Dachowy problem
Natalka - 29-12-2005 11:59
Mieszkam w starej kamienicy prywatnej. Mieszkanie ma 3 pokoje z czego 1 jest adaptowany ze strychy kilka lat temu. Wlasnie w tym jednym pokoju mam dach pod skosem. Konstrukcja wiezby jaka obejrzalam na strychu wyglada na platwiowo kleszczowa. Na strychu jest wszystko ok, ale w tym naszym pokoju jedna z krokwi jest tak ugieta ze "ciagnie" za soba przylegajace do niej okno dachowe. od strony krokwi okno jest 5-6cm nizej niz przy krokwi obok. Nie wiem kto powinien za to odpowiedziec, bo owe ugiecie raczej nie powstalo z naszej winy, bo dolozylismy tylko styropian, folie i drewniana boazerie. Do czasu az wreszcie doprosilismy sie wlascicielce o remont dachu, na tej belce wciaz bylo mokro, co wielokrotnie bylo jej zglaszane. Teraz przypuszczam, ze belka ta poprostu zgnila i dlatego jest tak mocno ugieta. Pytanie moje brzmi: kto powinien poniesc koszt wymiany krokwi (byc moze nie tylko tej jednej) , jesli mieszkanie nie jest moje, bo place co miesiac czynsz?? i jakie przedsiewziac kroki w celu naprawy ? Z gory dziekuje
Tek de Cart - 05-01-2006 02:20
remont powinien zrobic wlasciciel ... i to szybko :)
bo jak sie zawali dach - to on bedzie ponosil odpowiedzialnosc za ew wypadek (mozna go podac do sądu ...)
zrób zdjęcia, albo nawet wezwij rzeczoznawcę budowlanego (wizyta kosztuje ok 100-200 pln)
i naciskaj wlasiciela na remont
i licz sie z tym ze zepsują Ci boazerię ...
Z Bogiem,
Tek.