ďťż

Do użytkowników kotła Ling 25 - na pellets





zawoja - 31-01-2006 14:12
Witam,

Od kilkunastu dni jestem użytkownikiem ww. kotła. Po drobnych (acz stresujących) kłopotach rozruchowych, wszystko działa jak należy. Moim zmartwieniem jest jednak szybkość z jaką piec spala owe pelety.
Wsypuję 100kg do podajnika - i po dwóch dniach jest w nim pusto. Szczerze mówiąc liczyłem na lepszą ekonomię spalania. Mam dom 150 m2 - drewniany bez zbytniej izolacji. Ale mimo wszystko myślę, że to trochę za dużo. Tym bardziej, że w większości pomieszczeń grzejniki przykręcam na 1dynkę...bo z nich nie korzystam. Grzeję jeszcze wodę.
Moim pytaniem do Was kochani... jest jak można wyregulować ten kocioł...chodzi o parametry podawania... u1 i u2 na regulatorze Geko...czy wogóle bawienie się tym coś może pomóc... jaką optymalną temperaturę wody grzewczej wybrać... rozumiem, że każdy powinien to sobie indiwidualnie "tuningować"...ale Wasze doświadczenia będą mile widziane... a także informacje jak ubywa Wasz pellets.
Jeżeli zawitają tutaj inni pelletowcy, także i Was proszę o doświadczenia. Ogólnie mam wrażenie, że mało tego typu użytkowników w narodzie, nieprawdaż?

pozdrawiam

Jarek Kaniewski, Zawoja





atomik - 31-01-2006 18:04

Witam,

... nieprawdaż?

pozdrawiam

Jarek Kaniewski, Zawoja
Prawdaż, prawdaż, ale są.
Pelety spalają się szybko, w porównaniu np. z węglem retopalem/ekoretem. Bo pelety mają sporo mniejszą wartość opałową (tzn. energię cieplną użyteczną uzyskaną ze spalenia jednostki masy). Pelety: ok. 17 MJ/kg, węgiel eko-groszek ok 26 MJ/kg. Do tego objętość zasobnika opału zawiera w kg więcej węgla niż drewna-peletu (bo węgiel jest cięższy objętościowo). Czyli stąd w sumie zasobnik węgla będzie się spalał ok. 1.5-2 razy dłużej niż ten sam zasobnik peletu.
U mnie też idzie teraz (tzn. gdy było -20/-10 oC) ok. 50 kg peletu dziennie (lub nawet 60 kg), dom 180 m2, ocieplony przecietnie.

Co do tuningu, to nic nie podpowiem, bo piec mam inny (nie-Geco). Ale jesli pelety palą się zółto-pomarańczowym ogniem i palnik/kocioł nie dymi, to masz dobre spalanie i pewnie nie "wytuningujesz" wiele - takie moje zdanie, ale sam sprawdź (no i napisz jak tam rezultat, bo mogę się mylić w opinii).

...atomik



zawoja - 31-01-2006 18:52
Cieszę się, że się odezwałeś... wiekszość informacji, co do spalania pellets znalazłem na wątkach z Twoim udziałem. Więc od razu odpowiedź z samego źródła. Pelletsem palimy ze względów ekologicznych. Chociaż trochę nas ścieło zużycie tych bobków. Kupiłem dwie tony myśląc: do wiosny starczy... a to już trzeba myśleć o kolejnym transporcie.
Czyli mówisz, ze zmiana parametrów nic nie da? Jakoś mam jeszcze nadzieję, że jest to do lekkiego utemperowania. Tu apel do innych pelletowców, jeżeli macie jakieś doświadczenia w regulacji parametrów podawania... dajcie znać. Szczególnie kotły Klimosz - Ling.
Atomiku pozwol, ze od czasu do czasu będę zadawał Ci pytania pelletowe = jako że jesteś bardziej doświadczonym użytkownikiem. Tym czasem przez najbliższe dni będę zmieniał ustawienia licząc na to, że mimo wszystko trochę to zmieni.
Możesz mi powiedzieć już teraz jak czyścić piec? W instrukcji nie ma o tym słowa... a z tego co wiem to ważna kwestia? Z czym do tego podejść, jakaś szczotka? i co czyścić...

pozdrowionka

Jarek



Wwiola - 01-02-2006 09:04
Ja nic konstruktywnego nie dodam, bo moja wiedza jest czysto teoretyczna (w wiekszości pochodząca z tego forum), ale chetnie poczytam o tym kotle (ling) i generalnie o wszystkim. Sama bowiem, mimo, ze prawdopodobnie będę mieć gaz, pomysłu związanego z pelletami nie porzuciłam.





Pello - 01-02-2006 23:06
Sprawdź popiół - czy nie ma w nim niespalonego do końca peletu. Jeśli jest, to zmniejsz nadmuch wentylatora, bo wywiewa z retorty. Pomimo krótkiego okresu pracy kotła, a znając jakość polskiego peletu, sprawdź ilość popiołu w komorze spalania, i czy już ściany wymiennika nie są już pokryte popiołem. To znacznie zmniejsza sprawność kotła, a więc zwiększa zużycie peletu. Trzymasz termostaty na "1" a więc rozumiem, że masz wystarczająco ciepło w domu - zmniejsz dawkowanie peletu i nadmuch wentylatora (jeśli to możliwe) a więc zmniejsz moc kotła - tu można zaoszczędzić trochę paliwa.

Pozdrawiam



Janussz - 01-02-2006 23:40
Zawoja,
nie gniewaj się za szczerość, ale nabrałeś się na reklamę jakie to tanie ogrzewanie tym pelletsem. Nie twierdzę, że nie zaoszczędzisz kilka kilogramów regulując kocioł, czego Ci szczerze życzę.
Pomyśl o ociepleniu. Tutaj uzyskasz wtedy największe oszczędności.



zawoja - 06-02-2006 11:23
Cóż, liczyłem się z tym, że ogrzewanie pellets do najtańszych nie należy. Jednak zdecydowałem się na nie ze względu na ekologię i łatwość użycia. Jeżeli chodzi o ocieplanie domu, raczej się na to nie zdecyduję, dom jest z bali - zabytkowy (1923) - i ocieplenie go raczej nie wchodzi w rachubę. Tym bardziej, że mam wrażenie że trzyma ciepło całkiem nieźle. Mimo wszystko słyszę opinie, że niektórzy spalają przy domach 2oo m2 około 25-35 kg dziennie. Ja na razie jestem w granicach 40-50... przy domu 130 metrów. Wiec moje pytanie, jest rzeczywiście do osób, które mają LING 25 na pellety... potrzebuję trochę pomocy... nie twierdzę, że to radykalnie zmieni spalanie... ale chciałbym zrobić co tylko można, żeby to wyregulować... bo czuję, że są takie możliwości.

pozdrawiam

Jarek



atomik - 07-02-2006 01:49

...jak czyścić piec? W instrukcji nie ma o tym słowa... a z tego co wiem to ważna kwestia? Z czym do tego podejść, jakaś szczotka? i co czyścić... Ważna kwestia, bo sadza na ściankach wymiennika ciepła to izolator cieplny, więc czym więcej jej masz, to tym więcej ciepła ucieka Ci bezużytecznie w komin.
W którymś numerze Bioenergy International chyba z 2004 roku (lub 2003) - dostepne pdf-y w sieci, był krótki artykulik i wykres o ile % spada wydajność wodnego wymiennika ciepła w zależności od grubości sadzy. Nie pamietam szczegółów, ale przy 1 mm to chyba było jakieś 3-6% (czyli tyle opału więcej idzie, jak nie czyszczony wymiennik).
Może by jakiś uczynny student odnalazł te dane w ramach ćwiczeń z Googla.

Czyścić trzeba powierzchnie kanałów spalinowych, wokół których płynie ogrzewana woda. Są druciane szczotki do tego, do niektórych kotłów są takie dołączane, albo można sobie kupić np. w Ciastoramie lub sklepach z kotłami.
Wg moich obserwacji wskazane jest czyścić wymiennik kociołka peletowego co jakieś 1-2 tony, czyli z grubsza co 1-2 miesiące. Tylko, że kto to lubi?

Możesz ocieplić choćby strop kładąc na podłodze poddasza np. 15 cm wełny mineralnej, nie bardzo drogo, a już efekt będzie spory.
Poza tym stare domy często mają w drewnianych stropach pustkę powietrzną (bo powietrze to był jeden z najlepszych materiałów izolacyjnych dostepnych w 1923 roku). Możesz tę pustkę wypełnić wełną - efekt będzie bardzo znaczny.

Taki dom 200 m2 musiałby mieć zapotrzebowanie na moc grzewczą ok. 6 kW aby spalać 30 kg peletu przy -20 oC. Jesli dom bardzo starannie zaizolowany i bez mostków cieplnych to może to i mozliwe.

Moja rada to przyjrzyj się przede wszystkim czy nie masz zbyt dużego przedmuchu powietrza przez kociołek, jak pisał Pello. Bo wtedy wydmuchujesz niepotrzebnie ciepło w komin. Możesz spróbować zmniejszać nawiew wentylatora, ale płomień nie może zacząć być smolący (nazywają to w instrukcji mojego kociołka leniwy płomień), a przy zbyt małej ilości powietrza właśnie taki się stanie. W instrukcji mojego pieca jest powiedziane, że optymalna jest ilość powietrza niedaleko przed granicą smolenia.
Możesz też spróbować mierzyć temperaturę spalin (czopucha) - jesli jest powyżej np. 200 oC, to wydmuchujesz zbyt dużo ciepła.
Ja staram się utrzymywać 130-160 oC.

...atomik



rafałek - 07-02-2006 08:17

Jednak zdecydowałem się na nie ze względu na ekologię i łatwość użycia. Zadam moje ulubione pytanie: na czym polega ta ekologia i o ile ten kociołek jest bardziej ekologiczny od innych na paliwa odnawialne?



Pello - 07-02-2006 10:15
Kotły na pelety mają większą możliwość regulacji w porównaniu np. do kotłów na drewno. Dzięki temu bardziej racjonalnie wykorzystują spalane paliwo. Mniejsze straty spalanego paliwa to mniej dwutlenku węgla, związków siarki i azotu w powietrzu.
Pozdrawiam



rafałek - 07-02-2006 10:56
No dobrze, ale jak wielkie to są róznice?
Do tego zastanawia mnie jaka jest różnica między peletami a drewnem? Pomijam gęstość. Ale przy założeniu, że mamy pelety z samego drewna to różnica jest w gęstości. W tym ukłądzie czemu istnieje różnica w lakoryczności obu paliw skoro kaloryczność przeliczana jest na jednostkę masy a nie objętości? Czemu drewno ma mieć mniejszą kaloryczność niż to samo drewno sprasowane do postaci pelet?



Pello - 07-02-2006 22:09
Różnice w czym? W kosztach - istotne na korzyść drewna. W poziomie obsługowości - istotne na korzyść peletu. Dla ekologii - to kwestia skali.

Kaloryczność drewna i peletu przy tym samym składzie i wilgotności jest raczej taka sama.

Pozdrawiam



Janussz - 07-02-2006 22:22
Sądzę, że kilogram pelletu ma większą kaloryczność, niż kilogram drewna. Skład chemiczny jest taki sam, ale podczas produkcji pelletu jest usuwana woda zgromadzona w komórkach drewna w wyniku działania na nie olbrzymią siłą.
Tak mi się przynajmniej wydaje.



rafałek - 08-02-2006 08:48
Chodziło mi o różnice w kaloryczności.
A tak na marginesie jaka jest obecnie kaloryczność drewna uznawana przez kotlarzy? Kiedyś mnie uczono, że drewno suche na ok 15 MJ, teraz spotykam się z przedziałem od 12 do 14 MJ. Ile mają na prawdę pelety? Na stronie jednego z producentów kotłów spotkałem nawet 17 MJ to ile jest średnio?

Co do tej ekologiczności...
Ilość związków szkodliwych jest w ogólnie niewielka w porównaniu z węglem czy olejem opałowym. Drewno jak i pelety są surowcem odnawialnym i do tego o relatywnie ktrótkim czasie odnowienia. Co do emisji CO2 itp - tu nie ma kłopotu bo ciągle następuje przyrost biomasy (przynajmniej w warunkach Polski) więc ilość wiązanego CO2 jest większa niż jego emisja wynikająca ze spalania biomasy.
Pozostaje sprawa popiołu ze spalania pelet którego jest bardzo mało. Spalamy pewną ilość biomasy w peletach - czy przypadkiem część tego co przy normalnym drewnie nie jest wyciągane przez komin w przypadku pelet? Czy ktoś to sprawdzał? Czy porównując "ekologiczność" obu paliw (drewno i pelety) nie należało by tego też brać pod uwagę? Większe zapylenie = większy efekt cieplarniany (to takie moje gdybanie niczym nie poparte, ale może ktoś ma jakieś informacje na ten temat).

Co do samej wilgoci - czy faktycznie istnieje aż tak istotna różnica w wilgotności drewna sprasowanego do postaci pelet i dobrze wysuszonego zwykłego drewna? Czy ta różnica ma aż tak istotny wpływ na wartość energetyczną?

Są to rozważania czysto teoretyczne, ale osobiście wnerwia mnie coraz częstsze dodawanie przedrostka EKO do wszystkiego co chcemy sprzedać.



Janussz - 08-02-2006 09:53
Z kalorycznością danego kotła to jest tak:
Ekipa która robi pomiary kotła (atesty) wybiera losowo trochę opału na którym jest robiona próba, pakuje to w szczelne woreczki foliowe i odsyła to do laboratorium. Niektóre Instytuty mają własne laboratoria. To nie producent określa kaloryczność opału.



rafałek - 08-02-2006 11:19

Z kalorycznością danego kotła to jest tak:
Ekipa która robi pomiary kotła (atesty) wybiera losowo trochę opału na którym jest robiona próba, pakuje to w szczelne woreczki foliowe i odsyła to do laboratorium. Niektóre Instytuty mają własne laboratoria. To nie producent określa kaloryczność opału.

No ale jake są bardzo uśrednione wyniki?



Janussz - 08-02-2006 12:37
Przepraszam.
Nie chodzi o kaloryczność kotła :lol: , tylko paliwa.
Próbek jest kilka. Każda opisana. Tzn. skład chemiczny, wilgotność, zawartość balastu(popiołu).
Zazwyczaj wiadomym jest, że kocioł u użytkownika będzie inaczej pracował niż na stanowisku badawczym. Jeżeli więc mam na próbach np. 23kW, to w DTR podaję 20kW. Podczas prób mam opał odpowiednio wysuszony, a wiadomo, że u klienta różnie z tym jest.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl