ďťż

Czy istnieje przepis o budowaniu na nie swojej ziemi ?





Gagata - 12-11-2007 14:00
Podobno niedawno taki przepis wszedł? czy to prawda i o co tak dokładnie chodzi?





mypal - 12-11-2007 15:12
Chodzi chyba o zmiany w Prawie Budowlanym i o zapisy dotyczące dokumentów składanych przy wniosku o wydanie pozwolenia na budowę. Wcześniej trzeba było dostarczyć dokument potwierdzający prawo do gruntu np. akt notarialny, odpis z KW, a teraz chyba wystarczy oświadczenie, że jest się właścicielem.
Jakiś czas temu o tym czytałem. Tylko nie pamiętam czy te zmiany weszły w życie, czy nie. Od razu uprzedzam że nie sprawdziłem tego w PB więc jeżeli ktoś jest bardziej zorientowany w temacie to proszę o poprawienie.



Gagata - 12-11-2007 15:24
mypal dzięki za odpowiedź, ale z tego co piszesz wynika że buduje się na swojej ziemi tyle że nie mam tego udokumentowanego...
A ja słyszałam że mozna na NIESWOJEJ...to brzmi dość bez sensu, ja wiem..ale ponoć jest cos takiego. To by oznaczało, że np A ma ziemię a ja buduję na niej dom, z tym, że A musi na to wyrazic zgodę.. i wówczas dom jest moją własnością a ziemia pod nim jesł własnością A..... Pomoć to jakas nowość..Sama nie wiem w jakich sytuacjach mogłoby to znaleźc zastosowanie...



Gagata - 12-11-2007 15:27
Cos wymysliłam...chcę kupic od kogoś ziemię i on chce mi ja sprzedać ale NIE MOŻE (różne przepisy).. Buduję sie więc na jego ziemi a kiedy juz będzie mozna - kupuje ją..:roll:





sSiwy12 - 12-11-2007 15:50
Jak wspomniano wcześniej, w projekcie nowelizacji Prawa Budowlanego, istniał zapis umożliwiajacy budowanie "na cudzym". Ustawodawca doszedł do wniosku, że budujacy to "duży chłopiec" i wie co robi, nawet jak z jakiś powodów chce budować na dzialce sasiada.
Był to jednak projekt, który nie wszedł w zycie. Czy nowy Sejm sie nim zajmie i w jakim kierunku pójda zmiany - nikt nie wie.



Gagata - 12-11-2007 17:19
sSiwy12 dziękuję Ci bardzo - jak zwykle nieoceniony!
pozdrawiam :P



civic9 - 12-11-2007 18:04

Jak wspomniano wcześniej, w projekcie nowelizacji Prawa Budowlanego, istniał zapis umożliwiajacy budowanie "na cudzym". Ustawodawca doszedł do wniosku, że budujacy to "duży chłopiec" i wie co robi, nawet jak z jakiś powodów chce budować na dzialce sasiada. Ale to chyba (nie czytałem projektu, znam to tylko pobieżnie z notek prasowych) nie miało zmieniać kwestii własności. To by wymagało zmiany kodeksu cywilnego, bo z tego wynika własność domu dla właściciela gruntu. Na taką zmianę bym nie liczył.



sSiwy12 - 12-11-2007 18:35
To dla wyjaśnienia watpliwości. Czyli ogólnie rzecz ujmując możliwe by było budowanie na przysłowiowej "działce sasiada" - za jego zgodą.

Własność domu dla właściciela gruntu - raczej niemożliwa. Może (i w zasadzie jest tak), że włascicielem gruntu MOŻE byc osoba inna niż własciciel budynku - i nie tylko w przypadku dzierżawy. Samo życie :oops:



civic9 - 12-11-2007 18:45

Może (i w zasadzie jest tak), że włascicielem gruntu MOŻE byc osoba inna niż własciciel budynku - i nie tylko w przypadku dzierżawy. Samo życie :oops: Z ciekawości - W jakim przypadku (poza użytkowaniem wieczystym) ?
I jak to się ma do:

KC. Art. 48. Z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, do części składowych gruntu należą w szczególności budynki i inne urządzenia trwale z gruntem związane, jak również drzewa i inne rośliny od chwili zasadzenia lub zasiania.

I z innej ciekawości - a jak jest jak budynek jest częściowo na gruncie jednego właściciela, a częściowo u drugiego? np. bo się budowlańcom "omsknęło" i przesunęło.



sSiwy12 - 12-11-2007 21:16
Prawo sobie, a życie sobie. Znam dwa przypadki, o których pisałem wcześniej, gdzie własciciel budynku nie jest włascicielem, ani współwłaścicielem gruntu na którym stoi jego budynek.Prawo w takim przypadku nakazuje "odsprzedać" włascicielowi budynku, grunt na którym stoi - dotyczy budynków mieszkalnych.
A ten drugi wspominany przez Ciebie przypadek, tez jest ciekawy. Bo jak myslisz, komu sąd przyzna (określi) własność? Moim zdaniem zastosuje się do wczesniej wspomnianego prawa i nakaże sprzedać grunt na którym stoi budynek - w teorii oczywiście, bo dochodzi tu jeszcze samowola budowlana.

Ps. Sprawa nowelizacji w tym zakresie, była oprotestowana - mam nadzieję, że skutecznie.



panda - 12-11-2007 21:25

Podobno niedawno taki przepis wszedł? czy to prawda i o co tak dokładnie chodzi? Na szczęście to tylko projekt (jeszcze). Był kiedyś taki artykuł w "Rzepie" - ponieważ archiwum mają płatne to tutaj można poczytać http://andhy.wordpress.com/2007/08/1...a-budowlanego/
Najbardziej podobały mi się takie 2 kawałki:
"Może się okazać, że właściciel gruntu dopiero po czasie zauważy, iż na jego ziemi powstał dom. Jeżeli nie wyrażał na to zgody, będzie musiał iść do sądu, a to oznacza długotrwały i kosztowny proces"
"Może się też okazać, że gdy na posesji lub jej części powstanie nowy obiekt, właściciel straci nieruchomość (będzie mógł jedynie dochodzić wynagrodzenia za grunt). Wynika to z kodeksu cywilnego, który stanowi, że właściciel nieruchomości może dochodzić wstrzymania budowy najpóźniej w ciągu miesiąca od jej rozpoczęcia"
I opinia speca "[...]mówi prof. Zygmunt Niewiadomski, znawca prawa budowlanego. - Interesem publicznym jest prawidłowe wzniesienie obiektu, a nie sprawdzanie stosunków własnościowych"



Wowka - 17-11-2007 17:28

Cos wymysliłam...chcę kupic od kogoś ziemię i on chce mi ja sprzedać ale NIE MOŻE (różne przepisy).. Buduję sie więc na jego ziemi a kiedy juz będzie mozna - kupuje ją..:roll: Zasada prawa - Czyja ziemia - tego dom.

Twój pomysł jest bez sensu. Jeżeli wybudujesz dom na cudzej ziemi a potem bedziesz chciała tę ziemię zakupić to zakupisz ja za cenę gruntu powiększoną o wartośc domu.
Warto?

Takie "numery" praktykowane są jedynie w relacji rodzice - dzieci gdy i tak należy się spodziewać uzyskania całej nieruchomiości w postaci spadku lub też darowizny (od roku w przypadku takiego pokrewieństwa zwolnionej od podatku)



Gagata - 18-11-2007 19:37
Wowka - dawno Cię nie widziałam.. :D

To, co cytujesz to nie jest mój pomysł - tzn nie mam planu tak robić boże broń :roll: tylko zastanawiałam sięnad zastosowaniem przepisu, o którym wcześniej mowa (wydawał mi się w ogóle bezsensowny raczej..)

Pozdrawiam!



Anndzia - 04-12-2007 14:53
Ja mam problem z taka sytuacją... Czy jest możliwe otrzymanie pozwolenia na budowę, na działce, która nie jest własnością tej osoby. Mam poważny problem i nie wiem jak go obejść...
Zamierzam zakupić działkę wraz z moim mężczyzną (osoba obca :) -3 grupa podatkowa) :D. Natomiast jego ojciec sprzedał mieszkanie i musi pieniądze z jego sprzedaży przeznaczyć na cele budowlane itp... No i on będzie przeznaczał tylko na naszej działce, ale chyba US to nie wystarczy, bo prawdopodobnie będą żądać pozwolenia na budowę, wystawionego też na ojca. Więc ciekawa jestem czy jest szansa dostać pozwolenie na budowę na działce, która nie jest jego własnością.....
W ostateczności pewnie trzeba będzie kupić działkę na nas troje, ale to wiele komplikuje. My po prostu chcemy zbudować dom i w nim zamieszkać jak dwie obce osoby (w rozumieniu przepisów skarbowych). Czy ktoś pomoże?



marjucha - 05-12-2007 17:47

Ja mam problem z taka sytuacją... Czy jest możliwe otrzymanie pozwolenia na budowę, na działce, która nie jest własnością tej osoby. Mam poważny problem i nie wiem jak go obejść...
Zamierzam zakupić działkę wraz z moim mężczyzną (osoba obca :) -3 grupa podatkowa) :D. Natomiast jego ojciec sprzedał mieszkanie i musi pieniądze z jego sprzedaży przeznaczyć na cele budowlane itp... No i on będzie przeznaczał tylko na naszej działce, ale chyba US to nie wystarczy, bo prawdopodobnie będą żądać pozwolenia na budowę, wystawionego też na ojca. Więc ciekawa jestem czy jest szansa dostać pozwolenie na budowę na działce, która nie jest jego własnością.....
W ostateczności pewnie trzeba będzie kupić działkę na nas troje, ale to wiele komplikuje. My po prostu chcemy zbudować dom i w nim zamieszkać jak dwie obce osoby (w rozumieniu przepisów skarbowych). Czy ktoś pomoże?
Zawsze możecie podpisać z Nim umowę użyczenia.
Ja w ten sposób uzyskałem pozwolenie.
Podpisałem z rodzocami, którzy są właściecielami działki, umowę użyczenia gruntu na cele budowlane i na tej podstawie zdobyłem pozwolenia na budowę. :wink:



Wowka - 05-12-2007 18:18
KODEKS CYWILNY

TYTUŁ XVIII
UŻYCZENIE


Art. 710. Przez umowę użyczenia użyczający zobowiązuje się zezwolić biorącemu, przez czas oznaczony lub nie oznaczony, na bezpłatne używanie oddanej mu w tym celu rzeczy.

Art. 711. Jeżeli rzecz użyczona ma wady, użyczający obowiązany jest do naprawienia szkody, którą wyrządził biorącemu przez to, że wiedząc o wadach nie zawiadomił go o nich. Przepisu powyższego nie stosuje się, gdy biorący mógł wadę z łatwością zauważyć.

Art. 712. § 1. Jeżeli umowa nie określa sposobu używania rzeczy, biorący może rzeczy używać w sposób odpowiadający jej właściwościom i przeznaczeniu.

§ 2. Bez zgody używającego biorący nie może oddać rzeczy użyczonej osobie trzeciej do używania.

Art. 713. Biorący do używania ponosi zwykłe koszty utrzymania rzeczy użyczonej. Jeżeli poczynił inne wydatki lub nakłady na rzecz, stosuje się odpowiednio przepisy o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia.

Art. 714. Biorący do używania jest odpowiedzialny za przypadkową utratę lub uszkodzenie rzeczy, jeżeli jej używa w sposób sprzeczny z umową albo z właściwościami lub z przeznaczeniem rzeczy, albo gdy nie będąc do tego upoważniony przez umowę ani zmuszony przez okoliczności powierza rzecz innej osobie, a rzecz nie byłaby uległa utracie lub uszkodzeniu, gdyby jej używał w sposób właściwy albo gdyby ją zachował u siebie.

Art. 715. Jeżeli umowa użyczenia została zawarta na czas nie oznaczony, użyczenie kończy się, gdy biorący uczynił z rzeczy użytek odpowiadający umowie albo gdy upłynął czas, w którym mógł ten użytek uczynić.

Art. 716. Jeżeli biorący używa rzeczy w sposób sprzeczny z umową albo z właściwościami lub przeznaczeniem rzeczy, jeżeli powierza rzecz innej osobie nie będąc do tego upoważniony przez umowę ani zmuszony przez okoliczności, albo jeżeli rzecz stanie się potrzebna użyczającemu z powodów nie przewidzianych w chwili zawarcia umowy, użyczający może żądać zwrotu rzeczy, chociażby umowa była zawarta na czas oznaczony.

Art. 717. Jeżeli kilka osób wspólnie wzięło rzecz do używania, ich odpowiedzialność jest solidarna.

Art. 718. § 1. Po zakończeniu użyczenia biorący do używania obowiązany jest zwrócić użyczającemu rzecz w stanie nie pogorszonym; jednakże biorący nie ponosi odpowiedzialności za zużycie rzeczy będące następstwem prawidłowego używania.

§ 2. Jeżeli biorący do używania powierzył rzecz innej osobie, obowiązek powyższy ciąży także na tej osobie.

Art. 719. Roszczenie użyczającego przeciwko biorącemu do używania o naprawienie szkody za uszkodzenie lub pogorszenie rzeczy, jak również roszczenia biorącego do używania przeciwko użyczającemu o zwrot nakładów na rzecz oraz o naprawienie szkody poniesionej wskutek wad rzeczy przedawniają się z upływem roku od dnia zwrotu rzeczy.



Anndzia - 06-12-2007 09:03
Dzięki za pomysł, zaraz rozczytam przepisy ;) wydawało mi się ze użyczenie dotyczy rzeczy ruchomych, nie wiem czemu :oops: .... ale juz wiem ze nie.
Spedza mi sen z powiek jak to wlasciwie rozstrzygnac, zeby skarbowka nas potem nie scigala :lol:



Wowka - 06-12-2007 10:34

Dzięki za pomysł, zaraz rozczytam przepisy ;) wydawało mi się ze użyczenie dotyczy rzeczy ruchomych, nie wiem czemu :oops: .... ale juz wiem ze nie.
Spedza mi sen z powiek jak to wlasciwie rozstrzygnac, zeby skarbowka nas potem nie scigala :lol:
Skarbówka jak skarbówka. Ale ewentualne nieporozumienia rodzinne a właściwie parnerskie...... .

Pamiętaj. Czyja ziemia tego budynek.



marjucha - 07-12-2007 08:45

Dzięki za pomysł, zaraz rozczytam przepisy ;) wydawało mi się ze użyczenie dotyczy rzeczy ruchomych, nie wiem czemu :oops: .... ale juz wiem ze nie.
Spedza mi sen z powiek jak to wlasciwie rozstrzygnac, zeby skarbowka nas potem nie scigala :lol:
Skarbówka jak skarbówka. Ale ewentualne nieporozumienia rodzinne a właściwie parnerskie...... .

Pamiętaj. Czyja ziemia tego budynek. Dokładnie tak, dlatego warto głęboko to przemyśleć :roll:



Anndzia - 07-12-2007 17:14
Czyli, ja i mój facet kupujemy działkę jako wspólwłasność. Dajemy w użyczenie ojcu mojego faceta, który buduje na naszej ziemi dom. On musi wykazać w skarbówce, że wydatkował pieniądze na budowę domu i wykaże. Wtedy rozwiążemy umowę użyczenia i dom będzie nasz ;))
Tak to mam rozumieć??



sSiwy12 - 07-12-2007 17:51

Czyli, ja i mój facet kupujemy działkę jako wspólwłasność. Dajemy w użyczenie ojcu mojego faceta, który buduje na naszej ziemi dom. On musi wykazać w skarbówce, że wydatkował pieniądze na budowę domu i wykaże. Wtedy rozwiążemy umowę użyczenia i dom będzie nasz ;))
Tak to mam rozumieć??
Teoretycznie mozna tak powiedzieć, lecz w "zyciu" i zgodnie z przepisami prawa wygląda to tak, ze własność budynku, trwale związanego z grutem, nabywa właściciel gruntu, a ten, kto teren dzierżawił lub użytkował, ma prawo jedynie do nakładów na wzniesiony obiekt. Inymi słowy, użytkownik nie może posiadać prawa własności do budynku wraz z terenem, a ma jedynie prawo do ewentualnego zwrotu nakładów, poniesionych na zbudowanie tego obiektu przez właściciela gruntu.
Dodatkowo, nigdy nie bedzie mógł sprzedać domu - no chyba, że za zgodą wlasciciela gruntu.



Anndzia - 08-12-2007 13:56
O to właśnie chodzi, bo działka i dom ma być dla nas. Ojciec ma tylko za swoje pieniadze wybudować dom, o musi to wykazać w rachunkach. Czyli nam pasuje.
A na razie i tak czekamy na uregulowanie służebności drogi, a trwa to juz chyba 3 misiące bo księgi "migrują". Ale załatwia to sprzedający. Na razie mamy tylko umowę przedwstępną.
A ja bym już chciała budować.... :roll:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl