ďťż

Zostałem na lodzie





trybun - 08-09-2006 20:53
Wszystko przygotowane, koparka zamówiona na poniedziałek, zbrojenie, szalunki, beton - zamówione. Miałem ruszyć na początku przyszłego tygodnia. Jeszcze przed wczoraj umawiałem się z majstrem na działce na piątek na dogadanie szczegółów poniedziałkowych prac. Generalnie umawiam się z nim od 3 miesięcy.
Dzwonię do niego w czwartek z jakimś kolejnym pytaniem techniczym, a on mi na to, tak bez skrupułów, że będzie miał kłopot ze skompletowniem ekipy, bo dwóch synów mu do Niemiec wyjeżdża i że dwa dni temu tego nie wiedział jeszcze. Mieli jechać na wiosnę ale zmienili kur... zdanie.
Krew mnie zalewa bo to powoduje, że generalnie tracę zaufanie do fachowców i że do kolejnych, możliwe że uczciwych będę podchodził ostrożnie. I nic na słowo, jak majster nie chce podpisać umowy to znaczy, że nie ma w planie przyjść budować.

pozdrawiam zawiedziony inwestor





mira it - 08-09-2006 21:16

Wszystko przygotowane, koparka zamówiona na poniedziałek, zbrojenie, szalunki, beton - zamówione. Miałem ruszyć na początku przyszłego tygodnia. Jeszcze przed wczoraj umawiałem się z majstrem na działce na piątek na dogadanie szczegółów poniedziałkowych prac. Generalnie umawiam się z nim od 3 miesięcy.
Dzwonię do niego w czwartek z jakimś kolejnym pytaniem techniczym, a on mi na to, tak bez skrupułów, że będzie miał kłopot ze skompletowniem ekipy, bo dwóch synów mu do Niemiec wyjeżdża i że dwa dni temu tego nie wiedział jeszcze. Mieli jechać na wiosnę ale zmienili kur... zdanie.
Krew mnie zalewa bo to powoduje, że generalnie tracę zaufanie do fachowców i że do kolejnych, możliwe że uczciwych będę podchodził ostrożnie. I nic na słowo, jak majster nie chce podpisać umowy to znaczy, że nie ma w planie przyjść budować.

pozdrawiam zawiedziony inwestor
wystarczy że zawali ci parę ludzi jkaś dniówke, jakieś urlopy nie planowane itp,
albo dochodza jakies dodatkowe roboty nie planowane na innej budowie, albo coś nawali i juz jestes pare dni do tyłu



Heath - 08-09-2006 21:18
Współczucia. Najgorsze jest to że wyciućkała cię ekipa od stanu surowego, sam nic nie zrobisz :-? . Niestety nie ty jedyny...



rogbog - 08-09-2006 21:18
Prawdziwy fachowiec nie robi takich numerów.Mnie w sierpniu "fachowiec"
robił wycenę robocizny przez 2 tyg( ale ja nadal szukałam innych),po czym powiedział,że ma robotę za euro i cześć.Dzisiaj przez kolegę przekazał,że jednak może zacząć budowę ale tylko do zerówki-wstępnie do zimy miał zrobić stan otwarty.Inni "fachowcy" pogłupieli, myślą że babie tak zależy, zapłaci każdą cenę-moj dom wstępnie wyceniony na ok.35-40 tys.- dzisiaj chcą go zbudować za 70 tys.Pogięło ich, a jak mówimy im,że taka propozycja jest dla nas nietrakcyjna są z lekka zdziwieni FACHOWCY! :o
A ja spokojnie mówię do męża-mamy gdzie mieszkać,poza naszym lekko
zaawansowanym wiekiem nic nas nie goni, więc zaczniemy na wiosnę i zamiast przeprowadzki na Boże Narodzenie przeprowadzka na wiosnę.
Przecież to taka ładna pora roku. :P
Nabierająca doświadczenia inwestorka





vanderbobo - 08-09-2006 21:18
miałem taką samą sytuację na wiosnę, majster w sobotę powiedział że nie wchodzi bo mu ludzie uciekli, a miał zacząć w poniedziałek. Nie poddawaj się ja znalazłem ekipę w 2 tyg, ekipa super dokładna, bodowa ruszyła aż miło. co prawda ten stary majster chciał 19tyś za stan surowy otwarty a ta 2 28tyś ale i tak pewnie do tego za 19tyś musiał bym dużo dołożyć albo by coś spieprzył i zwiał.



trybun - 08-09-2006 21:45
Jeżdzę po okolicy i pytam. Pod Krakowem buduje się mnóstwo domów, nawet teraz pod koniec sezonu w mojej okolicy Zabierzowa odwiedziłem kilka domów z rozpoczętymi fundamentami.
Dzisiaj trafiłem na budowę i wreszcie znalazłem majstra, który mógłby ewentualnie przyjść. Ich robota na piewrszy rzut oka wygląda wporządku (Ściany fundametów murują prosto) Zaczynam rozmowę z majstrem o technologi budowania mojego domu. Ława taka i taka, zbrojona, ściana fundametowa na 34 cm betonowa, szalunek płytowy. Majster kiwa głową, że rozumie. Mówię mu, że na beton będę chciał położyć masę bitumiczną jako izolacje przeciwilgociową i następnie styrodur jako ocieplenie. W tym momencie majster robi wielkie oczy i pyta poco będę robił izolacje przeciwilgociową, że to nie potrzebne, że betonowi nic nie będzie, że gdyby beton miało rozsadzać to nie można by było płytek chodnikowych kłaśc, zadaje mi równocześnie pytanie czy widziałem kiedyś żeby słupy betonowe ,energetyczne były izolowane, a przecież nie pękają!!!!.

Mnie szczęka opadła. On dodaje, że jak buduje od 15 lat to nie słyszał o konieczności izolowania przeciwigociowego ścian fundamentowych, styrodur tak ale poco masa bitumiczna?? - mówi. Myślę sobie, że należy dać sobie spokój z gościem, trafiłem na majstra - filozofa i lubiącgo podyskutować. W naturze mam jednak, nie odrazu wychodzić i trzaskać drzwiami. Pytam go zatem czy jak jest w projekcie izolacja masą bitumiczną to czy izolują tak jak w projekcie? On mi na to, że w takim przypadku izolują jak w projekcie (uspokoilem się trochę), nie omieszkał jednak dodać, że to bez sensu.

Czy ja powinienem zawracać sobie nim głowę??



Geno - 08-09-2006 21:49

Jeżdzę po okolicy i pytam. Pod Krakowem buduje się mnóstwo domów, nawet teraz pod koniec sezonu w mojej okolicy Zabierzowa odwiedziłem kilka domów z rozpoczętymi fundamentami.
Dzisiaj trafiłem na budowę i wreszcie znalazłem majstra, który mógłby ewentualnie przyjść. Ich robota na piewrszy rzut oka wygląda wporządku (Ściany fundametów murują prosto) Zaczynam rozmowę z majstrem o technologi budowania mojego domu. Ława taka i taka, zbrojona, ściana fundametowa na 34 cm betonowa, szalunek płytowy. Majster kiwa głową, że rozumie. Mówię mu, że na beton będę chciał położyć masę bitumiczną jako izolacje przeciwilgociową i następnie styrodur jako ocieplenie. W tym momencie majster robi wielkie oczy i pyta poco będę robił izolacje przeciwilgociową, że to nie potrzebne, że betonowi nic nie będzie, że gdyby beton miało rozsadzać to nie można by było płytek chodnikowych kłaśc, zadaje mi równocześnie pytanie czy widziałem kiedyś żeby słupy betonowe ,energetyczne były izolowane, a przecież nie pękają!!!!.

Mnie szczęka opadła. On dodaje, że jak buduje od 15 lat to nie słyszał o konieczności izolowania przeciwigociowego ścian fundamentowych, styrodur tak ale poco masa bitumiczna?? - mówi. Myślę sobie, że należy dać sobie spokój z gościem, trafiłem na majstra - filozofa i lubiącgo podyskutować. W naturze mam jednak, nie odrazu wychodzić i trzaskać drzwiami. Pytam go zatem czy jak jest w projekcie izolacja masą bitumiczną to czy izolują tak jak w projekcie? On mi na to, że w takim przypadku izolują jak w projekcie (uspokoilem się trochę), nie omieszkał jednak dodać, że to bez sensu.

Czy ja powinienem zawracać sobie nim głowę??
Tak od razu to bym nie skreślał mimo, że nie do końca z tą izolacją ma rację :wink:



KaiM - 08-09-2006 22:30
Mnie właśnie wystawił "fachowiec" od ocieplenia. Umówiony od czerwca że wejdzie we wrześniu. Po nagłych kłopotach z kontaktem telefonicznym coś mnie tknęło i gdybym go nie odszukał osobiście gdzieś w terenie na robocie pewnie do dziś bym wierzył że jednak wejdzie. A tak w oczy usłyszałem że jednak nie wejdzie bo ma inne roboty poumawiane. Oczywiście żadnego przepraszam. I znajdź teraz we wrześniu ekipę która zrobi ocieplenie jeszcze przed mrozami.... ech.... płakać się chce.

Najgorzej że nie wiem co robię nie tak - to wykonawca podaje termin i cenę. Ja się nawet nie targuję specjalnie jeżeli cena nie jest bardzo zawyżona. Po czym na swoich warunkach i tak nie wchodzi i tak. To jest jednak rynek wykonawcy i pewnie jeszcze długo będzie. Wiem wiem umowy podpisywać trzeba - tylko jakoś każdy ma jakieś swoje uwagi, potem przez 3 tyg nie potrafi przedstawić swojej wersji umowy itd itp. i na końcu lądujesz bez wykonawcy i bez umowy.



geguś - 08-09-2006 22:33
Witam :)

zadaje mi równocześnie pytanie czy widziałem kiedyś żeby słupy betonowe ,energetyczne były izolowane, a przecież nie pękają!!!!. Ty odpuśc sobie tego partacza. On nie zna się na swojej robocie i jeszcze próbuje rozmawiać na tematy o których nie ma nawet mglistego pojęcia.



anpi - 08-09-2006 23:55

I znajdź teraz we wrześniu ekipę która zrobi ocieplenie jeszcze przed mrozami.... ech.... płakać się chce. Eeee, nie przesadzaj. Ocieplenie to robota na tydzień-dwa, a do mrozów jeszcze daleko.

Ja miałem podobną sytuację - koleś od ocieplenia umówiony w czerwcu, miał zacząć na początku września. Dzwonię do niego, a on mówi, że ma 2 tygodnie opóźnienia przez deszcze. Więc dogadałem się z gościem, który robił mi zabudowę poddasza - w tym tygdniu zacznie ocieplać.



Bryku - 09-09-2006 00:28
"Majstrom" się w głowach przewraca chyba. W lipcu znajomy moich rodziców planował rozpoczęcie budowy i miał w sumie już umówioną ekipę. Któregoś dnia zajechali na przyszły plac budowy, koleś zadowolony że umówieni fachowcy się stawili, wszystko już miał też przygotowane. A ci obejrzeli sobie działkę oraz okolice i stwierdzili że: do sklepu spożywczego daleko i tyle to oni nie będą chodzili oraz że jest sporo różnych zarośli w okolicy to ich będą komary atakowały :o . Powiedzieli że nie będą u niego robić, załadowali się w samochód i tyle ich widział. Był lekko załamany ale wiem że intensywnie szukał i niedawno znalazł ekipę, która robiła jakieś podwykonawstwo ale nie dostali za to zapłaty, więc zgodzili się robić u tego niego. Już zdaje się roboty ruszyły.
Ja kiedy cztery lata temu zacząłem budowę nie miałem kłopotów z żadną ekipą czy pojedynczym wykonawcą. Może szczęśliwie trafiłem...
Nie pękaj, popytaj jak ten mój znajomy a uda Ci się znaleźć jakiś przyzwoitych majstrów.

Pozdrawiam
Marcin
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl