X
ďťż

Zwykły-niezwykły,wiejski dom-Jaśmin2 już nie szkielet-praefa





Kangai - 25-05-2009 13:47
Przepraszam wszystkich za czasowe zawieszenie dziennika.

W związku z tym, że sprawa oparła się z naszą cudowną „firmą” oparła się o radcę prawnego, a nawet chcieliśmy zgodnie z wszelkimi kanonami dobrego wychowania i postępowania prawnego, przez jakiś czas pójść na ugodę z firmą, to zawieslilismy pisanie dziennika.

Niestety, firma Nordhome nie skorzystała z danego jej czasu, propozycji i naszej dobroci polubownego zakończenia sprawy, w związku z tym przeprowadziliśmy inwentaryzacje budowy w toku (na którą N. się nie stawił) no i odstąpiliśmy od umowy (powodów do tego z umowy było aż nadto), po czym samodzielnie zaczęliśmy kontynuować budowę, jednocześnie zaczęliśmy walkę o wypłatę kar umownych z tytuły przekroczenia terminu, bo też ich nie raczyli przez dwa miesiące płacić, no i o naprawy gwarancyjne, tego co zrobili i zepsuli.

No a nazbierała się tego sporo, bo i słupy od listopada stoją na połowie wisząc, na poły się tylko opierając, a np. doszły jeszcze pękania krokwi, co już zaczyna wiać dramatem. Od początku przewidywaliśmy, ze takie krokwie, bez wzmocnień (a takie cienkie, to już przy blachodachówce powinny je mieć, a co dopiero przy dachówce), mogą nie wytrzymywać naporu, no i stało się.

Tam gdzie zabili je gwoździami, zaczęły pękać na pół, a pęknięcia zaczęły iść w dół po całości. Słupy też dano cienkie, nie grubsze, no i są już jak sito, spękane maksymalnie, w dodatku zaczęli się przekręcać, a cała konstrukcja rozchodzić. A to wszystko dzieje się właśnie na górze, którą mają trzymać „powietrzne” słupy na dole.

Reszta to wiadomo, wentylacja, ściana krzywa, podbitka niejednorodna, zalewanie salonu z braku hydroizolacji, zakopane słupy i szalunki, jak się okazało przy jego odkopywaniu do izolacji pionowej - na całym fundamencie...

A na czym stanęło ostatnio? A na tym, ze ekipa w końcu odmówiła współpracy, pracy za darmo i z bez materiałów. Pojechali i koniec. Małżonek zadzwonił do szanownego szefa firmy N. i stanowczo odmówił dalszej współpracy, i jeszcze tego samego dnia papiery przejęła nasza kancelaria.
Gdy minęły wszystkie przewidziane prawem terminy, ktore miał na reakcję Nordhome i po inwentaryzacji, prace zaczęły się pełną parą.

Obecnie poszło ostatnie pismo z kancelarii z wezwaniem do zapłaty, później idzie pozew do sądu o wydanie zaocznego wyroku nakazującego zapłatę, który umożliwi nam komornicze ściąganie kary lub windykację. Prawdopodobnie tak samo będzie z kasą za naprawy gwarancyjne, bo pomimo pism, N. do dziś nie zgłosił chęci naprawy wad.

A tak w ogóle to zamówiliśmy resztkę wełny, płyty, styropian, kleje, kołki, listy startowe, folie. Wszystko przyjechało w jeden dzień jednym transportem. Wzięliśmy ekipę, która ułożyła izolację na poddaszu, zapłytowała je i zawyprawkowała, zrobiła wszelkie wylewki na górze i na dole i poprawiła, to co spieprzone.

Ostatnio w ruch poszły parapety, ja zamówiłam w Stol-domie drewniane parapety (dąb o kolorze palisander) do wewnątrz, a chłopaki przywieźli sliczne blaszane w kolorze i o fakturze dachówki, parapety zewnętrzne.

Zamówiliśmy też tynki gipsowe, które chłopaki będą nakładać ręcznie, no i przymierzamy się do kupna tynku na zewnątrz. Prawdopodobnie będzie to ciemna zieleń-typu khaki z tynków silikatowych Kabe.

Zamówiliśmy też drzwi na dół. Sa to drzwi DRE, z bulajem stalowym w kolorze wenge, i przepiękną klamką, (ostatni dzien promocji!!) oraz oryginalnymi stalowymi wywietrznikami – normalnie chyba bym sobie na nią nie pozwoliła.

Zamówiliśmy też schody :) Szukaliśmy sporo, ale ostatecznie wybraliśmy Mera –tej firmy, co N. mówił, ze w dwa tygodnie robią dla nich :) Schody będą bukowe, z pełnego drewna, policzkowo-osiodłane, w kolorze ciemnego brązu.
Jest szansa, ze na początek lipca będą...

fotki zaległe
wełna między krokwiami
http://images40.fotosik.pl/65/6a64b642a3a157e6m.jpg
nasz rockwool w salonie
http://images41.fotosik.pl/66/1d659cc595c10575m.jpg
poddasze pod folią
http://images40.fotosik.pl/65/cd94e133c2fa3821m.jpg
http://images36.fotosik.pl/66/464f9dea4d2c04c2m.jpg
http://images50.fotosik.pl/69/a7d4474d75b51763m.jpg
http://images37.fotosik.pl/65/0af7b3ad34d9f134m.jpg
http://images47.fotosik.pl/69/40dbd2278e058693m.jpg
http://images42.fotosik.pl/66/0c4750263a84f4dcm.jpg

nasz schowek nad poddaszem
http://images50.fotosik.pl/69/5cfde3aa47bb8f95m.jpg
http://images40.fotosik.pl/65/f83a90735031681cm.jpg
http://images44.fotosik.pl/76/f986a9f0fd697d36m.jpg
http://images45.fotosik.pl/76/9e75805bff90d766m.jpg
http://images49.fotosik.pl/76/4fe3f9c79e1955f4m.jpg
http://images44.fotosik.pl/76/dc0deacefcb357ddm.jpg
http://images46.fotosik.pl/76/493b4ca9157c7a7em.jpg
http://images49.fotosik.pl/76/cb0198b38095cd83m.jpg
http://images41.fotosik.pl/72/efc27293b72457b7m.jpg

http://images48.fotosik.pl/76/f92b7c5cfb1730ffm.jpg
http://images44.fotosik.pl/76/8e908802c27dcd11m.jpg
http://images47.fotosik.pl/76/43445eed52df71e4m.jpg
http://images47.fotosik.pl/76/7980a46814005f25m.jpg
http://images50.fotosik.pl/76/49402265be0aab5am.jpg
http://images40.fotosik.pl/72/566adacaade022adm.jpg
http://images42.fotosik.pl/72/336face49a3737fdm.jpg
http://images37.fotosik.pl/72/6038cc6d2aa5b60am.jpg
http://images37.fotosik.pl/72/552889bdf610d3a7m.jpg
http://images46.fotosik.pl/76/853084cbc133a822m.jpg
http://images41.fotosik.pl/72/0204d41264c18bf7m.jpg
http://images38.fotosik.pl/72/b3889ccec973b203m.jpg
http://images44.fotosik.pl/76/bc14e6ca4bc06c23m.jpg
http://images43.fotosik.pl/76/18e3f7a5dba474d9m.jpg
http://images37.fotosik.pl/72/853edc53dbfd7199m.jpg

Tak więc mamy jeszcze schodki na stryszek
http://images39.fotosik.pl/72/8bc6f79e4d2b480dm.jpg
http://images49.fotosik.pl/76/19e617b240da794bm.jpg

wylewki na górze
http://images49.fotosik.pl/76/9608060bd986a9eem.jpg
http://images49.fotosik.pl/76/76a7fadfbd948bebm.jpg

http://images47.fotosik.pl/76/e1afa3fa932dbdf3m.jpg
http://images40.fotosik.pl/72/0d5482444ae5c126m.jpg
http://images39.fotosik.pl/72/f567b53c5901bf02m.jpg
http://images46.fotosik.pl/76/8e728fe02e394a2cm.jpg
http://images40.fotosik.pl/72/2d7828eb220fa383m.jpg
http://images38.fotosik.pl/72/bd1ae31586177462m.jpg
http://images38.fotosik.pl/72/9a0752c0b4c58b13m.jpg
http://images47.fotosik.pl/76/9132ff83d8149c7bm.jpg





Kangai - 25-05-2009 13:56
a to fotki najnowsze
http://images41.fotosik.pl/122/760c41b8f467ddd5m.jpg
http://images48.fotosik.pl/126/7523cd58e77af9bdm.jpg
http://images45.fotosik.pl/126/25725a55ef4cc14fm.jpg
http://images47.fotosik.pl/126/26b1b29287e65ad2m.jpg
http://images48.fotosik.pl/126/5c0d819267a92fc8m.jpg
http://images49.fotosik.pl/126/f64212522647b63fm.jpg
http://images50.fotosik.pl/126/56021b60f3b40829m.jpg
http://images37.fotosik.pl/122/7b0312280b4f3cb7m.jpg
http://images43.fotosik.pl/126/5faba7eef8aa73d7m.jpg
http://images49.fotosik.pl/126/5b2c80f6d93f142dm.jpg

http://images45.fotosik.pl/126/a076d1adce5b9cd2m.jpg
http://images50.fotosik.pl/126/0dbc88270959792am.jpg
http://images50.fotosik.pl/126/c918010b74ed8fc9m.jpg
http://images43.fotosik.pl/126/fd7dec4163cb4bf6m.jpg
http://images48.fotosik.pl/126/f8cc46942b5f5e16m.jpg
http://images44.fotosik.pl/126/ae3f8380dc637dbdm.jpg
http://images44.fotosik.pl/126/489877b8639dcefdm.jpg
http://images49.fotosik.pl/126/e25d077c155b9c04m.jpg
http://images40.fotosik.pl/122/a49a09318aede4fem.jpg
http://images47.fotosik.pl/126/1c371a477b94f634m.jpg

http://images47.fotosik.pl/126/9d037f10073d00f2m.jpg
http://images45.fotosik.pl/126/8670e04f8f349365m.jpg
http://images43.fotosik.pl/126/8900728f8ba92375m.jpg
http://images41.fotosik.pl/122/f68e70a615914a20m.jpg
http://images39.fotosik.pl/122/c0b5dc711c046ba8m.jpg
http://images41.fotosik.pl/122/17fd173a9359c1a2m.jpg
http://images45.fotosik.pl/126/6c2c77df5bba3ac8m.jpg
http://images43.fotosik.pl/126/9550ecb26980fb21m.jpg
http://images48.fotosik.pl/126/23f411f71a087d46m.jpg
http://images49.fotosik.pl/126/3fa95ab2e884fefam.jpg

http://images45.fotosik.pl/126/24e5560f92816864m.jpg
http://images43.fotosik.pl/126/9a78313cd12ddd25m.jpg
http://images50.fotosik.pl/126/e95816755084a4ffm.jpg
http://images44.fotosik.pl/127/093f24db102b90dbm.jpg
http://images48.fotosik.pl/126/0de57ee42e4b3d6em.jpg
http://images46.fotosik.pl/126/b9f8a843a3331080m.jpg
http://images38.fotosik.pl/122/6fea187d3b797a06m.jpg
http://images37.fotosik.pl/122/70a765fbf4209b2cm.jpg
http://images38.fotosik.pl/122/fd341af903c55691m.jpg
http://images45.fotosik.pl/126/121e874104b04166m.jpg

http://images37.fotosik.pl/122/2271336b9daf3a03m.jpg
http://images39.fotosik.pl/122/2a688309e264a604m.jpg
http://images49.fotosik.pl/126/a613d4c16667f63dm.jpg
http://images39.fotosik.pl/122/4849618434572543m.jpg
http://images40.fotosik.pl/122/1dbf818d52b6ebebm.jpg
http://images49.fotosik.pl/126/e88c26946f8b1058m.jpg
http://images37.fotosik.pl/122/13f0a110fa7dc592m.jpg

http://images46.fotosik.pl/131/584615f1de03e1a2m.jpg
http://images47.fotosik.pl/131/cc293d9894a8f7d5m.jpg
http://images48.fotosik.pl/131/02ff7871cef1b82fm.jpg
http://images47.fotosik.pl/131/87b423bcfa3e859cm.jpg
http://images48.fotosik.pl/131/404dd1f4180db128m.jpg
http://images48.fotosik.pl/131/c538845c0534ce9em.jpg
http://images41.fotosik.pl/127/ef53d0178fb56d70m.jpg

http://images44.fotosik.pl/131/11b2bbc66d04a708m.jpg
http://images39.fotosik.pl/127/aca48c13baaa34bbm.jpg
http://images46.fotosik.pl/131/20a55c737d291787m.jpg
http://images45.fotosik.pl/131/bab8b202d3be6547m.jpg
http://images49.fotosik.pl/131/99f3c78087b7e1bbm.jpg
http://images48.fotosik.pl/131/a1ca617f0903c93am.jpg

:)



Kangai - 25-05-2009 14:07
prawda, że widac przyspieszenie???

Ekipa do 10 czerwca ma skończyć tynkowanie domu oraz gruntowanie i gipsowanie w środku. A potem wchodzimy juz tylko :)

Dodam jeszcze, ze mamy świetnego kierownika budowy, który ma też uprawnienia Inspektora nadzoru i jest bardzo powazanym i szanowanym w branży człowiekiem.

Ja więc zaczynam juz powoli urzadzać chałupę :)) Najprzyjemniejsze własnie trwa!

a tu w skrócie rzeczone krokwie

http://images43.fotosik.pl/107/52c98365fb1c99bfm.jpg
http://images39.fotosik.pl/103/885bfa87e3808f0dm.jpg
http://images48.fotosik.pl/126/f8cc46942b5f5e16m.jpg
http://images44.fotosik.pl/126/ae3f8380dc637dbdm.jpg



Kangai - 25-05-2009 15:18
Ja więc zaczynam juz powoli urzadzać chałupę.
A mam w tym sporo szczęścia. Najpierw uparłam się, ze w kuchni i przedpokoju będziemy mieli prawdziwe cotto z manufaktury w Polsce.
http://www.rustico.pl/cotto_reczne.html
Cena 155 zł, ale niestety okazało się, ze czeka się na to do dwóch miesięcy, i w dodatku ma grubość 2 cm, co skutkowałoby tym, ze musielibyśmy zrobić większą wylewkę pod panele, no bo gdzieś by się musiały łączyć.
No więc zaczęłam szukac dalej, ale żadne kafle nie oddawały tego co chcieliśmy…
No i nagle w Cermagu, wpadł nam w oko kamień Nepal kerstone, w katalogu szuma cena 159 zł
Na miejscu okazało się, ze nie kosztuje 159 zł tylko 386 !!!! 
Więc odpadliśmy od ściany. No i nagle przez allegro znalazłam człowieka, który sprzedaje go w normalnej cenie, i w tydzień kamień był u nas – płyteczki 10x10 i 30x30

Kerstone to caś takiego, co jest też na blogu Tymianka
http://pu.i.wp.pl/?k=MzgzMzEzMzcsMzk...1080606_tn.jpg

Kafle kaflami, a panele nie wybrane do końca, chociaż niektóre chodziły nam już po głowie. Jakl przyszło co do czego, to wybrałam – najdroższe w ofercie Komfortu – 159 zł za metr2 firmy Parador wzór wine&fruits…
http://www.trendstudio.pl/aktualizac...e/2467_big.jpg

Małżonek oszalał, a ja że te i żadne inne. (nie możemy mieć deski drewnianej grubej, bo przecież mamy na dole podłogówkę… ) Wzięliśmy więc na wstrzymanie parę dni. No i wyobraźcie sobie – zaglądam za parę dni na stronę sklepu komfortu, a tam nasze panele… za 119 zł 
No więc ja za zamawianie szybko, co by się sklep nie rozmyslił..  Do tego dorzuciłam jajeczną wykładzinę Madison do małego pokoju
http://www.komfort.pl/wykladziny-dyw...612/PG/1/POZ/1

i sielską do dużej sypialni rustica plus (takie guzełki w kolorze Płotna), a niech sobie sypialnia będzie jasna, a co!
http://www.komfort.pl/wykladziny-dyw...576/PG/1/POZ/1

No więc się cieszę, bo za zakupy w necie, to dodatkowe 5 % dają, a tu się nagle okazuje, że jest pierwszy dzien promocji z Happy Hours i ze miedzy 15 a 17 3 pierwszych klientów mogło kupić z 15% rabatem 
A więc na dół poszło 
Dorzuciłam jeszcze tylko na na górę do przedpokoju Presto – świerk tatrzański
http://www.ceragres.pl/panele_podlog..._swierkt_m.jpg

Jakby tego było mało, to dwa dni temu zaczęła się promocja na meble BRW z Systemu Indiana, zatem poleciałam raz dwa i zamówiłam conieco 

Baaaardzo podobaja mi się też meble sheetal
http://www.meble-gdynia.pl/up_files/409_Sheetal_b.jpg
oraz Palermo z Matkowskiego, ale niestety, nie tym razem…
http://s.meble.pl/gfx/uzytkownicy/70...77_palermo.jpg

Natomiast znalazłam już stół z krzesłami i będzie to stól firmy Edar S-1 lub S-3 z dostawkami w kolorze
Lausanne i skórką ecru lub magnolią. Niestety, nie możemy trafić kanapy do naszego nieco niewymiarowego salonu
http://www.edar.com.pl/strona.php?grupa=158

Co do łazienki na górze, to będzie w charakterze naszego dotychczasowej, czyli piasek, krem i drewno. Zatem pójdzie na nią seria Victoria z Paradyża - kolory podstawowe to beige, i Victoria Brown.

Najwięcej problemów było z ustaleniem łazienki na dole, która będzie pstrym szaleństwem - ostatecznie trafi tam kolorowa we wszystkie strony seria Majolika z Tubądzina, z motywami meksykańskimi. Jest całkiem niedroga w dodatku bardzo ciepła i sympatyczna, pozwalająca na dużą różnorodność.

W najnowszym katalogu Leroy Merlin z kolei spodobała nam się czarna seria ceramiki łazienkowej, wobec czego kibelek będzie czarny, umywalka też i prawdopodobnie kabina również 

Na górę natomiast prostota i drewno. Wanna supero z Koła z hipermarketu, umywalka i kompakt – wszystko o kanciastych formach. Do tego drewniana własnoręczna zabudowa wanny i drewniany akacjowy komplet z Leroya

Co do kuchni, no to zaczynami się rozglądać. Ale wszędzie czeka się tygodniami i strasznie mnie to zniechęca...





Kangai - 26-05-2009 09:29
no chłopaki się sprężają. Wczoraj zagruntowali prawie cały domek. A dzisiaj przyjechali o 5.30! i zaczeli tynkowanie. Skończą dziś? No zobaczymy :)
Kolor z fotek nie odpowiada nieco rzeczywistości. Grunt wyszedł trochę jasniejszy taki limonkowo-papierówkowy, a tynk jest ciemniejszy trochę, taki oliwkowy.

http://images38.fotosik.pl/127/030d1718b86d2f02m.jpg
http://images46.fotosik.pl/131/ee9807386050f39dm.jpg
http://images46.fotosik.pl/131/891dd228279ab7abm.jpg

a to jeszcze parę fuszereczek firmy N.
http://images49.fotosik.pl/131/7f5d7ad078ec3c20m.jpg
http://images43.fotosik.pl/131/58cb6fb094ae98f9m.jpg
http://images47.fotosik.pl/132/d10a5eb1fa298ae0m.jpg
http://images47.fotosik.pl/132/a369c5bea3275ba0m.jpg
http://images49.fotosik.pl/131/6dfe349a9091c19cm.jpg
http://images47.fotosik.pl/132/310335740feb2d5fm.jpg
http://images45.fotosik.pl/132/429a43a568810df4m.jpg

Na jakichś wcześniejszych fotach są też nasze fajowe włączniki i kontakty. Na parterze będą takie stalowe, satynowe srebrne - z dzwigniami :) A na górę idą drewniane - dębowe.
Zakupione wszystkie w jednym z internetowych sklepów z elektryką, w sumie wyszło parę stów taniej niż w hipku :)



Kangai - 27-05-2009 08:39
No i chłopaki zdążyli :)
Domeczek otynkowany, dzisiaj mają tylko dotynkować kominki :)
Pięknie wygląda w słońcu i w cieniu :)

http://images50.fotosik.pl/132/263e0bf13348bcb7m.jpg
http://images46.fotosik.pl/132/318095e09bb4c9bcm.jpg
http://images39.fotosik.pl/128/2ae6e08f5ca890e3m.jpg



kkg60 - 03-06-2009 12:50
Witam.
Przeczytałam Pani dziennik buowy
W maju 2008 roku , tez szukaliśmy firmy budowlanej, budujemy domek koło Żywca , więc między innymi bralismy pod uwagę firmę NORDHOME z Bielska- Białej.
Po telefonicznym uzgodnieniu , umówiliśmy się w siedzibie firmy na ustalenia , cen , terminu, warunków.Pierwsze wrażenie było ok, ale zaniepokoiło nas,że firma nie posiada własnego zaplecza, że wszystko robią podwykonawcy, a dodam ,że chcieliśmy dom szkieletowy, mąż chciał zobaczyć jak oni to robią,.
Okazało się ,że na teren zakładu produkcyjnego nikogo nie wpuszczają, gdy pytaliśmy o innych ionwestorów budująch z nimi ,twierdzili ,że moga nas z nimi skontaktować , jednak nie podali nam żadnego adresu ani telefonu.
Mieliśmy z nimi nawet podpisaną umowę przedwstępną, jescze bez konkretów i zaliczki.Postanowiłam jednak najpierw sprawdzić ich u źródeł.
Zadzwonił do Urzędu Miejskiego w Bielsku sprawdzić od kiedy prowadzą tam działalność i okazało się ,że tam są zarejestrowani od XI/07 a nam wmawiali że są na rynku od 5 lat, że wybudowali wiele domów w Polsce, a tak wogóle kilkanascie lat budowali w Kanadzie , więc tego typu domy to dla nich pestka.
Postanowilismy zrezygnowac z ich usług , mimo że cenowo byli konkurencyjni.
Czytając wasz dziennik , mogę tylko dziekować swojej przezorności ,że zrezygnowałam w odpowiednim czasie.
Domek wybudowała nam firma MAVIT z Imielina.
W ciągu trzech miesięcy od fundamentów po dach, solidni , słowni i niedrodzy.
Polecam innym , gdyby mieli zamiar budować.Fantastyczny szef p.Andzrej Kopij, świetna ekipa górali z Gorlic, jednym słowem jesteśmy bardzo zadowoleni.Gdyby ktoś był zainteresowany to odsyłam na stronę PW.MAVIT, są tam zdjęcia z ich realizacji, opinie innych inwestorów, zdjęcia firmy, wszystko co może być potrzebne , by byc pewnym ,ze to nie firma- kogucik.
Widzę ,że firma NORDHOM, jest tylko pośrenikiem , sama nie ma żadnego zaplecza, do wszystkiego wynajmuje podwykonawców, często z łapanki , a do tego niesolidnym płatnikiem,Właśnie takiej firmy się obawiałam.
Mimo wszystko ,życzę Wam by wasz nowy domek przyniósł Wam wiele radości, szczęścia.Pozdrawiam Grażyna



Kangai - 03-06-2009 13:41
Witam Grażyno, jest dokładnie tak, jak piszesz. Ja znam nawet człowieka, ktory podpisał znimi umowę, a któremu w końcu pokazali domy, ale szybko się okazało, że to nie nie ich wykonastwo :)

Ekipy biorą z serwisów ogłoszeniowych - tych, którzy biorą najtaniej.
Najgorsze jest to, że ciągle funkcjonują i łapią ludzi na swoje bajki, a ludzie podpisują umowy i wpłacają zaliczki, a potem szkoda im kasy, bo zawsze są do tyłu (zaliczki zawsze sa u nich przesadnie większe i z góry). Z resztą prawie każde ich słowo to kłamstwo, wiec nie warto sobie zawracać głowy.
Jeden z naciągnietych, z którymi jestem w kontakcie, ma na nich jedną opinię "jedyna inwestycja tej firmy to strona internetowa". Bo nic innego ta firma własnego nie ma. Niektorzy tam to nawet swoich nazwisk juz nawet nie mają :))))

Od nas dostali już przedsądowe wezwanie do zapłaty i nakaz usunięcia usterek w ramach gwarancji, ale nie muszę pisać, że odzewu nie ma z ich strony :)

Cieszę się, że twój domek już stoi, i że nie znalazłaś się wśród tych, którzy utopili kasę w firmie pana S. i jego kolegów.



Kangai - 16-06-2009 19:08
no i pożegnaliśmy kolejną ekipę. Wszyscy się śmieją, że teraz naprawdę dołączyliśmy do grona budujących w Polsce. :wink:

A zaczynając od początku.

Ostania ekipa miała u nas robić docieplenie, gipsy i część brakujących wylewek. Umawiając się na terminy i kasę, mówili, że będą robić dwiema ekipami i do końca maja powinni się uwinąć. Standardowo - materiały nasze, my płacimy im tylko za robociznę.
Wcześniej mówili że zrobią docieplenie za 30 dychy, ale ostatecznie stanęło na 35, ok, nasza strata. Oby tylko zrobili. No i zaczęli, ocieplenie poszło im błyskawicznie, potem wzięli kilka dni wolnego, bo mieli cos innego do dokończenia, ok. Czas jeszcze nie naglił.

Za to co w miedzy czasie wyciągnęli od nas ze dwie zaliczki, chociaż umówione było, że za docieplenie biorą część kasy po kleju, a druga część po zatynkowaniu.
Zaczął się maj. Cos tam pokleili i ze dwa dni to tak jakby nic się nie działo. Maż zadzwonił, zapytał czy robią, czy nie. bo według nas to jak na 4 osoby, przez 8 godzin to chyba nic się nie działo, i albo robią albo do widzenia. Podziałało, bo w ciągu kilku dni dokończyli klejenie. Dostali kasę... ale wkurzeni powiedzieliśmy im, że za dalsze rzeczy dostaną kasę za każdym razem dopiero po tym jak skończą, a nie że nie dość że my inaczej niż się umawialiśmy - co chwilę, płacimy zaliczki to w dodatku oni raz sobie robią albo nie robią. Powiedzieli ok., żadnych zaliczek.
Przy okazji wyszedł też inny zonk, bo na początku ustaliliśmy, ze rozliczamy się z powierzchni ścian. Ile wyjdzie, tyle płacimy. No ale jak już zrobili, to chłopaki stwierdzili, ze okna to oni też wliczają. Chłopskim targiem się jakoś dogadaliśmy, ale małżonek był nabuzowany. A że czas gonił to znowu odpuściliśmy.

Przed tynkowaniem mieli dokończyć wylewki i te zewnętrzne. Zeszło im parę dni na przygotowaniach, ale je zrobili dosyć szybko. Najpierw na dole, potem na balkonie. Kończąc balkon dostali całą kasę za wylewki, ale mieli po ściągnięciu szalunku domurować tam, gdzie zostały wyrwy i im się nie dolało, głównie na rogach na dole tarasów, tak żebyśmy mogli w ub. weekend położyć płytki na cokole wokół domu. Tego nie zrobili ale wzięli się za tynk. Dostali też kolejny, ostateczny deadline na wszystko - 10 czerwca.

Po zatynkowaniu dostali kasę tak jak obiecaliśmy, chociaż kominy mieli zrobić następnego dnia i jakoś tak im wypadło, że nie zrobili, mieli też poprawić tynk tam, gdzie nie dotarli ziarna.

Myśleliśmy, ze kolejny tydzień wystarczy im na skończenie kominów, wylewek i poprawek po tynkowaniu, ale wzięli się za gipsy. I super, bo czas zaczął gigantycznie naglić, 10 był już blisko, a tynki ledwo zipią. Chłopaki zaczęli sprzątać, i to im się chwali, ale zamiast 6 chłopaków, ciągle dwóch lub trzech i dłubanie, i za to co zapłacone a mieli zrobić, dalej nie zrobione.

Na domiar tego, po tym jak chłopaki odkryli taśmy z okien, małżonek załamał ręce. Część okien, za których obrobienie przecież wzięli kasę z metra docieplenia, okazała się "łukowa". Na niektórych w miarę ok, ale ze trzy okna są z solidnym łukiem, jedno, to małe w przedpokoju, ma na dole do tynku 3 cm a na górze 4,5cm. Z kolei drzwi do pom. gospodarczego, te na które się wchodzi od razu na ganek - mają gustowną falę z wcinkami, od 3,5 do 5 cm szerokości. Dramat.

Za to chłopakom nagle zaczął przeszkadzać, tynk, który małżonek zakupił, a bo że nie schnie, a bo puchnie, a bo że wilgoć. Przez dwa dni więc zamiast pracować co chwilę przywoził im to czego im brakowało, albo co chcieli - gips, kleje, a to może farbę (której nawet nie tknęli) chociaż wiedzieli, ze zamawiamy wszystko raz a porządnie, a nie co 5 minut coś. Nawet im pochłaniacz wilgoci zorganizował bo chcieli. Wszystko byleby już robili i skończyli. Sugerował, żeby – jak mieli to zrobić od dwóch tygodni – wykuli w końcu otwory wentylacyjne, to od razu powietrze się ruszy, no ale jakoś im nie było czasu.
Za to nagle znowu wyskoczyli, że chcą zaliczkę, bo oni to chyba nie zdążą do 10 czerwca, a jak nie zdążą to my im na pewno nie zapłacimy. Na to mąż, ze zapłacimy za tyle ile zrobią do 10, ale potem już nie robią, bo ma urlop i będzie sam robił z bratem i ojcem.
Na to facet żeby mąż jednak dał zaliczkę.
Na to mąż, że o kolejnej zaliczce nie ma mowy, że już wzięli kasę za całe docieplenie a nie otynkowali kominów, że wzięli kasę za wylewki a nie powyrównywali rogów wylewek, że mieli poprawić tynki i nic, i zaliczki nie będzie, bo nie było takiej umowy, dopiero jak skończą 10 to kasa, i to tylko za to co naprawdę zrobili, a w ogóle to przesadzili trochę z tą obróbką drzwi, za którą wzięli ciężką kasę, bo koszmarnie to wygląda.

Po południu wzięliśmy więc kasę na materiały dla nich, którą mieli dostać rano, i wróciliśmy do domu. Na miejscu zastaliśmy domek wyczyszczony z narzędzi chłopaków - ani jednej packi, nie ma rusztowania, nawet czajnik który stał od początku zabrany. Zostawili 3 stare szklanki.
Zamknęliśmy więc dom i uznaliśmy, że spakowali swoje manatki, i rano małżonek odwiózł mnie do pracy. Po chwili dzwoni i mówi, ze chłopaki przyjechali i szukają kluczy, i dlaczego dom zamknięty.
Więc mąż jedzie do domu i pyta:
- Do roboty przyjechaliście?
- No tak.
- A macie materiały, bo wczoraj pojechaliście nie czekając na kasę, a mieliście czekać?
- Nie, bo nie mieliśmy kasy.
- A gdzie macie narzędzia?
- Nie mamy.
- No, to ja mogę otworzyć dom i róbcie, tylko czym?
- No ale zaliczka.
- Kasy nie będzie dopóki nie skończycie.
- No ale przynajmniej za to co zrobiliśmy.
- Dostaliście kasę za kominy, wylewki, tynki i obróbki, których nie zrobiliście, więc to już spora zaliczka. Poza tym umawialiśmy się, że nigdy więcej zaliczek, dopóki nie skończycie. I proszę dziś skończyć pozostałe rzeczy, kominy, wylewki, poprawki tynki, obróbki okien i drzwi. Poprawicie i zrobicie to?
- Nie.
- To do widzenia.

Dodam tylko, ze przyjechali bez materiałów i narzędzi. I udawali, ze niby się dzień wcześniej nie spakowali, bo "przecież szklanki zostawili” :)
Ha ha ha
Jasne, trzech starych szklanek jakbyśmy zamknęli w domu to by im żal nie było, ale rusztowań i sprzętu tak...
Ewidentnie wiec przyjechali po kasę, no i po szklanki, rzecz jasna....

Co więcej, jak sprawdziliśmy ściany, które rzekomo skończyli, to fakt na część ścian na górze położyli gips, ale nie przeszlifowany, rogi i sufity nie po wygładzane, więc właściwie nawet za te metry robota nie skończona, wiec za co mięliśmy zapłacić?

No i tak w ub. piątek pożegnaliśmy się z panami opierdalaczami.

Sorry, już nigdy więcej zaliczek, bo z tego poza kłopotami stratami i nic nierobieniem dla nas nie wynika. PO chwili przerwy zaczynami więc znowu, ale tym razem już sami, z rodzinką. Małżonek zaczął gipsować i szlifować ściany.
Za chwilę jedziemy po drzwi do Leroya (na górę najtańsze, drewniane, sosnowe) i zamówić sprzęt łazienkowy na górę i na dół plus kafle na ganek wejściowy, do pom. gospodarczego i na balkon.
Musimy tez odebrać meble z BRW, bo już nas ścigają, że długo na magazynie leżą, ale cholera nie mam ich gdzie trzymać!!!!
Jutro jesteśmy też umówieniu z firmą Mebpol, która robiła nam pomiar i wycenę kuchni. Niestety, wycenili nam ją na 12 tys. a przecież część będzie murowana przez nas!, co drastycznie przekracza nasz budżet, i w związku z tym jedziemy zobaczyć co za cuda wymyślili na te nasze parę metrów zabudowy. Albo skończy się na połowie kuchni, albo na własnych meblach, albo zbiją mocno z ceny, bo inaczej marne szanse na wymyśloną kuchnię. :)

Zamiast więc od dwóch dni malować, i zacząć kłaść wykładziny, panele i płytki, dopiero zaczynamy gipsowanie... Masakra...

Z dobrych wiadomości, to kto się interesuje, to już w sieci znalazły się informacje
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=778&w=88952929
że wierzyciele Nordhome powoli zaczynają dobierać się im do skóry.
Przed długim weekendem zadzwonił nasz radca, że jego kancelaria wygrał właśnie dwie sprawy przeciwko Nordhome`owi z klauzulą natychmiastowej wykonalności Nordhome ma oddać obu wierzycielom pieniądze łącznie z kosztami sądowymi. W jedyn przypadku jest to zaliczka, a w drugim niezapłacona faktura..
W sieci są już tez inne długi firmy do kupienia (czyli już tez po wyroku sądowym, zatem nie jest to odosobniony przypadek), a na portalach „drewnianych” znalazły się ze trzy ostrzeżenia od kontrahentów, którzy przestrzegają przed tą firmą.

Ponieważ, na nas też już przyszedł czas, bo pomimo wezwań N. nie zapłacił ani kar umownych ani nie wykonywał prac gwarancyjnych, dzisiaj mieliśmy się zdzwonić i ustalić kiedy wnosimy nasze powództwo przeciwko Nordhome`owi o wypłatę kar i pokrycie kosztów napraw gwarancyjnych, a może i nadpłatę za dom. A tu nagle dzwoni Radczyni i mówi, że dziś otrzymała telefon od ich pełnomocnika, że chcą się jednak (nagle, teraz) dogadać polubownie i bez sądu.
Zobaczymy, co z tego wyniknie...



Kangai - 17-06-2009 23:58
Trochę nam się zaczęło wszystko komplikować, bo urlop małża został mu wstrzymany, a więc z wypoczynku wspólnego nici, co bardzo mocno zarzutowało na naszych humorach w ostatnich dniach. Z nerwów małż wymachał packą w nocy kilka ścian sam. W dodatku moja kochana tesciowa trafiła do szpitala, dzis miała operację, i niby wszystko jest w porządku, ale zdaje się, że miała jakis ropień dodatkowo, który mógł spowodować najgorsze. A jak to w naszym kochanym Panstwie kazali jej z przypadłością chodzić jeszcze kilka miesięcy, i tylko dzięki znajomościom trafiła do szpitala po kilku dniach.
Na szczęście już jest chyba wszystko ok.

Na konto w miarę wolnego dnia,pojechalismy do Leroya i zamówilismy wannę
(najdłuższą Supero z Koła - taką kanciatą), kanciatą umywalkę w mebelkach akacjowych (zestaw Samoa), i kanciaty kompakt Degera.

Na doł natomiast czarna ceramika - kompakt i umywalka, oraz gazetkową równie czarną kabinę prysznicową. Do tego drzwi na górę, zlew do kuchni i gres na zewnętrzne ganki i balkony. Dorzucili nam jakąś kartę lojalnościową i dostaliśmy dodatkowe 5% zniżki, plus za kwotę zakupów po 10% na dwa kolejne zakupy. OK.

Jutro muszę zamówić kafle do łazienki górnej (Victoria z paradyża) i dolnej (Majolika z Tubądzina). Nie wiem ttylko jakie "drewniane" kafle wybrać na podłogę gornej łazienki...

Bylismy też w firmie od kuchni, ale cholera nie chcą zejść z ceny, ani na złotówkę... Jutro musimy dać znać co i jak, więc kombinujemy, czy zlecać, czy odpuścić i szukać dalej...

Na szczęście w kwestii robót w domku, jutro coś się może posunie. przyjeżdża teść pełen chęci do roboty, a w weekend szwagier. Mam nadzieję, że do końca weekendu skończą gipsowanko :)



Kangai - 22-06-2009 22:24
Prace powoli powoli ale idą do przodu.



Kangai - 22-06-2009 22:24
Prace powoli powoli ale idą do przodu. Gipsowanko zakończone, zostaje gdzieniegdzie przeszlifować.
http://images43.fotosik.pl/149/883b15445af97987m.jpg
http://images40.fotosik.pl/145/45d68411e51f4596m.jpg
http://images47.fotosik.pl/149/47e1fe97478ee91bm.jpg
http://images44.fotosik.pl/150/334e06391be7767dm.jpg
http://images47.fotosik.pl/149/50a20b273de03f57m.jpg
http://images47.fotosik.pl/149/5428f38f12da7607m.jpg

Mamy już na górze futrynki drzwi i prawie gotową zabudowę łazienki górnej. Dzisiaj pierwsze malowanie górnych pokoi. Zrezygnowalismy też z urlopowego odpoczynku na koszt pracy w domu.

Na dole czekamy na drugi pomiar do kuchni. Podpisałam w końcu tę umowę. Niech stracę, ale mam nadzieję, że będzie piękna zielono-brązowa. Dębowe fronty w zielonym kolorze proste jak zbite deski, i skrzynki w i blaty w kolorze orzecha, do tego murki z cegły w kolorze... cegły :) Wg. projektów ktore przedstawiałam kilka miesięcy temu gdzies tu na dzienniku.

Zapomniałam o wstawieniu naszych dębowych parapecików :)
http://images39.fotosik.pl/145/8afd7bf016958f7fm.jpg

W weekend na działce ponownie pojawił się nasz zielony gość
i od razu zrobiło się ładniej dokoła.
http://images40.fotosik.pl/145/3f5506475ec011ccm.jpg
http://images48.fotosik.pl/149/9a4325be8cc31359m.jpg

Czekamy też na schody, teoretycznie minęły 3 tygodni od naszej akceptacji projektu, a umowy ostatecznej jak nie było tak nie ma. Schody nasze bukowe (firma MERA) miały być w 2 miesiące, te miną za 10 dni. No zobaczymy, na razie przedstawiciel zamilkł.

Mamy też już gotowe tarasy zewnętrzne i tym samym podlalismy słupy, których nie naprawił Nordhome. Faktura oczywiście na ich konto.
Jeżeli nie dogadamy się polubownie, a do dziś nie ma konkretnych ustaleń to sumujemy wszystkie naprawy gwarancyjne i kary i do sądu.

Dla rozrywki kilka obróbek - falujacych od góry do dołu i jeszcze z wybrzuszeniami na wszystkie strony, o których była mowa ze dwa posty wcześniej, te za które zapłacilismy z metra ściany :). Jak znajdę czas, to wstawię obróbki w naszym starym domu, które małżonek kilka lat temu robił ocieplając stary domek - za darmo. Obróbki do dziś bez tynku, ale na oknach i drzwiach są pod linijkę. Fachowcy widocznie w rutynie pracy, lubią sobie pofantazjować za cudze pieniądze...
http://images43.fotosik.pl/149/07ed84c249bc6c13m.jpg
http://images48.fotosik.pl/149/fb230282d004e202m.jpg
http://images46.fotosik.pl/149/d680915af1183f5cm.jpg
http://images48.fotosik.pl/149/b1e116da6aaa3f21m.jpg
http://images44.fotosik.pl/150/b902e04fc4ad9113m.jpg

Ekipa w akcji :)
http://images41.fotosik.pl/145/0c221a3cc48c79e1m.jpg
http://images50.fotosik.pl/149/d92f14bd889cb786m.jpg



Kangai - 24-06-2009 19:28
Dzisiaj dzień nerwów. W końcu dostałam informację co z naszymi schodami. - Są już na produkcji - usłyszałam. Fajno, a co z umową ostateczną, skoro jej nie dostałam to nie podpisałam, więc nie wiem ani jaki jest termin, ani czy sobie nie doliczyli jakieś kasy, a oni, że już na produkcji.
Wolne żarty po raz pierwszy.

Potem miły pan, który spisiwał z nami umowę na schody, poprosił, żebym otworzyła sobie od nich mejla, bo tam Pani mi coś wysłała. Myślę sobie, a nuż umowa mejlem, żeby była szybciej, albo cholera, jakaś ukryta dopłata do schodów. A tu niespodzianka. Pani prosi o to, zebym zatwierdziła termin wykonania schodów do 24 lipca.
Wolne żarty po raz drugi.

Więc za telefon, do pani i gorzkie żale. Bo jak sie robi schody trzy miesiące, to się ustala że będą za trzy miesiące. A jak się wyłudza zaliczkę nastepnego dnia po podpisaniu, bo "wtedy schody będą pod koniec czerwca", ale najpóźniej początek lipca, to nijak nie pasuje, żeby były 24 lipca. W zamian pani mnie pocieszyła, ze ma nadzieję, że jak już przyjadą te scvhody to będę zadowolona, że takie piękne...
Ok. tylko do 24 lipca, to już chciałam przenieść część rzeczy na górę, a po drabince to sobie nie wyobrażam...

Wrrrrr...Jestem załamana, i mam już dość tej cholernej budowy. Schody 3 miesiące, kuchnia 2 miesiące, w dodatku faceci mieli przyjechac na drugi pomiar kuchni w tym tygodniu, ale jak dziś zadzwoniłam kiedy będą, bo nie wiem jak sobie jutro i pojutrze dni ustawić, to mekają, że może w przyszłym tygodniu przyjadą.
Wolne żarty po raz trzeci. Nie po to się umawialiśmy, na ten tydzień, żebyśmy sie umawiali na przyszły. A potem ogłoszą, że kuchnia będzie we wrześniu, bo czasu nie mieli... OK. Ale obiecali ostatecznie, ze w piątek będą, to im na razie wybaczam.

Jedyne dobre to to, ze teściową wypuścili ze szpitala, ale faktycznie, gdyby nie nagła interwencja i układy i znajomości, to w życiu by jej do szpitala nie wzieli (bo wg. lekarzy jeszcze spokojnie kilka miesiecy mogla czekać na operację), a dzisiaj to bym się na pogrzeb szykowała, a nie wyrzucała swoje żale na dzienniku. Na szczęście jest już cala i zdrowa nowa :) A fajną mam teściową, więc byłby płacz...



Kangai - 01-07-2009 11:55
Drugi pomiar kuchni zrobiony. Mamy wyrysowane, gdzie postawić murki, gdzie będą blaty szafki, kafle. Nic tylko brać się do roboty :)

Na górze pokoje są już pomalowane pierwszy raz - mały pokój na oliwkowo-biało, a sypialnia na razie będzie biała, kolor dorzucimy moze jak przyjada meble.... Nie stresowalismy się bardzo brakiem idealnych gładzi. Zostawimy je do zrobienia za rok. Teraz trzeba by po chłopakach, którzy to zaczęli ścierac wszystko i robić wszystko od nowa gipsy, więc juz machnęlismy miejscami ręką. Wtargalosmy też na górę wykładziny. Zaraz po tym jak ogarniemy syf po gipsach, jedziemy z podłogami...
Do szlifowania i do pomalowania pierwszy raz został doł.
Nie pisałam jeszcze, że w miniony weekend wyprawilismy parapetówę :)
Stoły były na kobyłkach (z płyt k-g) i na kartonach z kaflami. Pył gipsowy się unosił ale impreza była przednia. Siedzielismy na dechach połozonych na wiadrach Kerakolla. Jak szaleć to szaleć :)

Niestety, nie mogę dostarczać chwilowo dokumentacji fotograficznej, bo pożyczyłam aparat znajomym, którzy chcą go odkupić, no i cierpię. Mam nadzieję, że nie długo...
Stanęlismy za to przed delematem, co z meblami do sypialni, bo... nie mamy nic :) Stara, odnawiana przeze mnie szafa, stanie w przedpokoju na kurtki i buty... Wsadziłam więc nosa w katalog IKEA w poszukiwaniu najtańszej sypialni, no i padło na ASPELUND. Za łóżko (bez materaca, bo takowy mamy), dwie szafki nocne, dwie komody i szafę trzydrzwiową z lustrem - 1600zł.
Wiem, ze to najtanszy Ikeowy chłam, ale za taką kasę? W koncu to tylko sypialnia, a wygląda całkiem znośnie.... Niebawem po nie jedziemy...
http://www.ikea.com/pl/pl/search/?query=aspelund

a wrzeczywistości lepiej widac je tutaj
http://www.ikea.com/ms/pl_PL/custome.../katalogi.html
w katalogu na stronach 164 i 167

Co do Nordhome, to okazało się, że ta niby chęć ugodzenia się, to byla tylko gra na zwłokę. Nie odezwali się, a jak proprosiłam do konca miesiąca o kontakt pełnomocnika w tej sprawie, to się odezwał, ale odpowiedzi tak czy siak - nie dał. Gdyby chcieli się dogadać polubownie (a wierzcie mi, że warunki dalismy korzystne, o wiele więcej mają do stracenia w procesie sadowym), to lepszy wróbel w gasci niż kanarek na dachu - nasza strata. Ale, że nie chcą - działamy więc normalnym trybem sądowym, szczegółów nie zdradzam, bo nie będziemy odsłaniać kart przed wrogiem, ale będziemy walczyć zarówno o nalezne kary umowne jak i zwrot kosztów napraw gwaranacyjnych. Radca uważa, ze powinnismy tez rozwazyć mozliwość wystąpienia o nadpłatę - bo jego zdaniem przepłacilismy za dom...
Tylko czy do końca procesu firma jeszcze będzie istnieć?
Grają na zwłokę też z innymi, którzy wygrali sprawy przeciwko nim - nie odbierają wysyłanych im postanowien sądu, ale za chwilę nawet jak nie odbiorą, to staną się one prawomocne...



Kangai - 02-07-2009 22:32
a jednak mam na karcie jakieś fotki z ub. weekendu :)

w domu z okazji imprezy pojawił się u nas fetysz domowy na szczęście od znajmoego koniarza :)

http://images40.fotosik.pl/151/4660bb4073f97160m.jpg

i fragmenty biesiadnego stołu parapetowego :)
http://images40.fotosik.pl/151/6c180fe951cd7575m.jpg
http://images50.fotosik.pl/155/2b627e1604151d86m.jpg
http://images43.fotosik.pl/155/334618ecc1785922m.jpg

Muszę sie tez podzielić naszym szczęściem, ponieważ.... mamy od wczoraj NORMALNY - w sensie w miarę przyzwoity INTERNET!

Mieszkamy w samym centrum Polski, kilka kilometrów od krzyżóweki najważniejszych dróg w Polsce wsch-zach. i pł-poł :) Ale przez 6 lat jak tu mieszkamy jedyny internet mógł być po modemie analogowym TPSA - z maksymalną prędkością 16kb/s, czyli generalnie nawet poczta z powiadomieniami z forum schodziła kilka minut :) ZTPSA zrezygnowalismy juz kilka lat temu dokumentnie, bo neostrady w centrum Polski to ciągniąć nie chcieli.

Potem jak postawili nam nadajniki ery i Plusa to moglismy korzystać z dobrodziejstwa netu przez komórkę - ale po GPRS (mapom nie wierzcie), zatem prędkość nie przekraczała 40 kb/s. Normalnie trzeci świat, albo gorzej.

Okazało się jednak, ze pomimo, ze nie ma u nas kom pletnie zasięgu Orange, to Orange ma usługę Freedom Pro świadcząc usługi internetowe radiowe zlokalizowane głównie na dawnych wojskowych nadajnikach. A że mamy w okolicy dawną jednostkę wojskową (której na mapie Polski długo nie było :))) to zasięg jest świetny no i... w końcu mogę pisać dziennik w domu, a nie korzystając z netu w pracy czy będąc w mieście :)

HURRRRAAA



Kangai - 06-07-2009 00:04
no i klops szwedzki, a wszystko przez te cholerną sypialnię z Ikei. :evil:

Najpierw dostalam szału jak się dowiedziałam, że w Ikei nie można nic sobie zarezerwować nawet za pełną przedpłatą, żeby po to przyjechać i wiedzieć, ze na pewno bedzie. (u nas IKEA buduje się od kilku lat i końca nie widać, więc trzeba się specjalnie wybrać do Wawki).
No więc zaplanowalismy, ze pojedziemy po meble do sypialni, przy okazji innch spraw, ktore mielismy do załatwienia w stolicy.
Oczywiście sprawidziałam na stronie, czy wszystkie rzeczy, które sobie wybralismy z katalogu AKTUALNEGO! - są dostępne w Jankach, no i pojechalismy pełni optymizmu z glową w urządzonej sypialni.

Cyniczny pracownik szybko postawił nas na nogi, dyskusją niczym z kabaretu Laskowika

-Aspelund? Patyna? Aaa to mamy tylko lóżko.
- Łóżko to bierzemy, ale chcemy jeszcze szafę, komódki,szafki nocne...
- Nie ma.
- Jak to nie ma?? Specjalnie przyjechalismy, bo zamówić nie możemy, i kazalisscie sprawdzić na stronie, a tam wszystko jest.
- No może jest, ale w ogóle to nie ma bo wycofalismy.
- Jak wycofaliscie, jak w aktualnym katalogu oferujecie?
- No oferowalismy, ale wycofalismy, i zostały tylko łóżka, a teraz sprzedajemy ASPELUND TYLKO BIAŁY.
- BIAŁY????
- No tak biały, bo te patynowane, to podobne sa do innych, i do łóżka mozna sobie dobrać cos w podobnym kolorze z innych mebli.
- których?
- No np. tamta szafa.
- Ta? Jest 3 razy droższa, dwa razy węższa i ma nadstawkę, do której nie sięgam.
- Jak Pani chce koniecznie Aspelund, to niech sobie pani poszuka na allegro.

I to by było na tyle o naszej sypialni z IKEA.

biały jest niestety - dla nas - obrzydliwy...

ps. skontaktowała się ze nami kolejna rodzina bdująca z naszą ukochaną firmą N. Ci, mają tylko fundament a reszty nie widać i się nie zapowiada....
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl



  • Strona 5 z 7 • Wyszukano 195 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7

    Drogi uzytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczac Ci coraz lepsze uslugi. By moc to robic prosimy, abys wyrazil zgode na dopasowanie tresci marketingowych do Twoich zachowan w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czesciowo finansowac rozwoj swiadczonych uslug.

    Pamietaj, ze dbamy o Twoja prywatnosc. Nie zwiekszamy zakresu naszych uprawnien bez Twojej zgody. Zadbamy rowniez o bezpieczenstwo Twoich danych. Wyrazona zgode mozesz cofnac w kazdej chwili.

     Tak, zgadzam sie na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu dopasowania tresci do moich potrzeb. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

     Tak, zgadzam sie na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu personalizowania wyswietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych tresci marketingowych. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

    Wyrazenie powyzszych zgod jest dobrowolne i mozesz je w dowolnym momencie wycofac poprzez opcje: "Twoje zgody", dostepnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usuniecie "cookies" w swojej przegladarce dla powyzej strony, z tym, ze wycofanie zgody nie bedzie mialo wplywu na zgodnosc z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.