Co byś zmienił(a), budując jeszcze raz
pati25 - 17-12-2008 22:24
zrobilabym wieksza pralnie :oops: teraz mam okolo 4.6 m2 i raczej nie bedzie miejsca np na deske do prasowania ;) O rany..... jakoś do mnie nie dociera posiadanie deski do prasowania w pralni... :roll:
Powiedzcie po co ? Żeby się tam zamknąć i co ..... czy prasowanie to aż tak wielka przyjemność, że chcesz/cie się odizolować od reszty podczas tej czynności?
Moje prasowanie polega na:
1. Zebraniu ubrań z ok 2-3 prań
2. Nalaniu sobie kufelka piwa/lampki wina/kieliszka mocniejszego trunku (oczwywiście tylko jedno z trzech :wink: )
3. Włączeniu w miarę dobrego acz lekkiego filmu
4. Rozpoczęciu prasowania o którym po prostu po chwili zapominam
A w pralni bym siedział sam ze swoim myślami..... a pralni i tak nie mam... :wink: Dokładnie o tym samym myslałam ...
Ja też przed tv ....
emqwadrat - 18-12-2008 08:40
zrobilabym wieksza pralnie :oops: teraz mam okolo 4.6 m2 i raczej nie bedzie miejsca np na deske do prasowania ;) O rany..... jakoś do mnie nie dociera posiadanie deski do prasowania w pralni... :roll:
Powiedzcie po co ? Żeby się tam zamknąć i co ..... czy prasowanie to aż tak wielka przyjemność, że chcesz/cie się odizolować od reszty podczas tej czynności?
Moje prasowanie polega na:
1. Zebraniu ubrań z ok 2-3 prań
2. Nalaniu sobie kufelka piwa/lampki wina/kieliszka mocniejszego trunku (oczwywiście tylko jedno z trzech :wink: )
3. Włączeniu w miarę dobrego acz lekkiego filmu
4. Rozpoczęciu prasowania o którym po prostu po chwili zapominam
A w pralni bym siedział sam ze swoim myślami..... a pralni i tak nie mam... :wink: moze masz i racje... na razie prawie w ogole nie prasuje wiec mam male pojecie ;) z pewnoscia troche sie sytuacja zmieni jak dzieci przyjda ;)
tak czy siak, pralnia wydaje mi sie mala. suszarke pewnie bede robic podwieszana a wygodniejsza jest z pewnoscia stojaca;) Oj.... z tymi dzieciakami to masz rację....oj masz...... nie mają skubańce litości :evil: :wink:
Suszarka będzie u mnie stojąca... a raczej dwie.... lato, część jesieni i wiosny, no i trochę zimy....wystawiasz pranko na słoneczko, dwie godzinki i suche... :wink: ...a i samo wieszanie przyjemniejsze :P
no... może czasem 3-4 godzinki :wink:
duduś - 19-12-2008 17:03
oh! ja reż tak prasuję z tą różnicą że na gorze mam pomieszczenie wielkości dolnego salonu a obok szafę , deskę i inne akcesoria tak że nie zagracam salonu a i w kazdej chwili mogę przestać prasować zostawiając wszystko na środku - a poza tym to w moim domu powoli kończy sie okres prasowania przez matkę :D w końcu nikomu rączki do pupci nie przyrosły i nawet jakoś nikt się nie buntuje po prostu rano wszyscy rzucają się na żelazko :wink:
arktyk - 06-01-2009 12:36
Założyłbym kominek z płaszczem wodnym zamiast jak jest teraz DGP.
Pozdr,
Helios - 07-01-2009 13:11
Prasowanie w pralni :o Gdzieś bliżej ludzi, kina, światła, barku, lodówki... :lol: Tak na poważnie, naprawdę jest to zajęcie dołujące i przy większych prasowaniach robię to przed telewizorem :-?
Ja w nowym domu dopilnowałabym, by blat roboczy w kuchni był odpowiednio długi (1,5 m w jednym kawałku od strony kuchenki minimum) :x
duduś - 17-01-2009 19:51
osobiście polecam ( choć wiem że jest to wydatek ) chociaż na drzwi tarasowe dać roletę spuszczaną elektrycznie , na dłuższą metę ciężko jest na dużym oknie ciągać ten sznurek - osobiście tego żałuję :cry:
miciu - 17-01-2009 22:03
My na drzwiach tarasowych będziemy mieć roletę opuszczaną elektrycznie - chciałam zwykłą, ale producent naszych okien nam ją odradził ( właśnie ze względu na ciężar tejże rolety ) :roll: Teraz widzę, że to był dobry pomysł :D
aniaitomek - 20-01-2009 14:03
A ja raczej nie dawałabym fixów, o ile są z roletami...
Niestety za późno dotarłam do informacji, gdzieś tu na forum.
Problem w tym, że przy fixach nie można wyczyścić rolety od wewnątrz, a zbiera się tam trochę śmieci: pajęczyny, liście...
Pan montujący okna ma na to tylko jedna radę, może przyjechać raz na rok i za opłatą (ok.80zł) wyjąć szyby z fixów...
Może ktoś ma lepszy pomysł, poparty praktyką?
piotrulex - 20-01-2009 14:30
nieco szersza dziure na drzwi garazowe. po wpakowaniu bramy w otwor 2,40 wydaje mi sie nieco wasko. moze dlatego ze garaz nieco w piwnicy, wjezdzam do niego tylem i jest dlugi na jakies 11-12m :wink:
przed stawianiem scian pewnie bysmy siedli i pomysleli jaki chcemy meble bo teraz tu 1cm scianka za krotka i kawalek mebla wchodzi w swiatlo a tu znow 20cm za dluga
Wirecki - 20-01-2009 16:00
Odpowiedź - cytat bo to (nie-mój) komentarz do twojego postu:
Więc po konsultacji z technikiem potwierdzam, że nie ma innej możliwości, ale M. już 5 lat ma rolety (i też ma 1 fix z roletą) i jeszcze ich od wewnątrz nigdy nie czyścił. P. powiedział, że jeżeli już teraz przejmuję sie pajęczynami to mi serdecznie współczuje. Powiedział, że jak postawię piwo to może przyjechać i fixa zdemontować. On osobiscie z tego powodu nie zamieniłby fixa na okno, ponieważ fix jest cieplejszy.
A ja raczej nie dawałabym fixów, o ile są z roletami...
Niestety za późno dotarłam do informacji, gdzieś tu na forum.
Problem w tym, że przy fixach nie można wyczyścić rolety od wewnątrz, a zbiera się tam trochę śmieci: pajęczyny, liście...
Pan montujący okna ma na to tylko jedna radę, może przyjechać raz na rok i za opłatą (ok.80zł) wyjąć szyby z fixów...
Może ktoś ma lepszy pomysł, poparty praktyką?
dorcha - 20-01-2009 17:54
A nie lepiej zdjąć pancerz??
Pozdrawiam
dorota
Zaki - 22-01-2009 11:39
nie budowałabym koło teściowej 8)
magpie101 - 22-01-2009 11:47
Po roku mieszkania jest kilka rzeczy, ktore teraz bym zrobila inaczej:
1-inne bramy garazowe, te sa na pilota bez mozliwosci otworzenia ich jak nie ma pradu
1-na dach zamiast blachy dalabym gont, jest tanszy od blachy, ktora my kupilismy a wyglada duzo ladniej. Kladlismy teraz gont na domek dla psa i bardzo nam sie spodobal, gdy sie budowalismy to bylo wszystko na szybko i o goncie malo wtedy wiedzielismy, a wszedzie mowili, ze gont jest drogi.
3-w lazience nie dalabym juz baterii nawannowej, bo nie mam do nie dostepu i w razie awarii trzeba bedzie rozkuc pol lazienki.
I to chyba wszystko, z reszty jestesmy zadowoleni.
Vafel - 22-01-2009 21:30
1-na dach zamiast blachy dalabym gont, jest tanszy od blachy, ktora my kupilismy a wyglada duzo ladniej. Kladlismy teraz gont na domek dla psa i bardzo nam sie spodobal, gdy sie budowalismy to bylo wszystko na szybko i o goncie malo wtedy wiedzielismy, a wszedzie mowili, ze gont jest drogi. Czy możesz coś więcej o tym goncie? Czemu gont zamiast blachy? Tylko ze względów estetycznych, czy może jest jeszcze jakiś powód?
magpie101 - 23-01-2009 00:24
Dla mnie wlasnie estetyka wziela gore, gdy pisalam o goncie.
r-32 - 25-01-2009 11:03
....
1-na dach zamiast blachy dalabym gont, jest tanszy od blachy... no...:roll: ? - nie sądzę . Może sam gont - tak , ale kompletne pokrycie to
już nie bardzo.
Pozdrawiam
p.s.
dobry gont = 30zł/m2 w górę. :cry:
magpie101 - 25-01-2009 13:04
A ja dalam za blache 32 zl.
Piszac, ze gont jest tanszy mialam na mysli sam gont bez plyt i reszty.
Toszka - 31-01-2009 17:50
Słyszałam, że blacha jest bardzo akustyczna, gdy np. leje deszcz. Czy to prawda?
Wowka - 31-01-2009 21:08
Słyszałam, że blacha jest bardzo akustyczna, gdy np. leje deszcz. Czy to prawda? Owszem, niemniej jeśli ocieplisz wełną po krokwiach, to zdecydowanie wygłuszysz.
goskai - 26-02-2009 12:03
co prawda mam dopiero stan surowy zamknięty, ale znalazło się kilka rzeczy do zmiany. projekt domu własny, projektowaliśmy rok, w zasadzie z układu jesteśmy zadowoleni, ale teraz kiedy wiemy ile to wszystko kosztuje, chyba bym go trochę pomniejszyła;)
1. garaż wystarczy jednostanowiskowy, chyba że macie kupe kasy;] koszt wybudowania i wykończenia garażu właściwie jest taki sam jak koszt wybudowanie pomieszczenia użytkowego, prąd musi mieć, woda też by się przydała, trochę ogrzewania, ściany trzeba pomalować, kafle położyć, itd. 1-stanowiskowy wystarczy
2. żadnego tarasu nad garażem. zawsze zastanawiałam się po co ludzie robią daszki nad garażem, przecież to strata wolnej powierzchni, a do tego daszek kosztuje, mój taras ma jakieś 50mkw i teraz wiem że lepiej nie robić tarasu.tarasik przecieka, leje się po ścianach, porządna izolazja kosztuje naprawdę dużo i w zasadzie jak czytam, po kilku latach i tak woda znajdzie jakąś dziurkę przez którą się przedostanie.
3. załatwianie różnych rzeczy po znajomości. od znajomego często cięzko cokolwiek wyegzekwować, można się przejechać.
4. niższa ścianka kolankowa;p mój narzeczony chciał mieć piętro zamiast poddasza nasza ścianka ma z 1,60, teraz kiedy dom stanął średnio mi się to podoba, no i wykończenie dodatkowych metrów też kosztuje.
5. nie licz na to, że coś wyjdzie taniej niż w początkowym kosztorysie, bo zmieniłes materiał na tańszy.. i tak później wydasz więcej
6. licz kasę od początku, nie myśl że później się znajdzie, a większy dom się przyda. później może nie wystarczyć na wykończenie.
to chyba tyle;]
cieszynianka - 26-02-2009 16:15
co prawda mam dopiero stan surowy zamknięty, ale znalazło się kilka rzeczy do zmiany. projekt domu własny, projektowaliśmy rok, w zasadzie z układu jesteśmy zadowoleni, ale teraz kiedy wiemy ile to wszystko kosztuje, chyba bym go trochę pomniejszyła;)
1. garaż wystarczy jednostanowiskowy, chyba że macie kupe kasy;] koszt wybudowania i wykończenia garażu właściwie jest taki sam jak koszt wybudowanie pomieszczenia użytkowego, prąd musi mieć, woda też by się przydała, trochę ogrzewania, ściany trzeba pomalować, kafle położyć, itd. 1-stanowiskowy wystarczy
2. żadnego tarasu nad garażem. zawsze zastanawiałam się po co ludzie robią daszki nad garażem, przecież to strata wolnej powierzchni, a do tego daszek kosztuje, mój taras ma jakieś 50mkw i teraz wiem że lepiej nie robić tarasu.tarasik przecieka, leje się po ścianach, porządna izolazja kosztuje naprawdę dużo i w zasadzie jak czytam, po kilku latach i tak woda znajdzie jakąś dziurkę przez którą się przedostanie.
3. załatwianie różnych rzeczy po znajomości. od znajomego często cięzko cokolwiek wyegzekwować, można się przejechać.
4. niższa ścianka kolankowa;p mój narzeczony chciał mieć piętro zamiast poddasza nasza ścianka ma z 1,60, teraz kiedy dom stanął średnio mi się to podoba, no i wykończenie dodatkowych metrów też kosztuje.
5. nie licz na to, że coś wyjdzie taniej niż w początkowym kosztorysie, bo zmieniłes materiał na tańszy.. i tak później wydasz więcej
6. licz kasę od początku, nie myśl że później się znajdzie, a większy dom się przyda. później może nie wystarczyć na wykończenie.
to chyba tyle;] A co jak są dwa samochody, który ma stać pod chmurką i być rano skrobany i odśnieżany :roll:
Losowanie wprowadzić, czy też silniejszy wygrywa :lol:
goskai - 26-02-2009 16:22
mój dwustanowiskowy garaż ma 50mkw, zmniejszając go o 20 mkw miałabym 40tys w kieszeni( liczę 2tys mkw, bo tak gdzies wychodzi), na wykończenie brakuje mi trochę więcej, ale 40tys. byłoby jak znalazł, tak więc w tym momencie wolałabym sobie poskrobać samochodzik, niż myśleć skąd wezmę kasę na wykończenie chatki;p a że dom pochłania praktycznie całą kasę, bo w tym momencie nawet nie stać nas na drugi samochód:P jedno autko i rower póki co muszą wystarczyć.
taniej wychodzi zbudowanie wiaty, tak chyba teraz bym zrobiła
TINEK - 26-02-2009 19:52
Tak naprawdę to się skrobie te szyby kilka razy w roku (no kilkanaście)
jeżdżę codzienne i mi nie przeszkadza. Na mój garaż (jednosamochodowy) mam inny pomysł. Aż tak samochodów nie kocham, żeby mieszkały ze mną razem w domu :D
pozdrawiam
TINEK
kasia i mat - 26-02-2009 21:04
mój dwustanowiskowy garaż ma 50mkw, zmniejszając go o 20 mkw miałabym 40tys w kieszeni( liczę 2tys mkw, bo tak gdzies wychodzi), na wykończenie brakuje mi trochę więcej, ale 40tys. byłoby jak znalazł, tak więc w tym momencie wolałabym sobie poskrobać samochodzik, niż myśleć skąd wezmę kasę na wykończenie chatki;p a że dom pochłania praktycznie całą kasę, bo w tym momencie nawet nie stać nas na drugi samochód:P jedno autko i rower póki co muszą wystarczyć.
taniej wychodzi zbudowanie wiaty, tak chyba teraz bym zrobiła 40.000 :o :o :o
Powiększenie mojego garażu do 2-stanowiskowego spowodowało zwiększenie ceny (stanu pod klucz) z 440.000 na 455.000. A w garażu od stanu deweloperskiego już kosztów nie ma. W dodatku większość tych kosztów to dachówka Creatona. Takie koszty 40k można przyjmować w przypadku powiększenia domu - pow. użytkowej nie garażu.
Wirecki - 26-02-2009 21:13
A co jak są dwa samochody, który ma stać pod chmurką i być rano skrobany i odśnieżany :roll: Losowanie wprowadzić, czy też silniejszy wygrywa :lol: Wiata garażowa :)
cieszynianka - 26-02-2009 21:24
A co jak są dwa samochody, który ma stać pod chmurką i być rano skrobany i odśnieżany :roll: Losowanie wprowadzić, czy też silniejszy wygrywa :lol: Wiata garażowa :) Kto w garażu, a kto pod wiatą ? (Znowu losowanie, albo przelew krwi :lol: )
mycha.:) - 27-02-2009 01:02
My z mężem będziemy na pewno za kilka lat budować drugi domek dla siebie, to nie powtórzymy błędów co teraz, a mianowicie:
-strop drewniany
-brak piwnicy
-brak kotłowni
-brak spiżarki
-garaż dwustanowiskowy
-brak gniazdek na tv, telefon, internet w sypialni, salonie.
-ogrzewanie gazem
-brak rolet zewnętrznych na górze
Na razie tylko to mi przyszło do głowy :roll:
vittorio - 27-02-2009 09:52
-garaż dwustanowiskowy Dlaczego?
Q-BIS - 27-02-2009 10:46
vittorio...
Lubię czasem wpaść na twój post... :wink: :D 8)
Q-BIS - 27-02-2009 10:50
...
-ogrzewanie gazem... Dlaczego?
goskai - 27-02-2009 14:13
myślę, że spokojnie można przyjąć 2tys mkw garażu, tynki się robi, wylewki, kafle wypadałoby położyc, ściany pomalować, trzeba ocieplić, taras nad garażem wyłozyc kaflami, dużą bramę, a przede wszystkim dobrze zaizolować, porządna izolacja będzie mnie kosztowała ok. 10tys. wykończenie garażu właściwie jest takie samo jak wykończenie domu.
zresztą nie ma co się spierac ile kosztuje wybudowanie garażu, jak ktoś ma wolne środki może budować, jakbym drugi raz budowała garaż byłby jednostanowiskowy
Lesheck - 27-02-2009 19:58
-strop drewniany
-ogrzewanie gazem To ja też się zapytam o uzasadnienie?
Ash5 - 28-02-2009 21:20
-garaż dwustanowiskowy Dlaczego? Nawet jesli teraz macie 1 samochód, to za chwilę możecie mieć dwa. Albo samochód i motor. Albo kupę pudeł i innych "przydasiów", które trzeba gdzieś zmieścić.
pumka_gumka - 02-03-2009 14:48
Mieszkalam juz w wielu miejscach i zdazylam poczuc, co jest dobre, a czego u siebie nie chce.
- nie chce piwnicy, wole duze pomieszczenie gospodarcze, gdzie musi sie zmiescic dodatkowa, pojemna zamrazarka na owoce, mieso itd.
-nigdy, przenigdy pralki w lazience. Wyglada to okropnie i zabiera miejsce. Na szczescie nigdy tak nie mialam :) miejsce pralki jest w pom. gospodarczym, ewentualnie w kuchni... ale to ewentualnie...
- lazienka nie moze byc olbrzymiasta, bo ciezko ja dobrze nagrzac, a ja po wychodzac spod prysznica cenie sobie ciepelko
- wszyscy narzekaja tutaj na jasne fugi, a ja takie obecnie mam i poki co od 2 lat sa w nienaruszonym stanie. Mam je w kuchni, gdzie co rusz cos sie rozlewa po podlodze i normalnie przejezdzam mopem i jest czysto. Nie powiem Wam jednak, co to sa za fugi, bo to nie ja je kladlam.
- gres polerowany wyglada fajnie, ale jak sie go myje, to trzeba bardzo uwazac, zeby nikt do czasu wyschniecia podlogi na nia nie wszedl, bo fikolek murowany :) jak sie ma male dziecko, to gres jest najgorszym mozliwym pokryciem podlogi...
- lazienka przy sypialni glownej - koniecznie. Wygodna i do tego, nikt mi w kosmetykach nie grzebie :) Dzieci powinny miec swoja lazienke.
- schody na pietro wszedzie tylko nie na wprost drzwi wejsciowych, ktore maja jakas szybke, jak schodze wieczorem na dol, to mam wrazenie, ze po drugiej stronie ktos stoi i sie przyglada - horror
- piekarnik tylko z termoobiegiem, ktory mozna wylaczyc i z funkcja niskiej temperatury 35/60st.
- taras choc w czesci zadaszony, no chyba, ze nie znajduje sie od poludnia lub zachodu
- wszystko, tylko nie strop drewniany, po calym domu niosa sie wszystkie odglosy
Mam nadzieje, ze moj dom uda mi sie tak zaplanowac, ze nie bede musiala tutaj nic wypisywac :)
Poki co, musze jeszcze dobrze poczytac forum Muratora :)
jak mi cos przyjdzie do glowy, dopisze
braszyns - 06-03-2009 14:57
zrobiłbym piwnicę pod garażem i pomieszczeniem gospodarczym
mcmagda - 07-03-2009 20:53
Klika osób pisało o wielkości salonu. Nigdy w domu nie mieszkałam i słabo czuję powierzchnie większe niż 20 metrów :) Wychodzi mi że minimum to 30 metrów - a ma może ktoś za duży salon? Tak, że się czuje nieprzytulnie?
magpie101 - 08-03-2009 00:02
Ja mam 40 m kw i wybierajac projekt mniejszy nie wchodzil w gre. Nie trzeba nigdzie sie ocierac przeciskajac obok stolu lub wypoczynku i jest bardzo przytulnie.
To czy bedzie przytulnie nie zalezy od jego wielkosci tylko od wystroju.
mcmagda - 08-03-2009 14:35
Ale 40 plus jadalnia?
W projekcie teraz mam 31m salon, przegrodzony kominkiem dwustronnym z jadalnią 20m i się zastanawiam czy nie mało.
magpie101 - 08-03-2009 16:24
Mam 40 m salon, w ktorym stoi stol 2,30 m dlugi. Salon laczy sie z kuchnia 19 m kw, w ktorej tez jest stol ale mniejszy. Wiec jadalnia moze byc stol w kuchni polaczonej z salonem i stol w salonie. W sumie to nie wiem gdzie jest nasza jadalnia, bo nigdy takim pojeciem nie operowalam budujac dom :P .
duduś - 08-03-2009 17:54
mój sLON MA 30 I CHYBA NIE POWINNO BYĆ MNIEJ W DOMKU, A MOŻE BYĆ GÓRA DO 10 M WIĘCEJ (ALE TO OCZYWIŚCIE MOJE ZDANIE)-WIĘCEJ BYM NIE CHCIAŁA WŁAŚNIE ZE WZGL. NA "PRZYTULNOŚC "
EZS - 08-03-2009 18:31
mam porównanie.
Moja mama ma salon 43 m2. Popatrzyłam, pomieszkałam i byłam pewna, że tyle nie chcę. mam 27m i jest akurat dla nas. Na cio dzień. 2 razy do roku (święta i jakieś imieniny) mój salon jest za mały. Wtedy faktycznie rozstawiamy stół na środku i jest dość ciasno. Na co dzień miejsca jest akutrat żeby było wygodnie a dodatkową powierzchnię trzeba ogrzać i o tym też trzeba pamiętać.
Salon mojej mamy sprawdził się dotychczas wyraźnie raz - na chrzcinach mojej córki. Było ponad 30 osób. Już na komunii nie był cały potrzebny, bo goście woleli być na dworzu.. A trudno go zagospodarować, umeblować, żeby meble nie zginęły. Ostatnio stoją w nim dwie olbrzymie palmy i dopiero teraz zaczął być w miarę przytulny.
Ja rozumiem ludzi, którzy wychodząc z ciasnego bloku łakną przestrzeni. Na szczęście u nas odpracowała to moja mama :lol:
mycha.:) - 09-03-2009 01:17
-garaż dwustanowiskowy Dlaczego? Nawet jesli teraz macie 1 samochód, to za chwilę możecie mieć dwa. Albo samochód i motor. Albo kupę pudeł i innych "przydasiów", które trzeba gdzieś zmieścić. Teraz mamy trzy samochody....
W sumie to nie wiem czemu wymieniłam ten garaż dwustanowiskowy :o :lol: bo w drugim domu będzie te na dwa auta.
Ogrzewanie gazem, bo gaz jest drogi i w nowym domu będzie jakiś nowoczesny piec z podajnikiem, w którym można palić nawet szyszkami.
Strop drewniany, porażka, słychać na dole jak ktoś chodzi u góry i na górze pękają nam regipsy, bo podłoga pracuje.
remx - 12-03-2009 08:01
Ja bym wiele nie zmieniał.
Jedyne co to mniej sexu a więcej czasu na budowie.
Q-BIS - 12-03-2009 08:39
Ja bym wiele nie zmieniał.
Jedyne co to mniej sexu a więcej czasu na budowie. :D :D :D
Jrrzy - 15-03-2009 20:51
Mam salon 70m2 (bez jadalni) i czujemy się w nim przytulnie, to nie wielkość decyduje o przytulności.W łazienkach na poddaszu nie zrobiłem ogrzewania podłogowego i tego żałuję.
rigala - 20-03-2009 01:42
Mam salon 30m2 i w nowym domu na pewno będzie większy.Przy 5-cio osobowej rodzinie to stanowczo za mały.
Afrodyta - 23-03-2009 11:26
Ostatnio przyszło mi do głowy, że schodki do domu powinny być wyposażone w obszar w którym mozna by było łatwo wjechac i zjechać wózkiem dziecięcy. To jest trauma z mieszkania w bloku.... :roll: :evil: trauma nie trauma ale pomysl swietny, tym bardziej, ze mlodsi nie bedziemy. moj maz to sie nasmiewa, ale ja na powaznie mysle o podjazdach... a jak mnie na wozek moj reumatyzm kiedys wywali to co. podnosnik bede zakladac? Jak by tak patrzeć to trzeba by było parterówkę budowac albo.. widnę na pieterko instalować... :lol: No to ja byłam chyba genialana, bo mam wygospodarowane miejsce na przyszłość na wózek inwalidzki, tj. na windę i schody wejściowe 180cm szerokie, aby można wózkiem wjechać.
Jednak zmieniłabym wysokość bramy garażowej. Mam 200/300 i Duży nie mieści się pod prowadnicami. A,że garaż jest w piwnicy, to wysokie autko odpada, bo wjazd pod kątem grozi zdarciem lakieru z dachu.
Zmieniłabym pewnie ustawienie komina i położenie kuchni (koniecznie od północy)
tomasz_swierczynski - 07-05-2009 07:09
Czy ktoś widział wykonawcę, który wybrał bardziej pracochłonny lub trudny wariant roboty po to aby inwestor był zadowolony i miał poczucie, że robota jest solidnie zrobiona :wink: ???
Pozdrowionka
A wlasnie ze widzial :)
Badija - 07-05-2009 16:12
Moje przemyślenia odnośnie salonu (czy pokoju dziennego, jak go zwał... )
20 metrów - za mały (mam teraz, jest ciasno)
30 metrów - jeszcze trochę mało (miałam)
Niezależnie od powierzchni domu i tak wszyscy siedzą właśnie w salonie. (Przynajmniej u nas)
Optymalnie jest tak ze 45 metrów kwadratowych jednego pomieszczenia.
Większe zaczyna wyglądać jak naleśnik - duże i płaskie (bo sufit)
A otwartej przestrzeni nad salonem nie zrobiłabym ze względu na koszt ogrzewania i komfort użytkowania (ciepłe powietrze zgodnie z prawami fizyki zwiewa do góry).
Ash5 - 08-05-2009 08:38
Czy ktoś widział wykonawcę, który wybrał bardziej pracochłonny lub trudny wariant roboty po to aby inwestor był zadowolony i miał poczucie, że robota jest solidnie zrobiona :wink: ???
Pozdrowionka
A wlasnie ze widzial :) Też mi się zdarzyło i to kilka razy. Ale zawsze fachowcy byli polecani- zwykle przez innych forumowiczów. Czyli przyszłych Sąsiadów :D za co im cześć i chwała.
Wirecki - 08-05-2009 09:41
...A otwartej przestrzeni nad salonem nie zrobiłabym ze względu na koszt ogrzewania i komfort użytkowania (ciepłe powietrze zgodnie z prawami fizyki zwiewa do góry). W takim salonie robisz z reguły podłogówkę (ogrzewanie niskotemperaturowe. Fizyka podpowiada, że najszybciej ucieknie nacieplejsze... np. z grzejników.
Poza tym jak masz rekuperator to ciepło z powietrza pod szczytem da sie odzyskać...
vilemo - 08-05-2009 13:19
mielismy okropne przejscia z jakoscia wkonania dachu z blachy. W efekcie nietety nie wyglada tak jak planowalismy. Z perspektywy czasu, albo wybralabym inna (ale czy lepsza?) ekipe albo dachowke ceramiczna.
Pewnie to drugie :-?
kasia i mat - 08-05-2009 16:11
Czy ktoś widział wykonawcę, który wybrał bardziej pracochłonny lub trudny wariant roboty po to aby inwestor był zadowolony i miał poczucie, że robota jest solidnie zrobiona :wink: ???
Pozdrowionka
A wlasnie ze widzial :) Też mi się zdarzyło i to kilka razy. Ale zawsze fachowcy byli polecani- zwykle przez innych forumowiczów. Czyli przyszłych Sąsiadów :D za co im cześć i chwała. Podobnie jak nam. Praktycznie większość ekip nas zaskoczyła. O elektrykach i cieślach już nie wspominam bo to był majstersztyk! Mam wrażenie, że takie rzeczy się nie zdarzają tylko tym którzy starają się wybrać jak najtańszą ekipę.
Czasami myślę, że ludziom się wydaje (szczególnie tym "najbardziej" się znających na budowlance), że wybór ekipy to jak wybór hipermarketu - idzie się tam gdzie jest taniej. Niestety jest maleńka różnica - produkt nie jest identyczny. Szkoda, że nie wszyscy o tym pamiętają.
Po takiej wstępnej kalkulacji to na robociźnie moglibyśmy zaoszczędzić jakieś 15-20 tyś wybierając inne ekipy. Tyle samo pewnie byśmy stracili na poprawki po nich. Dodatkowo jakieś 50-60 tyś na psychoterapię po nich. :)
"Nie stać mnie na tanie rzeczy" odnosi się także do fachowców, proszę mi wierzyć. Odrobinkę się na tym znam. Mój ojciec jest kier-budem, a ja trochę czasu na budowach z nim spędziłem.
Oto kilka moich spostrzeżeń:
- nie dla chińskich: kabin, wanien, płytek, baterii i innej armatury, a szczególnie dla wszystko-mających choinek z sauną i jacuzzi - naprawdę nie! Chyba, że nie macie zamiaru z choinki korzystać i będzie tylko dla oczu odwiedzających - praktycznie wszystkie, które zakładaliśmy tak skończyły. Ale wrażenie robią! :lol:
- nie dla tanich dachówek - naprawdę to wydatek na całe życie
- nie dla "rurki" zamiast komina przy kondensacie
- nie dla podłogówki w całym domu
- nie dla tanich drzwi drewnianych i schodów
- stan surowy otwarty to 15-20% kosztu wykończonego domu (większości się wydaje, że to już prawie połowa...)
- sprawdzajcie dokładnie firmę produkującą okna i wybierajcie te z dobrymi profilami (np. Aluplast-a, M&S, Urzędowskiego)
- polecam budowanie w technologii tradycyjnej
- nie patrzcie fachowcom na ręce tylko posprawdzajcie wszystko dokładnie gdy ich nie będzie i zwróćcie uwagę majstrowi na wszystkie niedoróbki. Na budowie starajcie się być jak najczęściej, ale jak wiatr... :)
- przed wbiciem pierwszej "łopaty" w ziemię postarajcie się mieć zaplanowany cały dom, a już koniecznie kuchnie, salon i łazienkę, może być tylko na papierze nie musi być to od razu wizualizacja od projektanta wnętrz. Ale jeśli planujecie go zatrudnić to jest to właśnie idealny moment.
- z własnego doświadczenia nie polecam blacho-dachówki. Wiele osób może się z tym nie zgadzać. Ale z doświadczenia wiem, że jej jedynym plusem jest cena. Jeśli nie wierzycie zapytajcie zaufanego fachowca: Co oprócz ceny jest przewagą B-D? Odpowiedź: Hmmm. No... Eeee... Hmmm. :) W nalepszym wypadku: W tym, w tym i chyba w tym są praktycznie tak samo dobre jak ceramika... :wink:
- jeśli chcecie postawić dom mniejszym kosztem: 300-400tyś na pełne wykończenie (pod większym miastem) To budujcie coś w tym stylu:
http://www.archon.pl/projekt_domu/do...3d639f0e2633,1
Ten będzie już prawie niemożliwy:
http://www.archon.pl/projekt_domu/do...2e0dba9d7b79,1
Taki (niemal identyczny) kosztował klienta ponad 1.000.000 zł (ładnie, w miarę wysoko jakościowo, ale zdecydowanie bez szaleństw)
http://www.archon.pl/projekt_domu/do...8b28c03a5815,2
Oczywiście można go wybudować za 450tyś jak klient chce... na sprzedaż. :)
- nie martwcie się jeśli przeczytacie na forum, że komuś kładzie ktoś gdzieś jakieś płytki za 16zł/m2, a wy płacicie 3 razy tyle. Rozbieżności cen w zależności od regionu i jakości usługi są kolosalne.
I jedna najważniejsza uwaga:
Miejcie świadomość, że w 95% przypadków lepsze oznacza niestety droższe. Ale to, że coś jest dwa razy droższe nie oznacza, że jest dwa razy lepsze!!! Zawsze warto przeliczyć stosunek ceny do jakości. Często produkt droższy o 50% jest lepszy o 15%, a ten lepszy o 50% jest droższy o 15%. Nie dottyczy to rozwiązań najtańszych. Te są głownie dla deweloperów i osób, którym bardziej zależy na pokazaniu niż na mieszkaniu. Jeśli macie np. 6 możliwych rozwiązań czy produktów. 2 najtańsze nie są dla was. Chyba, że dom na sprzedaż/pokaz.
Pozdrawiam wszystkich budujących.
Ps. Chciałbym tylko dodać, że podziwiam wszystkich którzy zdecydowali się na budowanie własnego domu. W szczególności tych, którzy całe życie wychowywali się w mieszkaniu. Osoby mieszkające w domach nawet nie zdają sobie sprawy ile dodatkowego trudu muszą w to włożyć. Zaczynają zazwyczaj od zera. Ale się nie poddają. Ja spotkałem wiele takich osób. Na początku pytających o to jak podłączyć ciepłą wodę do domu; a po co nam szambo; co to są te WZ i pozwolenie na budowę i dlaczego do jasnej ciasnej nie możemy mieć dachu ze spadkiem 20 stopni szerokiego na 19m przy działce 20m - przecież wejdzie. :D :o :D :o Gdy kończyli budowę to swoje nowe pytania musieli zadawać ojcu, ja już nie czułem się kompetentny by na nie odpowiadać. Osoby, które nigdy nie budowały domu nigdy nie zrozumieją ile czasu i poświęceń kosztowało ich znajomych postawienie swojego małego cudu świata. I dlaczego są z niego tacy dumni. Zakup gotowego to nie to samo. Naprawdę! Chyba zaczynam rozumieć modelarzy! :)
EZS - 08-05-2009 18:33
.
Oto kilka moich spostrzeżeń:
- nie dla chińskich: kabin, wanien, płytek, baterii i innej armatury, a szczególnie dla wszystko-mających choinek z sauną i jacuzzi - naprawdę nie! Chyba, że nie macie zamiaru z choinki korzystać i będzie tylko dla oczu odwiedzających - praktycznie wszystkie, które zakładaliśmy tak skończyły. Ale wrażenie robią! :lol: Od dwóch lat użytkuję chińską kabinę. Nie z supermarketu, z allegro. Ma saunę ale nie jakuzzi. Może dlatego lepsza? W każdym razie działa bez zarzutu i nie wygląda na zestarzałą. - nie dla tanich dachówek - naprawdę to wydatek na całe życie
- - nie dla tanich drzwi drewnianych i schodów mam schody tanie ale drewniano-metalowe, mojego pomysłu a wykonane przez sąsiada. Są śliczne
- stan surowy otwarty to 15-20% kosztu wykończonego domu (większości się wydaje, że to już prawie połowa...) hmmm, nie każdy musi mieć mercedesa, ja mam matiza i się cieszę
- sprawdzajcie dokładnie firmę produkującą okna i wybierajcie te z dobrymi profilami (np. Aluplast-a, M&S, Urzędowskiego). Mam vekę - to źle? Okna jak okna-
- nie martwcie się jeśli przeczytacie na forum, że komuś kładzie ktoś gdzieś jakieś płytki za 16zł/m2, a wy płacicie 3 razy tyle. Rozbieżności cen w zależności od regionu i jakości usługi są kolosalne. dokładnie te same płytki z salonu po 60-100 zł można ustrzelić w markecie po 16 jako końcówkę np. Ostrożnie z opiniami :lol:
I jedna najważniejsza uwaga:
Miejcie świadomość, że w 95% przypadków lepsze oznacza niestety droższe. Ale to, że coś jest dwa razy droższe nie oznacza, że jest dwa razy lepsze!!! Zawsze warto przeliczyć stosunek ceny do jakości. Często produkt droższy o 50% jest lepszy o 15%, a ten lepszy o 50% jest droższy o 15%. Nie dottyczy to rozwiązań najtańszych. Te są głownie dla deweloperów i osób, którym bardziej zależy na pokazaniu niż na mieszkaniu. Jeśli macie np. 6 możliwych rozwiązań czy produktów. 2 najtańsze nie są dla was. Chyba, że dom na sprzedaż/pokaz. Ile razy przejechałam się na tych droższych rozwiązaniach. Okazywało się, że droższe często oznacza wręcz gorsze... nawet czasem bardzo drogie było tylko bardzo ąłdne i nic poza tym. Ech, nie ma reguły
czerwone moje, a tak poza tym się zgadzam :lol:
Acha, moja najdroższa ekipa mi najpiękniej sp... kafelki, odkuwali pół ściny, resztę poprawiał mąż bo nie chciał ich już widzieć....
kasia i mat - 08-05-2009 19:26
.
Oto kilka moich spostrzeżeń:
- nie dla chińskich: kabin, wanien, płytek, baterii i innej armatury, a szczególnie dla wszystko-mających choinek z sauną i jacuzzi - naprawdę nie! Chyba, że nie macie zamiaru z choinki korzystać i będzie tylko dla oczu odwiedzających - praktycznie wszystkie, które zakładaliśmy tak skończyły. Ale wrażenie robią! :lol: Od dwóch lat użytkuję chińską kabinę. Nie z supermarketu, z allegro. Ma saunę ale nie jakuzzi. Może dlatego lepsza? W każdym razie działa bez zarzutu i nie wygląda na zestarzałą. Zawsze zdarzają się wyjątki od reguły. Ale niestety większość osób nie ma tyle szczęścia. Choć rzadko kto się do tego przyznaje. :)
- nie dla tanich dachówek - naprawdę to wydatek na całe życie
- nie dla tanich drzwi drewnianych i schodów mam schody tanie ale drewniano-metalowe, mojego pomysłu a wykonane przez sąsiada. Są śliczneTo całkowicie inna sprawa. Mi drzwi robi kuzyn i wiem, że będą lepsze niż z najlepszego salonu. Miałem na myśli drzwi i schody wykonywane przez osoby nie mające pojęcia co robią, których jedynem atutem jest to, że ładnie wyglądają (przynajmniej "na papierze") i kosztują połowę ceny.
- stan surowy otwarty to 15-20% kosztu wykończonego domu (większości się wydaje, że to już prawie połowa...) hmmm, nie każdy musi mieć mercedesa, ja mam matiza i się cieszę Tu nie bardzo wiem o co chodzi. Napisałem tylko ile z doświadczenia przeciętnie wynosi wartość SSO do całości. U jednych 10% u drugich 40% - więcej to już raczej wyjątki
- sprawdzajcie dokładnie firmę produkującą okna i wybierajcie te z dobrymi profilami (np. Aluplast-a, M&S, Urzędowskiego). Mam vekę - to źle? Okna jak okna Veka produkuje jedne z najlepszych profili, byłem w ich fabryce w Kaliszu kilka lat temu i zrobiła na mnie wrażenie. Wymieniłem tylko kilka firm produkujących okna - tak z głowy (stąd "np.")
- nie martwcie się jeśli przeczytacie na forum, że komuś kładzie ktoś gdzieś jakieś płytki za 16zł/m2, a wy płacicie 3 razy tyle. Rozbieżności cen w zależności od regionu i jakości usługi są kolosalne. dokładnie te same płytki z salonu po 60-100 zł można ustrzelić w markecie po 16 jako końcówkę np. Ostrożnie z opiniami :lol: Eeee, nie bardzo wiem o co chodzi :) Ja pisałem o koszcie położenia płytek. Więc nie bardzo rozumiem. Końcówka serii to pierwszy gatunek za niższą cenę czyli super okazja. W mojej wypowiedzi nie krytykuje tanich i dobrych rzeczy, ale tanie/drogie buble. Sam za wszelką cenę staram się znaleźć jak najlepsze produkty za jak najlepszą cenę. Szczególnie z outlet-ów.
I jedna najważniejsza uwaga:
Miejcie świadomość, że w 95% przypadków lepsze oznacza niestety droższe. Ale to, że coś jest dwa razy droższe nie oznacza, że jest dwa razy lepsze!!! Zawsze warto przeliczyć stosunek ceny do jakości. Często produkt droższy o 50% jest lepszy o 15%, a ten lepszy o 50% jest droższy o 15%. Nie dottyczy to rozwiązań najtańszych. Te są głownie dla deweloperów i osób, którym bardziej zależy na pokazaniu niż na mieszkaniu. Jeśli macie np. 6 możliwych rozwiązań czy produktów. 2 najtańsze nie są dla was. Chyba, że dom na sprzedaż/pokaz. Ile razy przejechałam się na tych droższych rozwiązaniach. Okazywało się, że droższe często oznacza wręcz gorsze... nawet czasem bardzo drogie było tylko bardzo ąłdne i nic poza tym. Ech, nie ma reguły Dokładnie tak też napisałem. :) Buble natomiast pozostaną bublami :)
czerwone moje, a tak poza tym się zgadzam :lol:
Acha, moja najdroższa ekipa mi najpiękniej sp... kafelki, odkuwali pół ściny, resztę poprawiał mąż bo nie chciał ich już widzieć.... A niebieskie moje... :)
Afrodyta - 11-05-2009 23:14
Osoby, które nigdy nie budowały domu nigdy nie zrozumieją ile czasu i poświęceń kosztowało ich znajomych postawienie swojego małego cudu świata. I dlaczego są z niego tacy dumni. Zakup gotowego to nie to samo. Naprawdę! Chyba zaczynam rozumieć modelarzy! :) Jakoś mi się tak cieplutko na sercu zrobiło :D Ja z tych budujących własnoręcznie i w dodatku korzeniami z bloku :wink:
vilemo - 11-05-2009 23:23
Ekipe budowlana :evil: :evil: :evil:
ged - 27-06-2009 14:20
Ps. Chciałbym tylko dodać, że podziwiam wszystkich którzy zdecydowali się na budowanie własnego domu. W szczególności tych, którzy całe życie wychowywali się w mieszkaniu. Osoby mieszkające w domach nawet nie zdają sobie sprawy ile dodatkowego trudu muszą w to włożyć. Zaczynają zazwyczaj od zera. Ale się nie poddają. Ja spotkałem wiele takich osób. Na początku pytających o to jak podłączyć ciepłą wodę do domu; a po co nam szambo; co to są te WZ i pozwolenie na budowę i dlaczego do jasnej ciasnej nie możemy mieć dachu ze spadkiem 20 stopni szerokiego na 19m przy działce 20m - przecież wejdzie. :D :o :D :o Gdy kończyli budowę to swoje nowe pytania musieli zadawać ojcu, ja już nie czułem się kompetentny by na nie odpowiadać. Osoby, które nigdy nie budowały domu nigdy nie zrozumieją ile czasu i poświęceń kosztowało ich znajomych postawienie swojego małego cudu świata. I dlaczego są z niego tacy dumni. Zakup gotowego to nie to samo. Naprawdę! Chyba zaczynam rozumieć modelarzy! :) Pozwoliłem sobie skopiować ten fragment wypowiedzi do mojego dziennika - dlaczego ? chyb nie wymaga odpowiedzi ...
miciu - 27-06-2009 19:07
Ekipe budowlana :evil: :evil: :evil: Ja właśnie tak zrobiłam, zmieniłam ekipę budowlaną już po stanie "0". I to było SUPER posunięcie :) z drugą ekipą budowanie szło jak należy :D
kasia i mat napisał:
Ps. Chciałbym tylko dodać, że podziwiam wszystkich którzy zdecydowali się na budowanie własnego domu. W szczególności tych, którzy całe życie wychowywali się w mieszkaniu. Osoby mieszkające w domach nawet nie zdają sobie sprawy ile dodatkowego trudu muszą w to włożyć. Zaczynają zazwyczaj od zera. Ale się nie poddają. Ja spotkałem wiele takich osób. Na początku pytających o to jak podłączyć ciepłą wodę do domu; a po co nam szambo; co to są te WZ i pozwolenie na budowę i dlaczego do jasnej ciasnej nie możemy mieć dachu ze spadkiem 20 stopni szerokiego na 19m przy działce 20m - przecież wejdzie. Gdy kończyli budowę to swoje nowe pytania musieli zadawać ojcu, ja już nie czułem się kompetentny by na nie odpowiadać. Osoby, które nigdy nie budowały domu nigdy nie zrozumieją ile czasu i poświęceń kosztowało ich znajomych postawienie swojego małego cudu świata. I dlaczego są z niego tacy dumni. Zakup gotowego to nie to samo. Naprawdę! Chyba zaczynam rozumieć modelarzy!
Zawsze jak czytam tego posta jestem wzruszona, jakby kasia i mat pisali o nas i o naszym budowaniu. Dzięki za słowa otuchy :P
panfotograf - 03-07-2009 09:46
-Jeśli się da nie łączyć garażu (i kotłowni z piecem na paliwo stałe) z częścią mieszkalną. Zrobić wejście jedynie z zewnątrz.
Z garażu zawsze zalatuje benzyną, olejami itp (oprócz samochodu każdy tam trzymać będzie różne płyny mniej lub bardziej śmierdzące). A i tak z doświadczenia wiem że łatwiej się pakuje samochód po wyprowadzeniu z garażu. Czy muszę tłumaczyć dlaczego kotłownia z piecem na paliwo stałe nie powinna mieć połączenia z czystym, pachnącym domem?? Kto miał do czynienia z taką kotłownią wie to doskonale. No i problem z wentylacja mechaniczną (nie można jej łączyć z grawitacyjną, a taka musi być w kotłowni)
-Jeśli planujesz piorunochrony, nie zapomnij o zamocowaniu bednarki do zbrojenia fundamentów (piorunochrony z zamontowaniem przez dekarza kosztowały mnie ok 1300zł-chyba warto)
-Nie zapomnij o uziomie (do prądu) tak jak do piorunochronów, tylko od strony wewnętrznej, tam gdzie będzie skrzynka z bezpiecznikami
-Nie malować betonu dysperbitem (izolacja przeciwwilgociowa fundamentów) gdy temperatura może spaść poniżej zera.
-Przypomnij murarzom żeby zaprawę kładli też pod izolacja poziomą ścian(powinno być: ściana fundamentowa/zaprawa/izolacja pozioma/zaprawa/ściana)
-Sprawdzić zagęszczenie piasku pod chudziakiem (podłoga na gruncie siądzie po latach -popękają fugi i kafelki)
cyt:”Panie, od pintnastu lat tak robie i nie miołem kłopotu”(murarz nie miał kłopotu -kłopot będzie miał inwestor) http://forum.muratordom.pl/zapadniet...cy,t163105.htm
(sprawdza się wbijając pręt zbrojeniowy dużym młotkiem-powinien wejść nie więcej jak 15-25 cm)
-Nie murować ścian pod sam dach. Jak potem zachować ciągłości izolacji cieplnej ścian i dachu ?
-Warto pomyśleć o podbitce już na etapie wykonywania więźby (cieśle szlifują krokwie wystające poza ściany, a dekarz maluje i przybija podbitkę (wychodzi taniej, solidniej i ładniej)(jeśli ma być malowane na jasny, półkryjący kolor – konieczna impregnacja więźby bezbarwnym preparatem)
-komin wystający ponad dach z cegły klinkierowej pełnej (droższa ale długowieczna)
-pomyślcie o cyrkulacji ciepłej wody. Czekanie aż doleci ciepła jest denerwujące.
-Brać ekipy z polecenia -najlepiej z polecenia innych inwestorów (ja jeździłem po okolicznych budowach i pytałem)
-Uważać na uproszczenia murarzy -jeśli już to je konsultować z kierownikiem budowy.
Choć u mnie cieśla sam zaproponował dwie poprawki. Dołożył płatwie, i zasugerował zamianę słupa drewnianego w ścianie, na samą ścianę. Kierownik budowy zaakceptował i jest znacznie lepiej.
-Doglądać, pytać, przypominać(najlepiej z kierownikiem budowy).
Vafel - 03-07-2009 12:11
-Przypomnij murarzom żeby zaprawę kładli też pod izolacja poziomą ścian(powinno być: ściana fundamentowa/zaprawa/izolacja pozioma/zaprawa/ściana) Tylko jeśli izolacja jest z folii. Jeżeli jest z papy, to nie ma być zaprawy pod izolacją :-)
Darek Rz - 03-07-2009 13:12
Witam
Kasia i mat -możesz napisać dlaczego :
"- nie dla podłogówki w całym domu
JoShi - 03-07-2009 17:57
-Jeśli się da nie łączyć garażu (i kotłowni z piecem na paliwo stałe) z częścią mieszkalną. Zrobić wejście jedynie z zewnątrz.
Z garażu zawsze zalatuje benzyną, olejami itp (oprócz samochodu każdy tam trzymać będzie różne płyny mniej lub bardziej śmierdzące). Mieszkam ponad 5 lat i nic mi nie zalatuje a mieliśmy przez kilka lat samochód na gaz a teraz dizla :P
A i tak z doświadczenia wiem że łatwiej się pakuje samochód po wyprowadzeniu z garażu. Taaak. Szczególnie na deszczu. Wystarczy odpowiednio duży garaż.
-Nie murować ścian pod sam dach. Jak potem zachować ciągłości izolacji cieplnej ścian i dachu ? Tu się zgadzam. Mój mąż musiał podcinać przed położeniem wełny.
-komin wystający ponad dach z cegły klinkierowej pełnej (droższa ale długowieczna) ... jeśli w ogóle musi być z cegły klinkierowej. Są lepsze materiały. Lepsze z punktu widzenia spalin i skroplin :)
EZS - 05-07-2009 21:45
-Jeśli planujesz piorunochrony, nie zapomnij o zamocowaniu bednarki do zbrojenia fundamentów
Tia, nawet na mój niefizyczny rozum mogę sobie wyobrazić, jak pierwszy piorun wysadza fundamenty schodząc do tego zbrojenia
bednarkę się kładzie ale do czegoś innego służy...
dla piorunów to jest uziom otokowy bodajże 2 m od domu lub szpilkowy z odprowadzeniem od chałupy też do kilku metrów....
I lepszy brak instalacji odgromowej niż kiepska instalacja.
vilemo - 05-07-2009 22:01
zrobiłabym w 2 pomieszczeniach większe okna.
cały czas się spierałam z małżem o rozmiar okien, gdyż jak lubię duże okna i jasne wnętrza, a mój luby o energooszczędności ciągle prawił.
no i mam ciemną łazienkę i ciemny jeden pokój..:-?
teraz spieramy się o świetliki :roll:
panfotograf - 06-07-2009 09:35
... dla pewności wbijasz sobie po długim pręcie przy każdej bednarce i je łączysz z piorunochronem.
EZS - 06-07-2009 10:47
... dla pewności wbijasz sobie po długim pręcie przy każdej bednarce i je łączysz z piorunochronem.
A dalej w tym samym poście było napisane:
"Uszkodzenia fundamentów ujawniają się na ogół dopiero w czasie rozbiórki domu.
Widziałem zdjęcia fotograficzne - wygląda fatalnie. " :lol:
Co prawda umysł mam niefizyczny, lecz mam ojca elektryka, który teraz emeryt lecz kiedyś robił takie instalacje a przy tym był hobbystą i dokumentował (nie)skuteczność różnych wariantów....
I to on mi właśnie przykazał - jak masz zrobić źle (bo chcesz tanio) to nie rób wcale. Dobrze i tanio się nie da.
Nie mam powodó mu nie wierzyć.
A i pamiętaj, kiedyś były inne ławy i inne ściany... To co wytrzymywało dawniej nie musi teraz...
macio_23 - 23-07-2009 22:53
A dlaczego nikt nie pisze nic o wentylacji? KONIECZNIE MECHANICZNA!....czy też....ŻADNYCH REKUPERATORÓW! :)
Lesheck - 25-07-2009 09:45
A dlaczego nikt nie pisze nic o wentylacji? KONIECZNIE MECHANICZNA!....czy też....ŻADNYCH REKUPERATORÓW! :) Wentylacja mechaniczna - udana inwestycja :D Czuć różnicę gdy odwiedza się mieszkania gdzie wymianę powietrza "zapewnia" grawitacja. Tylko żeby się nie psuło ustrojstwo :wink:
Kasiaa29 - 26-07-2009 21:21
Nie budowałabym parterówki, dom z poddaszem (dach dwuspadowy, mniejsze fundamenty, mniejszy dach) mimo że mniej nam się podoba byłby tańszy
Vafel - 26-07-2009 21:59
Nie budowałabym parterówki, dom z poddaszem (dach dwuspadowy, mniejsze fundamenty, mniejszy dach) mimo że mniej nam się podoba byłby tańszy Może byłby, a może nie byłby. Zależy od domu.
AGA NR 1 - 01-08-2009 06:59
A ja zmieniłabym... projekt domu !
Zbudowałabym dużo mniej wymyślny i z prostszym, dwuspadowym dachem.
Mój skomplikowany czterospadowy dach z lukarnami i bajerami kosztował mnie fortunę.
Wiedziałam, że dachy takie są droższe.... ale nie wiedziałam o ile !
Gdybym to wiedziała wcześniej, zmieniłabym projekt jak nic.
A teraz tylko strach... że nie starczy pieniędzy na wykończenie domu.
:-?
Kasia i Mat,
piękny post.
:D
Krzychos - 01-08-2009 11:02
1 Przede wszystkim: NIE BUDOWAŁBYM DOMU WCALE !
2. Dwa razy większa działka, dwa razy mniejszy dom.
3. Zamieniłbym czerwoną dachówkę ceramiczną - skądinąd bardzo ładną - na grafitową lub czarną, obecna zbyt szybko zzielaniała.
4. Zastanowiłbym się czy na pewno chcę kominek.
5. Zatrudniłbym na okres całej budowy kierownika - koszt poprawek i przeróbek był pewnie wyższy niż opłacenie kierownika budowy.
6. Zatrudniłbym ekipy tylko specjalizujące się w danym temacie - ekipa która stawia mury oraz robi, więźbę i kładzie dachówkę nigdy nie zrobi tego tak dobrze jak cieśla czy dekarz z prawdziwego zdarzenia.
Analagicznie: do płyt G/K firma, która zajmuje się tylko tym, do malowania malarzy, do tynkowania firma która specjalizuję się tylko w tynkach.
Wiem, że jak firma zrobi tynki wewnętrzne i odrazu płyty G/K "cekolowanie" i malowanie to szybciej i taniej, ale tak naprawdę to nie jest w niczym dobra.
7. Pomyślałbym czym zastąpić słabą mało trwałą i wkurzającą technologię jaką są płyty G/K.
8. To samo z gładziami na ściane - jeżeli jest jakiś tynk (tylko nie gipsowy), który jest na tyle dobry i w miarę gładki, że nie trzeba robić "cekolowania" to bym go zastosował.
Jeszcze raz bym zrobił:
1.Ściany domu jednowarstwowe - ze względu na trwałość, prostotę i "klimat" mimo wszystko, że jak czytam na forum to standardem jest obecnie styropian o gr. 30 cm.
2. Wstawił drewniane okna
3. Wyprał prostą bryłę domu z dachem dwuspadowym.
4. Żadnych pomp ciepła, rekuperatprów, solarów i innych wynalazków.
5. Żadnych halogenów, sufitów podwieszanych i półek z G/K na parterze, zbyt rozbudowanego oświetlenia oraz ścian w różnych kolorach w każdym pomieszczeniu.
Czyli ma być prosto, trwale, niezbyt skomplikowanie, w miarę bezproblemowo i na lata. Co wcale nie oznacza, że brzydko, nudno i bez smaku.
Strona 6 z 8 • Wyszukano 1160 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8