Adaptacja projektu z USA
karl.vizmatik - 15-01-2010 13:47
Witam,
Czy ktoś się orientuje w temacie procesu adaptacji gotowego projektu (w formacie cyfrowym CAD/DWG) wykonanego w Stanach na polskie realja?
Czy wogle ktoś się podejmował takiego przedsięwzięcia, a może gra nie jest warta świeczki (np. koszta adaptacji są po prostu zbyt duże, i lepiej zacząć od zera z indywidualnym projektem). Wydaje mi się, że mimo dużej rozbieżności w technologiach budowlanych, chyba łatwiej architektowi będzie zacząć z "gotowcem" w ręku niż z czystą kartką papieru.
pozdrawiam,
K.
oresund - 15-01-2010 16:54
Witam,
Czy ktoś się orientuje w temacie procesu adaptacji gotowego projektu (w formacie cyfrowym CAD/DWG) wykonanego w Stanach na polskie realja?
Czy wogle ktoś się podejmował takiego przedsięwzięcia, a może gra nie jest warta świeczki (np. koszta adaptacji są po prostu zbyt duże, i lepiej zacząć od zera z indywidualnym projektem). Wydaje mi się, że mimo dużej rozbieżności w technologiach budowlanych, chyba łatwiej architektowi będzie zacząć z "gotowcem" w ręku niż z czystą kartką papieru.
pozdrawiam,
K. Przede wszystkim, czy chcesz miec domek z patyków?
jesli nie -> projektuj od nowa.
W polskich REALIACH (bez j) przecinka przed "i" się nie stawia.
karl.vizmatik - 15-01-2010 17:04
Witam,
Czy ktoś się orientuje w temacie procesu adaptacji gotowego projektu (w formacie cyfrowym CAD/DWG) wykonanego w Stanach na polskie realja?
Czy wogle ktoś się podejmował takiego przedsięwzięcia, a może gra nie jest warta świeczki (np. koszta adaptacji są po prostu zbyt duże, i lepiej zacząć od zera z indywidualnym projektem). Wydaje mi się, że mimo dużej rozbieżności w technologiach budowlanych, chyba łatwiej architektowi będzie zacząć z "gotowcem" w ręku niż z czystą kartką papieru.
pozdrawiam,
K. Przede wszystkim, czy chcesz miec domek z patyków?
jesli nie -> projektuj od nowa.
W polskich REALIACH (bez j) przecinka przed "i" się nie stawia. proiekt, który mam wybrany iest murowany. o dzjwo w stanach nie wszystkje domy są stawiane z patyków. ale dzięjkuie za wnikljwy komentarz.