Problem z pękającym fundamentem.
ddadik - 14-05-2008 07:17
Witam. Zleciłem, jako podwykonawca innej firmy, firmie budowlanej budowę fundamentu. Po wybudowaniu ukazały się pęknięcia w konstrukcji. Niestety wykonawca nie poczuwa się do odpowiedzialności gdyż podobno ktoś uszkodził fundament? Z drugiej strony okazało się, że robił budowę bez projektu. Co dziwniejsze to skoro nie było projektu to skąd główna firma zlecająca usługę miała pozwolenie na budowę??
Co zrobić w tak nietypowej sytuacji. Czy firma budowlana może wykonywać jakąkolwiek budowę bez projektu??
Skąd pewność, że budowa została dobrze wykonana??
Czy projekt powinienem dostarczyć ja czy firma która buduje??
Proszę o pomoc bo sytuacja jest wysoce nietypowa
- 14-05-2008 07:29
... skoro nie było projektu to skąd główna firma zlecająca usługę miała pozwolenie na budowę?? ... a miała ?
widziałes pozwolenie ?
... Czy firma budowlana może wykonywać jakąkolwiek budowę bez projektu?? ... jak widac po tym przykładzie - moze
(skoro Ty sie tego podjąłeś i ozeniłes kolejna firme z tym "kukułczym jajem"
" ...Zleciłem, jako podwykonawca innej firmy, firmie budowlanej budowę fundamentu ..."
Aedifico - 14-05-2008 08:19
Jakby była umowa to nie byłoby tych pytań.
Barbossa - 14-05-2008 08:21
a ja wcale nie rozumiem o co chodzi i się tego nie wstydzę
ddadik - 14-05-2008 08:25
Pozwolenia na budowę nie widziałem. Nie ukrywam, że to śmierdząca robota była od początku, ale przyznam się że biorąc robotę nie byłem w pełni świadom pozwoleń i dokumentów które trzeba zebrać. Polegałem na tzw. zdaniu "znajomego fachowca."
Fakt jest taki że firma zbudowała fundament bez projektu. Fundament pęka i każdy teraz udaje, zę to nie jego wina. Zachodzi więc pytanie czy inwestor powinien dostarczyć projekt budowy, czy ja, czy firma która wykonywała fundament??
Aedifico - 14-05-2008 08:30
Pozwolenia na budowę nie widziałem. Nie ukrywam, że to śmierdząca robota była od początku, ale przyznam się że biorąc robotę nie byłem w pełni świadom pozwoleń i dokumentów które trzeba zebrać. Polegałem na tzw. zdaniu "znajomego fachowca."
Fakt jest taki że firma zbudowała fundament bez projektu. Fundament pęka i każdy teraz udaje, zę to nie jego wina. Zachodzi więc pytanie czy inwestor powinien dostarczyć projekt budowy, czy ja, czy firma która wykonywała fundament?? Generalnie to Inwestor przekazuje projekt podwykonawcom zatwierdzonym przez niego więc jeśli takim jesteś powinieneś otrzymac projekt ale to twój interes aby go otrzymać, po to się stosuje takie zapisy w umowach (przekazanie dokumentacji, pozwoleń itp.).
Odpowiedzialnoiść spada na Ciebie bo Ty jak zatwierdzony podwykonawca miałeś to wykonać.
ddadik - 14-05-2008 08:35
W umowie nie ma wzmianki o jakichkolwiek pozwoleniach czy projektach ani nawet o kierowniku budowy. Z tego widzę, to inwestor powinien o to zadbać , a ja nie dostałem niczego
Więc jeśli to jest w obowiązkach inwestora to dlaczego ja mam za to odpowiadać?
W umowie odemne wymaga się tylko zrobienia tego solidnie i terminowo zgodnie z obowiązującymi przepisami
Aedifico - 14-05-2008 08:38
W umowie nie ma wzmianki o jakichkolwiek pozwoleniach czy projektach ani nawet o kierowniku budowy. Z tego widzę, to inwestor powinien o to zadbać , a ja nie dostałem niczego
Więc jeśli to jest w obowiązkach inwestora to dlaczego ja mam za to odpowiadać?
W umowie odemne wymaga się tylko zrobienia tego solidnie i terminowo zgodnie z obowiązującymi przepisami W Twoim interesie było sprawdzenie pozwolenia na budowę i wymuszenia przekazania dokumentacji. Jeśli dostałbyś odmowę to nie podpisywać umowy, innej drogi nie ma.
- 14-05-2008 09:12
... Fakt jest taki że firma zbudowała fundament bez projektu. Fundament pęka i każdy teraz udaje, zę to nie jego wina... z Twojego opisu zrozumiałem, ze byłes podwykonawcą i wynajałes sobie kolejnego podwykonawce aby ten fundament za Ciebie zrobił
- czy ten ktos (kto Tobie zlecał robote) ma z Toba umowe i punkty w umowie na jaki czas dajesz gwarancje za swoja robote ?
- czy Ty masz umowe z podwykonawca któremu te prace z kolei zleciłes i czy zawarłes sobie w umowie jakies warunki ?
czy Tobie za te usługe wypłacono całość i czy Ty wypłaciłes ?
czy jest tam jakis kierownik budowy który "odbiera" robote czy idzie to wszystko "na zywioł" ?
theodolit - 14-05-2008 09:34
a ja tak zapytam - na podstawie czego były przeprowadzane kalkulacje budowy, wymiar fundamentu etc .... - ktos patykiem na ziemi rozrysował, podał wymiary czy cokolwiek ?
bo z tego co widac : Inwestor zlecił zbudowanie czegostam - załóżmy domu - i koniec .. no to sa jakiestam fundamanty ;p
mariankossy - 14-05-2008 10:45
"Na budowlance można dobrze zarobic, Aledlaczego biorą się za to piekarze i krawcy? " :D
Z tego co przeczytałem to wychodzi że:
piekarz zlecił krawcowi zrobienie fundamentu ,
i każdy liczył , że jakoś to będzie i kase weźmie :D
Bo fachowcy już dawno w Irlandii :D :D :D
ddadik - 14-05-2008 12:17
- czy ten ktos (kto Tobie zlecał robote) ma z Toba umowe i punkty w umowie na jaki czas dajesz gwarancje za swoja robote ?
Gwarancja jest tak czy siak, bo to albo gwarancja albo rękojma. Rąk umyć nawet nie wypada.
- czy Ty masz umowe z podwykonawca któremu te prace z kolei zleciłes i czy zawarłes sobie w umowie jakies warunki ?
Tzw. znajomy znajomego. Cośtam mam ale nie mam ochoty się sądzić.
czy Tobie za te usługe wypłacono całość i czy Ty wypłaciłes ?
Ja kase co prawda po roku ale dostałem. Podwykonawca dostał.
czy jest tam jakis kierownik budowy który "odbiera" robote czy idzie to wszystko "na zywioł" ?
Mam tylko protokół przekazania budowy. Kierownika z uprawnieniami nie było i chyba niema tak samo jak i książki budowy.
_________________
zobaczysz we mnie spokój traw, zobaczysz we mnie dziki wiatr ...
- 14-05-2008 12:39
... Kierownika z uprawnieniami nie było i chyba niema tak samo jak i książki budowy ... jesli nie ma projektu, pozwolenia i KB - to nie jest to budowa tylko samowola budowlana
na odczepnego weź kleju do płytek i zasmaruj te pekniecia a potem niech się gośc buja ...
anpi - 14-05-2008 12:40
Kierownika z uprawnieniami nie było i chyba niema tak samo jak i książki budowy. :o :o :o O ja pierdziu, że tak powiem...
pelsona - 14-05-2008 13:31
W 2007r. wydano ogółem ok. 6500 nakazów rozbiórki.
Legalizacja samowoli budowlanej dla domku jednorodzinnego to koszt 50.000zł. Za ubiegły rok wydano ok 1000 decyzji legalizujących.
Takie są nieubłagane dane statystyczne. Wniosek??.....żyjmy w zgodzie z sąsiadami :wink:
pzdr
ddadik - 14-05-2008 15:03
Widzę, że na mój problem brak jest jakiejkolwiek jednoznacznej odpowiedzi?
anpi - 14-05-2008 15:20
Widzę, że na mój problem brak jest jakiejkolwiek jednoznacznej odpowiedzi? Ciężko jednoznacznie coś stwierdzić, jak bydowa jest bez papierów i nie wiadomo, kto za co był odpowiedzialny. Współczuję tylko "szczęśliwcowi" który kupi ten dom.
Aedifico - 14-05-2008 15:27
Widzę, że na mój problem brak jest jakiejkolwiek jednoznacznej odpowiedzi? Odpowiedź jest.
Podzlecając roboty bez wiedzy Inwestora odpowiedzialność ponosisz Ty. Koniec i kropka.
Bedzie nauczka na przyszłość.
To jedna strona medalu.
Druga to jeśli nie ma (nie było) PNB to bym się wogóle do tej roboty nie przyznawał.
pelsona - 14-05-2008 15:29
Nie martw się, nigdy nie jest tak źle aby nie mogło być jeszcze gorzej.
Sory że tak mówię ale pretensje miej głównie niestety ale do siebie. :cry:
Czas zacząć to prostować. Nie gimnastykuj się z tym sam tylko wal do generalnego a dalej do inwestora jeśli trzeba będzie, niech się poczuwają za cały ten pier...olnik. Głowa do góry, będzie dobrze.
pzdr
- 14-05-2008 16:11
Widzę, że na mój problem brak jest jakiejkolwiek jednoznacznej odpowiedzi? aby ustalic winnego trzeba by ustalic kto zaprojektował ten bubel ...
a wyglada na to ze projektował to Twój podwykonawca nie mający uprawnień do projektowania
natomiast prawdopodobnie nie zapłacono mu za ten projekt i nikt tego projektu nie zweryfikował
równie dobrze mozna sie umówić z gościem spod budki z piwem
i kazac mu szyc piłki na Euro 2o12 a potem sie dziwic, ze wyszły piłki do rugby
żadac reklamacji można ... ale sytuacja jest patowa ...
ddadik - 16-05-2008 14:01
Dzi ęki za pomoc.