ďťż

Mam basen - mam problem...





Jagna - 16-06-2006 16:52
A może to nie problem tylko ja jestem wstrętną, zdziwaczałą, egoistyczną zołzą.....?
Chodzi o to, że mój mąż kupił basen. Plastikowo gumowy, ale duży okrągły. Woda sięga do pasa i można nawet się kawałek przepłynąć, albo pływać w kółko. Wypróbowałam. Fajowo jest.
Sam basen nie jest problemem, bo nam się podoba, szczególnie w takie upalne dni jak teraz, ale podoba się również okolicznym dzieciakom. Nie mamy wielu sąsiadów, ale za to obrodziło im w synów i mamy tutaj całą zgraję chłopców w wieku od 2 do 18 lat. Jak tylko zrobiło się cieplej mój syn zaprosił kolegę do zabaw w basenie. Fajnie. Następnego dnia przyszło jeszcze dwóch. Ok. Początkowo padało pytanie czy mogą itp. Natomiast teraz siedząc na tarasie słyszę jak chłopcy rozmawiają - "Chodź do Julka (mój syn) to się pokąpiemy" i tak przychodzą codziennie - na basen. Z kąpielówkami i ręcznikami. Siedzą w wodzie godzinami. Ja się już przy nich nie poopalam, szczególnie, że pracuję w szkole do której chodzą i głupio się czuję przy nich w kostiumie. A przecież jestem u siebie... :evil:
W tej chwili siedzi ich tam sześciu (dwóch moich). Obok dużego basenu stoi mały dla mojego młodszego syna i starsi chłopcy jak im się zrobi chłodno to wszyscy włażą do małego, bo tam cieplej. Po godzinie woda jest mętna. Wrzask to jedno, zniosę, mogę pójść do domu, ale to co zostaje po nich w wodzie to zupełnie inna sprawa. Mimo uwag, wyłażą z wody bosymi nogami na działkę a potem wskakują z tym brudnym nogami do basenu. W czasie zabawy przecież plują, leci im z nosa.... Woda się filtruje, ale powoli. Codziennie siatką trzeba wyciągać różne rzeczy z wody.
Znam i lubię ich rodziców. Znam i lubię ich, ale zaczynam mieć wrażenie, że najwyraźniej mam u siebie na działce basen publiczny a nie prywatny.
Z drugiej strony wiem też, że moi synowie dobrze się bawią przy wspólnych szaleństwach, ale z trzeciej strony myślę sobie, że wszyscy ci chłopcy mają swoje domy, swoje działki i swoich rodziców, którzy też mogliby sprawić im taką zabawkę. Nawet jeżeli basen będzie mniejszy, to i tak będą mogli się popluskać. To wiele nie kosztuje.
Basen miał być dla nas. Teraz trochę brzydzę się do niego wejść.
Powinnam popracować nad sobą, czy może porozmawiać z rodzicami chłopców? Nie wiem też co im powiedzieć....Przecież nie powiem, że nie życzę sobie, żeby ich dzieci kąpały się w moim basenie, bo mi wodę brudzą :roll: Na dodatek raz na kilka tygodni bywa u nas moja przyjaciółka z synem i przeciwko jego (syna) kąpielom nie mam nic przeciwko, ale po pierwsze znam go od urodzenia (jego, nie mojego) a poza tym dzieciak mieszka w bloku w Warszawie i jedyne gdzie może się kąpać to brodzik pod prysznicem. Sąsiedzi moga poczuć się urażeni, jeżeli ich dzieciom ograniczę te zabawy a syn mojej przyjaciółki, albo dzieci siostry męża są inaczej traktowane. No ale są. Taka prawda.
No i teraz co powiecie? Jestem wrednym, starym, zawistnym babsztylem? Mam iść na terapię? Czy może trochę mnie rozumiecie?....
Rozpisałam się strasznie, ale chciałam wszystko dobrze wyjaśnić :oops:





zielonooka - 16-06-2006 16:56
Jagna

normalnie - oswiadczach chłopakom (swoim i cudzym :wink: ) ze dzis TY sobie pływasz i zajmujesz calutki basen (duzy i maly)
I że tak musisz bo..nie wiem, żle ci sie pływa jak ktos jest obok (albo patrzy)
Takie niby dziwactwo :wink: :lol:
A musisz (nie wiem, lekarz Ci rozkazał :wink: )
Chłopaków swoich wysyłasz do chłopaków cudzych - maja sie bawić min. 3 godziny na tarasie sasiadów. :wink: :lol:

Myśle ze raz, jasno musisz postawic sprawe ze sa dni kiedy basen jest tylko dla rodziny, (w inne dni serdecznie zapraszasz mlodocianych gosci)
Dwa - konsekwentnie reagujesz na ich zachowanie - brudza wode - bardzo ci przykro ale - do widzenia ;)
(nie ze stoisz i wygrazasz piescia i robisz z siebie wstretna babe, ale milo i grzecznie - sorry chlopaki) Mozesz cos wymyslec co by tłumaczyło zbytnią surowosc (jak juz nie chcesz robic za te wstretna co zabranhia chlapania sie i brudzenie w imie samej zasady :wink: ) - np. po ostatniej wizycie - zatkał sie filtr - i musieliscie wymieniac (za ciezka kase). :wink: :D

Na głowe ci wejdą te chłopaczyska :wink:



Nefer - 16-06-2006 16:59

Jestem wrednym, starym, zawistnym babsztylem? Mam iść na terapię? Czy może trochę mnie rozumiecie?....
Rozpisałam się strasznie, ale chciałam wszystko dobrze wyjaśnić :oops:
Wypisałam Ci receptę :

ASERTYWNOŚĆ 3x dziennie 3 kilogramy :):) Okłady lub nasiadówka:):)

Jak nie wiesz jak - kup książkę :)



selimm - 16-06-2006 17:01
rob im przerwe na nauke co chwile ...zobaczysz niedługo Cie będą unikać jak ognia





- 16-06-2006 17:25
Po co rozmawiać z rodzicami? Nie jesteś im nic winna. Po prostu zabroń synom przyprowadzania tej szarańczy.
Jak byłam mała to rodzice załatwiali ze mną takie sprawy w try-miga.



M@riusz_Radom - 16-06-2006 17:27
Spojrzcie na inny aspekt tej sprawy, za wszystkie, odpukać, nieszczęśliwe wypadki będzie odpowiadała Jagna.



Joanna i Janusz - 16-06-2006 17:32
nie jesteś wstrętnym babsztylem!!!
może pogadaj też z Twoimi synami- to są ich koledzy, oni odpowiadają za basen i "czystość" wody po ich wizytach. Można też ustalić jeden dzień w tygodniu "otwarty" dla kolegów synów, a inne dni to prywatna rezerwacja



Nefer - 16-06-2006 17:33
Dlatego mówię : ASERTYWNOŚĆ:

Sztuka mówienia NIE bez poczucia winy.
Egzekwowanie swoich praw - stanowczo, łagodnie, bez lęku.
Wyrażanie uczuć negatywnych nie raniąc innych.

Czyli innymi słowy : Wypi......ać z mojego ogródka !!!!!!!!!!

:):):) tylko bardziej dyplomatycznie :):):)



Nefer - 16-06-2006 17:36
Jagna - krótki kurs :

1) Pojęcie asertywności
Asertywność – Zachowanie asertywne to umiejętność, dzięki której ludzie otwarcie wyrażają swoje myśli, preferencje, uczucia, przekonania, poglądy, wartości, bez odczuwania wewnętrznego dyskomfortu i nie lekceważąc rozmówców. W sytuacjach konfliktowych, umiejętności asertywne pozwalają osiągnąć kompromis, bez poświęcania własnej godności i rezygnacji z uznanych wartości. Ludzie asertywni potrafią powiedzieć „nie”, bez wyrzutów sumienia, złości czy lęku. .

Być asertywnym – znaczy domagać się swoich lub czyichś praw lub występować w ich obronie, nie ograniczając przy tym praw kogoś innego.
Teoria asertywności oparta jest na przekonaniu, że każda osoba posiada pewne podstawowe prawa. Przypomnijmy, zatem pięć, bardzo przydatnych w codziennej praktyce specjalisty ds. public relations, praw Herberta Fensterheima:
1. Masz prawo do robienia tego, co chcesz — dopóki twoja działalność nie rani kogoś innego.
2. Masz prawo do zachowania swojej godności poprzez asertywne zachowanie — nawet jeśli rani to kogoś innego — dopóki twoje intencje nie są agresywne, lecz asertywne.
3. Masz prawo do przedstawiania innym swoich próśb — dopóki uznajesz, że druga osoba ma prawo odmówić.
4. Istnieją takie sytuacje między ludźmi, w których prawa nie są oczywiste. Zawsze jednak masz prawo do przedyskutowania i wyjaśnienia problemu z drugą osobą.
5. Masz prawo z korzystania ze swoich praw. Jeśli z nich nie korzystasz, to godzisz się na odebranie ich sobie.

Asertywność wykazuje 3 właściwości:
- Dobrze pojęty własny interes – oznacza to, że potrafisz ocenić, co jest warte twojego czasu i uwagi.
- Uczciwe postępowanie - mówisz to, co myślisz w taki sposób, by nikogo nie urazić.
- Poszanowanie praw – uznanie swojego prawa do wyrażenia opinii, uwagi czy obawy , tak by nie naruszyć przy tym praw innych ludzi.

2) Asertywność a inne typy zachowań

Zachowanie Dąży do celu poprzez... Przyczyny zachowania Skutki
Asertywne Bezpośrednie porozumiewanie się, wyrażenie własnych myśli, lapidarne mówienie, nie naruszanie praw i godności osoby, z którą rozmawiamy Szacunek dla samego siebie i innych, kontrola własnego postępowania, wiara w siebie i innych, uczciwość. Sprzeczne odczucia otoczenia – szacunek ze strony jednych i brak sympatii ze strony drugich (tych, którzy oczekiwaliby od nas zachowania biernego).
Agresywne Strach, groźby, wrogość, traktowanie innych jak przeciwników, łamanie praw innych osób, osiągnięcie celu za wszelką ceną, nie bacząc na konsekwencje. Podenerwowanie, zestresowanie, brak wiary w siebie, chęć zwrócenia na siebie uwagi, złość Konflikty z otoczeniem, łamanie praw innych, strach lub lekceważenie ze strony otoczenie, zmniejszanie szans na osiągnięcie danego celu.
Manipulacja Oddziaływanie na psychikę innych, wzbudzanie poczucie winy np. „Powiedziałeś mi, że wyjedziemy o 11:30” zamiast „Chciałbym wyjść o 11:30, tak jak się umówiliśmy. Czy damy radę?” Poczucie wyższości, świadomość przewagi nad innymi, brak szacunku dla innych Brak sympatii ze strony otoczenia, konieczność podejmowania decyzji za innych, często niewłaściwa ocena rzeczywistej sytuacji. Druga osoba czuje się poirytowana, wykorzystana, wydrwiona.
Napastliwe Wszelkie możliwe środki, niedojrzałe zachowanie, obejmuje agresywność, zrzędzenie, manipulacje, granie na uczuciu niepokoju, poczuciu winy i wstydu, sprawianie groźnego wrażenia. Rozwścieczenie, zepchniecie do defensywy Złamanie praw drugiej osoby, często nie osiągniecie zamierzonego celu. Druga osoba będzie się czulą poniżona i znieważona.
Bierne (uległe) Płyniecie z prądem, unikanie robienia szumu, podporządkowywanie się innym, organicznie własnych praw na rzecz praw innych Brak wiary w siebie, ucieczka od podejmowania decyzji, obawa przed reakcją innych Niedowartościowanie, brak wiary w siebie, poczucie krzywdy, stresy. Druga osoba będzie czuła się panem i władcą .
Bierno-agresywne „pokazanie ci”, wbijanie noża w plecy, rozsiewanie plotek lub milczenie, gdy należy coś powiedzieć. Cel to zadanie bólu lub cierpienia psychicznego. Szykanowanie i krzywdzenie ze strony innych i potem chęć odegrania się i zemsty. Druga osoba może początkowo czuć się zdezorientowana a potem zła.

3) Jak być asertywnym wśród najbliższych?
- Mów najbliższym coś miłego
- Pytaj bliskich jak minął dzień
- Mów patrząc prosto w oczy
- Używaj uprzejmych słów i komplementów
- Chwal najbliższych
- Przed rozmową opanuj wszystkie negatywne uczucia

Rozpoczynaj zdania od takich wyrażeń:
„Cieszyłbym się, gdyby...”
„Wolałbym, żeby...”
„Podoba mi się, że ty...”
„Czy mógłbyś, proszę...”
„Potrzebowałbym twojej pomocy przy...”
„Mam nadzieję, że będziesz chciał...”

Używaj słów zdradzających uczucia częściej niż wyrażających rozumienie:
„Wydaje mi się, że moglibyśmy...” Zamiast „Myślę, że moglibyśmy...”

Proś, a nie wydawaj rozkazów:
„Czy mogłabyś...”
Proszę cię, żebyś...”
„Muszę cię o coś poprosić...”

Jeśli nie masz racji przyznaj to, stwarzasz przez to atmosferę, która pozwala ci na zachowanie wiarygodności i to w miły sposób. Otwarcie uznając własną omylność, sprawiasz wrażenie osoby bardziej zrównoważonej, rozsądnej i rzeczowej.

4) ASERTYWNOŚĆ FIZYCZNA
Asertywność fizyczna – to umiejętność przekazywania swym wyglądem zewnętrznym i zachowaniem, że potrafisz walczyć w obronie swoich praw i że to ty kontrolujesz sytuację.

Jak się zachowywać asertywnie fizycznie?
- chodź równym i pewnym krokiem
- nieznacznie machaj ramionami podczas chodzenia
- chodź z podniesioną głową
- rejestruj wszystko lub prawie wszystko, co się wokół ciebie dzieje
- krótko, ale uważnie przyglądaj się mijanym osobom
- sprawiaj wrażenie czujnego
- gdy rozmawiasz z drugą osobą patrz jej prosto w oczy
- mów z przekonaniem
- dobrze się ubieraj
- uśmiechaj się
- bądź uprzejmy
- mów w równym tempie
- mocno ściskaj dłoń, gdy kogoś witasz lub żegnasz

5) ASERTYWNE ZACHOWANIA

A) ODMAWIANIE - „nie” i podanie przyczyn odmowy
B) Prośba – „ja” +..........
C) Przyjęcie krytyki – można się zgodzić lub nie „Wiem, ja też tak myślę”, „Zgadzam się z tą opinią” nie zgodzić: „Mam na ten temat inne zdanie”, „Nie zgadzam się z Tobą”
D) Przyjęcie pochwały – Dziękuję, wiem, że to moja zasługa”, „Miło mi to słyszeć” nieprzyjęcie pochwały: „Nie zgadzam się z Twoją opinią” „Jestem innego zdania”

cytat Ściąga.pl - już dzieci o tym wiedzą :):):)



Jagna - 16-06-2006 17:54
Dziękuję Wam.

...normalnie - oswiadczach chłopakom (swoim i cudzym ) ze dzis TY sobie pływasz i zajmujesz calutki basen (duzy i maly) Dzisiaj dokładnie tak im powiedziałam. Poczekali i przyszli po południu.

sa dni kiedy basen jest tylko dla rodziny, (w inne dni serdecznie zapraszasz mlodocianych gosci) Tych "innych dni" to ja już właśnie nie chcę :(

np. po ostatniej wizycie - zatkał sie filtr - i musieliscie wymieniac Z tym filtrem to sprytne i na dodatek to szczera prawda. Woda wygląda w tej chwili znowu obrzydliwie a była już czysta. Filtrowanie do czysta zajmuje....kilka dni!
Nefer z tą asertywnościę to chyba jakoś lepiej mi idzie z dorosłymi. Z dzieciakami to totalna porażka.... 8)
Selimm - genialne! Chcesz wejść do mojego basenu? Dwadzieścia słówek. Na dokładkę dyszka z nieregularnych.... :lol:
Ania - kiedy oni teraz już sami przychodzą! Mój młodszy syn ma pięć lat i nie ma jeszcze nic do gadania. A starszy jest naprawdę Ok. Nie mogę go winić, bo jeszcze z nim na poważnie nie rozmawiałam (chciałam się najpierw Was spytać, czy terapia czy opier...), ale jak mu napomknęłam dzisiaj, że zaczyna mnie to irytować, to powiedział, że rozumie i widziałam, że potem bardzo ich pilnował, żeby nie łazili brudnymi nogami a kinole wycierali w ręcznik papierowy. Był taki zestresowany, że aż szkoda mi go było :-? Nie chcę też, żeby to on miał załatwiać z nimi tą sprawę, bo się pewnie na niego obrażą i powiedzą, że jest...eee....jak to się kiedyś mówiło?,..nieużyty...? Mimo, że powie, że to rodzice są wredni.
M@riusz - Jessssuuu, nawet mi to do głowy nie przyszło :o Ale to też niezła argumentacja w rozmowie...
Joanna i Janusz - jak pisałam wyżej. Będę musiała pogadać, ale znowu - nie chcę zwalać tego na Julka, bo on nie jest tu winien a może sobie zepsuć relacje z kolegami, czego bym nie chciała.

Czyli innymi słowy : Wypi......ać z mojego ogródka !!!!!!!!!! Ech, a tak dosłownie nie można? Bo to by miało piorunujący i trwały efekt, to pewne! :lol:



Nefer - 16-06-2006 17:58

Czyli innymi słowy : Wypi......ać z mojego ogródka !!!!!!!!!! Ech, a tak dosłownie nie można? Bo to by miało piorunujący i trwały efekt, to pewne! :lol:
Miałam kiedyś w chałupie taką eskalację. Najpierw poprosiłam synów o interwencję - u nich z asertywnością było kiepsko.......
W końcu wpadłam do pokoju i było tak:

"No dobra. Koniec imprezy. Buty, kapota i do domu. Mamusia powiedziała dość."

Od tej pory odwiedziny kolegów są UZGADNIANE z moim grafikiem i dostosowane do mojego nastroju :):)



Jagna - 16-06-2006 18:14
Nefer, dzięki! Przeczytałam i mam pewne uwagi. Niektórymi się podzielę:

3. Masz prawo do przedstawiania innym swoich próśb — dopóki uznajesz, że druga osoba ma prawo odmówić.
Co będzie jak odmówią?!!! :wink:

2) Asertywność a inne typy zachowań

Rozpoczynaj zdania od takich wyrażeń:
„Cieszyłbym się, gdyby...”
Ok, poćwiczę: "Cieszyłabym się gdybyście wreszcie do k...nędzy przestali przyłazić tu i syfić do mojego basenu!" Dobrze mi idzie? :D
„Czy mogłabyś...”
4) ASERTYWNOŚĆ FIZYCZNA
Asertywność fizyczna – to umiejętność przekazywania swym wyglądem zewnętrznym i zachowaniem, że potrafisz walczyć w obronie swoich praw i że to ty kontrolujesz sytuację.

Jak się zachowywać asertywnie fizycznie?
- chodź równym i pewnym krokiem
- nieznacznie machaj ramionami podczas chodzenia
macham znacznie jak ich widzę....
- chodź z podniesioną głową ok
- rejestruj wszystko lub prawie wszystko, co się wokół ciebie dzieje
nie mogę cały czas rejestrować, bo mnie trafia po pięciu minutach...
- krótko, ale uważnie przyglądaj się mijanym osobom
ooo, tak! niech wiedzą gówniarze, że mamuśka jest niezadowolona!
- sprawiaj wrażenie czujnego
- gdy rozmawiasz z drugą osobą patrz jej prosto w oczy
nie mogę bo oni mają gęby pod wodą
- mów z przekonaniem
nic nie mówię. zgrzytam zębami.
- dobrze się ubieraj
we własnym ogródku? w upał? Nefer, litości!!!
- uśmiechaj się
- bądź uprzejmy
jeszcze jestem, ale nie wiem jak długo
- mów w równym tempie
- mocno ściskaj dłoń, gdy kogoś witasz lub żegnasz ....
To może na tyle.
A tak na poważnie, to kiedyś nawet mieliśmy w pracy kurs asertywności. Jak widać, powinno się odświeżać takie wiadomości. Naprawdę żyłoby się nam łatwiej, gdybyśmy tak potrafili postępować. Dzięki Nefer. Masz rację. Chyba za bardzo się przejmuję nimi i ich rodzicami.... :-?



Nefer - 16-06-2006 18:24

A tak na poważnie, to kiedyś nawet mieliśmy w pracy kurs asertywności. Jak widać, powinno się odświeżać takie wiadomości. Naprawdę żyłoby się nam łatwiej, gdybyśmy tak potrafili postępować. Dzięki Nefer. Masz rację. Chyba za bardzo się przejmuję nimi i ich rodzicami.... :-?
Popłakałam się :):):) TY NIE MASZ PROBLEMÓW Z ASERTYWNOŚCIĄ !!!!!

A na poważnie - jeśli rodzice mają w d.upie (lub z pełną premedytacją Cię wmanewrowują w taką akcję - też tak może być) to musisz to ukrócić.
Jesteś w swoim domu, w swoim ogródku i nie musisz tolerować takich akcji. Powitaj ich w drzwiach hasłem : "O nie, panowie, nie dziś. Dziś macie zajęcia gdzie indziej".
Nie wyobrażam sobie, że moje dzieci tak siedzą komuś na głowie... Mają takich przyjaciół, gdzie np. nocują. I ci przyjaciele nocują u nas ( na tych 50 metrach:)). Jak się im wydarza taka impreza poza domem to po prostu dzwonię do rodziców i pytam, czy moje dzieci NAPEWNO nie będa przeszkadzać, czy to przemyśleli i czy po prostu są uprzedzeni o akcji w ich chałupie.
Ostatnio moje dzieci przyniosły informację, że mama kolegi chce ich zabrać na działkę na tydzień w wakacje. Na pewno przedtem się z nią spotkam.

Jeśli rodzice Twoich gości nie interesują się takimi detalami jak fakt, czy ich dzieci nie ruinują komuś życia i spokoju to możesz spokojnie zastosować metodę "wypie..........ać z mojego ogródka" - nic nie stracisz, a dzieci będą miały pierwszą poważną lekcję życia - bo rodzice ich nie wychowali to może Tobie się uda.
Powodzenia w tępieniu potworów :)



jag_24 - 16-06-2006 19:12
wrednym babsztylem to nepwno nei jesteś. tez by mnie szlag trafiał gdybym miała całą zgraję okolicznych chłopców u siebie na podwórku...bez możliwości opalania się nie wspominając już o możliwosci popluskania się 8) idź za rada innych postaw na swoim lekarz ci nakazał codziennie pływać-tak dla zdrowia :wink: poza tym dobry pomysł ze zwracaniem im uwagi-jak najczęsciej oczywiście że brudzą wodę..po jakimś czasie po kilku takich uwagach, nachalnym spojrzeniu będą mieli dość..



zielonooka - 16-06-2006 20:49

A starszy jest naprawdę Ok. Nie mogę go winić, bo jeszcze z nim na poważnie nie rozmawiałam (chciałam się najpierw Was spytać, czy terapia czy opier...), ale jak mu napomknęłam dzisiaj, że zaczyna mnie to irytować, to powiedział, że rozumie i widziałam, że potem bardzo ich pilnował, żeby nie łazili brudnymi nogami a kinole wycierali w ręcznik papierowy. Był taki zestresowany, że aż szkoda mi go było :-? Nie chcę też, żeby to on miał załatwiać z nimi tą sprawę, bo się pewnie na niego obrażą i powiedzą, że jest...eee....jak to się kiedyś mówiło?,..nieużyty...? Mimo, że powie, że to rodzice są wredni. l:
Jagna - tez mysle ze moze raczej nie kazac zalatwiac tego synowi
Funfle to funfle :wink: :D (zwlaszcza dla chlopaka i zwlaszcza w tym wieku) To juz chyba Ty musisz sie poswiecic i sama wyjsc za nieuzyta matke w oczach kolegów syna:wink:
Szkoda troche bo na pewno dzieki basenowi akcje "w towarzystwie" zawsze tam troche rosna :wink: ,
Tyle ze ja doskonale Cie rozumiem :wink:



zielonooka - 16-06-2006 20:53

gdy rozmawiasz z drugą osobą patrz jej prosto w oczy
nie mogę bo oni mają gęby pod wodą

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
poplułam się :lol: :lol: :lol:



oli_oli - 16-06-2006 20:58
Popieram.
Nic dodać nic ująć.
Do dzieła.



selimm - 16-06-2006 21:37
..no i kup sobie tu człowieku basen :wink:



- 16-06-2006 21:43
Wywieś na płocie ogłoszenie: basen czynny w sobotę od 9.00 do 10:30 ;)
Może przynajmniej rodzice przeczytają ze zrozumieniem ;)



zielonooka - 16-06-2006 22:14

Wywieś na płocie ogłoszenie: basen czynny w sobotę od 9.00 do 10:30 ;)
Może przynajmniej rodzice przeczytają ze zrozumieniem ;)
dopisz jeszcze :
GODZINA PŁYWANIA 10 zł (+ Vat) :wink: :lol:



ave! - 16-06-2006 22:15
[quote]
Wywieś na płocie ogłoszenie: basen czynny w sobotę od 9.00 do 10:30 ;) dodając: czyszczenie : tu: grafik
wymiana filtrów co tydzień składka 24,50 od osoby
8) 8) 8)



Rezi - 16-06-2006 22:15
odkupie ten basen za połowe ceny ......



zielonooka - 16-06-2006 22:20

odkupie ten basen za połowe ceny ......
z pływakami?!?!?! :lol:



Rezi - 16-06-2006 22:26
oczywiscie
ale dojazd do Poznania w własnym zakresie - transfer z dworca PKP lub lotniska gratis :lol:



oli_oli - 16-06-2006 22:37
Albo zaproą nas :D do tego basenu, niech zobaczą jak się należy kulturalnie bawić.



Zochna - 16-06-2006 22:48

odkupie ten basen za połowe ceny ...... Rezi cos kupuje ..
Zaraz sie kolejka ustawi 8)



ave! - 16-06-2006 23:10
[
    lquote="Zochna"]
    odkupie ten basen za połowe ceny ...... Rezi cos kupuje ..
    Zaraz sie kolejka ustawi 8)[/quote]l
:lol: :lol:
a może tym razem licytacja?
Daję tę połowę co Rezi +0,08! z wiborem lub bez....



Aga - Żona Facia - 16-06-2006 23:47

Nefer, dzięki! Przeczytałam i mam pewne uwagi. Niektórymi się podzielę:
3. Masz prawo do przedstawiania innym swoich próśb — dopóki uznajesz, że druga osoba ma prawo odmówić.
Co będzie jak odmówią?!!! :wink:

2) Asertywność a inne typy zachowań

Rozpoczynaj zdania od takich wyrażeń:
„Cieszyłbym się, gdyby...”
Ok, poćwiczę: "Cieszyłabym się gdybyście wreszcie do k...nędzy przestali przyłazić tu i syfić do mojego basenu!" Dobrze mi idzie? :D
„Czy mogłabyś...”
4) ASERTYWNOŚĆ FIZYCZNA
Asertywność fizyczna – to umiejętność przekazywania swym wyglądem zewnętrznym i zachowaniem, że potrafisz walczyć w obronie swoich praw i że to ty kontrolujesz sytuację.

Jak się zachowywać asertywnie fizycznie?
- chodź równym i pewnym krokiem
- nieznacznie machaj ramionami podczas chodzenia
macham znacznie jak ich widzę....
- chodź z podniesioną głową ok
- rejestruj wszystko lub prawie wszystko, co się wokół ciebie dzieje
nie mogę cały czas rejestrować, bo mnie trafia po pięciu minutach...
- krótko, ale uważnie przyglądaj się mijanym osobom
ooo, tak! niech wiedzą gówniarze, że mamuśka jest niezadowolona!
- sprawiaj wrażenie czujnego
- gdy rozmawiasz z drugą osobą patrz jej prosto w oczy
nie mogę bo oni mają gęby pod wodą
- mów z przekonaniem
nic nie mówię. zgrzytam zębami.
- dobrze się ubieraj
we własnym ogródku? w upał? Nefer, litości!!!
- uśmiechaj się
- bądź uprzejmy
jeszcze jestem, ale nie wiem jak długo
- mów w równym tempie
- mocno ściskaj dłoń, gdy kogoś witasz lub żegnasz ....
To może na tyle.
A tak na poważnie, to kiedyś nawet mieliśmy w pracy kurs asertywności. Jak widać, powinno się odświeżać takie wiadomości. Naprawdę żyłoby się nam łatwiej, gdybyśmy tak potrafili postępować. Dzięki Nefer. Masz rację. Chyba za bardzo się przejmuję nimi i ich rodzicami.... :-?
Jagna taki ważny temat poruszyłaś, a ja świnia popłakałam się ze śmiechu, Facio zresztą też.
A propo: Czy mogę przyjechać w sobotę na basen od 9.00 do 10.30. Ale za darmo. :D :D :D



Rezi - 16-06-2006 23:57
zapraszam do kolejki :lol: :lol: :lol:



Jagna - 17-06-2006 00:32
Dlaczego akurat sobota?! W sobotę to ja mam wolne i mogę zechcieć szanowne cielsko pomoczyć. Proponuję godziny pływania we wtorki w godz. 8:00 - 8:15
Po pierwsze jestem wtedy w pracy, brama zamknięta, jak przelezą przez płot to policję naślę. Albo lepiej psami poszczuję, bo policji jeszcze też się spodoba i będzie się chciała kąpać. Tylko ja mam psy łagodne...http://manu.dogomania.pl/emot/gruebel.gif
Po drugie na piętnaście minut im się może nie opłaci, a ja sumienie będę miała czyste - w końcu zapraszałam, nie?
Rezi - proszę Cię bardzo - odsprzedam. Nawet pływakom pierwszy tydzień dojazdów zasponsoruję. Pod jednym warunkiem: że kupisz razem z wodą! http://manu.dogomania.pl/emot/zeby.gif Bo co ja z tymi litrami na raz zrobię?
Na zimę mamy już pomysł - przed przymrozkami wsadzamy duży hak. Hak zamarza a wtedy dźwigiem wyciągamy lód i zwijamy basen. Na wiosnę wkładamy lód z powrotem i czekamy aż rozmarznie. Bajecznie proste i nie trzeba wody wypompowywać! http://manu.dogomania.pl/emot/Szczerbaty.gif
Co do opłat za wstęp i grafik czyszczenia - jesteście genialni!!!
Myślę, że jeszcze dopiszę cotygodniowe koszenie działki w ramach rekompensaty za straty moralne!



Aga - Żona Facia - 17-06-2006 08:00
Jestem osikana ze śmiechu :D :D :D



Zochna - 17-06-2006 09:09

Na zimę mamy już pomysł - przed przymrozkami wsadzamy duży hak. Hak zamarza a wtedy dźwigiem wyciągamy lód i zwijamy basen. Na wiosnę wkładamy lód z powrotem i czekamy aż rozmarznie. Bajecznie proste i nie trzeba wody wypompowywać! to jest swietny pomysl Jagna :D
Na uzyskanym wsadzie basenowym powinniscie zorganizowac dzieciaczkom lodowisko .
W ten sposob mlodziez w kazdym sezonie bedzie zagospodarowana ,
nie bedzie rozrabiac, a Wy bedziecie miec satysfakcje i duzo radosci :D
Ja bym tez chetnie pojezdzila - z tym ze moge tylko w soboty od 9.00 do 12.00 :P :wink:



BK - 17-06-2006 10:24
Jagna,
bardzo dobrze cię rozumiem, trudno jest być asertywnym w sąsiedztwie

po prostu powiedz "dziś się nie kąpiemy bo przyjeżdża rodzina" i nie przejmuj się tym że rodzina nie przyjeżdża - sąsiedzi powinni zrozumieć. Swoją drogą - trochę źle wychowani jeśli nie widzą że ci przeszkadzają. Nie rozumiem jak można udawać że nie ma problemu. Chyba że są przekonani że wszystko jest OK. Trzeba ich wyprowadzić z błędu i tyle.

Albo dać reklamówkę z praktikera o basenie za 199 PLN ...



Jagna - 17-06-2006 10:51

Na uzyskanym wsadzie basenowym powinniscie zorganizowac dzieciaczkom lodowisko .
W ten sposob mlodziez w kazdym sezonie bedzie zagospodarowana ,
nie bedzie rozrabiac, a Wy bedziecie miec satysfakcje i duzo radosci :D
Ja bym tez chetnie pojezdzila - z tym ze moge tylko w soboty od 9.00 do 12.00 :P :wink:
No....ja nie jestem pewna z tymi łyżwami....Wszystko mi porysujecie i potem jak to będzie latem wyglądało - basen z taką wodą porysowaną... http://manu.dogomania.pl/emot/maruda.gif



Jagna - 17-06-2006 10:52

Albo dać reklamówkę z praktikera o basenie za 199 PLN ... O! Nie omieszkam! :D



Majka - 17-06-2006 12:46
super :D :D :D

rozumiem sytuację. Z jednej strony chcę, aby koledzy przychodzili do syna
/pograja w piłkę na łące, mam ich na oku itp/ z drugiej strony szlag mnie trafia, jak zdepczą jakąś roslinkę :roll:

trzeba wyznaczyć dyzury:
- poniedziałek - pingiel u wojtka
- wtorek - noga u jarka
- środa - lody u bliźniaczek
- czwartek basen u Julka
- piatek - ojciec tadka zabiera gromadę na wycieczkę
- sobota - roboty ogrodowo-domowe.

w niedzielę - do koscioła :D



Mały - 17-06-2006 12:49
ale najlepsza ta środa... ;-) :lol:



Nefer - 17-06-2006 12:53

Na uzyskanym wsadzie basenowym powinniscie zorganizowac dzieciaczkom lodowisko .
W ten sposob mlodziez w kazdym sezonie bedzie zagospodarowana ,
nie bedzie rozrabiac, a Wy bedziecie miec satysfakcje i duzo radosci :D
Ja bym tez chetnie pojezdzila - z tym ze moge tylko w soboty od 9.00 do 12.00 :P :wink:
No....ja nie jestem pewna z tymi łyżwami....Wszystko mi porysujecie i potem jak to będzie latem wyglądało - basen z taką wodą porysowaną... http://manu.dogomania.pl/emot/maruda.gif Możesz też zaoszcządzić miejsce na działce - proponuję wsad basenowy przenieść na jakąś drogę gminną (najlepiej nie kolidująca z Twoą dorgą do pracy".
W końcu nie ma przepisu na temat przechowywani wkładów basenowych w formie lodu.
NIech się gmina pomartwi co z tym lodem zrobić, a dzieci jakiś czas pojeżdżą - z dala od Twojej działki.

A co do godzin pływania dla gawiedzi.
Proponuję je ustalić na 3.00 - 4.00 rano. Tylko niezwykle zdesperowany młodzian będzie w stanie podnieść się z łóżka o tej porze...



Jagna - 17-06-2006 13:41

- środa - lody u bliźniaczek
w niedzielę - do koscioła :D
Majka, on jeszcze nie ma nawet trzynastu lat! :o
No, ale skoro tak, to w niedzielę mus do kościoła, żeby się mogli wyspowiadać ze środy.... :lol:

...proponuję wsad basenowy przenieść na jakąś drogę gminną ... Nefer, kobito, na jakim Ty świecie żyjesz? Przecież zaraz mi mój wsad ukradną!!! 8) :wink:

Swoją drogą nie wiem czy Redakcja nie powinna przyznać Zochnie jakiejś nagrody za nowe pojęcie "wsad basenowy" :lol:



Nefer - 17-06-2006 13:52

Nefer, kobito, na jakim Ty świecie żyjesz? Przecież zaraz mi mój wsad ukradną!!! 8) :wink:
Musisz tylko wyjąć hak - chyba, że poturlają .....
:wink:



Jagna - 17-06-2006 17:37

Musisz tylko wyjąć hak - chyba, że poturlają .....
:wink:
http://manu.dogomania.pl/emot/smiech.gif



Aga - Żona Facia - 17-06-2006 22:46

Musisz tylko wyjąć hak - chyba, że poturlają .....
:wink:
http://manu.dogomania.pl/emot/smiech.gif o rany julek - nie wytrzymam, chyba popuszczę :D :D :D



aha26 - 18-06-2006 12:54
Kurcze Jagna współczuję Ci.....pamiętam,ze jak ja byłam mała to u mnie przesiadywały cały dzien kolezanki i bawiły się moimi zabawkami bo mialam fajne a jedna to była na tyle chamska,ze powiedziała mojej mamie,ze ona nie przychodzi zeby bawić się ze mną tylko moimi zabawkami. :D



Nefer - 18-06-2006 12:57

Kurcze Jagna współczuję Ci.....pamiętam,ze jak ja byłam mała to u mnie przesiadywały cały dzien kolezanki i bawiły się moimi zabawkami bo mialam fajne a jedna to była na tyle chamska,ze powiedziała mojej mamie,ze ona nie przychodzi zeby bawić się ze mną tylko moimi zabawkami. :D Aha26 mogło być gorzej.

Podobno najgorsze dzieciństwo jest wtedy, gdy matka musi zawiązywać dziecku kiełbasę pod szyją, żeby chociaż psy okoliczne się z nim bawiły ....
bo nikt nie chce .....

:wink: :wink: :wink:



Pawson - 18-06-2006 16:38


Podobno najgorsze dzieciństwo jest wtedy, gdy matka musi zawiązywać dziecku kiełbasę pod szyją, żeby chociaż psy okoliczne się z nim bawiły ....
bo nikt nie chce .....
hmmm .. niepamiętam żebym kiełbasę nosił więc źle nie było u mnie :lol: :lol: :lol:



- 18-06-2006 20:55
Aaa, to dlatego niektórzy faceci noszą na szyi (na smyczy) kluczyki od BMki - żeby dziewczynki się chciały z nimi bawić ;)
Jagna - jak po długim weekendzie? Miałaś spokój czy basen powodzenie?



Pawson - 18-06-2006 21:01

Aaa, to dlatego niektórzy faceci noszą na szyi (na smyczy) kluczyki od BMki - żeby dziewczynki się chciały z nimi bawić ;) :o :o

kto ma do sprzedania pasek na szyje do noszenia kluczykow do 18to letniego mitsubishi ?? :lol: :lol: :wink:



1950 - 18-06-2006 23:52
ja mam, ale nie wiem czy Cię stać :roll:



Nefer - 18-06-2006 23:54
Panowie - uważajcie - ja zabieram kluczyki a resztę wyrzucam :):)



nipiesniwydra - 19-06-2006 00:04
wpusc piranie



Paty - 19-06-2006 08:01
Jagna

a może pokazałabyś ten przedmiot sasiedzkiego porządania...........( nam forumowiczom)
może jest tak wspaniały ,że nie można się mu oprzec..........przystojny, wysportowany z szeroką klatą ...................masz dzieciarnie w kolejkach a może i starzy zawitaja któregoś dnia z ręcznikami :o :o :o i się zdziwisz.

a może gdzieś na wsi na słupach wiszą ogłoszenia że otworzyli nowy basen i podano Twój adres :o :lol: :o :lol: i drobnym druczkiem , że pierwszy miesiąc za friko :o



Pawson - 19-06-2006 08:54

Panowie - uważajcie - ja zabieram kluczyki a resztę wyrzucam :):) dorzuć tysiaka i kluczyki twoje :lol: :lol:



kofi - 19-06-2006 09:51
No właśnie: Jagna, zapodaj zdjęcie tego cuda. Może być bez małolatów.



Eluś - 20-06-2006 08:53
Jagno poruszyłaś dość istotny problem. Sami też przymierzaliśmy do zakupu basenu na szczęście temat ten przesunie się jeszcze w czasie ale faktycznie uzmysłowiłaś mi ważną rzecz. Że jeśli na początku nie określi się twardych zasad, to niestety potem ma się problem. Dzieci rządzą się jakimiś własnymi niepisanymi zasadami i jeśli się czegoś z nimi nie ustali to postępują tak jak by wszystko im było wolno. Im człowiek chce być lepszy milszy tym bardziej to wykorzystują.
Sama wiem bo wyznaję zasadę, że mój dom jest do mieszkania a nie do oglądania. Ale dzieciaki z sąsiedztwa regularnie u nas przesiadują. Nawet jeśli mąż próbuje czasami zasugerować miejsce zabawy właśnie u sąsiadów to po 15 minutach już są u nas. No cóż sama nie jestem za bardzo asertywna no i pewnie nie uczę tego dzieci. Dobrze, że jestem reformowalna i że od pewnego czasu coś z tym próbuję robić. No właśnie ale często w imię dobrej zabawy, faktu, że mam ich na oku nic nie mówię. Ja np. jestem na etapie rozwiązania problemu z długim przesiadywaniem kolegi syna 14 latka (jego wizyta potrafi się przeciągnąć do 24.00) Potrafię wyegzekwować powroty własnego dziecka na czas i tu nie ma problemu, natomiast trochę się czuję dziwnie, żeby wypraszać z domu czyjeś dziecko.



justyna99 - 20-06-2006 10:25
Rozmazałam się ze śmiechu, muszę poprawić makijaż.

Może zwiń to cudo na parę dni do komórki. Jest susza to wodę se na grządkę wylej. I zobaczysz co dzieciarnia będzie robić w free time. Może zapomną o Tobie :lol:



kofi - 20-06-2006 11:05

Rozmazałam się ze śmiechu, muszę poprawić makijaż.

Może zwiń to cudo na parę dni do komórki. Jest susza to wodę se na grządkę wylej. I zobaczysz co dzieciarnia będzie robić w free time. Może zapomną o Tobie :lol:
Raczej napiszą skargę do sołtysa, że Jagna basen zamknęła, a zaraz wakacje, że bez basenu mogą ulec demoralizacji, bo nie mają jak zagospodarować czasu... itp itd, dzieci są teraz bystre :wink: A może jakiś miejscowy działacz się odezwie w prasie. Jak to był basen, no ale oczywiście komuś przeszkadzał. I Jagna nawet nie dojdzie do słowa, że to był jej basen :wink:



frosch - 20-06-2006 11:10
albo zwina jej to cudo z komorki :D



michal_m - 20-06-2006 11:14
Tak swoją drogą na miejscu Twoich sąsiadów nie wypuszczałbym dzieci na Twoją głowę tak zupełnie beztrosko. Ale może to ja jestem jakiś dziwny...

Chociaż z drugiej strony może mama na zakupach, a tata u bliźniaczek?



justyna99 - 20-06-2006 12:29
Jeszce mozna SANEPIDEM postraszyć, że nie wydał zgody...



Eluś - 20-06-2006 13:06
Wiecie co temat wydaje się być śmieszny, ale taki nie jest. Sama zanim kupię pogadam z dzieciakami o grzybicy, higienie itp. sprawach. Trudno w domowych warunkach o zapewnienie tego rodzaju komfortu. Może wyolbrzymiam, ale niech dzieciak z sąsiedztwa przywlecze jakie paskudztwo. Tu nie ma mowy o bobasach ale mowa była nawet o 18 latku. Ja na przykład dzięki temu, że przeczytałam ten wątek będę mogła skutecznie obronić się przed atakiem niepowołanych intruzów. A teraz przyszła mi taka myśl, może wykorzystać takie zainteresowanie wodą i zorganizować wyjazd na basen. Może to im da do myślenia. Że ty się obawiasz, o ich zdrowie bo to domowe realia a nie basen spełniający odpowiednie normy .



frosch - 20-06-2006 14:05
Elus...nie przesadzasz?to co ,ze 18-to latek?chorobe weneryczna moze roznosic?
nie popadajmy w skrajnosc
fakt,Jagna ma niemaly problem do rozwiazania,lecz mam nadzieje,ze wybrnie z tego dyplomatycznie i z charakterystycznym dla niej poczuciem humoru,czego jej zycze
Jagna ,gdybys zdobyla sie na otwarcie twojego basenu np w soboty dla forumowiczow,zwracam sie z uprzejma prosba o zatrudnienie cud-ratownika :D



Eluś - 20-06-2006 14:48
Starałam się podejść poważnie do tematu. Znam człowiek który nabawił się bardzo nieprzyjemnego schorzenia poprzez zwyczajne podanie ręki z którą później przeniósł infekcję na twarz. No oczywiście przesadzam jak to ja. Nic na to nie poradzę.
Tematem się lekko przejęłam czasami to działa na wyobraźnię i pozwala podjąć bardziej radykalne kroki. A że sama doświadczam dość uciążliwego towarzystwa przyjaciół moich dzieci to po prostu panikuję. Tak jak ona godzę się na to, bo łatwiej mieć nad nimi pieczę i wolę to niż żeby znikali na całe dnie po za domem.



M@riusz_Radom - 20-06-2006 14:49
Może to rozwiąże problem :

http://www.swistak.pl/aukcje/1020200...IMITACJA-.html

jak nie korzystasz to wrzucasz do basenu i problem z głowy ;)

Sprzedający ma nawet dwa rozmiary ;) :)

-------------
KUPA JEST DOSTEPNA W DWÓCH KATEGORIACH KUPOWYCH:

- MAŁA KUPA (ŻĘŃSKA)

- DUŻA KUPA (MĘSKA)

------------------



Eluś - 20-06-2006 14:55
Mariusz ale wymyśliłeś. Uśmiałam się faktycznie może to zadziałać



GREG.M - 20-06-2006 15:04
Podciągam mój stary wątek... :lol: :lol: :lol:

http://forum.muratordom.pl/viewtopic...499&highlight=



Majka - 20-06-2006 15:20
Super metoda. Taka kupa może mieć wiele zastosowań 8)



frosch - 20-06-2006 15:33

Może to rozwiąże problem :

http://www.swistak.pl/aukcje/1020200...IMITACJA-.html

jak nie korzystasz to wrzucasz do basenu i problem z głowy ;)

Sprzedający ma nawet dwa rozmiary ;) :)

-------------
KUPA JEST DOSTEPNA W DWÓCH KATEGORIACH KUPOWYCH:

- MAŁA KUPA (ŻĘŃSKA)

- DUŻA KUPA (MĘSKA)

------------------
:lol: :lol: :lol:



M@riusz_Radom - 20-06-2006 16:00
Tylko jak się już na to porywać, to należałoby kupwać od razu dużą kupę męską ;)



aha26 - 20-06-2006 19:16
:D :P



justyna99 - 21-06-2006 11:35
Tak, to jest najlepsze :P

Co to ludzie nie wymyślą...



Jagna - 22-06-2006 13:31
Dawno mnie tu nie było, ale proszę jak wątek pięknie się rozwija :D
Jeżeli chodzi o długi łykend, to było spoko. Do sąsiadów przyjechała rodzina i sąsiedzi spędzali czas we własnym gronie. Mają też teraz mały basenik i ich synowie mogą się w nim moczyć do woli (mojego jakoś nie zapraszali... 8) ). Ale ostatnio kąpał się ich najmłodszy egzemplarz (2 l.) i zrobił kupę do basenu. Kupa nie była dostępna do oglądania, więc rozumiem, że nie był to przykład z propozycji M@riusza w celu zapobiegania ewentualnym rewizytom :-?
Poza tym chyba mój syn coś im jednak powiedział, bo chłopaki ostatnio tylko wpadają po niego i jadą razem w świat na rowerach. Ponieważ jego wypowiedź na temat "koniec basenu, chłopaki" nie była przez nas autoryzowana, więc nie wiem co tak naprawdę im powiedział i jaką rolę nam w tym przypisał. Ale wydaje mi się, że ostatnio moi młodzi sąsiedzi jakoś tak dziwnie mi się przyglądają.....
Obawiam się, że zrobił im wykład o chorobach skórnych, wenerycznych i wszelakich i najwyraźniej zostaliśmy z nimi w mniej lub bardziej luźny sposób powiązani...Ech, co tam. Cel uświęca środki, nie?
Jak sąsiedzi będą nas rzadziej teraz odwiedzać, a przy wizycie odmawiać spożywania jadła i napoju z naszych naczyń, to wszystko będzie jasne :roll:
P.S. A kupę i tak sobie kupię :D



Nefer - 22-06-2006 14:38
Jak znam życie to poszła standawrodwa wersja dla pracy : Wiesz, moi starzy są porąbani .....

Moje dzieci mają moje pozwoleństwo na używanie argumnetów, że mamusię pogięło ...:):)



Pawson - 22-06-2006 15:07

Jak znam życie to poszła standawrodwa wersja dla pracy : Wiesz, moi starzy są porąbani .....

Moje dzieci mają moje pozwoleństwo na używanie argumnetów, że mamusię pogięło ...:):)
:lol: :lol: :lol:



Jagna - 22-06-2006 15:08

Jak znam życie to poszła standawrodwa wersja dla pracy : Wiesz, moi starzy są porąbani ..... Myślisz, że nie chodzi o wersję "Moi starzy są ZARAŻENI?!"
Ufff....tylko porąbani. Jaka ulga.... :P



Majka - 22-06-2006 15:09
Jagna, basen wolny? bo strasznie gorąco 8)



Nefer - 22-06-2006 15:13

Jak znam życie to poszła standawrodwa wersja dla pracy : Wiesz, moi starzy są porąbani ..... Myślisz, że nie chodzi o wersję "Moi starzy są ZARAŻENI?!"
Ufff....tylko porąbani. Jaka ulga.... :P Z porąbaniem to zdecydowanie "prostsza wersja" :)



Pawson - 22-06-2006 15:17

Jak znam życie to poszła standawrodwa wersja dla pracy : Wiesz, moi starzy są porąbani ..... Myślisz, że nie chodzi o wersję "Moi starzy są ZARAŻENI?!"
Ufff....tylko porąbani. Jaka ulga.... :P NO NIE ... :evil: :evil: :evil:

jako b fajny ojciec musze zaprotestowac

Nefer wyraznie powiedziala ze
czyli ze ojciec jest SPOKO :lol: :lol: :lol: :wink:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl