Dom Przestronny:)
mayland - 28-02-2007 18:41
No to zaczynamy... Proszę zapiąć pasy, przełknąć resztki jedzenia, spożywanie trunków jak nabradziej wskazane :lol: :lol: :lol:
Stan na dzień dziesiejszy:
1. Działka - 4300m2. Ogrodzona, zagospodarowana. Połączona z dwóch przyległych zachodzących na siebie na odcinku ok. 25m. Obrzeża puszczy. Przyłącza: woda+energia.
3. Domek letniskowy - otrzymany razem z działką. W planach przeznaczony jako domek dla gości.
4. WZ+mapki geodezyjne.
5. Czekam na projekt który się spóźnia i decyzję na zjazd z drogi.
6. Na dzień dzisiejszy wiem, że muszę jeszcze załatwić: pieczątkę na WZ o przyłączy energetycznym i wodnym, pobrać nowe wypisy z rejestru gruntów w związku ze zmianą właściciela, pobrać aktualny wypis z ksiegi wieczystej. I pewnie jeszcze kilka rzeczy, o których się dowiem późnej :lol: Wszystko to w drodze by uzyskać pozwolenie na budowę.
Tyle szczegółów.
Jeszcze w październiku 2006r. nie myślałam o własnym domu. A potem sprawy potoczyły się tak szybko... Kto nie ryzykuje ten nic nie ma!
Trochę o sobie.
Rodzinka 2+1. Kochamy morze i słońce. Nie lubimy wracać w letnie wieczory do blokowiska. Zawsze wtedy markotniejemy w samochodzie i nie odzywamy się, aż do wejscia w 4 ściany wielkiej płyty...
I już wiadomo jak narodził się pomysł o budowie domu... 8) :lol:
mayland - 28-02-2007 18:49
Zdjęcia pierwszej działki robione latem. Druga działka obok to szczere pole. Jeszcze niezagospodarowana i nieogrodzona.
Pod brzozami z tyłu stanie dom. Sad do wykarczowania :cry: Domek letniskowy którego nie będziemy wyburzać.
http://img126.imageshack.us/img126/961/dscn1217aoz6.jpg
http://img409.imageshack.us/img409/6...cn1229aym9.jpg
http://img123.imageshack.us/img123/9...cn1233aqi0.jpg
mayland - 06-03-2007 18:01
Dotychczasowe koszty:
1. koszty zwiazane z przepisaneim działki:
- mapy w starostwie - 50zł
- zaświadczenie z US - 34zł
- opłata skarbowa - 5zł
- notariusz - 1210zł
2. koszty tzw. papierologii stosowanej:
- mapki do projektowania - 400zł
3. materiały na budowę:
- 500szt BK
- cegła na kominy
Dziś udzielono mi 200zł rabatu na projekt bo pracownia zawaliła mi termin dostarczenia projektu :cry: Czekam już miesiąc... Ech, szkoda gadać. Nerwy spowodowane tym opóźnieniem już minęły. Przyszła bezsilność i bezradność. Muszę czekać, cierpliwie czekać... :cry:
mayland - 12-03-2007 16:42
Po kilku dniach nadal w miejscu... Kolejny rabat 200zł na projekt i zapewnienie, że dziś zostaje wysłany do mnie projekt. Mam go otrzymać jutro lub w środę. :-? Ciekawe którą...?
W tym czasie złożyłam wniosek o zjazd z drogi wojewódzkiej. I tu powstaje sytuacja dla mnie niezrozumiała. Działka nie jest położona przy drodze, lecz jest drugą od ulicy. Korzystam ze zjazdu, którego właścicielem jest właściciel działki przede mną. Mam służebność gruntu. Ale kazali mi złożyć o ten zjazd to złożyłam. Złożyłam też wniosek o opinię pochodzenia gruntu.Okres oczekiwania - tydzień. :-? Rano się im przypomnę :wink:
Narazie tyle. Jutro jestem umówiona z architektem adaptatorem. Po moich perypetiach z biurem projektowym był gotowy robić mi projekt od początku indywidualny :lol: Ale może jakoś przez to przebrniemy i pozostanie tylko adaptacja. Zmiany niewielkie tj. przesunięcie okna w kuchni i zmiana ścian z trójwarstwowych na dwuwarstwowe.
Udało mi się też w ciągu tych dni wyrwać drzewa w sadzie (z dużą pomocą męża i teścia :wink: ). Tam ma stać docelowo dom. :)
mayland - 15-03-2007 17:14
Przyszedł projekt 8) NARESZCIE!!! Dostałam rabat w wysokości 400zł za nieterminową realizacje zamówienia 8) Choć pracownia określiła jako "straty moralne" :lol: http://www.mgprojekt.com.pl/domki/przestronny/rzuty.php Wersja z garażem dwustanowiskowym i w lustrzanym odbiciu :lol:
Oddaje jutro do adaptacji.
http://www.mgprojekt.com.pl/domki/pr...rzestronny.jpg
http://www.mgprojekt.com.pl/domki/pr...ages/rzut1.jpg
http://www.mgprojekt.com.pl/domki/pr...ages/rzut2.jpg
mayland - 26-03-2007 18:04
Krótkie podsumowanie:
- Opinia pochodzenia gruntu - 60zł
- projekt - 1220zł
- adaptacja projektu - 1500zł.
Jak dobrze pójdzie to jutro składam wniosek o pozwolenie na budowę :lol: Dopiero jutro...
mayland - 09-04-2007 08:50
Dziś Śmingus Dyngus. Moja rodzinka podsypia jeszcze w najlepsze. Ja już po kawce. Ot ranny ptaszek :wink:
Nie wiem czy każdy to przechodzi. Ja tym domem poprostu żyję. Myślę o nim dniami i nocami. Ściany, kominy, posadzki, styropian, piece...itd. w przeciwieństwie do większości kobiet nie myślę wogóle o wykończeniu. Nie wiem jak będzie w środku. Nie obmyślam strategii wnętrzarskich :lol: Tak naprawdę to nie mam wizji swego wymarzonego domu. Nie widzę kolorów, sprzętów. Mam wrażenie, że obecnie walczą we mnie dwie natury, ta romantyczna, tradycyjna i ta nowoczesna. Która bedzie górą nie mam pojęcia. Skupiam się na stanie surowym. Może jak już dom stanie zacznę myśleć o jego wyglądzie. To niezdecydowanie tłumaczę sobie tym, że to nie będzie moje pierwsze mieszkanie. Może to dlatego? Nie mam potrzeby spradzenia się jako dekorator wnętrz :lol: Zobaczymy co czas przyniesie. Mam tylko nadzieję, że mi sie jakaś utopijna koncepcja nie objawi :lol: Teraz pilnuję innych rzeczy. W przyszłym tygodniu składam wniosek o kredyt. Poczekam z miesiąc jak nie lepiej. Kasy powinno mi starczyć na ten czas. Murarzowi chcę płacić za poszczególne etapy. Materiały już praktycznie mam. Pozostanie do zapłały beton i stropy. No i biorę się za dach. Muszę zamówić drewno i pokrycie. I tu też mam rozterki. Wszędzie wokół czytam dachówka, dachówka... Najpierw myśleliśmy o pełnym deskowaniu i blachodachówce. Dziś już wiem, że nie będzie pełnego deskowania :cry: Wolę tę kasę wydać na więcej wełny mineralnej i lepsze ocieplenie poddasza. Może mi ten dach nie odfrunie w czasie burzy jakiejś :lol: No i mam nadzieję, że nie będzie się trząsł jak galareta 8) Wyceny dachu dopiero przede mną.
Na dzień dzisiejszy wprowadziłam zmiany w układzie pomieszczeń na poddaszu. Z pokoju obok łazienki rezygnuję. W to miejsce powstaną 2 pomieszczenia. Pierwsze to garderoba z wejsciem z pokoju sąsiedniego )powiększonego) a drugie z wejściem z łazienki. W zwiazku z tym komin zostanie przesunięty do brzegu ściany. Chcę tam wstawić szklane drzwi przesuwane między wanną a kabiną i zrobić pomieszczenie na... saunę (w perspektywie czasu) i pralkę. Ja praktycznie piorę tylko w pralce więc jakieś wanny czy umywalki nie są mi potrzebne. Może też bedą tam schody na stryszek (można by tam wieszać pranie zimą). Jak sie to jakoś estetycznie wykończy i połączy to fajnie będzie mieć łazienkę z sauną :wink:
http://www.mgprojekt.com.pl/domki/pr...ages/rzut2.jpg
Zdjęcie co prawda ze stronki pracowni ale proszę się nie sugerować oknami i lukarnami bo wprowadziłam odpowiednie zmiany już na etapie adaptacji.
W okolicy wylali już pierwsze fundamenty. Na drugiej działce stanęła drewniana szopa. Ciągle chodzą czyjeś papiery. Sąsiad po drugiej stronie drogi postawił betonowe ogrodzenie. Mam nadzieję, że "puści" na nie jakieś zieleninki pnące bo trochę cmentarnie to wygląda. Ruch w interesie!
Po świętach mają zacząć fundamenty. Kupiłam troche materiałów:
- pustaki - stal - cement
Załatwiłam też sobie zapis w hipotece sąsiada na służebność gruntu na przejazd. Notariusz = 448,88zł :o (całkiem niemało).
mayland - 10-04-2007 09:41
Mam POZWOLENIE NA BUDOWĘ :lol: :lol: :lol:
mayland - 14-04-2007 09:34
Minęło 4 dni od ostatniego wpisu. Przyspieszyłam :lol:
Złożyłam wniosek o kredyt. Rzeczoznawca już był i dokonał wyceny nieruchomości (na koszt banku).
Był też geodeta z tymi palikami. Pobiegał po działce, pomierzył. powbijał i w ten oto magiczny sposób mam już wytyczony dom :lol:
Przyjechał murarz, popatrzył i stwierdził, że tego drutu to kupiłam na bunkier czy na 3 domy :o Obadał ilość materiałów i powiedział, że nie ma co czekać. Tam gdzie robi obecnie zabrakło materiałów i czekaja już 2 tygodnie na pustaki :lol: Więc przyjdzie do nas :lol:
Koszt geodety - 350zł.
We wtorek mają dostarczyć bloczki fundamentowe. Muszę kupić jeszcze troche drutu wiązałkowego czy jak sie on tam nazywa :lol: Wiadomo o co chodzi :wink:
Chyba skończyłam służbowe wyjazdy na jakiś czas. Muszę ochłonąć i wziąść się za robotę i jakoś to wszystko pogonić bo nie wyrobie sie do końca czerwca :wink: :lol:
Jutro zrobię fotki mojego pobojowiska i może troche lasu przy działce bo jest tak piękny, cały w kffffiatkach :lol: Najpiękniejszy o tej porze roku :lol: I pachnie cały fiołkami :lol:
mayland - 15-04-2007 20:11
Mam już nadzór. Jutro jestem umówiona w celu omówienia szczegółów. Bardzo miły pan :lol:
Powklejam trochę lasu :)
http://img46.imageshack.us/my.php?image=dom010ant2.jpg
http://img239.imageshack.us/my.php?image=dom012ayr8.jpg
http://img161.imageshack.us/my.php?image=dom033aca6.jpg
http://img131.imageshack.us/my.php?image=dom043aen0.jpg
Nefer - 15-04-2007 20:15
Mam już nadzór. Jutro jestem umówiona w celu omówienia szczegółów. Bardzo miły pan :lol:
Powklejam trochę lasu :)
http://img46.imageshack.us/img46/918/dom010ant2.jpg
http://img239.imageshack.us/img239/7585/dom012ayr8.jpg
http://img161.imageshack.us/img161/7808/dom033aca6.jpg
http://img131.imageshack.us/img131/1058/dom043aen0.jpg
mayland - 15-04-2007 20:16
Hmmm czemu nie weszły zdjęcia? :cry:
mayland - 15-04-2007 20:22
Dziękuję Nefer <cmok> :lol:
Jestem jakaś poddenerwowana :-? :lol:
mayland - 20-04-2007 18:37
Ta wizualna pustka mnie wykończy. Nie widać jeszcze tej budowy a pieniądze idą jak woda. Cały tydzień był pod znakiem betonu. Nie dojechały zamówione bloczki fundamentowe. Byłam w 4 wytwórniach betonu z wyceną stropów. Ceny wahały się od 7700-9000 za ten sam strop. Ostatecznie zamówiłam z dostawą i rozładunkiem i do tego w najkrótszym terminie jaki mi dawali tj. na 14 maja. Pozostali mi proponowali koniec maja lub czerwiec :evil: Zamówiłam też beton na ławy. Cenu betonu też w różnych granicach 175-230. Przyjedzie najtańszy z pompką :lol: Bloczki po awanturze w wytwórni mają byc w poniedziałek ale teraz to już sama nie wiem czy mnie całkiem nie oleją :roll: Dziś zaczęłam jeździć za drewnem na więźbę. W pierwszym tartaku powiedzieli mi 650zł/m3. Popytam jeszcze w innych... :-?
Jedyne co mi się udało to zakup pierwszej nieruchomości :lol: Koszt z transportem i montażem 1450zł. To garaż blaszak :lol:
mayland - 25-04-2007 21:38
No i wreszcie drgnęło!!! Dziś wkroczyli murarze. Przyjechała koparka i mam już wykopane ławy. :lol: Jutro będą robić zbrojenia.
Perypetje z bloczkami i z wytwórnia betonu zakończyły się... olaniem ich :lol: Bloczki kupiłam w innym miejscu. Drożej, ale już są i mam głowę spokojną. Stropy zamówiłam w innym miejscu. Beton lany również. W sobotę rano o 7:00 ma przyjechać pierwsza grucha :lol:
Mąż od kilku dni walczy z komórką która musiała być rozebrana gdyż stała w miejscu ściany domu :lol: Ta komórka to taka prowizorka, była robiona przez miejscowych domorosłych "fachowców" :lol: . Okazało się, że to nie komórka była a mały bunkier :lol: Zbrojenia w niej były takie, że wytrzymałyby i atak jakiś :lol: Nawet ściany były wzmacniane jakimiś kątownikami :o Szok! Dziś jeszcze stało 2 ściany :-?
Zamówiłam drewno na więźbę. Umówiłam też dekarzy. Cieśla wprowadził zmiany w więźbie, zastępując jedną grubą krokwię dwiema cieńszymi "pracujacymi". Mało fachowo to wytłumaczyłam ale jakoś tak to będzie wyglądać :lol: Napewno więcej drewna na nią potrzeba.
Zdecydowaliśmy, że kryjemy blachodachówką i rezygnujemy z pełnego deskowania. Pod blachę pójdzie tylko lepsza folia.
I to na dziś tyle doniesień z placu walki :lol:
mayland - 29-04-2007 20:21
No i mam już fundamenty.
Za beton zapłaciłam 6500zł (38m3). Fundamenty są jedynie pod ścianami zewnetrznymi, dwoma słupami nośnymi i dwoma kominami. Konstrukcja domu będzie oparta na podciągach. W środku domu nie ma żadnej ściany nośnej mimo, że dom ma 12x20m. Fundamenty pod ścianki działowe będą robić już murarze.
Wszędzie żółty piasek. Dobre miejsce pod POŚ. Trawy jest tak na ok 10cm bo nawet ona nie chciała tam rosnąć. Musimy trochę ogarnąć otoczenie bo wszędzie walają się śmieci i pozostałości gruzu po dopiero co zburzonej komórce.
Z innych rzeczy które nam się przytrafiły ostatnio to... zmiana sposobu finansowania budowy. Nie bierzemy kredytu hipotecznego jak to wcześniej planowaliśmy. Częściowo rozliczymy się po sprzedaży mieszkania w bloku a pozostałą kwotę na kilka lat.
Szczerze to wolałabym mieć hipotekę i spokojną głowę. A tak wiem, że to bedzie mi bardziej ciążyło niż kredyt w banku :( Ale jest jak jest i nie zmienię tego narazie. A robota musi się kręcić... Może po kilku latach nie będę żałować tej decyzji...
Kwitną tulipany. W tym roku mam istny wysiew niezapominajek. Powschodziły nawet w trawie :lol:
mayland - 09-05-2007 16:38
Noszzzzzzzz kurde!!!!!
Dwa razy napisałam długaśnego posta i szlag go trafił!!! :evil: :evil: :evil:
Jest burza i wyłączyli mi 2 razy prąd :o :evil: :evil: :evil:
Trzeci raz nie napiszę tego :lol: Doniesienia z placu budowlanej walki będą innym razem, może nawet ze zdjęciami :lol:
mayland - 11-05-2007 12:51
Minęły 2 tygodnie. Wymurowali mi fundamenty. Fundamenty wyglądają... dziwnie :-? :-? :-? Są tylko pod ścianami zewnętrznymi i pod 4 słupami. Nie ma żadnej ściany nośnej w środku domu. Do tego muszę wspomnieć o uskoku terenu. Różnica poziomów jest znaczna. Fakt, że dom też jest zaprojektowany tak, że garaż jest niżej położony o 30cm. Wyszło tak, że garaż wymurowany jest na 2 bloczki a dom na... 6. Sporo. Będziemy równać działkę, nawozić ziemię, więc to sie wyrówna i nie bedzi etak rażącej różnicy poziomów.
Był problem z wysypaniem tych fundamentów piachem. Dużo piachu było potrzeba. Koszt zakupy miał być znaczny tj. ok. 2000zł. Znaleźliśmy jednak rozwiazanie tego problemu. Wymajęliśmy koparkę i zapłaciliśmy za godziny pracę. Piach pobieralismy z tej naszej drugiej działki sąsiedniej, która jest jeszcze szczerym polem. Udało się znacznie obniżyć koszt.
Wczoraj byłam u pana od drewna na więźbę. Większość już zakupił dla nas tego drewna. Problem pojawił się z największymi krokwiami. Uruchomiliśmy wszelkie kontakty i może będzie dobrze :wink:
mayland - 11-05-2007 13:15
Jeszcze słów kilka o tych fundamentach...
WIecie jak to jest... Kazdy przychodzi , cmoka, kreci głową i marudzi. Wszyscy wiedzą najlepiej jak być powinno. I uwagi typu: ja nie chcę nic mówić, to wasza sprawa ale to tak nie powinno być.
By mieć spokojną głowę i pewność, że dopilnowałam wszystkiego skontaktowałam się z kierownikiem budowy. No i polał się miód na me serce. Utwierdził mnie, że tyle scian wystarczy :lol: Że dom nie runie, ściany nie popękają. Razem z chudziakiem będą zalane fundamenty pod ścianki działowe. To w zupełności wystarczy i nie grozi zawaleniem :lol: Uspokoił mnie też, że tak się teraz buduje i że trudno przekonać osoby starsze, że konstrukcje na podciągach nie opierają się na ściankach działowych. To mi wystarczy.
Teraz czas na rozdział pt. Hydraulik!
Na 14 maja miałam zamówiony beton na chudziaka. Miałam... bo dziś go odwołałam i przesunęłam na 16 maja. :( Wczoraj na działce miał być hydraulik wyprowadzić kanalizacje pod chudziakiem. Nie pojawił się. Nie oddzwania, nie odbiera telefonów i nie odpisuje na smsy :( Miał mi robić całą hydraulikę w domu wartą ok 40tys :( Chyba nici z tego :(
Zadzwoniłam do drugiego hydraulika ale powiedział odrazu, że nie da rady do poniedziałku. Trzeci się podjął ale... nie daje mi pewnosci czy skończy na poniedziałek. Więc dla bezpieczeństwa przesunęłam termin wylania tego chudziaka. Przykro mi z tego powodu.
W poniedziałek mają przyjechać stropy i nadproża.
Woda
Z dobrych wieści to ta, że szybko i sprawnie podłączyli mi wodę do domu. Przez moją działkę idzie wodociąg, więc nie było zbytniego problemu z przyłączem. Łatwiej było nam zrobić drugie przyłącze niż kopać od istniejacego. Będą dwa wodomierze.
mayland - 11-05-2007 13:32
I jeszcze jedno... Chyba kocham ten swój niewybudowany dom, dom którego nie ma, dom który powstaje choć nikt nie wierzył, że to nastąpi...
Myślę ciagle o nim, nie mogę sie skupić... Mam motyle w brzuchu gdy widzę w myślach te kupy nawalonego piachu... Śnie o nim każdej nocy. Jak kochanek kładzie się ze mna do łóżka, szumem brzóz i ciepłem ognia z kominka tuli mnie do snu, tylko po to by w emocjach zrywać mnie zlaną potem nad ranem i kolejny raz przypominać o wszystkich twardych elementach konstrukcji... Jest ze mną w pracy, towarzysz wierny, całodzienny i cierpliwy... Po południu nie pozwala o sobie zapomnieć. Kradnie każdą moją wolną chwilę. Ściąga mnie z murowanego miasta na te wiejskie pagórki by popatrzeć z troską na jego poranione stopy zatopione w stali... Łagodnieje i pięknieje gdy stoję przy nim i patrzę na niego. Robi sie taki... malutki gdy wędruję po nim stawiając stopę za stopą jak kopciuszek delikatnie przechadzając się po jego jakże kruchych wobec całej konstrukcji fundamentach... Chłodną wodą z niebieskiego węża tryska na mnie z radością... Tak, chyba kocham ten dom!
:wink:
mayland - 11-05-2007 16:38
Wybór dachu.
Wybór kolorystyki pokrycia dachowego jest zwiazany z elewacją. Nie wiem jaki kolor blachy wybrać. Mam 2 do wyboru: grafit i ciemny brąz.
W wątku o elewacjach znalazłam taką
http://www.rafbud.pl/zdjecia/42.jpg
Bardzo mi się podobają te kolory. Jedyne co mnie powstrzymuje to...te białe okna bo myslałam, że bedę mieć brązowe. Ale ten pomarańcz z innym kolorem nie będzie juz taki ładny...
Doradźcie cos proszę bo muszę w końcu tę blachę zamówić :-?
Jakie okna i elewacja do tych dachów?
mayland - 15-05-2007 18:54
W sobotę zjawili się na działce jednocześnie:
- murarze z wibratorem
- hydraulicy
- chłopaki do zagruzowania garażu pod wylewkę
- chłopak z koparką :o
No i była kłótnia. Bo jak mają wibrować skoro hydraulik kopie? Nieważne, że dom jest 20m długi. Mogli robić w jednym końcu a potem w drugim. Ale lepiej było ponarzekać i mnie pownerwiać :evil: Hydraulik przyjechał w składzie dwuosobowym i pierwsze urządzenie jakie się pojawiło na budowie to było... radio :o Potem było z pół godziny cmokania i gdybania i zaczęło się kopanie i układanie rur. Poszło im szybko. Z cmokaniem, zakupami w sklepie i robotą to trwało jakieś 4 godziny :o A zapowiadali się do mnie na 2 dni i musiałam z tego powodu przełożyć wylewanie chudziaka :evil: Najwazniejsze, że mam już wyprowadzoną kanalizację! :lol:
Koparka się naprawiła i nawiozła jeszcze troche piachu w fundamenty. Wibrator ładnei to ubił i wyrównał. Teraz widać, ze spory ten dom :wink:
Jutro zalewamy chudziaka. :o Proszę trzymać kciuki :wink: :lol:
mayland - 16-05-2007 14:36
Zalaliśmy chudziaka :lol:
Beton przyjechał punktualnie. Byłam na kilkanaście minut wcześniej przed betonem na działce. Murarze byli jeszcze wcześniej. Podkopali fundamenty pod działówki i przygotowali sobie deski do równania chudziaka.
I w tym miejscu mogłabym zakończyć dzisiejszy wpis :lol: Ale to byłoby zbyt piękne :lol: Przecież musiało się coś wydarzyć bo u mnie chyba nic nie będzie normalne :lol:
Zamówiłam za dużo betonu :oops: :lol: Przyjechały 2 gruchy :lol: Zalali dom, potem garaż blaszak i... jeszcze zostało sporo. Obok buduje dom siostra więc... wymyśliliśmy, że zrobimy jej chudziaka :wink: Miało starczyć na garaż a straczyło też na łazienkę i pokój :-? :lol:
Gdyby nie pogoda to wylalibyśmy to wszystko przy zjeździe z drogi. Zjazd trochę ucierpiał przez te duże samochody więc przydałaby się jego rekonstrukcja. Ale tak lało, że przemokliśmy wszyscy do gatek :lol: Ja zresztą też :oops: :roll: :lol: Przy tym zjeździe zrobił sie staw z wodą i wylanie tam betonu byłoby bez sensu poprostu :-? Ogółem było jakieś 2m3 tego betonu za dużo :-?
No co, miało starczyć :wink: :lol: :oops:
Powinnam narzekać, że niepotrzebnie płaciłam z ten beton ale... kurdeczka tak się cieszę z tego chudziaka, że mam to w nosie :lol: :lol: :lol:
Wróciłam do domu mokrusieńka i do pasa spryskana betonem :lol: Gorąca kąpiel i kawusia mnie postawiły na nogi. Ubrania już wyprane i się suszą. Pewnie wieczzrem udam się na inspekcję w temacie: jak to chudziak sobie schnie :wink: :lol:
Dodam, że nie było opijania :( Każdy miał dość tego deszczu i uciekał gdzie się dało. Ale murarze odjechali zadowoleni bo wypłaciłam im zgodnie z zawartą umową kasę :lol: Ja zadowolona, że osiągnęliśmy stan zero i że murarze wchodzą pod koniec miesiąca do ścian. :lol: Podobno teraz już ma być szybko :wink: :lol:
A tak wogóle to do czegoś się przyznam... Nie mam pisemnej umowy z murarzami :oops: Jestem... beztroska? głupia? nieprzewidywalna? Może wszystko potroszku... Wierzę, że jeszcze są uczciwi i solidni ludzie na świecie :wink: Płacę za każdy etap wykonanej roboty. Umawiam się na dzień i wysokość wypłaty. Kierownik budowy sprawdza czy wszystko jest OK i wypłacam kasę. Ekipa sprawdzona i polecana więc jestem dobrej mysli...
mayland - 20-05-2007 19:22
Czas prezentacji stanu zero :lol:
http://images21.fotosik.pl/305/af4797417668fb49m.jpg
A tu nasza druga działka jeszcze nie połączona z obecną jednym ogrodzeniem. Mamy na niej... swoją własną prywatną kopalnię piachu :lol: :lol: :lol: uratowała nam życie gdy trzeba było zapełnić czymś fundamenty :wink: Potem powstanie tam POŚ :lol: Narazie zostają takie wykopaliska a potem to wyrównamy.
http://images21.fotosik.pl/305/83a4184d3f6ee8ebm.jpg
mayland - 21-05-2007 22:26
Dziś dowieźli brakujące 12 palet bloczków stropotych :-? Niby nic szczególnego i taka całkiem normalna rzecz, ot materiał przywożą na budowę... :-? Ale to nie była normalna rzecz!!! :lol: :lol: :lol:
Należy tu nadmienić, że dotychczas na działkę zajezdżały już różne samochody dostawcze. Długie, krótkie, z rozładunkiem i bez, ciążkie i lżejsze, szersze i węższe. Ten z dzisiejszymi stropami nie wyróżniał się niczym nadzwyczajnym :-? No, że długi to wiadomo, weszło po 6 palet w jednym rzędzie. Muszę napisać dziś o... kierowcy :o Nie trafiłam jeszcze na taki egzemplarz :roll: Na początku zaparkował z boku drogi i przyszedł obadać teren czy może wjechać. Niech mu będzie, ok :roll: Facet dokładny, pomyślałam. Następnie rozpoczął próby złożenia się do skrętu. Próbował z obu pasów, z jednej i z drugiej strony drogi, jeździł w tę i z powrotem, zakręcał na stacji benzynowej albo też blokował ruch na drodze wojewódzkiej. :lol: I tak 4 razy nie mógł skręcić :o No to niezły początek :o
Gdy już skręcił i dojechał do działki to ja zamarłam. Facet był tak nieporadny, że się w brame nie mógł zmieścić. Milimetry dzieliły go od przestawienia moich klinkierowych słupków :evil: Chyba bym mu głowę urwała :wink: :lol: Wjechał omijając słupki ale... oczywiście rozjeżdżając róże :o
Dojechał do budowy i się rozłożył. Zaczął rozładunek. Nie mogliśmy na to patrzeć. To już było za wiele jak na nasze nerwy :lol: Pomyśleliśmy, że lepiej będzie się zmyć i nie widzieć jak on wyjeżdża z tej działki :lol: :lol: :lol:
Spieszyło się nam bo jechaliśmy do Wawy. Szybciutko zmyliśmy się cichaczem prosząc teściów by zamknęli działkę jak on skończy. Wyjechaliśmy...
Nie dzwoniliśmy 4 godziny. Nie mieliśmy śmiałości :lol: :lol: Ja to się bałam, że jednak mi te słupki poprzestawiał i złe wiadomości chciałam jak najdalej w czasie przesunąć :roll: :lol: :lol: No ale w końccu trzeba było zadzwonić. :-? Okazało się, że pan nie mógł wyjechać :lol: Nie umiał cofać :o :o :o :o Na uwagę teściowej, żeby patrzył w lusterka kazał jej siadać do kabiny i prowadzić :o Ostatecznie tak zrył działkę, że... się zakopał :lol: :lol: Sprowadzili jakiś ciągnik ze wsi i go wyciągali :lol:
Wiedziałam, że ta sirota sobie nie poradzi. To zapowiadało się już od samego początku. Aż strach pomyśleć co on jeszcze może nawyprawiać takim samochodem :o W każdym razie, pan powiedział, że więcej już do nas nie przyjedzie :lol: Od siebie dodam tylko, że wiecej pana na swoją działkę nie wpuszczę :lol:
mayland - 27-05-2007 21:26
Nic się nie dzieje :( Ani jeden pustaczek jeszcze nie stanął na moich fundamentach :( A stropy sobie leżą już i czekają na swoją kolei...
Jutro znów rozmowa z hydraulikiem. To już drugi wykonawca. Poprzedni nas poprostu... olał :-? Może ten będzie bardziej słowny? Przewidział jutro na rozmowę 2 godziny. Ja nie wiem o czym on tak długo chce rozmawiać ale niech mu będzie :-?
Nie ogarniam tego... Całej tej "grubej" budowy. Tych ścian, stropów, więźby, dachu. To troche mnie przerasta. Nie mam o tym pojęcia. :roll: I wszystko takie... duże jest i ciężkie. Niech już mi to postawią i przejdźmy do wykończeniówki :roll: Tu już będzie łatwiej. Przynajmniej skończą się wjazdy beczek i dłużnic :-? Najbardziej obawiam się dachu. Jak tak dalej pójdzie to nie będę mieć wykonawcy do dachu :( Murarze mają zacząć we wtorek ściany. Nawet jeśli uwiną się w tydzień to potem strop będzie schnął 2 tygodnie. I zostanie góra do murarki. Planowałam więźbę pod koniec czerwca... :-? Pewnie się nie uda w tym terminie :(
Jutro muszę zadzwonić po wycenę blachy i rynien na dach, zamówić kwasówkę w komin do pieca olejowego, kupić kształtki do kominka i folie do izolacji. Wieczorem rozmowa z hydraulikiem.
Znalazłam dziś kocioł olejowy na Allegro w całkiem dobrych pieniądzach. Ale trochę sie obawiam takich zakupów. W końcu to sporo kasy a potem gdzie ja znajdę w świecie sprzedawcę w wypadku reklamacji? :-?
Ogólnie to...kicha :roll: :-?
mayland - 29-05-2007 07:46
Wczorajsza rozmowa z hydraulikiem może okazać się owocna. Do czwartku ma być wycena. Co prawda padła propozycja wybudowania jeszcze jednego komina z kształtek wentylacyjnych celem zabezpieczenia kotłowni w dodatkowe źródło grzewcze (olej + węgiel). Musiałabym wybudować 2 kanały z samych kształtek "po ścianie". Potem w to poszłaby kwasówka. Góra byłaby z klinkieru. Nie wiem czy to ma racje bytu :-? ale podobno można tak zrobić :-? Poza tym dostałam kilka wskazówek na co zwrócić uwagę podczas murarki.
Otrzymałam też wycenę pokrycia dachowego. Blachodachówka Aria (37zł/m2) z powłoką bitumiczną i 15 lat gwarancji, plus elementy wykończeniowe - 18tys. Do tego rynny metalowe - 4tys. No i pozostaje dokupić folię i okna dachowe :-?
Dziś spałam na działce :lol: Pierwsza noc w tym roku :lol: Sezon uważa się za rozpoczęty! :lol: :lol: :lol:
mayland - 03-06-2007 19:37
Siadła pogoda. Ulewny tydzień za nami. Murarze ukleili mi dookoła ściany do połowy. Narożniki wyciągnięte na 11 pustaków. Docelowo pomieszczenia mają być wysokie na ok. 2,65m. Odpowiada mi taka wysokość.
Stałam tak sobie sama wczoraj w tym moim budowanym domu i przygladałam się. Wyobraźnia puściła wodze :lol: Podoba mi się! :lol: Jest duży ale zapowiada się wygodny. Zobaczymy jak dojdą ścianki działowe.
Moi murarze albo są albo znikają... :roll: Ostatnio zniknęli na 2 dni. Podobno mieli pilną robotę bo komuś dach zerwało i musieli gonić przed deszczem :-? Wersja przyjęta i niekomentowana. :wink:
W okolicy przeszły dość ulewne deszcze. Znów mam staw przy wjeździe na działkę. Nawieźliśmy już tam dziesiątki taczek gruzu i tłucznia ale nic to nie daje. :( Mąż załatwia jakieś płyty betonowe czy podkłady kolejowe by tam utwardzić. Cały problem tkwi w tym, że nie ma rowu melioracyjnego przy drodze i wszystko sobie ładnie spływa na naszą drogę. Chyba podkopiemy też trochę by ta woda jednak gdzieś sobie spływała. Nie zamierzam jednak odwalać roboty za drogowców :evil:
Foty wkleję niebawem. Narazie wpadam do domu po świeże ciuchy, piorę brudne i wypadam na działkę.
mayland - 05-06-2007 21:21
Postawili już komin do kominka. Praktycznie na jednej ścianie będzie tylko komin i kominek :lol: Tv już tam nie wlezie :wink:
Mam dylemat nad którym musze pomysleć. W projekcie jest spiżarka przy wejściu do kuchni. Otóż jest ona tak maleńka że zastanawiam się czy wogóle ją robić :-? Może lepiej dać tam jakieś cargo? Albo zrobić ją w zabudowie wnękowej jak szafy? Kurcze boje się, że jak ją wymuruje to będzie efekt ciasnej małej nory. :( Narazie murarze zrobię tylko ściankę od strony przedpokoju. Potem zobaczymy. Mam jeszcze kotłownię gdzie jakieś słoiki wcisne pewnie i półki no i duuuuży garaż :-?
Ostatnie doniesienia kolorystyczne to: czarny dach, grafitowe okna, karminowy tynk na elewacji i w niektórych miejscach szare panele w poziomych powierzchniach, barierki aluminiowe. Jaka brama? Biała? I podbitka też biała? Lepiej bdyby były w graficie lub szarosci ale chyba bym zbankrutowała za taką bramę z niestandardowym kolorze :lol: To takie tam... moje ostanie wizje :lol:
mayland - 10-06-2007 20:20
Minęły 4 dni na budowie. Oj działo się. Efekt końcowy jest zadowalający :lol: Stoją już wszsytkie sciany parteru. Niebawem ruszą ze stropami, schodami i tarasem.
Ale pomalutku... :lol:
Najpierw okazało się, że ściana działowa została źle postawiona. Wyburzyli ją. Źle odczytany projekt i... schody miały biec do góry po środku małego pokoju :lol: Szybko postawili nową.
Co do projektu to muszę napisać, że jest beznadziejny. Brakuje rysunków, konstrukcji. Nie ma rozrysowanej więźby. Konstrukcja domu oparta jest na podciągach ale oczywiście nie ma ich opisu ani rysunków. Wiadomo tylko, że tam maja być. A to dość spore podciągi :-? Brak rysunków schodów i tak mogłabym wymieniać... :( Naprawdę nie popisali się...
Efekt końcowy parteru bardzo mi się podoba. Zgodnie z nazwą domu jest przestronnie. Naprawdę dużo miejsca. Spiżarki nie będzie. Kuchnia jest dzięki temu większa. Nie będę wciskać na siłę tam spiżarki bo w takiej jak projektowana wielkości to porażka.
Powiększona jest łazienka o 40cm. W projekcie łazienka na dole jest ciemna. Jednak nie poddałam się bez walki 8) Okno w kotłowni zostało przeniesione na środek ściany zamiast z boku. Dzięki temu jest widniej w kotłowni. Wykorzystałam to i w ścianie w łazience zostawili mi murarze wnekę na 10 luksferów. Doświetli to ciemną łazienkę. Wnęka i okno są prawie położone równolegle więc słoneczko będzie się przedostawać bez problemu. Teraz tylko muszę pomyśleć jak rozegrać te luksfery przy wykańczaniu tej łazienki :lol:
W wiatrołapie dzięki usunięciu ścianek i przeniesieniu drzwi z garażu do kotłowni z boku zmieści się ok 2,5m szafa na ubrania. Na drugiej scianie wejdzie druga płytsza i węższa (ok 1,2m) na buty. Dodatkowo zostanie jeszcze sporo miejsca, wystarczajaco by 3 osoby się swobodnie rozebrały :lol: Nie będzie wieszaka czy półki na buty. Wszystko uda się schować. Może nawet wcisnę tam jakieś krzesełko :wink: :lol: Myślę by wokół całego pomieszczenia, które ma kilka załamujacych się ścian na wysokości ok 1,5m puścić pas lustra (20-40cm szeroki). Zarówno po ścianie jak i po meblach. Dół z jakiegoś odpornego na zbarudzenia i obtłuczenia materiału (np. kamień) a góra w tynku strukturalnym. Kolorów jeszcze nie widzę :wink: :lol:
Zmniejszone zostało okno środkowe w wykuszu z 1,8m na 1,5m. Lepiej to wygląda i będzie mocniejsza ściana nośna. Również zmianie uległo okno w salonie. Tzn. nie ma okna :lol: Zamiast okna są natomiast drugie drzwi tarasowe 1,6m szerokie. Takie same jak te na zacieniony taras. Jest widno i słonecznie. W ciągu całego dnia słońce wędruje od okna do okna. Aż do zachodu... :lol: :lol:
Słabym punktem wnętrz (o ile to można nazwać słabym punktem) są schody. Nie będą dekoracyjne. Powiedziałabym nawet, że są ukryte :lol: Tzn. nie są jakimś elementem tych wnętrz który można eksponować. W tym projekcie schody służą tylko jednemu celowi - by dostać się na poddasze :lol: Może to i dobrze. Mam z głowy dobór poręczy i jakieś specjalne zabiegi dekoratorskie czy stolarskie. Schody będą z obu stron obudowane ścianą. Taka kiszka :wink: :lol: Zastanawiam się tylko, czy jednej bocznej ściany nie zrobić z matowego szkła ale później wrócę do tego tematu jak już bedę wykańczać. Narazie zostaje tam wolna przestrzeń. Wg. projektu do zabudowania płytą k-g.
Jak widać nie obyło się bez zmian. Szkoda , że musiałam wrócić do pracy i że nie mogę tam być. Niektóre pomysły przychodzą w trakcie pracy a potem już jest na nie za późno.
W nadchodzącym tygodniu będą trwać prace przygotowujace do układania stropu.
A sprawa stropu wygląda następująco... Trzy dni murarz nie wiedział jak mi powiedzieć, że 17 belek jest do wymiany :lol: Powinny być dłuższe. :-? Ostatecznie inni się wygadali w sobotę i jutro załatwiam wymianę belek. A swoją drogą to nie wiem czemu z taką nieśmiałością do mnie podchodzą 8) :lol: :oops: Teraz to juz jestem spokojniejsza. Stoją ściany i wreszcie wygląda to jak dom. A ten strop jakoś załatwimy. Oby do przodu...!!! :-? :lol:
Zadatkowałam już blachę na dach. Zamówiona została Aria z Budmatu w kolorze czarnym matowym. Niestety nie ma powłoki Pural w macie więc mamy inną powłokę i 10lat gwarancji. Folia Thyssen. Rynny metalowe czarne Lindab. Termin dostawy na 10 lipca. :-?
Zdjęcia będą niebawem :wink:
mayland - 10-06-2007 20:45
Zobaczymy jak będzie dalej. Na koniec czerwca mam umówionego cieślę. Może uda się go udobruchać i na początku lipca zrobi więźbę. Dekarz jest miejscowy i powiedział, że 2-3 dni na pokrycie blachą zawsze znajdzie bo blisko i szybka, popłatna robota (bardziej mu się to opłaca niż robienie całego dachu z więźbą).
Wielką przeprawą będą te stropy. Strasznie dużo z nimi będzie roboty :-? Kupiłam już 150 stempli i deski calówki. Ale chyba jeszcze 1m3 dokupię desek bo nie wiem czy wystarczy.
mayland - 13-06-2007 15:52
Kilka obiecanych zdjęć :wink:
http://images22.fotosik.pl/153/55f966e7a0401c34m.jpg http://images12.fotosik.pl/81/8f37100daf4375efm.jpg http://images12.fotosik.pl/81/ce6bea38d1058b0bm.jpg
mayland - 13-06-2007 16:03
Strona zachodnia. Wjazd do garażu i wejscie do domu. Okno w kuchni i wykusz w jadalni.
http://images11.fotosik.pl/76/1db5a3451e5d522d.jpg
Wjazd do garazu
http://images12.fotosik.pl/81/d6ac47c45e21c1ea.jpg
Główne centrum całego bałaganu :lol: Widok z... salonu :lol:
http://images12.fotosik.pl/81/bf386756fae2e8ce.jpg
I jeszcze raz środek. Od lewej: ścianka z kuchnią, wejscie z wiatrołapu, łazienka, schody, mały pokój.
http://images22.fotosik.pl/153/759672aab7e6092b.jpg
mayland - 18-06-2007 22:17
Na połowie domu leżą już belki i pustaki stropowe. Wylany jest też słup nośny na którym będą wspierały się podciągi. Został jeszcze jeden do wylania. Podciągi będą zalewane razem ze stropem.
Beton na strop został zamówiony na 26 lipca na 7 rano 8)
Jutro kolejna wizyta w banku... :roll:
Po wylaniu słupa na środku parteru zmienił się układ pomieszczeń. Słup jest wprost idealny by wokół niego zrobić barek :lol: Obawiam się jednak, że jako matka polka nie zasłużę takim rozwiązaniem na uznanie w krzewieniu trzeźwości w narodzie :lol: Jednakże pomysł takowy się narodził i gdzieś tam tłucze się o wszystkie klepki :wink:
mayland - 22-06-2007 15:50
Kilka dni temu nasz rodzina powiększyła się o jedną istotę. Ale zanim to nastąpiło był kilkuletni okres przemyśleń, gdybań, wszystkich "za" i wszystkich "przeciw". Nie chcieliśmy skazywać biedaczyska na życie w bloku w samotności. Przy naszym nierwgularnym trybie życia psisko siedziałoby samo więcej czasu w domu. :( Ale już wizja domu i dużej dziąłki (którą można wszędzie obsikać i nie kupczyć do papierowych torebeczek :wink: całkiem sporo dała nam do myślenia. Byliśmy kiedyś na festynie. Ciagle trafialiśmy na taką parkę z psiakiem. Był tak cudny i słodki, że wiedzieliśmy odrazu, że nasz bedzie taki. To sznaucer miniaturka pieprz i sól :lol: I oto jest! :lol:
http://images30.fotosik.pl/4/c6b19ba7484e8844.jpg
Skończył 6 tygodni, jest duży i wypasiony. Wabi się Koko :lol: Córka twierdzi że to Coco :wink: :lol:
Nie lubi hałasów i radia. Jeszcze nie szczekał tylko czasem piszczy jak coś chce. Baliśmy się, że bardziej będzie tęsknił za matką. Narazie jest dobrze. Ładnie je, śpi i bawi się.
http://images28.fotosik.pl/4/7f750cb146fb163dm.jpg
http://images25.fotosik.pl/4/76480663f0150959.jpg
mayland - 25-06-2007 08:27
Jutro zalewamy strop 8) 8) 8)
Jest tego sporo. Pójdzie ok. 25m3 betonu B20. Ze stropem zalane będą podciągi i schody.
Rano zakupiłam jedzenie na grila 8) Po południu dokupię napitek 8) Oby tylko się nie zawaliło!!! :lol: Trzeba nieźle zlać ten strop 8) :lol: :lol:
Zastanawiamy się nad tarasem, schodami zewnetrznymi z salonu i wejściem do domu. Czy zrobić je wylewane i obłożyć płytkami? Ostatnio myślimy o tym, by tak zrobić wejscie do domu. Natomiast z drugiej strony domu, taras i schody wykonać z kostki brukowej. Można by wtedy połączyć te elementy z placykiem wypoczynkowym jaki tam jest planowany :-? Trzeba sie na coś zdecydować :-?
mayland - 27-06-2007 09:27
Wczoraj zalany został strop!!! :lol: :lol:
Z samego rana przyjechały beczki. Ale nie zaczęto zalewać. Zapchała się pompa. Betoniarnie mają problemy z surowcami. Kupują co im wpadnie w ręce. Podobnie jak my konsumenci :( Kruszywo jest tak podłej jakości, że kamienie zapychają pompę. Naprawa trwała jakieś 2 godziny. Potem poszło już sprawnie. Łącznie na strop i schody poszło 22m3 betonu B20.
A potem trzeba było oblać ten strop, żeby nie popękał 8)
Zalewaliśmy do późnego wieczora :lol: A dziś pogoda się zmieniła. Jest chłodniej i nie ma słońca więc stropik bedzie sobie pomalutku schnął :lol: :lol:
Koszt stropu ogółem to jakieś 23tys :o Dla mnie sporo... :(
mayland - 27-06-2007 15:44
No i zdjęcia stropiku :lol:
Tak to było:
http://images23.fotosik.pl/9/c3dadc60630ab16b.jpg
http://images24.fotosik.pl/9/52dbf0d5b4d0cb9a.jpg
http://images28.fotosik.pl/9/d6dd322d9413e4a9.jpg
A tak jest:
http://images30.fotosik.pl/9/ff1822c06e36bb4d.jpg
mayland - 02-07-2007 08:10
Dziś wchodzą murarze.Na 10 lipca umówiłam sie z cieślą. W piątek złożyłam papiery ws. kredytu w Multibanku. Już myślałam, że ich nie złożę. Cały tydzień to trwało. Ciągle coś, a to oryginał nie kopia a to aktualne zaswiadczenia a nie jak poprzednio pan mówił że oświadczenia itp... :-? Ogólnie jestem zdegustowana niskim poziomem obsługi no ale ostatecznie wisi mi to bo może kredyt dostanę. A teraz opiszę co mi sie przytrafiło... :evil: :evil:
Kilka miesiecy temu staraliśmy sie o kredyt w Millennium. Obmówiono nam. Złożyliśmy wszystkie papiery, bank zlecił wycenę, przyjechał rzeczoznawca, obejrzał działkę, zrobił wycenę, dał do banku i poszło wszystko do analityka. Nie widziałam wtedy tej wyceny. Była robiona na zlecenie banku i on za nią płacił rzeczoznawcy. Obecnie Multibank wymagał ode mnie operatu więc poszłam do tamtego rzeczoznawcy i wykupiłam tamten operat. No i..... zamurowało mnie!!! :evil: :evil: :evil: Nie widziałam takiego knota jak żyję!!! Opracowany operat owszem mówił niby o tym, że działka jest moja i ile ma metrów ale... znajduje sie w innej miejscowości, w całkiem innej lokalizacji a w treści to nawet miałam inną gminę :o :o :o :evil: :evil: :evil: Dodatkowo wyceny dokonano jako... gruntu ornego!!!! :evil: :evil: :evil: Wartość działki 4300m2 w okolicy najdroższych terenów w powiecie (bliskość zalewu i rezerwatu, obszar Natura 2000) wyceniono na...30.000zł :o :o :o :evil: :evil: :evil:
Przyznam, że byłam niegrzeczna. Pan rzeczoznawca był zdziwiony jak mógł tak bardzo sie pomylić!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :o :evil: :evil:
W ciągu 2 godzin poprawił operat. Wartosć wzrosła... do 107tys!!!! :o Mała pomyłka :( A i tak wiem, że zastosował minimalne stawki bo głupio mu było wykazać większą różnicę :evil: :evil: :evil:
Tak sobie myślę, że jak nic odszkodowania w powództwie cywilnym powinnam dochodzić. Przez kilka miesięcy pożyczam kasę by ciągnąć tę budowę, kombinuję jak mogę... :( A to oczywiste, że pod taki zastaw nikt by mi kredytu nie udzielił :evil: Dziwne, że bankowy analityk tego nie wyłapał. Podobno są tacy...dokładni!!! :evil: :evil: :evil:
Ostatecznie już wszystko załatwione i wyjaśnione. Pozostał niesmak. Tydzień nerwów miałam i to całkiem niemałych. Zmęczył mnie ubiegły tydzień bardzo.
Ale mam nauczkę. Po odmowie kredyty powinnam prosić o wyjaśnienia czemu mi nie udzielono kredytu. A ja tak naprawdę się podłamałam. Było mi przykro, bardzo przykro... Coś do mnie dotarło, coś się zmieniło, prysł gdzieś entuzjazm, energia, radość... Budowa się toczyła by się toczyć. Nie czułam tego domu. Nie dawał już radości. Pieniądze nie są problemem nie do przeskoczenia. Dawałam sobie z tym radę ale... pozostał niesmak i rozczarowanie.
Dziś czuje się silniejsza, pewniejsza. Czy dostanę ten kredyt czy nie już nie ma to takiego znaczenia. W tym miesiącu nakryję dachem i tak naprawdę najtrudniejszy etap będzie już poza mną. Wiem, że wykończeniówka też bywa trudna ale można ją już robić etapowo. :-? Jakoś damy radę!!!
mayland - 03-07-2007 16:50
Zaczynam się interesować sprzedażą mieszkania w bloku.
Czas na zmiany :wink: Mieszkanie ma 62m2, 3-pokojowe, 4/4. Obok przedszkole, gimnazjum, nowy plac zabaw, M1. Miejsca parkingowe pod klatką, ciche, spokojne otoczenie. Dobrze sie tu żyło... Chcę sprzedać ze wszystkim. Zostawiam meble, wyposażenie, sprzęt, oświetlenie, karnisze itd poprostu wszystko. Zabieramy tylko ubrania, zdjecia i szkło :lol:
mayland - 08-07-2007 12:19
Wzięłam 2 dni urlopu z myślą, że pomaluję drewno na więźbę. Więc zaczęłam malowanie w czwartek. Malowałam od rana do nocy. Potem popsuła się pogoda. Lało niemiłosiernie cały piątek. O malowaniu nie było mowy. Prawie cały dzień przeleżeliśmy z psem pod kołderką w domu :lol: To był chyba najbrzydszy dzień tego lata! W sobotę było już dużo lepiej. Kończyliśmy malowanie. Sposoby były różne jednak nie do przebicia okazał się... opryskiwacz. Mam bardzo dużo tego drewna. Cieśla zmienił troche konstrukcje więźby i naprawdę jest tego sporo. Aż się zaczęłam zastanawiać czy te ściany to wszystko udźwigną??? Fajne są te projekty z podciagami ale szczerze mówiąc jakos im nie ufam :lol: Ciężar stropu i do tego ta więźba... :-? Zaczynam się bać czy to wszsytko nie runie :lol: Pociesza mnie tylko myśl, że przecież ktoś to projektował i chyba przewidział takie obciążenia... :roll:
Jutro przychodzą z samego rana cieśle. Zobaczymy jak będzie.
Narazie mam nadal problem z hydraulikiem. Tzn. niby nie ma problemu ale jednak... Jest dziwny. Ilekroć jesteśmy na budowie to facet albo mierzy mi ściany, albo proponuje przestawianie ścian, aranżuje wnętrza wg swojego gustu, przestawia mi armaturę w łazienkach, każe dostawiać kominy, mierzy wysokość schodów itd... Normalnie nie dosć, że hydraulik to jeszcze konstruktor i dekorator wnętrz w jednym. Tylko, że mnie to meczy. Po każdej jego wizycie jestem wkurzona, nic nie wiem i całkowicie czuje się zamotana. Na siłę próbuje mi wcisnąć centralny odkurzacz i namówić mnie do kucia chudziaka w garażu po to, by wykopać tam wielki dół i zmieścić zbiornik na olej. A ja nie chcę tam zakopywać zbiornika. Chcę by był przed domem, tak by cysterna wogóle nie musiała wjeżdżać na podjazd przed dom. Nie wiem, nie mogę się dogadać z facetem. Zaczynam się zastanawiać, czy nie zapłacić normalnie z punktu jakiemuś hydraulikowi i kupić samej cały osprzęt. Ta wycena którą dostałam, niby z 7% vatem wcale nie jest taka rewelacyjna. :-? Pewnie gdybym kupowała sama wszystko wyszłoby na to samo. Tylko tak jednak jest wygodniej. Przyjdą, zrobią i nie interesuje mnie nic więcej jak zapłata... :-? Muszę podjać decyzję a nie jest to łatwe samej. Fajnie jest decydować samemu ale... nie zawsze to jest miłe. Czasem chciałabym, by ktoś inny za mnie podejmował niektóre decyzje... A już napewno by mi pomagał w ich podejmowaniu... :-? Nie jest łatwo budować dom kobiecie bez wsparcia, czy to rodziny, przyjaciół czy bliskich... Tak samo jak nie zawsze dobrze jest być silną. Chyba potrzebuję pobuć trochę mientkom :lol: Choć moze to tylko zmęczenie daje znać o sobie... :-?
mayland - 09-07-2007 11:57
Na dach weszli cieśle. Poranna odprawa przebiegła sprawnie :lol: Siedzę w pracy i aż mnie nosi by tam być i widzieć jak to wszystko wciągają i "robi" się więźba :lol:
Z tych nerwów pojechałam rano do sklepu i kupiłam sobie... oczyszczalnie ścieków :lol: :lol: :lol: Zamierzam sama ją montować. Oczywiście przy pomocy koparki ale... nadzór mój :wink: :lol: :lol: Zobaczymy co z tego wyjdzie :lol: Oczyszczalnia Euro-Plas2000 z Ciechocinka. Oby mi to wyszło :-? :lol:
mayland - 09-07-2007 17:02
Godzina popołudniowa, nie wiem która bo nie patrzyłam na zegarek :wink:
Telefon:
- Co pani zamówiła? Miało być jak w projekcie plus 20cm na zaciosy.
- Ale ja tak zamówiłam jak pan chciał. Zgodnie z projektem.
- Krokwie są za krótkie.
- Niemożliwe, sprawdzałam, mierzyłam i jest jak w projekcie.
- Hmmm chwila.....
{tu nastąpił okres wyczekiwania i konsultacji epitetycznej w tle}
- ... to w tym projekcie jest źle obliczone. Są za krótkie.
- No ale to nie moja wina. Kazał pan zamawiać z projektem. Co teraz?
- A może mieć pani dach niższy o 10cm?
- No mogę.
- A to zrobimy niższy.
:o :o :o :o :o :o
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Strona 1 z 11 • Wyszukano 456 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11