ďťż

komentarz do opowieści magmi





Jagna - 24-07-2003 12:07
Super, że zaczęłaś pisać. Będę stałą czytelniczką :D
Powodzenia, Magdula!





mbz - 24-07-2003 12:46
Madzia, gratuluje rozpoczecia pisania dziennika ( nastepny dziennik do stalego czytania :) ), sadzac po poczatku, to potrafisz pisac interesujaco, wiec nie moge sie doczekac dalszych odcinkow :D



myrmota - 24-07-2003 13:14
Fajnie się czyta: a więc masz juz prąd, wodę , gaz w planach - a co z kanalizacją?



kodi_gdynia - 24-07-2003 13:23
Witaj. Widzę, że zaczynasz odwrotnie niż ja. Wodę założyli mi na 14 dni przed wprowadzeniem się. Jakie plany na ten rok.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości.





ewusia - 24-07-2003 13:30
Piękny domek wybraliście, urzekł mnie zwłaszcza taras............
Trzymam kciuki za powodzenie budowy i czekam na dalsze opowieści w dzienniku. Pięknie piszesz :roll:



magmi - 25-07-2003 08:49
Dziękuję Wam wszystkim za zachętę :) - oby tylko było O CZYM pisać! Myrmota, o kanalizacji jeszcze niechybnie będzie, bo to osobny temat :roll:. Kodi, w tym roku mają być fundamenty. Rozmyślamy też na zakupem materiałów na cały stan surowy (Vacik). Czas pokaże co z tych planów wyniknie.



siewonka - 25-07-2003 11:57
Dołączam się do stałej grupy czytelników, rzeczywiście pięknie piszesz o tej naszej "budowlanej niedoli"
A jak w przyszłym roku mury będą się piąć do góry...
Pozdr



Tratwa - 25-07-2003 23:27
*.



magmi - 27-07-2003 23:45
Jednak można, bo jesteśmy. Oczywiście w momencie gdy przekażemy wodociąg na własność przedsiębiorstwu wodociągów, rzeczywiście nie wyekzekwujemy już nic od przyszłych użytkowników. Ale do tego czasu nikt się nie podłączy bez naszej zgody. Zapewniam Cię, że tak jest. :D (Natomiast rzeczywiście nie można być właścicielem kawałka sieci energetycznej - tu przepisy są inne).
Nie wiem jak to było u Ciebie, podejrzewam że sytuacja była nieco inna. Przedsiębiorstwo wodociągów oczywiście naciska zawsze na natychmiastowe przekazanie im nowego odcinka sieci i przeważnie ludzie, którzy się zrzucają na wodociąg, godzą się na to - na własną niekorzyść, bo jak widać po tym co napisałeś, poczucie przyzwoitości jakoś nie podszeptuje późniejszym "przyłączanym" żeby cokolwiek zwrócić "fundatorom". Właśnie tego chcemy uniknąć.



S.P. - 28-07-2003 11:58
Magmi dzienniczek interesujący, projekt bardzo mi się podoba, toż to jest moja Irma tyle, że z poddaszem. Świetnie odpisałaś na post dotyczący podłaczenia się do czegokolwiek. Ludzie naprawde czasami nie mają przyzwoitości i nie liczą się z nikim, uważając że są super zaradni i sprytni.



Marbo - 01-08-2003 22:39
Magmi Twoje opowieści są ... perfekcyjne.
Gratuluję (i zazdroszczę) mistrzostwa w słowie i życzę w budowaniu.
Z niecierpliwością czekam na następną opowieść ...



magmi - 02-08-2003 19:57
Dzięki!:oops: Mamy zamiar zacząć budowę we wrześniu - oby się nic nie obsunęło - oj pewnie będzie o czym pisać... Już zaczynam mieć stracha :roll: .



jolana - 02-08-2003 21:32
Magmi, dziś zajżałam w twój dziennik.... Przeczytałam cały jednym tchem, czyta się extra (cisnęło mi się na klawiaturę inne słowo, czasami wyrażające bezgraniczne uznanie, ale pewnie redakcja by wycieła, hihi :lol: )
Powodzenia :D



siewonka - 04-08-2003 09:40
Magmi teraz my trzymamy za was kciuki, no i czujemy się zaproszeni na oglądanie pierwszego kawałka WASZEGO DOMU



magmi - 05-08-2003 09:14
Siewonka, no masz, oczywiście że jesteście zaproszeni! :D Jak tylko coś zacznie z ziemi wystawać...



siewonka - 06-08-2003 13:46
A pozwolenie już macie?
Jakoś nic o tym nie piszesz czyżby wasz Urząd był taki szybki i bezproblemowy?



magmi - 06-08-2003 14:28
Nasz urząd (starostwo powiatowe) nie lubi pośpiechu. "Już" po miesiącu od złożenia wniosku dostaliśmy zawiadomienie o wszczęciu postępowania. Od tego momentu wszystko ma podobno pójść piorunem. :o Ciekawe co to znaczy w interpretacji starostwa. :-?



siewonka - 08-08-2003 14:15
Magmi ja myślę ty się rozejrzyj za Wydawcą
jak sprzedaż swoje opowieści to urządzenie domu na pewno wystarczy albo na odstresowujące wycieczki



Ivonesca - 08-08-2003 14:28
super dziennik !!!!
czekam na dalsze "kawałki" :-) :-)



Anula - 08-08-2003 14:40
Mnie tez sie bardzo podoba, konam ze smiechu. mam nadzieje ze bedziesz pisac regularnie. Zwlaszcza ze najlepsze jeszcze przed toba :)



magmi - 08-08-2003 14:54
Oj tak. :-? :D



Jagna - 08-08-2003 15:01
Magduś, piszesz fantastycznie! :D :P
Faktycznie powinnaś pomyśleć o pisaniu zawodowo. Prosimy o jeszcze! :P :P



Ivonesca - 08-08-2003 15:26
a ja dopiero teraz doczytałam, że jesteś również poetką :wink:
i że dzięki życzeniom staliście się właścicielami takiego ładnego projektu :-) gratuluję !!



Maluszek - 08-08-2003 15:30
Magmi - właśnie przeczytałam Twój dziennik. Piszesz extra :D - tak jak moje przedmówczynie uważam, że powinnaś zacząć pisać zawodowo.
Najbardziej podoba mi się podwórzowo-ogrodowa wersja dziecka :D



joanka77 - 21-04-2004 10:55
Magmi nie strasz mnie, jakie jest to ryzyko przy stropie o którym mówi tata ?



magmi - 21-04-2004 12:12
Joanko, no strop to strop - wylewa się kilkanaście m3 betonu (ile to jest ton???), pod dużym ciśnieniem (jeśli z gruchy, a tak będzie u nas ), na konstrukcję z żeber i pustaków podpartą stemplami...
Poczytaj dziennik Zielonej, ze szczególnym uwzględnieniem wpisu z 6 sierpnia 2002, to zrozumiesz o co mi chodzi.
Trochę zaczynam być nerwowa :roll: , ale pewnie będzie dobrze - MUSI...:wink:



joanka77 - 21-04-2004 12:49
Przeczytałam .... My mamy zacząć układać strop 10 maja i też się zrobiłam troszkę nerwowa ... No nic... będzie dobrze mam nadzieję :)



magmi - 21-04-2004 12:56
Pewnie że będzie. Trochę adrenaliny przy budowie musi być... :D Pozdrawiam!



joanka77 - 21-04-2004 13:00
Byle nie za dużo tej adrenaliny ;)

Trzymaj się Magmi :)



Alis - 21-04-2004 13:51
Witaj
Powodzenia przy stropie- będzie dobrze.
U Zielonej to incydentalny przypadek –też czytałam na wdechu.

Magmi piszesz, że kupujecie wkład Tarnawy. Ja również jestem zdecydowana na wkład tego producenta i tutaj moje pytanie. Gdzie są takie wkłady w Gliwicach?



magmi - 21-04-2004 20:34
Alis, wysłałam Ci namiary na kominki na priva (żeby nie było kryptoreklamy :wink: ).



joanka77 - 26-04-2004 19:20
No Magmi to teraz trzeba polewać upsss podlewać ;) bo wiesz... popęka :D



Zielona - 27-04-2004 11:05
No magmi ... kolejny etap za Tobą ... teraz tylko z górki ... :wink:



magmi - 27-04-2004 20:44
Na razie pod górę - ściany rosną :wink:.
A strop podlany, a jakże... przez naszych murarzy oczywiście - wiecha mnie nie ominęła - a mąż, jak zwykle w kluczowych momentach, bawił na wyjeździe :roll: :D .



czupurek - 28-04-2004 14:52
super zasuwasz z robotą
wiecha była? no to, teraz z górki
u mnie nie było wiechy (czego mi szkoda) bo, dekarze okazali się nie godni
trzymam kciuki za dalsze budowanie



magmi - 28-04-2004 18:45
Dzięki. Chłopcy chcieli podjechać ze ścianami szczytowymi do samej góry, ale nasz Porotherm nie ma czym przyjechać z hurtowni - transport zajety do końca tygodnia. Szaleństwo się dzieje w hurtowniach. :o
Więc przymusowo daliśmy sobie i im parę dni oddechu. Wszystkim się przyda, szczerze mówiąc. :wink:



czupurek - 29-04-2004 08:14
to, prawda w hurtowniach horror totalny, co ci ludzie będą kupować po 1-szym? a ceny? galopują do przodu jak szalone. 3 tyg. temu kupowałam piasek 250 zł, wczoraj chciał już 270 zł (10 zł odpuścił) i powiedział, że od dzisiaj będzie jeszcze droższy.
cóż jadę na łikendzik nad morze, może stamtąd wezmę? też przecież płukany :lol:



Ivonesca - 07-05-2004 13:11
magmi - z tym warzywnikiem to miałam to samo :lol: tzn. jakaś zielenina w ogródku i nic poza tym (nie dałam się namówić teściowej na ziemniaki, choć ona już przewidziała gdzie by było najlepiej je posadzić 8) ) ale jak poczytałam własnie Joasię Jasia to się zaczełam zastanawiać...hmmmmm fasolka szparagowa.....groszek.....i trwam w stanie zawieszenia ;-)
pozdrawiam



magmi - 07-05-2004 14:14
Tak tak, mniam mniam... Ale siać, pikować, opryskiwać, pielić... Chyba lenistwo pokona łakomstwo. :lol:



Ivonesca - 07-05-2004 14:46
coś czuję że u mnie będzie tak samo :wink: :lol:



magi - 07-05-2004 18:07
dziewczyny ja mam to samo
a moja teściowa jak u Ivo obsadza działkę
może kiedyś po sześdziesiątce :wink:



Ivonesca - 21-05-2004 12:32
magmi - jak wyobraziłam sobie jak jechaliście z tą wierzbą to się nieźle uśmiałam ....sorrrrrki ale nie mogłam się powstrzymać :lol: :lol: :lol:



magmi - 21-05-2004 12:51
Czego to się w czasie budpwy nie przewozi tymi samochodami, podobno osobowymi! :roll:
Mój mąż ostatnio wozi w bagażniku granitową kostkę brukową :-? , której jakaś tona czy cóś takiego trafiła nam się jako gratisek od rodziny. 8)
W niewielkich ilościach naraz, bo ciężkie to cholerstwo strasznie.



Aga J.G - 21-05-2004 20:08
ja też się uśmiałam :lol: ciekawe czy dzieciom też tak było do śmiechu?
Pozdrawiam Aga.



magmi - 22-05-2004 00:12
Szczerze mówiąc była to dość wesoła podróż - ZWŁASZCZA dla dzieci... :D



Aga J.G - 22-05-2004 14:33
Jak zawsze dla dzieci wszystko co dziwne to smieszne :wink: :)



jamles - 04-06-2004 20:46

Czego to się w czasie budpwy nie przewozi tymi samochodami, podobno osobowymi! :roll: jak byłem w OBI w Bytomiu po siatkę na ogrodzenie to żona zauroczyła się
też szczepionymi wierzbami i kupiła 3szt., jak wracaliśmy to klapa bagażnika
przywiązana sznurkiem do zderzaka, wierzby w środku, jedna
czubek miała na zewnątrz, fotel na kierownicy, na szczęście dzieci zostały
w domu, a mnie nie było wcale wesoło. Acha jeszcze dopadła nas burza.
Magmi tempo budowy macie ekspresowe i do listopada powinniście
zdążyć. Bardzo szybko sprzedałaś mieszkanie, żeby mnie się udało
sprzedać stary dom mamy :roll:
Czy twoja budowa jest przy drodze z Wilczego Gardła?



magmi - 04-06-2004 22:40
Jamles, nasza budowa jest po zachodniej stronie Wilczego Gardła, przy ulicy Granicznej - takie nowe osiedle za hangarem Sołtysika.
Co do sprzedaży naszego mieszkania - jest ono w bardzo "chodliwej" okolicy, no i sytuacja na rynku nam pomogła.
Chyba nadal jest dobry czas na sprzedawanie nieruchomości, dom wprawdzie zawsze trudniej sprzedać niż mieszkanie, ale cierpliwości - każda nieruchomość w końcu znajduje swojego amatora...



Anna Wiśniewska - 15-06-2004 13:48
Z Panem Elektrykiem to jest zawsze śmiesznie. U nas całą elektrykę robił mój mąż, a i tak patzyliśmy na siebie oniemiali, że już teraz tzreba wiedzieć gdzie telefon, gdzie komputer, gdzie jaka lampka, kinkiety... Mężuś tak się przejął, że potem przy odbiorze przez uprawnionych elektryków okazało się, iż aż taka ilość gniazdek i punktów świetlnych nie będzie potrzebna :lol:



magmi - 15-06-2004 15:15
Ktoś opisywał w dzienniku (nie pamiętam kto), że robili gniazdka pod kinkiety na całej ścianie co pół metra, na wszelki wypadek... :lol:

Aż tak nie będziemy szaleć :wink:, jakaś koncepcja wnętrz jużjest więc będziemy się jej trzymać.
A potem i tak wyjdzie w praniu, co jest źle... I co trzeba będzie zmienić przy pierwszym malowaniu ścian... :roll:



Jagna - 15-06-2004 20:59
Rany, ale tempo macie w tej budowie...A pamiętam jak jęczałaś, że do budowy to jeszcze tyyyyle musisz czekać... :P
A gdzie zdjęcia z każdego etapu? Ciekawość mnie zżera! 8)



magmi - 15-06-2004 23:14
Hej Jagna! Sto lat! :D Cieszę się, że tu nadal zaglądasz... :wink:
Zdjęcia będą znowu za jakiś tydzień, z dachem w roli głównej.

A co do jęczenia - rzeczywiście, całkiem niedawno to było... Obiektywnie czas mierząc, bo subiektywnie to całą epokę temu. Jakoś tak wyszło, że gdy już zaczęliśmy budować, wszelkie wyważone i rozsądne harmonogramy wzięły w łeb i byle do przeprowadzki. :roll: Może dlatego, że budowa tak bardzo dezorganizuje nam życie rodzinne i towarzyskie. Znosić to przez kilka lat - o nie! Już szykuję się do rytualnego spalenia wszystkich ulotek o bloczkach, oknach, rurach, rynnach... Ale się będzie fajczyło!



Evita - 16-06-2004 00:10
Witaj magmi,
Uwielbiam Twój dziennik, ale mam szansę spokojnie przeglądać forum w godzinach nieludzkich, kiedy mój umysł jest w stanie surowym zamkniętym. Bardzo Cię proszę o informację jaką powierzchnię użytkową ma Wasz dom w rozbiciu na kondygnacje i - jeśli możesz - jak szacujecie koszt materiałów na stan surowy zamknięty.
Dla mnie to byłoby dość pouczające, bo mamy zamiar również budować. Projekt jest indywidualny, ale bryła bardzo podobna do Klementynki i wydaje mi się, że powierzchniowo też. Kosztorysant nas dobił wyceną stanu surowego i dlatego chciałabym się upewnić, czy rzeczywiście nic z tego nie będzie na razie.
Pozdrawiam,
PS. To niesamowite, bo my również byliśmy w tych dniach na Helu - rzut berem dalej, czyli w Juracie, ale bardzo często pedałowaliśmy z trójką naszych dzieci do Jastarni w celach nieokreślonych (czyt. lody, gofry, samochodziki na pieniążek).



magmi - 17-06-2004 11:33
Całkiem możliwe, że się tam gdzieś spotkaliśmy... :D
Wysłałam Ci na priva dodatkowe informacje.



dominoxs - 17-06-2004 21:46
Magmi , a tu Cię znaleÂźliÂśmy ! Budujesz w ukryciu , a forum Klementynki opustoszałe :wink:
Patrzę na twoje zdjecia , i jaka ona jest piekna , ta Klementyna , piekna, piekna ! Nie moge sie doczekac zdjec z dachem , takim pieknym , pieknym dachem....

Trzymam za Was kciuki - jak na razie idzie Wam ( odpukać) jak po masle !



magmi - 17-06-2004 22:23
Hej! Zaglądam ciągle na forum projekty, ale wszyscy Klementynkowicze faktycznie jakoś ostatnio zamilkli... A jak tam u Was? Czy już wystartowaliście?



dominoxs - 19-06-2004 22:08
Mamy :
Drogę , dziurę w ziemi po zdjętym humusie i wodę w przyszłym garażu.
Fundamenty zaczniemy 9 lipca.... a przeprowadzka dopiero latem przyszłego roku :( , kiedy Wy już bedziecie dawno zadomowieni :D
Czytajac, Magmi , Twój dziennik postanowiłam wziĹĄsc sie w garsc ; mój maz wyjechal na trzy miesiace i budowe zaczynam sama - mialam w zwiazku z tym lekkie zalamanie nerwowe - ale jak czytam o Twoim zaangazowaniu w budowe widze , ze moze jednak sie uda. ...



magmi - 20-06-2004 23:08
No to rozpoczynacie właściwie już za chwileczkę!:D
Co do wyjazdu męża - to rzeczywiście przykre, ale rozejrzyj się na forum, ile tu kobietek podtrzymuje na swoich (bynajmniej nie atlasowych) barkach główny ciężar codziennego nadzorowania budowy...
Trzymam kciuki za kolejną Dzielną Inwestorkę :D, jestem pewna że dasz sobie radę!



magi - 21-06-2004 21:05
magmi
jak ty to robisz, takie zgranie
jestem pełna podziwu :P



maksiu - 22-06-2004 09:21
wiesz.. mialem podobne odczucia.. moi murarze.. czekałęm kiedy tylko skończą, bo nie robili co prawda zle.. ale wolno i marudzili... za to współprace z cieślą wspominam bardzo dobrze
pozdrawiam



magmi - 24-06-2004 12:04
Co do zgrania, no cóż, wiele ułatwie nam fakt, że nasi murarze, dekarze i tynkarze (których jeszcze nie poznałam) "przynależą" do jednego i tego samego Szefa Ekipy, znają się dobrze i jest to któraś z kolei budowa, na której sobie depczą po piętach. A poza tym, to wszystko górale są... :wink:
Instalator i elektrycy to inna bajka, ale oni na razie zajmowali tylko parter, więc mało sobie wchodzą w drogę z budowlańcami, którzy z kolei okupowali poddasze.

Fakt, że momentami czułam się tam jak w mrowisku... :D



inż. Mamoń - 24-06-2004 14:37
Witaj,

magmi - masz świetny styl - Twój dziennik jest super. Jest też całkiem zrozumiałe, że panowie wykonawcy mało Cię lubią: po pierwsze chyba za upierdliwą drobiazgowość, a po drugie Twój styl wypowiedzi wzbudza w nich poczucie niższej wartości ... :D

Bardzo podobało mi się:


Mój mąż, ogólnie rzecz biorąc, zbliża się do mojego prywatnego ideału mężczyzny niczym hiperbola do własnej asymptoty. Niemniej posiada pewne drobne wady. Na przykład lubi piwo. Lubi też leżeć na kanapie, co, jak powszechnie wiadomo, działa na każdą kobietę niczym płachta na byka (ciekawe dlaczego? to jakiś atawizm musi być: leży, znaczy się nie poluje na mamuty, czyli wkrótce całe plemię zginie z głodu). ... otóż i ja lubię sobie popiwkować, ale w czasie konsumpcji preferuję pozycję pół-leżącą. :D

Pozdrawiam i życzę udanego wykończenia, tfu ... miało być wykańczania :D



magmi - 24-06-2004 15:10
Wiesz co, nie jest tragicznie, jakoś się z naszymi Panami Budowlańcami dogaduję :wink:, tyle że gdzie jest rozbieżność interesów (a na budowie występuje ona ewidentnie), tam muszą być i tarcia. :roll:

Co do stylu rozmowy, to nigdy nie musiałam stosować "podstawowego słownictwa budowlanego" (w innych kręgach zwanego wulgaryzmami). Znacznie skuteczniejszy okazał się sposób na słabą kobietkę: "panowie, tak mi przykro, naprawdę, że dokładam wam pracy, ale jutro wróci mąż i jak by to zobaczył, to by na mnie okropnie nakrzyczał..." :wink: :D :D Co prawda, panowie już dawno zorientowali się że coś tu nie tak. :lol:
Ale są bardzo w porządku, zaciskają zęby poprawiają co trzeba. A sklinają pewnie dopiero jak sobie pojadę... :-? :D

A co do okupowania kanapy z piwkiem w dłoni... Ech, faceci... :D Ten modelk już widocznie tak ma... :roll: :wink:



_bogus_ - 24-06-2004 15:27

A co do okupowania kanapy z piwkiem w dłoni... Ech, faceci... :D Ten modelk już widocznie tak ma... :roll: :wink: A ja tam za piwem nie przepadam. Za to mam szereg innych wad które pieczołowicie kultywuję. :wink: Hough.



jprzedworski - 24-06-2004 16:32
Można jeszcze inaczej. Piwko nawet lubię, ale pijam rzadko. Tak ze cztery razy do roku naprawdę lepiej smakuje! :lol: :lol:



magmi - 24-06-2004 20:05
Mój mąż też niezbyt często piwem się raczy, bo nie chcę go potem całować... :D



jamles - 24-06-2004 20:29

Mój mąż też niezbyt często piwem się raczy, bo nie chcę go potem całować... :D czyli jak leży na kanapie i pije piwo to wcześniej dowiedział się, że nie
będzie całowania :roll: :oops:
super tempo i te zgranie robót........podziwiam



Evita - 04-07-2004 00:36
Witaj magmi,
Ja znowu o nieludzkiej porze zaglądam na Forum. Coż mam robić - dzieci śpią, a ja delektuję się wolnym czasem!
Bardzo ładny Wasz dom! Podoba mi się szczególnie kolor dachówki, która kosztowała Was tyle nerwów, rozłożystość Waszej siedziby i miarowy rytm okien na elewacji. W dali gdzieś widać przyjazne otoczenie - łąki, trochę drzew. Jestem przekonana, ze efekt będzie piękny. Patrząc na własny dom z własnym dachem człowiek zapewne myśli, że warto budować? Mam nadzieję, że moje marzenie już niebawem także nabierze realnych kształtów.
Pozdrawiam,
Evita



magmi - 04-07-2004 20:29
Evita,
uczucia towarzyszące powstawaniu własnego domu są rzeczywiście niezwykłe - i chyba u wszystkich podobne, co widać choćby po lekturze dzienników na forum. Nerwów niesamowita ilość, za to każdy drobiazg cieszy.
Miło mi, że nasz dom Ci się podoba. Zwłaszcza ucieszyłam się ze słów aprobaty dla układu okien, bo został przez nas mocno zmieniony względem oryginału. Oczywiście zrobiliśmy wcześniej rysunki wszystkich elewacji po tych zmianach, ale zawsze efekt w rzeczywistości jest pewną niewiadomą.

Trzymam za Was kciuki - oby i Wam jak naszybciej mury zaczęły rosnąć, a marzenia się spełniać. :D



Jagna - 04-07-2004 20:39
Właśnie obejrzałam zdjęcia. Efekt jest niesamowity! Wspaniale to wszystko razem wygląda. Przy Waszym tempie nie będę pytała o kolory elewacji itd., już niedługo sama zobaczę :P Gratulacje, Magdula.
A tak w ogóle to chyba poproszę o wirtualne korepetycje z rozmów z ekipą. Ja się boję, że dam sobie wcisnąć każdy kit... :(
Jeszcze raz: podziwiam. Dom jest super. Ale tak szczerze mówiąc to NAJBARDZIEJ nie mogę się doczekać zdjęć wnętrz... :D
I będę Cię gnębić... :P



magmi - 04-07-2004 20:41
Dzięki, dzięki, dzięki! Nawet nie wiesz jak mi miło, że Ci się podoba! :D



ewusia - 05-07-2004 07:56
Piękny dom magmi. Bardzo podobają mi się domy optycznie nisko posadzone, jakby przycupniete na działce. A Twój właśnie taki jest. Prosty dach, niski okap sprawiający własnie takie wrażenie. Po prostu super !



magmi - 05-07-2004 09:23
Dziekuję za miłe słowa dla naszej "stodoły". :D Właśnie ta rozłożystość i "przyziemność" Klementynki ujęła nas za serce przy wyborze projektu. My też lubimy przycupnięte domy...
Dlatego prowadzę na forum małą prywatną krucjatę :wink: przeciwko pladze powyższania w trakcie budowy (względem projektu) ścian kolankowych - bo po takiej operacji proporcje niestety się tracą. My też bylismy na to namawiani... I bardzo jesteśmy zadowoleni, że nie ulegliśmy pokusie :D. Pozdrawiam!



Anna Wiśniewska - 05-07-2004 09:28
My też byliśmy namawiani z każdej strony na podwyższenie scianki kolankowej. Presja była tak duza, ze już prawie, prawie... Ale na szczęście w porę obejrzeliśmy dom znajomego (na tym samym osiedlu zresztą), o bryle podobnej do naszej, z podwyższoną ścianką kolankową. Potem już nikt nie zdołał nas przekonać. Tamten dom wygląda śmiesznie, nieproporcjonalnie i jakoś tak dziwacznie :wink:

Pozdrawiam



magmi - 05-07-2004 09:32
Dokładnie tak. Mam takie same odczucia.



Anna Wiśniewska - 05-07-2004 10:04
I nasz i tamten oglądany domek są na podstawie kwadratu. Podwyższenie powoduje, iż wyglądają jak na "kurzej stopce". Ani to zabawne ani ładne. Wręcz karykaturalne. Moim zdaniem nie warto.



ewusia - 05-07-2004 10:08
oj, lejecie miód na moje serce :roll:
mnie też wszyscy namawiają na ścianę kolankową ale się nie daję :)
i cieszę się że nie tylko ja tak myślę :)



Ivonesca - 07-07-2004 11:24
A my dalismy sie namówić na podwyższenie ścianki kolankowej :-( chcielismy zagospodarować poddasze (w oryginale nieużyteczne) i projektant tak nas przekonywał bardzo że jak nie damy w górę to będą dziuple na górze....no i daliśmy się namówić...i nie jestem z tego zadowolona :-(....dokładnie tak jak pisałyście - miał byc "przycupnięty" (projekt oryginału gdzieś u mnie w dzienniku) a wyszła stodoła (patrz emblemat) :-? ...a na górze miejsca by było i tak dużo...no ale wiem to teraz :wink: ...że też wcześniej nie zaczęłam czytac forum 8)

tak że magmi super że nic nie ruszaliście :-) domek jest sliczny ...i te okiennice...i drewniana oblicówka....mniam..mniam ;-)
pozdrawiam serdecznie



magmi - 07-07-2004 21:33
Ivo, nie jest wcale moim zamiarem obrzydzanie własnych domów tym, którzy ściankę kolankową już podwyższyli. W wielu kwestiach człowiek jest mądry po szkodzie... :roll:
A skoro czegoś nie moża już zmienić, to trzeba polubić. :wink: Zwłaszcza, że można to zaburzenie proporcji nieco złagodzić - choćby przez poziome "warstwy" elewacji, które optycznie ją skracające w pionie (podobnie jak ubranie w poziome pasy optycznie pogrubia i zmniejsza wzrost człowieka). Na pewno Wasz domek zyska na urodzie po wykonaniu oblicówki - czy może już ją zrobiliście?



Ivonesca - 08-07-2004 08:29
magmi - ależ ja nie odebrałam tego jako obrzydzanie :lol: :lol: :lol:
po prostu jakoś znów zajrzałam na projekt Twego domku i zachwycił mnie ponownie :D
a nasz domek i tak lubimy bo jest nasz i już :-) wczoraj sasiad pyta się czy już sie zaaklimatyzowaliśmy bo jego żona to po 4 latach jeszcze nie do końca :o :o :o ....ja tam nie miałam takich problemów - jest mi tam dobrze od momentu przeprowadzki ;-)
pozdrawiam
PS.
Oblicówki i malowania elewacji ciągle brak :(



magmi - 08-07-2004 09:23

magmi Oblicówki i malowania elewacji ciągle brak :( Z pewnością z powodu braku...czasu... :wink:
Ja też nie wiem, kiedy uda nam się zrobić elewację. Plan jest, że w przysżłym roku tynk cementowo-wapienny, oblicówka i cokół klinkierowy - ale czy nam na to starczy? Czasu :lol: ? A tynk cienkowarstwowy to już zupełnie gdzieś w nieokreślonej przyszłości... :(
Za to macie już prześliczne okiennice. Myśmy z nich (z żalem)zrezygnowali. :( Kosztowały fortunę, niestety...

Pozdrawiam serdecznie! :D



Ivonesca - 08-07-2004 09:34
magmi - tak, okiennice to moje cacko ;-) jestem też nimi cały czas zachwycona ;-) ...a ostatnio też mój zachwyt wzbudza kostka granitowa, która wreszcie została położona :D ...niestety w dalszym ciągu nie mam zdjęć aby ją pokazać :)
my otynkowane mamy (też tynk cementowo-wapienny) i zastanawiamy się co dalej...znaczy się jak juz "czas" będzie ;-).....napisałaś że u Was tynk cienkowarstwowy....tzn. że na ten tradycyjny jeszcze raz ten cienkowarstwowy?? czy dobrze rozumuję że wtedy jakiś kolorek równocześnie i struktura??



magmi - 08-07-2004 11:18
Właśnie tak, jak piszesz. :D
Na tynk cementowo-wapienny, jesli tylko jest zrobiony porządnie i równo, można nałożyć tynk cienkowarstwowy. My chcielibyśmy silikonowy, z fakturką - jeszcze nie wiem - może baranka? a może kornika? Ale to jest koszt kilku tysięcy, niestety.
Tymaczasowo pewnie pomalujemy farbą elewacyjną, tylko trzeba dobrać taką, żeby potem ten tynk móc nałożyć.



Ivonesca - 08-07-2004 11:50
o, fajne informacje...mogą mi się przydać :D ..osobiście wolę baranka niż kornika :wink:
pozdrawiam



deha - 08-07-2004 13:24
Witam
Dach jest fajny i podoba mi się. Gratulacje.
Mam takie spostrzeżenie, które mnie nurtowało na mojej budowie i w efekcie u nas to zmieniłem. Ściany działowe jak zauważyłem na którymś zdjęciusą zakończone na równi z powierzchnią krokwi i u siebie przy ocieplaniu obniżałem je ponieważ w takim wykonaniu nie ma możliwości założenia w tym miejscu ocieolenia i obawiałem się, że wytworzy się mostek termiczny i może przemarzać. Zaznaczam, że nie wiem czy man rację ale u nas to potrawiałem i proponuję to przemyśleć.Ponieważ teraz łatwie to naprawiać niż potem.



magmi - 08-07-2004 13:42
Dzięki za uwagę, Deha.
Chyba chodzi Ci o zdjęcie z kominami, bo tylko tam widać ścianę między krokwiami.
To akurat jest ściana konstrukcyjna, na której opierają się płatwie. Jak widać na zdjęciu, została wymurowana równo z górną krawędzią krokwi tylko na odcinku do wewnętrznej ścianki kolankowj (na zdjęciu jest jeszcze wymurowana tylko na odcinku po lewej stronie komina) - bo tam ocieplenie nie jest umieszczone w połaci dachu, tylko na stropie i ściance kolankowej od tyłu. Wyżej ściana konstrukcyjna "schodzi" do dolnej krawędzi krokwi, więc będzie ją można ocieplić wełną mineralną.
Ale na wszelki wypadek skonsultuję jeszcze to rozwiązanie z naszym KB.
Pozdrawiam!



Jolka - 09-07-2004 15:58
Nasza gmina nadała nazwę ulicy, która jest naszą własnościa, ale wcale nie chce jej przejąć, bo będzie musiała ją doprowadzić do porządku.



magmi - 09-07-2004 21:30
No właśnie. Coś mi tu nie pasowało z tym nadawaniem nazwy...
Co do przekazania ulicy gminie - my z mężem akurat uważamy, że dobrze byłoby z tego skorzystać. Na gminę przeszełby obowiązek wykonania nawierzchni i oświetlenia, odśnieżania zimą, napraw itp. A tak, to nasza prywatna sprawa, niestety.
Ale, tak jak pisałam w dzienniku, musielibyśmy jeszcze przekonać do tego sąsiadów...



Kasia Nova - 09-07-2004 21:45
Magmi, pięknista ta Twoja Klementynka i apetyczna bo... nabiera się apetytu na budowanie patrząc na nią. A swoją drogą w tych serduszkach przy projekcie na stronkach pracowni projektowej jest jakiś magnetyzm... Moze zdradzisz jaka powierzchnię mają pokoiki na górze, łazienka, pralnio-suszarnia? Pomysł z tarasem przy jadalni jest przedni. Powodzenia na dalsze budowanie :wink:



magmi - 09-07-2004 22:13
Pewnie, że zdradzę. :D
Podaję powierzchnie netto (czyli po podłodze), przy czym w najniższym miejscu wysokość pomieszczeń wynosi 1,4m.
Sypialnia z garderobą 18m2.
Pozostałe pokoje: 12m2, 13m2 i 15m2.
Łazienka 8m2 i pralnio-suszarnia 6m2.

Cieszę się, że nasza Klementynka Ci się podoba. Pozdrawiam! :D



Kasia Nova - 16-07-2004 23:58
Oj coraz bardziej podoba mi się ta Klementynka.... Gdy czyta się cudzy dziennik to budowanie wydaje się byc takie łatwe i przyjemne... no z małymi wyjątkami. Co do parkietu, to myślę, że z tym warto poczekać. Lepiej na straty spisać "cały salon" wykladziny niż tyle samo parkietu. No ostatecznie mozna dobrze w kominku napalić :wink:



magmi - 17-07-2004 01:12
Oj chyba byłby straszny smród... :wink:

Kasiu, a Ty na jakim jesteś etapie? Rozumiem, że jeszcze nie zaczęłaś budowy, ale czy projekt już wybrany?

P.S. Bardzo lubię imię Kasia, nasze Starsze Dziecko jest Twoją imienniczką. :D



Kasia Nova - 17-07-2004 17:36
Magmi, mamy działeczkę, bardzo ładną z mediami przy drodze ( wszystkimi prąd, gaz. woda i kanaliza). Nie wiem tylko co z telefonami, ale w dobie komórkowych to nie taka tragedia. A projekt....hm... Jest nas 2+3, więc trochę trudno nam wybrać. Klementynka była bardzo długo moją faworytką, ale trochę przestraszył mnie dach, a raczej jego niefortunna konstrukcja.Szukałam innych i znalazłam ...dom w konwaliach z garażem Archonu, ale nikt go nie buduje???!!!A przynajmniej nie przyznaje się do tego. A Klementynka urzekła nie tylko mnie. Piszę w liczbie pojedynczej, bo moja połowica interesuje się...szczegółami technicznymi a projekt... chyba wybiorę sama.
Piszesz tak świetnie o swojej budowie, że potrafisz zarazić entuzjazmem i... kto wie, może to będzie Klementynka. A jeszcze moja imienniczka Kasia i działka w okolicach ulicy Granicznej... Coś za dużo tych zbiegów okoliczności... Serdecznie pozdrawiam :wink:
Ps. Zapomniałam o najważniejszym, musimy zacząć działąć z papierami już jesienią bo nam wzzt przepadną



magmi - 17-07-2004 21:04
Nasz docelowy model rodziny (jeszcze nie do konca zrealizowany :wink: )to też 2+3 - stąd tyle pokoi na poddaszu...
Klementynka jest dużym domem, o czym łatwo zapomnieć przy wybieraniu projektu (nie rzuca się to w oczy, a biuro w katalogu podaje powierzchnię użytkową samego parteru, bo poddasze niby na później do zagospodarowania...), ale przy dużej rodzinie ma jak najbardziej sens!
Niefortunna konstrukcja dachu jest szczęśliwie bardzo łatwa do poprawienia - wystarczy wzmocnić więźbę wybierając jedną z kilku możliwości, nie podnosi to wcale dramatycznie kosztów.
Chętnie pooglądam też "Dom w konwaliach" - projekty nieustannie mnie interesują.... :D



Ivonesca - 21-07-2004 15:15
brame garażową identyczną jak opisałaś uzytkujemy prawie od roku (w tym 6-7 bardzo intensywnie bo były to nasze jedyne drzwi do domu ;-)) i mogę powiedzieć że jest OK :-)



magmi - 22-07-2004 23:43
A to miło. :D
I znowu mamy coś wspólnego... :wink:



Jagna - 25-07-2004 16:46
Cudne....Jeszcze nigdy nie słyszałam równie eleganckiego określenia przekleństw :D



Kasia Nova - 30-07-2004 18:24
Magmi, czytam, czytam i coraz bardziej ta Klementyna mnie urzeka... Teraz na urlopik, a po nim.... Mam nadzieję, że projekt będzie wybrany. Zadanie dla mnie na wrzesień - kupno projektu. Myślę że do wykonania. Połowicę, która pojechała trochę się pobujać po morzach i oceanach też wyposażyłam w projekty. Ciekawe co z tego wyniknie....??? :roll: Postępy Twojej Klementyny sa imponujące. Trzymam kciuki



Anna Wiśniewska - 02-08-2004 15:04

No właśnie. Coś mi tu nie pasowało z tym nadawaniem nazwy...
Co do przekazania ulicy gminie - my z mężem akurat uważamy, że dobrze byłoby z tego skorzystać. Na gminę przeszełby obowiązek wykonania nawierzchni i oświetlenia, odśnieżania zimą, napraw itp. A tak, to nasza prywatna sprawa, niestety.
Ale, tak jak pisałam w dzienniku, musielibyśmy jeszcze przekonać do tego sąsiadów...
Magmi
my zrzekliśy się aktem notarialnym na rzecz gminy prawa własności naszego kawałka drogi. Wcale nie trzeba czekać na sąsiadów. Teraz- w naszym przypadku- gmina jest współwłaścicielem drogi, razem z naszymi sąsiadami, i choć obowiązek dbania o drogę nadal jest rozłozony na kilka jednostek, to nas już żadne remonty ani zakładanie nawierzchni (marzycielka!) nie obciążą finansowo.

Pozdrawiam



Anna Wiśniewska - 09-08-2004 14:07
magmi
Nie wiem, czy to cię pocieszy, ale dawno się tak nie uśmiałam. Fakt- ogrodnictwo to sama sielanka :lol:
Człowiek grzebie w ziemi z uśmiechem na ustach, owady bzyczą i gryzą/kąsają/żądlą, słoneczko spala plecy i rozjaśnia farbę na włosach, chwaściki dziarsko rosną wszędzie gdzie ich najmniej chcemy itd.

Ale wiesz co? Mimo wszystko WARTO! :lol: :lol:



magmi - 09-08-2004 14:20
Mam nadzieję. :wink:
Przynajmniej jest okazja poużywać mięśni. :D



AgnesK - 09-08-2004 15:03
Magmi, super się czyta Twoją walkę z materią zieloną :D . A ja jako totalny laik duużo się uczę przy tej okazji. Czyli jak bedę jakieś krzaczki sadziła mam geowłókninę rozkładać najpierw? Jak rozumiem dla lepszego zatrzymywania wody w ziemi? Uśmiadom mnie troszkę w tej materii proszę... :oops:



magmi - 09-08-2004 15:14
Agnes, geowłókninę rozkłada się w celu:
1. zatrzymania wzrostu chwastów
2. zatrzymania wilgoci w gruncie
Można ją przysypać potem kamyczkami lub korą.

Nam doradzono taką metodę w szkółce ogrodniczej, oni sami to stosują (w niektórych, zamiast geowłókniny, używają po prostu podziurawionej
czarnej folii). A na forum w dziale o ogrodach jest opis, jak coś takiego w ogrodzie Joyrada zakładała firma ogrodnicza (wątek "Nasz azyl").

Można też użyc samej kory, co ma podobne skutki, ale jednak chwasty przepuszcza w znacznei większym stopniu. No i rozkłada się dość szybko, więc co roku trzeba jej sporo dosypywać. A poza tym kora zakwasza glebę, co nie wszystkie rośliny dobrze zanoszą na dłuższą metę.



Ivonesca - 09-08-2004 15:21
magmi - super się czyta :lol:
i z tą geowłókniną to akurat kawałek dla mnie....też nie wiedziałam że ma 2 strony :o :o a sadzenie krzaczków przede mną :wink: ...a taka geowłóknina to droga jest??



magmi - 09-08-2004 15:28
Tania nie jest. Za 1mb geowłókniny szer.1,60 płaciliśmy 2,97 zł (są tańsze i droższe, różnej grubości).
A ponieważ zakładamy tzw. żywopłot nieformowany, czyli szeroki pas krzewów i drzew różnych gatunków, potrzebowaliśmy na każdy bok podwóną szerokość. Stąd wyszło 120mb - koszt ok. 360 zł.



AgnesK - 09-08-2004 15:41
Magmi, dzięki za wyjaśnienie. Opisuj nam wszystko dokładnie. :D



Ivonesca - 10-08-2004 13:44
magmi - czyli znów coś współnego ;-)...u nas też będzie taki nieformowany żywopłot :lol: :lol: :lol: dzięki za ceny...choc orientacyjnie będę wiedziała :-)
...na każdy bok podwójną szerokość - czyli szerokość tego pasa z żywopłotem może sięgać nawet 3 m?? Czy dobrze to zrozumiałam?? A jak duża jest Twoja działka??



magmi - 11-08-2004 08:50
Ivo,
na taki nieformowany żywopłot musisz przeznaczyć dość szeroki pas, żeby spodziewany efekt móc osiągnąć - tzn. posadzić krzewy "piętrowo", od najwyższych przy płocie do najniższych od strony ogrodu . Nie powinno się sadzić krzewów na żywopłot nieformowany przy samym płocie, bo sąsiedzi mogą mieć pretensje, że połowa krzaków włazi im do ogrodu (a oni lubią wyłącznie tuje :roll: ) i połowę liści muszą sprzątać jesienią za ciebie.
Trzy metry to na pewno nie będzie za dużo.
Przy płocie posadziliśmy np. kalinę "Roseum" czu tawułę Van Houte'a - one się rozrosną w krzewy o szerokości 2 - 2,5 metra. Mamy też kilka drzewek, one też potrzebują sporo przestrzeni. A przed nimi będą jeszcze posadzone niższe krzewy i jakieś byliny między nimi...

Oczywiście można poprzestać na jednym szergu różnych krzewów pod płotem, ale wtedy nie można się łudzić, że będą one stanowiły całkowitą osłonę. Będą dziury.

Nasza działka ma w całości niecałe 1300m2. Z tego ogród z tyłu zajmuje prostokąt o wymiarach 28x23.
Do tego mamy jeszcze drugą, mniejszą część ogrodu z przodu (18x13)- ale tym się na razie nie zajmujemy, bo tam póki co jest plac budowy.
No i jest jeszcze pas o szerokości 10m wzdłuż domu, gdzie rośnie kilka dość dużych drzew - pod nimi chyba będą sadzić jakieś różaneczniki i hortensje, bo one lubią takie warunki. Ale to też później...



Ivonesca - 11-08-2004 09:12
dzięki za szczegółowe wyjaśnienia :-) sporo cennych informacji jak dla mnie :-) tzn. myślałam rzeczywiście tylko o pojedynczym pasie krzewów, ale masz racje - co z dziurami :( ....chyba muszę pomyśleć jeszcze raz o zagospodarowaniu tego :wink: ...tym bardziej że nie zależy mi na trawniku...wolę wyższe roslinki ;-)
sama wszystko wymyślałaś co będzie w ogrodzie??



Anna Wiśniewska - 11-08-2004 09:22
magi, Ivonesca
Zazdroszczę (konstruktywnie :wink: ) Wam takich nieformowanych żywopłotów. Ogromnie mi się one podobają. Nie ma nic pięniejszego niż naturalne, niecywilizowane zasłony i zagrodzenia.
Ja się niestety tego pomysłu trochę przestraszyłam a trochę zagapiłam. W rezultacie mam wkoło całej działki posadzone dwa rzędy ligustra.

Jesień się zbliża (Jezu, co ja piszę :o ) i niedługo przyjdzie pora na zasadzenia. Już się nie mogę doczekać! :lol:



magmi - 11-08-2004 09:24
Co do projektowania ogrodu, mam do tego taki sam stosunek jak do projektowania wnętrz - oddać komuś TAKĄ RADOCHĘ, i jeszcze za to płacić? :o :lol:

Całą zimę robiłam projekt ogrodu w kolejnych wersjach. :D
Obłożyłam się podręcznikami ogrodnictwa i projektowania ogrodów oraz katalogami roślin. Na wiosnę pilnie się przyglądałam, kiedy co kwitnie i jakie krzewy ładnie obok siebie wyglądają (i wrysowywałam w swój projekt takie połączenia).
Poza tym, mam w rodzinie kilku doświadczonych ogrodników-amatorów (moich rodziców, moją siostrę) - dają dobre rady, no i dużo w praktyce mogę od nich podpatrzeć i się nauczyć.

Jaki będzie efekt, zobaczymy dopiero za jakiś czas, kiedy to wszystlko urośnie... :roll: :D



Ivonesca - 11-08-2004 09:33
magmi - to gratuluję w takim razie :-) a możesz polecic jakieś książki?
bo ja przyznaję się poszłam po pomoc dot. ogrodu ;-) ...ale wiesz jak to jest - i tak nikt nigdy do końca nie utrafi z tym co chcesz mieć ;-)...więc i ja będę nanosić poprawki :wink:
...i zastanawiam się jak to dobrze rozegrać - na razie mam zapalnowaną jedną "warstwę" wokół ogrodu...i na tym chyba zaprzestanę na razie (kasa, kasa ! :( )...a potem będę chyba dosadzać ....ogrodniczki magmi i Ania - co o tym sądzicie?? ...i jak wygląda ligustr? :oops: :oops: :oops: ....chyba zaraz go poszukam w necie 8)



Anna Wiśniewska - 11-08-2004 09:42
Ivonka
Moim zdaniem z zasadzaniem i upiększaniem oigrodu jest jak z urządzaniem mieszkania- domu.
Jeśli masz dużo kasy, to zrobisz wszystko na błysk od razu i będziesz się cieszyć.
Ale gdy kasy masz mniej, do dokupujesz po jednej, kilka rzeczy raz na jakiś czas, gdy uzbierasz na to pieniądze (a plan w głowie przeciez masz, gdzie, co i jak posadzić) i cieszysz się sto razy bardziej i więcej z każdej rzeczy! :lol:

Ja też mam w głowie plan ogrodu. I będę go realizować małymi kroczkami.
A poza tym- ogród to jednak "materia żywa" i będzie się cały czas zmieniał z właścicielami, ich pomysłami i gustem. Nie będzie taki sam przez następne kilkanaście lat- będzie piękniał, zmieniał swe oblicze. I to jewst w ogrodach dla mnie najpiękniejsze :lol:

Liguster
To roślinka na żywopłoty. Liściasta. Całkiem przyjemna dla oka. Jej zaletą jest to, że gałezie jej się splatają ze sobą tworząc ścianę nie do przebicia dla okolicznych zwierzaków i oczu przechodniów. No i stanowi doskonałą zasłonę dla kurzu wylatującego spod kół przejeżdżających samochodów- ale to jak każdy żywopłot :wink:



Ivonesca - 11-08-2004 09:50
Ania - taką mam nadzieję, że powoli, powoli ogród będzie nabierał rumienców :D ...i ja odwrotnie niz magmi - chcę najpierw zrobić przód przed domem....bo z tyłu muszę jeszcze nawieźć duuuużo ziemi :( ...ale dowaidywałam się własnie w cukrowni - oddają tą ziemię z mycia buraków za darmo - trzeba tylko mieć własny transport. I chyba to weźmiemy - przynajmniej zeby trochę podrównać, a na wierzch da sie wtedy jakąś inną :-)



Anna Wiśniewska - 11-08-2004 10:05
Pod względem ziemi my mamy dobrze, bo mozemy jej brać ile dusza zapragnie od sąsiada z naprzeciwka, który zdjął humus i teraz ma wieeelką kupę ziemi na działce. A wyrównać trochę też musimy, zwłaszcza po lewej stronie domu.
Ogród to nieustająca, wspaniała praca :lol:



magmi - 11-08-2004 10:06
Całkowicie się zgadzam. To, co pisałam o projekcie - to jest początek. A potem życie dopisuje ciąg dalszy. Coś nie chce rosnąć, coś rośnie znacznie wyżej i szerzej niż się przewidywało, coś wygląda jednak nie tak, a coś innego nas zachwyci... I ciągle jest co robić! :wink:

Ivo,
bardzo polecam Katalog roślin wydany przez Związek Szkółkarzy Polskich. Można go nabyć drogą wysyłkową, o tutaj:
http://www.polskierosliny.pl/index.phtml
(Wejdź na hasło "wydawnictwa")
Jest po prostu rewelacyjny. Miałam go pożyczony od znajomych i po przejrzeniu sma kupiłam. Bardzo ładnie tam pokazują, jak wygląda ligustr, a także wiele innych roślin. :wink:

Poza tym korzystam z bardzo praktycznej i fajnej książki "Ogród dla leniwych" ( :roll: :D)
o tutaj zobacz:
http://www.merlin.com.pl/sklep/sklep...et=wys57152577
(o z niej wziął się pomysł zastosowania agrowłókniny), mogę też polecić książkę "Cięcie drzew i krzewów ozdobnych":
http://www.merlin.com.pl/sklep/sklep...et=wys57152731
Korzystam też z dzieła pt. "Projektowanie ogrodów", ale nie pamiętam w tej chwili autora, oraz z licznych czasopism ("Mój piękny ogród", "Działkowiec").
Zresztą książek na ten temat jest w księgarniach mnóstwo.



AgnesK - 11-08-2004 10:58
Magmi, a co to było z tym wężami? Dlaczego nie zielone??

My mamy działkę 995m2 (szer. 27 m) i trchę boję się żywopłotu nieformowanego - że za dużo przestrzenie nam zabierze. Jak myślicie? Poza tym chciałabym mieć coś zimozielonego. Co tu by było najlepsze?



magmi - 11-08-2004 11:31
Agnes,
węże zielone - to są takie najtańsze węże ogrodowe, z rysunkiem jakby zielonej siatki na powierzchni - bardzo podatne na zginanie, niestety. Przy dłuższym wężu trudno uniknąć zapętleń w ytrakcie używania, a te zielone łatwo w miejcu zapętlenia zginają się całkowicie. A gdzie taki wąż się raz zegnie, to już klapa - stale będzie sie w tym miejscu zginał, woda się w nim zatrzymuje, trzeba chodzić i naprostowywać...
Droższe węże (np. ten Tricotline Gradeny, który kupiliśmy w piątek) mają dodatkowy oplot w środku z jakiegoś drutu, czy żyłki, czy czegoś takiego -w każdym razie nie zginają się i są znacznie wytrzymalsze.

Cały powyższy wywód podaję na odpowiedzialność mojej rodziny. :D

Co do Twojego ogrodu, trudno mi coś radzić - sama jestem naprawdę początkującym ogrodnikiem..
Ale jeśli ogród nie jest duży, może lepiej zrobić żywopłot strzyżony naokoło (są różne możliwości jeśli chodzi o roślinki), albo posadzić nieśmiertelne tuje (jedno i drugie wymaga tylko 1-1,5 metra szerokości i można sadzić niemal tuż przy płocie), a w środku, na trawniku lub z boku trawnika, przewidzieć kilka "wysepek" na grupy krzewów, bylin, róż i co tam kto lubi.
Jeśli chodzi o rośliny zimozielone, to poza całą masą różnych iglaków (cyprysiki, tuje, jałowce, cisy, przeróżne duże i karłowate świerki, sosenki i kosodrzewina, jodły, daglezje itp.) są jeszcze takie ładne "liściaki" jak np. ostrokrzew (czerwone jagody na tle ciemnozielonych liści przez całą zimę, wygląda pięknie!), aukuba, mahonia, laurowiśnia (nadaje się też na zimozielony żywopłot strzyżony), różaneczniki duże i małe, kwitnące w przeróżnych kolorach (bardzo lubią rosnąć w cieniu, w towarzystwie iglaków), niektóre odmiany berberysów, trzmielina. Jest w czym wybierać.



Ivonesca - 11-08-2004 15:12
magmi - tak, książek jest mnóstwo...ale trezba w tym wybrać....a jak tak pomocna dłoń coś podpowie to będzie łatwiej i z pożytkiem 8)



AgnesK - 11-08-2004 18:27
Magmi, jesteś wielka! :D



inż. Mamoń - 12-08-2004 10:10
Nie wiem jeszcze co to geowłóknina, ale wiem już, że ma prawą i lewą stronę :D



AgnesK - 12-08-2004 12:27
No właśnie, a czy ta prawa i lewa strona są jakoś oznaczone? JAk je odróżnić od siebie? Czy może najprościej zrobić test - wlać troszkę wody i zobaczyć czy cieknie? Jak cieknie to gut?



magmi - 12-08-2004 22:19
Nie wiem, czy używana przeze mnie nazwa geowłóknina jest prawidłowa - to znaczy, czy geowłóknina to jest to samo ci agrowłóknina.
Powinnam właściwie używać terminu "agrowłóknina", bo pod taką nazwą to występuje w sklepach ogrodniczych.

Ma to dwie strony, jak się przyjrzeć to to widać i nawet można się po wyglądzie domyśleć, w którą stronę woda powinna lepiej wsiąkać. Najprościej byłoby zapytać się o to w sklepie, tyle że nam to nie przyszło do głowy. Eksperyment z wodą można przeprowadzić, ale woda nie przeleci od razu - trzeba by nalać kałużę i poczekać trochę. Zresztą, w ten własnie sposób myśmy swój błąd odkryli, tyle że niechcący... :wink:



ewusia - 09-09-2004 10:57
Że też nie ma kary na takich drani :evil:
bardzo Ci współczuję takiej sytuacji, mam nadzieję że wykonawcy nie będą mieli do Was pretensji, choć różnie to bywa...



kroyena - 09-09-2004 11:03
A drzwi mocno poharatali?
Miałaś ubezpieczoną budowę?



Maluszek - 09-09-2004 11:08
magmi - ogromnie współczuję. Mam nadzieję, że nie narobili dużych szkód. A miałaś ubezpieczoną budowę?



Anna Wiśniewska - 09-09-2004 12:12
Co za dranie! :evil:
Mam nadzieję magmi, że większych szkód nie narobili.
Pozdrawiam.



Ivonesca - 09-09-2004 12:21
dranie @$$##@!^*&*()*&^%$## :evil: :evil: :evil: :evil:



_bogus_ - 09-09-2004 12:40
magmi - wyrazy współczucia. Chyba rozumiem co czujesz bo kilka razy już to niestety trenowałem :evil:.

Podejrzewam że nie masz ubezpieczenia i jak to przy budowie - krucho z forsą. Tym niemniej kilka rad za które zapłaciłem osobiście:

1) Jak raz spróbowali - będą próbowali po raz kolejny. Trzeba przemyśleć jak im utrudnić.
2) Coś trzeba zrobić natychmiast (dla psychiki) chociażby było to coś małego - nie wiem - nowa kłódka, ogłoszenie o nagrodzie za informację o złodziejach, prosty alarm na baterie czy sama syrena z logo firmy ochroniarskiej.

O ile pamiętam - jesteście jeszcze przed wstawianiem okien. Poważnie pomyślcie o jakimś alarmie przed ich wstawieniem - by działał już jak będą. Może robotnicy mogą nocowac tymczasowo na budowie? Wiem że brak forsy - ale po pierwszej kradzieży z włamaniem ubezpieczenie jest konieczne.

Mam chyba taki prościutką, już niepotrzebną czujkę ruchu z syreną na baterię na pilota na podczerwień (to raczej zabawka ale wyje). Przynajmniej jak by się dostali do środka to coś będzie wyło. Lepsze to niż nic. Podaj swój adres na priv. to Ci jutro wyślę.

Pozdrawiam



magmi - 09-09-2004 14:36
Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie.

Wykonwacy nie mają do nas pretensji. Ale żal mi chłopaków, potracili narzędzia za kilkaset złotych. A jeszcze ci skubańcy wywieźli to wszystko naszą własną taczką (która oczywiście też przepadła w związku z tym)...
Drzwi zewnętrzne wyglądają szpetnie - złodziej usiłowali wyważyć je łomem, który wszedł między blachy i teraz ta blacha zewnętrzna jest odgięta, a ze środka wystaje pianka poliuretanowa. Trochę mnie pociesza, że nie udało im się to drogą - zamek nie puścił. Czyli drzwi spełniły swoją rolę. Mój mąż mówi, że spróbuje je jakoś wyklepać. Nie ma sensu teraz wymieniać, za chwilę dranie mogą wrócić. :evil:
Co do drzwi wewnętrznych (między garażem i kotłownią), którymi dostali się do środka, spróbujemy je jakośc "dozbroić" na te kilka dni, które zostały nam do montażu okien i głównych drzwi zewnętrznych.

Alarm miał być założony właśnie równocześnie z oknami.
Zła jestem teraz dodatkowo na firmę od okien, która o prawie dwa tygodnie obsunęła się z terminem dostawy - gdyby nie to, już by ten alarm był i działał. Z drugiej strony, może mielibyśmy teraz poharatane te główne drzwi, drewniane, które są znaczenie droższe...
Ubezpieczenie oczywiście jest, ale od żywiołów i katastrofy budowlanej, a nie od włamania - jak nie ma jeszcze okien, to niestety firmy nie chcą ubezpieczać.

Ogólnie - człowiek się wkurza na własną bezsilność. Ale już mi trochę przeszło. Jeszcze raz Wam dziękuję.
Bogus, dzięki za propozycję - chętnie skorzystam. Przesyłam ci adres na priva. :)



mbz - 09-09-2004 16:04
Magmi - wspolczuje, przykro bylo czytac twoj dziennik dzis. Ale trzymaj sie, bedzie dobrze, oby juz nie wrocili :)
Rozumiem jednak swietnie, ze najbardziej boli nawet nie to, ze cokolwiek zabrali czy zniszczyli, tylko sam fakt, ze ktos zrobil cos zlego akurat wam i akurat w domku, ktorego budowa tak sie cieszycie :D



jamles - 09-09-2004 23:09
przykre i wku.....rzające, współczuję, wiem jak to jest też przerabiałem,
jak odjechali taczką to raczej miejscowe menele :evil:



aka - 10-09-2004 06:59
Witaj magmi, dawno nie zaglądalam do Waszego dziennika! :D
Jestem pełna podziwu dla tempa prac na budowie no i do zacięcia ogrodniczego. U nas z tym ostatnim akurat kiepsko, z powodu sporego brzucha zarzuciłam prace ogrodnicze ale na wiosnę ruszę pełną parą (tak sobie obiecuję ;-) )!

A z powodu włamania strasznie mi przykro, znam te klimaty choc akurat nie z naszej budowy... Odpukać na razie nie zginęło nic, sasiedzi są b. czujni i mają fajne psy :D



Ivonesca - 27-09-2004 11:54
magmi - jak fajnie !!!! przeprowadzka tuż, tuż... śliczna ta Klementynka...ile razy ją oglądam tylekroć mi się podoba :D
...i ogromnie mnie zaciekawiłaś swym kominkiem....może jakies zdjątka pokażesz??
pozdrawiam serdecznie



magmi - 27-09-2004 12:02
Zrobię zdjęcia oczywista, jak tylko kominek będzie skończony. Bardzo jestem ciekawa, czy Wam się spodoba.
W ogóle jakąś większą sesję zdjęciową planuję (okna, kafelki itp.), tylko
ciągle nie mam czasu na wycieczkę po nowe bakterie to aparatu.

A przeprowadzki już się nie mogę doczekać... :D



kroyena - 27-09-2004 12:40
Choinka, śnieg, sanie to rozumiem. I wszystko na nowym. :D



Aga J.G - 27-09-2004 20:37
Magmi trzymam kciuki za przeprowadzkę i czekam jak wszyscy na zdjęcia :)



Anna Wiśniewska - 28-09-2004 16:45
magmi
Powodzenia! :lol:



magi - 29-09-2004 21:21

Co jeszcze zostało nam do zrobienia?
Instalacja odgromowa.
Dokończenie kafelkowania.
Dokończenie kominka, czyli izolacja wełną mineralną od środka i dorobienie brakujących kawałków z płyty G-K oraz półek.
Biały montaż w łazience i pralni.
Gniazdka elektryczne.
Drewniane parapety wewnętrzne (mamy już zewnętrzne, klinkierowe).
Dokończenie rolet, tzn. założenie pancerzy, zwijaczy i maskownic.
Położenie podłóg w pokojach (czekamy na pomiar wigotności wylewek, od tego zależy czy będzie od razu parkiet, czy - tymczasowo - jakaś tania wykładzina).
Malowanie ścian.
Drzwi wewnętrzne.
Kuchnia.
I już.
:D
Kilka zdań a tyle roboty :-?
Jestem mniej więcej na tym samym etapie. Ten etap (wykończenie), jak na razie, to rzezcywiście sama przyjemność. Pewnie dużo zależy od fachowców.

Trzymam kciuki :D
A i oczywiście czekam na zdjęcia :P
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl



  • Strona 1 z 3 • Wyszukano 506 wypowiedzi • 1, 2, 3