ďťż

czy okradli was po zamieszkaniu?





peez - 23-07-2005 23:22
czy okradli was juz po zamieszkaniu, czy czujecie sie bezpiecznie we wlasnym domu, co robicie wyjezdzajac na dluzej??





- 31-07-2005 00:45
Mieszkamy w miarę bezpiecznej okolicy, ale mamy alarm i życzliwych sąsiadów. Te dwie rzeczy moim zdaniem to podstawa.



Majka - 01-08-2005 14:47
jeszcze nie
8)

i mam nadzieję, że tak pozostanie :wink:



Aggi - 02-08-2005 11:30
Okradziono nas w dotychczasowym miejscu zamieszkania - domek szeregowy, ciasna zabudowa, ogródek przy ogródku. Czyli tłum ludzi wkoło nieomalże. Zeszłam do kuchni na parter ok. godz. 4 rano, żeby zrobic dziecku pić. Złodziej musiał słyszeć, że idę, musiał widzieć moje stopy na ażurowych schodach i słyszeć płaczące dziecko, a mimo to buszował do ostatniej chwili. Kiedy byłam już na dole wyminąl mnie i wybiegł przez okno tarasowe. Miał na głowie kominiarkę, co niewątpliwie ubarwiło całą sytuację, a mnie pierwszy raz w życiu zniknęła możliwość wydania z siebie dźwięku. Klapnęłam na schody i nie byłam w stanie drgnąć.
Teraz budujemy dom na odludziu, będą dobre okna, szyby i system alarmowy. Czy się nie boję? Boję się. Trochę :wink: Ale skoro duże skupisko ludzi nie uchroniło nas przed złodziejem, to znaczy, że nie ma reguł. Wszystko może się zdarzyć wszędzie.





niciacia - 02-08-2005 13:49
Powiem szczerze, że to, że mnie nie okradziono w trakcie budowy to cud - narzędzia leżały w domu bez drzwi i okien.
Po zamieszkaniu miałem obawy o bezpieczeństwo okolicy, ale okazało sie, że jest spokój. Teraz nawet wyjechałem na tydzień nad morze i zostawiłem dom bez opieki - nic się nie stało. Myślę,że dużo daje zamontowany alarm, a właściwie świadomość jego zamontowania. Widoczna przy wejściu syrena odstrasza drobnych złodziejaszków, a prawdziwy fachowiec nie przyjdzie do kogoś tak biednego jak ja. Podobno są w sprzedaży atrapy kamer przemysłowych oraz dodatkowo można dokupić mechanizm poruszający nimi - całośc nie jest strasznie droga, więc chyba też się skuszę.
Myślę, że podstawa to ubezpieczenie domu - w razie niemca to tylko kwestia straty lubianych przedmiotów i kupna za pieniądze z odszkodowania innych.
A chyba najlepszym zabezpieczeniem jest życzliwy sąsiad i włączane przez programator w nocy światło.

Spokojnych snów w nowym domy :D :wink:



katy22 - 02-08-2005 21:55
My na parterze będziemy mieli okna antywłamaniowe, ale czy to wystarczy?



KAS01 - 02-08-2005 23:45
W zeszłym roku pracując w Niemczech, mój zleceniodawca wynajął mi i 3 moim kolegom bardzo duzy dom (3 pietra, 8 sypialni + salon) w samym centrum miasta. W domu tym była kuchnia z bardzo małymi oknami od strony ulicy (duże były od ogrodu). Pewnej nocy, gdy akurat przyjechalismy z Polski mieliśmy włamanie. I to wyjatkowo bezczelne. Siedzieliśmy razem na dole w salonie do ok. 22 giej. Później każdy z nas osobno szedł do siebie na góre (nikt z nas nie mieszkał na parterze). Dosłownie po paru minutach było słychać z dołu huk i tłuczenie szkła, oraz sporo hałasu. Nawet sie zastanawiałem komu co sie stłukło i dlaczego tak hałasuje. Później okazało się, że każdy z nas myślał tak samo. Okazało się, że złodziej wyłamał małe okienko od ulicy (zniszczył rame) i stłukł jakąś butelke która stała na parapecie (spadła z ok. 2 metrowej wysokości). Nie zraziło go to i wszedł do środka, mimo że było nas słychać u góry (wszedzie były pozapalane światła bo sie rozpakowywaliśmy i dużo chodzilismy). Poprzez kuchnie dostał sie do holu (który był widoczny z wszystkich pięter, bo były duże krecone schody) i opróznił nam z portfeli (mi i koledze) tylko euro (zostawił karty, dokumenty i inne rzeczy jakie tam były). Portfele powkładał z powrotem do kieszeni, tylko pomylił kurtki. Nie zgineło nam aż tak dużo - razem coś koło 400 euro (na szczęście nie nosze przy sobie większej gotówki, bo wszędzie płace kartą). I tak sie cieszylismy, że nie zgineły nam dokumenty i karty.

PS. Nawet się domyślaliśmy, kto to mógł zrobić. Niedaleko nas stał dom z którego mozna było łatwo nas obserwować. Mieszkały tam takie niemieckie menele (wyglądali jak narkomani). Nie informowaliśmy policji, bo strata była zbyt mała, aby sie w to bawić (no i nic by to nie dało, poza stratą cennego czasu).



sakus - 05-08-2005 12:23
Niestety z przykrościa muszę dopisać sie do tego wątku :( .
Mieszkamy od końca stycznia.W dniu wczorajszym (4 sierpnia '05) po powrocie z pracy stwierdziliśmy po wejściu do domu, że szyba w kuchni jest strzaskana i otwarte okno. WŁAMANIE. Żona sie rozpłakała. Musiało sie to stać w biały dzień pomiędzy 10-17. O godzinie 10 był u nas w domu teść aby coś zabrać z garażu i było wszystko ok. Wychodząc nie załączył alarmu..... :evil: . A manipulator niestety widać przez okiemko w drzwiach i było widać, że nie jest załączony dozór. Widocznie dostrzegł to złodziej i skorzystał z okazji. Pod oknem leżał dyszel do ciągnięcia betoniarki i nim usiłował zbić okno. Szyby P2 wytrzymały ale okno było rozszczelnione (nasz błąd) więc sie otworzyło. Ktoś szukał tylko pieniędzy, bo wszystkie szafy ubraniowe, pościele, szuflady powyciągane, dokumenty porozrzucane. Zginął tylko zegarek (pamiatka po ojcu) oraz złoty łańcuszek mojej żony. Przygotowany do wyniesienia był także aparat fotograficzny ale nie został zabrany. Całe szczęście niz nie zniszczyli w środku. Za okno nam zapłacą bo mamy ubezpieczone.
Teraz kilka przestróg dla innych, o czym powszechnie wiadomo -ja głupi też wiedziałem :oops: - :
1. nigdy nie zostawiajcie rozszczelnionych okien,
2. manipulator od alarmu montujcie tak, aby nie było go widać przez drzwi (szybkę w drzwiach)
3. uczulajcie wszystkich domowników aby załączali alarm po wyjściu.
4. zawsze ubezpieczajcie własne domy i mieszkania od kradzieży i wandalizmu!!!

Ogólnie jesteśmy w szoku, szczególnie moja żona, która będzie się bała jeszcze przez długie tygodnie. Najgorsze jest uczucie, że ktoś nas obserwuje oraz to, że jakiś ch.... naruszył mir naszego domu.



katy22 - 05-08-2005 14:10
Naprawdę jest mi strasznie przykro.
Dziękuję za wskazówki, napewno wezmę je sobie głęboko do serca.



xmarcinx - 20-08-2005 22:45
Nie napisałeś czy alarm jest z powiadomieniem do firmy ochroniarskiej. Pytam, bo mam kolegę z branży, który bez cienia wątpliwości twierdzi: okradną cię zawsze gdy nie włączysz alarmu. Można się domyśleć kto wie, że alarm nie włączony...

M.



_ZBYCH_ - 20-08-2005 23:39

Nie napisałeś czy alarm jest z powiadomieniem do firmy ochroniarskiej. Pytam, bo mam kolegę z branży, który bez cienia wątpliwości twierdzi: okradną cię zawsze gdy nie włączysz alarmu. Można się domyśleć kto wie, że alarm nie włączony...

M.
Dlatego należy żądać od instalatora/agencji ochrony, aby nie był monitorowany sygnał uzbrojenia/rozbrojenia alarmu (tzw. status systemu).
Ja nie podłączam takiego sygnału u moich klientów, bo uważam, że agencja ochrony nie potrzebuje takiej informacji. Nigdy nikt z agencji ochrony logicznie nie potrafił mi wytłumaczyć, do czego im jest potrzebny taki sygnał...

O wiele istotniejszy jest sygnał "słaby akumulator", którego agencje nie monitorują!!! Z reguły monitorują (i to nie zawsze!) brak zasilania sieciowego (i to tylko nadajnika, a centrali już nie!) i brak tzw. AUX,czyli brak zasilania czujek, co świadczy o padnięciu systemu po długim braku zasilania sieciowego.

Sprawdźcie, jakie sygnały monitorują Wasze agencje ochrony!!!



- 21-08-2005 13:11
Zbudowałam dom na nowym osiedlu. Nowe, ładne domki niestety przyciągnęły uwagę złodziei. W ciągu paru miesięcy było już kilkanaście włamań, prawdopodobnie przez tę samą grupę. Sposób mieli prosty. Ręczną wiertarką przewercali się w okolicy zamka w drzwiach balkonowych i drucikiem otwierali klamkę. Robili to w nocy , gdy domownicy spali. Czasami wpuszczali gaz usypiający przed wejściem. Nas nie okradli, pewnie dlatego, że mamy psa, który na noc jest w domu i z pewnością by nas zaalarmował. Ale czy na pewno to dobre zabezpieczenie?. Na wszelki wypadek wynajeliśmy firmę ochroniarską i póki co jesteśmy spokojniejsi



sakus - 22-08-2005 09:10

Nie napisałeś czy alarm jest z powiadomieniem do firmy ochroniarskiej. Pytam, bo mam kolegę z branży, który bez cienia wątpliwości twierdzi: okradną cię zawsze gdy nie włączysz alarmu. Można się domyśleć kto wie, że alarm nie włączony...

M.
Alarmu nie mam podłączone do firmy ochroniarskej.
Dobrze, że piszecie o statusach, które powinny, a które nie mają być kontrolowane po podłączeniu systemu do monitoringu.



katy22 - 22-08-2005 11:21
Piszecie tylko o tych alarmach,a jak mam zabezpieczyć dom bez zakładania alarmu? Buduję dom w takim miejscu, że zanim ochrona by przyjechała, to złodzieje wynieśliby cały sprzęt łącznie z lodówką!
Mam wstawić w okna kraty?!
a może ogrodzenie podłączyć do prądu?



AgnesK - 22-08-2005 11:44
Mieszkamy od czerwca. Dom mamy na spojkojnym osiedlu, ale to, jak wiadomo, raczej nie jest gwarancją spokojnego snu. Narazie, także podczas budowy, nic nam nie zginęło. Wróc - podczas budowy ktoś wyciągnął nam i sąsiadce krokwie na więźbę - to musiała być kradzież na zlecenie, bo złodzieje szukali określonych wymiarów krokwii, u nas strata finansowa była w sumie niewielka, ale to był niezły kubeł zimnej wody, który nas utwierdził w przekonaniu, że i na spokojne osiedla zaglądają złodzieje. W domu mamy szyby P4 i alarm. Dodam jeszcze, że z powodu opóźnienia firmy Urzędowski czekalismy 5 mies. na drzwi wejściowe i mamy je dopiero od końca lipca. Strasznie się wtedy bałam mieszkać w domu, ale na szczęście nic się nie stało.
Sądzę, że przed profesjonalnym złodziejem, wandalizmem nic nas nie uchroni.. Trzeba miec jedynie nadzieję, ze nam się to przytrafi. Nie chcę/chcemy mieszkać w twierdzy, więc zastosowaliśmy chyba podstawowe zabezpieczenia. Acha - mamy naprzeciw naszego domu sąsiada, mówimy na niego Anioł (Alternatywy :wink: ) - monitoring 24 godz na dobę - to mi daje największe poczucie bezpieczeństwa. :wink:



SławekD-żonka - 22-08-2005 12:34
Niestety życzliwy sąsiad to nie wszystko... naszych sąsiadów okradziono jak z mamą byłyśmy w domu - nie słyszałyśmy kompletnie nic, a drzwi traktowali siekierką i buszowali ostro... po fakcie zauważyłyśmy, że brama jest otwarta, jedyne co mogłyśmy zrobić, to sprawdzić jak wygląda sytuacja od ogrodu (ja szłam na czele 'bandy' - w ciąży, o kulach ze skręconą nogą 8) :lol: ) zadzwonić do sąsiadów i wezwać policję - i tyle sąsiedzi mieli z życzliwych sąsiadów :-?



AgnesK - 22-08-2005 17:34
Może chociaż dzięki waszej interwencji szybciej złapano włamywaczy? Poza wszystkim jednak - godna odznaczenia najwyższego odwaga. :wink:



SławekD-żonka - 23-08-2005 10:23
Niestety włamywaczy nie złapano :( pomimo faktu, że policja z dzielnicowym włącznie kilka razy zadawała nam różne różniste pytania :roll:



AgnesK - 23-08-2005 15:31
No trudno, przynajmniej Wy macie czyste sumienie, ze zrobiłyście wszystko, co było możliwe.



Agacka - 24-08-2005 12:03
jeszcze nas nie okradzion i lepiej by tak zostało, ale ponieważ nie chcę być niewolnikiem swojego domu założyłam alarm i mam monitoring.



ml45 - 25-08-2005 12:10
mnie niestety okardziono po dwóh latach mieszkania we własnym domku. doznaliśmy lekkiego szoku podjeżdzając pod dom i widząc otwartą bramę wjazdową, otwarty garaż, brak samochodu, brak 2 psów ...w domu pobojowisko, wszystko na ziemi, papiery, ubrania, garki.... oj jak sobie to przypomnę... złodzieje weszli przez okno, tzn podważyli okno w taki sposób że się otwarło a przy tym nie niszcząc nic poza przecięciem na 1cm uszczelki - profesjonaliści - niestety. złodzieje weszli do domu ok 12 w południe a wyszli tuż przed 14. po jakimś czasie doszliśmy do wniosku, że gdyby nie sąsiad, który coś tam grzebał na budowie ich nie spłoszył to wynieśliby cały dom, wiele rzeczy było przygotowane m.in resztki perfum, ukradli samochód, komputer (nówka), ... szkoda gadać.
sąsiad zauważył, że ktoś siedzi w lesie (mieszkam pod laskiem) na drzewie i gwizda, na początku myślał ze to jakiś chory ornitolog ale po czasie się tym zainteresował i zmierzał w kierunku naszego domku, oni zdążyli uciec, wyjeżdzając jeszcze na dodatek moim samochodem :(
nikomu tego nie życzę, strasznie się to na wszystkich odbiło a szczególnie na mnie :(

chociaż gorsze było wymuszenie okupu za skradzione auto ... ale to już inna historia



ml45 - 25-08-2005 12:11
mnie niestety okardziono po dwóch latach mieszkania we własnym domku. doznaliśmy lekkiego szoku podjeżdzając pod dom i widząc otwartą bramę wjazdową, otwarty garaż, brak samochodu, brak 2 psów ...w domu pobojowisko, wszystko na ziemi, papiery, ubrania, garki.... oj jak sobie to przypomnę... złodzieje weszli przez okno, tzn podważyli okno w taki sposób że się otwarło a przy tym nie niszcząc nic poza przecięciem na 1cm uszczelki - profesjonaliści - niestety. złodzieje weszli do domu ok 12 w południe a wyszli tuż przed 14. po jakimś czasie doszliśmy do wniosku, że gdyby nie sąsiad, który coś tam grzebał na budowie ich nie spłoszył to wynieśliby cały dom, wiele rzeczy było przygotowane m.in resztki perfum, ukradli samochód, komputer (nówka), ... szkoda gadać.
sąsiad zauważył, że ktoś siedzi w lesie (mieszkam pod laskiem) na drzewie i gwizda, na początku myślał ze to jakiś chory ornitolog ale po czasie się tym zainteresował i zmierzał w kierunku naszego domku, oni zdążyli uciec, wyjeżdzając jeszcze na dodatek moim samochodem :(
nikomu tego nie życzę, strasznie się to na wszystkich odbiło a szczególnie na mnie :(

chociaż gorsze było wymuszenie okupu za skradzione auto ... ale to już inna historia



SławekD-żonka - 25-08-2005 12:22

No trudno, przynajmniej Wy macie czyste sumienie, ze zrobiłyście wszystko, co było możliwe. a do tego sąsiedzi nie mają pretensji - a to jest bardzo ważne, bo mama jeszcze głuuugo tam pomieszka.



manykes - 07-09-2005 14:16
nie , wszystko przedemną...........



Senser - 07-09-2005 21:01
A czy są jakieś możliwości, aby aparacik "cyknął" zdięcie takim per s...nom??



Berolina - 10-09-2005 02:21
Ja jeszcze nie mam domu, ale moim znajomym włamywali się dobrych kilka razy i to zawsze podczas ich obecności (np. zostawiając drabinę przy balkonie). Koleżanka wpadła w histerię nie spała przez wiele dni... Aż w końcu ktoś im poradził, żeby wynajęli ochronę w firmie mającej ich teren. Od tego dnia, zero problemów... Nie ma jak ucziwość ochrony...



Senser - 10-09-2005 22:42

Nie ma jak ucziwość ochrony... Możesz to wyjaśnić, jakąś nie widzę związku...



_ZBYCH_ - 11-09-2005 00:06

Ja jeszcze nie mam domu, ale moim znajomym włamywali się dobrych kilka razy i to zawsze podczas ich obecności (np. zostawiając drabinę przy balkonie). Koleżanka wpadła w histerię nie spała przez wiele dni... Aż w końcu ktoś im poradził, żeby wynajęli ochronę w firmie mającej ich teren. Od tego dnia, zero problemów... Nie ma jak ucziwość ochrony... Nie można generalizować. Równie dobrze monitoring skutecznie może odstraszać złodziejaszków i nie ma to związku z "uczciwością ochrony".
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl