ďťż

Oddajecie klucze do mieszkania fachowcom?





Nilfina - 03-07-2008 10:51
Jak organizuja sobie remont osoby pracujace? Wstepnie umowilam sie z firma ktora ma mi polozyc plytki w lazience i obudowac sprzety plyta g-k.

Pytanie pewnie zadam glupie... ale jesli zdecyduje sie na ich uslugi to czy ja mam im zostawic klucze do mieszkania skoro pracuje przeciez i nie bede w stanie byc w domu od powiedzmy 8-16, moge byc 2 dni w tygodniu w domu w godzinach "pracowych" (bo pracuje na pol etatu).

Zostawianie kluczy komus wydaje sie... wysoce ryzykowne, ale jak sobie wy radzicie w takich sytuacjach...? Bierzecie urlop? Ktos siedzi w mieszkaniu (rodzina, sasiad?) i nadzoruje fachowca? Nie wiem jak to zorganizowac i prosze o jakies Wasze doswidczenia i porady.





Trociu - 03-07-2008 11:00
Co prawda jeszcze nie remontuje, bo na razie buduję, ale do chwili obecnej wszyscy moi majstrzy mają klucze do domku. Co prawda nie ma tam jeszcze skarbów rodzinnych i może dlatego łatwiej jest im powierzyć klucze.

Przy remoncie juz zamieszkanych domów/mieszkań może być gorzej, bo więcej rzeczy jest w środku. Wszystko pewnie zależy jaka ekipa - jeżeli z polecenia, to można spróbować wyciagając ze skarpet wszystko. W przypadku ekip z ogłoszenia można się zastanawiać.



tres34 - 03-07-2008 11:07
Pieknie, pieknie. Nigdy nikomu obcemu nie dawalem i nie daje kluczy od mojego domu. A wy jak tam sobie chcecie.



Nilfina - 03-07-2008 11:11
Wprowadzam sie jak tylko wlacza prad czyli po 7 lipca i wtedy chce tez kupic np cale AGD do kuchni, meble, zdaze tez pewnie przeniesc wiekszosc rzeczy ze starego mieszkania - wiec przez miesiac troche sie w tym mieszkaniu uzbiera.

Poki co nie mam nic, ale robic tez sie nie da (lazienki) bo "prundu ni ma" (3tyg oczekiwania na licznik, wyobrazacie sobie?)

"Skarbow" nie mam zadnych, kase trzymam na koncie a nie w skarpecie ;), jedyne co moze byc cenne to beda komputery (a raczej rzeczy typu dysk zewnetrzny, monitor bo poza tym dzialamy na laptopach ktore nosimy ze soba)...

... mimo wszystko opory mam straszne. Kolacza mi sie po glowie mysli ze ktos sobie dorobi przez ten czas klucze i potem mnie obrobi. A zamkow zmieniac nie bede, nawet chyba nie moge bo mieszkanie nie jest wlasnosciowe a drzwi jakies tam atestowane.

Chyba dam na msze za trafienie na uczciwych i dobrych fachowców, bo po lekturze forum jestem cała w strachu.





Nilfina - 03-07-2008 11:13

Pieknie, pieknie. Nigdy nikomu obcemu nie dawalem i nie daje kluczy od mojego domu. A wy jak tam sobie chcecie. Ja tez nie i nie chce dawac tylko jeszcze nie wymyslilam jak to zorganizowac, jesli kogos zatrudnie do tej pracy.



ms. - 03-07-2008 11:16
Czego się bardziej obawiasz - faktu, że dajesz oryginalne klucze i ktoś mógłby sobie dorobić komplet, żeby w odpowiednim momencie skorzystać z nich bez Twojej wiedzy?

Czy boisz się samego faktu wpuszczania obcych do mieszkania, bo masz dużo cennych rzeczy?

W pierwszym przypadku - daj klucz tylko od jednego zamka (z reguły tego górnego, mniej ważnego). Albo wychodzisz do pracy jak zjawi się ekipa. Wiąże się to z koniecznością bycia w mieszkaniu kiedy skończą prace.

W przypadku drugim - nie ma rady, trzeba pilnować skarbów.

Ja podobnie jak Trociu jeszcze się buduję i dla ekip jest przygotowany komplet kluczy.



- 03-07-2008 11:23

... Zostawianie kluczy komus wydaje sie... wysoce ryzykowne .... pytanie raczej z działu sondaże lub psychol dyzurny
ale jak juz jest w wymianie doswiadczeń ...
ja zostawiałem klucz
fachowiec tez człowiek i równie dobrze mogł sie obawiac o swoje narzedzia ...
złodzieje bowiem trafiaja sie nie tylko wsród wykonawców
wród inwestorów złodziei i oprawców jest nie mniej ... statystycznie ...



daggulka - 03-07-2008 11:23
ja dawałam klucze , ale tylko dlatego że miałam zaufanie- fachowcy to znajomi :D
ale mój brat jak się przeprowadzał to dał klucze ekipie przeprowadzkowej - coby mu meble i wszystko poprzewozili ... no i zniknął mu aparat cyfrowy :evil: ...za ręke nie złapał,, więc nic nie mógł zrobić :roll:



Nilfina - 03-07-2008 11:38
ms. dzieki za porady i pomysly, na ten sposob na nie dawanie kluczy nie wpadlam :)

brzoza psycholog dyzurny? Ale ja wlasnie chcialam zapytac o doswiadczenia forumowiczow a nie o ich strachy i obawy. Nie potrzbuje rozmowy tylko wlasnie wymiany doswiadczen w temacie.[/b]



Nefer - 03-07-2008 11:41
Póki co mam drzwi budowlane , więc klucze daję.
Ustawiony też mam oddzielny kod alarmu dla wykonawców.
A nei uśmiecha mi sie otwieranie domu ekipie np. o 6.00 rano :):)
POnadto może dawać klucz do zamka, który po remoncie/budowie się wymieni (wkładkę) po prostu (ale nie od razu do Gerdy za 700 pln) :):)



pike22 - 03-07-2008 11:41
Klucze oddawałem, nie było innej możliwości. Starałem się jednak aby nie były całe dnie w obcych rękach. Na całe szczęście mnie i im, nic przez ten czas nie zginęło. Po wszystkim jednak bezwzględnie wymiana zamków.



- 03-07-2008 11:57


brzoza psycholog dyzurny? Ale ja wlasnie chcialam zapytac o doswiadczenia forumowiczow ...
no to moze uścisle
wielokrotnie oddawałem klucze
stolarz spał na budowie
płytkarz miał klucze kilka miesięcy i wpadał kiedy miał czas i wene do roboty
ekipa z Ukrainy mieszkała
hydraulicy zostawiali majątek na mojej budowie i tez sie nie bali ze ich okradne -
kwestaia zaufania ... 8)



mario1976 - 03-07-2008 12:09
Daje fachowcowi klucz tylko od górnego zamka, który po zakończeniu budowy zostanie wymieniony. Bardziej zaufanym fachowcom, z którymi współpracuje długofalowo (hydraulik, elektryk) daje też tymczasowy kod do alarmu. Po zakończeniu przez nich prac wbijam swój "niebudowlany" kod.

Obecnie to więcej niż ja ryzykują ekipy, które na noc zostawiają swój sprzet na mojej budowie.



Marek30022 - 03-07-2008 12:17

Daje fachowcowi klucz tylko od górnego zamka, który po zakończeniu budowy zostanie wymieniony. Bardziej zaufanym fachowcom, z którymi współpracuje długofalowo (hydraulik, elektryk) daje też tymczasowy kod do alarmu. Po zakończeniu przez nich prac wbijam swój "niebudowlany" kod.

Obecnie to więcej niż ja ryzykują ekipy, które na noc zostawiają swój sprzet na mojej budowie.

Tak robiłem i ja. Zamka nie wymieniłem. Mieszkam od 2005 r.



Nilfina - 03-07-2008 12:24
Ja mam w planach w porownaniu do was "malutki i krociotki remoncik" wiec chyba bede robic wszystko by znalezc kogos kto laskawie posiedzi u mnie w domu w tym czasie - dziadek, babcia, kolezanka, sasiad... moze ktos sie zgodzi za wdziecznosc dozgonna, butelke dobrego wina czy tez po prostu rekompensate finansowa za tych kilka dni (oby to bylo kilka dni).

Dzieki wszystkim za opinie.



kosmo77 - 03-07-2008 13:07
A może da się po remoncie wymienić wkładkę w zamku?



mario1976 - 03-07-2008 14:02

Daje fachowcowi klucz tylko od górnego zamka, który po zakończeniu budowy zostanie wymieniony. Bardziej zaufanym fachowcom, z którymi współpracuje długofalowo (hydraulik, elektryk) daje też tymczasowy kod do alarmu. Po zakończeniu przez nich prac wbijam swój "niebudowlany" kod.

Obecnie to więcej niż ja ryzykują ekipy, które na noc zostawiają swój sprzet na mojej budowie.

Tak robiłem i ja. Zamka nie wymieniłem. Mieszkam od 2005 r. No ja mówie, że wymienie teraz :wink: ...ale znając mojego lenia, a najczesciej korzystam i tak z zamka podklamkowego to zostanie na wieki.



mynia_pynia - 03-07-2008 14:24
Wstawiam drzwi tymczasowe, zabezpieczjące budowę, po wszystkich pracach, umeblowaniu, wymienie drzwi na właściwe i wtedy klucza nie będę już miała dawać komu. A jeśli nawet będą drobne poprawki to urlop w pracy i siedzę w domu.



Nilfina - 03-07-2008 14:30
Właśnie to mieszkanie w TBS i o te drzwi "patentowane" ;) to oni szczegolnie sie boja i w umowie to mi napisali ze nic mi nie wolno (pomalowac tez nie z tego co pamietam) wiec nie wiem czy nie byloby dymu jakbym sobie po remoncie wymienila wkladke.

Ale pomysl z oddaniem tylko jednego klucza, gornego, jest godny rozwazenia - jesli nie znajde kogos kto by mi włości podczas remontu doglądnął.

Dzięki Wam serdeczne za wypowiedzi.



Annja - 03-07-2008 19:36
Ja na miejscu takiego fachowca, którego przez 8 godzin w mieszkaniu pilnuje wynajęta w tym celu babcia dostałabym wścieklizny :-?



Malobert - 04-07-2008 10:19
moje klucze (winkhaus) są podobno nie do podrobienia, żeby dorobić trzeba wysłać spcjalny pin do producenta, ale mimo to i tak nie zamierzam nikomu dawać tych kluczy. Teraz na etapie budowy nie ma specjalnie co ukraść a ja wolę przyjechac rano spotkac się ekipą i otworzyć drzwi, przyjechać po pracy i zamknąc drzwi. To dyscyplinuje mnie i ich, poza tym jestem nauczony doświadczeniem: "pańskie oko konia tuczy". Mam kilka usterek na budowie, powstały one TYLKO tam, gdzie mnie nie było... no ale to już wykracza poza temat tego wątku



Trociu - 04-07-2008 10:30

moje klucze (winkhaus) są podobno nie do podrobienia, żeby dorobić trzeba wysłać spcjalny pin do producenta, ale mimo to i tak nie zamierzam nikomu dawać tych kluczy. Teraz na etapie budowy nie ma specjalnie co ukraść a ja wolę przyjechac rano spotkac się ekipą i otworzyć drzwi, przyjechać po pracy i zamknąc drzwi. To dyscyplinuje mnie i ich, poza tym jestem nauczony doświadczeniem: "pańskie oko konia tuczy". Mam kilka usterek na budowie, powstały one TYLKO tam, gdzie mnie nie było... no ale to już wykracza poza temat tego wątku Tylko trudno się dopasować w przypadku gdy: robotnicy pracują 7-15 a Ty pracujesz 9-17. O ile rano można ich wpuścić, to już po pracy trudno za nimi zamknąć drzwi. O ile jeszcze w miastach (i to mniejszych) da się wyskoczyć na chwilę z pracy, to w większych lub w przypadku budowy pod miastem, jest to awykonalne.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl