Krety jaki skuteczny sposób.
tdxls - 20-06-2003 14:43
Może macie jakieś sprawdzone sposoby.
Wiatraczki, butelki , czy puste puszki odpadają (raz estetyka, dwa małe dzieci za długo się nie ostaną). Może jest jakiś praktyczny i skuteczny sposób przegonienia krecików.
mc - 20-06-2003 18:39
zepsuta /śmierdząca/ ryba do krecich kanalików
chmurka - 21-06-2003 22:21
Czytałam o takim sposobie:Krety nie lubią zapachu karbidu, należy włożyc do dołków po bryłce i polać wodą ,dołki zasypać. Na drugi dzień zabieg powtórzyć. Krety uciekną na zawsze do sąsiada. Podobno ten sposób skutkuje. Tylko skąd wziąć karbid? :)
pchlistosc - 22-06-2003 17:24
najskuteczniejszy to zlapac dziada i do sasiada go!!!!
tdxls - 23-06-2003 08:37
najskuteczniejszy to zlapac dziada i do sasiada go!!!! I wtedy więcej sma zryję niż kret. :P
Krystian - 23-06-2003 13:29
SADYŚCI!!! :cry: :cry: :cry:
Wowka - 23-06-2003 13:40
Rzeczywiście, biedny kret. Wygania się go do sąsiada. Sąsiad też forumowicz, przeczyta to i wygoni go do sąsiada i tak dalej....... :P
Przypomnieć należy, że kret podlega ochronie.
Tępić (w pełnym słowa tego znaczeniu) można go tylko na wałach przeciwpowodziowych i na obiektach sportowych.
agaton - 23-06-2003 14:05
oraz na terenie prywatnych ogodów ( przeczytałam o tym w "Dzialkowcu")
tdxls - 24-06-2003 09:54
Czyli mam się pogodzić z krecikiem. Ten z dobranocki czechosłowackiej był sympatyczny, ale ten mój już nie ryje w ogródku na potęgę.
pchlistosc - 24-06-2003 20:21
jeszcze raz powtarzam niestety na tego szkodnika jedynym skutecznym sposobem jest usmiercenie.
Co do ochrony prawnej gatunku nie obowiazuje ona na terenach prywatnych.
Proponuje kupic kilka lapek kosztuja ok.7 PLN zamontowac w korytarzach kreta po zlapaniu topimy.
powodzenia
Krystian - 26-06-2003 17:21
:cry: :cry: :cry: ... a może lepiej złapać i wywieźć do lasu :roll: ?
pchlistosc - 28-06-2003 19:33
najlepszy sposob to mowie za fraki dziada.
wlasnie kupilem dzwiekowy odstraszacz i moj kolezka zasypal go kretowiskiem.
Mysle ze albo go dobije albo sie z nim zaprzyjaznie hihi
- 29-06-2003 22:27
Czytałam o takim sposobie:Krety nie lubią zapachu karbidu, należy włożyc do dołków po bryłce i polać wodą ,dołki zasypać. Na drugi dzień zabieg powtórzyć. Krety uciekną na zawsze do sąsiada. Podobno ten sposób skutkuje. Tylko skąd wziąć karbid? :) Szybciej mozna ten problem zalatwic, nie czekajac na przeprowadzke kretow, podpalajac wydzielajacy sie gaz (acetylen) i kreciki zostana natychmiast przerzucone do sasiada lacznie z kawalkiem naszej dzialki.
tomek1950 - 01-07-2003 02:36
Mój znajomy wlał kilkanaście litrów benzyny do kreciej nory i podpalił. Jego dom z kawałkiem dziełki wyleciał w powietrze z wielkim hukiem
tdxls - 01-07-2003 07:53
Mój znajomy wlał kilkanaście litrów benzyny do kreciej nory i podpalił. Jego dom z kawałkiem dziełki wyleciał w powietrze z wielkim hukiem Coś nie bardzo mi się chce w to wierzyć. :wink:
pchlistosc - 03-07-2003 21:57
oj tome tomek troche za duzo piwa
Kaa - 06-07-2003 22:12
Ja polecam świece dymne, kupuje się je w sklepie ogrodniczym, podpala, wsadza do nory i po temacie. Mozna zabieg powtórzyć ze dwa razy w odstępie tygodnia. Sposób wypróbowałam i był skuteczny. W innym razie pozostaje zawsze granat :wink:
pchlistosc - 07-07-2003 19:05
swiece dymne tere fere probowalem nie jedna i kicha podobnie z karbidem.
z samego rana przed wschodem slonca kret wyglada na powierzchnie i wtedy mozna go szpadlem
tdxls - 08-07-2003 12:58
swiece dymne tere fere probowalem nie jedna i kicha podobnie z karbidem.
z samego rana przed wschodem slonca kret wyglada na powierzchnie i wtedy mozna go szpadlem To znaczy o 3-ciej nad ranem? :wink:
pchlistosc - 08-07-2003 19:04
moze byc i o 3
Piotr_K - 18-07-2003 08:10
Mam ponad 4000m2 trawnika, próbowałem już różnych sposobów - jakieś świece dymne, środki o odrażającym zapachu itp. Najskuteczniejszy sposób to według mnie zastawianie pułapek. Kupiłem proste pułapki - rurka PCV dł. ok. 25cm z zapadkami na końcach. Trzeba znaleźć kanał, wstawić w niego pułapkę i zakopać. Po 1-2 dniach odkopać.
Piotr
tdxls - 18-07-2003 11:31
Mam ponad 4000m2 trawnika, próbowałem już różnych sposobów - jakieś świece dymne, środki o odrażającym zapachu itp. Najskuteczniejszy sposób to według mnie zastawianie pułapek. Kupiłem proste pułapki - rurka PCV dł. ok. 25cm z zapadkami na końcach. Trzeba znaleźć kanał, wstawić w niego pułapkę i zakopać. Po 1-2 dniach odkopać.
Piotr Chyba tak zrobię, bo z tego co wiem wszystkie te inne rozwiązania są skuteczne w teorii w praktyce kret jest chytrzejszy.
Krystian - 21-08-2003 15:37
Jasny gwint - trzeba uważać... :lol: , a kopiec kreta od Dr Otkera to WAM się podoba co :evil: ?
Wowka - 21-08-2003 15:42
Jasny gwint - trzeba uważać... :lol: , a kopiec kreta od Dr Otkera to WAM się podoba co :evil: ? Mnie ten kopiec (w wersji reklamowej) przypomina ..... i to wcale nie kreta. :wink:
wawa - 22-08-2003 13:43
Można też kupić kota i liczyć na to że akurat ten będzie miał słabość do łapania kretów. Ale to niestety wyjątek. Przez ostatnie dziesięć lat na kilkanaście kotów (na wsi rotacja jest dość duża) tylko jeden miał do tego smykałkę.
Zalewanie też jest do niczego, szczególnie jak zobaczysz rachunki za wodę i zalejesz piwnicę sąsiadowi.
Powodzenia i dajcie znać jak się uda...
Adal - 21-10-2003 22:46
Z bratem w desperacji próbowaliśmy zrobić krecikowi powódź. W amoku wypompowaliśmy całą wodę ze studni z kręgów myśląc naiwnie, że tym go wygonimy. Następnego dnia zwierz w odwecie sprezentował nam podwójną ilość kraterów. Jedynym skutecznym i nie jakimś drastycznym sposobem (w końcu to ładne zwierzątko) była typowo myśliwska zasiadka. Krety z reguły nie żyją stadami :wink: . Znalazłem świeze kretowisko i czychałem w okolicy ze szpadelkiem w dłoni. W chwili gdy zauważyłem poruszającą się ziemię ustawiłem się pomiędzy nowym a poprzednim kretowiskiem. Trzeba być bardzo ostrożnym gdyż ten futerkowy górnik jest bardzo płochliwy i zaprzestaje wszelkich prac nawet gdy usłyszy najmniejszy szelest naszego ubrania. Następnie wbiłem szpadel ok. 1m od nowopowstającego kretowiska i wyrzuciłem kreta razem z ziemią w powietrze. Trzeba mieć troche cierpliwości i żyłki łowieckiej, ale w ten sposób pozbyłem (do pobliskiego lasu) się trzech gości. Na początku wydaje się to trudne, ale tzreci kret to juz była rutyna :D
skorpionka - 22-10-2003 16:19
Moja suka wszystko co zylo na dzialce skutecznie wystraszyla :D
Kazda norke przekopala ,okazalo sie ze bardzo skutecznie.
Mialam gniazda nornic,ktore smigaly ze strachu przed moja mysliwska suka, prosto na dzialke sasiada. :roll:
Jak widzicie ,nie tylko kotki sa skuteczne.
Majka - 23-10-2003 13:45
Jest jeszcze jeden sposób :D - Modlitwa do św. Marcina. On wyprowadzil myszy z koscioła, więc i z kretami powinien sobie poradzić :D
Slawek :) - 23-10-2003 15:32
hey Skorpionka,
dzięki za jeszczen powód do posiadania wyżła weimarskiego :lol: , bo to chyba o TĘ sukę chodz? :lol:
Pozdrowienia
skorpionka - 23-10-2003 16:01
Tak Slawku,to TA suka :lol:
Czakra jest swietnym systemem wczesnego wykrywania wszystkiego co sie porusza i oddycha.
Nasz samochod wyczuwa z odleglosci ca 3km,biegnie do drzwi, merda ogonem ,a ja wiem ze musze juz szykowac kolacje. :D
michcioizi - 24-10-2003 17:41
a ja nie umiem dac sobie rady z kretami tymi draniami mam psa ale on zawsze spi i nic mu sie nie chce w koncu bernardyn :) ale bede musial sie chyba przyczaic na te krety i przepedzic je lub zabic
hehe
wiem ze to moze byc jakies wyjscie bo nic nie pomaga u mnie
pozdrawiam
mlody - 26-10-2003 09:14
Moja mam na swojej działeczce powrzucała do krecich kopców taką najzwyklejszą "śmierdzącą" naftaline :-)
Po tygodniu kret sam się wyniósł.
tdxls - 28-10-2003 10:40
Jedyna pociecha, że na zimę krety też śpią.
MURMAN - 28-10-2003 21:44
No cóż kret jak kret tyż stworzenie musi gdzieś istnieć , ale dlaczego zaraz u mnie !!!!!!
a tak na marginesie widziałem dobry sposób pod trawnikiem układa się sienką plastikową siatkę zasypuje ziemią i zasiewa trawkę lub co dusza woli - naprawdę działa - :roll:
Brutus - 29-10-2003 15:28
Załóżmy Stowarzyszenie Walki z Kretami. No wiecie spotkania raz na miesiąc, plany bojowy, grupowe nocne czatowania na kret itp itd. ALBO MY ALBO KRETY!
Karol N. - 29-10-2003 19:56
A u mnie krety robia kupe dobrej roboty. Dzialka w drugim koncu jest torfowa i czarna ziemia i tam one sobie buszuja. Reszte dzialki zostawiaja w spokoju (taka mamy umowe). Jak potrzebuje troche dobrej ziemi do roznych roslinek to biore toczke lopate i jade po "towar". Czeka zawsze na mnie pare ladnych kopczykow wspanialej pulchnej ziemi. Czasami to az biedne kreciki nie nadazaja z produkcja ale jak je troche pogonie to szybko nadrabiaja zaleglosci.
Obie strony sa zadowolone a w przyrodzie to sie chyba symbioza nazywa.
Pozdr.
Karol N.
Pinus - 01-11-2003 15:50
Karol N. napisał:
Ziemia ta jest ładna i pulchna ale dla roślin raczej bezwartościowa. Krety ryją głęboko a to co wydobywają na powierzchnię jest z reguły martwicą.
Owszem spotyka się "zaradnych", którzy zwłaszcza na łąkach zbierają ziemię do kwiatów z kretowisk ale czego to ludzie nie robią.
Karol N. - 02-11-2003 16:57
Karol N. napisał:
Ziemia ta jest ładna i pulchna ale dla roślin raczej bezwartościowa. Krety ryją głęboko a to co wydobywają na powierzchnię jest z reguły martwicą.
Owszem spotyka się "zaradnych", którzy zwłaszcza na łąkach zbierają ziemię do kwiatów z kretowisk ale czego to ludzie nie robią. UPS! Nie wiedzialem.
Karol N.
Mita - 04-11-2003 19:03
U nasz na wsi jest na wierzchu czarna ladna ziemia, a pod nia piach. To, co wysypuje kreciki (setki krecikow!) jest czarne, pulchne i wszyscy uzywaja tego do kwiatkow z powodzeniem od lat. A kwiatki rosna fajnie.
Gorzej z trawnikami (u nasz na wsi to się nazywa łąka).
Mita
Karol N. - 04-11-2003 20:44
U nasz na wsi jest na wierzchu czarna ladna ziemia, a pod nia piach. To, co wysypuje kreciki (setki krecikow!) jest czarne, pulchne i wszyscy uzywaja tego do kwiatkow z powodzeniem od lat. A kwiatki rosna fajnie.
Gorzej z trawnikami (u nasz na wsi to się nazywa łąka).
Mita
Przemyslalem to co napisal Pinus i tak sobie mysle, ze zeby krecik dokopal sie do "martwej" ziemi to musialby usypac kope ziemi a nie maly kopczyk. Pozatym u mnie ziemia gdze operuja kreciki jest czarna z torfem wiec mysle ze nawet gdy pochodzi z troche glebszych warstw to jakas wartosc musi miec. Reasumujac nie rezygnuje z uslug krecikow i bede dalej podbieral im ziemie.
Pozdr.
Kaeol N.
Olsen - 07-02-2004 13:30
Krety to porzyteczne zwierzeta ale jest sposub na pozbycie sie i sasiadow tez nie bedzie kretow i moze tez sie pozbedziecie sasiadow ktorzy podrzucaja krety. :D
Gram w pilke a na boislu kiedys byly krety i to dopiero byl problem!!!
Co zrobiliśmy zamowiliśmy walec drogowy z wibraciami taki kilkadziesiąt ton kozysci byly nastepujace krety mometalnie sie wyniosly odnas i od siąsiadów i boisko sie wyrownalo do idalnego poziomu i nie trzeba zabijac. :P
krzyszt17 - 07-02-2004 22:42
Masz racje Olsen krety to porzyteczne zwierzeta i nie ma na nie sposub na pozbycie sie.
Ach, jak bardzo skandynawia daleko od Polski, a tam też krety.
joanka77 - 08-02-2004 10:56
:lol: :lol: :lol:
rafsli_rs - 22-06-2010 14:47
A ja znam sposób na kreta - też go mam na działce, ale jeszcze nie stosowałem bo na razie trwa budowa.
Poznałem go od jednego z fachowców którzy odwiedzali moją budowie i prowadziłem z nimi negocjacje cenowe.
Więc jest tak:
Najlepiej w okresie letnim, potrzebna jest wolna sobota lub niedziela i tak od brzasku do zmierzchu.
Niezbędne są trzy narzędzia:
ławeczka (może być inne siedzisko np. mały zydelek)
krata piwa (może być więcej to zależy od możliwości myśliwego)
szpadel.
Postępujemy według następującego schematu:
Upatrujemy o brzasku jeden kopiec kreta,
siadamy na ławeczce,
przygotowujemy na podorędziu szpadel,
otwieramy piwo (w określonych odstępach czasu w zależności od zużycia otwieramy następne w trakcie prowadzenia obserwacji)
i kiedy wreszcie widzimy ruch na kopcu, chwytamy szpadel, podkopujemy energicznie kopiec i wyrzucamy w powietrze kreta.
A potem z kretem jak kto woli albo wywozimy 10 km dalej, albo "kilim go".
To podobno najskuteczniejszy sposób.
Może kiedyś go sprawdzę :-)
Powodzenia