ďťż

Ogrzewanie gazem - stary dom, trochę stary piec i chyba...





michalp - 04-01-2009 21:31
...duże zurzycie - nie starczyło miejsca w temacie :D

Ale po kolei,
U teściów - dom od wewnątrz pustak, przerwa (bez styropianu), cegła, całość sprzed kilkudziesięciu lat. Okna nowe, plastikowe. Parter jako piwnica, pierwsze piętro i drugie piętro, ok. 240 m2. Grzejniki nowe, ok. 160 żeberek + w garażu takie stare ogrzewanie - długa rura z cienkimi poprzecznymi talerzami. Woda doprowadzana do kaloryferów w piwnicy i garażu grubymi rurami, chyba fi50 albo fi60 na oko. Wyżej rury cieńsze, ok. ft 15-20.

Piec albo węglowy albo gazowy z 95 roku, JUBAM GAZ eM, 30kW z automatyką, w tym czujnik na zewnątrz. Tylko kaloryfery, na ciepłą wodę - oddzielny piec w łazience JUNKERS.

Teściowie nie ogrzewają przez cały czas domu. Na nasz przyjazd - włączyli piec gazowy i zeszło 33 m3. Dużo, ale skoro dom był wyziębiony, to chyba tak powinno być. Ale następnego dnia od 8 rano do 15 poszło 6 m3, czyli daje to średnio 24 m3 na dobę. I to chyba już sporo.

Szukam przyczyn i pomysłów, co można zrobić. Moje spostrzeżenia:
- rury doprowadzające do grzejników - od fi15 do fi60 są chyba zdecydowanie za duże. Piec musi to ogrzać.
- dom nieocieplony mimo grubego muru, ale wiek robi swoje i fugi z zaprawy się wykruszają, zimne powietrze wpada do domu;
- piec chyba nieco za duży, a więc sporo mocy idzie w powietrze;
- czujnik temperatury wewnętrznej zamontowany w przedpokoju, gdzie niestety nie jest wzorcowa temperatura. Wiem, że trudno o takie miejsce, ale w tym przypadku przedpokój jest zimny - mały grzejnik, obok spora przedstrzeń ze schodami i trzema oknami na stałe nie ogrzewana, poza tym nawiew zimnego powietrza po otwarciu drzwi wejściowych.

Co proponujecie, tylko błagam - nie piszcie, że wszystkie moje spostrzeżenia są zasadne i trzeba zmienić. A może tak jest :cry: Dla mnie chyba najbardziej istotne są za grube rury (ale może w przypadku pieca węglowego takie przekroje są wskazane) oraz czujnik wewnętrzny do automatyki.

Czekam na wasze opinie,

Michał





cieszynianka - 04-01-2009 22:30
Stare piece gazowe niestety są bardzo gazożerne :cry:
Nowe mają dużo większą sprawność. :-?



michalp - 04-01-2009 22:38
Jutro sprawdzę tę sprawność, ale wydaje mi się, że gdzieś kiedyś w instrukcji wyczytałem o sprawności 86 procent. Ale - jutro dam znać.



cieszynianka - 04-01-2009 22:41
Nowe kondensacyjne mają 100% (choć w instrukcji stoi, że 107% :lol: )
:wink:





Cpt_Q - 04-01-2009 23:11

...Na nasz przyjazd - włączyli piec gazowy i zeszło 33 m3. Dużo, ale skoro dom był wyziębiony, to chyba tak powinno być. Ale następnego dnia od 8 rano do 15 poszło 6 m3, czyli daje to średnio 24 m3 na dobę. I to chyba już sporo... Na ten metraż i te technologie to całkiem normalny wynik.
U nas też dość stara chałupa, jeszcze nieocieplona, z nowymi oknami, nowym kotłem i grzejnikami, ca.160m.kw. przy obecnej temperaturze za oknem zużycie ok. 20m3/d.
A tu masz wątek z innymi wynikami:
http://forum.muratordom.pl/ile-gazu-...nie,t60961.htm
Wiem, że czasem można w kompleksy wpaść, ale ludziska maja tak domy ocieplone, że można je zapalniczką ogrzewać.


Stare piece gazowe niestety są bardzo gazożerne
Nowe mają dużo większą sprawność.
no popatrz :o



cieszynianka - 04-01-2009 23:14
No patrzę :lol:



lukol-bis - 04-01-2009 23:29
Moim zdaniem nie ma problemu. Jeśli coś trzeba zmienić, to tylko kocioł na bardziej nowoczesny (nie dotykam tematu ocieplenia). Dom wyziebiony nie wygrzewa się przez kilka godzin. Na to niestety potrzeba czasu. Podniesienie temperatury o kilka stopni i naładowanie tą energią setek ton murów wymaga dużego zużycia paliwa.
Kiedyś ze względów marketingowych udowadniano, że grube rury, żeliwne grzejniki powoduja znaczne straty.... tylko nikt nie zwraca uwagi na paradoks; co z tymi stratami się dzieje? A one ogrzewają dom.... i o to chodzi. Niestety wielu inwestorów uległo tym sugestiom zmian za wszelką cene i po tych zminach nie widzą żadnych różnic, bo nie może ich być.
Pozdrawiam



adam_mk - 04-01-2009 23:49
Opisujesz sytuację dość typową.

Usiądź wygodnie, zrelaksuj się a potem załącz myślenie na wysoki bieg.
Analizuj to co jest i spisuj na kartce SAME PEWNE, zweryfikowane, informacje.
Jak czegoś nie widziałeś na własne oczy i nie zmierzyłeś na 350% to TEGO NIE MA!
Opisałeś, jak myślę, to, co Tobie się wydaje, że tam jest!

Masz budę. To buda nie nowa.
Budę obejrzyj z zewnątrz!
Buda ta ma powierzchnię.
JAKĄ?
a) gładką jak szkło.
b) normalnie tynkowaną
c) chropowatą, z popękanym tynkiem
d) tragicznie nierówną nietynkowaną
Co oznacza, że ciepło w drodze przewodzenia termicznego murów przez te powierzchnie jest tracone w sposób :
a) optymalny (teraz ) i w najmniejszym stopniu, jaki mógłby być
b
c
d) tragicznie rozrzutny, bez opanowania i wszelkiego sensu.
Wniosek: trzeba będzie..... lub nie trzeba będzie robić z tym nic.
Dlaczego?
Bo gładka powierzchnia na tej bryle (tym domu) jest najmniejsza możliwa a na nietynkowanym murze jest dwukrotnie lub nawet bardziej - większa!
A ciepło tracisz PRZEZ POWIERZCHNIĘ wymiany (z zimnym powietrzem dworu). Minimalizuj powierzchnię, jeżeli się da. Jak trzeba, to wyłącz część bryły z systemu grzewczego, jak nie używane (garaż czy co).
Pamiętaj o spuszczeniu wody z grzejników w takich wyłączanych pomieszczeniach.

Buda ma mury.
Te mury mogą być:
a) suche jak pieprz
b) po prostu suche
c) ze śladami zawilgoceń
d) z plamami grzybka, zacieków
e) opływające wręcz wodą.
Jak masz wątpliwości, to klepnij gdzieś młotkiem murarskim, odłup se kawałek i obejrzyj ślad.

Suchy mur to naprawdę BARDZO DOBRA TERMOIZOLACJA.
Mokry to kompletne gu.wno, blacha falista, katastrofa i rzecz nie do ogrzania żadną metodą!!!
Jak mury stają się mokre?
Zacieka z dachu, rynien, kominów, parapetów, przesiąka przez ściany z nietynkowanych spoin, PODCIĄGA KAPILARNIE Z GRUNTU (piwnice).
Dokładnie, z latarką i lupą wręcz, obejrzyj CAŁY dom.
Musisz dokładnie i kompletnie odciąć napływanie wody w mury!
Są takie środki (Silikony Polskie), którymi impregnuje się mury, hydrofobuje, ale nie parouszczelnia (co byłoby złe).
Szczególnie starannie sprawdź/odtwórz izolacje poziome.

Te mury, jak Ci się wydaje, są z przerwą powietrzną. To dobra, sprawdzona metoda izolacji przeciwwodnej i termoizolacji, ale dość stara i są już znacznie lepsze.
Sprawdź, czy po wywaleniu kilku dziur da się te przestrzenie zapełnić ekofibrem/wełną granulowaną/pyłem styropianowym metodą wdmuchiwania.
To da się zrobić nawet teraz, bo przyjeżdża ekipa (ze sprzętem) robi bałagan ze 4 godziny, płacisz i już!
Przy dobrych układach ograniczasz zużycie paliwa o połowę! Skokiem. W kilka godzin. Jednocześnie bardzo mocno podnosisz komfort (termiczny) wnętrz.

Idź na strych/poddasze. Obejrzyj jak są zrobione stropy ostatniej kondygnacji.
Podejrzewam "trumnę" wylaną z betonu i strych jako składzik/magazynek.
Beton pod stopami.
Rzuć na niego warstwę wełny mineralnej w płytach. Tak z 15 - 20cm grubości.
Oblicz sobie powierzchnię zewnętrzną ścian tego domu.
Oblicz powierzchnię TEGO stropu.
Porównaj te wartości!!!

Zostaw w spokoju te opisywane rury! Jakie by nie były to są wewnątrz domu.
Grzeją więc wnętrza. Latem możesz (jak lubisz) bawić się, żeby grzały przy pomocy wiadra a nie wanny wody (cała różnica!!!).

Wykonaj DOKŁADNIE obrzędy gromniczne! :lol: :lol: :lol:
(wielokrotnie je opisywałem).
Zrób coś (jak trzeba) z wentylacją w te obecne zimna.

KONIECZNIE kup i ustaw gdzieś hygrometr (za 30zł starczy).
Obejrzyj go sobie po jakich kilku godzinach.
Wyciągnij wnioski lub napisz co pokazuje (to podpowiemy co jest).

Odpuść sobie sprawdzanie parametrów pieca. Jest jaki jest a to sprawa nie na teraz!

Obejrzyj rachunki z zeszłego roku za opał.
Jak są , to z kilku lat.
Odpal piec i zobacz co się zmieniło w poborze paliwa.

Można wiele więcej, ale to od wiosny do jesieni. Teraz za dużo poza dobrym rozpoznaniem problemu i zaplanowaniem prac to nie zrobisz.

Co jeszcze możesz?
Znajdź sobie jaki kawałek blachy aluminiowej, gładkiej. Kup w sklepie akwarystycznym paskowy termometr do naklejania na szybę akwarium. Taki z kratkami termoczułej farby (5 do 10zł).
Naklej go na tę blachę i zrób jej jaką drewnianą rączkę.
Przystaw teraz "przyrząd" do ściany zewnętrznej i zobacz jej temperaturę.
Szukaj mostków cieplnych (nadproża np.) i zobacz czy da się z tym co zrobić.

Wesołej zabawy.
Pozdrawiam Adam M.



zbigmor - 05-01-2009 08:46
Teściowie nie ogrzewają przez cały czas domu. Na nasz przyjazd - włączyli piec gazowy i zeszło 33 m3. Dużo, ale skoro dom był wyziębiony, to chyba tak powinno być. Ale następnego dnia od 8 rano do 15 poszło 6 m3, czyli daje to średnio 24 m3 na dobę. I to chyba już sporo.

A skąd wiesz, że po nocy mury już były dogrzane? U mnie to trwa jakieś 2 do 3 dni.

Szukam przyczyn i pomysłów, co można zrobić. Moje spostrzeżenia:
- rury doprowadzające do grzejników - od fi15 do fi60 są chyba zdecydowanie za duże. Piec musi to ogrzać.
Kocioł (nie piec) to musi ogrzać, ale pomyśl gdzie to ciepło idzie jeśli rury są wewnątrz domu?

- piec chyba nieco za duży, a więc sporo mocy idzie w powietrze;

Nie wiem, czy kocioł za duży, ale może określ jak często się załącza po nagrzaniu domu i da to obraz jego przerostu.

- czujnik temperatury wewnętrznej zamontowany w przedpokoju, gdzie niestety nie jest wzorcowa temperatura. Wiem, że trudno o takie miejsce, ale w tym przypadku przedpokój jest zimny - mały grzejnik, obok spora przedstrzeń ze schodami i trzema oknami na stałe nie ogrzewana, poza tym nawiew zimnego powietrza po otwarciu drzwi wejściowych.

Ale to oznacza, że reszta domu jest przegrzana. Czy rzeczywiście tak jest?

Co proponujecie, tylko błagam - nie piszcie, że wszystkie moje spostrzeżenia są zasadne i trzeba zmienić. A może tak jest :cry: Dla mnie chyba najbardziej istotne są za grube rury (ale może w przypadku pieca węglowego takie przekroje są wskazane) oraz czujnik wewnętrzny do automatyki.

Względem czego są za grube mury? Dłużej trwa ich ogrzanie, to fakt. Drugi fakt jest taki, że dłużej trwa oddawanie ciepła. W czym więc problem?
Jeśli problemem jest czujnik automatyki to w domu byłoby za ciepło w wielu miejscach.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl