ďťż

Staramy się ... i pudło





Monika $ Seba - 03-07-2009 22:24

W czwartek byłam u lekarza. Widziałam moje 7 cm :D Radość nieziemska. Badanie na przezierność wyszło bardzo dobrze, ale na tym koniec. Lekarz wspomniał, że moje łożysko nie jest do końca tak ułożone jak być powinno i rzucił terminem "łożysko przodujące". Czyli wiadomo, zasiał we mnie niepewność. Nie chciał się zbytnio rozwodzić nad tematem, bo powiedział, że łożysko się jeszcze kształtuje i przy następnym usg będzie wiedział jak dokładnie sprawa wygląda. Czyli miesiąc niepewności. Przejrzałam strony w necie na ten temat i sprawa nie jest zbytnio różowa. Wpadłam w panikę... :( nie martw się na zapas! nie czytaj za wiele! zapytaj gina o ile odpowie ci ludzkim głosem... trzymamy kciuki

ja od swojego ortopedy usłyszałam ostatnio:
1.nie ma bezwzględnych przeciwwskazań do porodu naturalnego (przy dyskopatii na poziomie L4/L5 i L5/S1 z uciskiem na nerw kulszowy i zwężeniem przestrzeni międzykręgowej)
2.nie radzę znieczulenia podpajęczynówkowego przy porodzie naturalnym, bo zachowana ruchomość, koniecznośc parcia i brak kontroli nad bólem, a tym samym nad ułożeniem ciała daje duże prawdopodobieństwo wypadnięcia jądra miażdżystego ( :-? )
3. proponuję zatem poród całkowicie naturalny lub cesarskie cięcie z podpajęczynówkowym

no i co ja biedna mam zrobić? chciałam naturalnie i zostawić sobie furtkę gdybym nie dała rady w postaci znieczulenia, bo rany mi się źle goją i boję się cesarki a raczej tego co po niej...

a tak klops i jeszcze coś u mnie nie tak z czasami krzepnięcia, musze zrobić dokładne badania

no ale te doktory to po ludzku nic powiedzieć nie potrafią





Baru - 04-07-2009 00:50
Monika!
Mam porównanie: poród SN (2 sztuki) vs. CC (też 2 szt, ale w dwupaku)
Ja! Powtarzam - ja!! Wybrałabym sn bez znieczulenia. Pierwszy poród - wiadomo raczej do krótkich nie należał, drugi - REWELKA!! - tak to mogłabym i 5 razy (tfu, tfu,tfu...) urodzić...
I CC... z podpajęczynówkowym... Powiem szczerze: po cc bardzo długo dochodziłam do siebie, brzuch (okolice blizny) mnie bolał prawie rok . Po porodzie sn - poza kółeczkiem ;-) było ok.
Edycja:
Kółeczko: czyli siedzenie na dmuchanym kółku do pływania bo na płaskim doopka boli jak szlag :-)



marta_B - 04-07-2009 21:59
Porody to sprawa bardzo indywidualna i każdy jest inny. Jak leżałam na porodówce, w sali obok urodziła dziewczyna z całą nogą w gipsie . U mnie się naturalnie nie udało, ale po 16 godzinach działające znieczulenie było jak wybawienie. To prawda, że pierwsze 3 doby po cesarce jest się nieco obolałym (szczególnie jak się wcześniej przez dobę męczyło z bólami, bo dziewczyny z tzw. planowanych śmigały już na drugi dzień), a dzieciaczek przy karmieniu dokładnie w tym miejscu ma nóżki, którymi czasami kopnie. Ale jest to tylko zwykłe małe cięcie, które po miesiącu jest już tylko wypukłością no i odpadają wszystkie inne dolegliwości poporodowe. Wiadomo, że komplikacje mogą się pojawić ale po zwykłych porodach też się pojawiają. Wiem, że to właśnie dzięki cesarce potrafiłam zdecydować się na drugie dziecko i wiem, że tylko tak urodzę po raz drugi, ale jest to oczywiście moje własne doświadczenie. Ogólnie cieszmy się, że żyjemy w kraju w którym, choć niechętnie ale się cesarki wykonuje, bo nadal są miejsca na świecie gdzie poród jest najczęstszą przyczyną śmierci kobiet.



azalka - 06-07-2009 22:16
Melduje, ze Matce Naturze moja ostatnia propozycja nie odpowiadala.
A bylam, choroba, pewna, ze jej sie spodoba...
Niniejszym nadal jestem pelnoprawnym "mieszkancem" tego watku :wink:
Cza cos bardziej wymyslnego wymyslic. :evil:





mechik003 - 08-07-2009 21:09
"W czwartek byłam u lekarza. Widziałam moje 7 cm Radość nieziemska. Badanie na przezierność wyszło bardzo dobrze, ale na tym koniec. Lekarz wspomniał, że moje łożysko nie jest do końca tak ułożone jak być powinno i rzucił terminem "łożysko przodujące". Czyli wiadomo, zasiał we mnie niepewność. Nie chciał się zbytnio rozwodzić nad tematem, bo powiedział, że łożysko się jeszcze kształtuje i przy następnym usg będzie wiedział jak dokładnie sprawa wygląda. Czyli miesiąc niepewności. Przejrzałam strony w necie na ten temat i sprawa nie jest zbytnio różowa. Wpadłam w panikę..."

Spokojnie, miałam podobny problem (łożysko przodujące), trochę krwawiłam, trzeba bardziej na siebie uważać i odpoczywać-żeby nie prowokować tych krwawień. Lekarz prowadzący zapewniał, że z każdym kolejnym m-cem ciąży łożysko będzie układało się lepiej i rzeczywiście tak było, zwłaszcza pod koniec (podobni dzieje się tak najczęściej). Do porodu łożysko wróciło do normy. Ale nerwy są, u nas dotyczyło to pierwszego dziecka, więc wszystko przeżywa się nieziemsko. Poród naturalny.
Trzymam kciuki.



kasia27 - 17-09-2009 18:34
Dawno tutaj nie zaglądałam!
Jak tam wszystkie październikowe Mamusie????? :)
Ja już jestem w 37 tc i z niecierpliwością czekam na maleństwo :)



arcobaleno - 17-09-2009 18:41

Dawno tutaj nie zaglądałam!
Jak tam wszystkie październikowe Mamusie????? :)
Ja już jestem w 37 tc i z niecierpliwością czekam na maleństwo :)
To tak jak ja :D
W poniedziałek mam ostatnią wizyte u gina i będziemy ustalac termin cięcia :D



kasia27 - 17-09-2009 18:49
Noooo :)
A jak się czujesz?



arcobaleno - 17-09-2009 21:04

Noooo :)
A jak się czujesz?
W porównaniu z pierwszą ciążą czuję się świetnie :D
Mało co mi dokucza - czasem jak się nachodzę to kostki mi lekko opuchną (w końcówce pierwszej ciąży od rana miałam nogi jak baniaki), czasem mi w nocy cos zdrętwieje, ale ogólnie nie mogę narzekać - normalnie funkcjonuję, pracuję, jeżdzę autem także jest super :D

A Ty??



agnieszkakusi - 18-09-2009 10:33
Kurcze, Arco...to tak jak ja :D



kasia27 - 18-09-2009 11:15
No to super dziewczyny :)
Ja od tygodnia jestem na zwolnieniu, a tak cały czas pracowałam, dojeżdżałam kawał drogi z przesiadkami. Jednak ostatni tydzień maż woził i odbierał mnie z pracy, bo mi cieżko było wracać w zatłoczonych tramwajach i do tego nie zawsze ustępowano mi miejsca :(
A teraz leniuchuję, śpie kiedy chcę, na małe spacerki wychodzę. W nocy też cos tam zdrętwieje ale jest dobrze :) czekam na maleństwo!! :) Boję sie porodu, bo jestem uczulona na środki znieczulające a to co w szpitalu zazwyczają podają ma ten składnik :( rozmawiałam z lekarzem prowadzącym, powiedział tylko, że jak bedę w szpitalu to mam krzyczeć czego mi nie mają dawać :( jestem przerażona!



anetina - 22-09-2009 07:52
pewnie wszystko zalezy od porodu, ale naprawdę da się przezyć bez znieczulenia :)
czego jak najbardziej życze - szybkiego i bezbolesnego rozwiązania :)



Monika $ Seba - 28-09-2009 19:47
Ja się "rozwiązałam" 25 sierpnia- dzień po mojej 30-stce:)
klikam do was, a moje Małe Szczęście śpi sobie grzecznie w łóżeczku. Od soboty jestem szczęśliwą posiadaczką niani z kamerką i wreszcie spokojnie (bez biegania na każde zakwilenie do góry) wracam do domowych obowiązków. Myślę, że powinnyśmy stworzyć nowy wątek :)
polecam dziewczyny zaopatrzcie się na start w espumisan w kropelkach w razie kolek lub bolesnych kupek, smoczek (nawet jeśli nie chcecie go dac maluchowi), herbatkę koperkową jeśli będziecie dokarmiać sztucznym pokarmem , kompresy żelowe (do zamrażania i grzania) gdyby dopadł was "nawał" pokarmu i "zastój " mleka w piersiach i poduszkę do karmienia- rogal- to wszystko uratowało mi życie :) tyle, że bez nocnych eskapad po aptekach i marketach się nie obeszło



anetina - 29-09-2009 08:52

Ja się "rozwiązałam" 25 sierpnia- dzień po mojej 30-stce:)
klikam do was, a moje Małe Szczęście śpi sobie grzecznie w łóżeczku. Od soboty jestem szczęśliwą posiadaczką niani z kamerką i wreszcie spokojnie (bez biegania na każde zakwilenie do góry) wracam do domowych obowiązków. Myślę, że powinnyśmy stworzyć nowy wątek :)
polecam dziewczyny zaopatrzcie się na start w espumisan w kropelkach w razie kolek lub bolesnych kupek, smoczek (nawet jeśli nie chcecie go dac maluchowi), herbatkę koperkową jeśli będziecie dokarmiać sztucznym pokarmem , kompresy żelowe (do zamrażania i grzania) gdyby dopadł was "nawał" pokarmu i "zastój " mleka w piersiach i poduszkę do karmienia- rogal- to wszystko uratowało mi życie :) tyle, że bez nocnych eskapad po aptekach i marketach się nie obeszło


po pierwsze wielkie gratulacje :)
Szczęście proszę wycałowac od ciotek forumowych w piętki :)

ps. przepraszam, mam nadzieję, że dobrze kojarzę - macie synka Igora?

oby zdrowiutko rosło i dało rodzicom pospać :)

ps. urodziłaś się 24 ? ja też :)

a kwestia wyposażenia się w coś przeciwko kolek - moje dziecko nie miało nigdy kolek ani zatwardzeń, więc tu nic nie poradze
ale mimo karmienia piersią, pił koperek (z działki zaparzany) bądź w ostatecznosci kupowałam herbatkę koperkową badź rumiankowa

problemu z piersiami też nie miałam, ale słyszałam, że jak coś pomagają liście kapusty schłodzone w lodówce
a karmiłam na normalnej podusi :)

ale na szczęście moje dziecko było bezproblemowe i śpiące całe noce :)



Ola i Krzysiek - 30-09-2009 11:27
Witam po długiej nieobecności :)

Monika wielkie gratulacje!!! Fajnie masz, ze już się rozpakowałaś. Ja jeszcze długi czas mam przed sobą. Termin 7.01.

Chciałam się pochwalić, że będzie SYN :) Ostatnio dziecię nie chciało ujawnić swojej płci, ale tym razem pokazało co tam skrywa :D

Co do wszystkich udogodnień to przy Zuzi obeszłam się bez nich. Na nadmiar pokarmu pomagały liście kapuchy. Ze specjalnej poduszki nie korzystałam, wystarczyła zwykła. Co do kolki to Zuzia jakoś nie miała tej przypadłości, na szczęście.
Teraz muszę powymieniać tylko garderobę dla Dziecia ;) bo po Zuzi pozostały w większości różowe ubranka. Jakoś chłopca w różach nie widzę :D

Pozdrawiam



Monika $ Seba - 01-10-2009 13:06
Dzięki dziewczyny.
Ola gratuluję pisiorka. Przy przewijaniu najczęściej siusiak jest obsrajtany albo akurat mały sika przy zmianie pieluszki-cały urok chłopców:)
Z różowymi ciuszkami to jest podobno tak, że przy 3 dziecku ubierasz co masz nie patrząc na płeć :D

Liście kapusty pomagają ale nie w mojej sytuacji- musiałam rozgrzać piersi, żeby rozluźnić kanaliki (zimne liście powodowały odwrotny efekt)
bardzo gorąca kąpiel odpadała przy ranie po CC więc pozostały kompresy.

Karmiłam też na zwykłej poduszce i nie da się porównać wygody dlatego namawiam na rogal, zwłąszcza jak ktoś tak jak ja ma wadę kręgosłupa.

Herbatka i espumisan przydają się nie tylko w kolce. Igor kolek jako takich nie ma ale trudno znosi robienie kupki :roll: kilka kropelek do butelki lub na języczek załatwiają sprawę a 2 nocki nosiliśmy go bezsilnie na rękach. Śmieję się, że nie dali mi do niego instrukcji obsługi i wszystko robimy na czuja, ale gdybym miała te rzeczy (nawet kupione na wyrost) zaoszczędziłabym sobie i dzidzi stresów i bólu.



karlasta - 01-11-2009 18:45
do koleżanek starających się

po roku starań, przy tyłozgięciu, regularnych cyklach (25), po urlopie który nie pomógł i narastającej frustracji, postanowiłam skorzystac z mądrości koleżanek internetowych - zaczęłam brac olej z wiesiołka. może to nie to, ale po pierwszym z nim cyklu zaskoczyło. moja dzidzia ma już 3 cm i patrząc na 3D coś tam sobie szydełkuje :-)

trzymam kciuki!



anetina - 02-11-2009 07:44
Karlasta gratulujemy i trzymamy kciuki za szczęśliwe i zdrowe miesiace ciąży



kasia27 - 16-11-2009 07:35
Urodziłam synka :) Ma na imię Andrzej Piotr, ważył 3830, mierzył 60. Niestety nie udało mi się urodzić go naturalnie, ponad 12 godz na porodówce, niedziałające leki przeciwbólowe, okropna oksytocyna aż w końcu decyzja o cesarce - wybawienie. Jesteśmy już w domku zdrowi i szczęśliwi :) Pozdrawiamy wszystkich!



kasia27 - 16-11-2009 07:49

Ja się "rozwiązałam" 25 sierpnia- dzień po mojej 30-stce:)
klikam do was, a moje Małe Szczęście śpi sobie grzecznie w łóżeczku. Od soboty jestem szczęśliwą posiadaczką niani z kamerką i wreszcie spokojnie (bez biegania na każde zakwilenie do góry) wracam do domowych obowiązków. Myślę, że powinnyśmy stworzyć nowy wątek :)
polecam dziewczyny zaopatrzcie się na start w espumisan w kropelkach w razie kolek lub bolesnych kupek, smoczek (nawet jeśli nie chcecie go dac maluchowi), herbatkę koperkową jeśli będziecie dokarmiać sztucznym pokarmem , kompresy żelowe (do zamrażania i grzania) gdyby dopadł was "nawał" pokarmu i "zastój " mleka w piersiach i poduszkę do karmienia- rogal- to wszystko uratowało mi życie :) tyle, że bez nocnych eskapad po aptekach i marketach się nie obeszło
CO do espumisanu masz rację ale nie jest tak skuteczny! Dziewczyny ja polecam SAB-SIMPLEX niemiecki rewelacyjny lek na kolki (kropelki). Specjalnie ściągaliśmy go z Niemiec, bo u nas nie można dostać. Poczytajcie na innych forach. Nam pediatra też go poleciła.



Ola i Krzysiek - 24-11-2009 15:39

Urodziłam synka :) Ma na imię Andrzej Piotr, ważył 3830, mierzył 60. Niestety nie udało mi się urodzić go naturalnie, ponad 12 godz na porodówce, niedziałające leki przeciwbólowe, okropna oksytocyna aż w końcu decyzja o cesarce - wybawienie. Jesteśmy już w domku zdrowi i szczęśliwi :) Pozdrawiamy wszystkich! Kasia gratulacje!!! Grunt, że wszystko dobrze się skończyło i masz już swoje Szczęście przy sobie.

Ja mam jeszcze troszkę. Nie mogę już się doczekać. Zaliczyłam niedawno patologię ze względu na zbyt wysokie ciśnienie. Poleżałam tydzień, dostałam leki na obniżenie ciśnienia i teraz czekam na rozwiązanie. Oby ten czas się nie ciągnął zbyt długo. Ciekawe kiedy wyląduje na porodówce w Święta czy Sylwestra :D

Pozdrawiam



patusia - 24-11-2009 20:58
Kasia27 gratulacje. Mi jutro mija termin i na razie cisza. Gin powiedział że jak do dziesięciu dni po terminie nic się nie ruszy to mam jechać do szpitala.Trzymajcie kciuki dziewczyny bo trochę mam stracha :D :D



agnieszkakusi - 24-11-2009 21:34
kochana, nie bój się. Każda z nas musi przez to przejść :D Na pocieszenie opowiem wam coś szalonego: w dniu porodu jechałam na porodówkę sama autem ze skurczami co 3 minuty. Mąż będąc w pracy z drugiej strony miasta jechał na komisariat zdać broń i dojeżdżał do mnie do szpitala. Ja mając skurcze wisiałam na telefonie z naszą forumową koleżanką Madzialenką, z zaprzyjaźnioną pediatrą, moją przyjaciółką. Wariacje. Tata chciał wracać z pracy i mnie zawozić, ale zanim by dotarł to bym już urodziła. To był piątek, przed 16 więc korki w całym mieście, remontowana główna ulica. Wariacja. Jednak kobieta w takich momentach jest w stanie góry przenosić. Dotarłam na porodówkę i po 1,5 godzinie Michalinka była na świecie. :wink:



Monika $ Seba - 04-12-2009 14:26

Urodziłam synka :) Ma na imię Andrzej Piotr, ważył 3830, mierzył 60. Niestety nie udało mi się urodzić go naturalnie, ponad 12 godz na porodówce, niedziałające leki przeciwbólowe, okropna oksytocyna aż w końcu decyzja o cesarce - wybawienie. Jesteśmy już w domku zdrowi i szczęśliwi :) Pozdrawiamy wszystkich! teraz wpadłam na ten pościk Kasiu gratuluję (trochę późno :oops: )

widzę, że synuś taka mała dżdżowniczka:) długi i chudy

mój mały ma już 3,5 miesiąca i teraz ma 67 cm choć i tak lekarz twierdzi, że 16 cm w 3 miesiące to jest dopiero wynik:)
Śmieję się na hasło cesarka- wybawienie, bo ja przeżyłam ją okropnie, powikłania po porodzie i takie tam... ale rozumiem, że jak ktoś się męczy pół dni to takie cięcie może się okazać darem z niebios...

całuję w stópki twoje maleństwo i pozdrawiam wszystkie starające się dziewczyny. (A propos, myślę już o drugim dziecku ciekawe czy też tak długo będziemy musieli na nie czekać jak na Igora)



madd - 11-12-2009 12:52
Po zmianie lekarza, odstawieniu wszystkich leków zaszlam w ciąże.
Długo się*nią nie pocieszylam - w 5 tygodniu poroniłam.
Lekarka mówi, że 60 procent ciąż się tak kończy (kobiety nawet nie wiedzą, że są w ciąży, po prostu myślą, że okres się o tydzień spóźnił).
Jestem jednak dobrej myśli i walczę dalej.



amalfi - 11-12-2009 13:07

Po zmianie lekarza, odstawieniu wszystkich leków zaszlam w ciąże.
Długo się*nią nie pocieszylam - w 5 tygodniu poroniłam.
Lekarka mówi, że 60 procent ciąż się tak kończy (kobiety nawet nie wiedzą, że są w ciąży, po prostu myślą, że okres się o tydzień spóźnił).
Jestem jednak dobrej myśli i walczę dalej.
Walcz. Tym bardziej, że już wiesz, że w ciążę możesz zajść. Pozdrawiam.



madd - 11-12-2009 13:13
Tak też pomyślałam.
Lekarka mowi, że w ogóle jakaś francowata jesień, bo ciewczyny ronią raz za razem.
Cóż - życie



amalfi - 11-12-2009 13:22
Mój bliski przyjaciel, który jest ginekologiem i pracuje w tym zawodzie około 25 lat zawsze mówi, że zdrowa ciąża choćby nie wiem co, to się utrzyma, a jak jest poronienie, to znaczy, że cos było nie tak. Czyli, że natura wie, co robi. Wiem, że to marne pocieszenie, ale coś w tym jest moim zdaniem.



Ola i Krzysiek - 11-12-2009 13:38

Po zmianie lekarza, odstawieniu wszystkich leków zaszlam w ciąże.
Długo się*nią nie pocieszylam - w 5 tygodniu poroniłam.
Lekarka mówi, że 60 procent ciąż się tak kończy (kobiety nawet nie wiedzą, że są w ciąży, po prostu myślą, że okres się o tydzień spóźnił).
Jestem jednak dobrej myśli i walczę dalej.
Madd przykro mi, że tym razem nie wyszło :( Walcz dalej, następnym razem się uda. Jestem z Tobą!! Ściskam Cię mocno.


Mój bliski przyjaciel, który jest ginekologiem i pracuje w tym zawodzie około 25 lat zawsze mówi, że zdrowa ciąża choćby nie wiem co, to się utrzyma, a jak jest poronienie, to znaczy, że cos było nie tak. Czyli, że natura wie, co robi. Mój gines też tak mówi, więc coś w tym jest. W mojej rodzinie ostatnio był przypadek, że moja kuzynka straciła dziecko 3 tyg przed porodem. Dziecko umarło w jej łonie. Było już za późno na ratowanie. Serduszko dziecka nie wytrzymało, widocznie coś było nie tak.

Za wszystkich starających się trzymam mocno kciukasy!!!



SławekD-żonka - 11-12-2009 13:47

Mój bliski przyjaciel, który jest ginekologiem i pracuje w tym zawodzie około 25 lat zawsze mówi, że zdrowa ciąża choćby nie wiem co, to się utrzyma, a jak jest poronienie, to znaczy, że cos było nie tak. Czyli, że natura wie, co robi. Wiem, że to marne pocieszenie, ale coś w tym jest moim zdaniem. Moja lekarka tez mówi, że zdrowej ciąży siekierą się nie zabije... ale to marne pocieszenie dla kobiety po stracie ...
madd przykro mi :(
...



amalfi - 11-12-2009 13:50
madd na szczęście to jest silna kobitka i jak pisze, jest dobrej myśli.



madd - 11-12-2009 20:02
I tej wersji sie trzymam!



ewuniamiii - 12-12-2009 12:44
:roll:



emilus18 - 13-12-2009 13:19
Ja zaciążonym życzę szybkiego i bezstresowego rozwiązania - choć wiem że to nie łatwe...
Nam choć udało się nadzwyczaj szybko (właściwie za pierwszym razem), to potem już tak łatwo nie było. Przynajmniej u mnie... :cry: humorki, zmiany nastroju, zakaz wsiadania do auta (tak, tak, ciągłe nudności to mało powiedziane...), parę dni w szpitalu, teksty pana męża "ty chyba zgłupiałaś z tym jedzeniem" albo "to se sama przynieś"... Przytyłam 26 kilo... :oops: no ale kiedy można sobie aż na tyle pozwolić??
teraz zaczyna mi chodzic po głowie drugie... Nisia ma już 2,5 roku. Tyle, że dopiero zaczynamy budowę...i jak będzie jak za pierwszym razem (mam na myśli rzyganie przez 8 miesięcy i leżenie w łóżku) to nie dam rady :cry: myślę co by poczekać ten rok jeszcze, chociąż niespodzianki się zdarzają i nie płakałabym za mocno :lol:



kiwuśka - 13-12-2009 14:56
Emiluś, to życzę prezentu :wink:
Madd, trzymam kciuki za owocne starania!!!!!!!!!!!



emilus18 - 13-12-2009 15:17

Emiluś, to życzę prezentu :wink:
Madd, trzymam kciuki za owocne starania!!!!!!!!!!!
Nie dziękuję :oops: co by nie było aż takiej niespodzianki :o



patusia - 13-12-2009 16:06
Witam. Tydzień po terminie - 3.12.2009 urodziła się Milenka. Mierzyła 57 cm i wazyła 3.750. Poród trwał 5 i pół godziny, i każdy mówi że to błyskawicznie jak na pierworódkę. Już jesteśmy z mała w domu i powoli przyzwyczjamy się do siebie. :D :D Pozdrawiam wszystkie obecne i przyszłe mamusie.



kiwuśka - 13-12-2009 17:30
Patusia, gratulacje! Dzidzia dorodna i poród szybki, faktycznie :)



agnieszkakusi - 13-12-2009 18:04
Madd, trzymam mocno kciuki :D



anetina - 17-12-2009 13:49

Po zmianie lekarza, odstawieniu wszystkich leków zaszlam w ciąże.
Długo się nią nie pocieszylam - w 5 tygodniu poroniłam.
Lekarka mówi, że 60 procent ciąż się tak kończy (kobiety nawet nie wiedzą, że są w ciąży, po prostu myślą, że okres się o tydzień spóźnił).
Jestem jednak dobrej myśli i walczę dalej.

przykro mi

i trzymam mocno kciuki, byście jeszcze trochę i ujrzeli na usg małą fasolkę, a 9 miesięcy później trzymali maluszka w ramionach

pozdrawiam



anetina - 17-12-2009 13:54

Witam. Tydzień po terminie - 3.12.2009 urodziła się Milenka. Mierzyła 57 cm i wazyła 3.750. Poród trwał 5 i pół godziny, i każdy mówi że to błyskawicznie jak na pierworódkę. Już jesteśmy z mała w domu i powoli przyzwyczjamy się do siebie. :D :D Pozdrawiam wszystkie obecne i przyszłe mamusie.
wielkie wielkie wielkie gratki :)



marta_B - 07-01-2010 21:34
Dziele sie z wami moja radoscia. Od 30.12 jest juz z nami nasz synek. Niestety rodziłam z zapaleniem zatok , na antybiotyku i przez kilka dni nie opuszczala mnie bardzo wysoka goraczka. Na szczescie caly czas udalo mi sie karmic, a dzidziak jest zdrowy.
Rodzilam w Niemczech bo po poprzednim porodzie mialam stracha, ze znowu mnie zamecza zanim zrobia cesarke. Tym razem opieke mialam swietna, a operacje robil moj gin, wiec pod tym wzgledem wszystko bylo super. Blizna wyglada lepiej niz poprzednia po roku.



Ola i Krzysiek - 19-01-2010 11:32
Przyszłam się w końcu podzielić z Wami nowiną. Dopiero teraz, bo jak na złość komp mieliśmy zepsuty :( No ale przechodząc do sedna sprawy.
Otóż 5 stycznia przyszedł na świat nasz synek Miłosz. Waga Młodego to 3390 i 56 cm długi. Dostał 10 pkt, także w 3 dobie wyszliśmy do domu.
A to nasze Szczęscie:

http://foto3.m.onet.pl/_m/bdd5b37412...83,10,19,0.jpg

Na razie tylko śpi, je i robi kupki :D

Trzymam kciuki za starających się, żeby też doświadczyli tego pieknego uczucia bycia rodzicem. Madd specjalne fluidy ślę dla Ciebie!



anetina - 19-01-2010 11:34
jaki przystojniak :)
Ola wycałuj go od ciotki forumowej :)

a jak starsza siostrzyczka zareagowała?



Ola i Krzysiek - 19-01-2010 11:38

jaki przystojniak :)
Ola wycałuj go od ciotki forumowej :)

a jak starsza siostrzyczka zareagowała?
Zuzia pierwszego dnia wisiała nad nim, całowała, tuliła, głaskała... A teraz to juz chleb powszedni, brat jakby był z nami od lat :D



anetina - 19-01-2010 11:41
to super wieści
ucałuj więc już swoją tak dużą córcię :)



madd - 19-01-2010 11:52
Ola gratulacje.
Dzieki za fluidy, ale w tym miesiacu chlop niestety w delegacji, wiec nic z tego. A sasiada prosic nie bede :wink:



Ola i Krzysiek - 19-01-2010 13:07

Ola gratulacje.
Dzieki za fluidy, ale w tym miesiacu chlop niestety w delegacji, wiec nic z tego. A sasiada prosic nie bede :wink:
Ale jak juz wróci z tej delegacji...to się dopiero będzie działo :D



waldibmw - 23-01-2010 19:58
Albo bzykanie ,albo budowa ja mam 5 i nienazekam :oops:



madd - 06-03-2010 07:29
Kurna...Kciuki zaciskac za mnie mocna prosze.
Dwie piekne kreski nasikalam dzis rano :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D



elutek - 06-03-2010 08:18

Kurna...Kciuki zaciskac za mnie mocna prosze.
Dwie piekne kreski nasikalam dzis rano :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
:D

zaciskam, te u nóg też :lol: super super super :D



madd - 06-03-2010 08:19
Elutek - trzymaj, trzymaj :lol: :lol: :lol:



agnieszkakusi - 06-03-2010 12:15
Madd, nareszcie :D :D :D trzymam mocno :wink:



TINEK - 06-03-2010 21:33
Zajrzałem tu
to i ja się przyłączam i trzymam mocno kciuki

pozdrawiam



arcobaleno - 07-03-2010 12:29
madd - to i ja trzymam mocniście !!! :D



Ola i Krzysiek - 07-03-2010 13:56
Madd, moje kciuki oczywiscie też się trzymają :)



alibabka - 07-03-2010 16:13
Też trzymam, Madd! :D I życzę spokojnych, szczęśliwych 9-ciu miesięcy, zakończonych jeszcze szczęśliwszym rozwiązaniem! :D :D :D

http://jaas.blox.pl/resource/kciuki.jpg



agnieszkakusi - 07-03-2010 17:17
i w miarę bezbolesnym :wink:



madd - 07-03-2010 17:49
Ludziska, jak ja wam dziekuje...
Na razie mnie tylko mdli cholernie, sutki chca mi odpasc, ale da sie wytrzymac.
W srode na USG, moze cos bedzie juz widac.

A tak w ogole to luty odpuscilam, wiec nawet nie wiem jak to sie stalo.... :roll: :roll: :roll:



mayland - 07-03-2010 18:17
No cóż.... To chyba stalo się podobnie jak u nas. Z tą tylko różnicą, że my się wogóle nie staralismy :roll: Po 15 latach wygodnie nam sie żyło w trójkę :roll:



sylvia1 - 07-03-2010 19:31
trzymam mocno kciuki



agnieszkakusi - 07-03-2010 22:20
Mayland, gratulacje!



Aga - Żona Facia - 09-03-2010 14:59
To ja się ... też pochwalę!!! Trochę nam to zeszło ale się udało.
Byliśmy w zeszły czwartek (tj. 4 marca) u lekarza i potwierdził :D 9 tydzień, termin na 12.10.2010 r.
Fasolka ma dopiero 15 mm, ale widać było bijące serduszko.

Tylko nie wiem czy ze względu na wiek (36) robić badania??? Co o tym sądzicie?



Aga - Żona Facia - 09-03-2010 15:00

No cóż.... To chyba stalo się podobnie jak u nas. Z tą tylko różnicą, że my się wogóle nie staralismy :roll: Po 15 latach wygodnie nam sie żyło w trójkę :roll: Ja gratuluję i się pytam czy przyszła mama jest szczęśliwa?



Aga - Żona Facia - 09-03-2010 15:07
madd gratuluję :D :D :D



madd - 12-03-2010 06:56
Widze, ze znowu sie wysyp zaczyna :lol: :lol: :lol:

Bylam na USG, bardzo wczesna ciaza. Na razie jest pecherzyk 7,3 mm. calkiem do chlopa podobny :wink:



martynka1 - 12-03-2010 13:58
To może i ja się pochwalę :P Jestem w 7 tygodniu ciąży, termin na 28.10.2010r. Jak narazie mdli mnie niesamowicie, nie mogę pić herbaty, soków - jedynie kompot śliwkowy ... nieźle się zaczęło :roll: :wink:



madd - 12-03-2010 15:49
Mowilam, ze wysyp :D



elutek - 12-03-2010 16:11

Mowilam, ze wysyp :D wysyp Skorpionków będzie :lol: Gratuluję, martynka1



mayland - 12-03-2010 16:17
Dzieki dziewczyny.
Nie wiem czy jestem szcześliwa z tego powodu. Mam 37lat, córka ma 15lat. Będzie co ma być ale nie tak miało być w naszym przypadku.... Nie mogę się z tym oswoić i tak naprawdę to jestem tym faktem przybita.
U mnie to 11 tydzień. Termin pod koniec września.
Jutro robię badanie przeziernosci i test pappa. Badań inwazyjnych nie zamierzam robić.
Dziś zamiast kupić sobie jakiś fajny ciuszek na wiosnę zakupiłam.... dwie koszule nocne rozpinane i wcale mi to humoru nie poprawiło, wręcz przeciwnie. :roll:
I wogóle co tu dużo mówić... do przybicia ogólnego dochodzi też lęk. Boję sie całej ciąży, porodu, tego dochodzenia do siebie potem i tych nocy nieprzespanych... Teraz wiem juz jak to jest i stąd obawy. Przy 1 dziecku nie miałam jeszcze takich doświadczeń.
Póki co zwalczam w sobie niechęć do wizyt u lekarza i badań. Nie lubie tego robić. Takie upodlenie odczuwam po kazdej wizycie u gina choć wiem, że to jego praca... Nie jest łatwo byc kobietą.



Aga - Żona Facia - 12-03-2010 18:26
martynka gratuluję :D

mayland hm hm hm czyli dzidzia nie była planowana? Nie wiem co powiedzieć.



Aga - Żona Facia - 12-03-2010 18:35

I wogóle co tu dużo mówić... do przybicia ogólnego dochodzi też lęk. Boję sie całej ciąży, porodu, tego dochodzenia do siebie potem i tych nocy nieprzespanych... Teraz wiem juz jak to jest i stąd obawy. Mogę Cię zapewnić że ja też się boję (mimo, że bardzo się staraliśmy o dzidzię). Boję się ciąży, żeby wszystko było dobrze, boję się porodu. Pragnę, żeby dziecko było zdrowe.
A noce nieprzespane no cóż kiedyś się skończą. Jak sobie przypomnę jak mój synuś był maleńki i ja gotowałam wodę na gazie w czajniku w nocy i zasnęłam. Puściłabym mieszkanie z dymem.
Od razu kupilismy czajnik bezprzewodowy.

Jeżeli chcesz to będziemy się pocieszać nawzajem (tym bardziej że jestem tylko 1 rok młodsza od Ciebie).
Trzymaj się :D



TINEK - 12-03-2010 19:40

Mowilam, ze wysyp :D wysyp Skorpionków będzie :lol: Gratuluję, martynka1 Elutku, jak zobaczyłem Twój avatarek, to myślałem, że Ty też :D


martynka gratuluję :D

mayland hm hm hm czyli dzidzia nie była planowana? Nie wiem co powiedzieć.
Nic nie trzeba mówić, wszyscy będą szczęśliwi jak się urodzi
Mówi Wam to ojciec po 40 :wink:

Trzymajcie się, i nie mazać mi się, myśleć optymistycznie :D

pozdrawiam
TINEK



madd - 12-03-2010 20:31
mayland - glowa do gory! Ciaza odmladza!
Siostra mojego meza zaszla w ciaze majac lat 40 i urodzila zdrowa i sliczna dziewczynke. I lat jakby jej ubylo...
Ja mam prawie 32 na karku i pierwsza ciaza...I stres jak cholera



martynka1 - 13-03-2010 07:51
Aga - Żona Facia -również gratulacje wielkie ! idla innych ciężarówek też :P

Dziewczyny będzie dobrze, musimy myśleć pozytywnie :wink:,



Aga - Żona Facia - 13-03-2010 10:52
martynka dziękuję :D



mayland - 13-03-2010 17:55
Aga dziękuję za wsparcie :lol:
Ja juz po badaniu. Czekam na wynik krwi ale z usg wychodzi wszystko ok.



agnieszkakusi - 15-03-2010 22:11
No dziewczyny, gratulacje :D :D :D :D



Mały - 16-03-2010 13:10
Gratulacje dla wszystkich "Ciężarówek".
Nam też "się wpadło" i też mamy (jak niektórzy) termin na koniec września.
Dziś na USG widziałem i nóżki rączki .
I tak jak Mayland wiek sie zgadza, tylko 15 lat to ma syn...teraz raczej też wygląda na chłopczyka (samopoczucie jak przy pierworodnym, bo z córka było ok).
A co do zakupów - to sportowo-ciążową bieliznę i inne fatałaszki sobie małżowinka szuka oraz oczywiście sportowy wózek do biegania (w związku z "nieplanowaniem" Maraton Warszawski poszedł w p...u, a trzeba formę utrzymać ;) ).



mayland - 16-03-2010 16:21
Mały witaj w klubie :lol:
To jakis kosmos :lol:



stukpuk - 16-03-2010 16:57

Mały witaj w klubie :lol:
To jakis kosmos :lol:
Kurcze i mi się chyba przyjdzie zapisać do tego klubu :lol: :lol: :lol: :roll:



mayland - 16-03-2010 17:15
Stuku przyjdzie czy juz przyszło? 8)



stukpuk - 16-03-2010 17:20

Stuku przyjdzie czy juz przyszło? 8) Przyszło 8)



mayland - 16-03-2010 17:30
No to gratulacje :lol:



stukpuk - 16-03-2010 17:32

No to gratulacje :lol: Chociaż jedna osoba zadowolona :lol: :lol: :lol:



agnieszkakusi - 16-03-2010 18:45
Stukuś, gratulacje :D



pati25 - 16-03-2010 19:02

Widze, ze znowu sie wysyp zaczyna :lol: :lol: :lol:

Bylam na USG, bardzo wczesna ciaza. Na razie jest pecherzyk 7,3 mm. calkiem do chlopa podobny :wink:
:o :o hihihi
Gratuluje !



Mały - 16-03-2010 19:49
Nonono! Stukuś zrobił stuk-puk!?
Wow - ale nas będzie! :wink:
Macha się tym dzyndzlem i sieje... :lol: jak u Rydzyka "siać,siać,siać". :D
Ps - gratulki oszywiście!
A jakbyśmy tak wszyscy na pępkowe razem zebrali...ale byłaby impra co? :roll:



agnieszkakusi - 16-03-2010 22:16
Przeczytałam tylko końcówkę o Stukusiu, a teraz patrzę, że tu prawdziwy wysyp :lol: Wszystkich pominiętych przepraszam :oops: i szczerze gratuluję :D :D :D



stukpuk - 16-03-2010 22:33

Przeczytałam tylko końcówkę o Stukusiu, a teraz patrzę, że tu prawdziwy wysyp :lol: Wszystkich pominiętych przepraszam :oops: i szczerze gratuluję :D :D :D Bo koniec jest najlepszy :oops: :roll: :roll: :lol:

PS.Możesz odkładać czapki :wink:



agnieszkakusi - 17-03-2010 10:07
no wiesz, ja sprzedaję wszystko po niuni :D



stukpuk - 17-03-2010 11:02

no wiesz, ja sprzedaję wszystko po niuni :D Nawet jednej czapki gratis nie dostanę :roll: :roll: :roll: , tej z "uszami" :roll:



mayland - 17-03-2010 11:36
Tych dzieci z 2010 bedzie naprawde sporo :lol: :lol:
ZUS nie upadnie :lol:



agnieszkakusi - 17-03-2010 12:14
aaaaaaaaaaaaaaaaaaa....Tobie o te uszy chodzi :D :D :D :D :D Myślę, że da się coś z tym zrobić :wink:



stukpuk - 17-03-2010 16:16

aaaaaaaaaaaaaaaaaaa....Tobie o te uszy chodzi :D :D :D :D :D Myślę, że da się coś z tym zrobić :wink: Chyba ,że chłopak będzie :roll:



agnieszkakusi - 17-03-2010 18:01
no to w różowych trochę by głupio wyglądał :roll: :wink:



Ola i Krzysiek - 17-03-2010 20:29
łooo matko jaki wysyp Ciężarówek :o Wieeelkie gratulacje. Ja już plan mam wykonany, dwie sztuki właśnie śpią w swoich łóżkach :)



stukpuk - 17-03-2010 21:22
Ja już chyba plan kończę, :lol: :lol: Kilka domów zbudowałem, kilka setek drzew posadziłem, jak się syn trafi to zwijam warsztat :lol:



malka - 17-03-2010 21:31
ja pierniczę, ale fajna impreza była :lol: :lol: :lol: tyle ciąż :lol:

Gratuluję wszystkim przyszym rodzicom ...ale daliście grupowego czadu :lol: :lol:



stukpuk - 17-03-2010 21:34

ja pierniczę, ale fajna impreza była :lol: :lol: :lol: tyle ciąż :lol:

Gratuluję wszystkim przyszym rodzicom ...ale daliście grupowego czadu :lol: :lol:
Bo najważniejsza rzecz w sexie grupowym!?!?! To........

nie zostać pominiętym :roll: :lol:



malka - 17-03-2010 21:41
i jak widać, nikt nie został pominięty :lol: :lol: :lol:



stukpuk - 17-03-2010 21:44

i jak widać, nikt nie został pominięty :lol: :lol: :lol: Ciebie nie .................widziałem? :oops: :roll:



malka - 17-03-2010 21:47
ja na takie imprezy chodziłam 8 lat tamu i juz podziękuję :oops: :lol:



stukpuk - 17-03-2010 21:50

ja na takie imprezy chodziłam 8 lat tamu i juz podziękuję :oops: :lol: 8 lat pomiędzy dziećmi to w sam raz........... :wink:



elutek - 17-03-2010 21:54

ja na takie imprezy chodziłam 8 lat tamu i juz podziękuję :oops: :lol: 8 lat pomiędzy dziećmi to w sam raz........... :wink: Stuk, Ty do mnie się nawet nie zbliżaj :lol: ja mam pistolet :P



stukpuk - 17-03-2010 21:59

ja na takie imprezy chodziłam 8 lat tamu i juz podziękuję :oops: :lol: 8 lat pomiędzy dziećmi to w sam raz........... :wink: Stuk, Ty do mnie się nawet nie zbliżaj :lol: ja mam pistolet :P Ale o co chodzi? :o



malka - 17-03-2010 22:01

ja na takie imprezy chodziłam 8 lat tamu i juz podziękuję :oops: :lol: 8 lat pomiędzy dziećmi to w sam raz........... :wink: głupi :o :o :wink:



stukpuk - 17-03-2010 22:04

ja na takie imprezy chodziłam 8 lat tamu i juz podziękuję :oops: :lol: 8 lat pomiędzy dziećmi to w sam raz........... :wink: głupi :o :o :wink: Jakbym żonę swoją, prywatną słyszał :lol: :lol: :lol:



malka - 17-03-2010 22:07

ja na takie imprezy chodziłam 8 lat tamu i juz podziękuję :oops: :lol: 8 lat pomiędzy dziećmi to w sam raz........... :wink: głupi :o :o :wink: Jakbym żonę swoją, prywatną słyszał :lol: :lol: :lol: ale,że co ?że Ona nie planuje tak długo czekać z drugim ?



stukpuk - 17-03-2010 22:15

ja na takie imprezy chodziłam 8 lat tamu i juz podziękuję :oops: :lol: 8 lat pomiędzy dziećmi to w sam raz........... :wink: głupi :o :o :wink: Jakbym żonę swoją, prywatną słyszał :lol: :lol: :lol: ale,że co ?że Ona nie planuje tak długo czekać z drugim ? Głupia :o :o :wink:



malka - 17-03-2010 22:26

ja na takie imprezy chodziłam 8 lat tamu i juz podziękuję :oops: :lol: 8 lat pomiędzy dziećmi to w sam raz........... :wink: głupi :o :o :wink: Jakbym żonę swoją, prywatną słyszał :lol: :lol: :lol: ale,że co ?że Ona nie planuje tak długo czekać z drugim ? Głupia :o :o :wink: eeeeeeeeee nie jest głupia, pewnie wie,że po długiej przerwie jest się trudno zdecydować na riplej :lol:



stukpuk - 17-03-2010 22:30

ja na takie imprezy chodziłam 8 lat tamu i juz podziękuję :oops: :lol: 8 lat pomiędzy dziećmi to w sam raz........... :wink: głupi :o :o :wink: Jakbym żonę swoją, prywatną słyszał :lol: :lol: :lol: ale,że co ?że Ona nie planuje tak długo czekać z drugim ? Głupia :o :o :wink: eeeeeeeeee nie jest głupia, pewnie wie,że po długiej przerwie jest się trudno zdecydować na riplej :lol: Dlatego już ja się postaram STOP wcisnąć :roll:



malka - 17-03-2010 22:32
kastracja :o



stukpuk - 17-03-2010 22:36

kastracja :o Rozwód? :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:



Achaja - 17-03-2010 23:16

kastracja :o Rozwód? :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Że niby mniej boli? :lol:



Aga - Żona Facia - 18-03-2010 15:00
Ale była fajna impreza tej zimy. Tyle ciężarnych :D :D :D



madd - 21-03-2010 07:44
Taniec brzucha bysmy zrobily.... :lol:



Mały - 21-03-2010 19:30

Ja już chyba plan kończę, :lol: :lol: Kilka domów zbudowałem, kilka setek drzew posadziłem, jak się syn trafi to zwijam warsztat :lol: Tzn co!? Obetniesz sobie??? :o



madd - 21-03-2010 19:53
Przestanie po prosu lykac viagre :wink:



Sylwia_LBN - 29-03-2010 08:24
Gratuluję wszystkim przyszłym mamom! :) I tatusium również! I zazdraszczam okropnie, bo nam się jakoś nie chce udać od 9 m-cy :( Syn juz duży i drugiego dzieciątka nam się "zachciało" a tu nic :( Trzymajcie prosze i za nas kciuki.



madd - 29-03-2010 10:09
Sylwia_LBN - trzymamy kciukasy. Nie denerwowac sie, robic na luzie to samo wyjdzie.
Pozdrawiam!



Sylwia_LBN - 29-03-2010 10:14
madd - kurcze - my to właśnie cały czas na luzie :) Ale powoli zaczynam się martwić :( Aż się boje co będzie jak się na maxa zaczniemy przejmować i tylko o tym podczas "fiku-miku" mysleć :( Wszystkie badania zrobione - niby ok, ale my juz nienajmłodsi (36/37lat) - może to dlatego? Jak to jest, że jak się nie planuje (pierwsze dziecko) to wychodzi, a jak planuje to wręcz przeciwnie? :evil:



madd - 29-03-2010 10:18
Mowia, ze wiele zalezy od psychiki. I cos w tym jest.
Ja tez szalalam przez rok - niby na ludzie, ale kazdy kolejny miesiac rozczarowan dobijal mnie coraz bardziej.
I wtedy kiedy wzielam sie za siebie, zaczelam sie odchudzac, olalam sprawe totalnie - mila niespodzianka. Po 13 miesiacach staran! Wpadka prawie :lol: :lol: :lol:



Sylwia_LBN - 29-03-2010 10:22
Zazdroszczę madd - nawet nie wiesz jak bardzo :) Ale tak pozytywnie :) Mam nadzieję, że jak juz budowa ruszy pełną parą, czyli daj Boże za jakieś 2 m-ce to będę o niej myśleć i może właśnie wtedy się uda :) Analogicznie do Twojego odchudzania :)



Aga - Żona Facia - 30-03-2010 14:46
Nie wiem gdzie mam to napisać: od kilku dni swędzi mnie całe ciało. mam taka wysypkę. Drapię się, wkurza mnie to i trochę denewruje. Co to może być???



madd - 30-03-2010 14:55
Aga - hormony czy co?????? :o :o :o
Zmiana proszku, mydla itp?
Biegiem do lekarza.



martynka1 - 30-03-2010 17:30
Aga poczytaj na tej stronie o dolegliwości Twojej http://www.ebrzuszek.pl/index.php?op...=29&Itemid=140 A z lekarzem prowadzącym i tak się skontaktuj i zapytaj :wink:.



mayland - 31-03-2010 19:14
Czasem problemy z wątroba objawiają się swędzeniem na całym ciele. Idź do lekarza.



Aga - Żona Facia - 01-04-2010 11:10
martynka1 przeczytałam. Jednak nie o takie swędzenie mi chodzi.
Po prostu swędzi mnie ciało, w niektórych miejscach mam taką okropną kaszkę. Na razie stawiam na artykuły spożywcze: cytrusy (pomarańcze, mandarynki, cytryny, pomelo); kakao, czekolada, orzechy, pomidory. Staram się od kilku dni tego nie jeść jednak na razie nie widze efektów.
Kąpię się w OILATUM (tak jak mój synek).
Dzisiaj idę do lekarza.



madd - 03-04-2010 11:48
Aga - Żona Facia i co lekarz na to???

Bylam na USG. Maluszek ma cale 2 cm :-)
Wszystko w porzadku, serducho bije jak trzeba, ruchliwy dosc - po mamusi....



Aga - Żona Facia - 14-04-2010 15:12
Jestem teraz w domu. Obserwuję siebie i nadal nie jem: pomidorów, cytrusów, czekolady, kakao. Pewnie też konserwanty mi szkodzą, ale one są wszędzie. Swędzi mnie troszkę mniej, ale jednak muszę się pilnować.



madd - 17-04-2010 16:52
...



Włodek W. - 22-04-2010 17:47
Tylko lekarz?
A może matka Natura.
Panowie figi ,a panie awokado i pomarańcze na poprawienie zdrowia .
matka natura podpowiada co jeść.(orzechy włoskie na mózg)
Pozdr.



Aga - Żona Facia - 28-05-2010 14:06
Uczulenie mi przeszło. Nie jem cytrusów, orzechów w ogóle. Na pomidory sobie pozwalam i nic się nie dzieje.
Wczoraj byłam u lekarza. Dziecko waży prawie 400 gram. 21 tydzień.
Płeć? Powiedział, że nie widzi siusiaka, ale jeszcze to nic nie znaczy bo on mógł się gdzieś tam ukryć. Wspomniał o dziewczynce, ale w tej sytuacji to jest jeszcze 50/50 %. Może w czerwcu.



mayland - 28-05-2010 16:07
Ja czuje się bardzo dobrze. Nie mam zachciewajek i już mnie nie odrzuca od kawy. Ogólnie OK. Już sobie siedzę w domku bo ja to za stara jestem, żeby się za biurko na 8h wciskać ;)
No i mam siusiaka. :D Potwierdzone, widziałam na własne oczy wyraźnie. Byłam teraz też na echu serca i kolejnym usg 4D. Też dobrze.
Oby tak dalej!



stukpuk - 28-05-2010 17:41
Melduje,że też jest siusiak!!!!!!!!!!!!!! Pierwsze podejście, pierwszy strzał i chłopak!!!!!!!!! Co będe dwa razy robił, zawsze ryzyko jest,że się dziewczynka trafi. A stukowa marudziła, że to się miesiącami robi................

PS. Już mogę umierać: wybudowałem kilka domów, posadziłem kilka setek drzew, syn spłodzony................................nic tylko umierać............



mayland - 28-05-2010 19:13
Aga na kiedy Ty masz termin? Ja na 27 września.
Chyba na tej samej imprezie byłyśmy ;) :D



amalfi - 28-05-2010 20:13

Melduje,że też jest siusiak!!!!!!!!!!!!!! Pierwsze podejście, pierwszy strzał i chłopak!!!!!!!!! Co będe dwa razy robił, zawsze ryzyko jest,że się dziewczynka trafi. A stukowa marudziła, że to się miesiącami robi................

PS. Już mogę umierać: wybudowałem kilka domów, posadziłem kilka setek drzew, syn spłodzony................................nic tylko umierać............
No proszę!!!!!!! Tylko błagam Cie Stuku, kup dziecku wózek, pare zabawek i dopiero wędkę. Pozdrów i ucałuj ode mnie Stukową.



amalfi - 28-05-2010 20:20

..................nic tylko umierać............ Ile wypiłes z tego szczęścia? Teraz to trzeba żyć i dbać o synka i Stukową. Nie lubię takich żartów.!



agnieszkakusi - 28-05-2010 20:20
Cieszę się, że wszystko u was ok.



stukpuk - 28-05-2010 21:14

No proszę!!!!!!! Tylko błagam Cie Stuku, kup dziecku wózek, pare zabawek i dopiero wędkę. Pozdrów i ucałuj ode mnie Stukową. Mam już dwa wózki, ciuszków całą szafę (takich 0-6 miesięcy) zaraz kolejna dostawa, zabawki też jakieś są, no to co mam kupować, jak wszystko ma? A ze sprzętu to narazie Kajtek ma: spinkę-sandacza i kurteczkę na ryby!!!!
PS. Dlaczego całusy tylko dla niej?????????????



stukpuk - 28-05-2010 21:15

Ile wypiłes z tego szczęścia? Teraz to trzeba żyć i dbać o synka i Stukową. Nie lubię takich żartów.! Ja jestem z tych modeli niepijących-wędkujących. Może mi Kajtek dom dokończy?



amalfi - 29-05-2010 00:25

Mam już dwa wózki, ciuszków całą szafę (takich 0-6 miesięcy) zaraz kolejna dostawa, zabawki też jakieś są, no to co mam kupować, jak wszystko ma? A ze sprzętu to narazie Kajtek ma: spinkę-sandacza i kurteczkę na ryby!!!!
PS. Dlaczego całusy tylko dla niej?????????????
Masz rację. Należy Ci sie masa całusów za zrobienie Kajtka:yes:

Fajne imię. Bardzo mi sie podoba. Stuku, ale czas leci. Kiedy Kajtek ma sie pojawić na świecie? Chyba koło września?



stukpuk - 29-05-2010 10:08

Masz rację. Należy Ci sie masa całusów za zrobienie Kajtka:yes:

Fajne imię. Bardzo mi sie podoba. Stuku, ale czas leci. Kiedy Kajtek ma sie pojawić na świecie? Chyba koło września?
A koleżanka podejżanie dobrze poinformowana? hehhehehe Skąd te przecieki..........? W szafce łazienkowej siedziałaś?
Będzie Kajetan wędkarz. Tylko część rodziny krzywi się na to imię!!!!!!
Mam nadzieje, że do października podrośnie na tyle, aby mógł z tatusiem na dorsza popłynąć......... kiedy dzieci już same chodzą i wędki trzymają?



Aga - Żona Facia - 01-06-2010 11:35

Aga na kiedy Ty masz termin? Ja na 27 września.
Chyba na tej samej imprezie byłyśmy ;) :D
Na pierwszej wizycie wyszedł :-) termin 12 października. Ostatnio 8 października. W zależności od wielkości dziecka.
Ja też już jestem na zwolnieniu. Tylko jakoś tak się pozbierać nie mogę, tzn. zorganizować. Długo śpię a potem nie mam czasu na nic.
Zachciewajek nie mam. Nie jem cytrusów. Pomidory i ogórki zaczęłam jeść ale nie w hurtowych ilościach.
Na zrobienie USG 3D/4D za darmo nie mam szans. Musiałabym zapłacić 250 zł.

mayland jak dobrze kojarzę u Was jest córka. Jak zareagowała na wiadomość o przyszłym braciszku?



agnieszkakusi - 01-06-2010 12:09
no kochane, to macie rok po mnie:) Michasia jest z 16.10.



mayland - 01-06-2010 16:40

Na pierwszej wizycie wyszedł :-) termin 12 października. Ostatnio 8 października. W zależności od wielkości dziecka.
Ja też już jestem na zwolnieniu. Tylko jakoś tak się pozbierać nie mogę, tzn. zorganizować. Długo śpię a potem nie mam czasu na nic.
Zachciewajek nie mam. Nie jem cytrusów. Pomidory i ogórki zaczęłam jeść ale nie w hurtowych ilościach.
Na zrobienie USG 3D/4D za darmo nie mam szans. Musiałabym zapłacić 250 zł.

mayland jak dobrze kojarzę u Was jest córka. Jak zareagowała na wiadomość o przyszłym braciszku?
Źle. Udaje, ze jej temat nowego dziecka nie dotyczy, nie interesuje. Choć wiadomość, ze będzie chłopak troche ją uspokoiła:D
Mój mąż jest z 8 października, ja z 14 :D
Badania też robiłam prywatnie mimo, że w moim wieku to chyba już przysługują darmowe. Drogie te badania ale jak trzeba to trzeba.



martynka1 - 04-06-2010 19:26
Dziewczyny mam takie pytanie, ponieważ od wczoraj zauważylam iż popołudniu mój brzuszek robi sie jak kamień. Przez całą noc brzuch mam mocno napiety i obolaly. Potem rano wszystko wraca do normy, jest miekki. Czy macie podobne dolegliwości ? Bo w sumie przyznam, że zaczynam sie juz martwić. Termin porodu mam na 26 pażdziernik. Moja pani dr jest na urlopie ...



madd - 15-06-2010 10:21
No baby - u mnie tez wszystko ok, 20 tydzien sie zaczal. W ciuchy wszystkie sie mieszcze jeszcze, ale jakas taka opona mi sie na brzuchu zrobila :-)
Wczoraj bylam na USG, ale nie bylo jeszcze widac, czy on ci to jest, czy ona.



martynka1 - 15-06-2010 17:49
A ja dziś byłam na wizycie, wg usg to 21 tydzień i na 98 % to chłopczyk. Do tej pory córka bardzo chciała braciszka, teraz jak wie, zmieniła zdanie, że jednak lepiej wolałaby siostrzyczke ....
Madd to ty kobieto masz figure ile przytyłaś do tej pory ? ja już od miesiąca wymieniłam garderobe na ciążową.



Aga - Żona Facia - 15-06-2010 21:51

A ja dziś byłam na wizycie, wg usg to 21 tydzień i na 98 % to chłopczyk. Do tej pory córka bardzo chciała braciszka, teraz jak wie, zmieniła zdanie, że jednak lepiej wolałaby siostrzyczke ....
Madd to ty kobieto masz figure ile przytyłaś do tej pory ? ja już od miesiąca wymieniłam garderobe na ciążową.
Mówiłaś o tym napiętym brzuchu???



mayland - 15-06-2010 22:51
Mnie tez gin pytał czy twardnieje brzuch. Rano miękki ale wieczorem twardy. Kazał mi brać No-spe na skurcze choc ja skurczy nie czuje. W każdym razie te proszki można brać. Ja wiem, ze u mnie to z nerwów bo mam taki okres w zyciu teraz.
Poza tym mam dietę bezcukrową bo mam cukier na granicy normy. Koniec z czekoladkami.....a było tak pięknie. Ale fakt, przegiełam ostatnio z cukrem. Czekolada, ciasto, cola..... same zdrowe rzeczy ;) I są tego efekty. No i żelazo mogłoby się poprawić. Wiec natka pietruszki, wątróbka i wołowina :D



martynka1 - 16-06-2010 06:58
.... okazało się że te dolegliwości to z przemęczenia i ze stresu, wystarczyło iść na l4 i odpocząć.



Aga - Żona Facia - 16-06-2010 12:00
oj, oj mayland, mayland. Musisz dbać o siebie i dziecko, pamiętaj...



madd - 21-06-2010 09:05
martynka1 - przytylam 4 kilo dopiero, jakos mi tak w tylek idzie czy co....
Smakow zadnych nie mam. No czasami na slodkie mnie zbiera. Poza tym OK. Jako, ze jestem na zwolnieniu L4 z powodu wczesniejszych plamien, staram sie duzo spacerowac, chociaz i tak duzo przesypiam.
pozdawiam ciazarowy!



Aga - Żona Facia - 25-06-2010 13:08
Hejka! Byłam u lekarza na kontroli. Od pierwszej wizyty i stwierdzenia ciąży nie przytyłam w ogóle. Prawdopodobnie dziecko bierze "ze mnie" (albo zabiera mi tłuszczyk którego miałam za dużo, oj za dużo). Lekarz zapisał podstawowe badania, zrobienie w ciągu 4 tygodni glukozy. No a potem patrząc w monitor stwierdził, ze będzie dziewczynka, mąż też to widział. Panowie pokazywali mi palcami a ja jakiś taki niedowiarek jestem stwierdziłam, że nic tam nie widzę. Na to lekarz "że jak nie będzie dziewczynka to on będzie płacił alimenty" pośmialiśmy się trochę. Synek się ucieszył (tak mi się wydaje).

Rany jak mnie wkurza to nowe forum. Kilka zdań a pisałam je 10 minut.



madd - 25-06-2010 17:59
Ja jeszcze nie wiem jaka plec w mym brzuchu gosci. Wiem jedno - ruchliwe jak cholera. Ciekawe po kim....
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl



  • Strona 6 z 6 • Wyszukano 1790 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6