ďťż

Proszę wejdzcie.PIES ze schroniska vs.z hodowli - DLACZEGO??





Fitzgeraldine - 26-08-2007 22:18
Otóż zastanawiam się co takiego jest w ludziach (na szczęście nie we wszystkich, nawet tum, na muratorze są ci wspaniali), że kiedy budują dom chcą do niego tylko te rasowce, żeby się popisać, pokazać że stać ich na 2 tys by wydać na psa. Dlaczego panuje taki snobizm wśród niektórych?
W schroniskach są wspaniałe psy, kochają mocniej niż rasowce (wiele doświadczeń moich i znajomych na to wskazuje), a niestety jedni z drugimi bogaci państwo nie wezmą ze schornu, nie uszczęśliwią, tylko aby pokazać kupują.
Do takich snobów (nie chcę nikogo urazić, przepraszam z góry) - otrząśnijcie się trochę, idealne otoczenie pięknego domu uzupełni miłość i ludzkość okazana potrzebującym pieskom! Nie szpanujcie psiakami, nie przepłacajcie za hodowle, a jeśli jesteście naprawdę pasjonatami jakiejś rasy, a nie wynika to z głupiego snobizmu to wiedzcie że w schroniskach są niestety i takie rasowce, albo mixy do złudzenia przypominające!!
Bardzo proszę, przemyślcie to...





- 26-08-2007 22:29
A dlaczego sądzisz że to snobizm?
Ja na ten przykład mam małe dzieciaki i wybierałam rasę łagodną, zrównoważoną i przyjazną. Kundelek to zawsze zagadka, jednego juz miałam i trafił się zwariowany dominant, który dla rodziny z dziećmi byłby jak bomba zegarowa. Nie wydawaj wyroków bez rozprawy :-? .



mokka - 26-08-2007 23:31
To nie snobizm to miłość do konkretnej rasy, ja mam amstaffkę, rasa to nie tylko wygląd to charakter, predyspozycje. Lubię psy żywiołowe i temperamentne. Biorąc psa ze schroniska jest to jedna wielka niewiadoma, sama miałam kundelki i bardzo je lubię, ale szukałam psa pod kontem aktywności fizycznej, Zdrowe stawy, prześwietlenia na dysplazję, charakter rodziców , dziadków bardzo mnie interesowały, ich znajomość jest możliwa tylko u psa rasowego. Nigdy nie kupiłabym psa z pseudohodowli, bez papierów, takich ludzi nie rozumiem. Psa ze schroniska nie chciałam , ponieważ uważam ,że polskie schroniska nie przeprowadzają testów psychiki, a psy w nich przebywające to bardzo często wraki psychiczne i fizyczne. Agresja lękowa, problemy zdrowotne itp. Jestem aktywną fizycznie osobą i nie chciałabym męczyć psa, który nie byłby w stanie dotrzymać mi kroku. Miałam juz mieszańca w typie asta, sunię wziętą z litości, bo groził jej schron, problemów miałam bardzo wiele , psychika totalnie skopana, głuchota, niewydolność nerek. Za dużo łez wylałam ratując ją, niestety bez powodzenia. Powiedziałam sobie wtedy że nigdy więcej psa bez wiadomego pochodzenia . Oczywiście nie można generalizować, że wszystkie psy w typie rasy są problematyczne, ale jednak większość tak. Kupienie psa rasowego to nie snobizm to odpowiedzialność. Gdyby coś się w moim życiu zmieniło, i nie mogłabym juz opiekować się sunią zawsze mogę ją oddać do hodowcy, który znajdzie jej kochający dom. Psy rasowe bardzo rzadko trafiają do schronisk, jeśli nawet to na bardzo krótko. Jeśli w domu są dzieci wybór tym bardziej powinien być przemyślany, pies rasowy jest prowadzony w konkretnym kierunku i posiada cechy, które nam najbardziej odpowiadają, hodowca doradzi jakie wybrać szczenię z miotu abyśmy byli zadowoleni. W schronisku nikt nie zawraca sobie tym głowy, nie ma nawet publikacji z jakimi problemami może zetknąć się osoba biorąca psa ze schronu. W schroniskach pies to numer, u hodowcy ukochana psia istotka dla której szuka jak najlepszych właścicieli. Nie obwiniajmy ludzi którzy kupują psy rasowe, one rzadko zasilają schrony, obwiniajmy ludzi którzy wywalają swoje psy przed wakacjami, traktują jak zabawki dla dzieci, kupują psy na giełdach i obwiniajmy też polskie schroniska, które traktują psy bardzo rutynowo i przedmiotowo , obwiniajmy właścicieli suk, że ich nie sterylizują a samców nie kastrują, lista winnych jest długa. Właścicieli psów rasowych na tej liście nie widzę.



szklanka literatka - 27-08-2007 09:32

W schroniskach są wspaniałe psy, kochają mocniej niż rasowce (wiele doświadczeń moich i znajomych na to wskazuje), Fitzgeraldine, nie wyglaszaj takich twierdzen, bo calosc Twojego postu wskazuje, ze zagadnienia behawioralne u psów są Ci obce. Nie prowadzilaś pomiaru "uczuć" u psow.
Nie sądzę, zeby moj bernenczyk z racji posiadania rodowodu i utytulowanych na wystawach przodkow byl upośledzony emocjonalnie w stosunku do innych psow. Nie zauwazylam, zeby gorzej funkcjonowal w stadzie.

Czy tym postem chcesz wywolać dyskusję o celowości prowadzenia pracy hodowlanej opartej na naukowych podstawach? Czyli legalnych hodowli?
Bardzo popieram legalne hodowle, żeby bylo jasne.
Nie uważam ludzi kupujących psa za 2-3 tysiące za snobów. Może lubią rasę i nie ma powodu ich obrażać.

Nie popieram pokątnych rozmnażalni ("po rodowodowych rodzicach"), z racji wykorzystywania zwierząt i calkowitej przypadkowości efektow.

Pies ze schroniska to jednak niewiadoma (również finansowa - koszty leczenia , wrodzone wady genetyczne pseudorasowców). Za równowartość wyleczenia zmian dysplastycznych u jednego z naszych psow kupilabym pewnie calego psa z rodowodem... W czarno-bialym świecie wolontariuszy schroniskowych takie problemy nie istnieją. Ludzie dzielą się na zlych wlaścicieli zwierząt rasowych i tych dobrych, którzy wzięli kundelka ze schroniska. :evil:





Fitzgeraldine - 27-08-2007 09:32
No cóż, zawsze znajdą się głosy za i przeciw. Ja całe życie mam pieski ze schroniska i tylko raz zdarzył się "głupiutki", ale po kilkunastu dniach był wspaniały. Teraz działają w schronach wolontariusze, którzy chętniebiorą do siebie wybrane psy, i przez jakiś czas można zobaczyc jaki charakter ma piesek.
P.S. A od kiedy istnieje gwarancja że rasowy pies nie pogryzie dziecka albo nie ywkaże agresji?? :o ja o czymś takim nie słyszałam, natomiast zdarza się że rasowe ONki zagryzają...
Ale nie chcę tu nikogo przekonywać do swoich racji, celem moim jest po prostu przekonanie ludzi do zastanowienia się minutę, koło jakiego okrucieństwa przechodzą kupując piękne psy a mijając te potrzebujące. Trochę litości okażmy i pomyślmy choć czasem nie tylko o swoich wygodach ale i o naszych małych przyjaciołach!!
Ot choćby można wziąć rasowca jesśli tak straszeni chcemy i do tego malutkiego schroniskowca, który za to będzie do końca życia wdzięczny, a nam 6 kg więcej nie da się odczuć :)



Fitzgeraldine - 27-08-2007 09:42
pomiaru nie prowadziłam.
A co do leczenia, to sorki, ale akurat najbliższa rdzina ma cane corso, na którego wydają miesięcznie ok 2 tys, bo pies z super rodowodem i z super hodowli ma problemy z czymś tam (nawet nie wnikam). Pies dostaje cozień specjalne puszki za grube setki, ledwo zje coś "normalnego" dostaje alergii.. Mimo wydanych wielu setek złotych albo i tysięcy na tresurę od małego pies jest na tym samym poziomie co moja suczynka, którą przygarnęłam z ulicy za darmo, a która w mojej obronie zagryzłaby i przypłaciła życiem. Nie wpsom,nę że cane corso jest na to zbyt leniwy.

Kupowanie psów rasowych za duże tysiące nadal uważam za snobizm i będę. Ku jasności: nie jestem wolontariuszką, bo nie mam na razie możliwości, ale bardzo kocham psy i rażą mnie wielcy państwo którzy ledwo wyszli z biedy a teraz pobudowali się i już nic nierasowego i nierodowodowego nie jest dla nich. Jak znajomy który miał kundelka,ale ledwo poczuł naopływ gotówki i wystawił dom wykopał go a sobie kupił pieknego labradora z hodowli, bo teraz bedzie jak w kolorowych czasopismach: trawka, dziecko rumiane i złoty pies - sielnaka.Zalosne.



smiejus - 27-08-2007 10:03
Fitzgeraldine

to co piszesz to objawy swego rodzaju "rasizmu" i tak to odczytuję, zastanów się proszę nad sobą.
Dzielisz ludzi na tych lepszych co to kochają nierasowe pieski i na tych gorszych co to są snobami bo kupili rasowego psa.

Nie możesz zaakceptować po prostu tego że są ludzie i są psy. Każdy człowiek wybiera takiego psa jaki mu odpowiada. Jeden rasowego bo zależy mu na określonym typie i wyglądzie, inny nierasowego bo uwielbia wygląd tej kochanej mordy i radosny merdający ogonek.

Może zamiast negować to że ktoś chce mieć psa rasowego (a może chcieć, każdy z nas ma wolna wolę) zajmiesz się ograniczeniem populacji przez szerzenie antykoncepcji lub kastracji psów. Może to brzmi nieco okrutnie ale po co dopuszczać do sporej ilości skundlonych szczeniaczków które nie mają przyszłości i czeka je wiadro z wodą/weterynarz/schronisko wydaje mi się że lepiej sterylizować pieski których potomstwu nie można zapewnić przyszłości albo których nie można upilnować. I to rozwiąże problem biednych piesków w schronisku.

Wiesz w zasadzie to jakby tak się uprzeć to możesz też zrypać wszystkich za to że są snobami i budują domy albo za to że jeżdżą samochodem a nie korzystają z pks-u! czy to też nie jest snobizm?

co do twojego znajomego co kupił labradorka, rzeczywiście żałosne tylko chyba nie z takimi osobami tu rozmawiasz bo nie sadzę aby ktoś komu faktycznie zależy na psiaku mógł tak POMYŚLEĆ!

pozdr.
Dorka

Ps.
żeby wyjaśnić: buduję dom bo nie stać mnie na 60 metrowe mieszkanie w mieście, kupiłam rodowodowego ON bo lubię te rasę i charakter psa, jeżdżę seicento autem (małym ale autem) bo to oszczędza mi czas.



Xena z Xsary - 27-08-2007 10:03

Kupowanie psów rasowych za duże tysiące nadal uważam za snobizm i będę. Ku jasności: nie jestem wolontariuszką, bo nie mam na razie możliwości, ale bardzo kocham psy i rażą mnie wielcy państwo którzy ledwo wyszli z biedy a teraz pobudowali się i już nic nierasowego i nierodowodowego nie jest dla nich. Jak znajomy który miał kundelka,ale ledwo poczuł naopływ gotówki i wystawił dom wykopał go a sobie kupił pieknego labradora z hodowli, bo teraz bedzie jak w kolorowych czasopismach: trawka, dziecko rumiane i złoty pies - sielnaka.Zalosne. wybacz ale przeczytaj sobie swój komentarz jeszcze raz - niestety brzmi jak jeden wielki żal do bogatych o całokształt życia.
Pamiętaj, że te kundelki w schroniskach też ktos wyrzucił
Może to Ci biedni, (bo ci bogaci kupili sobie rasowce)
A może to byli Ci, których ktos na siłe uszczęsliwiał?
Nie generuj nastepnych nieszczęść.
Gdyby ktos kto chce rasowca chciał kundiego to by go sobie wziął. Jesli wepchniesz mu z nieokłamanym obrzydzeniem do snobów kundiego to jest duża szansa, ze wróci on spowrotem do schronu.
To po co to robisz?

Dodam jeszcze
znalazłam dom 6 psiakom, 9 kociakom



mokka - 27-08-2007 10:11
Oj dziecko, wybacz , ale takie teorie świadczą o wieku dorastania i burzy hormonalnej. Dalsza dyskusja na takim poziomie jest niemożliwa. Tak na przyszłość, jeśli chcesz coś osiągnąć i zdobyć sojuszników swoich poglądów, pomyśl nad formą przekazu. Obrażając ludzi niczego nie uzyskasz i żadnemu psu nie pomożesz. Chyba nikt nie prowadził badań ile psów rodowodowych mieszka w domach jednorodzinnych a ile w blokach, więc skąd takie wnioski. A tak z ciekawości ile masz lat, jeśli mozna wiedzieć? Gdyby policzyć tak dokładnie, to znalazłam dom chyba z 18 psom i z 10 kotom.



szklanka literatka - 27-08-2007 10:16

P.S. A od kiedy istnieje gwarancja że rasowy pies nie pogryzie dziecka albo nie ywkaże agresji?? :o ja o czymś takim nie słyszałam, natomiast zdarza się że rasowe ONki zagryzają... Nie ma gwarancji, jest takie zjawisko jak eliminacja agresji w pracy hodowlanej. Zmniejsza prawdopodobieństwo zachowań agresywnych.

Dlaczego rasowe ONki zagryzają? Kundle kochaja a rasowe ONki zagryzają... Ciekawe. :roll:

Daleko posunięta generalizaja.
O co wlaściwie chodzi? Ze "wykopal" psa, czy że ma drugiego?
Czy ktos, kto nie "wychodzi z biedy" tez jest zly, czy tylko ci, ktorzy się czegos dorobili? Tu już wchodzimy na inny grunt.... Brak trawnika i blade dziecko są ok?

Trzeba im bylo doradzic kundelka. Mieli by gwarancję zdrowia i zaoszczędziliby na tresurze. Urodzilby sie wytresowany. :wink:

Piszesz:
Ja całe życie mam pieski ze schroniska i tylko raz zdarzył się "głupiutki", ale po kilkunastu dniach był wspaniały.

Gratulacje. Zawsze zajmowalo mi to dlużej, niż kilkanascie dni.

Widzę, że moje kundle nie są prawdziwymi kundlami. Eksterierowo tak, ale chyba gdzieś tam w środku to zakamuflowane "rasowce", ktore pochowaly rodowody. Trening PP trwal miesiącami i jeszcze musze im specjalne jedzenie szykować, nie wspominajac o leczeniu dysplazji za owe grube tysiące. :roll:
No, ale ja nie mam piesków, tylko psy. :roll:



- 27-08-2007 10:20
Tak z 15 w porywach na moje oko :lol: Jesli nie rocznikowo, mentalnie na pewno.

I szczerze mówiąc nie wiem, czy to nie wypracowanie w stylu "panienka na wakacjach się przynudza".
Tak dziwnym trafem jeden z ostatnich tematów dotyczy cane corso, a to nie jest popularna rasa 8) . A tutaj proszę - akurat znajomi mają leniwego alergika.
Może to wirus podejrzliwości na mnie z TV przeszedł, ale tak mi się jakoś skojarzyło ;)



mokka - 27-08-2007 10:40
baba_budowniczy
No właśnie, też tak myślę. Ach, te dzieci :D



- 27-08-2007 10:50

No, ale ja nie mam piesków, tylko psy. :roll: No to wszystko jasne :D



kofi - 27-08-2007 17:38

kocham psy i rażą mnie wielcy państwo którzy ledwo wyszli z biedy a teraz pobudowali się i już nic nierasowego i nierodowodowego nie jest dla nich. Ojejej, to chyba nie o mnie?
Jak się pobudowałam, to dopiero weszłam w biedę :-?
Nie do końca rasowy collie został.
A potem co?
Pojechałam do schroniska po nierasowego psa "w typie berneńczyka".
I ten kundelek okazał się borederem, bez rodowodu, broń mnie Panie Boże, ale jednak.
No trudno, już zrobiliśmy te 25 km i trzeeeba było tego psa wziąć nierasowy, czy rasowy...
Ale brzydko tak pisać, skarbie, oj brzydko.
Nim napiszesz, poczytaj sobie to forum... (to tak nawiązując do Twojego na nim statusu).



Xena z Xsary - 27-08-2007 17:45
a masz rumiane dziecko?



kofi - 27-08-2007 17:57

a masz rumiane dziecko? Nawet mocno przyrumienione, bo ostatnio nie chciało mi się już filtrem smarować :)
I trawkę mam, jak się suki na niej ułożą, to piękny widok :)
Ostatnio do mojego rumianego synka przyszedł kolega, który potem opowiadał, że jesteśmy bogaci, bo mamy żaluzje na prąd i dwa rasowe psy :lol:



Xena z Xsary - 27-08-2007 18:30
no to oddaj te psy rasowe a weź kundi (bierz te mniejsze - bo możesz wziąć 6x 1kg zamiast 6kg), dziecko przegłodź trochu coby zbladło
jak jeszcze śmiesz mieć trawę to powiem Ci jedno
wstydź się snobie bezczelny



zielonooka - 27-08-2007 18:52
Pewnie juz wiekszosc zostala powiedziana ale ja dorzuce swoje 3 grosze
(postaram sie w skrocie)
Kocham Kundelki ale calkowicie rozumiem osoby ktore biora do domu psa rasowego. Maja prawo zrobic to z powodu takiego ze chca miec jasno okreslone cechy psa (łagodny, bojowy, do zaprzegu, mysliwski itp) - i jest to OCZYWISTE ze biorac kundelka moze sie obawiac ze nie znajdzie w tym psie tego czego szuka Ale tak samo maja prawo zrobic to z powodow - jak to nazwalas snobistycznych :)
Oczyswiscie ze idealnie bylo by zeby wszytkie kundelki swiata ze schronisk znalazly wlascicieli - ale jesli czlowiek bioracy psa rasowego -bo chce sie nim pochwalic , bo jest snobem itp - traktuje psa dobrze, kocha go, zapewnia mu opieke, dba, leczy itp - moze nie robi tego z idealnie czystych pobudek serca ale uwazam ze nie mamy prawa go krytykowac (bo sami moze dokonujemy bardzo podobnych wyborow tylko ze w innych dziedzinach zycia)
To jego zycie, jego pies i byc moze jego jakies marzenia zeby nosic na reku yorka z kokardka na glowe.
:wink:
Stac go na tego psa, bedzie za niego odpowiedzialny, bedzie go kochal i dbal , nie wyrzuci do schroniska bo mu sie "znudzil" - wara od oceniania!

podpisano: wlascicielka brzydkiego burego kota-dachowca ktorego nie zamienilaby na wszystkie rasowe koty swiata bo mojemu "burasowi" nie dorastaja nawet do piet :wink:



- 27-08-2007 19:20
A ja mam czworo rumianych, trawę i labka :o
Tylko kot dachowiec mnie jakoś ratuje (chyba :roll: )



Fitzgeraldine - 27-08-2007 21:51
bez komentarza :-?

a teraz do roboty kochane babki, bo od siedzenia na forum to nic dobrego nie wynika (a co niektórzy to tu weterani widzę, ciekawe jak łączą to z karmieniem rasowców i ciężkim zarobkiem na ich utrzymanie oraz kupno przede wszystkim)

Pozdrowionka! :D



zielonooka - 27-08-2007 21:54

bez komentarza :-?
:D
No coz ten "no comments" to woj wybor do ktorego masz prawo , twoje przekonanie o jedynie słusznych pogladach i twoje klapki na oczach :)
pozdrawiam rowniez :)



szklanka literatka - 27-08-2007 21:55

podpisano: wlascicielka brzydkiego burego kota-dachowca Nie kokietuj, Zielonooka, że masz brzydkiego burasa, bo to jakiś wyjątek by byl wsrod burasów :roll: W życiu widzialam kilka brzydkich kotow, ale byly rasowe.

No, nie wiem. Jeśli kot wazy 6 kg to może....
Ja mam przynajmniej dziecko chude i blade, bo koty w wiekszości utytulowane. Nie ma dla mnie ratunku :oops: Na swojego dachowca nie liczę - cóż może jeden dachowiec? Nic. Trawnik przechyla szalę ... :roll:



zielonooka - 27-08-2007 21:58
no dobrze moj kot buras jest przepiekny :)

a ja naparwde nie wieszalabym na drzewach tych co chca miec rasowce
jest taklie powiedzonko "kto bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem :)"
ja nie jestem swieta w innych sprawach jak wiec moge osadzac tych co chca mies rasowego psa? :-?



Xena z Xsary - 27-08-2007 22:14
bardzo prosto babko
jak skończysz koncentrowac sie na tej nienawiści do bogatych ...
to ....samo przyjdzie:)



mokka - 27-08-2007 22:31
To nawet bardzo się nie spocę, psa rasowego amstaffa można mieć już za 600zł tzw. peta czyli nie hodowlanego albo i taniej jak się dobrze poszuka, odejmując kwotę jaką pobiera schronisko + przegląd u weta + szczepionki, bo raczej szczepiony nie będzie + odrobaczanie, bo schroniska tego nie pilnują wychodzę na 0. Jeśli pogadać poważnie z hodowcami można znaleźć pieska lub suczkę na warunek hodowlany, na wystawy jeździsz dla przyjemności i nie traktujesz ich jako koszt tylko jako zysk. Każda pasja kosztuje :D . Co do wyżywienia psów w moim domu nigdy nie było podziału na kundelki i rasowce, wszystkie jadły to samo, więc po stronie kosztów saldo się zgadza :D



szklanka literatka - 27-08-2007 22:40
Moje rasowce najbardziej lubia wcinać kundelki, takie po 6 kg. :wink:

Kundli nie karmię, bo one żyją wdzięcznością do końca życia :wink:
Gdybym miala ONka z rodowodem to byloby jeszcze taniej - zagryzalby dzieci. :roll:



- 27-08-2007 22:54

bez komentarza :-?

a teraz do roboty kochane babki, bo od siedzenia na forum to nic dobrego nie wynika (a co niektórzy to tu weterani widzę, ciekawe jak łączą to z karmieniem rasowców i ciężkim zarobkiem na ich utrzymanie oraz kupno przede wszystkim)

Pozdrowionka! :D
Masz rację, z siedzenia niektórych osób na forum nic dobrego nie wynika :roll: . Gdyby zajęły się czym innym, moze by i wpadły na pomysł jak zarobić na dom, rasowca albo przytulisko dla nierasowców. I się przy okazji nieco oddęłły ;).



- 27-08-2007 22:55

Moje rasowce najbardziej lubia wcinać kundelki, takie po 6 kg. :wink:

Kundli nie karmię, bo one żyją wdzięcznością do końca życia :wink:
Gdybym miala ONka z rodowodem to byloby jeszcze taniej - zagryzalby dzieci. :roll:
Qrcze, to muszę jeszcze przygarnąć pół kota żeby mi zostało odpuszczone.
Jak to zrobić, ratujcie :roll:



szklanka literatka - 27-08-2007 23:13

Qrcze, to muszę jeszcze przygarnąć pół kota żeby mi zostało odpuszczone.
Jak to zrobić, ratujcie :roll:
Myśle, że bledsze dziecko i likwidacja polowy trawnika też pomogą. Bo teraz to jesteś ewidentnie wielcy państwo, którzy wyszli z biedy i się dorobili. I jeszcze te dzieci :roll: Jak ktoś się tylu dzieci dorobil to od razu widac ten snobizm. Będzie się teraz przechwalać na trawniku :wink:



katya1984 - 28-08-2007 10:54
Myślę, że każdy może mieć swoje zdanie i nie należy nikogo zmuszać do adopcji psa ze schroniska (czy też do kupna psa konkretnej rasy).
Można tylko uwrażliwiać, informować.

Ja już zawsze będę brać psy ze schroniska. Póki co, mam 2 i nie ma z nimi żadnych problemów. Czasem też mam coś na tzw. tymczasie i jakże wielka jest moja duma kiedy zastraszona kupka nieszczęścia przeobraża się w pięknego i szczęśliwego psiaka.

A tutaj metamorfozy:
http://pl.youtube.com/watch?v=QSONsHUuAlM
http://pl.youtube.com/watch?v=XsJjTj8IdGc&NR=1
http://pl.youtube.com/watch?v=tAiZsMaxoRQ&NR=1



Xena z Xsary - 28-08-2007 11:08
i to jest świetne podejście
uwrazliwiać
a nie zmuszać do czegoś na dodatek plując pod stopy z wielkim obrzydzeniem



oxa - 28-08-2007 18:04

Ja mam przynajmniej dziecko chude i blade, bo koty w wiekszości utytulowane. Nie ma dla mnie ratunku :oops: Na swojego dachowca nie liczę - cóż może jeden dachowiec? Nic. Trawnik przechyla szalę ... :roll: Cu-dow-ne :D i następne komentarze też, chyba założę Twój fan-club :roll: :D



kofi - 28-08-2007 20:41

no to oddaj te psy rasowe a weź kundi (bierz te mniejsze - bo możesz wziąć 6x 1kg zamiast 6kg), dziecko przegłodź trochu coby zbladło
jak jeszcze śmiesz mieć trawę to powiem Ci jedno
wstydź się snobie bezczelny
Ja nie spełniam kryteriów, przypominam:
- właśnie okropnie zuobżałam, bo spłacam dom
- rasowce bez rodowodów, to tylko kundelki udające rasowce
- a jeden to "przypadek" ze schroniska
- kot kundel najczystszej krwi, z klatki schodowej zebrany 12 lat temu i jak dom wystawiłam cudny, to go wcale (kota) się nie pozbyłam. Jakoś podświadomie kotka przestała wychodzić, może coby widoku nie psuć. :oops:
Trawę tylko mam, wczoraj dosiany nowy kawałek. I krzaczki posadzone, wrzosy kwitną.... :oops: cudo, a te widoki. Ja na forum, mąż pracuje na karmę i weta.



danap - 28-08-2007 21:56

Moje rasowce najbardziej lubia wcinać kundelki, takie po 6 kg. :wink:

Kundli nie karmię, bo one żyją wdzięcznością do końca życia :wink:
Gdybym miala ONka z rodowodem to byloby jeszcze taniej - zagryzalby dzieci. :roll:
szklanka literatka rules :lol: :lol: :D :D :lol: :lol:



danap - 28-08-2007 22:02

(...)wiedzcie że w schroniskach są niestety i takie rasowce, albo mixy do złudzenia przypominające!! Fitzgeraldine prawie czyni znaczną różnicę,

Niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, będzie wypasiony snobistyczny pies w wielkiej chałupie :roll: :roll:
kotek tez rasowy :oops: :oops:



Barbossa - 28-08-2007 22:35
ja nie ma uprzedzeń do rasowych czy nie, czasami los o tym decyduje;
jedno mnie śmieszy - dorabianie filozofii do tych pierwszych, snobizm i marna próba bycia oryginalnym, świadczące o próbach dowartościowania się w sposób dość prosty: znana rasa=kupa kasy wydana + fobie zwierzęcia i opiekuna

nie neguję Waszych wyborów - ale nie ukrywam, często są dla mnie śmieszne i irracjonalne

zazwyczaj silne osobowości nie potrzebują potwierdzenia w otaczających ich przedmiotach martwych i ożywionych, a na pewno nie przykładają do tego takiej wagi jak co niektórzy



farida - 28-08-2007 22:50
Witam.szczerze nie doczytalam do konca,ale powiem slow kilka.O wolontariuszach.Przegladalam czasem "oferty" ze schronisk,bo szukalam odpowiedniego psa.odpowiedniego znaczy takiego ktorego moglabym miec w warunkach jakie mam i byloby to z kozyscia dla obu stron.Do dalszych poszukiwan zrazily mnie po czesci kometarze wolontariuszy typu:niedobry pan to,niedobra pani tamto,wyzucili,zapomnieli tralalala.Skad oni wiedza co dzialo sie z psem wczesniej,moze to wluczega z usposobienia i ciagle uciekal az sie zgubil,moze jego wlasciciel zgina,popadl w tarapaty.Roznie byc moglo.To po pewnym czasie robi sie irytujace(czytanie takich tekstow) i wrecz odnosi odwrotny skutek do zamierzonego.
I uwazam(pewnie nie jedyna) ,ze czasem najlepsze co mozna zrobic dla cierpiacego psa to pozwolic mu przestac cierpiec.Dobra,nazwe to-uspic czyli wmiare bezbolesnie zabic.



Xena z Xsary - 28-08-2007 22:53
napewno kupowanie rasowego psa tylko dla szpanu jest nieporozumieniem
to jest po rpostu bardzo przedmiotowe traktowanie brata mniejszego.
tak samo jak branie kundiego i wiązanie go na łańcuchu w celu monitorowania obejścia.



Barbossa - 28-08-2007 23:11

napewno kupowanie rasowego psa tylko dla szpanu jest nieporozumieniem
to jest po rpostu bardzo przedmiotowe traktowanie brata mniejszego.
tak samo jak branie kundiego i wiązanie go na łańcuchu w celu monitorowania obejścia.
tylko dla szpanu?
a po co jeszcze kupuje się takie psy (pomińmy walki i na prawdę "nawiedzonych" hodowców)

jakby chłop mógł kupić amstafa, czy innego "fajtera" za symboliczną złotówkę
to co by kupił? wybrałby ratlerka wymieszanego z chihuahua za 1,50 lub innego pudlowca?



szklanka literatka - 28-08-2007 23:32

a po co jeszcze kupuje się takie psy (pomińmy walki i na prawdę "nawiedzonych" hodowców) Do walk jeszcze tu nie doszliśmy, ale ja bym chciala wiedziec kto to jest ten nawiedzony hodowca. Mam pewne podejrzenia, że moge się zaliczac do tej kategorii.. :roll:
Poproszę o definicję.



Xena z Xsary - 28-08-2007 23:44
nie jest dobrze szklanka
wrzuciłam w googla hasło nawiedzony hodowca psów i oto co mi wyszło

http://dhost.info/ghostbusters/artykuly/img/chupac2.jpg



AT - 29-08-2007 00:17
całe szczęście dzieci nie mam. teraz to już się raczej nie zdecyduję- pora skończyć z tym snobizmem :wink: (jeszcze by się rumiane urodziło)
co do kasy to...przecież wszyscy co mają domy i psy rasowe bogaci są a jak bogaci to na 100% kradną.
ciekawe jak daleko posunie się ta dyskusja. czy inne zwierzęta rasowe (np. krowy, owce itd...) to też snobizm? a jak ktoś konkretne zwierze do pracy potrzebuje to co ma zrobić jak tylko dana rasa daje mu oczekiwane rezultaty?
ciekawe czy jak kiedyś z pomocą przyjdzie Wam owczarek niemiecki czy inny labrador to przegonicie go bo ze służb ratowniczych to pewnie paskudnie rasowy jest.
paskudni ci hodowcy i wszyscy inni co nad rozwojem ras zwierząt wszech maści pracują. fuj- wstydźcie się!
a teraz idę mojej biednej suce powiedzieć że ma fobie- nie wiem jak ona to zniesie. mam nadzieję, że to nie zdruzgoce jej rasowej psychiki :(



szklanka literatka - 29-08-2007 00:24

nie jest dobrze szklanka
wrzuciłam w googla hasło nawiedzony hodowca psów i oto co mi wyszło
No to kicha :roll:
Wydalo sie :roll:
:wink:



Barbossa - 29-08-2007 08:58
a widzicie - już się napinacie



szklanka literatka - 29-08-2007 09:07

a widzicie - już się napinacie Zaraz spuścimy rottweilery :wink:



- 29-08-2007 09:27

a widzicie - już się napinacie Nie, my akurat nie 8) .



Barbossa - 29-08-2007 10:03


Zaraz spuścimy rottweilery :wink:
tylko rottweilery?
ok, mojemu chihuahua (ale w 23 pokoleniu wstecz) nawet kagańca nie będę musiał zdejmować, taki to szatan



Xena z Xsary - 29-08-2007 10:07
a fe! mówimy o psach!



daggulka - 29-08-2007 13:20
Wracając do tematu.... mam małego niegroźnego szczekacza pospolitego ( czytaj : Jastrzębski Pies Sępiący :D )którego wzięłam ze schroniska jako szczeniaczka ... jest kochanym i kochającym przyjacielem ale do obrony domu to on się nie nadaje :roll: ...za duży tchórz :wink:

dlatego chciałabym mieć też dużego psa z którym czułabym się bezpiecznie siedząc wieczorem w domu kiedy to mąż w pracy :wink: ....i tu odpowiem dlaczego nie duży pies ze schroniska:

- biorąc dorosłego nie wiadomo co przeszedł , czy dam radę go "wychować" z bagażem jego dośwwiadczeń i czy jest bezpieczny dla moich dzieci

- biorąc szczeniaka nie wiadomo co z tego wyrośnie...może być średni szczekacz albo zbyt groźny i dominujący wielkolud-znowu tu chodzi mi o dzieci

a

biorąc szczeniaka jakiejś rasy jestem przygotowana teoretycznie i psychicznie bo wiem mniej więcej jaki będzie, jakie będzie miał cechy wrodzone , np. "choruję" na berneńczyka i wiem , że jeśli wezmę sunię to będzie mniejsza, bedzie oddana, przyjazna dla dzieci , cierpliwa i samym wyglądem wzbudzi postrach u potencjalnego złodzieja :lol:

Oczywiście zaznaczam, że wiem iż biorąc wielkiego psa wiem jak go wychować...ponieważ każdy pies w rękach nieodpowiedzialnego i nieznającego się na psach człowieka może być smiertelnie niebezpieczny :roll: .
Nawet przed decyzją o małym psie przeczytałam najpierw podręcznik psiej psychologii "Okiem psa" ....i udało mi sie go wychować na grzecznego psiaka...choć charakterek ma dominujący :wink: .

pozdrawiam, smoczyca



katya1984 - 29-08-2007 18:48
To ja może jeszcze dodam, że w wielu schroniskach są wolontariusze, którzy wychodzą z psiakiami na spacery, wyczesują je, dobrze znają, mogą doradzić.

Oprócz tego są jeszcze domy tymczasowe, gdzie psiaki są zupełnie znane przez tymczasowych opiekunów.

Chciałabym pokazać Wam Oskarka, psa, który był u mnie na tymczasie 4 miesiące.
Duży 8-letni pies. W schronisku był 7 razy pogryziony, nie wstawał już wcale nawet do jedzenia, postanowił umrzeć. Zaryzykowałam...

Tak wyglądał Oskar w schronisku, na spacerze z wolontariuszką:
http://img174.imageshack.us/img174/3003/biedak20dx5.jpg

Tu pierwszy dzień u mnie:
http://images1.fotosik.pl/149/2d72aa2be469a9b1.jpg

A tak wygląda teraz :lol:
http://img89.imageshack.us/img89/5035/oskarfilipac3.jpg
Mieszka teraz z samotną kobitką w domu z ogrodem, jej daje zrobić ze sobą wszystko, ale żaden obcy nie wejdzie za furtkę :D



Barbossa - 29-08-2007 19:05
bardzo fajny, chwała Ci za taką opiekę



Ella - 29-08-2007 21:20
A ja słowo a propos własnych doświadczeń.

Kilka lat temu byłam szczerze przekonana o jedynie słusznej racji kupowania psów rodowodowych w dobrych hodowlach, ze względu na: pewność przemyślanej polityki hodowlanej, przewidywalność zdrowia i charakteru, dobre wczesnoszczenięce doświadczenia psa u troskliwego hodowcy, etc.

Z perspektywy doświadczeń (2 psy rodowodowe z "topowych" hodowli) przekonałam się, że to jedynie puste frazesy - żaden z powyższych punktów nie był zrealizowany przez owych "topowych" hodowców. Oba moje psy (różnych ras) mają poważne wady genetyczne. Z hodowcami - zero dyskusji na ten temat. W tak zwanym międzyczasie poznałam nieco to środowisko i przekonałam się, że przynależnośc do ZK wcale nie gwarantuje uczciwości i kompetencji hodowcy. Żeby nie wdepnąć w szambo, trzeba przed zakupem psa znaleźć sposób na dokładne sprawdzenie hodowcy, bo oficjalne rekomendacje i sukcesy wystawowe mogą zamydlić oczy. W końcu jest to gra o pieniądze - wielu z tych ludzi (nie wszyscy oczywiście) utrzymuje się głównie z "produkowania" i sprzedaży psów, więc czesto nie cofną się przed rozmnażaniem psów z wadami, a potem wcisną każdą historyjkę, aby przekonać do zakupu.

Po tych doświadczeniach, moje poglądy zmieniły kierunek o 180st.
Od roku jest u mnie beztatuażowa CTR-ka z Azylu pod Psim Aniołem - i tak już pozostanie. Zbyt dużo jest psów cierpiących i bezdomnych, abym odmawiała im dachu nad głową, sponsorując hodowców.
A po mojej "charakternej" rodowodowej CTR-ce mam doświadczenie w szkoleniu, więc teraz żaden potwór mi nie straszny :lol: .
Przy dobrej woli, cierpliwości oraz pewnej dozie umiejętności i wiedzy o psim behawiorze, można "wyprowadzić na prostą" każdego psiego obywatela, rodowodowego czy schroniskowego. A ile to sprawia satysfakcji....



szklanka literatka - 29-08-2007 22:20
Z tym się można tylko zgodzić.
Ale spotkalam co najmniej kilka wolontariuszek, które kazdego psa wciskaja jako cudownego, bezkonfliktowego, po prostu aniola, ktory wymaga tylko dachu nad glową i będzie super :roll: Dyżurna historyjka o pochodzeniu psa to "wyrzucony z samochodu", nawet jeśli ma ślady lańcucha na szyi. Potem pies wraca do schroniska bo warczy na dziecko albo osikal kanapę :evil:
Za malo się mówi o tym, że pies to decyzja o odpowiedzialności na wiele lat, decyzja także o ewentualnych kosztach opieki weterynaryjnej.
Ten szczebiot o cudownych kundelkach, które niczego nie wymagają jest niestety zbyt powszechny :evil:
Nawiasem: mojemu znajomemu starszemu panu ktoś zwinąl psa z dróżki przed domem. Nawiedzone panienki zapakowaly go do samochodu i wywiozly na Ślask jako "wakacyjną ofiarę wyrzuconą z samochodu przez zlych ludzi". 5 miesięcy go szukal :evil: Takie myślenie - jest pies w pobliżu drogi i są wakacje - znaczy: porzucony. Przychodzi na wolanie, nie boi się ludzi: znaczy domowy ale porzucony.
Psina codziennie o tej samej godzinie wychodzila na dróżkę i czekala, az pan nadejdzie od przystanku PKS. Ufnie podeszla do przejezdnych panienek o wielkim sercu i malym móżdżku....
Inny przyklad podobnie bezmyślnych dzialan to rodowodowy mlody husky, ktory w porywie pierwszych namietności przeskoczyl ogrodzenie i poszedl w Polskę. Zdarza się. Wlasciciel dawal ogloszenia do lokalnej gazety i rozwieszal ogloszenia z obietnica nagrody po okolicy. Wreszcie namierzyl swojego psa oferowanego do adopcji kilkaset km dalej. Oczywiscie historyjka o porzuconym w lesie itp. Pojechal po psa i kopara mu opadla, bo wystawowy piękniś byl już wykastrowany. To bylo pierwsze posunięcie dziewcząt, które się nim zaopiekowaly. Nie przyszlo im do glowy przejechac czytnikiem i sprawdzic nr chipa i oddzial ZK :evil: Wtedy jeden telefon i mają kontakt na wlaściciela. Mialy za to calą dokumentację fotograficzna jak piesek przez 2 tygodnie dochodzi do zdrowia po zabiegu pod czulą opieką. :evil: Tak wyglada zderzenie świata czarno-bialego z zyciem.
:evil:
Tak uważam ja, ta bez serca, która nie potępia hodowli zwierzat rasowych i osób, które lubią zwierzęta kokretnych ras :wink: za niemądre uważam natomiast nazwanie wątku psy ze schronisk vs psy z hodowli. bo psy nie znaja takiej opozycji.



Ella - 29-08-2007 22:34
Szklanka literatka, w każdym środowisku znaleźć można "czarne kwiatki", wśród wolontariuszy oczywiście również.
Z moich doświadczeń (dość szerokich w tej kwestii) wynika jednak, że jest to margines (głównie egzaltowane nastolatki, które robią być może dużo szumu, ale stanowią wbrew pozorom mniejszość - poważnym wolontariatem zajmują się dorośli :) ). Coraz więcej społecznych akcji edukacyjnych i coraz więcej przemyślanych adopcji - po obu stronach - i wydających psa wolontariuszy i adoptujących. Spisuje się szczegółowe umowy adopcyjne, odbywa wizyty przed- i poadopcyjne.
Co oczywiście nie daje pewności 100% powodzenia, ale znacznie zwiększa jego szanse.



szklanka literatka - 29-08-2007 23:08
Elle, mam pelna świadomośc tych faktów. Ale watek ten zacząl się w takim tonie: straszni ludzie z psychicznie i fizycznie nienormalnymi rasowcami (jakiś koszmar językowy :roll: ) kontra - tu wlaśnie jest ta opozycja z tytulu wątku - szlachetne, zdrowe i absolutnie bezproblemowe kundelki :evil:
Psy to psy - wszystkie wymagają żywienia, weta, wychowania i kontaktu.
Te historyjki o bogactwie i snobiźmie pomijam - zalożycielka tego watku w innym wątku gromi nabywców drzwi za 1 tys zl jako snobów bo, jak twierdzi, drzwi do calego domu kosztowaly ja tysiąc zl. Też bym tak chciala, ale tak jak nigdzie nie znalazlam drzwi poniżej stówki :wink: tak nie spotkalam też psa, który bylby z natury wytrenowany i zywil się samą wdzięcznościa (w każdym razie moje takie nie są). Efekt koncowy to byla naprawdę ciężka praca.



kofi - 29-08-2007 23:37

drzwi do calego domu kosztowaly ja tysiąc zl. Może ma tylko jedne drzwi w domu...
Wiele już powiedziano na tym forum na temat snobizmu i jego znamion. Mnie zjeżyło strrrrasznie, to że założycielka wątku - z liczby postów można się domyślać, że to jej debiut na forum - przypuszcza jakiś wściekły atak na osoby dyskutujące na temat ras psów (ostatnio było parę takich wątków), insynuuje, że uczestnicy tego forum to banda snobów, którzy nie mają pojęcia o tym, że w schroniskach są zwierzęta.
Sorry, było naprawdę sporo akcji adopcyjnych na tym forum, sporo zbiórek, dyskusji - rzeczowych - na temat psów rasowych i nierasowych.
Dla mnie po prostu śmiesznie to zabrzmiało. Rozumiem, można zachęcać ludzi do zainteresowania się problemem adopcji itp., ale chyba nie w ten sposób.



Gabryjella - 30-08-2007 00:29
Nie wszyscy chcą niewiadomą w postaci schroniskowego szczeniaka, z którego nie wiadomo co wyrośnie, a z dorosłymi psami różnie bywa często mają różne nawyki, złe doświadczenia, nie każdy jest w stanie sobie z tym poradzić, więc lepiej, aby zastanowił się na początku czy jest w stanie, w razie czego, wszystko poświęcić dla tego psa, bo nie może być takiej sytuacji, że adoptowany pies wraca do schroniska. Jeżeli ktoś stwierdza, że nie jest na to gotowy, to lepiej, aby kupił psa rasowego, z dobrej, zarejestrowanej hodowli, rasy, która będzie miała predyspozycje zgodne z jego oczekiwaniami. Ja np. od jakiś 2 lat marzę o pudlu, najpierw miał byc duży teraz nie wiem, czy jak już będę przed tym ostatecznym wyborem nie będzie to jednak miniatura, chcę takiego psa, bo odpowiada mi zarówno pod względem charakteru jak i wyglądu. Jak dobrze pójdzie za niedługi czas wyprowadzę się pod miasto i będę chciała psa, który w razie czego chociaż postraszy zarówno wyglądem jak i zachowaniem i tu również zdecyduję się na psa rasowego. Nie znaczy to jednak, że los psów w schroniskach jest mi obojętny.

Nie czuję się odpowiedzialna za to, że w schroniskach jest taka a nie inna sytuacja. Jedynym moim błędem było kupno psa z pseudohodowli i w tym przypadku może po części powinnam czuć tą odpowiedzialność. Nie mam zamiaru ponosić odpowiedzialności za tych, którzy bezmyślnie psa rozmnorzyli, ani za tych którzy go wyrzucili. Mam prawo do tego, aby samodzielnie zdecydować jakiego psa i skąd chcę mieć. Uważam, że nie należy walczyć z tym, że ktoś chce kupić psa rasowego, pod warunkiem, że rzeczywiście jest to pies rasowy, z dobrej, sprawdzonej hodowli. Walczyć należy z tym, że psa można kupić za kilka złotych na bazarze przy okazji wypadu po pęczek marchewki, z fabrykami gdzie można kupić "rasowego" za 300 PLN, należy uświadamiać ludzi w zakresie kastracji, świadomej hodowli.

Bo krzykiem, że rasowy zły, a nierasowy dobry nic się nie zdziała.[/url]



Barbossa - 30-08-2007 22:27

Mnie zjeżyło strrrrasznie, to że założycielka wątku - z liczby postów można się domyślać, że to jej debiut na forum - przypuszcza jakiś wściekły atak na osoby dyskutujące na temat ras psów (ostatnio było parę takich wątków), insynuuje, że uczestnicy tego forum to banda snobów, którzy nie mają pojęcia o tym, że w schroniskach są zwierzęta.
Sorry, było naprawdę sporo akcji adopcyjnych na tym forum, sporo zbiórek, dyskusji - rzeczowych - na temat psów rasowych i nierasowych.
Dla mnie po prostu śmiesznie to zabrzmiało. Rozumiem, można zachęcać ludzi do zainteresowania się problemem adopcji itp., ale chyba nie w ten sposób.
po pierwsze, primo -jaki wściekły atak?
po drugie, primo - pochwal się osobiście, nie w ramach forum
po trzecie, też primo - jak w innych tematach, to samo wraca co jakiś czas, a nawet często i nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi; dyskusja będzie ZAWSZE, a to służy tylko przypomnieniu, że są zwięrzęta potrzebujące rozpaczliwie pomocy, za opiekę potrafią się odwdzięczyć po wielokroć więcej niż rozpasane i rozpuszczone rasowce
i nie piszcie, że nie roz... bo tak zazwyczaj jest; nie neguję Waszej troski o zwierzę, które posiadacie, ale są takie zwierzęta, które tylko mogą pozazdrościć

nie musisz chcieć - pomóż jak możesz



kofi - 30-08-2007 23:36
No wybacz, jeden z pierwszych postów na forum w tonie: opanujcie się, boście snoby...
Nie muszę osobiście, bo nie było to do mnie osobiście, poza tym już się "pochwaliłam".
Nie wiem, czy pamiętasz, ale było sporo wątków zwierząt szukających domu na tym forum i te zwierzęta znalazły domy wśród forumowiczów, więc tego typu wypowiedzi są chyba nie na miejscu. Domyślam się, że autorka nie prześledziła nawet 3 stron tematu, dlatego wypowiada się w tym tonie.
Dlatego zebrała gromy.



skorpionek1975 - 31-08-2007 16:20

Otóż zastanawiam się co takiego jest w ludziach (na szczęście nie we wszystkich, nawet tum, na muratorze są ci wspaniali), że kiedy budują dom chcą do niego tylko te rasowce, żeby się popisać, pokazać że stać ich na 2 tys by wydać na psa. Dlaczego panuje taki snobizm wśród niektórych?
W schroniskach są wspaniałe psy, kochają mocniej niż rasowce (wiele doświadczeń moich i znajomych na to wskazuje), a niestety jedni z drugimi bogaci państwo nie wezmą ze schornu, nie uszczęśliwią, tylko aby pokazać kupują.
Do takich snobów (nie chcę nikogo urazić, przepraszam z góry) - otrząśnijcie się trochę, idealne otoczenie pięknego domu uzupełni miłość i ludzkość okazana potrzebującym pieskom! Nie szpanujcie psiakami, nie przepłacajcie za hodowle,
Hmm... wkrótce będę budowała wraz z mężem dom,będzie trawniczek dwójka rumianych dzieci :oops:,i pies :roll:
I kredyt na bagatela 300tyś do spłacenia :roll: pewnie do końca życia. :oops: :oops: Ale ze mnie snobka.

I ze wstydem muszę przyznać że marze o psie rasowym, wielkim kudłatym Nowofunlandzie :oops: :oops:

Kiedyś jako dziecko marzyłam o owczarku szkockim collie,bardziej znany jako lessie.Niestety na marzeniach sie skończyło,ale mimo wszystko przytargałam do domu szczeniaka kundelka,był cudownym psem chociaż biegał swoimi drogami.
Uciekał, znał miasto lepiej od nas.Szczęśliwie przeżył 12lat gdyby nie choroba żył by jeszcze.

Prawdziwy miłośnik psów nie dzieli psy na rasowe i kundle. Myślę że
twierdzenie , jeśli inni wola rasowe pieski od kundli są bezdusznymi snobami jest nie na miejscu.
Ani to że kundelek kocha mocniej niż rasowy jedna wielka bzdura.

Każdy pies kocha mocno i całym sercem.
Problem tkwi w nieodpowiedzialności ludzi którzy tą miłością gardzą wyrzucając psy na ulice ,wziąć milutką, puszystą
piszczącą kulkę jest łatwo, ale jak z kulki wyrośnie duży pies zacznie głośno szczekać ,gryźć pantofle i buty,pochłaniać tony jedzenia.
Na dodatek nie ma co z nim zrobić w czasie wakacji, a dzieci nie chcą wychodzić już na spacery bo pupil się znudził.
Wtedy takiego psiaka wywozi sie do lasu lub do jakiejś wioski najlepiej tam skąd ma sie pewności że pies już nie znajdzie drogi powrotnej do domu.

I nie ważne co czuje w takiej chwili porzucony pies ,ważne jest że kłopot
ma się z głowy.
Właśnie taki pies wilczasta sunia błąka się teraz po wsi niedaleko Sandomierza.
Bo była tylko chwilowym kaprysem zabawką kogoś kto nie wie co to znaczy kochać .

Ale czy wszyscy ponosimy za to winę?? ,czuje sie z tym źle, ale nie zapakuje
obcego psa do samochodu z dwojgiem małych dzieci i nie powiozę go 200km
do domu pełnego kotów :roll: .
Gdybym mieszkała w tej wsi ten pies na pewno znalazłby u mnie schronienie i dom..

Każdy ma prawo do marzeń i do wypasionego domu z rumianymi dziećmi i rasowym psem.

Ale w wątku zamiast obrażać i nazywać ludzi snobami może powinnaś zachęcić
nas do tego aby , swoim rasowym psom sprawić towarzystwo w postaci miłego nierasowego psiaka ze schronu.



Fitzgeraldine - 31-08-2007 17:54
ale się dyskusja rozwija :D
Czuję się zaszczycona!! Szklanka, wszędzie pełno twej osoby. A co u licha mają moje drzwi do sprawy??!! A propo to drzwi mam 6 wewnerznych, więc łatwo policzyć każde po 150 zł. A szklankę doinformuję iż w OBI zostały kupione (co zresztą dodałam na tamtym wątku), więc jakieś wybiórcze masz postrzeganie. Nie jestem nawiedzoną wolontariuszką (choć chciałabym być i mam gorącą nadzieję że moje marzenie się spełni), ale na razie zarabiam ciężko na wykończenie domu bez kredytu, więc zapewniam was kochane, że absolutnie nie mam czego wam zazdrościć. Więcej na ten temat pisać nie będę, bo nie zamierzam się chwalić i nie o to tu chodzi. Mogę mieć i 5 psów "rasowców" (pardon za "błędne" wyrażenie, pewnie wg jakiegoś słownika), ale właśnie po to założyłam ten wątek byśmy przestali szaleć!!! To, że mamy kasę nie oznacza, że mamy zapomnieć o biedakach marznących w schronie!!
Może i trochę napadłam w swym wątku, ale bardzo bardzo irytuje mnie snobizm ludzi, a gdy pisałam ten post początkowy byłam świeżo po sytuacji gdy wspaniały pan wielce szanowany pobudował domek niedaleko i wykopał kundelka bo mu nie pasował. Wiem że biedacy też to robią, ale ci co to robią, robią "od zawsze". Natomiast tacy którzy nagle nie sięgają ziemi i kopią zwierzaka, bo zrobiło się lepiej to uggghh.
Osoby zażarcie "najeżdżające" (znów pardon za wtręt) na moją skromną osóbkę :oops: może trochę zastanowią się nad sensem całego wątku a nie na jego przekazie (który nie przeczę może i był zbyt napastliwy)



Fitzgeraldine - 31-08-2007 18:21
a jeszcze do xeny... hmm, jak do ciebie samo przyszło to congratulations!!! Ja wszystko zdobyłam ...surprise surprise ... pracą. :lol:



szklanka literatka - 31-08-2007 18:38
[quote="Fitzgeraldine"] Mogę mieć i 5 psów "rasowców" (pardon za "błędne" wyrażenie, pewnie wg jakiegoś słownika), ale właśnie po to założyłam ten wątek byśmy przestali szaleć!!! To, że mamy kasę nie oznacza, że mamy zapomnieć o biedakach marznących w schronie!!

To nie zapominaj. Za koszt utrzymania 5 psów możesz sfinansować kilka sterylizacji miesięcznie w jnajbliższym schronisku.
Daj dobry przyklad.

Piszesz:
Widzę, że masz z tym problem :wink:

Dla chcacego nic trudnego. Dla naprawdę chcącego.
[/url]



- 31-08-2007 18:47
Czyli każdy posiadający psa rasowego jest snobem? A psa rasowego się ma, żeby szpanować, a nie ze względu na cechy rasy? Czy tak mam rozumieć twoje widzenie świata?



Mohag - 31-08-2007 19:52
nie tylko 8) jak kupisz sobie baterie za wiecej niz ... tu wpisac cene, tez jestes snobem, jak kupisz sobie buty za wiecej niz ... tu wpisac cene, tez jestes snobem, jak kupisz sobie .... za wiecej niz.... tu wpisac cos i cene, tez jestes snobem

bo wiesz ile kurna jest psow i kotow w schronach, dzieci w domach dziecka, glodu w krajach trzeciego swiata i nie tylko, nie mowiac o dziurze ozonowej, powodziach, pozarach itp



Fitzgeraldine - 31-08-2007 23:22
mohag, DOKŁADNIE o to mi chodzi!!! Wyraziłeś to co ja może nieudolnie próbuję OD POCZĄTKU tu powiedzieć!! Nie mam pretensji do bogatych ludzi, uwielbiam tych którzy zamiast się panoszyć jacy to nie są pomagają innym, a znam kilka wspaniałych osób, które będąc bardzo zamożne, nie pokazują tego zupełnie i po prostu aż chce się z nimi przebywać. Nie wyrzucają starych rzeczy (w tym psów) bo już nie pasują do ich świata. Bo hodowanie dodatkowych psów w hodowlach przy tysiącach tych samych przecież stworzeń jest BEZSENSEM!!
Też marzyłam o nowofunlandzie. Bardzo podobają mi się te pieski, bardzo. Ale serca bym nie miała kupować pachnącego szczeniora gdy w schronie umiera kolejny łysy kundelek. No i mam prawie nowofunlandy :D O połowę mniejsze, nie rasowe, ale też puchate, a w mej obronie bez mała zagryzłyby. Codzień dziękują mi za zgarnięcie spod kół albo wzięcie z zimnego schroniska.
Szklanka :lol: równowartości 5 nie daję na schron co miesiąc , ale prawie 1 owszem. :D :D A będę dawać więcej jak skończę wykańczać dom. :D Wtedy też będę wolontariuszką. Fajnie, nie? :D :D
Dobrej nocki, trzeba troszki odpocząć po ciężkiej pracy :D
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl



  • Strona 1 z 4 • Wyszukano 298 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4