ďťż

Urzędowy absurd





Magdzia - 14-01-2005 10:21
Moi drodzy! Muszę podzielić się swoim oburzeniem :evil: Ogładałm wczoraj na TVN prgram "UWAGA" i to, co zobaczyłam, przeszło moje najśmielsze oczekiwania co do granic paranoi i absurdu polskich urzędników. Otóż w Urzędzie Miasta (zdaje się) Szczecina i chyba też Poznania wprowadzono... opłaty za pracę urzędników! Idziesz do urzędu, prosisz np. o wyciąg z ewidencji gruntów, czy jakąś inna informację, i... dostajesz ją razem z RACHUNKIEM na który składa się:
- wstanie urzędnika od biurka
- wyjście z pokoju
- zejście do archiwum
- odszukanie właściwej teczki
- powrót do pokoju
- zajęcie miejsca przy biurku
- przygotowanie informacji
- wpisanie jej do uprzednio wpisanej tabeli.
Istnieje specjalny algorytm do obliczenia kwoty, którego podstawą jest stawka za roboczminutę ustalona przez prezydenta miasta. Wysokość opłaty zależy tez od czasu, jaki urzędnik nam poświęci, więc jeśli będzi on poruszał się wolno korytarzem lub - nie daj Boże - zajdzie po drodze do toalety, to zapłacimy tez za ten czas. Co o tym myślicie? Mnie aż się ciśnienie podnosi jak sobie to przypominam. :evil:





Bard13 - 14-01-2005 10:25
:o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Kurna...

A pensje to za co dostają??

Są rzeczy na niebie i w urzędzie o których się filozofom i Monthy Pythonowi nie śniło



Agnieszka1 - 14-01-2005 10:30
O nie !!!! a ja jestem ze Szczecina :cry:
Kiedy to wprowadzono? od tego roku? w tamtym roku placilo sie tylko za znaczek skarbowy



Magdzia - 14-01-2005 10:30
Na tym właśnie polega dowcip! Pensje dostają normalne. Jeszcze bym zrozumiała i nawet byłoby to uzasadnione i pożądane, żeby nie dostawali stałych pensji a pracowali "na akord" - dostawaliby tylko te pieniądze, na które zapracują załatwiając sprawy. Wtedy prześcigaliby się w obsługiwaniu petentów, może skończyłyby się kolejki, może byliby milsi, jak by się zorientowali, że jak będą warczeć na człowieka, to ten ustawi się w kolejce do innego urzędnika... Qrcze, to jest niewiarygodne, co się dzieje w tym kraju! :roll: :-? :evil:





Magdzia - 14-01-2005 10:33

O nie !!!! a ja jestem ze Szczecina :cry:
Kiedy to wprowadzono? od tego roku? w tamtym roku placilo sie tylko za znaczek skarbowy
Aga, nie wiem, tego nie powiedzieli. Tu można poczytać o tym:
http://uwaga.onet.pl/1211630,archiwum.html



Ewa Hebda - 14-01-2005 10:34
Do tej pory byłam lokalną patriotką, mimo wszystko... Ale chyba się zacznę wstydzić za mój Szczecin .. To się w głowie nie mieści!!!!! :evil:



- 14-01-2005 10:39

Na tym właśnie polega dowcip! Pensje dostają normalne. Jeszcze bym zrozumiała i nawet byłoby to uzasadnione i pożądane, żeby nie dostawali stałych pensji a pracowali "na akord" - dostawaliby tylko te pieniądze, na które zapracują załatwiając sprawy. Wtedy prześcigaliby się w obsługiwaniu petentów, może skończyłyby się kolejki, może byliby milsi, jak by się zorientowali, że jak będą warczeć na człowieka, to ten ustawi się w kolejce do innego urzędnika... Qrcze, to jest niewiarygodne, co się dzieje w tym kraju! :roll: :-? :evil: Bledna logika - gyby NIE dostawali pensji tylko to za minutoroboczy czas to pracowali BBBBAAAAAARRRRRRDDDDDDZZZZZZOOOOOOOO wolno - przeciez kazda minuta to dodatkowy zarobek - dopiero w tedy BYLY kolejki jakie sie nam jeszcze nie snily :)



Magdzia - 14-01-2005 10:47

Bledna logika - gyby NIE dostawali pensji tylko to za minutoroboczy czas to pracowali BBBBAAAAAARRRRRRDDDDDDZZZZZZOOOOOOOO wolno - przeciez kazda minuta to dodatkowy zarobek - dopiero w tedy BYLY kolejki jakie sie nam jeszcze nie snily :) Nie! Jeśli miałabym pójść do urzędu coś załątwić to zrobiłabym rozeznanie, który z urzędników najszybciej obsługuje, bo dla mnie to byłoby wygodniejsze. I wtedy ci najwolniejsi nie mieliby kogo obsługiwać i nic by nie zarobili. A swoją drogą, to Gość chyba jest urzędnikiem, bo mi nawet taka opcja nie przyszła do głowy. Wolałabym obsłużyć 10 klientów w ciągu godziny niż jednego za te same pieniądze.



- 14-01-2005 10:54

Nie! Jeśli miałabym pójść do urzędu coś załątwić to zrobiłabym rozeznanie, który z urzędników najszybciej obsługuje, bo dla mnie to byłoby wygodniejsze. I wtedy ci najwolniejsi nie mieliby kogo obsługiwać i nic by nie zarobili. A swoją drogą, to Gość chyba jest urzędnikiem, bo mi nawet taka opcja nie przyszła do głowy. Wolałabym obsłużyć 10 klientów w ciągu godziny niż jednego za te same pieniądze. Niekonieczie - po prostu lubie zarabiac "latwa" kase ;) ale magdzia - TY nie masz wyjscia, nie ma dwoch, trzech czy wiecej urzedow robiacych to samo w danym rejonie, jak jest urzad to jest jeden i czy ci sie podoba czy nie i tak musisz tam tylko isc.



Magdzia - 14-01-2005 10:59

Nie! Jeśli miałabym pójść do urzędu coś załątwić to zrobiłabym rozeznanie, który z urzędników najszybciej obsługuje, bo dla mnie to byłoby wygodniejsze. I wtedy ci najwolniejsi nie mieliby kogo obsługiwać i nic by nie zarobili. A swoją drogą, to Gość chyba jest urzędnikiem, bo mi nawet taka opcja nie przyszła do głowy. Wolałabym obsłużyć 10 klientów w ciągu godziny niż jednego za te same pieniądze. Niekonieczie - po prostu lubie zarabiac "latwa" kase ;) ale magdzia - TY nie masz wyjscia, nie ma dwoch, trzech czy wiecej urzedow robiacych to samo w danym rejonie, jak jest urzad to jest jeden i czy ci sie podoba czy nie i tak musisz tam tylko isc. Z takim podejściem to już jestem pewna na 99% że jesteś urzędnikiem :evil: Nie dziwię się, że dzieje się tak, jak się dzieje, skoro "służby publiczne" mają taka mentalność. Rany Boskie, gdzie ja żyję?



Maggie - 14-01-2005 11:11
Wiadomość nadaje się na Prima Aprilis :o ! Ale dziś niestety 14 stycznia...

Gratulacje dla Pana Prezydenta! Brawo, brawo! :x



Majka - 14-01-2005 11:13
Podstawowe czynności wykonuja w ramach pensji :D Ale niech tylko jakiś zagorzały przedstawiciel opozycji zarząda np. wypisu z wszystkich obrad odbytych w poprzednim roku na temat np "utrzymania zieleni", to dodatkowo wyceniaja "podniesienie tyłka z krzesła" :roll:

Tłumaczyli to tym, że za duzo "upierdliwych" petentów odrywa ich od normalnych obowiązków :o



- 14-01-2005 11:43

Podstawowe czynności wykonuja w ramach pensji :D Ale niech tylko jakiś zagorzały przedstawiciel opozycji zarząda np. wypisu z wszystkich obrad odbytych w poprzednim roku na temat np "utrzymania zieleni", to dodatkowo wyceniaja "podniesienie tyłka z krzesła" :roll:

Tłumaczyli to tym, że za duzo "upierdliwych" petentów odrywa ich od normalnych obowiązków :o
No błagam Cię! A które obowiązki są normalne, a które "ekstra"? Przeciez ten urzędnik ma pracować i obsługiwać klienta niezaleznie, jak skomplikowana będzie jego sprawa! Przeciez to są wszystkie czynności urzędowe! Zresztą, w ten sposób, to najprostszą czynność można skomplikować, co będzie prowadziło do nadużyć! Przecież pani Basia czy inna Krysia o każdą głupotę może chodzić i pytać kogoś, konsultować, sprawdzać w archiwum, jeśli będzie miała taką fantazję! Jeśli będzie dziura w miejskim budżecie, to prezydent może zażądzić, aby KAŻDA sprawa była maksymalnie komplikowana i wydłużana, żeby tylko jak najwięcej kasy wyciągnąć od ludzi! A jest taka fajna akcja w Polsce "Przyjazny urząd" czy jakoś tak...



Magdzia - 14-01-2005 11:44
To byłam ja, ale z tej złości zapomniałam się zalogować.



- 14-01-2005 11:53
Z tego co czytałam w prasie to dodatkowa opłata jest za obszerne, wielostronicowe opracowania i zestawienia a nie jak pisała magdzia za np. wypis z ewidencji gruntów. Urzędnik musi je wykonać odkładając na bok swoje służbowe czynności (np. wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę) i zająć się wykonaniem opracowania na wniosek pana X.



Majka - 14-01-2005 11:59
Magdzia, czytałam o tym w gazecie, ale chodzilo chyba o urząd krakowski :o Ponieważ nie "siedzę" dobrze w urzędniczych sformuawaniach postaram się wytlumaczyć w miarę moich nędznych mozliwości :wink:
Podobno jest jakaś ustawa "jawności pracy" :roll: urzędów. I każdy petent ma prawo zlozyć żądanie wyjasnienia na pismie np. "ilości zuzytego papieru ksero na cele administracyjne w podzieleniu na wszystkie referaty" 8) :D
No, moze troche przęgięłam :wink:



monka - 14-01-2005 12:05
Ta ustawa - to o dostępie do informacji publicznej
Majka nie przegiełaś, właśnie o takie absurdalne informacje mamy prawo się zwrócić. No i wykonanie właśnie takiego zestawienia objęte będzie opłatą.



Majka - 14-01-2005 12:10
Monka, dzięki :oops: :D



- 14-01-2005 12:14
cała przyjemność po mojej stronie :D :D :D



Magdzia - 14-01-2005 12:16

Ta ustawa - to o dostępie do informacji publicznej
Majka nie przegiełaś, właśnie o takie absurdalne informacje mamy prawo się zwrócić. No i wykonanie właśnie takiego zestawienia objęte będzie opłatą.
Jeśli opłaty byłyby pobierane tylko za takie "widzimisię" obywatel, to to rozumiem. Ale w reportażu powiedziano, że w zasadzie wszystkie czynności wymagające od urzędnika wiekszego zaangażowania (czyt. wstania od biurka i przejścia do innego pokoju) będą taka opłata obciążone. I podano przykład radnej, która zażadała listy wszystkich nieruchomości należących do miasta. A w rachunku były wyszczególnione (co pokazano w TV) takie "czynności" jak - dosłownie - wstanie od biórka, zejście do archiwum itp. Dlaczego ja mam płacić za to, że urzędnik wstaje od biurka, albo za to, że musi się pofatygowac do archiwum? Czy to jest moja wina, że on musi chodzić do tego archiwum gdzieś w podziemiach, a nie bliżej do pokoju obok?



monka - 14-01-2005 12:22
gość, to byłam ja ale mnie wywaliło
Włanie chodzi o takie "extra" rzeczy a ten reportaż to taka trochę walka polityczna jak widać na skalę ogólnopolską.
Jak mówią prawda zawsze leży po środku :wink:



Wowka - 14-01-2005 12:50
Magdak - po raz kolejny wiesz, że dzwonią lecz nie wiesz niestety w którym kościele.

Poczytaj - http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=70&w=18528043

Komentarz redaktora jest także zjadliwy niemniej wyrażnie stwierdza się w nim o co w tej opłacie chodzi.
A chodzi o opłate od opracowań i odszukania dokumentów nie związanych bezpośrednio z załatwianiem sprawy w urzędzie lecz potrzebnych (dla jakichkolwiek innych celów obywatelowi)
Przykład - student politologii pisze pracę magisterską na temat zachowań mieszkańców Szczecińskiej Dzielnicy Dąbie w wyborach i referendach od roku 1989. Zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej Urząd ma obowiązek takiej informacji udzielić. W tej sytuacji archiwista urzędu przez cały dzień odszukuje stosowne materiały w archiwum urzędowym. Pracownik merytoryczny przez kilka dni je opracowuje, wpisuje w komputer. Następnie archiwista przez 1/2 dniówki zgodnie z wymogami archiwistyki pakuje z powrotem te dokumenty do odpowiednich teczek w archiwum. Zabezpiecza te materiały. A student gotowy materiał na dyskietce wkleja do swojej pracy magisterskiej.
Oczywiście w opisie tej sytuacji cokolwiek przesadziłem. Niemniej właśnie o takie dodatkowe czynności urzędnicze chodzi.

Można się spierać czy te opłaty są legalne czy też nie. Odbiór społeczny takiego nowum jest z pewnością negatywny.
Niemniej zanim zacznie się coś krytykować to najpierw należy poznać temat i wiedzieć co się krytykuje.

To ostatnie zdanie jest aktualne nie tylko w omawianym wątku.

P.s. Do urzędów bardzo często przychodzą osoby niezrównoważone psychicznie. Żadają by udostęnić im przeróżne materiały. Żądają bo taki mają kaprys i takie jest ich prawo. O ile te osoby nie są ubezwłasnowolnione to Urząd ma obowiązek ich żadanie spełnić.

Pozdrawiam



Magdzia - 14-01-2005 12:56

Magdak - po raz kolejny wiesz, że dzwonią lecz nie wiesz niestety w którym kościele.

Poczytaj - http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=70&w=18528043
Nie bądź złośliwy. Wyraźnie napisałam, że usłyszałam tę informację w programie tym i tym i stąd jest moja wiedza. Nie twierdzę, że czytałam wszystkie źródła na ten temat. Widzę teraz, że reportaż był tendencyjny i że zostałam wprowadzona w błąd. I cieszę się, że moje oburzenie nie ma podstaw. Potwierdza się, niestety, powszechne twierdzenie, że "telewizja kłamie" i że wszystkie informacje z TV trzeba potwierdzić jeszcze w kilku źródłach.



Ew-ka - 14-01-2005 13:13
tez ogladałam ten program i jasno bylo powiedziane , jak Pani Radna Szczecina -poprosila o wykaz gruntów sprzedanych w poprzednich latach ( przygotowywała sie do sesji Rady) -otrzymala tenze wykaz wraz z rachunkiem na kwotę 2.300 zl .Osbiście uwazałam ,ze są granice głupoty ale im dłużej zyje ,tym bardziej watpie .....

I jeszcze jedno ... pieniądze trafiaja do kasy ,a czy pracownik ( na którego dobro powolywal sie Prezydent Szczecina) dostal chociaż zlotówke ????



Wowka - 14-01-2005 13:21
Magdak - czy jestem złośliwy?

Twój nieobiektywny post poparty Twoimi kolenymi wpowiedziami takimi jak:

Starczy?????

Spowodował taką reakcję innych forumowiczów

Starczy???



- 14-01-2005 13:32

tez ogladałam ten program i jasno bylo powiedziane , jak Pani Radna Szczecina -poprosila o wykaz gruntów sprzedanych w poprzednich latach ( przygotowywała sie do sesji Rady) -otrzymala tenze wykaz wraz z rachunkiem na kwotę 2.300 zl .Osbiście uwazałam ,ze są granice głupoty ale im dłużej zyje ,tym bardziej watpie .....

I jeszcze jedno ... pieniądze trafiaja do kasy ,a czy pracownik ( na którego dobro powolywal sie Prezydent Szczecina) dostal chociaż zlotówke ????
Ach. Gdybyś tylko wiedziała jakich to dokumentów i opracowań potrzebnych do pyskówek na sesjach raczą sobie życzyć radni mojego miasta.
A życzą sobie bo im się należy.
Nie zrobisz tego to się z pracą możesz pożegnać. Zrobisz to. to w tym samym czasie nie załatwisz petenta który czeka z prostą sprawą do załatwienia. Nie załatwisz tego petenta to się poskarży burmistrzowi a burmistrz będzie o tym pamiętał przy podziale nagród.



Magdzia - 14-01-2005 13:34
Wowka - przecież przyznałam Ci rację, że rzeczywiście moje oburzenie nie było, jak się okazuje, do końca słuszne, ale tez napisałam, że zostałam wprowadzona w błąd (o święta naiwności). Ufałam, że to, co zostało przedstawione w reportażu, jest prawdą obiektywną. Nie wiń mnie więc za to, że reaguję na to, co widzę. A że to, co widzę, jest - jak się okazuje - nieobiektywne, to już nie jest moja wina. Przykro mi, że reportaż był tendencyjny i cieszę się, że rzeczywistość nie jest tak absurdalna. Cieszę się też, że są ludzie, którzy nie do końca wierzą mediom i są w stanie zobaczyć drugą stronę medalu. No i dzięki Ci, Wowka, za wyprowadzienie mnie z błędu, teraz już mogę spać spokojnie 8)



Wowka - 14-01-2005 13:42
Magdziu-... spać to niestety nigdy nie można do końca spokojnie....
Nawet jak w pracy u Ciebie i w szkole u dzieci wszystko jest OK
To nagle, znienacka mąż cię może nad ranem zbudzić ...... :wink:
I co wtedy :o
Pozdrawiam. :wink:



Majka - 14-01-2005 13:54

Magdziu-... spać to niestety nigdy nie można do końca spokojnie....
Nawet jak w pracy u Ciebie i w szkole u dzieci wszystko jest OK
To nagle, znienacka mąż cię może nad ranem zbudzić ...... :wink:
I co wtedy :o
Pozdrawiam. :wink:
zawsze mozna wystawić rachunek :D

Reportaże sa przewaznie tendencyjne. Złapalam się już na tym, że ogladając TV zastanawiam się, kto jest sponsorem 8) .
Żeby się nie denerwować, przestałam tv oglądać :D



Agnieszka1 - 14-01-2005 13:55

Magdziu-... spać to niestety nigdy nie można do końca spokojnie....
Nawet jak w pracy u Ciebie i w szkole u dzieci wszystko jest OK
To nagle, znienacka mąż cię może nad ranem zbudzić ...... :wink:
I co wtedy :o
Pozdrawiam. :wink:

Jak to co wtedy, wlaczyc mezowi euro sport i problem z glowy :P :wink:



monka - 14-01-2005 14:13
Jeśli chodzi o rzetelność i obiektywność mediów to zobaczyłam jak to wygląda przy słynnej aferze przy podziale zasiłków dla samotnych matek.
Atmosfera jaka tam panowała i sposób zachowania niektórych osób byl żenujący.Znajoma nie wytrzymała napięcia i dała wciągnąć się w rozmowę z jedną z matek.
Na pytanie czy ma dzieci dpowiedziała że nie, ponieważ do tej pory się uczyła i jeszcze o tym nie myślała. Po czym wszystkie lokalne stacje radiowe i gazety donosiły jak to p. urzędniczka powiedziała samotnej matce: Trzeba było się uczyć a nie p.....ć. Sensacja! Żeby było śmieszniej podano w ogólnopolskim radiu jej Imię i Nazwisko nie przedstawiając jej punktu widzenia i interpretacji całego zajścia. Tak się składa że znajoma znała z widzenia autora reportażu. Gdy się spotkali, bardzo mu podziękowała. Na co on odpowiedział że nie wiedział że to ona :o i bardzo ją przeprasza.
Tylko co to zmienia, zrobiono sensację bez obiektywnego sprawdzenia gdzie leży prawda. No ale to się wtedy tak dobrze sprzedawało.



zielonooka - 14-01-2005 14:54
obiektywnosc wazna rzezc ale chyba nie ma watpliwosci jak Pan Glowny i Wazny w tym uzedzie mowi prosto do kamery "co z tego ze bycie uzednikiem to sluzba cywilna, jak hrabia mial sluzbe to za darmo robila?, nie placil jej?"
rozumiem ze pensja tego pana jest tak mala ze nie uwaza ja za wynagrodzenie- niech popracuje za moja ja sie chetnie na ciepla urzednicza posadke z jego pensja przeniose! :evil:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl