ďťż

Czy ktoś przewiduje załozyć klimę w domu?





WITEK P. - 26-05-2004 22:21
WP





Stefano - 26-05-2004 22:25
Ja planuje GWC rurowy 40m na 1,5-1,8 m gł + od góry styropian 7cm.
Podobno to też klima. Zobaczymy ;)



anita200 - 26-05-2004 22:32
Ja będę miała,a dlaczego pytasz?



Kon111 - 26-05-2004 22:45
Ja planuję, ale tylko na poddaszu tam gdzie będą sypialnie.





zbyszekP - 27-05-2004 07:38
U mnie właśnie takie "cudo" teraz montują. System split. Będzie dość duża jednostka podsufitowa w pokoju gościnnym, oraz małe w sypialni.



rafał ... - 27-05-2004 08:28
mam w całym domu, zerkam na nią nieśmiało ale włączam ...... ogrzewanie.

Czy ktoś wie kiedy będzie ciepło ?



mieczotronix - 27-05-2004 09:20
Ja myślałem przez chwilę o klimatyzacji, ale stwierdziłem że przy takim metrażu (200 m2) dom bardzo powoli będzie się nagrzewał. Z doświadczeń wyjazdowych i u znajomych zauważyłem że im większy dom, tym dłużej utrzymuje się w nim w lecie przyjemny chłód.
Tzn. może mam wysoki próg tolerancji, bo teraz mieszkam w mieszkaniu, w którym w lecie nagolasa trudno wytrzymać, więc wydaje mi się że w dużym domu z podłogą z kafli może być tylko lepiej.
Właśnie z żoną stwierdziliśmy, że jak przyjdą upały to większość czasu będziemy spędzać zapewne na budowie, bo tam będzie przyjemniej. Dowiem się tego już niedługo.



inwestor - 27-05-2004 10:03
To prawda Mieczu co piszesz. Jeśli dom jest spory i zbudowany normalnie to znaczy murowany to klima nie jest potrzebna. W technologiach lekkich szkieletowych może być potrzebna. Klima może się przydać również na poddaszu to własnie fragment nawet tradycyjnego domu w lekkiej technologii. W przyzwoitym murowanym domu akumulacyjność jego ścian jest na tyle duża że panuje w nim temperatura srednodobowa i wydatek na klimę jest zbędny.
Pozdrawiam



rafał ... - 27-05-2004 10:19
tzn.. generalnie klima to świetna sprawa, w tamtym roku chodziła jak burza. Nawet w tym roku już używałem na początku maja jak miałem imprezę w domu, było sporo ludzi, na dworze 23 C i zrobiło się gorąco.

Myślę że od czerwca będę musiał przeprosić się z klimą bo zapowiadają ciepełko. :D



mdzalewscy - 27-05-2004 10:46
hm.. jade w tygodniu w sprawie ogrzewania, zdecydowałem się na nawiewówke, jęśli będzie możliwe poprawne działanie tego w moim domku to od razu bedzie razem z klimą. Piec chyba sprowadze z USA razem z klimą



mieczotronix - 27-05-2004 12:52

Piec chyba sprowadze z USA razem z klimą na 110V ?


hultaje, trzeba kupować polskie odpowiedniki



zbyszekP - 27-05-2004 13:02
Jak pojedzie do Nowego Jorku czy Chicago to i na 220V znajdzie. :D



mdzalewscy - 27-05-2004 13:15

Piec chyba sprowadze z USA razem z klimą na 110V ?


hultaje, trzeba kupować polskie odpowiedniki nadal podtrzymuje !!!!!!!!!!!!!!, zwłaszcza, że niektóre rzeczy tańsze są i nie gorsze a znasz jakiś polski odpowiednik Carrier'a 58MPV i jeszcze tańszy,

Aha myślałem nad tym 110V i skoro sprowadzają je nasze firmy z USA, to muszą sprzedawać jakieś moduły zasilania na 220, albo tranformatory do nich. W cale tam nie musze jechać po piec, bracia tam pupę ruszą, ale faktycznie nie zdziwłbym się gdyby w Chicago, albo NY, byłe też na 230V



Yoric - 27-05-2004 14:09

hm.. jade w tygodniu w sprawie ogrzewania, zdecydowałem się na nawiewówke, jęśli będzie możliwe poprawne działanie tego w moim domku to od razu bedzie razem z klimą. Piec chyba sprowadze z USA razem z klimą potencjalne zagrozenia:
- piec moze nie miec polskiego certyfikatu, jakiejs normy itepe ... oczywiscie wszystko mozna "zalatwic" .... ;-) ale to kosztuje
- moze byc zasilany na 110 V - laptopy maja uniwersalne zasilacze 110/230 V ..ale piece ?? - TRANSFORMATOR
- tam sa bodajze gwinty calowe i sruby maja inne lby - KLUCZE
- rury moga tez byc jakies inne - srednice gwinty - PROBLEM Z PODLACZENIEM
- GWARANCJA!! a wlasciwie jej brak ...
- oplaty celne, VATy, transport ...
- znalezienie fachowca, ktory ten piec w razie czego naprawi ...

A jak piec przyjedzie poobijany w transporcie ??
I jeszcze jedno - moze katastroficzne ..ale tez trzeba sie zastanowic .... bo jak stanie sie cos - jakis pozar ... firma ubezpieczeniowa odmowi wyplaty odszkodowania - bo piec nie mial certyfikatu ...
Odradzam.



- 28-05-2004 05:45
Ja za piec w USA zaplacilam z miesiac temu 2500$.
Nie wiem czy to jest tanio czy drogo.



Yoric - 28-05-2004 08:58
bonnie,

10 000 zl - to zalezy za jaki piec ..co to za firma ?
ale za 7000 mozna kupic piec stojacy zeliwny z zasobnikiem - dwufunkcyjny np ten

http://www.termet.com.pl/strony/cennik_wyroby_gks.htm

Zamontowalas juz ten piec ?Co mowi praktyka przeciwko mojej teorii o certyfikatach , roznym zasilaniu, braku gwarancji, innych gwintach itd ??

Pozdrawiam,

Clyde



mieczotronix - 28-05-2004 09:03

Ja za piec w USA zaplacilam z miesiac temu 2500$.
Nie wiem czy to jest tanio czy drogo.
No to skoro cena nie była istotna, to z ciekawości zapytam dlaczego tam kupiłaś piec? Budujesz i mieszkasz w Stanach? Jeśli nie, to dlaczego sprowadzasz go aż ze Stanów, pomimo problemów z rurkami, zasilaniem, serwisem i certyfikatami? Czy to jakaś moda?



rafał ... - 28-05-2004 09:06
eee.... no to wątpliwy interes.
Nie wiem jaki piec kupiłas, ale w Polsce za Carrier 58 MVP trzeba zapłacić od 1900 do 2700 USD ( w zależności od mocy ). Biorąc pod uwagę wszytkie zagrożenia, o których pisał Yoric, nie opłaca się import na własną rękę.

Yoric, twoje porównanie jest chyba nie trafione, jak rozumiem bonnie kupiła piec nadmuchowy.



Yoric - 28-05-2004 09:52

Yoric, twoje porównanie jest chyba nie trafione, jak rozumiem bonnie kupiła piec nadmuchowy. Rafal,

mozliwe hahaha ...ale milo mi, ze przeczytales moj post ;-)
pozdrawiam,



basset - 28-05-2004 11:03
Cos kiedys obilo mi sie uszy ze jest klopot z ich czestotliwoscia pradu- te 110 nie sprawia klopotu bo mozna sobie z tym poradzic transformatorem ale ponoc automatyka- elektronika moze szwankowac przy roznych Hz (nie pamietam ile oni maja).
Ale podkreslam informacja nie jest pewna i wymaga gruntownego sprawdzenia.



zbyszekP - 28-05-2004 11:29
Mają 60 Hz. Kilka lat temu sprowadzałem sobie z USA domowy sprzęt elektroniczny (wtedy znacznie tańszy w USA) i wszystko działało bez zarzutu na zwykłym transformatorze. Teraz to chyba opłaca się sprowadzić odkurzacze. Za 600 zł można kupić egzemplarze, które mają takie fajne wirujące szczotki, które świetnie zbierają z dywanu. Z powodów wspomnianych przez poprzedników raczej nie importowałbym pieca. Chyba różnica w cenie nie jest znaczna, a potencjalnych problemów co niemiara.



rafał ... - 28-05-2004 12:22
mówiąc generalnie o sprzęcie elektronicznym, to bardzo opłaca się kupić tam zaawansowane techologicznie zabawki jak laptopy, kamery, aparaty cyfrowe itp.. można to kupić do 50% taniej niż u nas, napięcie nie przeszkadza bo teraz elektronika jest w większości 230/115 V 50/60 Hz. Sam mam kilka zabawek z USA i działają jak złoto.

Co do piecyków, o których rozmawialiśmy to nie ma sensu głównie z uwagi na problemy prawne ( certyfikacja gazowa ) oraz brak serwisu dla urządzeń przywiezionych na własną rękę, no i mała różnica w cenie. Lepiej kupić u oficjalnego importera, wtedy mamy urządzenie przystosowane do polskich warunków ( zasilanie el. i gaz ), wszystkie certyfikaty no i serwis.

A tak w ogóle to był wątek o klimie..... jak patrzę przez okno to mam nadzieję że niedługo ją odpalę ( i grilla też !!! ).



inwestor - 28-05-2004 13:53
Rafał jak to masz nadzieję że niedługo ją odpalisz :o . Masz za duzo pieniedzy czy co. Przecież klima ciągnie strasznie dużo prądu i to w I taryfie. Jeśli chodzi o pogodę to jak najbardziej mogłoby się już ocieplić.
Pozdrawiam



rafał ... - 28-05-2004 14:11
Tak to już jest świat poukładany, że za przyjemności trzeba płacić.
Ale nie jest tak źle, rachunki za prąd w lecie nie odbiegały od tych w zimie, gdyby nie klima, pewnie w lecie były by niższe niż zimie, ale co tam....



Pieczara - 28-05-2004 14:29
Czesc!

nie zrozumcie mnie zle, ja nigdy nie mieszkalem w takich luksusach jaki klima, wiec po prostu nie wiem jak wyglada zycie codzienne z takim urzadzeniem. Mam pytania do wlascicieli klimatyzacji (tej "agregatowej", a nie z rekuperatora):

1. Jak pracuje agregat, to trzeba zamknac okna, tak? No bo po co klima, jak ciagle naplywa powietrze z zewnatrz. Czy te agregaty do mieszkan, tak samo jak w samochodach maja "recycling" 70% powietrza, i tylko 30% na godzine jest odswierzane?

2. Jak juz w domu jest przyjemny chlodek, to czy trzeba jeszcze zainwestowac w mechaniczne wietrzenie? Bo chyba grawitacyjnie powietrze przez kratki nie odplynie, a co najwyzej moze miec odwrocony ciag. Bo cieple powietrze z zewnatrz jak wleci do chlodnego mieszkania, to zmniejsza objetosc, w dodatku para wodna sie gdzies w agregacie skropli, wiec bedzie miejsce na zassanie kolejnej porcji itd. Czy to sam agregat zajmuje sie wymiana powietrza? Ale wtedy trzeba zatkac "zwykle" kratki wentylacyjne?

3. Jak sie ma klime w calym domu, a w kuchni piecyk gazowy z otwarta komora spalania, to czy to jest rozwiazanie bezpieczne?

4. W biurowcach i centrach handlowych, w ktorym klima dziala non-stop strasza bakteriami i grzybem. Czy klimatyzatory domowe maja jakies zabezpieczenia, filtry itp?

5. Co jaki czas trzeba kogos wzywac do konserwacji urzadzenia i ile to srednio kosztuje?

Pozdrawiam
Pieczara.



rafał ... - 28-05-2004 15:09
Pieczara, ciężko precyzyjnie odpowiedzieć na Twoje pytania, gdyż klimatyzację można wykonac na wiele sposobów w zależności od wymagań użytkownika, oczekiwanych efektów czy możliwości finansowych.

1. Generalnie tak jak przy ogrzwwaniu domu tak i przy chłodzeniu okna powinny być zamkniętne, gdyż ich otwarcie powoduje napływ powietrza o właściwościch ( temperatura i wilgotność ) innych niż chcemy mieć w domu. Układ można wykonać w dowolnej kombinacji powietrza świeżego do cyrkulacyjnego, jednek najczęściej jest to 80 - 100% cyrkulacja.

2. Zagadnienia wentylacyjne to w zasadzie inna bajka, może być grawitacja, może być mechaniczna, lub zintegrowany system klimatyzacji i wentylacji.

3. Tak, pod warunkiem przestrzegania norm i przepisów, ( i zdrowego rozsądku )

4. Mają mają, do wyboru do koloru

5. Raz w roku, można wzywać firmę, można zrobić samamu.



jeżyk - 28-05-2004 17:21
Ja rozpatruję możliwość zainstalowania klimatyzatora (lub kilku) w celu ogrzewania domu. To taka pompa ciepła dla ubogich.



Tomasz M. - 28-05-2004 18:31
Dobry pomysł. Dogadaj się z sąsiadem w sprawie połączenia systemów - jemu będzie chłodziło, a Tobie w tym czasie grzało :lol: Koszty dzielicie po połowie.



jeżyk - 28-05-2004 18:39
Niestety sąsiedzi są za daleko ( a właściwie to będą )



- 31-05-2004 04:57
Mieszkam w Stanach i dom tez tam buduje. Cene pieca podalam dla wiadomosci tych osob , ktore chca taki piec sobie sprowadzic
do Polski. Nie jestem pewna czy to dobry pomysl.
Ja , kiedy zaczne budowe w Polsce to w moim domu
tez bede chciala miec klimatyzacje , ale nie bede przywozic
ze Stanow pieca bo mi sie to nie bedzie oplacalo.
Uwazam , ze w Polsce i w Europie sa duzo lepsze
rzeczy niz tu w USA.



- 31-05-2004 05:06
rafal a tak z ciekawosci ile placisz za prad zima a ile latem.
My za klimatyzacje latem placimy mniej niz za ogrzewanie
domu zima.Ciekawa jestem jakie sa ceny w Polsce.



rafał ... - 31-05-2004 08:49
bonnie.... nie wiem w jakiej części stanów mieszkasz, ale generalnie w Polsce lato nie jest tak gorące i przede wszystkim jest mniejsza wilgotność. U nas zawsze ogrzewanie będzie głównym wydatkiem, klimatyzacji używa się przez ok 4 miesiące w roku, podczas gdy ogrzewanie prawie 8. W naszym domu rachunki za prąd to średnio 150 - 180 zł/miesiąc.

Co do urządzeń amerykańskich, to faktycznie wiele rozwiązań europejskich jest lepsze. Tylko że amerykańskie mają jedną generalną cechę, są zbudowane w sposób prosty i niezawodny. W swojej pracy zajmuję się m.in. importem różnych urządzeń ze stanów i europy, i generalnie zawsze jest ten sam scenariusz, jak przychodzi maszyna z USA, to nie ma żadnego problemu z jej instalacją, a potem działa latami. Jak coś jest z europy ( o zgrozo... jak z Francji ) to jest często tak przekombinowane, że do wykonania tych samych czynności ma trzy razy więcej najróżniejszej automatyki, która potem pada jak muchy.

Co do sprzętu do ogrzewania nadmuchowego, to zasadzie są tylko urządzenia z USA, były w europie nieśmiałe próby produkcji pieców, ale raczej kończyły się marnie



js - 31-05-2004 09:22
Bardzo to ciekawe co pisze rafał. Wygląda na to, że klima jest mu nie potrzebna :D . Skoro prawie nie zużywa prądu to pewnie włącza się sporadycznie a jak włącza się sporadycznie to w zasadzie moznaby się obejśc bez niej. Obecnie wiekszośc klimatyzowanych budynków w których jest potrzebna klima i faktycznie ona pracuje pobór energii elektrycznej latem jest znacznie większy niz zimą. Przeważnie z tego powodu że zimą budynki ogrzewa się głównie gazem. Jeśli chodzi o amerykańskie produkty to akurat mam doświadczenia odwrotne. Sytuację jeszcze znacznie pogarsza fakt że mało kto później serwisuje produkty a jak sie już podejmie to na podzespoły czeka się tygodniami.



rafał ... - 31-05-2004 09:41
Pewnie, że można by sie obejść bez klimy. Jeszcze kilka lat temu nikt nie miał klimy w domu i jakoś ludzie żyli, ba nie było nawet klimy w samochodach, co dzisiaj dla wielu jest nie do pomyślenia.

Co do kosztów to z pewnością zależy to od wielkości domu, nasz jest nieduży ( 102 m2 pow użytkowej ), klimatyzator pobiera ok. 2,2 kW/h. Przelicz sobie koszty eksploatacji, zobaczysz, że nie musi być to wcale drogie.



Izabela i Bogusław - 31-05-2004 09:41
My mamy takie pytanie - raczej retoryczne - dlaczego najprostszy klimatyzator montowany w oknie można w USA kupić za mniej niż 100 dolarów, a analogiczny u nas za ponad 1500 zł? Kto po drodze tyle zarabia? Czy to są podobne sztuczki jak z piecami CO, gdzie Immergas który kupowaliśmy niedawno, oficjalnie u dealera kosztuje 8 500 zł, my kupiliśmy u drugiego pośrednika za 6 800, a jak się dowiedziałem nieoficjalnie to granica opłacalności dla dealera to 6 300 zł. Niezłe przebicie, prawda ?
Pozdrawiamy I B



js - 31-05-2004 10:20
rafał samochód to zupełnie inna sprawa. To tylko szyby i blacha. Kilkdziesiat minut na slońcu a wewnatrz 40 stopni. Więc porównanie z budynkiem jest raczej wyłącznie teoretyczne. W naszym klimacie konieczność instalowania klimy to budynki biurowe w technologiach wielkopowierzchniowych przeszkleń z ogromnymi zyskami ciepła od urządzeń i ludzi. W murowanych budynkach mieszkalnych nawet w największe upały panuje przyjemny chłodek a i wilgotność jest ok.
W mieszkaniówce to tylko w szkieletowcach klima może się ewentualnie przydać.



rafał ... - 31-05-2004 10:40
oczywiście, że samochód i dom to dwie zupenie różne sprawy, nie próbuję tego porównywać. Chciałem jedynie pokazać jak zmienia się standard w zależności od świadomości i zamożności społeczeństwa. Kilka lat temu klima w samochodzie była czymś luksusowym, a teraz jest już standardem nawet w samochodach klasy kompaktowej.

W domu klima nie jest wyposażeniem niezbędnym, można się bez niej obejść, to jest sprawa oczywista. Jednak jak już raz będziesz miał dom z klimatyzacją, to raczej nie chciałbyś się jej pozbyć.

Co do przyjemnego chłodku w murowanych budynkach to lekko przesadziłeś.. Chyba nie mieszkamy w tym samym kraju. Jak przygrzeje słoneczko i będze z 30 C, to zobaczysz ile zostaje z przyjemnego chłodku w domu, zwłasza w pięknych salonach z południowymi i zachodnimi oknami.



js - 31-05-2004 10:52
rafał salon mam przeszklony i to sporo bo ok. 8m2 od Pd-Zach ale w salonie zawsze nawet w największe upały było co najmniej o ok. 5 st. chłodniej niz nazewnątrz myśle że własnie o to chodzi aby w domu było o kilka stopni mniej tak jak przy profesjonalnej klimie. Więc nie wiem skąd takie twoje odczucia że mieszkamy w róznych krajach. :o :wink: :D



ozzie - 31-05-2004 10:52
My w nowym domu bedziemy mieli ogrzewanie nadmuchowe, a co do klimy, to chyba od razu jej nie podlaczymy (chociaz bedzie zrobione rozprowadzenie). Teraz wynajmujemy gore przedwojennego domu, wysokosc pomieszczen to 310 cm. Mieszkanie ma okna na wszystkie strony, dodam ze bardzo duze i wysokie okna, mieszkanie jest bardzo doswietlone, a wszyscy ktorzy do nas przychodza dziwia sie jak tu chlodno. Nawet przy najwiekszych upalach temperatura w srodku nie jest wysoka. Nie wiem od czego to zalezy, chyba od sposobu budowania i odpowiednich materialow, ale w budownictwie przedwojennej Warszawy nikt nawet nie myslal o klimatyzacji. :)
PS- a swoja droga cieszmy sie, ze w koncu zrobilo sie na dworze cieplo 8)



rafał ... - 31-05-2004 11:12
js - poczucie komfortu jest sprawą bardzo indywidualną więc nie warto się spierać. Ja jestem dosyć wygodny i nie lubię strasznych upałów ( chyba że jestem na plaży :D ) Jak na zewnątrz jest +30 C, to w domu mam ( bez klimy ) ok. 25 - 26 C co przy wilgotności > 65% jest mało sympatyczne.



js - 31-05-2004 11:23
rafał tu nie chodzi tylko o poczucie komfortu Jeśli przy upale 30 st. ustawisz klimę na 20...22 to jest to błąd w sztuce. Własnie w taki sposob ludzie latem się przeziebiaja. Teraz klimy już tak się nie robi że non stop 20 st. 45% wilgotność. Obecnie daje się czujnik temp. zewnętrznej i temperatura wewnątrz jest zmieniana w zależności od tego co jest na zewnątrz.



rafał ... - 31-05-2004 11:36
js - słuszna uwaga, ja mam ustawione na 23 -24 C i 60%, i to wystarczy aby było bardzo przyjemnie
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl