ďťż

Tynki gliniane





soldier - 25-01-2005 23:52
Czy ktos slyszal cos na temat tynkoow glinianych,spotkal sie tym?





Pagin - 26-01-2005 08:04

Czy ktos slyszal cos na temat tynkoow glinianych,spotkal sie tym? Witam,
Murator 11/2004, 6/2001
Pozdrowienia



~Joanka - 26-01-2005 08:55
W lutowym numerze "Ładnego Domu" przedstawiono tzw ekologiczny dom (ze słomy i gliny), ale specjalnych szczegółów tam nie było.



wilczek - 27-01-2005 01:32
Mogę się przyznać, że i owszem, to i owo słyszałem, a raczej robiłem je przez dziesięć lat, pracując w firmie specjalizującej się w budownictwie z gliny. W zeszłym roku prowadziłem na temat tynkowania korespondencję mailową z ARETE, który miał właśnie ochotę tego spróbować i - chociaż była to pierwsza próba - bardzo ładnie mu to wyszło (widziałem zdjęcia).

Pozdrowiono

w.





ARETE - 27-01-2005 23:18
Zgadza się, Wilczek ;)
Nawet mam parę kolejnych zdjęć dla Ciebie, ale muszę je jeszcze zeskanować...
Nie odzywam się w tym wątku, bo Ty jesteś tu fachowcem.

Pozdrawiam



wilczek - 28-01-2005 00:05
Serwus Arete! miło się znowu spotkać.
Przez wiele miesięcy nie zaglądałem na forum, przywalony robotą po szyję (remontowanie też niewiele popchnąłem).
Zachodzę w końcu do Muratora, a tu patrz! znajomy temat. Odruchowo nie powstrzymałem się od zareagowania, chociaż grozi to opisywaniem wszystkiego od początku (niestety nie zachowały mi się maile, które pisałem do ciebie - przy którymś kolejnym zawirusowaniu przyszła całkowita wyczystka blaszaka).
Ale sentyment do tematu przeważa - jednak to kawałek życia.
Nie chcę jednak odgrywać tu superspecjalisty - każde doświadczenie jest interesujące, niekoniecznie zbierane latami.
Dlatego odzywaj się.

Serdecznie pozdrawiając

w.



ARETE - 28-01-2005 09:22
Mam te maile.
Zresztą znam je prawie na pamięć, szczególnie fragment, który był moim ulubionym podczas tynkowania: "Wsio wazmożno tolko astarożno." :D
Gdy padną jakieś pytania, to postaram się odpowiedzieć, podpierając się naszą korespondencją. Jeśli coś będzie nie tak, to reaguj.
I nie pracuj tyle ;)
Pozdrawiam



zibi2 - 28-01-2005 12:31
Wilczek, czy taki tynk jest odporny na wodę, nie odpadnie ? chciałbym sobie w ten sposób otynkować komin na nierówno, tą część nad dachem.

pozdr



ARETE - 28-01-2005 13:00
Pozwolę sobie odpowiedzieć: nie jest odporny na wodę.
Może być stosowany wewnątrz, lub na zewnątrz, ale pod dużym okapem.
Wewnątrz dobrze reguluje wilgotność pomieszczenia. Wchłania wilgoć, ale szybko ją oddaje - lubi być suchy. Ale wody na niego nie można lać ;)
Na komin to raczej tynk mineralny - tak zrobiłem u siebie. Cermit PS Atlasa, położony nierówno. Tylko nie można go kłaść zbyt grubo, bo pojawią się rysy skurczowe. Producent podaje 2 mm, ale do 4 miejscami też wytrzyma.
No i najlepiej pomalować, będzie się mniej brudził.



zibi2 - 28-01-2005 13:14
2-4mm ? chyba cm ?
no i pomalować oczywiście tak

dzięki



ARETE - 28-01-2005 14:14
To jest tynk cienkowarstwowy, czyli milimetry.
W opisie tego tynku piszą:
Grubość kruszywa: 1,0 mm
Tynkować warstwą o grugości ziarna kruszywa.

Czyli nawet 1 mm - to trochę bez sensu (ja jechałem grubiej).
To jest jedyny tynk "niebaranek" i "niekornik", który znalazłem w hurtowni.
Jeśli musisz tynkować grubiej, to lepiej zwykłą zaprawą, np. gotową, w workach.



katerhasser - 28-01-2005 15:15
ARETE,

chyba Cię nic nie uchroni przed zamieszczeniem w tym wątku paru zdjęć z tym tynkiem :)
czy ten tynk jest ciepłolubny? chodzi mi powierzchnie kominów, bliskośc grzejników itd. czy on się poprostu nie popęka?
Mnie się marzy taki "etniczny" tynk, ale nie całkiem rustykalny tzn. nie prosto z chłopskiej chaty. Tynki strukturalne są cholernie drogie - nadają się do ozdoby paru metrów w apartamentowcu.
Jak zatem ta glina wygląda?...



buniek - 28-01-2005 20:33
ARETE, wilczek, to moze zamiast dywagować coś opiszecie, podzielicie doświadczeniem, no i fotki też. Jakich błędów unikać. Fotki z chaty w Ładnym Domu fajne, ale tynk właśnie miał pęknięcia.
A ten Cermit PS Atlasa, też chętnie zobaczyłbym na zdjęciu jak wyszło.



buniek - 28-01-2005 20:37
no i napiszcie jak to wychodzi cenowo.
słyszałem też, że ciekawyi wytrzymały tynk "wiejski" wychodzi z gliny szamotowej z domieszką cementu?
Jest też taki tynk popularny na zachodzie Europy, stylizowany na wiochę, ale cementowy - Maxit (u nas robi go fabryka w Górażce). Ktoś coś wie?



ARETE - 28-01-2005 22:20

chyba Cię nic nie uchroni przed zamieszczeniem w tym wątku paru zdjęć z tym tynkiem :) Postaram się, ale najciekawsze mam chyba jeszcze niewywołane.


czy ten tynk jest ciepłolubny? chodzi mi powierzchnie kominów, bliskośc grzejników itd. czy on się poprostu nie popęka? Nie sądzę. Jeśli nie popęka przy schnięciu, to potem już też nie. Mam go dość blisko kozy (cały komin jest akurat tynkowany mineralnym) i nic się nie dzieje.


Mnie się marzy taki "etniczny" tynk, ale nie całkiem rustykalny tzn. nie prosto z chłopskiej chaty. Końcowy efekt zależy od wykończenia - można go normalnie pomalować.
Ja akurat zostawiłem go bez malowania.


Jak zatem ta glina wygląda?... To po pierwsze zależy od gliny - są różne kolory gliny, od prawie białego, przez rudy, do szarego (moja była właśnie szara). Można tak zostawić, a można malować - tu już nie ma ograniczeń kolorystycznych.



ARETE - 28-01-2005 22:58

ARETE, wilczek, to moze zamiast dywagować coś opiszecie, podzielicie doświadczeniem, No to parę uwag:

1. Rozejrzeć się za pobliską cegielnią i kupić stamtąd mączkę glinianą (zmielona glina w konsystencji proszku, mączki).

2. Rozejrzeć się za gospodarstwem, które ma konie i spytać o sieczkę słomianą. Sieczkę dodaje się jako zbrojenie. Ważne żeby sieczka była w miarę drobno posiekana - na odcinki 1-3 cm. Taka po kombajnach nie nadaje się - za długa jak na mój gust. W okresie żniw szukaj pól ze snopkami - takimi jak dawniej widywało się na wsiach. Jeśli są snopki, to znaczy, że słoma jest w miarę prosta i można ją posiekać w ręcznych sieczkarniach na odcinki, jakie nas interesują. A jeśli są snopki i są konie, to sukces murowany ;)
Ten punkt organizowania materiałów sprwił mi najwięcej kłopotu...

3. Kupić odpowiedni piasek (cytuję Wilczka):
Co do grubości piasku, to oczywiście za grubym (jak do betonu) nie dałoby się rozsądnie tynkować, bo kamyki przeszkadzają. Całkiem miałki ma z kolei tam sens, gdzie powierzchnia ma być szczególnie gładka, (Osobiście nie podzielam rozpowszechnioneg w Polsce przekonania, że im głazdziej tym piękniej)
bo to w końcu zawsze dodatkowe koszta albo robota z przesiewaniem.
Co jest w piasku ważne: nie sama grubość jako taka, tylko rozkład grubości od drobnego do grubego. Optymalnie powinno być tak, że w pustych miejscach między ziarenkami wielkości 1 mieści się jak najwięcej ziarenek wielkości 2 a między nimi z kolei jak najwięcej ziarenek wielkości 3 itd.
Piasek, składający się z ziarenek jednakowych (obojętne - małych czy dużych) miałby dużo pustej przestrzeni - źle!
Mając różne próbki piasku można zrobić prosty test:
napełniasz po brzegi piaskiem szklankę i nalewasz wodę z naczynia, w którym jesz dokładnie odmierzona, aż woda wystąpi z brzegów.
Ten piasek, który pomieścił najmniej wody, jest najlepszy.


4. Zrobić próby proporcji mieszania wszystkiego razem. U mnie najlepiej sprawdziła się proporcja 1:3 (glina:piasek). Choć chyba częściej robi się 1:4, albo jeszcze chudziej. Do tego na wyczucie sieczki i wody. Wymieszać i próbować z innymi proporcjami.

5. Tynkowanie to już jak kto potrafi i lubi. Ja pierwszy raz w życiu tynkowałem. Nie chciałem żeby było gładko, dlatego ten mój brak umiejętności był moim sprzymierzeńcem. Chociaż po nałożeniu tynku większą pacą musiałem go jeszcze pokiereszować małą kielnią, bo był zbyt równy :wink:
Jeśli trzeba tynkować grubo, to na dwa razy (bo inaczej popęka). Ja tynkowałem do grubości ok. 6-8 mm i robiłem to tylko raz.
...ale co się będę wysilał, oddjmy głos Wilczkowi:

W przypadku gliny nie zachodzą przy tynkowaniu żadne istotne procesy chemiczne, jak w przypadku wapna czy cementu. Tynk trzyma się ściany czysto "mechanicznie", ściana musi być więc choć trochę chropowata (typowa cegła, czy poroton, a nawet te białe cegly KS są w porządku, aczkolwiek dobrze by było wydrapać trochę fugi - wtedy chwyt jest lepszy.
W przypadku gładkiego betonu trzeba zrobić najpierw chropowaty narzut - inaczej glina się nie będzie trzymać.
Co do gruntowania, to generalnie nie jest ono konieczne, jeżeli podkład jest stabilny (a powinien być), a ściana nie pije wody zbyt gwałtownie. Jeżeli bardzo pije, to nie od rzeczy jest przejechać jakimś typowym gruntem, żeby się trochę powstrzymała.

Tynkowanie jedną warstwą jest teoretycznie możliwe, ale w praktyce prawie nigdy nie osiągasz zadowalającej jakości. ściana musi być idealnie równo wymurowana, a i tak fugi, które zwykle inaczej chłoną wodę niż cegła, są potem widoczne przez inną fakturę tynku po gładzeniu lub zacieraniu. Dlatego najlepiej zrobić sobie porządny "podtynk". Nie powinien mieć wygładzonej powierzchni (dobrze jest zatrzeć gąbkową pacą), ale "geometria" ma się zgadzać.

Przed tynkowaniem najlepiej zwilżyć ścianę - dla lepszego przylegania gliny. W ogóle pierwszą warstwę najlepiej nakładać ruchem "wcierającym". Konsystencję najlepiej zrobić na tyle gęstą, żeby nie spływała z kielni, ale na tyle rzadką, żeby zdążyć założyć ścianę (lub jej określony fragment) i jeszcze obciągnąć do równa łatą. (mam na myśli aluminiową łatę tynkarską, np. 2m albo i krótszą).
Jeżeli w ścianie są potencjalne źródła późniejszych pęknięć - duże skoki grubości. styk różnych materiałów, np przechodząca w ścianie belka - dobrze jest w świeży podtynk szybko wprasować siatkę zbrojeniową z włókna szklanego i przejechać lekko kantem gąbkowej pacy dla jednolicie chropawej powierzchni po wyschnięciu.

Ostateczna warstwa powinna być możliwie cienka - w zależności od ziarnistości zaprawy 0,5 - 1.5 cm i nie powinna mieć już dużo do wyrównywania (gruba warstwa traci dużo objętości przy schnięciu i efekcie powstają rysy). Mieszanka gliny powinna być "chudsza" niż podkład, tzn więcej piasku (przykładowo: podkład - 1 x glina: 3 x piasek, wykończenie - 1 x glina : 4 x piasek).
Jak przy każdym tynkowaniu ważny jest moment, kiedy bierzesz się do zacierania albo gładzenia powierzchni. Za wcześnie: porobisz doliny. Wcześnie: grubsza faktura. Później - gładsza faktura, ale ryzyko, że już nie poprawisz niedoróbek. Dlatego trzeba pracować przybliżenimi, mając pod okiem całą tynkowaną powierzchnię. Możliwie nie popadając w nerwowość.

Zacieranie czy gładzenie można robić najróżniejszymi narzędziami - każde daje trochę inny efekt.


Na razie tyle.
Wilczek, mam nadzieję, że nie naruszam tu Twoich praw autorskich?
Pozdrawiam



wilczek - 28-01-2005 22:59
No co, to już sobie podywagować nie można?
Ale do rzeczy. O gotowych produktach na polskim rynku nie będę się wypowiadał, bo ich nie znam. Co do gliny natomiast , to można z niej robić rzeczy najrozmaitsze. Koncentrując się na tynkach można zacząć od tego, że glinę zawsze "odchudza się" piaskiem. Proporcja jest różna, bo też każda glina jest inna i trzeba to przetestować, przeważnie jest to 1:3, 1:4, albo i 1:5 (prawie wszędzie można trafić na lepszą lub gorszą glinę - możliwe jest wręcz znalezienie jej na własnej działce budowlanej i wykorzystanie jej do budowy domu z jeziorkiem w ogrodzie jako produkt uboczny).
Glinany tynk twardnieje wyłącznie przez wysychanie, bez zmian chemicznych, jakie zachodzą w innych rodzajach tynków. Trzyma się więc podłoża wyłącznie mechanicznie, więc powinno być ono w miarę "szorpate". Z tego samego powodu, schnąc traci stosonkowo dużo objętości, więc łatwo tworzą się rysy.
żeby tego uniknąć, tynkuje się przynajmniej dwuwarstwowo, ostatnią warstwę kładąc cienko (najwyżej centymetr) na wyschnięte już (i równe) podłoże. Każda warstwa powinna być także "chudsza" pod względem proporcji z piaskiem. Stosuje się także siatkę z fiberglasu, zbrojącą warstwę podkładową. Daje się ona pordzo dobrze wprasować kielnią i nawet pomaga wypełnić małe nierówności. Ma to jednak głównie sens, jeżeli ściana jest niejednorodna materiałowo, przez co mogą potem wystąpić napięcia i w konsekwencji rysy.
Jednocześnie, aby zminimalizować pękanie, miesza się do zaprawy sieczkę słomianą (albo i inny tego rodzaju dodatek - do bardzo miałkich mieszanek na kilkumilimetrowe , gładkie tynki używa się np. włókna lnianego albo sizalowego).
http://www.claytec.de/konstruktionen/img/oberputz2.jpg
http://www.claytec.de/konstruktionen/img/feinputz2.jpg
Powierzchnię można zacierać albo gładzić czym i jak kto chce. Zacierając "na świeżo"uzyskuje się bardziej chropowatą powierzchnię. W miarę jak tynk się odwadnia (przede wszystkim przez wchłanianie wody), zacierana powierzchnia staje się coraz bardziej drobnoziarnista (i twarda - wtedy już ew. nierówności nie dają się usunąć, jedynie wygładza się faktura).
Można też gładzić kielnią, ale trzeba zdążyć na odpowiedni moment.
Najprościej jest zrobić grubo zacierany tynk jak ten
http://www.claytec.de/galerie/img/bild8_gr.jpg
robi się to szorstką pacą gąbkową.
Dodam jeszcze a propos zapytania w sprawie komina, że nie widzę żadnych przeszkód w tynkowaniu go gliną (oczywiście wewnątrz budynku), podobnie jak pieca, czy kominka. Glina jest tu jak najbardziej na swoim miejscu.
http://www.claytec.de/galerie/img/bild4_gr.jpg
Pozdrawiam

P.S. Z braku zdjęć pod ręką skorzystałem z hołmpejdżu mojego byłego chlebodawcy



wilczek - 28-01-2005 23:12
Dzięki Arete, moje najwyższe uznanie!
Gdybm wiedział, że jednocześnie piszesz, to bym się tu nie pocił nad klawiaturą.

Ale literatury dostarczyliśmy



soldier - 28-01-2005 23:19
[dzieki,dzieki, mam wlasnie przed oczyma pare katalogow tej firmy,wszystko fajne,ceny widzialem ,wlosy debem stoja ,nie opadaja :D



ARETE - 28-01-2005 23:23
A co! Jak ktoś lubi takie klimaty, to niech korzysta :D
Jeśli chodzi o cenę: na jednowarstwowe wytynkowanie ok. 60 m2 wydałem 75 zł, z czego połowa na paliwo w poszukiwaniu sieczki ;)
Robocizna oczywiście własna.



wilczek - 28-01-2005 23:32
Tu jeszcze dorzucę, co ludzie z nudów wyprawiają.
Moim zdaniem ohydne to, ale ciekawostka
http://www.claytec.de/galerie/img/bild2_gr.jpg



katja - 29-01-2005 00:38
Cudny wątek! :D
Podłoże mineralne wydaje się być lepsze pod taki tynk. Lepsze od drewna. Mam chałupę z bali, które ocieplę od wewnątrz celulozą /ekofiber, termex/. Jeśli chcę na to położyć tynk gliniany, to czy wystarczy nabić deski, na to dać maty trzcinowe i następnie glinę? Celuloza nakładana na mokro- wysycha i dobrze trzyma się ściany. Czy powyższa receptura na tynk gliniany będzie odpowiednia na takie drewniano- trzcinowe podłoże?
Słyszałam o dodawaniu do gliny "zaparzonej" mąki żytniej 8) Co sadzicie o takim dodatku?



Daniel Starzec - 29-01-2005 11:21
To o tynkach glinianych już wiemy.
Dzięki wielkie wilczek i ARETE.
Mam pytanie zwłaszcza do wilczka bo widze ze obyty w temacie.
Idzie mi o ściany wznoszone z bloczków z "gliny lekkiej",(glina zmieszana ze słomą)
Napisz coś prosze ,jak sie takie domy buduje,jak sie w takich domach mieszka itd.
Może jakieś szczegóły z czym sie miesza tą gline na takie bloczki itp.



wilczek - 30-01-2005 20:21

Mam chałupę z bali, które ocieplę od wewnątrz celulozą /ekofiber, termex/. Jeśli chcę na to położyć tynk gliniany, to czy wystarczy nabić deski, na to dać maty trzcinowe i następnie glinę? Celuloza nakładana na mokro- wysycha i dobrze trzyma się ściany. Czy powyższa receptura na tynk gliniany będzie odpowiednia na takie drewniano- trzcinowe podłoże?
Słyszałam o dodawaniu do gliny "zaparzonej" mąki żytniej 8) Co sadzicie o takim dodatku?
Witam znowu (wczoraj forum miało chyba przerwę w życiorysie)

O mące żytniej w tym kontekście nigdy nie słyszałem (może to żart?). Nie w iem jaką rolę miała by spełniać i w jakich ilościach miałoby się ją mieszać. Myślę, że nic nie szkodzi dodanie np. sproszkowanych jąder kangura o północy,ale nie znam się na tym. :o

Deski i na to maty trzcinowe (oczywiście w poprzek desek) - oczywiście nie ma problemu z rzuceniem na to tynku. Trzeba tylko strzec się oszalowania w ten sposób wilgotnego wypełnienia ściany. Jeżeli izolacyjna masa wypełniajłca jest sucha, to w porządku. W przeciwnym wypadku można sobie zafundować pryzmę kompostową w ścianie (przez jakiś czas masz darmowe ogrzewanie, ale chyba nie o to chodzi). :wink:
Drewno wbrew pozorom nie odprowadza zbyt szybko wilgoci i może wcześniej zacząć butwieć.
Nie znam tej techniki z celulozą, ale pewnie jest coś takiego jak isoflock, stosowany w Niemczech do ociepleń dachów, tylko jak piszesz, na mokro.

Skoro jesteśmy przy glinie, to nasuwają mi się tu dwa możliwe rozwiązania. Jedno, to nasza pierwotna technika wypełniania ścian, stosowana zazwyczaj w domach o konstrukcji szkieletowej, ale i w domu z bali możliwa do zastosowania, jeżeli postarać się o szybkie osuszanie. Montuje się pionowo łaty na wysokość wnętrza, w odstępach plus minus 70cm, wychodzące przed ścianę o jakieś 20 cm albo i więcej, zależy jaka ma być grubość ocieplenia. Do nich przykręca się zakrętarką przy pomocy SPAXów (nie zapomnieć podkładek) płyty szalunkowe ( ja znam takie 50 x 200 cm i, na 2 cm grube) i ubija się w nich słomę zanurzoną uprzednio w glinianej "śmietance" - bo taką konsystencję powinien mieć roztwór. Przygotowywanie tej sałatki przypomina trochę dawne robienie kiszonej kapusty. W gumiakach depcze się rozrzucaną słomę, aż cała będzie unurzana. Taką masę podaje się widłami do szalunku i tam ubija (np. łatą).
Po wypełnieniu i ubiciu drugiego rzędu płyt (a więc w naszym przypadku jesteśmy na wysokości metra) można od razu odkręcić dolny rząd (odejmując płyty posuwistym ruchem - czasem całkiem mocno się kleją) i przykręcić je jako trzeci rządek. Tak dale aż do sufitu, gdzie będzie trochę niewygodnie - tu trzeba szalować partiami i ubijać poziomo, a w końcu tam, gdzie nie da się inaczej - wtykać nieduże, zwinięte porcje.
Przy oknach i dzwiach trzeba oczywiście symetrycznie umocować "węgarkowe" łaty i oszalować je pionową deską. Tak powstaje ściana, przypominająca fakturą płytę OSB w powiększeniu. Tynk gliniany na tym jest jak u siebie.

Ta metoda jest nieco pracochłonna (choć dla samodzielnie budujących atakcyjna przez prostotę, taniość i dostępność) i dlatego firmy budujące z gliny rozglądały się za szybszą techniką - stąd wzięły się bloczki z lekkiej gliny, które są tym samym, co wyżej opisuję, tylko w kawałkach, do wmurowania (Są tu różne warianty mieszanek, z użyciem trocin i wiór). W tym punkcie odesłałbym zainteresowanych do pana Ryszarda Jurkiewicza z Warszawy, który takie bloczki od lat produkuje.
(Kontakt jest pod www.yellowpages.pl pod BTM-Jurkiewicz)

Drugie rozwiązanie jest podobne, ale zamiast słomy używa się do niego skrawków drewna - ubocznego produktu tartaków (musiałbym zapytać znajomego z Szydłowca koło Piły, gdzie je zdobywał - sam sobie mianowicie taki dom postawił). Te skrawki również kąpie się w glinianym roztworze i wypełnia ścianę. Nie ma tu aż tyle roboty z ubijaniem, ale rozwiązanie z "wędrującym szalunkiem" tu się nie nadaje, bo wypełnienie sypałoby się po odjęciu płyt. Dlatego jako szalunek służy tu trzcinowa mata, stopniowo w miarę wypełniania przystrzeliwana tackerem do łat
(patrz obrazek).

http://www.zygma.de/rozmaite/sciana.jpg

Pozdrowienia



buniek - 30-01-2005 21:05
A jak z kolorami w tych tynkach. Można dodawać jakiś pigmentów do samego tynku? Czy malować dopiero położony tynk. Pytam, bo na stronie claytec, z krórej jedna fotka pojawiła się tu na wątku, widziełem zdjęcia wnętrz, gdzie na jednej ścianie są łączone kolory - gliniasty z białym.



wilczek - 30-01-2005 21:38
Można jak kto chce - albo pomalować jak każdą inną ścianę (tak jest na wspomnianym zdjęciu), albo barwić tynk, tyle ma to sens przy bardzo cienkiej wierzchniej warstwie ze względu na zużycie barwnika. Możliwość "złamania" koloru jest zresztą ograniczona przez własny kolor gliny. Są jednak rozmaite naturalne odmiany glinek, stosowane np. w ceramice, które mają bardzo dużą paletę barw. Na takich oparta jest seria CLAYFIX - coś pośredniego międdzy farbą i tynkiem (niestety dosyć drogie). Tu by się trzeba rozejrzeć za materiałem po Polsce.



Ślimak Maciek - 31-01-2005 13:22
Bardzo mi się podobają te tynki - tylko pytanie, ile muszą schnąć w warstwie, powiedzmy, 0,5 - 1 cm? Ponoć są też mieszanki do nakładania maszynowego? Zapewne na zachód od Odry, ale chyba firmy obecne na naszym rynku, nawet, jeśli nie mają czegoś w polskiej ofercie, to z Niemiec ściągna dla klienta? Pytanie, za ile, oczywiście :roll:

Pozdrawiam - Maciek



eRaf - 31-01-2005 14:35
Trochę o zaletach tynków glinianych:
http://www.muratordom.pl/6659_9234.htm
A czy może ktoś zna te gotowe gliniane masy tynkarskie (producent, nazwa wyrobu, być może ceny) ???



wilczek - 31-01-2005 20:27

ile muszą schnąć w warstwie, powiedzmy, 0,5 - 1 cm? Ponoć są też mieszanki do nakładania maszynowego? Czas schnięcia potrafi być bardzo różny, w zależności nie tylko od grubości warstwy, ale typu podłoża, temperatury, pogody no i wentylacji pomieszczenia. Np na cegle KS, która bardzo pije, przy letniej pogodzie i w przeciągu, może centymetrowa warstwa wyschnąć za dzień. Na innym podłożu i przy deszczowej pogodzie może może to trwać i tydzień.
Na glinie widać zresztą wyraźnie "mapę" schnięcia, bo robi się znacznie jaśniejsza w suchych miejscach.

Maszyną pracuje się jak najbardziej i nie potrzeba tu wcale żadnych specjalnych składników, tyle że z oczywistych względów piasek nie powinien zawierać większych kamyków. Istnieją maszyny różnych "kalibrów" - do gliny nadają się te trochę potężniejsze. Te małe do gipsu są za delikatne. Te, w których mieszanie z wodą następuje bezpośrednio u wejścia do pompy (trochę na zasadzie gaźnika) nie nadają się w ogóle. Trzebaby sypać do nich już dokładnie zmieszaną na sucho, jednorodną masę - dodatkowy nakład pracy.
Pozdr.

http://www.claytec.de/konstruktionen/img/unterputz3.jpg



Daniel Starzec - 31-01-2005 20:30
Czy ktoś sie może orientuje gdzie można dostać gotowe projekty domów o konstrukcji szkieletowej z wypełnieniem z "gliny lekkiej"
Szukam i szukam i znależc nie moge.



katja - 01-02-2005 10:08

Trochę o zaletach tynków glinianych:
http://www.muratordom.pl/6659_9234.htm
A czy może ktoś zna te gotowe gliniane masy tynkarskie (producent, nazwa wyrobu, być może ceny) ???
Szukając wiadomości o tynkach glinianych, trafiłam na: http://www.baumit.com/baumit/pl/main...35/index.shtml. Można pobrać katalog i cennik produktów. Są tam tynki gliniane, gruby VL 14G /Viton LehmPutz/, drobny VL 14F i szpryca.
Sama zamierzam raczej korzystać z miejscowego surowca, albo z cegielni, jak radził wilczek.



katja - 01-02-2005 11:04


O mące żytniej w tym kontekście nigdy nie słyszałem (może to żart?). Nie w iem jaką rolę miała by spełniać i w jakich ilościach miałoby się ją mieszać. Myślę, że nic nie szkodzi dodanie np. sproszkowanych jąder kangura o północy,ale nie znam się na tym. :o
Z tą mąką to nie żart. Dodanie zaparzonej mąki żytniej nie wydaje mi się jakimś bezsensem. Znam człowieka, który do gliny, włókien konopnych dodaje ten klej z mąki.
Na razie szukam na ten temat wiadomości i to jest bardzo fajne, gorzej jak trzeba bedzie samemu zdecydować się na recepturę.

Wilczek, dziękuję za cenne wskazówki :D



buniek - 01-02-2005 11:42
wilczek, a co sądzisz o tym (wyczytałem gdzieś w sieci):




wilczek - 01-02-2005 21:58
:D Pozdrawiam klub Lepiglinów i cieszę się, jeżeli mogę się przydać.
Co do domieszek wapna - osobiście tego nigdy nie stosowałem, ale zawsze popieram eksperymentowanie. (niech będzie i mąka, jeżeli to coś daje :wink: ).
Zastanawiam się jednak nad celowością takiej domieszki w zastosowaniach gliny w rozwiązaniach, dostosowanych do naszego klimatu.
W ciepłych krajach buduje się masywne ubite z gliny ściany, które dźwigają ciężar konstrukcji (wewnątrz dając pożądany chłód). Tam kwestia odporności na ściskanie jest ważna i rzeczywiście stosuje się rozmaite utwardzacze, choćby wapno, o którym pisze Buniek. W Europie jednak większy sens ma stawianie nośnej konstrukcji szkieletowej, wypełnionej cieplnie izolującą gliną lekką - w którymkolwiek wariancie. Tutaj glina jest wystarczająco stabilna i nie ma po co jej dodatkowo utwardzać.
Natomiast co do odporności na zawilgocenie, to trzeba tak czy owak zadbać, żeby do zawilgocenia nie dochodziło. Dobra pozioma izolacja od podłoża jest absolutnie niezbędna, a jeżeli nie da się jej zapewnić, to nie pomogą żadne domieszki do gliny - wtedy lepiej zastosować w danym miejscu wodoodporne materiały.
(Zaczynając np. ubijanie ściany z lekkiej gliny na podmurówce najlepiej włożyć na dno szalunku grubą papę izolacyjną).

w.



wilczek - 01-02-2005 23:03
Dorzucę jeszcze trzy grosze do linku, który podrzucił eRaf.
Autor pisze tam jak to dawniej mieszano do tynku naturalne włókna, powodujące „korozję biologiczną”-zgniliznę i pleśń. Za to teraz mamy wspaniałe, gotowe tynki, wolne od tych przypadłości (nie komentując zresztą ani słowem, co one zawierają).

Nie przesadzajmy. Słoma zbyt długo pozostająca w wilgoci rzeczywiście w końcu zaczyna gnić, ale nie musi się koniecznie zostawiać rozmieszanej w kuble zaprawy na tydzień.
Nawiasem mówiąc w Japonii robi się tak nawet umyślnie, aby wygniły miękkie składniki a pozostały same cienkie włókna do bardzo gładkich mieszanek. Musi to cuchnąć niemożliwie, ale Japończyk potrafi. :o Osobiście takiego radykalizmu nie polecam.

Owszem, ściana ubita z gliny ze słomą potrafi czasem „zakwitnąć”, ale to nie jest to samo, co typowy grzyb w zawilgoconych domach.
Źródłem tego jest flora, zawarta w słomie – Stopień jej aktywności bardzo zresztą zależy od tego, czy na polu stosowane były nawozy sztuczne i środki ochrony roślin.
Pamiętam roboty dla szczególnie bio-purystycznych inwestorów, którzy życzyli sobie koniecznie bio-słomy od bio-bauera. Tam na ścianie rosły czasem grzyby jak w lesie, ale i tak wszystko to po wyschnięciu ściany znikało. Przy słomie z upraw masowych wykwity wcale się nie pojawiały.

Przy tynku, szczególnie niezbyt grubo kładzonym, słoma to w ogóle nie problem.

Pozdr.
w.



katja - 02-02-2005 09:38
Klub Lepiglinów :lol:. Zapisuję się :D
Moje zainteresowanie tym tematem zaczęło się na początku stycznia, gdy zobaczyłam na żywo :wink: /nie w gazecie/ cudnisty dom z gliny w budowie, pod Pasymiem. Chałupę już mam /z bali/ więc zamarzyły mi się tynki gliniane. Buszując w sieci, trafiłam na wytwórnię bloczków pana Jurkiewicza, która znajduje się kilkanaście kilometrów od mojej chałupy :D. Rozmawiałam z panem Jurkiewiczem i bliżej lata wybieram się pod Pasłęk :D .
Pozdrawiam.



zibi2 - 02-02-2005 17:29
czy taki tynk nie brudzi przy dotknięciu ?

2. gdzie i za ile można kupić gotową mieszankę ?(ta słoma mnie jakś nie przekonuje i samodzielne dobieranie proporcji). Tak zeby majster tynkarski wziął worek, wymieszał i nakładał.

pozdr



wilczek - 02-02-2005 20:35
1. Przy dobrze dobranych składnikach nie ma z tym problemu. Oczywiście gliniany tynk ma mniejszą twardość, niż wapienny, czy nawet gipsowy,ale do pomieszczeń mieszkalnych to wystarcza.
2. Sam nie znam dostawców w Polsce, ale patrz wyżej - Katja podała jeden link.

Pozdro



buniek - 02-02-2005 20:38
Gotowy tynk ma Baumit. Wejdź sobie na ich stronę, mają tam cennik do ściągnięcia. W przyszłym tygodniu przedstawiciel ma mi pokazać próbnik, jak zrobię fotkę to tu wrzucę.



Honorata - 03-02-2005 12:46
Bardzo ciekawy wątek, nie jestem zwolennikiem rustiku i wykanczania domu na wiejska chate, ale nei lubie tez calkowiecie gladkich powierzchni scian-sa dla mnie nudne. Cholerka, tylko jakos nei widze mojego meza w akcji, gdzie ja znajde fachowca od takiego tynku?



Ślimak Maciek - 07-02-2005 09:25

(...) gdzie ja znajde fachowca od takiego tynku? Ehm... mam ten sam problem, jakoś nie do końca jestem pewien swych zdolności w dziedzinie obróbki gliny :oops: A w końcu lepsze pół musi potem odebrać ten etap robót :wink:

Pozdrawiam, Maciek



wilczek - 07-02-2005 10:03

jakoś nie do końca jestem pewien swych zdolności w dziedzinie obróbki gliny To tylko obawa przed nieznanym. Jeżeli są różnice w trudności kładzenia tynków, to gliniany należy do łatwiejszych i początkujący właśnie z nim da sobie najprędzej radę (vide Arete).
A już każdy, kto umie trzymać kielnię, tym bardziej zawodowy tynkarz.
Odwagi!

Pozdrawiam

w.



Ślimak Maciek - 08-02-2005 09:10
Ok, czyli da się zrobić :D Tylko teraz jeszcze muszę przekonać lepsze pół, że to nie jest głupi pomysł. Czy w Warszawie lub okolicach można gdzieś obejrzeć ściany współcześnie otynkowane gliną? Musimy to zobaczyć na własne oczy, żeby podjąć ostateczną decyzję.

Pozdrawiam, Maciek



zeep - 08-02-2005 19:47

Wilczek, czy taki tynk jest odporny na wodę, nie odpadnie ? chciałbym sobie w ten sposób otynkować komin na nierówno, tą część nad dachem.

pozdr
halo zibi2 taki efekt możesz osiągnąć również z tynku cem-wapiennego to tylko kwestia odpowidniego uformowania tzn. stylizowany na tzw."stary niemiecki tynk"



Ślimak Maciek - 15-02-2005 09:18
Tak tu jakoś przycichło - mróz ściął glinę, czy co? :D

Powtórzę istotne z punktu widzenia przekonywania współinwestora pytanie - czy gdzieś w okolicach Warszawy można obejrzeć położone tynki gliniane?

Pozdrawiam, Maciek



ARETE - 12-05-2005 23:22

ARETE, chyba Cię nic nie uchroni przed zamieszczeniem w tym wątku paru zdjęć z tym tynkiem :) Właśnie coś znalazłem... to jest kawałek mojej glinianej ściany (niemalowana, raz tynkowana, umyślnie "pomęczona")

http://www.cross-country.pl/lewa/foty/KorF1000002.jpg



katja - 13-05-2005 00:09
Interesujące.
Surowość i minimalizm.
Interesujące :roll:



Sp5es - 13-05-2005 06:28
Dodawanie mąki żytniej może mieć technologiczne uzasadnienie.
Jest to środek tzw. retencyjny, mający za zadanie regulowanie szybkości oddawania wody, tym samym mniejsze pękanie i powodujący lepszą urabialność ("masełkowatość").

To samo (?) można uzyskać mąką kartoflaną. Raczej do tego bym się skłaniał. Radzę uważać, aby nie dać za dużo. Nigdy nie próbowałem, ale spodziewam się , że trzeba by użyć ok. 0.2% na suchą masę tynku bez wody. Ważne jest przy tej ilości i charakterze surowca - dodać i wymieszac z piaskiem , a dopiero potem do gliny, - aby nie zrobiły się kluchy i równomiernie rozdzielić materiał.

Co do pigmentów - można wziąć pasty pigmentowe stosowane w mieszalniach tynków na ocieplenia. Pigmenty radziłbym zasadniczo tylko nieorganiczne. Producent firma Permedia Lublin lub dystrybutorzy Bayera -być może sprzedaje Chemikolor Łódź.Nie sprawdzałem. Pasty pigmentowe produkuje jakaś firma w Zgierzu.

Zamiast słomy - która ma funkcję zbrojenia wewnętrzngo, jeśłi ktoś się boi gnicia, można wziąć włokna polipropylenowe stosowane do wylewek betonowych jako zbrojenie rozproszone.

Przy przetwarzaniu tynki z gliny bardzo nie lubią śladów cementu. Dlatego trzeba mieć bardzo czyste narzędzia i kubły nie z recylingu z pracy z cementem. A najgorsze co można zrobić to dosyać cementu "aby był mocniejszy".



MAK - 13-05-2005 09:46
Glina nadaje się raczej do domów w stylu country
ale czy macie jakieś receptury na tynki na bazie piaskowej lub innej którymi możnaby osiągnąć masę nadającą się do nakładania pacą i fakturowania według indywidualnych pomysłów tak jak w przypadku gliny.



katerhasser - 13-05-2005 10:04
glina z powodu swojej surowości i przaśności kojarzy się z prymitywnym budownictwem wiejskim, ale przecież można pokusić się o urozmaicenie nowoczesnego wnętrza glinianym "elementem". czy to będzie jedna ścianka czy dwie, czy tylko kominek... przecież skoro eksponuje się prymitywne rękodzieła jako ozdoby (w wyważony sposób i ilości), to czemu nie zestawić szlachetnych/nowoczesnych materiałów z gliną? Jeszcze nie wiem jak mnie pójdzie na tym etapie i czy święty spokój nie zaważy bym sobie odpuścił, ale osobiście nie odrzucałbym idei odrobiny gliny w salonie :)



wilczek - 13-05-2005 15:28
Jak z wielu wypowiedzi wynika, glina ma (przynajmniej w Polsce) jednoznacznie rustykalny IMYDŻ. (to ja, a to mój image - patrz: Mleczko).
Ma to oczywiście swoje powody, bo była w różnych okresach i bywa w różnych miejscach na świecie bieda-budulcem, z którego kleci się "cztery ściany".
Ale jest też i inaczej. W Japonii na przykład, gdzie wiele różnych kunsztów zachowało ciągłość do dzisiaj, glina ma swoje miejsce w różnych obiektach od prostej herbaciarni po pałac cesarski. Można z niej robić lepianki jak i wyrafinowane cacka - sztukaterie, najrozmaitsze formy i faktury, co kto chce. Oczywiście nie jest tak twarda jak beton i rozmięka w wodzie, co każdy wie - nie do wszystkiego się więc nadaje.
W Niemczech, Francji, Beneluksie dzisiaj kojarzy się przede wszystkim z ekologią a generalnie raczej z czymś "ekstra", niż z prymitywem.

W ogóle co do skojarzeń - wszystko zależy od tego kto kojarzy. Mnie na przykład smaki na zdjęciu powyżej (BRAWO, ARETE) bardziej kojarzą się z galerią rzeźby, niż ze wsią. Z wsią kojarzą mi się starannie wymalowane różnokolorowe paski, meble na wysoki połysk, stół na dywanie, kryształ na stole. Wstęp tylko w niedziele i święta. Czeczot.

Pzdr.



MAK - 14-05-2005 01:22
Country style znaczy styl wiejski a nie wieśniacki, o jakim mówisz (nie ograniczałbym się wyłącznie do występowania tego zjawiska na wsi).

Zobacz na zdjęcia: podłogi klinkierowe, stropy belkowe, meble, stolarka i detale z żywego drewna, do tego zdecydowanie pasuje glina ale do polerowanego gresu czy mebli w stylu Ludwik XIV raczej nie.



buniek - 02-07-2005 18:38
Położyłem miesiąc temu w salonie tynk gliniany, ale jedno mnie zastanawia. Piasek się z niego obsypuje. Czy to normalne. A może przeszczotkować ściany, żeby się obsypało z wierzchniej warstwy, co się ma obsypać, bo jak położą mi deski to szkoda żeby ten piach leciał na podłogi. A może ten tynk można czymś impregnować? Co radzicie?



Sp5es - 03-07-2005 23:40
Można polecieć gruntem wodnym akrylowym. Ale najpierw zrób próbę, bo z racjiograniczonej nasiąkliwości może na powierzchni utworzyą się błyszczący film. Dobrać tak stężęnie gruntu, aby wiązał piach, a się nie świecił. Zeszklenie może dawać fatalne wrażenie.



calibra2 - 02-12-2005 13:20
podeślijcie jakies zdjęcia tego tynku :D :D :D :D ale przeraża mnie skąd ja wezmę te wszystkie składniki hmm :o :o



selimm - 04-06-2006 19:21
OPA...



Yossarian - 11-08-2006 11:46
zastanawiam sie wlasnie nad tynkami glinianymi. i tu moje pytanie, czy nie ma jakis przeciwskazan kladzenia tego rodzaju tynkow na sciany z silikatow?



wartownik - 11-08-2006 12:04
No i co jest z tym niekorzystnym zjawiskiem kladzenia gliny na tynk cementowo-wapienny.
Wykonalem probe , nawet na zelbetonie , mijaja miesiace i nie widze zadnej reakcji :roll:

Moge polozyc cienka warstwe tynku glinianego na wapienno - cementowy ?
Jak to wykonac prawidlowo ?



lepik - 11-11-2006 20:33
do Wartownika:Masz kilka mozliwosci

-skuc cementowo-wapienny i otynkowac glinianym
-oszprycowac to co Masz i pokryc glinianym
-ponacinac pozime linie (np.szlifierka)naglebokosc ok.1cm.wodleglosciach ok.10cm i glinka nato .
ja wybralbym ostatnia ale wszystkie sa ok.



katja - 12-11-2006 10:58
Lepik, witaj na forum :D

podaj swój przepis na tynk gliniany, może masz jakieś zdjęcia, to się pochwal :D

Mnie się marzy taki tynk w wiejskiej chałupie z bali, ale problem w tym, że bedę ją ocieplała ekofibrem /włóknami celulozowymi/ od wewnątrz i nie wiem czego miałby się ten tynk trzymać. Chciałabym uniknąć płyt gk.
Celulozę natryskuje się pomiędzy pionowe łaty rozmieszczone co 60cm, po wyschnięciu jest twarda. Kiedyś ktoś mi radził matę trzcinową, ale chyba można ją zastąpić jakąś siatką.



- 12-11-2006 11:16

No i co jest z tym niekorzystnym zjawiskiem kladzenia gliny na tynk cementowo-wapienny.
Wykonalem probe , nawet na zelbetonie , mijaja miesiace i nie widze zadnej reakcji :roll:

Moge polozyc cienka warstwe tynku glinianego na wapienno - cementowy ?
mozesz

Jak to wykonac prawidlowo ? tak jak sie nakłada gładz szpachlowa

pzdr



lepik - 12-11-2006 20:03
do Katji
moj przepis jest zalezny od podloza, mysle ze w Twoim przypadku 20%niezanieczyszczonej gliny w piasku+lopata sieczki na kazda betoniarke materialu byloby ok.
na twoje "celulozowe sciany"proponuje zamocowac(np. przy pomocy takera)sizalowa siatke do wylewek i nato glinka a w glinke wprasowac dla pewnosci siatke tynkarska lub milsza dla srodowiska jutowa.
mozna tez co mi osobiscie bardziej sie podoba zastosowac wersje eko.i przymocowac do sciany suche lodygi trzciny(o tej porze roku za darmo wokol wiekszosci jezior) jak najgesciej na to glinka i siatka z juty.toby bylo super.
jesli chodzi ozdiecia z glina w roli glownej zapraszam na:www.lepianka.net
pozdrawiam



katja - 13-11-2006 11:39
Lepik, dzięki za przepis i linka :D



mulawkam - 27-03-2008 11:12
witam wszystkich
mam nadzieję, że temat tynku glinianego jest cały czas aktualny. Może mi ktoś podpowie czy mogę go położyć na płytę gk (ściana szkieletowa)
z góry dziekuje



Volund - 07-11-2009 16:10
Może mi ktoś doradzi co zrobić z dziurą po odpadłym tynku glinianym (polepa)? Ściany domu zbudowane są ze 180-letnich drewnianych bali, w to wbite gwoździe na których na ukos zaczepione są gałązki. Na tych gałązkach właśnie znajduje się warstwa tynku glinianego zmieszanego z kawałkami gruzu.
Myślę o skuciu tego tynku na części ściany, skoro już kawał odpadł i położeniu na nowo ta samą techniką. Czy jednak wilgotna glina położona na belki i stelaż z gałęzi nie zaszkodzi drewnu? Czym je zaimpregnować przed ponownym tynkowaniem? Dodać wapna do zaprawy glinianej?
Czekam z niecierpliwością na sugestie :D. Czas ratować starą zmizerowaną chałupę!
Pozdrawiam



katja - 07-11-2009 17:04

Może mi ktoś doradzi co zrobić z dziurą po odpadłym tynku glinianym (polepa)? Ściany domu zbudowane są ze 180-letnich drewnianych bali, w to wbite gwoździe na których na ukos zaczepione są gałązki. Na tych gałązkach właśnie znajduje się warstwa tynku glinianego zmieszanego z kawałkami gruzu.
Myślę o skuciu tego tynku na części ściany, skoro już kawał odpadł i położeniu na nowo ta samą techniką. Czy jednak wilgotna glina położona na belki i stelaż z gałęzi nie zaszkodzi drewnu? Czym je zaimpregnować przed ponownym tynkowaniem? Dodać wapna do zaprawy glinianej?
Czekam z niecierpliwością na sugestie :D. Czas ratować starą zmizerowaną chałupę!
Pozdrawiam
Glina nie jest zagrożeniem dla bali , wręcz przeciwnie. W tym wypadku nie ma potrzeby impregnowania drewna. Wapna do gliny nie dodawaj!
Mam na ścianie tynk gliniany, położony na płyty trzcinowe.
Zrób zaprawę glinową z gliny, piachu, sieczki /przepis znajdziesz w tym watku/ i załataj ściany. Stopniowo, nie od razu gruba warstwa. Glina " czepia się" podłoża mechanicznie. Więc mogą być gałązki albo mata trzcinowa, coś czego się czepi.
Oczywiście mówimy o tynku wewnętrznym?
Glina jest super :D



Volund - 07-11-2009 17:15
Dzięki za odpowiedź! Tynk oczywiście wewnętrzny. Zależy mi na tym, żeby zostawić oryginalną nierówność ściany, dlatego fajnie, że tynk gliniany da się tak łatwo odnowić. Super! Wybieli się ściany, położy podłogę z dyli i będzie piękne rustykalne wnętrze.
Pozdrawiam :)



K160 - 28-11-2009 22:41
Czy na ścianę z Maxa220 mogę kłaść tynk gliniany bez wzmacniania powierzchni ?
Spoiny są nierówne i tego glina się spokojnie przyczepi, ale sama powierzchnia MAX jest śliska. Czy jednak zrobić najpierw szpryce cementową i taką szpryca pochlapać ściany przed tynkowaniem gliną ?

Rewelacja .... już z płaczem szykowałem się na tynkowanie domku popiołami z elektrociepłowni wymieszanymi ze spalonymi oponami , a tutaj ten wątek i oświecenie. Niedoskonały, nierówny, wejski, naturalny , zdrowy tynk gliniany.

Macie jakieś praktyczne doświadczenia z ogrzewaniem ściennym połączonym właśnie z tynkiem glinianym ?

Pozdrawiam



katja - 29-11-2009 14:17
Zadzwoń, bo na forum chyba nie zagląda, do lepika /pisał tu parę postów wyżej, jest link do jego www/. On i jego chłopaki robili w tym roku u mnie tynki w starej chałupie z bali. Wiem, ze robią w różnych obiektach, również z ogrzewaniem ściennym. I podobno jest to super sprawa.
Ja się zakochałam w tynkach glinianych i innych bym już nie kładła. Tylko teraz właśnie z ogrzewaniem ściennym.
Bardzo sympatyczny entuzjasta :D, na pewno Ci poradzi.



ewazych - 05-12-2009 08:52
jest tu krótki kurs kładzenia amerykańskiej gliny na ścianie :)
http://www.americanclay.com/online-training

A tutaj też inny sposób, (fascynujący jest ten profesjonalny tynkarz z papierosem)
http://www.youtube.com/watch?v=SloTU...eature=related :)

http://www.youtube.com/watch?v=viO1l...eature=related :) mieszanko

http://www.youtube.com/watch?v=PtDUi...eature=related uwielbiam youtube

http://www.youtube.com/watch?v=v5rBV2WO1_c

Mam nadzieję że komuś to pomoże, zdecydowanie film na końcu jest najlepszy.

A jeśli chodzi o tynki gliniane to jak wygląda sprawa z instalacjami np elektryczną czy wodociągową? Równocześnie mam pytanie czy na tych tynkach można wieszać półki kuchenne tzn czy w tym tynku można wiercić? Przepraszam za głupie pytanie ale jestem totalnym laikiem. A i jeszcze jedno chciałabym użyć tego tynku w kuchni i łazience ale czy można na nim kłaść płytki?

P.S. Jeśli ktoś potrzebuje tłumaczenia, tak długo jak po angielsku i na język polski mogę tłumaczyć.



MARTINA1 - 05-12-2009 09:24
Ciekawy temat wart propagowania ...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl



  • Strona 1 z 2 • Wyszukano 148 wypowiedzi • 1, 2