ďťż

Co wam ukradli z budowy?





wojptak - 04-09-2002 12:00
Przez cały okres budowy (2 lata) jak na razie (odpukać)ukradli:
- właściwie zamienili kastrę z prostokątnej na okrągłą?
- worek na smieci (śmieci zwyczajnie rozrzucili).

Uwaga: Nie trzymajcie wartościowych żeczy na budowie!





januszek - 04-09-2002 12:31
dużoooo, ale drobnych rzeczy gdyż nic nie trzymam cennego na budowie młotek,łopatę taczki, kółko do taczek(nowych) deski,druty, itd.itp jednak najbardziej mi żal że zniszczyli drzwi wejściowe mimi iż nic nie ukradli, to są większe szkody.
Pozdrowienia, i spokojnych nocy.



- 04-09-2002 12:49
Jak dotąd: NIC. I niech tak zostanie :smile:.



agus - 05-09-2002 08:35
Jak dotąd nic. Mogę powiedzieć, że nawet nam przybyło... ktoś nam "narobił" w domu. Całkiem kulturalnie w dodatku - w pomieszczeniu przeznaczonym na łazienkę i elegancko przykrył gazetą.





Dave - 05-09-2002 10:29
Przewod. Wlasciwie rozbebeszyli mi cala komorke - pelno narzedzi, zaprawy, gwozdzie etc. Zabrali tylko przewod 4x2.5 ok. 100m. Miedz najlatwiej spieniezyc...

D.



Karolina - 05-09-2002 16:14
Skoro już Wojptak zaczął temat...
Wyobraźcie sobie, że w zeszłym tygodniu złodzieje przyszli do nas po Veluxy. Musieli śledzić przebieg budowy i przyuważyli, że nam akurat okna dowieźli. Całe szczęście dekarze schowali okna do "swojego pokoju" i złodzieje rozczarowani gwizdnęli wiertarkę, drabinę (dekarzy) i naszą łopatę. Ponieważ nic nam od początku budowy nie zginęło, uspiło to naszą czujność - uważajcie więc, złodziej najczęściej wie po co przychodzi na budowę!



MZel - 05-09-2002 19:33
Dzieki Bogu, nic na razie z mojej budowy nie zginelo. Oby tak dalej



bobiczek - 06-09-2002 12:25
Agus - wykorzystałeś pod tuje?
Szkoda żeby się zmarnowało.



kgadzina - 09-09-2002 11:43
Tylko tynkarze zabrali wiadro czarne 20-litrowe, ale za to zostawili poziomicę. Więc wychodzi na zero.



Jola_ - 10-09-2002 10:53
Do nas przyszedł "miejscowy sąsiad" i powiedział, że kręcili się tacy jacyś, pewnie chcieli coś ukraść, ale on ich wypłoszył. Jednym tchem zaraz dodał, o macie obrzynki z więźby bo jakby były niepotrzebne mógłby je zabrać z placu - co ma tu być taki śmietnik!? Oczywiście mąż zgodził się bo i tak, i tak by wziął a tak to zabrał tylko drewno przeznaczone do spalenia w kominku.



Marceli - 10-09-2002 11:01
Pozdrawiam pokrzywdzonych - jeszcze nie zacząłem budowy, a już zniknęło 250 m siatki ogrodzeniowej choć była ospray'owana oraz brama wjazdowa. Słabym pocieszeniem może być fakty, iż 6 innym sąsiadom również, a nawet same słupki ogrodzeniowe. Trzeba być czujnym!



Rafter - 11-09-2002 12:50
U mnie odpukać nie zginęło do tej pory nic.
Ale teren jest ogrodzony.
Sąsiedzi i ich psy czujne.
Dodatkowo polecam wyrabianie materiałów od ręki.
Ja coś przytniecie, zalejecie, dokręcicie, wymurujecie to już Wam nie zdemontują.

Pozdrawiam



kgadzina - 11-09-2002 13:11
Chyba że się ma pecha jak mój sąsiad, któremu gwizdnęli okna już w chyba drugą noc po ich zamontowaniu.



Jola_ - 11-09-2002 15:49
Okien trzeba pilnować! Najlepiej jednak wymontować i gdzieś bezpiecznie przechować z daleka od budowy.



Rafter - 11-09-2002 22:02
Niestety po zamontowaniu okien trzeba mieć monitoring lub od razu mieszkać



Jola_ - 16-09-2002 12:07
Kochani, muszę się z Wami podzielić najnowszymi wieściami z budowy.
Zgodnie z tym co wcześniej pisałam kupiliśmy okna, dekarze je obsadzili na dachu, wymontowali i wywieźliśmy z budowy. Ponieważ panowie coś tam jeszcze obrabiali, zaistniała konieczność przywiezienia 2 okien na budowę. Tak też w czwartek mąż uczynił. W piątek panowie zadwonili, że skończyli obróbkę i chcą już jechać do domu, że okna są zdjęte, schowane ale trzeba je zabrać. Mąż tego dnia b.późno skończył pracę i nie chciało mu się jechać po okna. W sobotę zadwoniła sąsiadka, że mieliśmy (oni i my) włamanie na budowę. Jak myślicie co zginęło, oczywiście poza hydroforem, rynnami, wkrętami do blachy butlami gazowymi itp. drobiazgami...? Oczywiście....okna.:cry: Brawo dla tych co odgadli!



beata - 18-09-2002 12:37
u nas od zeszłego roku nic nie zginęło do czasu. Złodzieje musieli przypilnować. Bo dom już stoi zamknięty, ale przez naszą nieuwagę zostawiliśmy uchylone okienko od kuchni.Musiał być już obeznany, jak to się robi, bo nawet nam okna nie uszkodził, tylko porozkręcał go, no i zabrał agregat, wiertarkę, nowy nóż, który został kupiony już na nowe gospodarstwo i garnek, który się znalazł w polu, bo chyba go jednak spłoszyliśmy. Przyjechaliśmy do domu jak było 2 godz. po zmierzchu i to mu wystarczyło. A ponieważ nic nam przez taki długi okres budowy, gdzie była otwarta, nie ukradli, więc uśpiliśmy swoją czujność i to nam wyszło bokiem. Musimy teraz kupić agregat i wiertarkę, bo dalej trzeba przecież kończyć budowę. Także uważajcie i bądźcie czujni, nigdy nie wiadomo na co akurat złodziej ma zbyt.



loniu - 04-10-2002 13:14
Mi pacany ukradli co prawda tyko przedłużacz 220v ale na bębnie. To co prawda nie jest duża strata ale przy tym wyrąbali dziurę w baraku 2m x 2m i to już gorzej. Jakby nie mogli idioci wybić szyby :smile:)))



Jola_ - 23-10-2002 19:52
Jestem u kresu wytrzymałości. Wczoraj przeżyłam kolejną, już czwartą, wiadomość o kradzieży na mojej budowie. W chwili obecnej kontener wygląda jakby brał udział w bombardowaniu. Drzwi blaszaka wygięte, porąbane jakimś młotem, pod kontenerem z każdej strony podkopy a wśrodku ostało się ino napalone łóżko polowe, spód od czajnika elektrycznego i betoniarka z której wykręcili silnik. Ostatnim podejściem zabrali z kontenera zniszczony stół i krzesła ogrodowe, 5 szt. łopaty+szpadle, zniszczone spodnie od dresów męża i nie wiem co jeszcze bo już tak mnie to wkurzyło, że mi tylko ręce opadły z bezsilności.



am - 23-10-2002 21:33
Jola_ - to już nie jest zabawne. Szczerze współczuję. Przez takich cha..ów naprawdę niedobrze się robi. Nie wiem co napisać ...

<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: am dnia 2002-10-23 21:34 ]</font>



Jola_ - 25-10-2002 19:16
AM, dzięki za zrozumienie i współczucie. Jestem w zupełnym dołku. Ostatnie dwa miesiące dały mi się nieźle we znaki. Każdy Ludzki gest jest dla mnie jak plaster na moją zbolałą duszę.
Michał, jeszcze raz dzięki. Muszę się jakoś zebrać do kupy.



- 27-10-2002 17:44
Szczerze Ci współczuje.
Anonim



agnese - 13-11-2002 19:17
A nam jednej nocy ukradli łańcuch od psiej budy, a następnej psa, dwuletnią wilczycę. Szkoda, chociaż była strasznie głupia.
Tylko nie moge sobie wyobrazić, jak kradli ten łańcuch, bo suka była uwiązana!



- 13-11-2002 20:58
Niestety ale był to kocioł gazowy - dałem za niego 7tys.zł
Jak by się ktoś pytał to był on już zamontowany!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!SZCZY T GŁUPOTY!!!!!!!!!!!!!



- 13-11-2002 21:01
W jakim województwie Ci ukradli kocioł.



Becik - 14-11-2002 09:42
Sama byłam zdziwiona, że jeszcze nic nnie zginęło, aż tu... wcięło gdzieś tablicę informacyjną :grin:.



agnes - 14-11-2002 10:30
Mi murarze nakradli cementu /nie wiem ile/ na pewno jeszcze jakąś chemię budowlaną .Z narzędzi nic nie zginęło.Brakowało również trochę pustaków ceramicznych .



- 14-11-2002 11:30
KOŁO POZNANIA



Roma - 14-11-2002 12:37
U nas w tym roku była plaga na betoniarki. Nasza kursowała 10 km w jedną i w drugą stronę przy każdej dłuższej przerwie w budowie.



bobiczek - 15-11-2002 16:21
u mnie zginęły wszystkie puszki aluiniowe po piwie. Było tego 2 duże pudła . Wszystkie gnietliśmy i miały zostać na koniec budowy "przepite". Aż raz do murarza przyszedł pasierb, pooglądał co jest na placu i w nocy skubnęli ten złom.
Oczywiście te puszki stały na polu i tak sobie mieszkały już 2 rok.
Mam nadzieję że to będzie jedyna kradzież na budowie.



- 20-11-2002 16:08
Tak zajrzałam na forum i bliski mi temat. U nas był idealny spokój, nic nawet deseczki nie brakowało i jak u innych do czasu... Jednej nocy elegancko wymontowali mi 10 veluxów, z czego tylko do czterech był dostęp bez rusztowań. A za tydzień mam wstawiać znowu stolarkę, tym razem całą na raz i tego samego dnia ubezpieczam. Może takie ostrzeżenia na forum pomogą innym i nikt nie będzie na tyle głupi, żeby zostawiać okna dachowe.



Luśka - 21-11-2002 21:11
Redakcjo, dlaczego nie sformułowano pytania "Czy coś wam ukradli zbudowy"? Brrrr, za każdym razem jak czytam nagłówek tego wątku, to przechodzą mnie ciarki. Znaczy mnie też musi coś takiego trafić? Potem nie dziwota, że psycholog dyżurny musi pracować 48h na dobę.... :sad:



Wilk - 22-11-2002 00:58
Jakoś na razie ( nie licząc 1 szt. pustaka stropowego ) nic mi z budowy nie zginęło. Za to z podwórza, ogrodzonego, z dobermanem, rozpuściło się 14 metrów rynny i mocno zużyty grill, który często na budowę trafiał. Życie jest okrutne.



kodi_gdynia - 22-11-2002 09:02
Jak tak sobie budowaliśmy to w pewnym momencie nie mogliśmy znaleźć miary i młotka. Mówiliśmy sobie, że pewnie gdzieś leży pod stertą cholera wie czego i kiedyś się znajdzie. Dni mijała, wiecha zawisła i wpadamy rano na budowę. Wiele rzeczy porozrzucanych, gwoździe, parę pustaków, itp. W pierwszym momencie myślę sobie, że to pewnie żart ze strony sąsiada, albo jakaś tutejsza tradycja jak zawiśnie wiecha. A jednak. Przychodzi żona sąsiada i mówi, że jakieś gnojki buszowały po budowie a ich syn przegonił tę bandę. Co dziwne działka ogrodzona. No cóż takie życie, nic nie zginęło, ale drogą dedukcji stwierdziliśmy zgodnie że ta miara i młotek to już sie na 100% nie znajdą.
Pozdrawiam




mironmk - 25-11-2002 17:38
Na razie tylko gdzies się "zawieruszył" styrpian, którego było za dużo do ocieplenia fundamentów. Trochę ta sytuacja mnie zachęca, aby wstawić na zimę okna połaciowe. Aha, na wprost budowy jest zamieszkany dom.
mironmk



Marzena - 26-11-2002 12:26
Buduję dopiero 1,5 miesiaca .Od razu jak geodeta wytyczał dom to ukradli deski (wytyczające ), ale tylko te co były wbite w stertę gruzu. Więc myślę ,że kradną tylko to ,co uwazają ,że niepotrzebne.



Marzena - 26-11-2002 12:33
Tak sobie myslę ,że te kradzieże chyba na większości budów się zdarzają. Tablice załatwiał nam kier. budowy. Inspektor pyta się go skąd wziął taką ładną - a on ,że wieczorem zwinął z budowy obok. I ten nasz inspektor -uwierzył. Bo jak potem mówił przez te 30 lat na jego budowach nie ukradli tylko dźwigu .Pozdrawiam Marzena



zelazny - 08-12-2002 22:26
2 szpadle, mlotek. gwozdzie, i 6 pretow 6 metrowych. plus pare wyrwanych zamkow w szopie



Tomasz B - 06-01-2003 19:10
Do mnie przyszedł złodziej z klasycznymi objawami kleptomanii.Jak się później okazało (nie formalnie) oczywiście jeden z młodych pracowników firmy, która budowała nasz szzeregowiec.Oprócz strat standardowych czyli 6 wyłączników typ s i 8 worków cekolu zginęła mi także rozdzielnia systemu alarmowego oraz czujki.Alarm był oczywiście załączony.
P.S. Nie muszę chyba dodawać że o kradzieży poinformował mnie telefonicznie - złodziej. To nazywa się tupet.



Teska - 07-01-2003 07:53
Naszą budowę tez okradli pracownicy którzy budowali nam dom..wrr
gwozdzie, cement...nawet uchwyty na rynny..brak słów..
Teska




Tomasz B - 07-01-2003 11:42
Teska.Masz rację brak słów.Co za czasy nawet murarzowi nie można zaufać. Boże co ja piszę.



Szadam - 07-01-2003 16:27
Latem jak zaczęliśmy stawiać więźbę, atałem na stropie w ubraniu roboczym i coś tam "majsrowałem" W pewnej chwili do mojej kupy piachu podszedł gość z wózkiem i dawaj ładować piach. Jak już się nasycił rozejrzał się po budowie i po budowach innych sąsiadów i powiedział do mnie " Pacz pan tu to się k...wa same złodzieje budują." Po czym się odwrócił z moim piaskiem i marudząc coś pod nosem odszedł. A ja? Nic TAK MNIE ZAMUROWAŁO!
Oby tylko takie problemy były.
Teraz ktoś z całą pewnością z sąciedniej działki rozbił mi szybę w oknie dachowym. Śniegi zeszły a ona dalej biała. Spękała jak samochodowa.
Pozdrawiam.



Jola_ - 07-01-2003 20:32
Szadam, jesteś najlepszy! Moje gratulacje!
Twój własny piach ći wywozi, a Ty stoisz .... i nic?



VPS - 07-01-2003 22:11
Witam
Zdarzenie miało miejsce na osiedlu domków jednorodzinnych.
Nie ukradli mam niczego lecz klientowi dla którego wykonywaliśmy usługę. Kończyliśmy dopieszczanie kotłowni olejowej,ze wzgledu na późną godzinę postanowiliśmy zakończyć i resztę wykonać rano.
Kotłownia została uruchomiona. Gdy następnego dnia przyjechaliśmy po kotłowni, całym osprzęcie nie było śladu. Zostały na szczęście grzejniki, instalacja i zbiorniki olejowe.
Po tym fakcie inwestor zatrudnił jakiegoś rencistę do pilnowania nowej kotłowni.



jasieks - 16-01-2003 08:09
Ja może się narażę, ale czekam na moment kiedy ten kraj stanie się bardziej normalny, a prawo będzie bardziej chroniło właściciela niż złodzieja zastrzelonego na posesji.
Wszystkim poszkodowanym bardzo współczuję. Co do murarzy i różnych numerów przez nich robionych, to należy pamiętać jaki element trafia do szkół budowlanych ( to o tych "wykształconych"), a później na budowy. Wyjątki są chyba nieczęstym zjawiskiem. Jeśli chodzi o temat główny to miałem dobre nożyce do drutu i po wejściu ekipy "zawieruszyły się", ale tylko moje te (byle jakie )przywiezione przez murarzy leżały i leżały.



Robert_Myslowice - 16-01-2003 09:33
witam
temat przestroga dla tych co zaczynają lub myślą o budowie.
u mnie podobnie przez długi czas był spokój.
niestety do czasu :sad:.
rozwalili drzwi wejściowe (na szczęście stare zamontowane tylko na jakiś czas) ukradli starą wiertarkę, pilarkę tarczową i stołową piłę do glazury. Jak już napisało większośc moich rozmówców złodziej ma czas i obserwuje więc wie kiedy się włamać.
U mnie za bardzo się nie obłowili: wiertarka z Topexu warta 25 zł, pilarka dośc mocno przechodzona, za to maszyna do cięcia glazury była nowa :sad:. W sumie największym szokiem dla mnie było nie to że zginęły jakieś rzeczy ale szok że ktoś łaził po domu, z zapałkami (dobrze że pożaru nie spowodowali). Miałem przez jakiś czas bardzo duży dołek ale jakos się wydzwognąłem i ciągnę dalej. Nie zostawiam na budowie nic, poziomica stara i jakieś packi to jedynie.
Pozdrawiam wszystkich.
I oby dalej już bez takich "przygód"
Robert



Jola_ - 16-01-2003 11:14
Robert, bardzo dobrze zauważyłeś, nie ważne są te skradzione okna, pilarka czy jakiś silniczek, ale o n i http://www.ifb.pl/~qba/ikonki/mordki2/111.gifchodzą po naszym domu, znają jego rozkład tak dobrze jak my, a może nawet lepiej. I to jest przerażające i oburzające http://www.ifb.pl/~qba/ikonki/mordki2/072.gif



Krzychu_wawa - 08-03-2003 15:39
Zamówiłem sobie kiedyś na działkę kilka ton piechu.
Po 2 tygodniach zostało jeszcze koło tony tego piechu i postanowiłem sobie ułośyć kostkę. Przychodzę następnego dnia a tu ani śladu piachu...



robert!!! - 10-03-2003 00:10
u mnie na szczęscie nic i mam nadzieje że tak zostanie, pozdrawiam wszystkich którzy nie mogą tego napisać



Teska - 12-03-2003 09:51
bym chciała...ale boje sie zapeszyc...




andrzej K. - 14-03-2003 13:50
U mnie tynkarze kradli. Na górę wyszło dwa razy więcej materiału niż na dole, gdzie była trzy razy większa powierzchnia. Mam zeznania, że oferowali ludziom z innych budów nasz cement. Brak mi słów na takie bezczelne chamstwo. Pocieszeniem dla mnie jest tylko to, że ja w przeciwieństwie do nich, coś osiągnąłem i mam przed sobą jakąś przyszłość.



Grzegorz63 - 08-06-2003 22:01
W nocy z soboty na niedzielę (7/8 czerwca) "buchnęli" mi około 60 m siatki ogrodzeniowej... :evil:



mAgnes - 10-06-2003 16:22
O rany, ja jeszcze nie zaczelam budowy, a juz sie boje :(
Bardzo wszystkim wspolczuje i zyje nadzieja, ze mnie to nie spotka. Naiwna?
A swoja droga co ci zlodzieje robia z tym wszystkim? Jesli sprzedaja to sa amatorzy na cudze okna, siatki itp. To jest straszne....



Krystian - 10-06-2003 23:10
Jak na razie - i oby tak zostało - ok. 60 stempli, w zimie 2001/2002, śniegu było dużo a moje stemple wysuszona, prawie pod ręką... :evil: :evil: :evil: , ale nikogo za tą rękę nie złapałem więc nie oskarżam, ale swoje wiem i myślę... :roll:



mudr - 12-06-2003 09:08
u nas na budowie również były kradzieże: najpierw wywedrował silnik od betoniarki :o , następnie krzesełka ogrodowe :-? a jeszcze póżniej 4 ramy od FAKRO wymontowano z dachu :evil: /elementy z szybami naszczęście nie były na budowie, tylko po co im były same ramy?/ i wtedy wraz z montażem okien zatrudniliśmy stróża który dostał psa i od tamtej pory tylko pies zgubił obrożę :D .



ewa - 12-06-2003 09:46
U nas na szczęście nic nie ukradli ale zginęło trochę rzeczy - obawiam się, ze zostały zamurowane pod wylewką :D
Dopóki na budowie nie mieliśmy własnych rzeczy to obawy o kradzież zostawiliśmy wykonawcom. Po wstawieniu okien zamieszkał u nas tata i pilnował domu przez całą dobę - spał na poddaszu z siekierka pod ręką i na noc wciągał drabinę na górę (schodów jeszcze nie mieliśmy).
Poza tym wyszliśmy z założenia, że jak najwięcej usług/towarów będziemy brać od sąsiadów. Jak to na wsi bywa cała okolica zamieszkana jest przez dwa klany - od jednego mamy piach, transport itp a od drugiego mleko, warzywa... W ten sposób żyjemy ze wszystkimi w zgodzie i jak na razie nikt nam się (oprócz krów) po działce nie pętał. Oj zapomniałam - ostatnio jakiś gnojek (zamiejscowy) przejechał sobie przez naszą działkę mimo, że rosną już na niej drzewka ale mój tata pogonił go z kijem - to musiał być ciekawy widok :D



Teska - 12-06-2003 09:59
Mi miejsciowi nic nie ukradli....tylko budowlaniec ktory budował dom...kradł wszystko poczawszy od gwozdzi a konczac na bloczkach :)



Martin - 12-06-2003 14:06
U mnie na razie buchnęli kosiarkę i podkaszarkę z garażu (beszczele weszły przez dach blaszaka :evil: ). Teraz się lepiej zabezpieczam. Częściej jeżdżę, budowlańcom patrzę na ręce. Cenniejsze rzeczy przechowuję w bezpiecznym miejscu.



Zbychu - 12-06-2003 21:08
Poczytałem ten wątek w marcu zanim zacząłem budowę. Chociaż troszkę się obawiałem kradzieży miałem nadzieję, że nie będzie mnie to dotyczyło. Pomyliłem się od początku budowy kradną mi wszystko co jest na placu: wapno, cement nawet kamienie (wykopane i zostawione na przyszły skalniak). Włamali się nawet do okratowanego baraku. Przecieli drut 8 nożycami. (ukradli: 100 metrów kabla elektr., stare buty robocae, posek od spodni, kilka zgrszewek wody mineralnej,szpadel - nie chcieli: pozostałych szpadli i łopat, kszesełek turystysznych, węża do wody na bębnie z osprzętem ciuchów roboczych. i drobnych narzędzi)Rozmawiałem z Policją mówią żebym kupił dużego psa bo to taka okolica.



jolana - 12-06-2003 21:41
Na naszej budowie jak na razie, tfu tfu, nic nie zginęło. Wszystko stoi na wierzchu. Dwie budowy dalej, gdzie stoi barak, już było do środka kilka włamań.
Ale u sąsiada budowlańcom ukradli drabinę aluminiową, którą zostawili bez dozoru na jakieś 5-10 minut.



Uller - 13-06-2003 12:31
Kable i wiertarkę. Ostatnio także chcieli odkręcić silnik od betoniarki ale zabieram go do domu każdego dnia.



empi - 11-07-2003 07:41
Przyjechali po okna, ale ponieważ się nie dały to zabrali co było pod ręką: 2 poziomnice, 5 worków cementu, 10 worków kleju i jeszcze kilka drobiazgów no i zniszczyli (ukradli) część instalacji cwu ze zgrzewanego plastiku - debilizm



Roma - 11-07-2003 09:53
Na osiedli gdzie bujemy dom grasują złodzie ale jak dotychczas okradają domy ZAMIESZKAŁE. Trzy tygodnie temu ograbili dwa domy gdzie gospodarze spali na górze. Wczoraj w nocy odkręcili koła z samochodów zaparkowanych na podwórku i próbowali okraść jedna budowę ale spłoszył ich alarm. Teraz zastanawiam się kiedy dobiorą się do mojego domu. Może za dużo nie ukradną bo nie ma co ale boje się że mogą dużo rzeczy zniszczyć.



helism - 11-07-2003 17:52
U nas tylko 2 silniki od tej samej betoniarki :-? Poza tym odpukać



agamon - 12-07-2003 13:57
Po rozpoczęciu budowy miałem włamanie do garażu. Złodzieje nic nie ukradli bo .... nic nie było. Poszedłem do sklepu niby na piwo i z miejscowymi rozmawiałem o tym co mnie spotkało. Powiedziałem ze jak złapię złodzieja podczas kradzieży to będzie przeklinał dzien w którym przyszedł na świat. nie będzie mnie prosił o życie tylko o śmierć i nie będzie Hospadi pamiłuj A już mnie znają ze jestem stanowczy. Od tamego czasu odpukać spokój.



GRom - 15-07-2003 10:57
Ja takich drobnych rzeczy to nie liczę; jak młotek czy gwoździe, czy jakieś stare krzesła.Nawet nie zdaję sobie sprawy cco naprawdę zginęło przy murowaniu.Jednak dostałem piany, gdy zginęło mi 20 arkuszy blachy obróbkowej, a w tym czsie na budowie urzędowali murarze i dekarze i jaden na drugiego zwalał.Dlatego też tego samego dnia co mi wstawiali okna i drzwi wejściowe, uruchomiłem moniotoring.Od tego czasu spokój, sama tabliczka na parkanie działa.



jacekpa - 30-07-2003 14:43
u mnie ukradli słupek graniczny w miesiąc po wytyczeniu działki.



Ciechanka - 30-07-2003 15:02
No to pięknie. po przeczytaniu tego wątku dowiedziałam się że nie jestem sama. mnie ukradli 50szt. tui oraz ostatnio z szopy kabel do betoniarki, taczkę, kątówkę i może czegoś jeszcze nie dopatrzyliśmy się.



H_ania - 30-07-2003 15:54
Mam nieogrodzoną działkę, ale zginęło mi tylko kaweałek papy (tak 3-4 metry). Nie zauważyłabym, gdyby nie fakt, że była mi potrzebna!! Jak na razie sprawdza się sąsiadka - lepsza od najlepszego psa!! Nawe notowała, kto i kiedy był na budowie!! A jak ktoś się kręci, to interweniuje. Spotkało to nawet mojego teścia...:)



rokas - 31-07-2003 13:09
H_ania.
Ciekawe czy będziesz z niej taka zadowolaona jak się wprowadzisz?



jolana - 01-08-2003 22:00
U nas ukradli tylko drabinę ekipie, która zostawiła ją na pięć minut :o
Ale dzisiejszej nocy jakiś .... zaczął się dobierać. Do domu się nie dostał, ale pogiął jedną roletę. Na szczęście tego nie widziałam, bo moja dzielna ekipa rozłożyła ją i wyprostowała :roll: Nie ma śladu :)



sly70 - 05-08-2003 08:33
Wczoraj na teren budowy zajechało Żukiem dwóch kolesi, podeszli do moich majstrów i poprosili aby im pomogli załadować betoniarkę na samochód. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że betoniarka należy właśnie do owych majstrów, którzy zostali poproszeni o pomoc. :D
Działo się to ok. godz. 10.00.



Sonja - 05-08-2003 10:28
Tak, to jest naprawdę przykre, można się wkurzyć. :evil:

Dlatego jednym z lepszych rozwiązań może być zatrudnienie ekipy z innej miejscowości, tak żeby musieli nocować, wtedy jednocześnie będą pilnować, no i niczego tak łatwo sami też nie ukradną, bo jeśli mieszkają daleko to nie zdążyliby wywieźć.

Zastanawia mnie tylko jedno - po co własnie wymontowane okna komuś? Gdzie je sprzedaje? Rozumiem, że łopatę, betoniarkę itp. można sprzedać i mieć na flaszkę, ale z oknami chyba nie jest tak prosto?

Mojego znajomego okradli w dniu, w którym nie właczył alarmu, ciekawe czy byl to przypadek?



Ciechanka - 05-08-2003 12:20
Po ostatnich wydarzeń na naszym placu budowy mam nieodparte wrażenie, że złodziejom przydaje się prawie wszystko. Wczoraj między 8 rano a 14 ktoś odwinął sobie siatkę do góry by tamtędy wyciągnąć cement (kilka worków). Wydawało nam się, że już naprawdę zabraliśmy z działki wszystko co się da i co mogłoby skusić. Ale kilka worków cementu też komuś by się przydało. To już trzecia próba kradzieży.



Ivo - 08-08-2003 08:43
A u nas systematycznie wynosza deski.

Wkurzyć się można, bo teren ogrodzony, wysoka brama, psy w sąsiedztwie szczekają.. I to kradną mieskańcy tej wioski :( :( :(

Co robić w takim przypadku? Nic?



Wowka - 08-08-2003 08:55
Nic nie ukradli.
Owszem "zatraciły" się gdzieś pazurki do wyrywania gwoździ, wasserwagi, śrubokrety, majzle, szpachelki, miarki .... ale to raczej "pomyłki" wykonawców przy pakowaniu "swoich" narzędzi po skończonej robocie.

Generalna zasada - wykonawcy powinni miec wszystkie narzędzia własne. Jeśli "pożyczasz" im jakieś swoje "drobiazgi" to powinienieneś liczyć się z tym, że juz ich nie odzyskasz. :evil:



EDZIA - 08-08-2003 09:07
No teraz mogę już napisać. Teren nieogrodzony, garaż frontem do drogi bez bramy służył wykonawcą za skład materiałów wszelakich. I nic nie zginęło oprócz dwóch puszek piwa, którymi na fajrant poczęstowali się wykonacy. :wink:
Od tygodnia mam już bramę i mam nadzieję, że też mi nic nie zginie



pik33 - 08-08-2003 14:45
Ekipa od robót ziemnych zakosiła "nypel", takie coś między rurą wodociągową, a "szlauchem" do polewania. Drobiazg za 5 złotych, ale się wkurzyliśmy, bo trzeba było po to specjalnie jechać do hurtowni z sprzętem wodno-kanalizacyjnym - ma nietypowy wymiar.



masdaw - 08-08-2003 22:50
Na razie trochę cegieł klinkierowych i stempli. Może jeszcze coś, bo przy stanie surowym strasznie dużo "wychodziło" materiałów (cement, stal, itp.), ale wolę o tym nie myśleć!.



Bolek - 09-08-2003 18:28
'Ciekwa' kradziez miala miejsce w domu w ktorym teraz mieszkam, dudowalismy go (no, bardziej ojciec budowal, my pomagalismy) gdzies tak z 6-7 lat temu. Przez cały czas budowy było względnie spokojnie, az do czasu montowania wkładu kominkowego.

Wkład dobry, jak na tamte czasy nowy i dosc drogi. Wartosc samej szyby to ok 1500 zl. I wlasnie w pierwsza noc po zamontowaniu kominka szyba została skradziona. Sama szyba - nic wiecej. Zostawili wiertarkę udarową bosha i pare innych elektronarzędzi, poziomice i w ogóle niczego innego ni tkneli. Widać wyraźnie po co przyszli. Niezdziwiłbym sie, gdyby to nawet byli ludzie ktorzy montowali nam ten wklad. Znal wartosc szyby, a moze np. poprzedniego dnia przy podobnym montazu 'stlukla sie' szyba za 1500 zl i trzebabylo cos tam wstawic?

Jeszcze jako ciekawostka - zlodzieje weszli wlazem dachowym, co juz zupelnie wprawilo mnie w podziw i pewne zastanowienie. Budynek podpiwniczony, parter, pierwsze pietro i poddasze uzytkowe. A oni musiel wlasnie przez najwyzsze okno wlezc... nic tylko podziwiac.

Sprawa zakonczyla sie dosc ciekawie. Oczywiscie szyby ani sladu, policja nic nie wskurala (nowosc...). Jednakze ojciec doszukal sie w instrukcji kominka bledu. Niby literowka, ale kosztowna. w dwoch roznych miejscach w instrukcji byly podane dwie rozne moce kominka 9 i 11 KW. Dwa dni pozniej poszedl list do franji, do glownego producenta, ze czujemy sie oszukani, ze nasze kalkulacje bilansu cieplnego bazowalismy na 11KW, a skoro okazuje sie, ze kominek ma tylko 9 KW, to nasz obliczenia szlag trafil. Jako rekompensate za poniesione straty zaproponowalismy aby sprezentowano nam szybe (oczywiscie wytlumaczylismy po co nam ona). Udalo sie. Po 2 tygodniach z lokalnego biura przyslali szybe z notka z francji, z przeprosinami i pozdrowieniami.

Moral z kradziezy jeden: rzeczywiscie oni wiedza po co przychodza. - jak to juz zostalo powiedziane. Jak tu kurka ludziom ufac...

pozdraiam juz okradzioych i tych z nas, ktorzy okradzeni beda ;)

btw - jakie sa mozliwosci/koszty ubezbieczenia dóbr na budowie? np okien wstawionych a nie zamurowanych????



H_ania - 11-08-2003 19:33

H_ania.
Ciekawe czy będziesz z niej taka zadowolaona jak się wprowadzisz?
Wtedy się ogrodzę!!! ha ha ha;) A powaznie, to naprawdę sympatyczna osoba, w dodatku u schyłku życia, więc najprawdopodobniej stracę takiego wiernego stróża i kupię sobie psa!! :lol:



- 12-08-2003 14:52
Budowałem prawie 2 lata - i nic nie zgineło, chyba że sam gdzieś zgubiłem w bałaganie budowłanym.



pierre - 15-08-2003 21:51
Włamywali się trzykrotnie, zawsze tuż pod koniec pobytu różnych ekip. Ukradli przedłużacze, szlifierkę kątową, czajniki (za każdym razem), inne drobne narzędzia. Przy okazji rozwalili ekspres do kawy (?), rozcięli ścianę blaszanego baraku, zniszczyli strop drewniany (weszli otworem okiennym nad garażem i rozwalili podłogę, aby wynieść narzędzia z gotowego już garażu, na szczęście wyszli otwierając drzwi garażowe bez ich uszkodzenia). Za każdym razem wzywałem policję i zawsze będę tak robił - przynajmniej pogorszę im statystyki, skoro nie potrafią złapać przestępców.



Bolek - 16-08-2003 02:36
pierre - bardzo mi sie podoba twoje podejscie do skutecznosci naszej policji :) pozdrawiam



Honorata - 22-08-2003 14:17
Wszystko jeszcze przede mna, bo budowe dopiero rozpoczynamy, ale wasze wypowiedzi potwierdzają badania i moją teorie, ze złodzieje to głównie "sąsiedzi" z promienia najblizszych 3 km2. Niestety na kradzieże istnieje przyzwolenie społeczne, bo wiadomo, ze okna, rynny czy siatki sa kradzione na zamówienie , a więc przez innych budujących, którym niniejszym zyczę szybkiego skrecenia karku na owej budowie, która powstaje z kradzionych materiałów :x

Pozdrawiam uczciwych!!! :P



Pearl - 22-08-2003 16:24
Nam (odpukać!) nic, ale znajomemu wszystkie grzejniki wycieli z instalacji c.o. Nie była to jednak "mokra robota" - najpierw spuścili wodę (!!!). Znajomy tylko 3 dni cieszył się z grzejników :( . Sąsiedzi i psy wokół też nie pomogli. Drzwi też chcieli ukraść, ale chyba mieli za ciężko, bo pogubili jakieś drobiazgi uciekając do lasu.

Dzięki takim właśnie "miłym panom" nie zdecydujemy się na siatkę ogrodzeniową tylko wybierzemy przęsła z kątownika. Ale czy to pomoże...?

Pozdrawiam

Pearl



gpatynowski@op.pl - 27-08-2003 13:43

W nocy z soboty na niedzielę (7/8 czerwca) "buchnęli" mi około 60 m siatki ogrodzeniowej... :evil:[/q A nie wiesz jak zabezpieczyć siatkę przed kradzieżą? [/i][/b]



DarekW - 28-08-2003 11:02
Ja swoich złodziei (dwóch nastoletnich chłopaków) "złapałem" na gorącym uczynku. Zdążyli już wyrwać przewód siłowy ze ściany i zaczęli giąć świeżo przywiezioną blachodachówkę (w biały dzień). Niestety na dźwięk kroków zdążyli uciec (bez łupów). Próbowałem ich gonić ale za dużą mieli przewagę. Na szczęście więcej się nie pokazali.



agnikkrol - 10-09-2003 12:07
Strasznie sie wystraszyłam waszymi doświadczeniami !!! Ja buduję z pożałowania godnym efektem na wsi pod lasem daleko od sasiadów i teraz chyba przeprowadzę się na budowę i bede wszystkiego pilnować!!! tylko istnieje jeszcze ryzyko, że poza materiałami budowlanymi mogę stracić jeszcze zęby :) a to też kosztuje!!!



Wowka - 10-09-2003 12:18
Własnie sie dowiedziałem, że w nocy z soboty na niedziele złodzieje "nawiedzili" prawie, że gotowy do zamieszkania dom na sąsiedniej ulicy. Skradli przede wszystkim grzejniki. Nie pomogły: betonowe ogrodzenie oraz nawet 2 pilnujące domu brytany (potężny wilczur oraz mieszniec bernardyna z owczarkiem podh.)
Zresztą psy nad ranem zachowywały sie podobno jak pacjent przed operacja po "głupim Jasiu".



pikuś - 10-09-2003 21:48
mam na budowie pakamerę z izotermy samochodowej/mocne zamki i dobra podłoga/ było 6 prób włamań i narazie jest 5:1 dla budy.Przy udanej próbie włamania jedynej zresztą jak wskazuje wynik nie zabrano niczego, zresztą kable silniki i elektronarzędzia zawsze wożę ze zobą lub przechowuję u życzliwego sąsiada. a tak nawiasem to nie warto mieć dobrych zamków bo mi strasznie pokrzywili drzwi, więc założyłem kłódkę za 3 PLN żeby sobie urwali a oni z uporem maniaka forsują te sejf demolując pancerne drzwi. Ambitna i rozgarniętą mamy młodzież nie ma co :D



Grzegorz63 - 11-09-2003 11:56

Własnie sie dowiedziałem, że w nocy z soboty na niedziele złodzieje "nawiedzili" prawie, że gotowy do zamieszkania dom na sąsiedniej ulicy. Skradli przede wszystkim grzejniki. Nie pomogły: betonowe ogrodzenie oraz nawet 2 pilnujące domu brytany (potężny wilczur oraz mieszniec bernardyna z owczarkiem podh.)
Zresztą psy nad ranem zachowywały sie podobno jak pacjent przed operacja po "głupim Jasiu".
Kurczę, chyba zrobię w całym domu podłogówkę... Przecież nie będą rozkuwać wylewek??? :evil:



Wowka - 11-09-2003 12:03
Grzegorz, nie chcę Cię dobijać :evil: , ale złodzieje kradnąc grzejniki "potargali" także i tynki wyrywając rurki miedziane ze scian.
Sam nie wiem czy byli to "złomiarze" czy też kradli grzejniki i armature na zamówienie.



- 21-09-2003 22:14
Mój sąsiad wszystkie okna zabił tylko jedno zostawił otwarte ale pod nim (dość wysokim) zawsze zostawaił deche z nabitymi gwożdziami.
Ku swojej satysfakcji znalazł kiedyś koło niej ślady, ze ktoś sie nadział. Poskakał poskakał nic nie ukradł.
"Instalacje" sciagnał dopiero jak sie wokol domu zaczely krecić dzieciaki.



haczyk - 30-09-2003 14:29
tfu tfu. nic na razie. przynajmniej nic nie zauważyłam...



Krakowiak - 30-09-2003 22:07
A mi ukradli 3 drzewka które zasadziłem na puściutkiej działce na próbę żeby zobaczyć czy nie ukradną.



Wakmen - 07-10-2003 05:57
Ja na razie wybudowałem pomieszczenie gospodarcze (no takie które na działeczce pozostaniekilka ładnych lat) i niestety złodzieje już byli. Najgorsze, że byli to miejscowe dzieciaki, które z nudów chyba się włamały.
A było to po sobotnim grilu i gwizdneli: kilka piwek, winko (mniam mniam), siekierę, resztki styropiany z ocieplenia, siatkę do zacierania,kilka kantówek (a mogły jeszcze się przydać) i . . . reszty grzechów nie pamiętam (oczywiście ich).



Młody - 08-10-2003 01:37
Hm dzis i ja tu cos naskrobie.
W poczatkowej fazie budowy dzialka byla bez ogrodzenia. Praktycznie po kazdej sobocie odnalezc mozna bylo slady libacji (puste butelki po vinku i laweczki sklecone z desek i cegiel). To pewnie,, mlode wilki'' z pobliskiej wsi przysposobiali sie do dyskoteki.
Innym razem dom posluzyl za skrytke jakiemus drobnemu zlodziejowi. Pozostawil po sobie ten zlodziejaszek kilka damskich torebek. Pewnie nastapil podzial lupow.
Teraz dzialka jest ogrodzona. Zalozone sa rynny i jedna rura odprowadzajaca wode. Bledem moim bylo pozostawienie w murach zewnetrznych obejm do zamocowania pozostalych rur. Juz wiem co to za uczucie uswiadomic sobie, ze zostalo sie okradzionym. :o Wszystkie obejmy zniknely. Czym predzej zdemontowalem ta jedna rure spustowa i ostatnie 3 obejmy.
Ae mam dylemat. W dachu mam zamontowane 2 okna fakro. Moze zaczniemy przyjmowac zaklady ukradna czy nie? Czy jedynym sposobem jest ich demontaz, czy macie jakies inne pomysly na zabezpieczenie?
Pozdrawiam



Hadraadae - 08-10-2003 12:03
Uważam, że nic tak nie chroni przed kradzieżą, jak uczciwi sąsiedzi.

Mieszkamy w szemranej dzielnicy, gdzie przed remontem mieszkania lokalne złodziejaszki rozwalili drzwi siekierą !! i wynieśli 50 m2 paneli. I nikt nic nie widział ani nie słyszał. Bo pewnie razem pili za to co "zarobili".

Natomiast chałupy, którą remontujemy pilnuje nam prawie cała wieś. Jeden sąsiad informuje drugiego, jeśli krąży wokół niej ktoś podejrzany. Dzwonią i nas informują, gdy dzieje się coś niepokojącego. Do tego stopnia, że jednemu pijaczkowi, który wyniósł spróchniałe płyty pilśniowe (i tak do wyrzucenia) zrobili taką awanturę, że się zawstydził i odniósł.

Dobry sąsiad to podstawa!

Pozdrawiam i współczuję wszystkim okradzionym. A najserdeczniej pozdrawiam wszystkich dobrych Sąsiadów.



Młody - 08-10-2003 16:37
Mam pytanko dotyczace okien dachowych np.Fakro. Czy macie jakies pomysly na zabezpieczenie tych okien przed kradzieza? Jesli pozostaje zdemontowanie, to w jaki sposob zabezpieczyliscie otwory w oknach (ja mam blachodachowke na dachu)?
Pozdrawiam



mTom - 09-10-2003 09:31
Mnie z budowy nie ukradli nic, dosłownie. Działkę mam ogrodzoną z prywatną drogą (w sumie do trzech działek). Może to sąsiedztwo ich odstrasza - domek letniskowy obok należy do policjanta, który mieszka tam prawie na okrągło. Jest tak spokojnie i bezpiecznie, że budujący się obok sąsiad zostawia przed domem taczki, węże, betoniarkę, przyczepę samochodową i to wszstko bez jakiegokolwiek zabezpieczenia. Twierdzi, że odkąd się buduje (5 lat) nic nie zginęło.
Życzę wszystkim takiej okolicy.



groszek 3 - 09-10-2003 11:20
U mnie też jak na razie cisza, zobaczymy jak będzie w zimie. Bo mogą próbowac się włamywać do blaszaka lub garażu. Wszystko co cenne wywiozę i już.

Pozdr...Groszek



- 09-10-2003 12:48
U mnie na razie przybywa. Murarze zostawili apteczkę i szpachelkę. Tynkarze calówke. O przepraszam, elektryk wziął przez nieuwagę mały młotek - niech sobie go ma (3 zł), w końcu to mój sąsiad. Jak kiedyś wszystkie młotki pogubię to pójdę do niego pożyczyć.
ryś



agiszonek - 12-10-2003 21:53
nooooooooooo - napedzacie mi stracha :( Wlasnie się ogrodzilam i bede ruszac z pracami a przy okazji grodzenia zobaczylam jaki jest ruch na mojej dzialce. Najpier zbaraniał kot sąsiada, że nie ma przejścia. Później sąsiedzi, którzy zrobili sobie na mojej działce wybieg dla konia - klientka musiała jeździć po okolicznych uliczkach. Pod wieczór na siatce "zawisło" 2 chwiejących się miejscowych, którzy krzyczeli, żeby ich wypuścić. Az bo je się pomysleć co będzie dalej, bo sąsiad mówił, że okoliczni zwykli tu od lat chodzić na grzyby itd.... Mam nadzieję, że przywykną, ze jest to czyjeś i nie będzie problemów, choć kto wie..... drugi sąsiad wrecz naleGAŁ, ŻEBY PRZERZUCAC WSZYSTKO NA JEGO PODWÓRKO bo kreca sie tu różni i na pewno zwiną to co lezy na działce.
Przyłączam się wiec do głosu, że dobry sąsiad to podstawa. :))



Magośka - 13-10-2003 12:05
Na złodzieja z lepkimi rękami nie ma mocnych, ja właściwie nie budowałam domu, tylko mieszkanie w spółdzielni - oprócz tego, co jest nazywane złodziejstwem (czyli np wysoki pensje urzędasów spółdzelnianych) spotkała mnie też kradzież "normalna"
Przywieźliśmy piec CO na budowę i pomiędzy rozładunkiem wszystkich pudełek na parkingu, a wniesieniem ich do mieszkania znikła jedna paczka z tzw grupą bezpieczeństwa - i do dzis nie wiem kto to rąbnął instalator??, ci goście, którzy to przywieźli?? Bo ja cały czas stałam przy tych pudłach. Całe szczęście, że regulator temperatury schowałam do torebki- pewnie też dostałby nóg



jajusio - 19-11-2003 20:39
Nam dzis: piec gazowy dwufunkcyjny, schody drewniane na poddasze, srubki i inne drobnostki potrzebne do ocieplania dachu oraz narzedzia od robotnikow. Weszli bez narobienia halasu i szkody przez okno kuchenne. Podwazyli od strony zawiasow.
Jaj juz wiecej foriumowiczow przez to, ze do tej pory nam nic nie zginelo, uspilismy nasza czujnosc albo inaczej przsunelismy na pozniej (pare dni), az skoncza i mozna by juz bylo w domu spac. zgroza, ludzie (czy to ludzie?) sa bez wstydu i szacunku do obcego dorobku. A mnie ma ch...a wziac :evil:



mialek - 04-12-2003 07:34
nerwy



- 11-12-2003 23:40
7 ton cementu z silosu o zgrozo jak oni to zrobili sąsiadowi 4 palety polbruku



ma - 18-12-2003 14:04
a mnie sie zdarzylo cos jeszcze ciekawszego: jednego dnia wzielam benzyny pod korek, nastepnego nie mialam nic: ktos mi zrobil dziurke w baku i spuscil paliwo. Resztki "zabezpieczyl" wtykajac do otworu galazke. Tych resztek wystarczylo, zeby dojechac do warsztatu i wymienic bak :(



ryby - 18-12-2003 14:19
Ale to już nie jest kradzież, to jest akt sabotażu!!!!!!!!!!



ma - 18-12-2003 14:21
fakt. prawde mowiac, trudno bylo uwierzyc, co zobaczylam!



ryby - 18-12-2003 14:34
Przerażajace jest to, że ktoś nie ma za grosz wyobrażni. Bo gdyby kierowca był osobą palącą i przed wejściem do samochodu wyrzuciłby peta?
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:



ma - 18-12-2003 14:37
kierowca? wystarczy po prostu przechodzien.
A srodowisko? pare litrow na pewno poszlo w ziemie.
A samo zniszczenie? jeszcze nie wiem, ile za ten bak zaplace.



maksiu - 19-12-2003 11:38
U mnie jak do tej pory (odpukać) ktoś ukradł dwie długie, poheblowane i zaimpegnowane deski, które miały iśc na wiatrownice... oby tylko sie na tym skonczyło



garo - 31-12-2003 12:24
Mojemu sąsiadowi trafił się jakiś desperat bo oprcz pary elektronarzędzi gwizdął mu z budowy kanapkę :o . W dodatku gdy skończył szedł prze wieś i gubił różne sprzęty: wyrzynarkę, wkrętarkę. Nie wspomnę, że cała działka była usłana różnymi papierami.
Ja osobiście przez dwie noce koczowałem na działce w samochodzie pilnując blachodachówki.



dynarowski - 01-01-2004 22:27
Jak narazie nic nie ukradli, ale do końca budowy jeszcze ponad 2 lata :)
Trzeba mieć oczy szeroko otwarte :o



sakus - 05-01-2004 14:05
Całe szczęście nic nie skradziono z mojej budowy, ale prawie...
Z 25/26 grudnia (święta) miałem gości na budowie :evil: , którzy nastawili się chyba na nagrzewnicę na olej napędowy, którą dosuszam wylewki. Wiedzieli, że coś tam powinno być, bo za dnia trochę to ustrojstwo hałasuje. Wieczorem 23.12 zabraliśmy dmuchawę do teściów na okres świąt. A 26.12 rano telefon od sąsiadów, że brama garażowa od rana otwarta, a na budowie pusto :o . Złodzieje naruszyli naszą własność, zamki wyłamane ale nic nie było do zabrania. Szczęście ,że nic nie zniszczyli w odwecie za brak łupów



bws22 - 14-01-2004 01:32
halogen z kablami, drzwi do składziku i 8 rolek papy
a miom wykonawcom betoniarkę bez silnika, kabel do betoniarki bez betoniarki i silnika (silnika nie zdążyli), kurtkę, czapkę, przybory toaletowe, ziemniaki i marchew!!!
nie ma co fajna okolica



mik99 - 15-01-2004 16:53
-szpadel,
-grabie,
-puste butelki po piwie,
-stare gazety,



Pagin - 15-01-2004 17:06
Witam,
Mi zginelo okolo 0.6 m3 drewna konstrukcyjnego na dach Prawdopodobnie ukradl ten kto przywiozl. Byly problemy, bo ciesle musieli czekac.
Pozdrowienia



Grzegorz63 - 15-01-2004 17:30
"Rozpruli" mi budę za parę tys. zł i ukradli kranik za 8 zł i stary licznik energii elektrycznej.



sakus - 16-01-2004 12:50
:evil: Ale się zaczął dzisiaj dzień :evil: Jeszcze parę dni temu pisałem,że nic mi nie ukradli a dzisiaj "niespodzianka". Na budowie był KOPERFILD i zniknęło 9 okien połaciowych Fakro. :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: ROZPACZ W PEŁNI. :( :( :( :cry: :cry: :cry:
Była policja, piesek sobie pobiegał i powąchał, wzieli odlewy śladów, które zostały w śniegu - i proszę czekać na wyniki śledztwa, ale wątpię w cokolwiek oprócz umożenia sprawy z powodu niewykrycia sprawców. A może zadzwonią po okup :-?:o:wink:



Uller - 16-01-2004 13:14

Ale się zaczął dzisiaj dzień :evil: Jeszcze parę dni temu pisałem,że nic mi nie ukradli a dzisiaj "niespodzianka". Na budowie był KOPERFILD i zniknęło 9 okien połaciowych (...) Rozzłościłem się tak jakby to mnie okradli. :evil: Przecież gdzieś to później sprzedają i pytanie jest kto kupuje same skrzydła i to z podejrzanego źródła? :evil:



sakus - 16-01-2004 13:32
Uller mnie też to zastanawia, może kupują ci którym wcześniej skradziono?
Ci co kradną to najgorsze skur....... A ja popłynąłem na ładnych kilka tysięcy.... :(



nowaczka - 18-01-2004 22:12
Narazie to były drobne rzeczy,stęple,deski,łopaty.Ale na wiosnę montujemy okna a potem elektryka i wod-kan.Już teraz z mężem planujemy urlopy tak by przenieść się w tym czasie na budowę.Może jak położymy tynki to uchronimy się od wyrwania tego co jest zamontowane.Najgorsze jest to,że sąsiedzi tłumaczą zaistniałą sytuację bezrobociem i tym,że muszą kraść(to nie oni,to inni),żeby żyć.



radziol - 19-01-2004 21:13
na razie spokój. dobrzy sasiedzi i ogrodzona działka. ale na wszelki wypadek ubezpieczyłem budowe w hestii, od kradzieży tez



Drizzt - 22-01-2004 08:32
Mojemu znajomemu ukradli na Mazurach (okolice Piszu):
1 - bramę
2 - 400 m siatki
3 - słupki ogrodzeniowe (komplet)
4 - studnię głębinową (fachowo wyrwana ciagnikiem)
5 - domek kanadyjczyk tzw. składak (40m2) zostały tylko fundamenty
i to wszystko za jednym zamachem (tak twierdzą sasiedzi). A wy tu piszecie, że wam ukradli wiadro albo wiertarkę... :D :D :D :D :D

Pozdrawiam



garo - 22-01-2004 08:40
:o :o :o :o :o :o :o :o nieźle, nieźle
Mnie jakieś 2 tyg temu chcieli ukraść okna :evil: , ale kotwy wytrzymały :lol: .
Ważne w okrecie zimowym aby często pokazywać się na budowie, żeby wiedzieli, że coś się dookoła dzieje. Poza tym narobiłem rabanu i już chyba pół wsi o tym wie, może to pomoże. A poza tym zainstalowałem czyjki ruch i teraz jak ktoś się kręci koło domu to zaświeca się światło wewnątrz domu a to taeż odstrasza.



Karlos_m - 22-01-2004 11:16
Mieszkam pod Wołominem (czyli niedaleko siedliska zbrodni i mafii) ale o dziwo z budowy mi właściwie niczego nie ukradli. pomimo tego że działka jeszcze do niedawna była nie ogrodzona. Jedyna stratą było starusieńkie radio. (ciekawe poco ktoś ukradł model z roku 1960... może kolekcjoner?)

Inna sprawa że od 2 miesięcy (podczas wykańczania) mam na działce ochronę. :lol:



Jola_ - 22-01-2004 17:37
Garo, o czym Ty mówisz?
Pracownicy wyjechali z budowy po 17.00 a sąsiad zadzwonił do nas ok. 21.00, że mieliśmy (oni też) włamanie na budowę!
Dla ułatwienia przypomnę, że nasze budowy były na tym samym etapie a pracownicy poza wszelkimi podejrzeniami!



garo - 23-01-2004 08:17
Chodzi mi o to, że w zimie kiedy nie ma zbyt wiele robót i jest się rzadko na budowie złodziej e są skłonniejsi do pracy. U mnie migło być tak, że na śniegu nie było śladów, więc uznali, że nikt nie przyjeżdza wiec jest dla nich bezpieczniej.



Jola_ - 23-01-2004 12:11
Oczywiście, że złodzieje korzystają z takiej gradki jak rzadko odwiedzana budowa. Nie mniej jednak chciałam przez to powiedzieć, że to oni nas pilnują. Niestety!!!



DOBRY KOSMITA - 25-01-2004 20:01
serio :)



marchall - 25-01-2004 20:11
mnie jak narazie zwineli łopatę szt 1 ........ a na następny dzień oddali......
i niech tak zostanie



tomstan - 15-02-2004 18:28
Ja was zaskoczę mi jeszcze nic nie zdązyli ukraść, ponieważ zaczynam, ale za to mnustwo rzeczy zyskałem , tj. : worki, metalową ramę do łózka, mnustwo butelek, gałexi i innych śmieci. A najciekawsze jest to, że sąsiad pod moją nieobecność posowił sobie na mojej działce tzw. wychodek. :D



Jola_ - 16-02-2004 11:32
Tomstan, to masz już jedną poważną budowlę z głowy.
Same zyski. Oby tak dalej a może postawi Ci dom?



_bogus_ - 19-02-2004 15:42
Działka nieogrodzona, przy drodze asfaltowej, obok brak sąsiadów (są dalej od drogi), do niedawna szerokie otwory na okna tarasowe, przez podwórko droga na skróty do szkoły.

Zginęło:
- szczotka na kiju
- szpadel
- trójnik od kanalizacji
- trochę przyciętych płyt OSB (na prowizoryczne drzwi i próg)
- szlifierka kątowa (własność dekarzy zostawiona przez nich na 5 minut)
- WSZYSTKIE bezpieczniki z prowizorki budowlanej (wartość - 400 zł w hurtowni)

Czyli stosunkowo niewiele. Ale zgadzam się z przedmówcami że najgorsze jest nieprzyjemne uczucie że jakiś frajer łazi po twoim wypieszczonym domku .

Ktoś pytał o zabezpieczenie okien połaciowych. Ja zrobiłem w ten sposób że z łat zbiłem ramkę z otworem trochę większym niż wymiar zewnętrzny ram okna, na to dałem folię którą przybiłem zszywkami. Ramka położona na okno i przywiązana od środka (żeby nie zwiało). Działa. Raz zwiało jedną osłonke ale przywiązałem jeszcze raz i jest OK. Ani deszcz ani śnieg mi nie straszne.

Pan od więźby sugerował mi by wyciąć na wymiar płytę z OSB ale mój sposób jest chyba tańszy (zostało mi trochę łat i folii więc był to tylko koszt zszywek :wink:)



wiciu_r - 21-03-2004 18:39
Jak jeździłem do Szwecji i auto zostawiałem na 3 dni w Świnoujściu to dawałem bezdomnemu za pilnowanie 100 zł. Mafia ich nie rusza bo niby czym mają ich zastraszyć. Na budowie (szybka bo szkieletówka) w końcowym etapie chyba też takiego zatrudnię. Przyznaję że większość z nich ma swój honor i można im ufać. Na razie wykopu pod fundamenty nikt nie ukradł.



Madziasta - 21-03-2004 22:32
u nas Panowie z energetyki podczas instalowania skrzynki (notabene ustawionej pierwotnie pośrodku bramy wjazdowej !), oddali swoje odchody w ilości trzech dorodnych kup pod pobliskim krzakiem po czym zwinęli rozłożoną altanę ogrodową za około 40.00 PLN. Chyba to się nie bilansuje :lol:
Nastepnie panowie od istalacji wod-kan zakosili małą starą blaszana wanienkę do której bylismy bardzo emocjonalenie przywiązani. Ci Panowie nie pozostawili nic w zamian. :o



tola - 24-03-2004 13:00
panowie od kradziezy zabrali poziomice i licznik wody
ZOSTAWILI :granatowa jesionke!! Lezy juz dwa tygodnie!!



EDZIA - 24-03-2004 13:13
Dziś właśnie rozmawiałam ze znajomą, która nie dość, że sama została na placu boju, budowy- mąz odmówił współpracy, jest po poważnej operacji, to jeszcze skradziono jej z piwnicy gazowy piec c.o i grzejniki.
Włamanie do domu zostało wykonane tak sprytnie, że wszystko wskazuje na jakiś byłych wykonawców.
I co wy na to, czy to nie jest pospolite draństwo :evil:
pozdrawiam
Edzia



DankaO - 24-03-2004 20:48
Wszystkie stare rury i stare grzejniki CO ,piec CO (na szczęście stargo typu,choć nie używany) wystawione w ogrodzie obok domu.
Zaoszczędziłam na wywózce na wysypisko, ale fakt pozostaje faktem, bo nikt nie zapytał,czy to można wziąć, więc to normalna kradzież.
Danka



woytek - 26-03-2004 11:56
Włamanie do blaszaka na budowie, ukradł koleś silnik od betoniarki. Do mnie zadzwonił sąsiad, że ktoś się na działce, zadzwoniłem na policje. Po pół godzine na goracym uczynku złapali włamywacza, pijanego w sztok.

W sumie zyskałem - oddano mi silnik od betoniary rower włamywacza i worek z łomem młotem itp.
w.



Pooh - 26-03-2004 12:13
U mnie zniknęły bezpieczniki z szafki - rozdzielnicy budowlanej. Dali mi około roku na zakup nowych i przyszli ponownie. Tu się zawiedli - nie założyłem nowych bezpieczników więc zadowolili się kłódką



GregD - 31-03-2004 21:28
Problemem są oczywiście złodzieje- ale również ci, którzy kupują kradzione ......................



benita72 - 01-04-2004 14:12
Wczoraj zobaczyłam, że naszych 5 z 30 tuji, rosnących przy płocie "dostało nóg". Niby strata niewielka, ale sami je zeszłego roku sadziliśmy i cieszyliśmy sie,że przezyły zimę. Niestety złodzieje też zimę przeżyli... :evil:



Domka - 01-04-2004 18:04
hejka
mi ukradli teczkę z dokumentami, pieniędzmi, itp. (weszli do domu) dobrze, ze mnie nie wynieśli byłam w pomieszczeniu obok :o :D , i jak w duchy nie wierzyć, nic nie widać nie słychać, amba :-? kradzież zuchwała? obserwowali mnie? przypadek?
ZAMYKAJCIE DRZWI NA KLUCZ! złodziej nas obserwuje, wejdzie zapytać o cokolwiek, i wyjdzie z tym co mu w łapy paskudne wpadnie

pozdr... wszystkich a złodziejom :evil:



rafalg - 02-04-2004 08:18
Czytam te posty i się smięję do rozpuku. Ale ten śmiech jest przez łzy. I jak tu nie przyznać racji, że Polacy to złodziejski naród. Niestety.



Anna Wiśniewska - 02-04-2004 13:29
To nam się chyba bardzo, bardzo poszczęściło. Za trzy miesiące się wprowadzamy a nie zginęło jeszcze nic. I niech już tak pozostanie.

Odpukać!!!

:wink:



Jolka - 02-04-2004 14:21
A nam przez cała budowę i miesiąc mieszkania zginął tylko termometr za 7 zł. :-? Po prostu położyliśmy go na tarasie, nie był uczepiony bo była akurat robiona elewacja.
Ale mimo, że strata niewielka, nie jest to przyjemne uczucie, że ktoś obcy o złych zamiarach kręcił się tak blisko. Wprawdzie ogrodzenie jest jeszcze prowizoryczne i niezbyt szczelne, ale granice działki wyznacza.
Najgorzej poczułam się jak byłam wieczorem sama w domu, brak zasłon i póki co w salonie siedzi się jak na wystawie, a po przyjeździe męża okazało się, że wokół domu na śniegu są ślady butów. :evil: Wcześniej napewno ich nie było.
Mam nadzieję, że ktoś sobie tylko skracał drogę.
Chyba sobie kupie jakieś strzelające urządzenie. :lol:
Ale ogólnie nasza okolica wyjątkowo spokojna.



skaut - 26-09-2004 22:14
obrączkę!!!



janka37 - 27-09-2004 22:22
Kto podpowie. jak zabezpieczyć Veluxy przed kradzieżą i to na całą zimę??????? :(
Czy wystarczy zabić dechami wszystkie otwory okienne,drzwiowe i wejście na poddasze? Czy może bezpieczniej będzie wyjąć skrzydła i zabezpieczyć to co zostanie? Ale jak?
Może ktoś już to przerobił?



Newniek - 28-09-2004 07:05
Oczywiście, że zdjąć skrzydła. A otwory zabezpieczyć tak jak napisał _bogus_. Ramka z drewna obciągnięta folią i przywiązana od środka. U mnie to zdało egzamin



janka37 - 28-09-2004 22:09
I tak zrobię. Dziękuję bardzo.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl



  • Strona 1 z 4 • Wyszukano 672 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4