Impregnacja ciśnieniowa drewna - wielka lipa!!!!!
odaro - 11-12-2007 22:51
Zachęcony opiniami innych użytkowników forum Muratora
zakupiłem więźbę tutaj
www.impregnacja-drewna.pl w Nadarzynie
Jak zamawiałem drewno wszystko miało być OK w tym impregnacja ciśnieniowo-próżniowa Wolmanitem
Dzisiaj cieśla zaczął kłaść więźbę i co się okazało, po przycięciu murłaty nie widać aby impregnat nawet na milimetr słownie milimetr nie wniknął wgłąb drewna.
Na zewnątrz widać jakieś ślady impregnatu ale do środka jest czyste piękne drewna nie wykazujące żadnych śladów impregnacji.
Wg w/w firmy impregnacja miała wnikać przynajmniej na kilka milimetrów czyli obejmować przynajmniej bielmo drewna.
Zapłaciłem grube pieniądze bo aż 1200zł za kubik drzewa w nadziei że impregnacja ciśnieniowa będzie lepsza od zanurzeniowej a tu okazuje się że jest to wielka lipa.
W moim przypadku impregnacja ciśnieniowa niczym nie rożni się od zanurzeniowej uważam ze nie warto przepłacać aż takie pieniądze do tego jestem wkur... bo zamawiałem więźbę z sosny i tylko z sosny a jak narzazie to więcej mam świerka niż sosny. Dobre co...
Nie wiem co będzie dalej ale chyba dam do badania do ITB skuteczność impregnacji ciśnieniowej nawet jak bym miał wybulić dodatkowa kasę.
MARTiiii - 11-12-2007 23:08
Ja bym raczej powiedział że cie oszukali. Zglos to niech ci oddadza czesc pieniedzy. Bo zrobili zwykla kapiel i nic wiecej skoro imregnat nie wniknal wglab drewna.
hes - 12-12-2007 06:17
Nikt tu nie oszukuje, jeżeli już , to ludzie samych siebie. W poprzek włókien
impregnat nigdy nie wnika głęboko, nawet poddany ciśnieniu. Taka jest
uroda drewna. Nie wnika impregnat, ale też nie wnika woda, więc drewno
nie ulega gniciu. Wzdłuż włókien, na końcach belek wnika trochę więcej,
ale i tak robi się pózniej mnóstwa nowych cięć, które warto ponownie
zabezpieczyć.
Tak w ogóle drewno impregnowane, czy nie, jest tak samo trwałe.
Wszystko zależy od warunków, w których póżniej "przeżywa". Na naprawdę
trudne warunki nie pomoże najlepiej zastosowany impregnat. Zwykłe nie
impregnowane drewno, nie poddawane ciągłemu działaniu wody wytrzymuje
nawet kilkaset lat, na co mamy liczne dowody wokół siebie.
Impregnowanie cisnieniowe_- kolejne marketingowe hasło do wyciagania kasy.
Ludzie sami tego chcą. Jak to pięknie brzmi: impregnowałem ciśnieniowo...
Najważniejsze jest póżniejsze traktowanie
drewna, czyli WENTYLACJA. Nie ma wilgoci- nie ma gnicia.
odaro - 12-12-2007 06:35
Nikt tu nie oszukuje, jeżeli już , to ludzie samych siebie. W poprzek włókien
impregnat nigdy nie wnika głęboko, nawet poddany ciśnieniu. Taka jest
uroda drewna. Nie wnika impregnat, ale też nie wnika woda, więc drewno
nie ulega gniciu. Wzdłuż włókien, na końcach belek wnika trochę więcej,
ale i tak robi się później mnóstwa nowych cięć, które warto ponownie
zabezpieczyć. Ale u mnie po impregnacji ciśnieniowej efekt jest taki jak bym sam powierzchownie pomalował sobie drewno.
Szkoda mi kasy jaką wydałem na taką impregnację
Impregnowanie cisnieniowe_- kolejne marketingowe hasło do wyciagania kasy.
Ludzie sami tego chcą. Jak to pięknie brzmi: impregnowałem ciśnieniowo...
Pic na wodę i prawie niepotrzebne. Najważniejsze jest póżniejsze traktowanie
drewna, czyli WENTYLACJA. Nie ma wilgoci- nie ma gnicia. A to impregnacja ma chronić od wilgoci ????
A co z drzewem ogrodowym narażonym na stały kontakt z ziemią
Takie drzewo jest zazwyczaj impregnowane cisnieniowo
hes - 12-12-2007 06:46
A to impregnacja ma chronić od wilgoci ????
A co z drzewem ogrodowym narażonym na stały kontakt z ziemią
Takie drzewo jest zazwyczaj impregnowane cisnieniowo Ma chronić przed gniciem, któremu sprzyja woda. Grzybki nie rozwijają
się bez wody. Impregnacja to środek grzybobójczy, ale jak trwały ?
Drewno ogrodowe ? Jak wkopiesz w ziemię impregnowany kolek, zgnije
dość szybko. Jak NIE impregnowany zamocujesz tak, żeby miał warunki
do przesychania, bez kontaktu z wodą, będzie służył bardzo długo.
To podobnie jak w aucie: tam gdzie zbiera się mokre błoto, blacha koroduje.
Tam, gdzie moczy, ale szybko wysycha, nic złego się nie dzieje.
odaro - 12-12-2007 06:53
hes a jakie jest Twoje zdanie na temat łączenia sosny i świerka w jednej konstrukcji więźby skoro sosna i świerka inaczej pracuje inaczej się rozsycha.
Pisałem o tym w 2 wątku
http://forum.muratordom.pl/sosna-i-s...ej,t119075.htm
hes - 12-12-2007 06:57
Da się to pogodzić. Poradzą sobie nawzajem. Konstrukcja zawsze ma jakieś luzy.
Poza tym używa się drewna wysezonowanego ( a przynajmniej powinno), więc
już ustabilizowanego.
odaro - 12-12-2007 07:06
Da się to pogodzić. Poradzą sobie nawzajem. Konstrukcja zawsze ma jakieś luzy.
Poza tym używa się drewna wysezonowanego ( a przynajmniej powinno), więc
już ustabilizowanego. Co do tego wysezonowanego drewna to też mam poważne wątpliwości.
Zresztą kto teraz sprzedaje sezonowane drewno.
brachol - 12-12-2007 07:44
ja tam nie wiem ale moj ojciec opowiadal mi jak byl kiedys w firmie ktora produkowala podklady kolejowe oczywiscie drewniane i tam tez impregnowali je cisnieniowo i po przecieciu takiego podkladu widac bylo ze impregnat wnikal co najmniej 3 cm wglab a zazwyczaj duzo glebiej
ila66 - 12-12-2007 07:52
bywa , ze i trzy gatunki drewna przyjada na budowe ,
zastanawia mnie od bardzo dawna sens stosowania dwoch lub wiecej gatunkow drewna w konstrukcji ,
ale w sposob celowy i zaplanowany
a nie przypadkowy
odaro - 12-12-2007 08:11
bywa , ze i trzy gatunki drewna przyjada na budowe ,
zastanawia mnie od bardzo dawna sens stosowania dwoch lub wiecej gatunkow drewna w konstrukcji ,
ale w sposob celowy i zaplanowany
a nie przypadkowy No ale jak jest to zrobione w sposób nie zaplanowany.
Mam np ramę w konstrukcji dachu z płatwi o przekroju 12x24cm w prostokącie
z 5 elementów i jak teraz będę miał kilka elementów ze świerka a kilka z sosny to jakie to może mieć znaczenie.
hes - 12-12-2007 08:31
ja tam nie wiem ale moj ojciec opowiadal mi jak byl kiedys w firmie ktora produkowala podklady kolejowe oczywiscie drewniane i tam tez impregnowali je cisnieniowo i po przecieciu takiego podkladu widac bylo ze impregnat wnikal co najmniej 3 cm wglab a zazwyczaj duzo glebiej Zgoda, ale tam nie stosowano preparatu wodnego, tylko organiczne
ciecze z suchej destylacji drewna. Poza tym takie podklady wcześniej
byly naprawdę dobrze suszone.
Robilem kiedyś próby nasączania impregnatem (nie wodnym, tylko opartym
na rozpuszczalnikach organicznych) trzonków do młotków. Po włożeniu
trzonka JEDNYM tylko końcem do naczynia z impregnatem, impregnat
po dłuższym czasie wychodził na drugą stronę, czyli nawet 30 cm. Po
"normalnym" zanurzeniu ( czyli obydwoma końcami naraz) impregnat wnikał zaledwie na parę mm, oczywiście wzdłuż włókien. W poprzek zawsze bylo to
tylko ok. 1 mm.
retrofood - 12-12-2007 08:32
ja tam nie wiem ale moj ojciec opowiadal mi jak byl kiedys w firmie ktora produkowala podklady kolejowe oczywiscie drewniane i tam tez impregnowali je cisnieniowo i po przecieciu takiego podkladu widac bylo ze impregnat wnikal co najmniej 3 cm wglab a zazwyczaj duzo glebiej Impregnat impregnatowi nierówny.
na podstawie tylko przycięcia impregnowanego kawałka nikt nie jest w stanie ocenić na jaką głębokość wniknął impregnat. Bo sam impregnat jest bezbarwny. Natomiast do niego jest dodawany proszek koloryzujący, który w żadnym przypadku nie wnika wgłąb drewna, bo ma zbyt duże cząsteczki. I to niezależnie, czy impregnujemy zanurzeniowo czy ciśnieniowo. i ten proszek zatrzymuje sie na powierzchni stanowiąc tylko informację, czy dany kawałek był poddawany impregnacji.
W przypadku podkładów kolejowych, to sam impregnat ma określoną barwę, więc głębokość wnikania można okreslić barwą.
hes - 12-12-2007 08:36
i ten proszek zatrzymuje sie na powierzchni stanowiąc tylko informację, czy dany kawałek był poddawany impregnacji Proszek ? Przecież to roztwór wodny, sól ,która rozpuszcza się w wodzie, jaki
znowu proszek ? Sam to wymyślileś, czy gdzieś o tym można przeczytać ?
retrofood - 12-12-2007 09:07
i ten proszek zatrzymuje sie na powierzchni stanowiąc tylko informację, czy dany kawałek był poddawany impregnacji Proszek ? Przecież to roztwór wodny, sól ,która rozpuszcza się w wodzie, jaki
znowu proszek ? Sam to wymyślileś, czy gdzieś o tym można przeczytać ? To mieszanina roztwóru z barwnym proszkiem. Zresztą jego barwa jest nietrwała i po kilu miesiącach i tak ja straci
revalidon - 12-12-2007 09:10
Zapłaciłem grube pieniądze bo aż 1200zł za kubik drzewa w nadziei że impregnacja ciśnieniowa będzie lepsza od zanurzeniowej a tu okazuje się że jest to wielka lipa.
W moim przypadku impregnacja ciśnieniowa niczym nie rożni się od zanurzeniowej uważam ze nie warto przepłacać aż takie pieniądze do tego jestem wkur... bo zamawiałem więźbę z sosny i tylko z sosny a jak narzazie to więcej mam świerka niż sosny. Dobre co...
Nie wiem co będzie dalej ale chyba dam do badania do ITB skuteczność impregnacji ciśnieniowej nawet jak bym miał wybulić dodatkowa kasę.
Również nie miałem z tą firmą samych pozytywnych doświadczeń... Rok temu jeszcze impregnowali w Łodzi, bo tam stał autoklaw i wystaawiali faktury jeszcze na jakąś inną firmę, A3 czy coś w tym guście...
Moje zastrzeżenia to:
* również dali mi trochę świerka w dodatku niekiedy pokręconego, chyba taka uroda świerka z rejonów górzystych /drewno było ze G. Świetokrzyskich/. Specyficzny był również zapach tego świerka, cos jakby pies obsikał...
* choć miałem wyliczone drewno właściciel kręcił nosem, że chyba za skromnie policzone i zaproponował wyliczenie przez niego za 100 zł, na co sie zgodziłem, bo to żadna kasa... Wyszło mu oczywiście więcej, co zamówiłem, a po skończeniu dachu zostało... O zwrocie oczywiście nie było już mowy...
Nie miałem natomiast uwag do impregnacji. Dużo zależy od wilgotnosci drewna, bo do impregnaji cisnieniowej powinno być naprawde suche... Ja zamawiałęm latem, to nie było z tym problemów, ale faktycznie nie zawsze w przekroju było widać, że impregnat wszedł na dużą głebokość...
Drewno zamawiałem latem ub. r. i pod płotem zostawiłem sobie trochę kawałków aby zobaczyć co się będziue działo z drewnem impreg. w warunkach zewnętrznych i do tej pory nic się nie dzieje, drewno jest ok. A np. zostawiłęm też na dworze stemple, okorowane i pomalowane drewnochronem czy czymś takim, i zaczęły już plesnieć i butwieć...
Aha w lipcu ub. r. płaciłem tam 700 zł za m3.
odaro - 12-12-2007 09:18
Również nie miałem z tą firmą samych pozytywnych doświadczeń... Rok temu jeszcze impregnowali w Łodzi, bo tam stał autoklaw i wystaawiali faktury jeszcze na jakąś inną firmę, A3 czy coś w tym guście...
Moje zastrzeżenia to:
* również dali mi trochę świerka w dodatku niekiedy pokręconego, chyba taka uroda świerka z rejonów górzystych /drewno było ze G. Świetokrzyskich/. Specyficzny był również zapach tego świerka, cos jakby pies obsikał... Nie wiem jak będzie dalej ale jak narazie to mam więcej świerka niz sosny
Nie miałem natomiast uwag do impregnacji. Dużo zależy od wilgotnosci drewna, bo do impregnaji cisnieniowej powinno być naprawde suche... Ja zamawiałęm latem, to nie było z tym problemów, ale faktycznie nie zawsze w przekroju było widać, że impregnat wszedł na dużą głebokość... . Napisz proszę czy wogóle było widać że impregnat wnikał wgłąb drewna nawet na kilka milimetrów bo u mnie to nie widać nawet aby milimetr przeszedł wgłąb
beton44 - 12-12-2007 09:20
Zapłaciłem grube pieniądze bo aż 1200zł za kubik drzewa w nadziei że impregnacja ciśnieniowa będzie lepsza od zanurzeniowej a tu okazuje się że jest to wielka lipa.
W moim przypadku impregnacja ciśnieniowa niczym nie rożni się od zanurzeniowej uważam ze nie warto przepłacać aż takie pieniądze do tego jestem wkur... bo zamawiałem więźbę z sosny i tylko z sosny a jak narzazie to więcej mam świerka niż sosny. Dobre co...
Nie wiem co będzie dalej ale chyba dam do badania do ITB skuteczność impregnacji ciśnieniowej nawet jak bym miał wybulić dodatkowa kasę.
Również nie miałem z tą firmą samych pozytywnych doświadczeń... Rok temu jeszcze impregnowali w Łodzi, bo tam stał autoklaw i wystaawiali faktury jeszcze na jakąś inną firmę, A3 czy coś w tym guście...
Moje zastrzeżenia to:
* również dali mi trochę świerka w dodatku niekiedy pokręconego, chyba taka uroda świerka z rejonów górzystych /drewno było ze G. Świetokrzyskich/. Specyficzny był również zapach tego świerka, cos jakby pies obsikał...
* choć miałem wyliczone drewno właściciel kręcił nosem, że chyba za skromnie policzone i zaproponował wyliczenie przez niego za 100 zł, na co sie zgodziłem, bo to żadna kasa... Wyszło mu oczywiście więcej, co zamówiłem, a po skończeniu dachu zostało... O zwrocie oczywiście nie było już mowy...
Nie miałem natomiast uwag do impregnacji. Dużo zależy od wilgotnosci drewna, bo do impregnaji cisnieniowej powinno być naprawde suche... Ja zamawiałęm latem, to nie było z tym problemów, ale faktycznie nie zawsze w przekroju było widać, że impregnat wszedł na dużą głebokość...
Drewno zamawiałem latem ub. r. i pod płotem zostawiłem sobie trochę kawałków aby zobaczyć co się będziue działo z drewnem impreg. w warunkach zewnętrznych i do tej pory nic się nie dzieje, drewno jest ok. A np. zostawiłęm też na dworze stemple, okorowane i pomalowane drewnochronem czy czymś takim, i zaczęły już plesnieć i butwieć...
Aha w lipcu ub. r. płaciłem tam 700 zł za m3.
hmmmm a mi się wydawało że drzewo ścięte w zimie
jest suchsze niż w lecie :-?
odaro - 12-12-2007 09:27
Zapłaciłem grube pieniądze bo aż 1200zł za kubik drzewa w nadziei że impregnacja ciśnieniowa będzie lepsza od zanurzeniowej a tu okazuje się że jest to wielka lipa.
W moim przypadku impregnacja ciśnieniowa niczym nie rożni się od zanurzeniowej uważam ze nie warto przepłacać aż takie pieniądze do tego jestem wkur... bo zamawiałem więźbę z sosny i tylko z sosny a jak narzazie to więcej mam świerka niż sosny. Dobre co...
Nie wiem co będzie dalej ale chyba dam do badania do ITB skuteczność impregnacji ciśnieniowej nawet jak bym miał wybulić dodatkowa kasę.
Również nie miałem z tą firmą samych pozytywnych doświadczeń... Rok temu jeszcze impregnowali w Łodzi, bo tam stał autoklaw i wystaawiali faktury jeszcze na jakąś inną firmę, A3 czy coś w tym guście...
Moje zastrzeżenia to:
* również dali mi trochę świerka w dodatku niekiedy pokręconego, chyba taka uroda świerka z rejonów górzystych /drewno było ze G. Świetokrzyskich/. Specyficzny był również zapach tego świerka, cos jakby pies obsikał...
* choć miałem wyliczone drewno właściciel kręcił nosem, że chyba za skromnie policzone i zaproponował wyliczenie przez niego za 100 zł, na co sie zgodziłem, bo to żadna kasa... Wyszło mu oczywiście więcej, co zamówiłem, a po skończeniu dachu zostało... O zwrocie oczywiście nie było już mowy...
Nie miałem natomiast uwag do impregnacji. Dużo zależy od wilgotnosci drewna, bo do impregnaji cisnieniowej powinno być naprawde suche... Ja zamawiałęm latem, to nie było z tym problemów, ale faktycznie nie zawsze w przekroju było widać, że impregnat wszedł na dużą głebokość...
Drewno zamawiałem latem ub. r. i pod płotem zostawiłem sobie trochę kawałków aby zobaczyć co się będziue działo z drewnem impreg. w warunkach zewnętrznych i do tej pory nic się nie dzieje, drewno jest ok. A np. zostawiłęm też na dworze stemple, okorowane i pomalowane drewnochronem czy czymś takim, i zaczęły już plesnieć i butwieć...
Aha w lipcu ub. r. płaciłem tam 700 zł za m3.
hmmmm a mi się wydawało że drzewo ścięte w zimie
jest suchsze niż w lecie :-? Czekaj bo nie nadążam za Tobą.
Czy wg Ciebie moje drzewno powinno być bardziej suche bo kupowałem je w grudniu
revalidon - 12-12-2007 09:28
hmmmm a mi się wydawało że drzewo ścięte w zimie
jest suchsze niż w lecie :-? Przecież nie robisz więźby z dopiero ścietego !!!!!!!!!!!!!!!
Suszenie naturalne trwa od pół roku do kilku lat w zalwezności od gatunku, wymiaró i wilgotności drewna. Np. sosna o gr. 25 mm schnie do wilgotności 20% od 60 do 200 dni...
Chodzi o to, że znaczenie ma wilgotność względna panujaca na zewnątrz przed impregnowaniem... Jęsli jest klara latem, dzień w dzień po 30 st. C., to i drewno bedzie miało mniejszą wilgotność, niż wilgotna zimą...
retrofood - 12-12-2007 09:32
Przecież nikt nie czeka aż drewno naturalnie wyschnie, tylko przechodzi przez suszarnię.
A poza tym cięte zimą jest tak samo mokre jak w lecie.
retrofood - 12-12-2007 09:36
Przecież nie robisz więźby z dopiero ścietego !!!!!!!!!!!!!!! wiele osób robi więźbę z drewna tylko podsuszonego i impregnowanego zanurzeniowo. Drewno nie wysuszone jest bardziej podatne na obróbkę, poza tym łatwiej jest skorygować jego mniejsze wady.
No i tak jest znacznie taniej.
A postoi pod dachem niemal równie długo jak inne. Wystarczająco dlugo.
revalidon - 12-12-2007 09:45
Przecież nie robisz więźby z dopiero ścietego !!!!!!!!!!!!!!! wiele osób robi więźbę z drewna tylko podsuszonego i impregnowanego zanurzeniowo. Drewno nie wysuszone jest bardziej podatne na obróbkę, poza tym łatwiej jest skorygować jego mniejsze wady.
No i tak jest znacznie taniej.
A postoi pod dachem niemal równie długo jak inne. Wystarczająco dlugo. Dobrze, dobrze, ale autor wątku pisze tu o drewnie impregnowanym ciśnieniowo, wyższej klasy, za które płacił 1200 złociszy...
Przy metodzie ciśnieniowej impregnat w sposób wymuszony jest wtłaczany do kapilar drewna, nie może więc tam znajdować się wolna woda.. Wilgotność drewna powinna być zatem poniżej punktu nasycenia włókien, co w praktyce oznacza 25% wilgotność graniczną...
Chciałbym zobaczyć tartak, który po ścięciu sztucznie suszy drewno do 25%...
retrofood - 12-12-2007 09:48
Przecież nie robisz więźby z dopiero ścietego !!!!!!!!!!!!!!! wiele osób robi więźbę z drewna tylko podsuszonego i impregnowanego zanurzeniowo. Drewno nie wysuszone jest bardziej podatne na obróbkę, poza tym łatwiej jest skorygować jego mniejsze wady.
No i tak jest znacznie taniej.
A postoi pod dachem niemal równie długo jak inne. Wystarczająco dlugo. Dobrze, dobrze, ale autor wątku pisze tu o drewnie impregnowanym ciśnieniowo, wyższej klasy, za które płacił 1200 złociszy...
Przy metodzie ciśnieniowej impregnat w sposób wymuszony jest wtłaczany do kapilar drewna, nie może więc tam znajdować się wolna woda.. Wilgotność drewna powinna być zatem poniżej punktu nasycenia włókien, co w praktyce oznacza 25% wilgotność graniczną...
Chciałbym zobaczyć tartak, który po ścięciu sztucznie suszy drewno do 25%... Z tym, niestety, muszę się zgodzić.
odaro - 12-12-2007 10:26
revalidon napisz proszę czy u Ciebie było widać gołym okiem że impregnat przeszedł wgłąb drzewa chociaż trochę czy nie
revalidon - 12-12-2007 10:48
Tak było widać, ze impregnat wniknął w głąb drewna, ale nie tak, że w przypadku belek i krawędziaków, impregnacja widoczna była az do rdzenia...
Kupowałem też tam łaty i kontrłaty i one były zaimpregnowane w całości. Tylko że łaty i kontrłaty wyrzynane są z materiału bocznego, z bieli, a nie z rdzenia, który jest bardziej odporny na impregnację.
Nie przejmowałbym się tak bardzo tym żę nie widać śladu wniknięcia impregnatu wgłab drewna, bo generalnie ten środek nie ma pigmentu i w zasadzie jest słąbo widoczny...
Nie wiem skąd jesteś, ale jesli chodzi o południowe okolice wa-wy to ta fiorma ma dosyć dobre drewno... Np. w Piasecznie jest jedna firma, która impregnuje i sprzedaje dużo drewna i ma ono po impregnacji taki bardzo łądny intensywny ciemnozielony kolor... Chciałem tam kupować drewno, ale na szzcęście okazało się że kolega ma w tej firmie znajomego... Otóż ten znajomy bez owijania w bawełnę powiedział, że w wannach do inmpregnacji kąpielowej imopregnat u nich to był tylko na początku... potem to tylko wody i pigmentu dodawali...
wolf2008 - 12-12-2007 10:49
z powyższego wnioskuję, że sosna jest lepsza od świerku na więźbę.
mam inne zdanie na ten temat.
może ktoś mnie " doświeci"
pozdrawiam :D
retrofood - 12-12-2007 11:00
z powyższego wnioskuję, że sosna jest lepsza od świerku na więźbę.
mam inne zdanie na ten temat.
może ktoś mnie " doświeci" Ktoś tak mówił? Eeeeee, chyba nie. Zresztą temat ten jest ciut poniżej w innym wątku.
revalidon - 12-12-2007 11:02
Tak było widać, ze impregnat wniknął w głąb drewna, ale nie tak, że w przypadku belek i krawędziaków, impregnacja widoczna była az do rdzenia...
Kupowałem też tam łaty i kontrłaty i one były zaimpregnowane w całości. Tylko że łaty i kontrłaty wyrzynane są z materiału bocznego, z bieli, a nie z rdzenia, który jest bardziej odporny na impregnację.
Nie przejmowałbym się tak bardzo tym żę nie widać śladu wniknięcia impregnatu wgłab drewna, bo generalnie ten środek nie ma pigmentu i w zasadzie jest słąbo widoczny...
Nie wiem skąd jesteś, ale jesli chodzi o południowe okolice wa-wy to ta fiorma ma dosyć dobre drewno... Np. w Piasecznie jest jedna firma, która impregnuje i sprzedaje dużo drewna i ma ono po impregnacji taki bardzo łądny intensywny ciemnozielony kolor... Chciałem tam kupować drewno, ale na szzcęście okazało się że kolega ma w tej firmie znajomego... Otóż ten znajomy bez owijania w bawełnę powiedział, że w wannach do inmpregnacji kąpielowej imopregnat u nich to był tylko na początku... potem to tylko wody i pigmentu dodawali...
sSiwy12 - 12-12-2007 11:10
z powyższego wnioskuję, że sosna jest lepsza od świerku na więźbę.
mam inne zdanie na ten temat.
może ktoś mnie " doświeci"
pozdrawiam :D Praktycznie właściwości "fizyczno-techniczne" obu są do siebie zbliżone.
Za sosną przemawia większa gęstośc i mniej sęków.
beton44 - 12-12-2007 11:15
Przecież nikt nie czeka aż drewno naturalnie wyschnie, tylko przechodzi przez suszarnię.
A poza tym cięte zimą jest tak samo mokre jak w lecie.
oj wy moi teoretycy :-?
chyba nigdy nie paliliście ogniska ze
świeżo ŚCIĘTEGO drewna
to znaczy trzeba dwa takie było mieć przeżycia
jedno w lutym drugie w lipcu...
revalidon - 12-12-2007 11:18
z powyższego wnioskuję, że sosna jest lepsza od świerku na więźbę.
mam inne zdanie na ten temat.
może ktoś mnie " doświeci"
pozdrawiam :D Generalnie sosna jest leppsza od świerku, gdyż jest bardziej wytrzymała na zginanie, ściskanie, ścinanie i rozciąganie wzdłuż, a jedynie mniej wytrzymała na rozciąganie w poprzek.
Jest również bardziej trwała...Jednak różnice nie są duże i np. norma o wytrzymałości drewna w zależności od klasy drewna jednakowo traktuje drewno sosnowe i świerkowe...
Pisząc o świerku mam na mysli świerk góski, bo np. świerk nizinny prawie do niczego sie nie nadaje...
odaro - 12-12-2007 23:10
Słuchajcie a jak odróżnić jodlę od sosny bo nie wiem czy przypadkiem nie mam jeszcze jodły.
Cześć elementów ma różowawe zabarwienie które jest bardzo intensywne.
Te które są sosny mają inny kolor tylko lekko różowy i na nich jest widoczny barwnik z impregnatu na tych mocno różowych nie widać barwnika impregnatu.
Te mocno różowe po przecięciu widać jasne białe drzewo.
Jaki to może być gatunek a tak wogóle to jak odróżnić te 3 gatunki
revalidon - 12-12-2007 23:23
Świerk i jodłę poznasz po dużej ilości sęków, często są to sęki skrzydlate... Ale świerk od jodły rozpozna tylko fachowiec. Barwę mają podobną, od żółtobiałęj do czerwonobiałej...
To co mi mój cieśla powiedział, to to, że sęki jodły lubią wypadać i w przekrpju poprzecznym fachowiec rozpozna szeroki biel i wyraźne usłojenie...
Jesli moge pocieszyc to ponoć jodły nie ma w Polsce, a z ukrainy już się nie importuje...
A najlepiej top zadzwoń do karlińskiego i spytaj co to za drewno, z jakiego tartaku brał drewno, a potem to możesz skonfrontować w tartaku...
odaro - 12-12-2007 23:41
A najlepiej top zadzwoń do karlińskiego i spytaj co to za drewno, z jakiego tartaku brał drewno, a potem to możesz skonfrontować w tartaku... A jakże dzwoniełem do tego niby tartaku który oficjalnie ma w nazwie Punkt Skupu i Sprzedaży Drewna Chmielek koło Łukowa czy gdzieś okolice Biłograju tak mi sie wydaję. Gość udaję zdziwionego i nie wiem jakie drewno poszło na moją więźbę.
Jedno co mnie zdziwiło że 15kubików drewna nacięli pod wymiar w 2 dni jak dla mnie to nie realne po prostu wrzucili to co mieli aby tylko przekroję się zgadzały.
Dzwoniłem wczoraj do Nadarzyna pani która tam pracuje tez udaję zdziwioną miała to wyjaśnić ale oczywiście mnie olała.
Ale przez to narasta we mnie gniew i chyba im nie odpuszczę zwłaszcza że u mnie na żadnym przekroju nie widać ani milimetra impregnatu wgłąb drewna.
retrofood - 13-12-2007 00:06
1. To, że 15 kubików nacięli w 2 dni, to nie jest rewelacja. Tyle potrafią porżnąć chłopy w nierejestrowanych "zakładach" u mnie w okolicy - w 3 osoby. Dobry zespół w 1 dzień pojedzie do lasu, zetnie, przywiezie i do wieczora potnie 8 kubików jak nic. Widywałem to na własne oczy. Na wsi, gdzie mam chałupę jest 5 takich zakładów. Ale maszyny mają niezłe. Najstarsze z końca lat 90-tych. To wszystko na piłach tasmowych, idzie jak burza.
2. Jodła występuje, chociaż trochę szkoda jej na więźbę, bo to są duże sztuki i tam sęków nie ma (ale fakt, że gdy są to wylatują). Nalezy jednak zauważyć, że sęki są raczej małe, mniejsze niż u sosny. Zresztą, gdyby była, to nie ma o co kopii kruszyć.
3. Odnośnie impregnacji - sam musisz zadecydować. mogli cię oszukać, więc kupa kasy im się nie należy. przynajmniej powinieneś odzyskać ta różnicę, bo 1200 za kubik, to zdecydowanie przegięcie.
pierwek - 13-12-2007 08:09
no ale jeżeli to drewno było takie dopiero co ścięte to impregnacja ciśnieniowa nie mogła chyba się udać... a z tego co wiem tak to teraz wygląda w tartakach. Wożą drewno z lasu i przecierają mokre
retrofood - 13-12-2007 09:31
no ale jeżeli to drewno było takie dopiero co ścięte to impregnacja ciśnieniowa nie mogła chyba się udać... a z tego co wiem tak to teraz wygląda w tartakach. Wożą drewno z lasu i przecierają mokre Oczywiście, że przeciera się takie z lasu, bo to szybciej, prościej i mniejsze zużycie narzędzi. Tylko że przetarte powinno iść do suszarni...
i problem w tym, czy faktycznie w tej suszarni było (i nie chodzi o "odwiedziny" tylko czy tam wyschło).
Xzbyszek - 13-12-2007 09:31
I dobrze ze tak robią, bo drewno w pniu z kora szybko się psuje i dostają się do niego szkodniki:D
bst - 13-12-2007 09:54
Jestem sceptykiem jezeli chodzi o tlumaczenie, ze impregnat jest bezbarwny i sam wnika glebiej a barwnik pozostaje na powierzchni ..
Bardzo malo jest zwiazkow chemicznych bezbarwnych i jeszcze takich ktore by nie spowodowaly zmiany, chocby lekkiej koloru drewna..
Wydaje mi sie, ze ze autor watku zostal oszukany, co w mazowieckim nie jest nowoscia.. do budowy bralem drewno z kilku tartakow/skladow drewna i nie spotkalem w okolicy warszawy skladu dajacego dobrze zaimpregnowane drewno i faktycznie jezeli ktos planuje kupic drewno w okolicy wawy to juz lepiej pomalowac samemu - efekt taki sam.
I jeszcze slowo o impregnacji cisnieniowej - mam wiezbe i deskowanie impregnowane cisnieniowo i po przecieciu widac golym okiem jak gleboko wniknal impregnat. A kto sadzi ze impregnacja nic nie da w przypadku zlych warunkow przechowywania drewna zapraszam do mnie - pokaze scinki ktore lezaly na kupie 5 miesiecy w trawie i ziemi - impregnowane drewno nawet nie zmienilo koloru.
Warto poszukac tartaku po za warszawa (tak ze 100km) cena z transportem drewna impregnowanego wyjdzie taka sama jak surowego w centrum.
revalidon - 13-12-2007 10:56
Myslę, podobnie jak inni, że problem wynika stąd, że drewno nie było dostatecznie suche dlatego impregnat nie wniknął wgłab drewna... Jak pisałem graniczna wilgotność do impregnacji cisnieniowej to 26%...
Nie zwalnia to oczywiście firmy z odpowiedzialności za fuszerkę... Powinni przed impregnowaniem badać wilgotność i ewentualnie dosuszać drewno...
Co do barwy impregnatu to wolmanit ma jasny pigment a po impregnacji drewno wyglkąda bardziej jak brudne, niż zaimpregnowane. Niemniej jednak po przecięciu mimo jasnego pigmentu widać penetrację preparatu...
revalidon - 13-12-2007 10:59
Jeszcze mam taki pomysł abyś porozmawiał z przedstawicielem firmy, która dystrybuuje w Polsce wolmanit, Dr Wolmann, czy coś takiego, znajdziesz w necie...
Jak ja szukałem dostawcy drewna, to oni mi właśnie podpowiedzieli karlińskiego, bo jak się okazało to jedyna firma na mazowszu, która impregnuje ciśnieniowo...
- 13-12-2007 11:15
Słuchajcie a jak odróżnić jodlę od sosny bo nie wiem czy przypadkiem nie mam jeszcze jodły... sosna pachnie zywicą /mocniej/, ma bardziej "zółtawe" zabarwienie od białej jodły i ma o wiele większe sęki od jodły
odaro - 13-12-2007 23:01
Znalazłem fajne opisy jak odróżnić sosnę od świerka i jodły.
drewno sosny
http://www.wiki.lasypolskie.pl/d/dre...sny-pospolitej
drewno świerka
http://www.wiki.lasypolskie.pl/d/drewno-swierka
drewno jodły
http://www.wiki.lasypolskie.pl/d/drewno-jodly
Czyli generalnie jodła jest gorsza na drewno konstrukcyjne.
Teraz już rozumiem dlaczego górale chwalą świerk a inni nie zawsze
:)
budulec1 - 13-12-2007 23:21
Czyli generalnie jodła jest gorsza na drewno konstrukcyjne.
:) Niemożliwe, nie konsultowali tego z Brzozą :D
- 13-12-2007 23:33
Niemożliwe, nie konsultowali tego z Brzozą :D Budulec, przyczepiłes sie jak rzep do psiego ogona - zero merytoryki tylko głupie uwagi w stosunku do mojego nicka
tłumaczyłem Ci to juz kiedyś ze drewno posiada klasy w zaleznosci od warunków w jakich rosło
generalizowanie ze wszyskie jodły sa gorsze od wszyskich sosen lub odwrotnie wg mnie nie ma sensu
jesli uwazasz inaczej - bo tak Ci napisali w jakiejś ksiązce - to Twój problem
teoretyczny zresztą ...
Sp5es - 15-12-2007 09:27
A to impregnacja ma chronić od wilgoci ????
A co z drzewem ogrodowym narażonym na stały kontakt z ziemią
Takie drzewo jest zazwyczaj impregnowane cisnieniowo Ma chronić przed gniciem, któremu sprzyja woda. Grzybki nie rozwijają
się bez wody. Impregnacja to środek grzybobójczy, ale jak trwały ?
Drewno ogrodowe ? Jak wkopiesz w ziemię impregnowany kolek, zgnije
dość szybko. Jak NIE impregnowany zamocujesz tak, żeby miał warunki
do przesychania, bez kontaktu z wodą, będzie służył bardzo długo.
To podobnie jak w aucie: tam gdzie zbiera się mokre błoto, blacha koroduje.
Tam, gdzie moczy, ale szybko wysycha, nic złego się nie dzieje. Hes - proponuję Ci kolejny doktorat z branży o której dośc ciężko CI się wypowiada...
hes - 15-12-2007 09:42
W związku z tym, że nie masz zwyczaju odpowiadać na moje konkretne
pytania skierowane do Ciebie, pozostawiam powyższe bez komentarza.
Dolączasz taką taktyką do grona innych czepialskich, którzy po zadaniu
pytania, co mianowicie nie pasuje im w mojej wypowiedzi, odpowiadają:
"A jak myślisz ?", albo: "Poczytaj sobie gdzieś o tym". Przypominam, że to
kolejny Twoj napastliwy post, zresztą po tym, jak wyszedleś na durnia
w pewnym zalożonym przeze mnie temacie. Mścisz się ? Mam wrażenie, że
tacy jak Ty są na forum tylko po to, żeby gnoić ludzi, bo inaczej nie
poradzą sobie z własnym życiem. Skrzywienie osobowościowe ?
Może przydałaby sie jakaś mała terapia ? Bez odbioru.
I.W. - 15-12-2007 15:58
nie widać aby impregnat nawet na milimetr słownie milimetr nie wniknął wgłąb drewna.
U mnie podobnie impregnacja ciśnieniowa była a impregnat prawie na wierzchu (tez wolmanit) ale efekt jednak jest. Widzę to po odpadach które używam do palenia w kominku. Te kawałki z więźby impregnowane są bardziej suche lepiej się palą nie kopcą tak mimo że leż obok zwykłych kawałków desek. W dotyku czuć że są suchsze.
odaro - 17-12-2007 22:41
Czy widoczne na zdjęciach skrzywienia elementów więźby można uznać za duże?
Czy jest to normalka czyli drzewo tak ma czy po prostu wciśnięto mi wielką lipę za 1200zł.
Jak to wyglądało u Was? Też tak były pokrzywione krokwie.
Mój cieśla strasznie narzeka że prawie wszystkie elementy są krzywe a nie które bardzo.
Skrzywienie na zdjęciu nr 1 w rzeczywistości jest większe ale nie udało mi się tego uchwycić robiąc zdjęcie z dołu.
Krokiew narożna na zdjęciu nr 2 oprócz bocznego skrzywienia ma jeszcze garba
czego na tym zdjęciu nie widać czy jest krzywe w drugiej płaszczyźnie
1
http://images31.fotosik.pl/82/96de67ca2a8efdc0.jpg
2.
http://images23.fotosik.pl/127/35f196d8c943a987.jpg
ila66 - 18-12-2007 08:30
Czy widoczne na zdjęciach skrzywienia elementów więźby można uznać za duże?.... srednie , bywa duzo gorzej , no ale za takie pieniadze to jest cos nie halo :roll:
http://images33.fotosik.pl/82/aad0727d926b13c8.jpg
Jak to wyglądało u Was? Też tak były pokrzywione krokwie?
Mój cieśla strasznie narzeka że prawie wszystkie elementy są krzywe a nie które bardzo wykonanie prostego dachu krzywymi belkami nie stanowi wiekszego problemu ale jezeli jest ich duzo , to bardzo utrudni prace ... niektore daja sie dosyc latwo podprostowac , nawet suche , w skrajnych przypadkach pojedyncze belki trzeba odrzucic