Budować samemu
Marcin SODZAWICZNY - 24-10-2004 23:00
Ci co do wybudowania domu zatrudniają firmy/ekipy budowlane nie powinni określać siebie, że budują - oni tylko inwestują swoje pieniądze. Naprawdę budują Ci którzy większość prac przy budowie domu wykonują sami!!!! Wybierać w sklepie najtańszy materiał, czy czy o odpowiednim kolorze to każdzy średniomyślący potrafi. A ekipa nawet jak się ją przypilnuję to i tak coś spiep.... Ja sam wymurowałem ściany zewnętrzne i odchyłka na poziomie stropu (2,80 m) przy szerokości 12 m i długości 8,20 wynisiła plus/minus 1 cm.
Firma za przygotowanie zbrojenia stropu monolitycznego (12mx8m) i wieńca chciała 2 tyś. zł. Ja z żoną zrobiłem to w 4 dni.
bodzio_g - 24-10-2004 23:21
Witam
Wyrazy podziwu dla Twojej pracy i wytrwałości. Sam też dużo "robie " samemu , więc wiem jak to jest .
Zapraszam do grupy http://murator.com.pl/forum/viewtopi...d9c220f7df0c76
A może pokażesz (opiszesz) co budujesz ?
am00 - 25-10-2004 00:13
Jedyne wyjścia dla tych, co chcą mieć tanio i dobrze. Ja zatrudniałem fachowca na godziny i robiłem za pomocnika. Przydaje się mieć na budowie kogoś, kto już raz robił taką robotę, są bowiem takie myki, że wpada się na nie dopiero w trakcie albo po robocie. Parę rzeczy skopałem i fachowiec po mnie poprawiał.
Wakmen - 25-10-2004 00:50
... Ja sam wymurowałem ściany zewnętrzne i odchyłka na poziomie stropu (2,80 m) przy szerokości 12 m i długości 8,20 wynisiła plus/minus 1 cm. ... To duża odchyłka. Ja kleję bloczki i odchyłka powyżej 3-4 mm jest już niedopuszczalna.
Wakmen - 25-10-2004 00:52
... Parę rzeczy skopałem i fachowiec po mnie poprawiał. Np. co? Podziel się swoimi spostrzeżeniami.
buba48 - 25-10-2004 11:14
Marcin nie każdy zna się na budowlance i potrafi stawiać mury. :wink:
mdzalewscy - 25-10-2004 11:20
Ci co do wybudowania domu zatrudniają firmy/ekipy budowlane nie powinni określać siebie, że budują -oni tylko inwestują swoje pieniądze. Oni nazywają się inwestorzy, potocznie mówi się iż "budują", tak jak mówi się "w końcu naprawiłem auto", ale tak naprawde bardzo możliwe iż te auto mechanik/serwis naprawił.
Większość forumowiczów jest inwestoro/budowlaniec samo zwaniec, tak jak ja, część prac wykonują fachowcy, część sam
NB1970 - 25-10-2004 11:42
WSZYSTKIM BUDUJACYM SKRYTOINWESTOROM MOWIMY STANOWCZE NIE.
Koles, a moze tak aspirynke?
pattaya - 25-10-2004 12:01
Ty koleś!
Jakiś taki mało sympatyczny jesteś.Jedno z pierwszych wejść i obraziłeś pół forum.
kortezjan - 25-10-2004 12:29
hmmm wydaje mi się że naprawdę budują ci którzy wkładają w budowę całe swoje serce i nie ważne czy budują sami czy zatrudniają ekipy . Każdy z nas ponosi ryzyko ty ryzykujesz wchodząc na rusztowanie 2,8 m ktoś inny swoje ciężko zarobione pieniądze (lub z trudem uzyskany kredyt większość). Rozsądne wydaje się ograniczanie ryzyka.
kroyena - 25-10-2004 12:40
Marcin dziennik otworzył, ale na razie w nim trochę sucho.
Zapodaj bardziej szczegółowo, a w komentarzach wysmerczymy odpowiednią krytyke, pozytywną lub nie. :wink:
A tak nie załądnie krytykować innych tylko dlatego, żeby podkreślić co się samemu zrobiło dotychcaz, bo przyjdzie czas i będziesz musiał co nieco odpluskać (nie będę się wyrażał :lol: ). Kominiarz chyba nie jestś, żeby w sposób legalny odbiór kominów sobie zrobić, podobnie z elektryką, gazem i jeszcze paroma instalacjami.
Na dachu uważaj, jeden nieostrożny ruch i gleba wita.
Co do pieprzenia to +/- 1 cm daje 2 cm różnicy, to w jakiej technice sóficik, żeby zniwelować 2 cm (a jak w niewłaściwych miejscach to 2 cm + grubość pokrycia instalacji elektrycznej). To jakbyś chciał mieś idealny sufit.
PS. Marcinie czyżby zawiść, że niektórych stać na wiecej. :wink:
jolly - 25-10-2004 12:54
No to parę słów ode mnie!!!
My też budujemy sami - oprócz dachu - wszystka reszta to temi rencami zrobiona - luknijta na zdjęcia!!! nie piszę, coby się chwalić, tylko dać przykład, że gdybym miała tyle kasy co inni, to zamiast się tak męczyć wolałabym zatrudnić ekipę i patrzeć im na łapy!!!! ale niestety nie mom, więc sami budujemy...
Moim zdaniem nie ważne, kto i jak, ale efekt i ryzyko rozpoczęcia i ukończenia inwestycji!!!!
I tak nie postawi się reklamy na domku z napisem TEN DOM ZBUDOWAŁEM SAM, bo tak jak wyżej pisałam dla nas wszystkich liczy się, że mamy dom - wymarzony!!!
Mam nadzieję, że wiecie o co chodzi!!!
pattaya - 25-10-2004 13:05
Brawo Jolly!
Gratuluję samozaparcia i zdroworozsądkowego spojrzenia na problem budowy.
mdzalewscy - 25-10-2004 13:25
My też budujemy sami no tak jolly i masz dziennik, a to świadczy iż coś naprawe robisz, a nie jesteś tylko wirtualnym inwestorem, który wie co najlepiej, coś tam dłubie, ale nikt tego nie widział. Może faktycznie Marcin trochę przesadził, ale to też taki manifest, jestem pracowity - tyle mi się udało, życzę żeby jego budowa i dziennik się rozwijały. Aha, ja nie obrażam się za wyrazy "on, oni", bo nie jestem jakimś panem, tyle razy byłem za daleką wodą i tam powszechnie się komunikuje na "Ty"
Lukrecja - 25-10-2004 13:30
Ci co do wybudowania domu zatrudniają firmy/ekipy budowlane nie powinni określać siebie, że budują - oni tylko inwestują swoje pieniądze. Naprawdę budują Ci którzy większość prac przy budowie domu wykonują sami!!!! Wybierać w sklepie najtańszy materiał, czy czy o odpowiednim kolorze to każdzy średniomyślący potrafi. A ekipa nawet jak się ją przypilnuję to i tak coś spiep.... Ja sam wymurowałem ściany zewnętrzne i odchyłka na poziomie stropu (2,80 m) przy szerokości 12 m i długości 8,20 wynisiła plus/minus 1 cm.
Firma za przygotowanie zbrojenia stropu monolitycznego (12mx8m) i wieńca chciała 2 tyś. zł. Ja z żoną zrobiłem to w 4 dni.
jak jesteś chory to też sam się leczysz? przypomina mi się od razu odcinek jasia fasoli, jak sobie sam zęby plombował....
ja mam wykształcenie humanistyczne, wykonuję swoją robotę, dobrze i solidnie, a budowanie mojego domu zostawiłam profesjonalistom
pozdrawiam
jolly - 25-10-2004 13:33
Na początku, jak tylko pojawiłam się na forum, miałam wrażenie, że jestem odludkiem... dlatego, że na każdy post jak pisałam, że robimy sami to czy tamto, czy kopaliśmy sami ławy czy ścianki stawialiśmy, czy strop wylewaliśmy itd. nie było żadnego odzewu, z kolei jak starsi forumowicze napisali, że już im kończą coś tam, lub zrobili im coś tam - wszyscy wybuchali entuzjazmem.... Doszłam do wniosku w którymś dniu wizyty, że kurcze to forum jest dla ludzi, którzy są super mądrzy, bo oczytani - w praktyce nie bardzo wiedzą, ale się wymądrzają i że najlepiej dać kasę i niech się inni męczą....
trochę mnie to wkurzało na początku, ale teraz kiedy się trochę poznaliśmy zmieniłam zdanie...
czym ja się różnię od innych?????? niczym, tylko tym, że na koniec budowy będę miała garba, a oni nie choć nerwy budujących aktywnie i tych mniej aktywnych - tak samo zszarpane....
Byc może Marcin jest na tym samym etapie co ja na początku, ale po paru miesiącach budowania samemu - dojdzie do wniosku takiego jak ja, że lepiej mieć trochę więcej kasy i zlecić to innym niż przy końcu budowy mieć garba i zero sił na radość!!!!
M@riusz_Radom - 25-10-2004 13:42
Jolly z tą radością to bym był ostrozniejszy..
Nie wiem jak to jest u Ciebie, ale mnie najbardziej cieszy to co sam zrobiłem\wykonałem, niezaleznie ile mnie to kosztowało czasu czy wysiłku.
Owszem, jak ktoś zrobi to za mnie to mam satysfakcję, iż nie kosztowało mnie to nic oprócz paru zł, ale to chyba nie o taką radosc chodzi ;)
maksiu - 25-10-2004 13:42
Z tego co widze krystalizują tu dwa przeciwstawne bieguny, z jednej strony "budujemy sami", a z drugiej "budujemy rękąmi fachowców". A myśle trzeba dołożyc jeszcze trzecią grupe osób, czyli takich którzy co tylko są w stanie (czytaj, czego nie boją się popsuć) to robią sami, a reszte oddają w ręce fachowców. No i do takiej grupy moge zaliczyć siebie, stan surowy stawiała mi ekipa, a niemal całe wykończenie będziemy robic swoimi rękami (z pomocą rodziny i przyjaciół). Jak do tej pory zrobiliśmy sami instalacje odgromowa, całą elektrykę, okablowanie tv, sat, telefon i domofon, a wcześniej ogrodzenie tymczasowe, tak więc cała przyjemność jeszcze przed nami.
pozdrawiam
Lukrecja - 25-10-2004 13:46
Z tego co widze krystalizują tu dwa przeciwstawne bieguny, z jednej strony "budujemy sami", a z drugiej "budujemy rękąmi fachowców". A myśle trzeba dołożyc jeszcze trzecią grupe osób, czyli takich którzy co tylko są w stanie (czytaj, czego nie boją się popsuć) to robią sami, a reszte oddają w ręce fachowców. No i do takiej grupy moge zaliczyć siebie, stan surowy stawiała mi ekipa, a niemal całe wykończenie będziemy robic swoimi rękami (z pomocą rodziny i przyjaciół). Jak do tej pory zrobiliśmy sami instalacje odgromowa, całą elektrykę, okablowanie tv, sat, telefon i domofon, a wcześniej ogrodzenie tymczasowe, tak więc cała przyjemność jeszcze przed nami.
pozdrawiam no właśnie, zarysowuje się podział...mnie ciekawią natomiast motywy tych, którzy budują sami. bo jeśli motyw jest czysto finansowy - to ja ich rozumiem i popieram w 100%. jeśli ktoś może mieć swój dom tylko dzięki własnej pracy to cześć mu i chwała
ale jeśli ich motywem jest: "ja to zrobię lepiej niż fachowiec" - to sorry, taka argumentacja nie przemawia do mnie mówiąc bardzo łagodnie...
Aga J.G - 25-10-2004 13:52
Nie wszystko można zrobic samemu i nie zawsze ma się na to czas, My będziemy robić sobie sami wykończenie chociaż będziemy musieli nauczyć się kilku rzeczy ale i tak uważam że mniej można tam zepsuć niż jak wymurujemy sobie ściany które po tym się zawalą bo się na tym nie znamy :roll:
am00 - 25-10-2004 14:47
... Parę rzeczy skopałem i fachowiec po mnie poprawiał. Np. co? Podziel się swoimi spostrzeżeniami. :oops: :oops: :oops:
może w innym wątku bo mi tak jakoś wstyd.
BK - 25-10-2004 14:49
Prawdziwe budowanie i nieprawdziwe budowanie - czy mój dom, w którym nie mam zamiaru robić na budowie kompletnie nic, może poza posprzątaniem po przeprowadzce, będzie mniej prawdziwy, niż autora wątku?
Wiem, nie zasługuję na tyle szacunku co żona autora wątku, która tymi ręcami strop układała ...
Jak wy to robicie że potraficie wykroić z życia aż 4 dni?
jak ja mam wolne 4 dni to zajmuję się rodziną albo jadę na wakacje po ciężkiej pracy.
B.Budowniczy - 25-10-2004 15:12
Ci co do wybudowania domu zatrudniają firmy/ekipy budowlane nie powinni określać siebie, że budują - oni tylko inwestują swoje pieniądze. Naprawdę budują Ci którzy większość prac przy budowie domu wykonują sami!!!! Wybierać w sklepie najtańszy materiał, czy czy o odpowiednim kolorze to każdzy średniomyślący potrafi. A ekipa nawet jak się ją przypilnuję to i tak coś spiep.... Ja sam wymurowałem ściany zewnętrzne i odchyłka na poziomie stropu (2,80 m) przy szerokości 12 m i długości 8,20 wynisiła plus/minus 1 cm.
Firma za przygotowanie zbrojenia stropu monolitycznego (12mx8m) i wieńca chciała 2 tyś. zł. Ja z żoną zrobiłem to w 4 dni. Średniomyslący potrafią tylko inwestować swoje pieniądze, oczywiście tylko średniomyslący się wysilają żeby te pieniądze wcześniej zarobić, w pełni myślący kolega Sodzawiczny wymyslił, ze jest lepszy bo nie wie skąd wziąć kasę i buduje sam z żoną (wyrazy współczucia) i w związku z tym tylko on ma prawo do satysfakcji. Brak kasy jest zjawiskiem powszechnym (i niczym nagannym) ale robienie zarzutu z jej posiadania w wyniku pracy umysłowej i jej inwestowania oraz czynienie cnoty z jej braku i pracy fizycznej czyni z kolegi Sodzawicznnego prawdziwego bolszewika.
pattaya - 25-10-2004 15:19
Każdy buduje jak może.Dyskusja robi się bezsensowna.Nikt nie jest lepszy ani gorszy.A kolega SODZAWICZNY powinien to zrozumieć.
rafał ... - 25-10-2004 15:51
Firma za przygotowanie zbrojenia stropu monolitycznego (12mx8m) i wieńca chciała 2 tyś. zł. Ja z żoną zrobiłem to w 4 dni.
fajne macie rozrywki z żoną, to się nazywa aktywny wypoczynek !
B.Budowniczy, dobrze napisane !
kroyena - 25-10-2004 16:03
Widzisz Marcin jak się Bob wku....śtykał, żeś mu robótki nie zlecił. :roll:
mieczotronix - 25-10-2004 16:59
kol. Samozwańczy ma rację twierdząc o odmiennych sobie, iż ci nie budują, a budowanie zlecają. Tak samo moja żona, muzyczka denerwuje się, gdy di-dżej mówi w telewizji, że "graliśmy, to ... śmamto..." ona wtedy poddenerwowana mówi, że przecież diżej nie gra, tylko puszcza płyty, więc jego wypowiedź jest czczą uzurpacją, bo grać to grają muzycy.
Więc i autor wątku i moja żona niestety mają rację.
Więc dziwię się więc, że tak wszyscy tu gremialnie napadają na autora wątku, ponieważ ten de-facto jest szczery. Wyraził tylko swoje zadowolenie z tego, co zdołał zrobić sam. Ja żadnego wartościowania tu nie widzę, po prostu cieszy się, bo ma dużo czasu i potrafi go spożytkować na naukę rzemiosła, próby i błędy (w końcu chyba nikt od razu nie jest mistrzem w żadnym fachu) i samą nudną harówę. To, że żona mu w tym pomaga, też nie powinno być powodem do ironii, którą co poniektórzy forumowicze skazili swoje wypowiedzi. W końcu są różne żony. Jedni lubią, gdy żona nosi zaprawę, a mi się podoba akurat to, że moja żona nie dotknęła budowy nawet czubkiem swojego ślicznego paluszka. Ja jej tylko przywożę do mieszkania materiały do wybrania i aktualne zdjęcia z budowy, żeby wiedziała co się tam dzieje. Domek jej robię śliczny jak puzderko, żeby mi z niego nie chciała uciec.
Ja tam się zgadzam, ja nie buduję, ja zlecam budowanie, ale akurat to mi się bardzo podoba.
abromba - 25-10-2004 19:24
Ogródek zaiste robię "własnymi ręcami". Dziś przez pół dnia wydzierałam Matce Ziemi wrotycz, tojeść i perz. Ale nie wyobrażam sobie, żebym miała murować bloczki. Od tego mam fachowców.
Zresztą ta praca fizyczna w ogródku to mój spposób na relaks. A przy domu - byłoby męczące i mógłby mnie do tego zmusić tylko przymus ekonomiczny.
pattaya - 25-10-2004 19:43
Ja się tak z Tobą,Mieczu nie do końca zgadzam.
Jeżeli jestem na budowie 3 razy dziennie,pilnuję,mierzę sprawdzam,dyryguję,wieczorami analizuję projekt pod kątem uniknięcia błędów,ekonomiczności,praktyczności.Latam po hurtowniach,składach budowlanych i użeram się o upusty.W wolne dni prace fizyczne.
To czy mój wkład jest mniejszy od gościa z ekipy?
invx - 25-10-2004 19:56
ja sam remontuje domek 130m, kiedys wziolem "fachowcow do CO" skopali, i tak palnik kosztowal mnie 120zl, i sam przerabialem, wziolem hydraulika, skonczylo sie na tym ze po 2 dniach wywaleilem go i samo konczylem, podobnie z oknami i to byli ostatni jakich wziolem do czegos, bo co kogos do czegos nie wezme, to sie przekonuje ze nie warto, tylko stracone nerwy i czas a nieraz i pieniadze. Tak wiec, jak macie tylko czas, warto inwestowac w sprzet (nie typu topex czy kinzo) i robic samemu.
P.S.
moze do dachu kogos jeszce wezmu, bo mam lek wysokosci :D :D
katerhasser - 25-10-2004 20:06
A ja uważam, że każdy inwestor ma prawo powiedzieć, że buduje.
Budowa to proces a układanie cegieł do jego malutki wycinek. Inwestor inicjuje, finansuje, mniej lub bardziej organizuje, ponosi ryzyko i następstwa budowania. Jako jedyny obejmuje całość i jako jedyny ma podejście b.emocjonalne do swej budowy.
Ale nie ma się co licytować, kto bardziej zasłużony... Liczy się to aby zrealizować potrzebę/marzenia o posiadaniu własnego domu, w sposób uczciwy, godny, możliwie najmniej stresujący i bez zbędnych kosztów/wpadek.
thalex - 25-10-2004 21:05
Ci co do wybudowania domu zatrudniają firmy/ekipy budowlane nie powinni określać siebie, że budują - oni tylko inwestują swoje pieniądze. Naprawdę budują Ci którzy większość prac przy budowie domu wykonują sami!!!! Wybierać w sklepie najtańszy materiał, czy czy o odpowiednim kolorze to każdzy średniomyślący potrafi. A ekipa nawet jak się ją przypilnuję to i tak coś spiep.... Ja sam wymurowałem ściany zewnętrzne i odchyłka na poziomie stropu (2,80 m) przy szerokości 12 m i długości 8,20 wynisiła plus/minus 1 cm.
Firma za przygotowanie zbrojenia stropu monolitycznego (12mx8m) i wieńca chciała 2 tyś. zł. Ja z żoną zrobiłem to w 4 dni. Bardzo wam zazdroszcze.
Mi praca na budowie bardzo rajcuje i cieszę się nią jak dziecko ale jak mi lali stropy to akurat wychodziłem do pracy o 6,30 i wracałem o 6,30 wieczorem i codziennie musiałem w niej być
Nie powiem bo od jakiegoś czasu wracam o 15,30, trochę mi lżej na duszy.
Pozostają wolne soboty no ale ja ich mam ich 4 ale w roku, nie w miesiącu.
buduję więc i ja według ciebie ale czasu trochę mało
Jerrys - 26-10-2004 00:11
Strasznie emocjonalne te wypowiedzi
A prawda jest taka, że jak się chce przyoszczędzić to pewne prace wykonuje sie samodzielnie. Stan surowy wykonywała mi ekipa, okna i bramę garażową wstawiała firma - bo gwarancja, pokrycie dachu też ekipa no i tynki oraz elewacje. Instalację elektryczną robiłem razem z elektrykiem zaś wodę i ogrzewanie robił hydraulik. Natomiast ocieplanie poddasza, suche tynki, gipsowanie, malowanie,rozprowadzanie ciepła z kominka, układanie glazury i paneli oraz balustrady robiłem sam. Nie dlatego, że to uwielbiam lub mam nadmiar czasu wolnego, ale dlatego, że mam ten komfort i mogę przeprowadzić się trochę później, a za oszczędzone w ten sposób pieniądze mogę np. podnieść standard wyposażenia domu. Każdy kto buduje musi nauczyć się liczyć... :wink:
Waldon - 26-10-2004 07:47
witam
jak dotad to na mojej budowie bylo tylko 2 fachowców jeden co murowal sciany fundamentowe i drugi co zakladal obróbki komina. Obecnie mam stan surowy zamknity + troche. Wedlug mnie doskonala sytuacja jest miec tyle $ i umiec to wszystko zrobic po to tylko zeby moc skontrolowac fachowców.
http://republika.pl/net4u/images/zabij_dresa.gif
plp - 26-10-2004 13:39
U mnie na budowie było trzech murarzy, zbrojarz, ekipa od tynków wewnętrznych i gość od kominka. Jedynie ekipa od tynków pracowała całkowicie samodzielnie. W pozostałych pracach brałem udział. Końcowe murowanie też samodzielnie. Cała rezsta to już tylko ja i czasami rodzina, przy czym na dachu była rodzina fachowa.
Sporo w ten sposób zaoszczędziłem, co zchrzaniłem to zchrzaniłem. Nie jestem ideałem. Te parę niedoróbek jest stricte estetycznych, jestem przekonany, że z technicznego punktu widzenia jest co najnmiej tak jak po fachowcach.
Rzecz w tym, że budowanie daje mi ogromną satysfakcję, a poza tym drażni mnie bardzo, że niektórzy fachowcy żądają moim zdaniem sporych kwot, za wysoce prymitywne prace. Bo trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Budowanie to wysoce prymitywne zajęcie. Włącznie z instalacją elektryczną. Do tego część, nie wiem jaka, fachowców, nie wie po co coś robi i dlaczego. Jak już zabiera się za tłumaczenie to widać, że pojęcia o istocie zjawiska nie ma żadnego. Doświadczyłem tego osobiście.
Zastanawia mnie jedno w wypowiedzi autora, poza brakiem kultury, takie mam odczucie. Jak zmierzył tą 1 cm odchyłkę.
PL
Waldon - 26-10-2004 14:38
Do tego część, nie wiem jaka, fachowców, nie wie po co coś robi i dlaczego. Jak już zabiera się za tłumaczenie to widać, że pojęcia o istocie zjawiska nie ma żadnego. Doświadczyłem tego osobiście. :lol: :lol: :lol: tez zauwazylem tlumaczac swojemu niedoszlemu majstrowi od scian parteru istotne szczególy wykonania sciany jednowarstwowej i konsekwencje wyplywjce z bledów w wykonaniu.
:lol: :lol: :lol: :lol:
A co najsmieszniejsze to nie mial ochoty tego zrozumiec, zachowywal sie jak by mu "miejsca na dysku mialo zabraknac". :lol: :lol: :lol:
MarcinU - 27-10-2004 12:36
Ja się tak z Tobą,Mieczu nie do końca zgadzam.
Jeżeli jestem na budowie 3 razy dziennie,pilnuję,mierzę sprawdzam,dyryguję,wieczorami analizuję projekt pod kątem uniknięcia błędów,ekonomiczności,praktyczności.Latam po hurtowniach,składach budowlanych i użeram się o upusty.W wolne dni prace fizyczne.
To czy mój wkład jest mniejszy od gościa z ekipy? Ja się z tym zgadzam. Nie wierzę w to, ze ktos jest w stanie całkiem sam wybudować wszystko. Zawsze ktos mu pomoze - mniej lub bardziej. A kazdemu wykonawcy tez trzeba pomóc zalatwiajac mnóstwo spraw. No chyba, ze ktos totalnie zleca robotę czyli zatrudnia inwestora zastępczego i zarabia kasę na budowę. Ale tacy zwykle nie mówią, że budują tylko że dom im się buduje.
Mieczu - nie sledzę jaki model masz, ale gratuluję spokoju ducha i nie wkładania własnych rąk w sprawy. Ja nie wytrzymuję i sporo jednak "pomagam" wykonawcom.