ďťż

zgoda sąsiada na podłączenie prądu





korpi - 16-10-2006 20:41
Witam, właśnie rozpoczynam uzbrajanie mojej działki. No i od razu mam problem. Na pierwszy ogień poszedł Zakład Energetyczny. Sprawa prosta aby podłączyc prąd należy zejść kablem z najbliższego słupa, który stoi na sąsiedniej działce, potem 30 metrów wzdłuż drogi i jest.
No ale, niestety mam również sąsiadów. Otóż słup stoi na działce sąsiada, a dokładnie na nieuzywanej i nieogrodzonej części działki. Taki kawałek łąki zarośnięty trawą plus trochę smieci, zardzewiałych drutów i takich tam...
Ów słup stoi jak powiedziałem na działce sąsiada w odległości 1,5 m :o od granicy z drogą, wzdłuz której miał byc prowadzony dalej kabel do nastepnych działek. No i sąsiad nie wyraził zgody na poprowadzenie lini przez jego działkę.
No i tu mam pytanie do bardziej doświadzczonych i obutych w przepisach:

Co dalej? Czy:

1. Jest jakas mozliwośc żeby bez jego zgody Energa podciągneła mi prąd?
2. Czy jeśli on cały czas nie wyraża zgody Energe ma obowiązek podciągnąc prąd w inny sposób, np z innego słupa?

Proszę, jeżeli mieliście podobne problemy doradźcie co robić.
Pozdrawiam





ja14 - 16-10-2006 20:59
1. Praktycznie nie ma takiej możliwości. Teoretycznie tak - na drodze sądowej poprzez ustanowienie służebności. Może trwać i 10 lat.
2. Mogą podciągnąć z innego słupa (o ile tu właściciel się zgodzi). Powyżej 200 metrów za imprezę zapłacisz z własnej kieszeni.

Może spróbuj sąsiadowi zaproponować jakąś kasę w zamian za zgodę?



marcin714 - 16-10-2006 23:02
Niestety te ludziska takiewredne są i już. Przerabiam to codziennie.
Chyba starosta nadrodze administracyjnej może ograniczyć prawo własności w uzasadnionych przypadkach ale dikładnie to nie wiem jak to działa bo jeszcze nie przerabiałem tego. Teżmam taki niesprzedany przypadek gdzie droga jest wspólna i ze 40 rodzin nią włada i jedna baba robiąc na złość sąsiadowi nie zgadza się na przyłączenie go do sieci a obejść tej drogi nie ma jak.
Powinni przywrócić ustawę o powszechnej elektryfikacji i wszystkie problemy by zniknęły. :D



abromba - 17-10-2006 11:46
Nie zawsze ludziska są wredne - czasem to energetycy są wredni. Poczytaj wątki o słupach postawionych wbrew wiedzy a czasem i woli właścicieli.





remx - 17-10-2006 19:19
Jeżeli teren jest przewidziany pod zabudowę to jest to problem ZE. Co najwyżej każą ci czekać. Teraz to chyba półtora roku max.
Każdy dłuższy okres jest traktowany jako odmowa przyłączenia i ZE musi to obligatoryjnie zgłosić do URE.



korpi - 23-10-2006 09:11
Rozmawiałem w energetyce i jest nadzieja, że poprowadzą linię z innego słupa. :D
Wkurza mnie tylko sąsiad :evil: Nieźle zaczyna. Ciekawe co potem.
Dziwię się jak ludzie potrafią być zawzięci. Przeciez będziemy sąsiadami. On co prawda uzytkuje swoją działkę tylko rekreacyjnie, ale to ja i inni sąsiedzi, którym nie pozwolił podłączyć się, będziemy tam wkrótce na stałe. Ciekawe co będzie jak zacznie się cos dziać na jego działce (czego mu nieżyczę).
Dodatkowo, dziwi mnie jego postawa dlatego, że uzytkuje od lat prywatną drogę, której włścicielami jestem ja oraz sasiedzi. On nie jest wspówłascicielem drogi, a dojazd do jego działki prowadzi zupełnie z innej strony i jest zarosnięty, brama zardzewiała i nieuzywana. Nadłozyc musi ok. 1 km. No ale cóż.........
Zobaczymy



korpi - 09-11-2006 09:23
No i mineło troche czasu..........Jak pisłaem sąsiad nie wyraził zgody na poprowadzenie kabla przez jego działkę. Drugi sąsiad równiez nie pozwolił na poprowadzenie kabla. :evil: Teraz Energetyka negocjuje z trzecim sasiadem.
Co za naród :o Przeciez to narazie tylko łąki, wykopanie rowu pod kabel nic nie niszczy??!! Paranoja Energetyka tworzy juz trzeci projekt przyłącza, kolejna mapę geodezyjną, poniewaz najnowszy wariant przebiega przez odległe działki. Czy ludzie dlatego mówią n i e bo mogą? Dowartoscowuja się ? A potem się tyle czyta o konfliktach sąsiedzkich.
Ja idąc za radami innych uzytkowników jestem bardzo uprzejmy i miły dla wszystkich, przecież "...to będą twoi sąsiedzi przez lata, nie psuj sobie układów.."
Powoli zaczynam się zastanawiać czy może nie lepiej byłoby trochę "potupać", postraszyc, zabronic korzystac z drogi dojazdowej (prywatnej, której jestem współwłaścicielem).
Na razie obserwuję rozwój wypadków.



JANK - 09-11-2006 20:33
Powinieneś pójść i powiedzieć temu sąsiadowi, że jeśli chce dalej jeździć tą drogą to niech Ci zezwoli na podłączenie prądu :wink:



geguś - 09-11-2006 21:15

Powoli zaczynam się zastanawiać czy może nie lepiej byłoby trochę "potupać", postraszyc, zabronic korzystac z drogi dojazdowej (prywatnej, której jestem współwłaścicielem). Dokładnie. Bilety zacznij sprzedawać. :lol:



rrmi - 09-11-2006 21:25

Powoli zaczynam się zastanawiać czy może nie lepiej byłoby trochę "potupać", postraszyc, zabronic korzystac z drogi dojazdowej (prywatnej, której jestem współwłaścicielem).
Na razie obserwuję rozwój wypadków.
W tej sytucji tak bym zrobila.

Ludzie , od ktorych kupilam dzialke mieli podobny problem , kobieta , ktora kupila od nich dzialke , nie wyrazila zgody na pociagniecie pradu.Gdyby wiedzieli zaznaczylby temat w akcie notarialnym , ale nie przyszlo im to do glowy , ze ktos moze byc taki zlosliwy .
Zazyczyla sobie od Nich za ta zgode 50 tysiecy zlotych.
Nie zaplacili.Czekali ponad 4 lata ze stanem surowym .
Prad bedziemy mieli ziemia ciagniety i podlacza za ok 2 tygodnie.
Rowniez nie pomyslalabym o tam , ze cos takiego moze sie zdarzyc .
W elektrowni obiecali , ze ona sama poczeka na przylaczenie tak dlugo jak bedzie to mozliwe :evil: :D :wink:
Zycze powodzenia
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl