ďťż

Farbowanie włosów z ciemnego brązu na bląd-jak?





julcik - 31-08-2006 22:37
Czy ktoś to robił i jak?Włosy wypadają?





zielonooka - 31-08-2006 22:43

Czy ktoś to robił i jak?Włosy wypadają?
:lol: jedna podstawowa zasada : nie wazne jak wazne ze U FRYZJERA!!!!!!!
niech cie reka boska broni farbowac w domu!!!! :-?
bo masz duze szanse stac sie autorka ndramatycznego postu pt" Rany boskie zafarbowalam z brazu na blond i wyszedl mi zgnilozielonkawożółty!!!!" :o :D :D :D

ps. zakladam ze przemyslalas decyzje i jest ci ladnie w blondzie ?:)

Ja mam naturalne ciemnobrazowe wlosy - 3 lata temu mi odwalilo i sie "smyrnełam" na "blondzik" :o
Ohydnie wygladalam :( :cry: :cry: :( - szara cera , moja twarz totalnie zniknela, przestala miec wyraz - to bylo cos niesmowitego - bo tak jakby mi ktos szmatka przetarl twarz - rozmyly sie rysy twarzy... poryczalam sie wrociwszy do domu choc sam kolor w sobie byl polozony perfekcyjnie i ładny był...
po tygodniu przefarbowalam na ciemny i...odetchnelam :)
zdec.bj wole delikatne jasniejsze pasemka niz zdec zmiane koloru - ale to juz zal jaka masz karnacje :) i typ urody :)
never again - nie bede sie na wlasne zyczenie oszpecac :)

ps. wlosy nie wypadaja jak to zrobiu fachowiec - ale nie oszukujmy sie - niszcza sie bardzo :( takie lekko sianowate sie robia :(
pomijam juz kwestie ew. odrostow...bo to trzeba regularnie je likwidowac (nie ma nic ohydniejszego moim zdaniem niz blondynka z odrostami :-? ) co wlosom na dobre nie wychodzi :(



Ew-ka - 31-08-2006 23:11
zielonooka :D :D :D mam też taki eksperyment za sobą ....kruczoczarne włosy zmieniłam w blondi ....oczywiście u fryzjera :D najpierw były pasemka ....dużo pasemek blond ....a po tygodniu totalny blond .....brrrrrrr. Fataalna metamorfoza ,źle się czułam w tym kolorze ...taka jakaś nijaka ,bez wyrazu :-? Ale wytrzymałam aż 3 miesiące !!!!! odetchnęłam jednak z ulgą kiedy wróciłam do swoich ciemnych włosów :D



Agnieszka1 - 01-09-2006 14:11

Czy ktoś to robił i jak?Włosy wypadają? Zapewnie nie wypadną .
Mam nadzieję, że nie będziesz farbować sama , tylko udasz się do dobrego fryza.





aneta123 - 03-10-2006 12:50
Kiedyś tak miałam, zaczęło się od delikatnego balleyage'u, potem ten balleyage był (u fryzjera) coraz bardziej rozjaśniany, aż zostałam blondyną. Wkurzało mnie to, że najpóźniej raz na 3 tyg. musiałam farbować odrosty, ale walczyłam tak z moim naturalnym brązem ok. 2 lat.
Brrrrrrrrr, gdy wróciłam do naturalnego koloru, to odetchnęłam z ulgą.

NIGDY WIĘCEJ BLONDU.



efilo - 03-10-2006 19:04
Farbowałam na blond długi czas. Na szczęście ten straszny czas minął. Mimo że zawsze u dobrego fryzjera, to niestety włosy stały się suche kruche i cieńsze (chyba z 10 razy). Pamiętam jak kiedyś znalazłam włos sprzed farbowania na starej szczotce - porównanie było jak uderzenie obuchem. Poza tym skóra głowy cierpi. No i trzeba często robić odrostu bo niestety widać bardzo.

Teraz mam święty spokój i zdrowe włosy. Nie farbuje od ładnych kilku lat. Postanowiłam że będę miała swój kolor po tym jak koleżanka ode mnie młodsza osiwiała (u niej to genetyczne). Wtedy sobie uzmysłowiłam że to ostatnia szansa na "niefarbowanie". Jedyne co stosuje to szampon do włosów blond - bo zauważyłam że delikatnie rozjaśnia.

P.S. W blond mi do twarzy, być może dlatego że naturalne mam ciemny blond.



Luc Skywalker - 04-10-2006 00:32
Julcik

Nie sluchaj przedmowcow . Farbuj sama w domu . Bardzo wazny jest backup plan . Znam osobiscie chlopaka , ktory w wyniku perturbacji z kalafiura , zrobil sobie wszczepy . Po kilku tygodniach siniaki pooperacyjne calkowicie znikly , a efekt byl olsniewajacy .



Paty - 05-10-2006 07:45
ja osobiscie nie radzę

sama mialam kiedyś takiego "pomysła" żeby z ciemno brązowych wskoczyć na blondi.................... :evil:

robiła mi to kolezanka fryzjerka ale taka niedouczona w domu , nałożyła mi na kudły farbe rozjaśniającą trzymałam ze dwie godziny wyszła sraczka pomieszana z jajecznicą -koszmar, z czapką w lecie nałożoną na łeb leciałam do drogerii po nastepną farbę rozjaśniająca, nałozona następna nic nie dało wiec stwierdziłyśmy żeby zgasić trochę ta sraczkę połozyłysmy ciemno brazowe pasemka------------bałam sie wrócić do domu coś strasznego
potem sama już w domu kupiłam rozjaśniacz Clarez Loreala i rozjaśniłam wyszedł normalny bląd---------miałam przez jakis czas nawet platynowy ale pamietaj przy blondzie potrzebny jest mocny , wyraźny makijaz, przy blond włosach puder czy podkład , który stosujesz musi być dwa razy ciemniejszy od twojego naturalnego koloru cery albo cały czas wizyty na solariumj ak masz ciemną oprawę oczu to będziesz wyglądała upiornie

dobrze sie zastanów ja pofarbowałam na ciemny kolor w dzien sylwestra kiedy wybierałam sie na bal dzień wcześniej jakas fryzjerka tak mi rozjaśniała odrosty że miałam całe włosy zielonkawe ( jak z chloru po basenie) a odrosty jajecznica ..........

jeżeli chcesz jednak dalej rozjaśniać to tylko profesjonalny fryzjer , który ma "ściągacze koloru" zastosuje to a potem dopiero nałozy odpowiedni blond
musisz sie liczyć z tym że taka kuracja osłabi włosy i po rozjaśnianu będą takie jak sztuczne włosy lalki barbi



kuleczka - 05-10-2006 08:40
Przez kilka lat byłam blondynką, wszelkie zabiegi oczywiście u dobrego fryzjera :wink:
Nigdy mi nie wyszła jakaś sensacja, zawsze ładny kolor. Po farbowaniu fryzjer nakładał maskę do włosów farbowanych +inne zabiegi regeneracyjne i wychodziam z gładszymi włosami niż przed farbowaniem 8)
Teraz, po roku bycia brunetką znów marzą mi się jaśniejsze włoski :roll:
Bycie blondynką zdecydowanie uzależnia :roll: :D



Annja - 05-10-2006 18:40

ale pamietaj przy blondzie potrzebny jest mocny , wyraźny makijaz, przy blond włosach puder czy podkład , który stosujesz musi być dwa razy ciemniejszy od twojego naturalnego koloru cery albo cały czas wizyty na solariumj Taaa, tleniona blondynka, mocny makijaż i twarz wypastowana o dwa tony za ciemnym podkładem... :o
Jak się julcikdo tych porad zastosuje będzie wyglądać baaaardzo naturalnie :wink:
A poradą jestem zdruzgotana tym bardziej że gdzieś przeczytałam, że Paty pretenduje do tytułu najlepszego doradcy forum w kwestiach mody :D :wink:
/Na szczęście naturalna blondynka :wink: /



abromba - 05-10-2006 18:55
No to podpadnę :wink:
Bo ja się od lat farbowanie robię w domu - po prostu dwu-trzygodzinne siedzenie na fotelu jest dla mnie nieosiągalne czasowo. Zawsze zmieniałam odcień, ale w obrębie moich ciemnych włosów. Potem raz poszłam do fryzjera na balejaż, spędziłam te 3 godziny (brrr...) i zrobiłam sobie ciemny blond. A potem z braku czasu robiłam to sama - albo używają superrozjaśniających jasnych kasztanów Loreal albo takiego domowego zestawu do balejazu tejże firmy. W tym czasie byłam w stanie przygotować obiad itp. A ponadto zawsze, gdyby coś nie wyszło, mogłam natychmiast z powrotem zafarbować się na ciemno. Ale jakoś zawsze fajnie wychodziło i znajomi - chyba szczerze- mówili że jest OK. Na spotkaniu Muratora też byłam w wersji "domowej". No ale był to ciemny blond, na jasny bym się nie zdecydowała.
I zdecydowanie nie walić jednego jasnego koloru na całość, tylko dochodzić do niego stopniowo, zwiększając liczbę pasemek.
Natomiast w wersji "domowej" włosy się zdecydowanie bardziej niszczą. Mi to akurat trochę pomaga - bo nie zniszczone są tak grube i sztywne że za nic się nie ułożą. Ale tak ma chyba większość brunetek.

Teraz ten blondo-szatyn mi się przejadł, wracam do śliwkowego brązu. tym bardziej że wreszcie w tym roku moda nam brunetkom sprzyja - te wszystkie oberżyny, bordo, mniammm.. :D



rrmi - 05-10-2006 19:14

ale pamietaj przy blondzie potrzebny jest mocny , wyraźny makijaz, przy blond włosach puder czy podkład , który stosujesz musi być dwa razy ciemniejszy od twojego naturalnego koloru cery albo cały czas wizyty na solariumj Taaa, tleniona blondynka, mocny makijaż i twarz wypastowana o dwa tony za ciemnym podkładem... :o
Jak się julcikdo tych porad zastosuje będzie wyglądać baaaardzo naturalnie :wink:
A poradą jestem zdruzgotana tym bardziej że gdzieś przeczytałam, że Paty pretenduje do tytułu najlepszego doradcy forum w kwestiach mody :D :wink:
/Na szczęście naturalna blondynka :wink: / hihihi
takie farbowane blondyny z mocnym makijazem to stoja w Magdalence kolo zajazdu :D :D
Super naturalne sa chyba , bo sie panowie zatrzymuja :lol:



Annja - 05-10-2006 20:10
No proszę na wylotowej z Opola tez stoją i jak na Katowice jadę... Kurcze może to jednak moda taka :wink:



beti555 - 05-10-2006 21:30
Ja przez długie lata farbowałam włosy na blond. Ale kilka lat temu (jakies 8) przeszłam na ciemne kolory. Po urodzeniu dziecka (3 lata temu) zachciało mi sie znowu blondu. I u fryzjera stopniowo przechodziłam na blond. Jednak nie dotrwałam do tej najjaśniejszej wersji :wink: Źle czułam sie w tym jasnym kolorze (pasemka, coraz wiecej pasemek ...) i od jakiegoś 1,5 roku znowu farbuje sie na kolor śliwkowy :wink: Uff

B.



Paty - 05-10-2006 21:49

ale pamietaj przy blondzie potrzebny jest mocny , wyraźny makijaz, przy blond włosach puder czy podkład , który stosujesz musi być dwa razy ciemniejszy od twojego naturalnego koloru cery albo cały czas wizyty na solariumj Taaa, tleniona blondynka, mocny makijaż i twarz wypastowana o dwa tony za ciemnym podkładem... :o
Jak się julcikdo tych porad zastosuje będzie wyglądać baaaardzo naturalnie :wink:
A poradą jestem zdruzgotana tym bardziej że gdzieś przeczytałam, że Paty pretenduje do tytułu najlepszego doradcy forum w kwestiach mody :D :wink:
/Na szczęście naturalna blondynka :wink: /
mam wrażenie że oglądasz tylko blondynki stojące na wylotowkach.........

mocny makijaz to nie ku.......wski tylko podkreslone oczy , jakiś cień , kreska, ciemny puder to nie tapeta lub 30 wizyt w solarium tylko odpowiedni podkład który trochę przyciemni cerę

na pewno inny makijaz robi naturalna blondynka , która ma jasną oprawe oczu, jasne brwi, niebieskie oczy itd. a inny powinna robic brunetka z brazowymi oczami i ciemną oprawą ...................chyba nigdy nie iwdziałś farbowanej brunetki przefarbowanej na blond z twarzą nie umalowaną..........

i niech moja porada Cię nie druzgoce bo na temat makijazu i jego doboru sie nigdzie nie wypowiadam jezeli staram sie doradzać to raczej w kwestii ubioru a za wyrocznie sie też nie uwazam

także raczej pohamuj swoje zapędy wocenianiu cudzych umiejętności



Annja - 06-10-2006 06:49
Sorry Paty ale po pierwsze:
- w kwestii doboru makijażu właśnie wypowiedziałaś się parę postów wyżej i to w bardzo kategorycznych stwierdzeniach
Po drugie:
- przynajmniej ogólne pojęcie o modzie nie może się ograniczać do "wiedzy" na temat ciuchów. To niestety idzie w parze ( przynajmniej powinno) z podstawowymi chociać wiadomościami na temat makijażu, fryzur itp
A poza tym, o trzy tony za ciemny podkład zawsze wygląda źle i jest "de mode" nie zależnie od koloru włosów. Nie rozumiem też po diabła brunetka ma przyciemniać i tak z reguły ciemną karnację. Zapewniam cię też, że nie każda naturalna blondynka ma jasną oprawę oczu ( no moża tzw. "świńska blondynka" :wink: ). Moim skromnym zdaniem blondynka z ostrym makijażem ( zwłaszcza bardzo mocno i wyraźnie rozjaśniona ) wygląda poprostu wulgarnie. To tyle na temat.
I nie bierz wszystkich uwag krytycznych dotyczących twoich postów tak bardzo personalnie. Ton twoich wypowiedzi w wielu kwestiach jest z reguły tak kategoryczny właśnie, że nie sposób ich nie skomentować kiedy powiedzmy nie koniecznie masz rację :wink: .
Pozdrawiam



Paty - 06-10-2006 07:53
niewypowiadalam sie kategorycznie tylko normalnie..................
dla jednego mocny makijaz bedzie się kojarzył z wulgarnym "tirowskim" makijażem dla mnie oznacza to że są podkreslone , oczy, usta i odpowiedni odcień rózu na policzkach

w swojej pracy często mam do czynienia z kobietami , które sie wcale nie malują, po przymierzeniu jakiegoś ciucha słysze do znudzenia ;"to nie mój kolor , jaka jestem blada", zazwyczaj ta kobieta nie ma żadnego tuszu na rzęsach, usta blade bez koloru o rózu na policzkach nie wspomne
mówiąc o makijazu myślałam o makijazu przyzwoitym nie wulgarnym, a przy blond włosach musi on być , brunetki nie zawsze mają ciemną karnację sa i bladziochy,którym makijaz jest potrzebny
wszytsko zalezy od koloru tego blondu czy jasny czy ciemny ,na pewno platynowy blond przy ciemnej cerze będzie wyglądał okropnie i kojarzył sie tylko z jednym , ale przy blondzie w miarę naturalnym nie żółtym ale np. jasnym bezu nie musi być tak mocny i nawet nie powinnien

zresztą kolor blond jest moim zdaniem zarezerwowany tylko dla naturalnych blondynek ciemnych lub jasnych ew. ciemna blondynka rozjaśnia włosy jaśniejszymi pasemkami, a jasna nadaje tylko odpowiedni odcień swojemu naturalnemu kolorowi

zresztą o co sie tu spierać każdy zrobi to co zechce "chciejstwo na blondynę" dopada każdą kobietę i sama musi spóbować czy będzie sie czuła z tym dobrze -mnie te zmainy nie wyszły na dobre, tak jak pisała zielonooka - rozmyta twarz,ogólna bladośc, ziemisty wygląd, nijaki -jak patrze na zdjecia z tamtego okresu to sie sama sobie dziwię ....... :o



kuleczka - 06-10-2006 10:27
A mnie wszyscy znajomi woleli w jasnych włoskach. Podobno wygladam duuużo młodziej 8)
Jestem na etapie poszukiwania dobrego fryzjera w moim nowym miejscu zamieszkania :D



julcik - 06-10-2006 22:33
Dzięki wszystkim za rady.Na dzień dzisiejszy sobie jednak odpuszczę.Podobno włosy po farbowaniu na blond robią się słabsze(pisał o tym w "Pani" Leszek Czajka, i często robi się siano.Kiedyś farbowałam włosy w renomowanym salonie na mleczną czekoladę i fryzjerka na chwilę dała mi jakiś "ściągacz "koloru ,a potem nałożyła farbę i już nawet po tym włosy były inne.Oprawę oczu mam ciemną,oczy niebieskie,ale karnację mam jasną (nie bladą ),z makijażu stosuję tylko tusz do rzęs.Jakoś nigdy malowanie się mnie nie pociągało,uważam to za nakładanie tapety,chociąż podoba mi się bardzo"zrobione oko".Ja sama jakoś nie mam cierpliwości,ani chęci.
Bardzo podobał mi się mój naturalny kolor włosów(kasztan,ciemny brąz),ale niestety pojawiły mi się siwce i muszę czasem farbką zarzucić,co nie oszukujmy się osłabia włosy.

Tutaj większość wypowiedzi była na nie,ale patrząc na Joannę Brodzik ,która z ciemnych zrobiła się na blondi,albo ostatnio Ania Dąbrowska(zmiana bardzo na plus),człowiekowi chodzą po główce takie pomysły.Z tym ,że Brodzik stać na najlepszego fryzjera ,ekstra szampony,czy odżywki.



Annja - 07-10-2006 08:04

Brodzik stać na najlepszego fryzjera ,ekstra szampony,czy odżywki. No coś ty, Brodzik w domu z koleżanką Garnierem za 9,90 PLN farbuje :wink:

A tak nawiasem mówiąc uważam, że Brodzik z tymi żółtymi włosami wygląda tragicznie. I dobrze Julcik, że sobie dałaś spokój z tym farbowaniem, co innego rozjaśnić włosy z jakiegoś "myszatego" koloru na blond a co innego jak brunetka przerabia się na blondynkę, moim zdaniem to z reguły źle wygląda, niezależnie od tego czy włosy się przy tym zniszczą czy nie. Tak samo zresztą jak blondynka przefarbowana na ciemno.
Pozdrawiam



kuleczka - 10-10-2006 23:03
I stało się, wróciłam do blondu :D
Nie jakiegoś takiego bardzo jasnego, ale efekt bardzo mi się podoba.
Mam na dłowie delikatny balejaż w 3 odcieniach: brązu, miedzi i blondu :wink:
Póki co jestem bardzo zadowolona 8)



tomek1950 - 11-10-2006 00:48
Przepraszam, to taki ... damski wątek, ale kiedyś, gdy moja koleżanka małżonka farbowała sobie włosy w domu, i trochę farby zostało postanowiłem... przyznaję, trochę z próżności, przykryć, lepiej powiedzieć "przyciemnić" nieustające od jakiegoś czasu jaśnienie :wink: mojej brody. :D
:o O co to był za smró... :evil: amoniaku :evil:
Wiecej tego nie uczynię :)
A dziś, sorry, wczoraj bo już po 24, moja broda obchodziła urodziny. I jest całkiem naturalna. Choć z roku na rok jaśniejsza i jaśniejsza, oczywiście naturalnie. :D
Farbowanie - czy konieczne?



Nefer - 11-10-2006 07:20

Przepraszam, to taki ... damski wątek, ale kiedyś, gdy moja koleżanka małżonka farbowała sobie włosy w domu, i trochę farby zostało postanowiłem... przyznaję, trochę z próżności, przykryć, lepiej powiedzieć "przyciemnić" nieustające od jakiegoś czasu jaśnienie :wink: mojej brody. :D
:o O co to był za smró... :evil: amoniaku :evil:
Wiecej tego nie uczynię :)
A dziś, sorry, wczoraj bo już po 24, moja broda obchodziła urodziny. I jest całkiem naturalna. Choć z roku na rok jaśniejsza i jaśniejsza, oczywiście naturalnie. :D
Farbowanie - czy konieczne?

Wszystkiego najlepszego dla brody :) Życzę jej by pozostała naturalna :):)
(P.S. pomzs farbowania karkomny :):))



Nefer - 11-10-2006 07:21
Od niedzieli zblondyniałam. Do tego obcięłam włosy praktycznie "na zapałkę". Jak zmiany to radykalne...:):)
Nie wiem co na to ludzie powiedzą, podobno jest super, ale ja nie jestem przekonana.... cóż.... wszystkiego w życiu trzba spróbować:)



Mufka - 11-10-2006 09:13
Niektore babki to maja dobrze hehe moich wlosow nie da sie przemalowac :o , probowalam kiedys z bardzo marnym skutkiem (w dodatku oczywiscie rozjasnialam sama :o ale po nalozeniu utleniaczo-rozjasniacza staly sie jedynie brazowe...). Tak wiec bede miala czarne, poki nie osiwieje 8) . Jak ktos ma czarne to moim zdaniem, pasuja mu tylko czarne.



kofi - 11-10-2006 10:19

czasem farbką zarzucić,co nie oszukujmy się osłabia włosy. Zauważyłam, że farba, która nie rozjaśnia, wcale nie osłabia włosów. I zdecydowanie nie szampon koloryzujący, bo wcale nie jest łagodniejszy dla włosów.
Za to po jasnych pasemkach, robionych u fryzjera, miałam zniszczone końcówki.



kuleczka - 11-10-2006 11:48
To fakt, rozjaśnianie niszczy włosy, ale kiedy jest przeprowadzane u DOBREGO fryzjera, ryzykojest minimalizowane. Po wczorajszej rewolucji na głowie, zrobiono mi super zabieg odżywiający włosy i są na prawdę w porządku 8)
1950
Tylachna razy byłam u fryzjera i żadnego smrodu nie czułam. Musiała jakaś kiepska farba być :wink:

Nefer
Wklej jakąś fotkę :D Z tego co widziałam w gębach, to krótkie włosy miałaś :roll: Teraz masz jeszcze krótsze :o
Ja tam jestem zwolenniczką długich 8) Małż to by mnie chiba po pupie wychłostał jak bym włosy obcięła, zawsza jak idę do fryzjera przypomina mi, "tylko nie za krótko, nie za krótko........" :lol:



Nefer - 11-10-2006 16:49

To fakt, rozjaśnianie niszczy włosy, ale kiedy jest przeprowadzane u DOBREGO fryzjera, ryzykojest minimalizowane. Po wczorajszej rewolucji na głowie, zrobiono mi super zabieg odżywiający włosy i są na prawdę w porządku 8)
1950
Tylachna razy byłam u fryzjera i żadnego smrodu nie czułam. Musiała jakaś kiepska farba być :wink:

Nefer
Wklej jakąś fotkę :D Z tego co widziałam w gębach, to krótkie włosy miałaś :roll: Teraz masz jeszcze krótsze :o
Ja tam jestem zwolenniczką długich 8) Małż to by mnie chiba po pupie wychłostał jak bym włosy obcięła, zawsza jak idę do fryzjera przypomina mi, "tylko nie za krótko, nie za krótko........" :lol:
Kiedyś były krótkie, potem urosły ( nosiłam kok) a teraz na zapałkę :)
A co do zdjęcia : A. nie posiadam B. wstydzam się :oops: :wink:



zielonooka - 11-10-2006 18:51

Od niedzieli zblondyniałam. Do tego obcięłam włosy praktycznie "na zapałkę". Jak zmiany to radykalne...:):)
Nie wiem co na to ludzie powiedzą, podobno jest super, ale ja nie jestem przekonana.... cóż.... wszystkiego w życiu trzba spróbować:)
:o :o :o

ooo... ja toi musze zobaczyc!!!! :D



Nefer - 12-10-2006 09:59

Od niedzieli zblondyniałam. Do tego obcięłam włosy praktycznie "na zapałkę". Jak zmiany to radykalne...:):)
Nie wiem co na to ludzie powiedzą, podobno jest super, ale ja nie jestem przekonana.... cóż.... wszystkiego w życiu trzba spróbować:)
:o :o :o

ooo... ja toi musze zobaczyc!!!! :D Kiedy sobie Pani życzy :):)



kofi - 12-10-2006 10:08

Kiedyś były krótkie, potem urosły ( nosiłam kok) a teraz na zapałkę :)
A co do zdjęcia : A. nie posiadam B. wstydzam się :oops: :wink:
A, to na avatarku jesteś z tym kokiem, tak? :wink:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl