ďťż

JAK I NA CZYM OSZCZĘDZAĆ ???





jędrzej - 14-07-2004 23:07
Proponuję małą wymianę doświadczeń na temat oszczędzania, ograniczania kosztów eksploatacji domu, albo czasu poświęcanego codziennej obsłudze

Na pierwszy ogień:

- wymiana żarówek na energooszczędne
- podłączenie zmywarki do ciepłej wody (krótszy okres grzania)

Może ktoś ma inne spostrzeżenia (albo się z czymś nie zgadza)?
Oczywiście nie chodzi mi tu o konstatacje typu: ocieplić dom, ogrzewać węglem, itd... tylko o spostrzeżenia , które czasami umykają nam na co dzień (np. wietrzyć zimą tylko od 12 do 14... używać internetu tylko po 22... jeść na tarasie, bo mniej sprzątania... zasiać trawę wolnorosnącą, bo mniej koszenia... :D )





neptunek - 15-07-2004 09:04

- wymiana żarówek na energooszczędne Nie zawsze to sie oplaca, jak czeto wlaczasz/wylaczasz to nawet te z elektronicznym zaplonem padaja dosc szybko


- podłączenie zmywarki do ciepłej wody (krótszy okres grzania) Nie kazda zmywarka na cos takiego pozwala, a dwa przeciez ta ciepla wode i tak czyms musisz zagrzac wiec gdzie zysk?? (chyba ze wode grzeja kolektory to co innego)


Może ktoś ma inne spostrzeżenia (albo się z czymś nie zgadza)?
Oczywiście nie chodzi mi tu o konstatacje typu: ocieplić dom, ogrzewać węglem, itd... tylko o spostrzeżenia , które czasami umykają nam na co dzień (np. wietrzyć zimą tylko od 12 do 14... używać internetu tylko po 22... jeść na tarasie, bo mniej sprzątania... zasiać trawę wolnorosnącą, bo mniej koszenia... :D )
8) dobre - ja proponuje nie budowac domu bo:
1. oszczednosc kasy
2. oszczednosc czasu
3. oszczednosc zdrowia
4. oszczednosc .... sam juz nie wiem czego bo wlasnie oszczedzam na Internecie ... pa 8)



Wowka - 15-07-2004 09:24
Na czym oszczędzać w eksploatacji domu?

Po lekturze wątku http://murator.com.pl/forum/viewtopi...=29748&start=0 odpowiedż jest jednoznaczna - oszczędza sie na niepłaceniu abonamentu telewizyjnego.

Proste, bezkarne i do tego wytłumaczenie podszyte ideologią.... a prawie 200 zl rocznie w kieszeniach 70% forumowiczó jest...

P. s Sorry za sarkazm mojej wypowiedzi ale jakoś nie mogłem się opanować ...



brzuzens - 15-07-2004 09:29

Na czym oszczędzać w eksploatacji domu?
Proste, bezkarne i do tego wytłumaczenie podszyte ideologią.... a prawie 200 zl miesięcznie w kieszeniach 70% forumowiczó jest...
Sorry Wowka, ale coś Ci się pomyliło. Gdzie abonament RTV kosztuje 200zł/m-c ???





neptunek - 15-07-2004 09:36

a prawie 200 zl miesięcznie w kieszeniach 70% forumowiczó jest... Chyba rocznie ;) ale nie wiem bo nie place, bo nie mam TV ;)


P. s Sorry za sarkazm mojej wypowiedzi ale jakoś nie mogłem się opanować ... Wskazane 8) (nieopanowywanie sie - q jasnosci ;))



Wowka - 15-07-2004 09:48
Sorry..macie racje to miało być rocznie... juz poprawiłem
Pozostałe bez zmian...



Jasiu - 15-07-2004 09:54

Proponuję małą wymianę doświadczeń na temat oszczędzania, ograniczania kosztów eksploatacji domu, albo czasu poświęcanego codziennej obsłudze Dużych kwot nie urwiesz na niczym. Ja bym wskazał:
1. Sterowanie
a) oświetlenie zewnętrzne (automaty zmierzchowe, ruchowe)
b) ogrzewanie (strefy i czasy grzania)
c) CWU (programator czasowy do pompy cyrkulacyjnej)
2. Opłaty
a) woda do ogrodu na podlicznik, albo z pompy
b) śmieci (segregacja: spożywcze na kompostownik, butelki, etc do odzysku - my np.: produkujemy 240l śmieci m-c/4 osoby i sporo gości :))
c) pasujące taryfy telekomunikacyjne. My mamy darmowe weekendy i wieczory (bo w domu jesteśmy tylko w weekendy i późnymi popołudniami) i mimo iż gadamy b.dużo (częste międzymiastowe) nie wychodzimy wiele poza abonament (płacimy ca 90 zł/m-c)
d) żarówki energooszczędne ale tylko tam gdzie się świeci długo i rzadko przełącza - oświetlenie zewnętrzne, etc... w normalnych pomieszczeniach nie zdają egzaminu (za wolno się rozkręcają i źle znoszą częste wyłączanie)
e) abonament RTV ? A co to jest !?

W sumie mieszkanie we własnym domu to już oszczędność :)



mbz - 15-07-2004 09:58

[.
d) żarówki energooszczędne ale tylko tam gdzie się świeci długo i rzadko przełącza - oświetlenie zewnętrzne, etc... w normalnych pomieszczeniach nie zdają egzaminu (za wolno się rozkręcają i źle znoszą częste wyłączanie)
Zarowki energooszczedne
doskonale zdaja egzamin w normalnych pomieszczeniach. Mam takie w wynajetym domu od 2 lat (bez zadnej wymiany!) we wszystkich pomieszczeniach, rachunki za prad place ok. 70-80 zl za 2 miesiace (okolice Warszawy) w tym z 10zl abonamentem. Oczywiscie chodzi jeszcze duzo innych rzeczy na prad :)



Oldswan - 15-07-2004 10:02
"Oszczędzaja bogaci i nam sie opłaci" - jak głosił slogan z planszy TV w PRL czy mój drugi ulubiony "Oszczedzaj światło, świeć przykładem" :P :D Ciekawe czy mozna tez przykładem grzać? tudzież inne :wink:

A tak zupełnie serio - oszczędnośc tak , fanatyzm i skąpstwo - nie. Jak widze mojego teścia jak powymieniał wszystkie żarówki na energooszczedne a we wszystkich urządzeniach ze stand by -em dokupił takie przełączniki odcinajace od pobierania pradu to mu , a szczególnie teściowej szczerze współczuję. I biedak jeszcze biega co chwila sprawdzać czy kółeczko w liczniku pradowym nie kręci się za szybko :roll: :roll: :roll: Dla mnie ZGROZA. Nie jestem za rozrzutnoscia, ale liczy sie też tzw. jakość życia 8) . Bo jak dla zasady siedzi sie niemal po ciemku "dla oszczednosci" to to nie jest żadna oszczędność bo np wzrok sie od telewizora psuje, że o czytaniu o zmierzchu nie wspomnę :-? :x



Jasiu - 15-07-2004 10:28

doskonale zdaja egzamin w normalnych pomieszczeniach. Mam takie w wynajetym domu od 2 lat (bez zadnej wymiany!) we wszystkich pomieszczeniach, rachunki za prad place ok. 70-80 zl za 2 miesiace (okolice Warszawy) w tym z 10zl abonamentem. Oczywiscie chodzi jeszcze duzo innych rzeczy na prad :) Próbowałem takowych nad stołem, w kuchni, w kotłowni - ale powywalałem. Często było tak, że zanim taka superoszczędna żarówka zaczynała porządnie świecić to ja już wychodziłem.

Za to na tarasie spisują się świetnie - tam jak się włączy to sobie chodzą parę godzin i wszyscy są zadowoleni :)



mieczotronix - 15-07-2004 10:49
wszystko powinno się automatycznie wyłączać, tak jak w kiblu na kempingu w Austrii
woda powinna lecieć przez 10 s z kranu, a potem przestawać. W umywalce przy kibelku tylko zimna. To samo z prysznicem - co prawda może lecieć ciepła, ale ustawiona na stałe bez możliwości regulowania temperatury i dania za gorącej. Zamiast papieru toaletowego suszarka (5 sekund i koniec). Mydło w płynie (np cudowny koncentrat amway). Drzwi do kibla połączone z pompą wciągającą wodę do spłuczki. W końcu jak ktoś już nie może wytrzymać to pokona największy opór.
Wszystkie światła z wyłącznikiem czasowym albo z wyłącznikiem uruchamianym brakiem obecności (czujka ruchu albo czujnik wyjścia). Albo najlepiej latarka czołówka na antence oświetlająca tylko nasze bezpośednie otoczenie.
Żarówki 40 W maks. Piece akumulacyjne ładujące się przy niższej taryfie. Do telewizora taki system, jak mają maszyniści (nie naciskasz - nie jedziesz) tutaj w wersji nie naciskasz - nie oglądasz. czyli przycisk, który trzeba nadusić co 5 minut (wyświelta się ostrzeżenie na ekranie), żeby telewizor się nie wyłączył. Wyeliminuje to telewizor chodzący jałowo gdy śpimy, rozmawiamy przez telefon, albo myślimy o czymś innym.

A jadąc dalej:
Na dachu zamiast blachodachówki ogniwa słoneczne - wszędzie - na każdej wolnej płaszczyźnie. Elektrownia wiatrowa, elektrownia wodna. Odzysk ciepła z kompostownika i z szamba. Minimum okien w ścianie. Wystarczy jedno małe przy wejściu, żeby było widać kto idzie, zamiast okien pęki światłowodów i świecące płaszczyzny wewnątrz domu dostarczające światło dzienne. Dom w konstrukcji szkieletowej betonowej z pustymi przestrzeniami wypełnionymi styropianem. Najlepiej na palach, a miedzy podłogą a gruntem styropian. Opłaty za bilety wstępu na zwiedzanie tego kuriozum - niewątpliwej atrakcji w okolicy.



mbz - 15-07-2004 11:02
Jasiu, moje zarowki to takie jakies chinskie, zwykle, tanie (ok.4-6zl), ale jakos wcale sie dlugo nie nagrzewaja, swieca od razu :)



Pearl - 15-07-2004 11:03
a mnie się wydaje, że oszczędności zaczynają się wtedy, gdy uda nam się nie zrobić jakiejś głupoty w czasie trwania budowy. Należy w tym celu za każdym razem dwa, trzy razy mądrze pomyśleć... by Polak był mądry przed szkodą. Pewnie, że nie zawsze się to udaje :-? :wink:
Pozdrawiam
Pearl



neptunek - 15-07-2004 11:05
mieczotronix :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: dawno sie tak nie USMIALEM!!! rewelacja!! 8)



Oldswan - 15-07-2004 11:23

w Drzwi do kibla połączone z pompą wciągającą wodę do spłuczki. W końcu jak ktoś już nie może wytrzymać to pokona największy opór. Mieczotronix - tu nie jesteś oryginalny - znany wynalazca niejaki Edison (ten od żarówki bynajmniej nie energooszczednej ;)) został zapytany dlaczego jego furtka w ogrodzeniu posesji chodzi tak ciężko , taki znany wynalazca a taka niedoróbka toz to wstyd. Pan Edison skromnie stwierdził, ze kazdy gośc wpomowuje mu 50 litrów wody używanej i gromadzonej w domu na rozmaite potrzeby :P :lol: 8) .
Tak więc wzorce są jak najbardziej ok :D Teraz szybko zgłos patent na reszte rozwiazań i żyj z tantiem :wink:



Pearl - 15-07-2004 11:32
rewelacja! Mój pies biega tak szybko wzdłuż ogrodzenia... może warto by tę energię jakoś odzyskać i coś do pieska podczepić? Tylko co na to zieloni? Na nic pewnie zda się tłumaczenie, że pies kocha gonitwy za pojazdami dwu- i cztero-kołowymi oraz lepiej się realizuje, mogąc wspomóc budżet swego pana :D . Inne pomysły?
Pozdrawiam
Pearl



Jasiu - 15-07-2004 11:34

Jasiu, moje zarowki to takie jakies chinskie, zwykle, tanie (ok.4-6zl), ale jakos wcale sie dlugo nie nagrzewaja, swieca od razu :) A ja kupiłem Philips'y po 30, które zaczynają świeciś porządnie po około 30 sekundach.

Może to był błąd ? ;)



Wakmen - 15-07-2004 11:34
Jeżeli chodzi o oszczędzanie to można oszczędzić na ogrzewaniu poprzez zastosowanie nietypowego budynku. Hangar lotniczy skierowany na południe wjazdem przykryć minimum 2 m grubością ziemi a część południową całkowicie przeszklić szybami energooszczędnymi a tuż za nią postawić minimum 0,5 m grubości ścianę z cegieł jako akumulator energii słonecznej. Do tego zastosować odzysk ciepła, przydomową oczyszczalnię ciepł, kolektory słoneczne i .... inne wynalazki na oszczędzenie utrzymania "domu" - schronu.
To tak dla uprzyjemnienia dnia :wink: .



Agnieszka1 - 15-07-2004 11:42
Ja oszczedzam na pradzie nie przez zarowki energooszczedne, ale...
mam w domu II taryfy :D ( pozostalosci po dawnym systemie) ale dzialaja.
II jest o 2/3 tansza od I.
A wiec piore ,prasuje i wlaczam zmywarrke jak jest II taryfa :D

Duzo pradu ciagnie czajnik bezprzewodowy - wlewam zawsze do niego tyle wody ile faktycznie mi potrzeba a nie caly czajnik.

Niektorzy oszczedzaja wode np. przy myciu zebow - zakrecaja wode na czas szczotkowania, ale ja mam swoj sposob mycia zebow, i szczotkowanie bez wody ( tylko plukanie na koniec) wydaje mi sie niehigieniczne :D :D :P

Oszczedzam za to na :
telefonach - wszystkie sprawy pilne zalatwiam w pracy :D :D :P :wink:
papierosach - nie pale



Wakmen - 15-07-2004 11:44
Przypomniało mi się. Dobre dla każdego stałego bywalca tego Forum: w komputerach włączyć wygaszacz na 1 min.



pawelko - 15-07-2004 11:45
Polecam odzysk wody deszczowej i podlewanie nią ogrodu. Jak ktoś bardziej napalony to może także spłukiwać nią sedesy (ale potrzeba pociągnąć osobną instalację).



mieczotronix - 15-07-2004 11:56

Mieczotronix - tu nie jesteś oryginalny - znany wynalazca niejaki Edison ... Wiem o tym. Zresztą nie przypisuję sobie tego wynalazku. Choć mogę pokusić się o stwierdzenie, że trochę go udoskonaliłem dodając czynnik silnej motywacji. W końcu znajomi po paru machnięciach furtką mogą zrezygnować z odwiedzin, a w przypadku drzwi do kibla, raczej rezygnacja nie wchodzi w rachubę.



Wakmen - 15-07-2004 11:56
A i kolejna propozycja to:
- posadzić w ogrodzie kilka drzewek:jabłka (wyśmienite zapiekane), wiśnie (powalające nalewki i wina :wink: ), czereśnie (kompoty i do jedzenia bezpośrednio z drzewa), orzechy (do ciast jak znalazł), morele (coś egzotycznego), węgierki (znakomite do ciast i konfitury). Ja tak będę miał.



mbz - 15-07-2004 12:06

A i kolejna propozycja to:
- posadzić w ogrodzie kilka drzewek:jabłka (wyśmienite zapiekane), wiśnie (powalające nalewki i wina :wink: ), czereśnie (kompoty i do jedzenia bezpośrednio z drzewa), orzechy (do ciast jak znalazł), morele (coś egzotycznego), węgierki (znakomite do ciast i konfitury). Ja tak będę miał.
Wakmen, w nawiazaniu, to przydalyby sie jeszcze jakas szklarenka i warzywa - od ziemniakow po szczypiorek :D



mbz - 15-07-2004 12:06
No i jakasn koza oczywiscie, dla wlasnego mleka i przetworow :wink: :lol:



Bard13 - 15-07-2004 12:08
Do miecztronixa:

jeszcze:
1. dynamka wodne na kranach i prysznicach, żeby lecąca woda produkowała prąd,
2. Posadzki pizoelektryczne, żeby szwendając się po domu również robić to z pożytkiem,
3. Zminimalizować ilość elektrycznego sprzętu AGD: manualna maszynka do mięsa, żadnych elektrycznych krajalnic i mikserów,
4. Wymiennik ciepła w okapie nad kuchenką, żeby odzyskiwał ciepło, jeśli sie szarpniemy coś ugotować



Wakmen - 15-07-2004 12:12
Koza może nie ale będę miał boki. Oj, sorki ale nie znacie kaszubskiej gwary. Boki to króliki. Trawnik jest duży i będą miały co jeść.
A szklarnię, no może raczej folię na pomidorki to też będę miał ale ja się tym już nie będę zajmował. Warzywniak wielkości 6 x 7 m i folia są dla mojej małżowiny. Dla mnie żywy inwentarz, sad i inne krzewy.



mieczotronix - 15-07-2004 12:37
zagonik groszku i kapusty i małe dynamko na 'biogaz'



Wakmen - 15-07-2004 12:45
Aaaa. Przydadzą się jeszcze dżownice amerykańskie do przerabiania kompostu z pozostałości naszych stołów, liści i innych roślin.



Pearl - 15-07-2004 12:57
pękniecie może ze śmiechu, ale pod wylewką w kotłowni mam zamiar ułożyć styropian, który pozostał po ociepleniu budynku. Będzie zabawa w układankę, ale co tam. Wylewkę uzbroję matami i powinno być o.k. Lepiej tak niż wyrzucić wszystko do lasu (mój błyskotliwy sąsiad był lepszy - wszystko spalił debil jeden :evil: . Nie wiem czy odzyskiwał przy tym jakąś energię, w każdym razie stracił dobre kilka godzin).
Pozdrawiam
Pearl



jędrzej - 15-07-2004 13:06
No bomba :D :D :D
Wiedziałem że Was podrajcuję tym tematem.

... a jeśli śię komuś wydaje, że nikt nie skorzysta z najśmieszniejszych pomysłów, to myślę że jest w błędzie... różnym ludziom różne rzeczy odpowiadają.

Nagroda werbalna dla mieczotronika za udoskonalenie pomysłu Edisona :D :D :D :D :D :D :D



ewak39 - 15-07-2004 13:25

No i jakasn koza oczywiscie, dla wlasnego mleka i przetworow :wink: :lol: Wakmen, koza obowiazkowo! Pomoze krolikom i zaoszczedzisz na koszeniu! :D



godul1 - 15-07-2004 13:30

No i jakasn koza oczywiscie, dla wlasnego mleka i przetworow :wink: :lol:
Koza jest też dobra zamiast kosiarki i nawozów :wink:



KvM - 15-07-2004 13:39

Polecam odzysk wody deszczowej i podlewanie nią ogrodu. Jak ktoś bardziej napalony to może także spłukiwać nią sedesy (ale potrzeba pociągnąć osobną instalację). No właśnie jak to jest, Jeden znajomy twierdzi, że coś takiego jest w Polsce zabronione - chciał zrobić, ale nie dostał zgody i musiał zmieniać projekt. Prawdę mówiąc to trudno mi w to uwierzyć...



Wowka - 15-07-2004 13:42

pękniecie może ze śmiechu, ale pod wylewką w kotłowni mam zamiar ułożyć styropian, który pozostał po ociepleniu budynku. Będzie zabawa w układankę, ale co tam. Wylewkę uzbroję matami i powinno być o.k. Lepiej tak niż wyrzucić wszystko do lasu (mój błyskotliwy sąsiad był lepszy - wszystko spalił debil jeden :evil: . Nie wiem czy odzyskiwał przy tym jakąś energię, w każdym razie stracił dobre kilka godzin).
Pozdrawiam
Pearl
Pearl - pod wylewke stosuje sie styropian FS-20 a na ocieplenie zewnętrzne FS-15. Więc ta Twoja oszczędność w perspektywie pękającej wylewki jest warta funta kłaków...

Co do błyskotliwości umysłu Twojego sąsiada ..... to nie wiem czy zaśmiecanie lasu jest lepszym rozwiązaniem.



mbz - 15-07-2004 14:03

Polecam odzysk wody deszczowej i podlewanie nią ogrodu. Jak ktoś bardziej napalony to może także spłukiwać nią sedesy (ale potrzeba pociągnąć osobną instalację). No właśnie jak to jest, Jeden znajomy twierdzi, że coś takiego jest w Polsce zabronione - chciał zrobić, ale nie dostał zgody i musiał zmieniać projekt. Prawdę mówiąc to trudno mi w to uwierzyć... Zabronione chyba nie jest. Niedawno byla u mnie kolezanka (pracuje w urzedzie gminy) i opowiadala, ze na ich terenie byla kontrola u jednego faceta, ktory nie placil za kanalizacje ( a wiadomo, ze oplate ta liczy sie wg zuzytej wody z wodociagu) i w czasie tejze kontroli znalezli u niego super instalacje odzysku deszczowki, ze stacja uzdatniania, tak ze wode wykorzystywal do wszystkiego i w ogole nie bierze z wodociagu. I to wszystko legalnie, z tym, ze teraz maja zagwozdke, jak wyliczac, ile powinien placic za kanalize :lol:



Pearl - 15-07-2004 14:05
Wowka chyba się nie zrozumieliśmy. Uważam, że obydwa "rozwiązania" są godne potępienia. Kiedyś zdarzyło mi się nawet przytargać z lasu do domu 2 wory takiego styropianowego świństwa...
Co do wylewki słyszałem opinie również podobne do Twojej, ale pozostaję przy swoim. Można wykonać wylewkę na 15-tce, która nie popęka. Pozdrawiam
Pearl



Wowka - 15-07-2004 14:17
Pearl- a wiesz, że masz rację.... widocznie nie zrozumieliśmy się jednak.
Podziwiam Twoją determinację z tymi dwoma worami targanymi z lasu.
Co do wylewki ..... jednak jetem sceptyczny.....

Także pozdrawiam



Oldswan - 15-07-2004 16:37

No i jakasn koza oczywiscie, dla wlasnego mleka i przetworow :wink: :lol: Wakmen, koza obowiazkowo! Pomoze krolikom i zaoszczedzisz na koszeniu! :D Koza tez moze się przydać w inny sposób - jak ktos widział Wszystko co chcecie wiedziec o seksie ale wstydzicie sie zapytac wg W. Allena historyjke o psychoterapeucie zakochanym w owieczce Daisy to wie co mam na myśli :oops: :oops: :oops:
Moze to i nie po bożemu ale pomyslcie jaka oszczędnośc na żonie i jej ubraniach oraz innych potrzebach :P :P :P :D :D :D W końcu jak oszczedzac to na maxa :P :P :P

PS (kobiety na forum błagam, nie zabijajcie to tylko żarty)



ewak39 - 15-07-2004 17:55

Koza tez moze się przydać w inny sposób - jak ktos widział Wszystko co chcecie wiedziec o seksie ale wstydzicie sie zapytac wg W. Allena historyjke o psychoterapeucie zakochanym w owieczce Daisy to wie co mam na myśli :oops: :oops: :oops:
Moze to i nie po bożemu ale pomyslcie jaka oszczędnośc na żonie i jej ubraniach oraz innych potrzebach :P :P :P :D :D :D W końcu jak oszczedzac to na maxa :P :P :P

PS (kobiety na forum błagam, nie zabijajcie to tylko żarty)
No to najlepiej sie do Walii przeprowadzic, tylko wtedy nie kozy, a owce... :wink: Moj maz mnie wlasnie poinformowal, ze to dlatego Walijczycy zawsze chodza w kaloszach. Przyznam, ze musial mi graficznie wyjasnic dlaczego (angielskie poczucie humoru!!!) :oops: :oops: :oops:

PS (ktokolwiek na forum zywi sypmatie do Walijczykow, nie zabijajcie! Tylko zart, i to angielski!) :D



agniesia - 16-07-2004 01:47
>>KvM napisał:
pawelko napisał:
Polecam odzysk wody deszczowej i podlewanie nią ogrodu. Jak ktoś bardziej napalony to może także spłukiwać nią sedesy (ale potrzeba pociągnąć osobną instalację).

No właśnie jak to jest, Jeden znajomy twierdzi, że coś takiego jest w Polsce zabronione - chciał zrobić, ale nie dostał zgody i musiał zmieniać projekt. Prawdę mówiąc to trudno mi w to uwierzyć...

Zabronione chyba nie jest. <<

Jest zabronione. Nie wolno wody opadowej odprowadzac do systemu kanalizacyjnego. Po to jest system burzowy. Ale ludzie i tak to robia z oszczednosci. Moze sie to niedlugo zmieni - ten zakaz- w Belgii slyszalam, ze to normalka, woda u nich kosztuje ponad 4 euro.



Bard13 - 16-07-2004 09:23

w Belgii slyszalam, ze to normalka, woda u nich kosztuje ponad 4 euro. 4 euro za co? Może jakiś eksporcik?



Jasiu - 16-07-2004 09:54

pawelko napisał:
Polecam odzysk wody deszczowej i podlewanie nią ogrodu. Jak ktoś bardziej napalony to może także spłukiwać nią sedesy (ale potrzeba pociągnąć osobną instalację).

No właśnie jak to jest, Jeden znajomy twierdzi, że coś takiego jest w Polsce zabronione - chciał zrobić, ale nie dostał zgody i musiał zmieniać projekt. Prawdę mówiąc to trudno mi w to uwierzyć...

Jest zabronione. Nie wolno wody opadowej odprowadzac do systemu kanalizacyjnego. Po to jest system burzowy. Ale ludzie i tak to robia z oszczednosci. Moze sie to niedlugo zmieni - ten zakaz- w Belgii slyszalam, ze to normalka, woda u nich kosztuje ponad 4 euro.
Zabronione jest odprowadzanie deszczówki do kanalizacji oraz łączenie instalacji wodociągowej z własnymi ujęciami wodnymi (względy sanitarne). Nie jest natomiast zabronione robienie WYDZIELONEJ (nie łaczącej się z wodociągami) instalacji wodnej z własnego źródła. Np.: osobny obieg do spłuczek, na ogród, etc... Tyle, że wtedy mają problem z naliczeniem opłat za kanalizę i dlatego gminy kręcą na to nosami.

Ale wiadomo: jak nie wolno to trzeba szybko ;)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl