ďťż

Ogrzewający elektrycznością WYSTĄP !!!





ryniu - 24-09-2003 08:53
Jezier, zrobiłem sobie arkusz w excelu, który liczy "E" (jak widać poprawnie) i porównuje koszty ogrzewania z uwzględnieniem różnicy kosztów instalacji. Dla tak małego zapotrzebowania na energię (ja w przeciwieństwie do kolegi Dave'a wierzę, że tak może być - to po prostu wychodzi z obliczeń) nie ma się na czym zastanawiać - tylko prąd! Gaz z butli nie jest absolutnie alternatywą. Ja biorę pod uwagę okres 15-letni, na tyle zakładam "zestarzenie" techniczne kotła.





Jezier - 24-09-2003 23:51
Ryniu. Ja uważam, że najlepiej to sobie samemu policzyć co jest dla niego najkorzystniejsze. Nikogo do ogrzewania prądem nie namawiam ale ciągle trwam w przeświadczeniu, że energia elektryczna jest jakd dla mnie najekonomiczniejsza. Za 7 miesięcy będę miał wyniki o ile moje obliczenia odbiegają od praktyki.



Dave - 25-09-2003 09:09

Co do kotłów to wg mnie nawet nie produkują takich słabych jaki bym potrzebował a jeśli produkują to nie są one wcale tanie. Np. Junkers najsłabszy kocioł jednofunkcyjny (i najtańszy) to 8-23 kW. Lepszy byłby do domu o większym zapotrzebowaniu na ciepło.
No a ceny
Kocioł jednofunkcyjny junkers z zasobnikiem junkers 4500
Komin 2500
Grzejniki z elektronicznymi termostatami– 2500
Ogrzewanie podłogowe do dwóch łazienek, rurki, rozdzielacz, mieszacze, robocizna – 3000 albo więcej.
Instalacja gazowa (cena za zbiornik po kolejnych negocjacjach spadła do 50 zł) to 1500
Razem 14000 zł ?
Ta cena wydaje mi się całkiem rozsądna.
po pierwsze mowimy o instalacji CO a nie CW ktora i tak musisz zrobic. Prosze wiec nie mowic o zasobniku na CW bo nie o tym mowimy a nota bene Junkers ma najdrozsze zasobniki. Kociol Junkersa kupisz za 2tys, podobnie Termeta. Moc minimalna na poziomie 6,6kW wystarczy do poprawnej pracy ukladu. Po co ci elektroniczne termostaty !? Od tego jest automatyka kotla. 8 malych grzejnikow to 1600zl, zajrzyj do Castoramy.
Ogrzewanie podlogowe to kawal rury + zawory RTL w 1tys zmiesci sie spokojnie. Instalacja gazowa wewnatrzna to 200-300zl, zewnetrzna zaleznie od dystrybutora. Twoja cena jest realna ale bez sensu. To samo mozna miec za polowe tej ceny.


A co do kosztów eksploatacji to wg moich wcześniejszych wyliczeń wyszło 2400 - cena przy zbiorniku gaspolu i 90% średniorocznej sprawności kotła i cenie za litr gazu 1,3 zł.
Przy 80% sprawności kotła:
Gaz ziemny 0,224 zł/kWh – 1792 zł +dzierżawa zbiornika 600 zł + przegląd kotła 100 zł + przegląd kominiarski 100 zł = 2592 zł
Przy 70% sprawności
Gaz ziemny 0,257 zł/kWh – 2056 zł +dzierżawa zbiornika 600 zł + przegląd kotła 100 zł + przegląd kominiarski 100 zł = 2856 zł
Wydaje mi się, że do kosztów eksploatacji powinno dodać się jeszcze zużyty prąd do obsługi kotła. Dla ww. junkersa jest to 140 W (z włączoną pompką). Gdyby działał cały sezon grzewczy daje to kwotę 300 zł. A ile idzie prądu na kocioł w rzeczywistości to nie wiem.
Tak sobie myślę, że najgorsze dla mnie, gdybym zdecydował się na propan, byłoby nie to że poniósłbym znacznie wyższe koszty inwestycyjne, ale to że koszty eksploatacyjne wcale nie musiałyby być niższe niż przy ogrzewaniu elektrycznym. A do takiego zaczynam dochodzić wniosku chociaz wcale mi na tym nie zależało.
i jak widzisz za kazdym razem gdy grzejniki wlacza sie w taryfie dziennej beda mialy koszty eksploatacyjne o 50% wyzsze niz w przypadku propanu. Gdy bedziesz korzystal z taryfy calodobowej to caly czas koszt eksploatacyjny bedzie o 30% wyzszy (mowie o cenie 1kWh). Teraz jest tylko kwestia ceny zestawu CO na gaz i czasu po ktorym inwestycja sie zwroci. A ja mam duze watpliwosci do 8tys kWh choc program moze i tak to wylicza. Poczekam na rachunki za prad. 1tys miesiecznie wg mnie jest predzej realne.

D.



- 25-09-2003 14:19

po pierwsze mowimy o instalacji CO a nie CW ktora i tak musisz zrobic. Prosze wiec nie mowic o zasobniku na CW bo nie o tym mowimy a nota bene Junkers ma najdrozsze zasobniki. Kociol Junkersa kupisz za 2tys, podobnie Termeta.
D.
Ja 5 tys wydam na grzejniki elektryczne, maty grzewcze i zasobnik na wodę więc nie widzę powodu dlaczego kosztów zasobnika miałbym nie uwzględniać w kosztach stystemu wodnego.


Moc minimalna na poziomie 6,6kW wystarczy do poprawnej pracy ukladu. Po co ci elektroniczne termostaty !? Od tego jest automatyka kotla. 8 malych grzejnikow to 1600zl, zajrzyj do Castoramy.
D.
Jeśli moje szczytowe zapotrzeboowanie na ciepło to niecałe 6kW to taki kocioł o mocy minimalnej 6,6 kW nawet w największe mrozy będzie się włączał i wyłączał. Elektroniczne czy bimetaliczne to jest mi wszystko jedno - tylko co wtedy z histerezą na poziomie 0,5 stopnia C. W castoramie staram się nie kupować. Na tanie o małej mocy grzejniki z jakąkolwiek baterią termostatyczną i podłączeniem liczę 300 zł co jest kwotą dość niewielką.


Ogrzewanie podlogowe to kawal rury + zawory RTL w 1tys zmiesci sie spokojnie.
D.
No to dobrze, razem z innymi rurami, rozdzielaczami, szafkami robocizną będzie jednak więcej.


Instalacja gazowa wewnatrzna to 200-300zl, zewnetrzna zaleznie od dystrybutora. Twoja cena jest realna ale bez sensu. To samo mozna miec za polowe tej ceny.
D.
Widzę, że wszystko trzeba rozpisywać na czynniki pierwsze:
Zbiornik i instalacja zewnętrzna 550
Wewnętrzna 250
Projekt instalacji zewnętrznej 750 (jest obowiązkowy)
Jeśli uważasz, że dystrybutor gaspol jest niedobry to przedstaw ceny innych firm.



i jak widzisz za kazdym razem gdy grzejniki wlacza sie w taryfie dziennej beda mialy koszty eksploatacyjne o 50% wyzsze niz w przypadku propanu. Gdy bedziesz korzystal z taryfy calodobowej to caly czas koszt eksploatacyjny bedzie o 30% wyzszy (mowie o cenie 1kWh). Teraz jest tylko kwestia ceny zestawu CO na gaz i czasu po ktorym inwestycja sie zwroci. A ja mam duze watpliwosci do 8tys kWh choc program moze i tak to wylicza. Poczekam na rachunki za prad. 1tys miesiecznie wg mnie jest predzej realne.
D.
Ale ja grzejąc prądem nie będę miał w swoim domu instalacji gazowej i kotła więc nie będę musiał robić przeglądów. Nie będę miał zbiornika gazowego więc odpadają mi koszty dzierżawy. Dlatego tak ważna jest suma kosztów a nie jeden składnik.





Jezier - 25-09-2003 14:21
Napisałem to ja.



Maco - 26-09-2003 07:22

cena gazu jest rynkowa i sie waha. 1 tankowanie jest po cenach dumpingowych zawsze (ja np. mialem je po cenie 1kWh=14gr !). nastepne juz sa normalne i oscyluja wokol 0,20gr.

D.
Właśnie wczoraj dostałem kolejny numer "Budujemy Dom", który potwierdza to co piszesz. Cena eksploatacyjna za propan i prąd w nocnej taryfie jest baaaardzo podobna.
Dlatego, dokładając sprawność kotła, ceny jego przeglądów i konserwacji, przeglądów komina wychodzi pewnie na to samo w eksploatacji. A inwestycja jest tańsza w prądzie. Powiesz, że akumulacyjne grzanie (z II taryfy) jest droższe inwestycyjnie? Masz rację. Pewnie i Ty i ja możemy podawać przykłądy na tanie rozwiązania "nasze" i drogie "inne" :). Ale nawet jak założymy że koszty te są podobne to dla mnie nadal prąd jest bardziej atrakcyjny. Głównie z powodu prostoty całej instalacji. Brak instalacji gazowej podnosi trwałość i komfort użytkowania.

A cwu ? Nie wiem czy pisałem. Zbiornik 300l baaardzo dobrze ocieplony (strata 0,2C na godzinę) nagrzany w nocnej taryfie w zupełności wystarczy na cały dzień. O gotowaniu już pisaliśmy, są to niewielkie ilości to po pierwsze a po drugie w przyapdku domu z wentylacją mechaniczną i rekuperatorem ciepło z tej kuchenki będzie ogrzewać cały dom, więc nie jest to tylko energia zużyta na gotoanie ale także na ogrzewanie.
No i można przecież przynajmniej próbować gotować podczas II taryfy w dzień :)



Dave - 26-09-2003 09:57
Jezier - a ja nie widze powodu zeby brac pod uwage najdrozszy zasobnik na rynku jak mozna go miec za 600zl. Grzejnik z zaworami o malej mocy za 200zl kupisz - upusty w hurtowniach siegaja 35% od cennikow ktore stosuja Murator czy Ladny Dom. Co do kosztow eksploatacyjnych to jak widze uwzgledniono oplaty zwiazane z dzierzawa i przegladami i kWh jest nizsza niz w przypadku pradu.
Maco - instalacja akumulacyjna bedzie drozsza od gazu. A z komfortem ? Czy ja wiem - czekanie wieczorem az bedzie taryfa nocna zeby wlaczylo sie ogrzewanie ? Albo wlaczanie go w taryfie dziennej ? Co do kuchenki to czesciowo zgoda. Czesciowo - bo latem jednak zawsze bedzie to oznaczac straty.
Odnoszac sie do ceny propanu to zauwazcie ze jego cena podaza za cena ropy. W tym roku cena ropy jest bardzo wysoka (ok. 30USD) i stad wysoka cena 1kWh w granicach 20gr. Gdyby cena ropy spadla do 15-20USD jak to bylo jeszcze pare lat temu to cena propanu spadlaby jeszcze bardziej. A cena pradu w Polsce zalezy od ceny wegla i ten raczej taniec nie bedzie.

D.



Maco - 27-09-2003 07:47
Dave,
prąd może być tańszy po uwolnieniu rynku energetycznego w UE. Chyba w 2012 dla wszystkich a w 2007 dla firm. Myślę, że wteyd naprawdę coś się zmieni. Patrzę wstecz na TPSA czy Centertela. Jak byli monopolistami to ceny były chore ! Teraz mamy 3 operatorów komórkowych i można w zasadzie telefon za 1zł spokojnie kupić. TPSA już się boi i wprowadza zmiany, rabaty i obniżki bo czuje oddech konkurencji (chyba w 2004 nastąpi demonopolizacja TPSA).
Rynek będzie nieubłagany i ja liczę na tanią i ekologiczną energię ze skanndynawii (80% energii w Norwegii pochodzi z hydroelektrowni).

Ale masz ogólnie rację, że przy takiej huśtawce i niepewnosci cen trudno cokolwiek planować sensowenie na dłuższą metę. Dlatego też między innymi ja wybrałem początkowo małą inwestycję w ogrzewanie elektryczne z pozostawieniem sobie możliwości przejścia na inne paliwai. No i nacisk na ocieplenie. Jak będą małe straty ciepła to wybór paliwa i jego skutek finansowy będzie niewielki.



Jezier - 28-09-2003 17:13

Jezier - a ja nie widze powodu zeby brac pod uwage najdrozszy zasobnik na rynku jak mozna go miec za 600zl. Grzejnik z zaworami o malej mocy za 200zl kupisz - upusty w hurtowniach siegaja 35% od cennikow ktore stosuja Murator czy Ladny Dom. Co do kosztow eksploatacyjnych to jak widze uwzgledniono oplaty zwiazane z dzierzawa i przegladami i kWh jest nizsza niz w przypadku pradu.
D.
Wziąłem najtańszy kocioł junkersa do obliczeń z firmowym zasobnikiem. Czy ty wszystko masz w swoim domu najtańsze? Pochwal się swoją instalacją CO to będzie można jakoś rozsądnie dyskutować.
Co do kosztów eksploatacyjnych to 70% sprawności, prąd może być tańszy.



Dave - 29-09-2003 09:31
Jezier - na pewno nie mam wszystkiego najtanszego juz mnie niektorzy na Forum zbesztali za kosztowne wydatki np. na sciany (ytong) ale majad do wyboru 2 podobne produkty staram sie wybierac te tansze. Zasobniki Junkersa naleza do najdrozyszych na rynku a za 1/3 tej ceny mozna kupic bardzo dobre zasobniki polskie - np. Galmeta. Tu nie widze zadnego sensu w kupowaniu zasobnika Junkersa, zreszta nawet w hurtowniach do kotlow Junkersa polecaja zasobniki Galmeta. Ja mam zasobnik Galmeta i kociol Termet - calosc za ok. 3tys. A jesli chodzi o sprawe cen - to ty podajesz droga kotlownie na gaz a ja gdybym chcial zrobic podobnie to wzialbym grzejniki elektryczne akumulacyjne ze sterowaniem elektronicznym po 2tys i w twoim wypadku system ogrzewania elektrycznego zamknalby sie pewnie w kwocie ok. 25tys a wiec znacznie wiekszej niz kotlownia przecietna gazowa. Ale chyba nie o to chodzi, nie ? Mowimy o oszczedzaniu a wiec rozwiazaniach o NISKIEJ cenie zarowno instalacyjnej jak i eksploatacyjnej. Co do sprawnosci to nie masz racji. Kociol pracuje z duza moca - ona musi byc taka zeby nagrzac caly uklad. I jak nagrzeje to sie wylacza. To nie konwektory pracujace caly czas z malutka moca. Liczy sie efekt - utrzymanie temperatury wewnatrz.
Maco - z tymi cenami pradu to bylbym ostrozny. Niby monopolu TPSA nie ma a mamy najdrozszy internet w europie... Ty bedziesz mial wybor ale ktos kto instaluje konwektory nie bedzie mogl ich tak szybko i tanio zmienic na cos innego. Ja rowniez bede mial - zawsze moge co wodne wylaczyc i wstawic grzejniki. Sprawa docieplania oczywiscie tez w przyszlosci wchodzi w gre ale jak ceny spadna to raczej nie bedze sensu. Ja osobiscie nie wierze w spadki cen energii...

D.



Maco - 29-09-2003 23:14
Pożyjemy, zobaczymy... ;)



Jezier - 29-09-2003 23:21

Jezier - na pewno nie mam wszystkiego najtanszego juz mnie niektorzy na Forum zbesztali za kosztowne wydatki np. na sciany (ytong) ale majad do wyboru 2 podobne produkty staram sie wybierac te tansze. Zasobniki Junkersa naleza do najdrozyszych na rynku a za 1/3 tej ceny mozna kupic bardzo dobre zasobniki polskie - np. Galmeta. Tu nie widze zadnego sensu w kupowaniu zasobnika Junkersa, zreszta nawet w hurtowniach do kotlow Junkersa polecaja zasobniki Galmeta. Ja mam zasobnik Galmeta i kociol Termet - calosc za ok. 3tys. A jesli chodzi o sprawe cen - to ty podajesz droga kotlownie na gaz a ja gdybym chcial zrobic podobnie to wzialbym grzejniki elektryczne akumulacyjne ze sterowaniem elektronicznym po 2tys i w twoim wypadku system ogrzewania elektrycznego zamknalby sie pewnie w kwocie ok. 25tys a wiec znacznie wiekszej niz kotlownia przecietna gazowa.
D.
Ale ja nie podaję wysokich cen za kotłownię. Wziąłem tylko najtańszy zestaw junkersa i grzejniki z baterią i zestawem podłączeniowym za 300 zł sztuka. Sądzę, że to nie znaczy wcale, że wybrałem do porównania drogą kotłownię a wręcz przeciwnie. Zresztą nawet najtańsza kotłownia jest sporo droższa od ogrzewania elektrycznego.
Nie proponuj mi grzejników akumulacyjnych bo nie o taki typ ogrzewania mi chodzi, ale masz rację, że mógłbym założyć wyższe koszty za grzejniki konwektorowe - są takie co kosztują ponad 1000 zł za sztukę, ale też są i takie co kosztują 100 zł.


Co do sprawnosci to nie masz racji. Kociol pracuje z duza moca - ona musi byc taka zeby nagrzac caly uklad. I jak nagrzeje to sie wylacza. To nie konwektory pracujace caly czas z malutka moca. Liczy sie efekt - utrzymanie temperatury wewnatrz.
D.
Konwektory pracują właśnie na zasadzie, że się często włączają i wyłączają i zawsze pracują z jedną mocą ale tylko przez potrzebny czas. Jednak źródło ciepła jest w pomieszczeniu które ma być ogrzewane więc z teo powodu nie ma żadnych strat.
Kocioł gazowy z modulacją mocy najlepiej jak działa cały czas. Wtedy jego sprawność jest najwyższa. Jeśli się wyłącza i włącza to musi ostygnąć a potem się nagrzać, więc ciepło nie trafia tam gdzie jest potrzebne. Przewymiarowanie pieca to jeden z błędów przy instalacji CO.

Ja nie widzę sensu w montowaniu sobie butli gazowej w ogródku. Nawet gdyby zakładać, że sprawność instalacji CO będzie wynosiła średniorocznie 90% (co moim zdaniem jest bardzo optymistycznym założeniem) to roczne koszty ogrzewania budynku wyniosą 2400 zł (przy dzierżawie zbiornika z gaspolu) plus prąd do obsługi kotła (może to być nawet 300 zł)
A prądem?
Przy taryfie całodziennej 2973,6 zł
Ale przy dwytaryfowym rozliczaniu - 2495,8 zł
A przecież jeszcze dochodzi różnica w kosztach inwestycyjnych.
Inwestycja w propan nie zwróciłaby mi się niestety nigdy. Ponosiłbym tylko straty.



Dave - 30-09-2003 09:41

Konwektory pracują właśnie na zasadzie, że się często włączają i wyłączają i zawsze pracują z jedną mocą ale tylko przez potrzebny czas. Jednak źródło ciepła jest w pomieszczeniu które ma być ogrzewane więc z teo powodu nie ma żadnych strat.
Kocioł gazowy z modulacją mocy najlepiej jak działa cały czas. Wtedy jego sprawność jest najwyższa. Jeśli się wyłącza i włącza to musi ostygnąć a potem się nagrzać, więc ciepło nie trafia tam gdzie jest potrzebne. Przewymiarowanie pieca to jeden z błędów przy instalacji CO.
jednak nie czujesz tego. Wieksza moc jest potrzebna po to by caly uklad nagrzac. Kociol pracuje z duza moca po to by doprowadzic temp. wodu do odpowiedniego poziomu, pozniej moc spada i jest modulowana. W praktyce wygladaloby to tak ze w domu bardzo cieplym ustawiasz np. 22C wewnatrz i jesli temp. spadnie do 21,5 kociol sie wlacza i grzeje (z dosc duza moca) trwa to powiedzmy pol godziny az temp. podrosnie do 22,5 i wtedy kociol sie wylacza. W przypadku bardzo cieplego domu wylaczenie moze trwac kilka-kilkanascie godzin az temp. wewnatrz spadnie do 21,5. Nie ma zadnego problemu z taka praca a sprawnosc wynosi srednio gdzies ok. 85% (w pelnym zakresie modulacji z reguly jest 80-92%).

naprawde nie wiem jak to obliczyles. Koszt gazu 1600zl, dzierzawa 600 - razem 2200. Chyba zalozyles ze 20gr/kWh to cena nie uwzgledniajaca sprawnosci kotla ? A te 20gr uwzglednia 90% sprawnosc kotla inaczej nie byloby sensu porownywac. Poniewaz sprawnosc rzeczywista wyjdzie gdzies ok. 85% mozesz ta kwote podniesc do 2300. Wydatki na prad to grosze (pompa pracuje tylko wtedy gdy kociol grzeje i to ona ciagnie prad. Gdyby pompa pracowala 24h to jest to wydatek rzedu 30zl/m-c a pompa pracuje przez 1/10 tego czasu albo i mniej. Z definicji przy propanie oszczedzalbys wiec ok. 600zl rocznie. O tayfie nocnej nie mowie bo wymaga ona instalacji o zblizonych kosztach do gazu. Do tych 600zl z CO dodaj oszczednosci na CW i gotowanie i okaze sie ze inwestycja zwroci sie dosc szybko. Poza tym obecnie cena propanu nalezy do najwyzszych (droga ropa) i jest duza szansa na to ze spadnie. W przypadku pradu szanse sa raczej marne..

D.



stefanb - 30-09-2003 16:13
Z przyjemnoscia czytam wasza dyskusje

Ja jestem zdecydowany na ogrzewanie prądem. Ostatnio jednak, po przejrzeniu BD zastanawiam sie nad wariantem: kocioł elektryczny i
tradycyjne grzejniki.
ZA:
- nizsze koszty niz piece akumulacyjne (zauwazcie, ze piece kupione w markecie maja tylko 1 rok gwarancji, a tylko te zamontowane przez autoryzowany serwis - 3 lata)
- brak szumu wentylatorów (dokuczliwe nocą)
- sterowanie temperaturą - podobnie jak z piecami ak. - termozawory w pokojach, profil dobowy temperatury
- gdy kiedys dociagna gaz - zmienie tylko kociol.

PYTANIE:
- czy warto inwestowac w kociol z zasobnikiem? To umożliwi grzanie tylko w 2 taryfie, ale chyba nie da rady precyzyjnie zaprogramowac profilu pracy.

Czekam na wasze opinie

Pzdr

Stefan



Jezier - 30-09-2003 16:37

Wieksza moc jest potrzebna po to by caly uklad nagrzac. Kociol pracuje z duza moca po to by doprowadzic temp. wodu do odpowiedniego poziomu, pozniej moc spada i jest modulowana. W praktyce wygladaloby to tak ze w domu bardzo cieplym ustawiasz np. 22C wewnatrz i jesli temp. spadnie do 21,5 kociol sie wlacza i grzeje (z dosc duza moca) trwa to powiedzmy pol godziny az temp. podrosnie do 22,5 i wtedy kociol sie wylacza. W przypadku bardzo cieplego domu wylaczenie moze trwac kilka-kilkanascie godzin az temp. wewnatrz spadnie do 21,5. Nie ma zadnego problemu z taka praca a sprawnosc wynosi srednio gdzies ok. 85% (w pelnym zakresie modulacji z reguly jest 80-92%).
D.
Ale ja to rozumiem. Tylko, że z tego co piszesz to nie powinno mieć znaczenia czy się dobiera kocioł o max mocy 20 kW czy 100 kW, a jednak ma.


naprawde nie wiem jak to obliczyles. Koszt gazu 1600zl, dzierzawa 600 - razem 2200. Chyba zalozyles ze 20gr/kWh to cena nie uwzgledniajaca sprawnosci kotla ? A te 20gr uwzglednia 90% sprawnosc kotla inaczej nie byloby sensu porownywac. Poniewaz sprawnosc rzeczywista wyjdzie gdzies ok. 85% mozesz ta kwote podniesc do 2300. Wydatki na prad to grosze (pompa pracuje tylko wtedy gdy kociol grzeje i to ona ciagnie prad. Gdyby pompa pracowala 24h to jest to wydatek rzedu 30zl/m-c a pompa pracuje przez 1/10 tego czasu albo i mniej. Z definicji przy propanie oszczedzalbys wiec ok. 600zl rocznie. O tayfie nocnej nie mowie bo wymaga ona instalacji o zblizonych kosztach do gazu. Do tych 600zl z CO dodaj oszczednosci na CW i gotowanie i okaze sie ze inwestycja zwroci sie dosc szybko. Poza tym obecnie cena propanu nalezy do najwyzszych (droga ropa) i jest duza szansa na to ze spadnie. W przypadku pradu szanse sa raczej marne..

D.
Oliczyłem to w ten sposób, że dodałem jeszcze koszty przeglądów pieca i kominiarskiego- razem 200 zł. Co do taryfy nocnej to nie wymaga ona instalacji ani dodatkowych nakładów. Poprostu grzejnik konwektorowy pracuje 10 godzin w taryfie nocnej i 14 godzin w taryfie dziennej i stąd taka suma. Koszt 1 kWh w takim systemie to średnio 0,31 zł. Koszt przygotowania CWU będzie podobny bo jak już zaznaczałem wcześniej ciepłą wodę będę miał grzaną wyłącznie nocą.
Jeśli więc koszty eksploatacji są podobne a koszty inwestycji znacznie większe w przypadku propanu to jaki sens jest w montowaniu butli? Do gotowania można używać małych 22 kg butli z propanem-butanem.
Obecna cena gazu wcale nie jest wysoka. Zimą i wiosną będzie dużo wyższa. W ciągu ostatnich 2 lat cena propanu nie spadała poniżej obecnego poziomu więc czemu sądzisz, że może niedługo spaść?



Jezier - 30-09-2003 22:38

PYTANIE:
- czy warto inwestowac w kociol z zasobnikiem? To umożliwi grzanie tylko w 2 taryfie, ale chyba nie da rady precyzyjnie zaprogramowac profilu pracy.

Czekam na wasze opinie

Pzdr

Stefan
Jeśli dobrze rozumiem to chciałbyś ładować zbiornik z wodą i z niego czerpać ciepło przez jakiś wymiennik do ogrzewania CO? Ja widziałem podobne rozwiazania do systemów solar ale drogie. Zasobnik ok. 10 tys. Co do sterowania to wszystko można kontrolować kwestią jest tylko cena.



HenoK - 01-10-2003 08:36

Jeśli dobrze rozumiem to chciałbyś ładować zbiornik z wodą i z niego czerpać ciepło przez jakiś wymiennik do ogrzewania CO? Ja widziałem podobne rozwiazania do systemów solar ale drogie. Zasobnik ok. 10 tys. Co do sterowania to wszystko można kontrolować kwestią jest tylko cena. Firmowy zbiornik akumulacyjny pewnie tyle będzie kosztował. Można to jednak zrobić dużo taniej wykonując duży zbiornik akumulacyjny spawany na miejscu i ocieplony styropianem lub wełna mineralną. Pomysły na to jak to zrobić są np. w wątku :
Chętnie pomogę . Pozostaje sprawa sterowania ...



Zbigniew Rudnicki - 01-10-2003 08:40
Najtańsze inwestycyjnie ogrzewanie elektryczne akumulacyjne, pozwalające korzystać z taryfy pozaszczytowej, to kable grzejne w betonowej wylewce podłogi.
Wylewka ma dostateczną pojemność i bezwładność cieplną do tego celu.



- 01-10-2003 09:13

Najtańsze inwestycyjnie ogrzewanie elektryczne akumulacyjne, pozwalające korzystać z taryfy pozaszczytowej, to kable grzejne w betonowej wylewce podłogi.
Wylewka ma dostateczną pojemność i bezwładność cieplną do tego celu.
Najtańsze rozwiązanie to może jest, jednak ma też istotne wady. Bezwładność cieplna podłogi nie pozwala np. na nocne obniżenie temperatury.
Największe zapotrzebowanie na energię cieplną jest w ciągu dnia, natomiast energia elektryczna najtańsza jest w nocy. Zakumulowanie części energi w z możliwością wykorzystania jej w najwłaściwszym momencie jest lepszym rozwiązaniem.



Dave - 01-10-2003 09:14
Jezier - oczywiscie ze jest roznica miedzy 20 i 100kW bo te drugi pewnie nie osiagnalby swej mocy bo zadzialalyby uklady zabezpieczajace przed przegrzaniem. Ale wspolczesne male kotly gazowe maja i moce 10kW modulowane od 2-3kW.
Jesli chodzi o koszty eksploatacyjne to 200zl na przeglad kotla i kominow to wygorowana stawka. Niektorzy zmieszcza sie w 100zl (zalezy od regionu). A co do grzania taryfa nocna + dzienna to z reguly w nocy obniza sie temperature CO i bardzo duzo sie na tym oszczedza. jesli nie bedziesz obnizal to stracisz ta oszczednosc a jesli obnizysz to nie wykorzystasz taryfy nocnej.. Ale i tak - to sa wszystko dywagacje teoretyczne. Ja poczekam az ktos poda kwoty rachunkow za prad.

D.



HenoK - 01-10-2003 09:41

... A co do grzania taryfa nocna + dzienna to z reguly w nocy obniza sie temperature CO i bardzo duzo sie na tym oszczedza. jesli nie bedziesz obnizal to stracisz ta oszczednosc a jesli obnizysz to nie wykorzystasz taryfy nocnej.. Dlatego właśnie zakumulowanie ciepła z możliwością sterowania jego wykorzystaniem jest lepszym rozwiązaniem.



stefanb - 01-10-2003 09:51
Nie wiem, czy z tym obnizaniem temperatury w nocy a podnoszeniem w dzien to nie jest przesada.

My opuszczmy dom z reguly okolo 8.00 i wracamy okolo 17. Po co utrzymywac komfort gdy nikogo nie ma w domu.
Ja planuje tak:

Czas Temperatura zadana
23.00 - 4.00 - 19 C
4.00 - 7.00 - 23 C - grzanie II taryfa
7.00 - 14.00 - 19 C
14.00 - 16.00 - 25 C - ostre grzanie II taryfa
16.00 - 23.00 - 20 C

Mam nadzieje za taki profil + ocieplony budynek pozwoli zachowac mi komfort cieplny

Zwroccie uwage na taryfe: G12w - II teryfa w cale weekendy. Wtedy moznma sie wygrzac :oops:

Pzdr

Stefan



HenoK - 01-10-2003 10:06

Nie wiem, czy z tym obnizaniem temperatury w nocy a podnoszeniem w dzien to nie jest przesada.

My opuszczmy dom z reguly okolo 8.00 i wracamy okolo 17. Po co utrzymywac komfort gdy nikogo nie ma w domu.
Ja planuje tak:

Czas Temperatura zadana
23.00 - 4.00 - 19 C
4.00 - 7.00 - 23 C - grzanie II taryfa
7.00 - 14.00 - 19 C
14.00 - 16.00 - 25 C - ostre grzanie II taryfa
16.00 - 23.00 - 20 C

Mam nadzieje za taki profil + ocieplony budynek pozwoli zachowac mi komfort cieplny

Zwroccie uwage na taryfe: G12w - II teryfa w cale weekendy. Wtedy moznma sie wygrzac :oops:

Pzdr

Stefan
Piszesz, że obniżanie temp. w nocy a podwyższanie jej w dzień to przesada, a sam ustaliłeś, aż 5 różnych okresów o różnych temperaturach grzania.
Wiem jakie są Twoje intencje - chodzi o wykorzystanie do maksimum II taryfy. Czy jednak uda Ci się w ten sposób zapewnić komfort cieplny przy minimalnych kosztach ? Musiałbyś mieć duży zapas mocy grzewczej w porównaniu do średniego zapotrzebowania energetycznego, a to też sporo kosztuje.
Układ z akumulowaniem ciepła w izolowanych zbiornikach pozwala na ogrzewanie z II taryfy prawie w 100 %. Przy okazji mozna go też wykorzystać do przygotowania c.w.u.



- 13-10-2003 16:46
Dave - gotowanie na gazie to obżydlistwo. Nawet jakbym miał za to płacić 3 x więcej to nie skazałbym żony powtórnie na coś takiego.

Wyobraź sobie, że zrezygnowałem z gazu ziemnego, a co więcej miejskiego ogrzewania C.O. i wybrałem prąd. Nakłady inwestycyjne się zwróciły po 2 sezonach grzewczych, a komfort znacznie wzrósł.
Faktem jest, że nie lubię wysokich temperatur. Wywalczony kompromis z żoną to ok 20C.
Zaznaczam, że piszę o 40m mieszkaniu w budynku z 1920 roku ze zniszczoną elewacją (znaczne połacie odpadniętego tynku) prąd kosztuje mnie w sezonie grzewczym maks 200 zł miesięcznie, poza sezoene ok 80 zł. Na prąd mam "wszystko" stosunek drogiej taryfy do taniej 1 do 7-8 taryfa tania jest u nas po 18 gr kWh. Zbiornik 80l starcza na poranne i po naładowaniu w tańszej taryfie wieczorne oblucje (fakt, że w 99% przypadków używamy prysznica, w wannie kompane są dzieci).

Jeśli liczysz koszty, to zwróć uwagę, że przy prądzie można sporo zaoszczędzić robiąc automatykę i obniżając temperatu w pomieszczeniach dłużej nieużywanych (np pokój dzienny w nocy). Przy korzystaniu z piecy akumulacyjnyjnych rozładowanych dynamicznie bez problemu można w 100% brać prąd w taniej taryfie! Koszt takich piecy od 400 zł za 1 KW. Co ważne grzeją powietrze przy podłodze, co daje dodatkowe oszczędności.

Owszem prąd może wyjść drogo, moim zdaniem jednak bardziej opłaca się zainwestować różnicę w kosztach inwestycyjnych w porównaniu z gazem w lepsze docieplenie budynku. Daleko rozsądniejsze wydaje mi się porównywanie kosztów inwestycji w ten sposób, by różnicę w cenie instalacji gaz-prąd przeznaczyć na docieplenie budynku (rekuperator, GWC, etc) i wtedy sprawdzić jakie są koszty ogrzewania ( z uwzględnieniem znacznie mniejszego zapotrzebowania na ciepło w budynku bardziej docieplonym).

Prawda jest taka, że energia elektryczna najprawdopodbniej znacznie stanieje po liberalizacji (oszczędności można poczynić choć w cenie przesyłu, który stanowi połowę kosztów tego co płacimy!!! )

Najtańsze (a mimo to trwałe - mam taki w piwnicy - działa 3 lata bez problemu w zawilgoconym środowisku) konwektory kosztują od 50 zł/1KW. Myślę, że dałoby się zrobić prostą instalację na prąd w domu 100-150 mkw za ok 2-3 tys zł (zakładam, że dom będzie bardzo dobrze docieplony). Kto chętny niech liczy - ja się niestety na tyle na tym nie znam.

I tu zmierzamy w stronę ekologii, mniejsze zużycie energii= więcej ekologii. Nawet jeśli przy produkcji i przesyłaniu prądu straty są większe niż przy produkcji ciepła z gazu, czy węgla, to trzeba pamiętać o tym, że elektrownie poddane są surowym przepisom dotyczącym emisji i z reguły nie mamy ich pod nosem. Ja mam niestety pod nosem sąsiada opalającego węglem i czuję to przy każdym otwarciu okna, czy wyjściu na dwór. Gdyby nie histeria wobec energii atomowej prąd byłby jeszcze bardziej ekologiczny (i ekonomiczny).

Do czystych spekulacji (ale dla mnie prawdopodobnych) należą przewidywania na kilkanaście - kilkadziesiąt lat. Gaz, ropa powoli się kończą, ich ceny zależą w znacznej części od czyjegoś politycznego manewru. Wierzę, że za kilkanaście - góra kilkadziesiąt lat będziemy dalej wytwarzać prąd, tyle, że mądrzej i znacznie taniej - z rozbijania atomu (jak skończy się histeria), bądź z jego syntezy, czy też w jakimś stopniu pozyskując energię odnawialną.

Do tego dochodzą jeszcze argumenty natury pozaekonomicznej - jak wygoda, brak konieczności umawiania się z kominiarzem serwisantem pieca, brak dodatkowego rachunku za gaz, etc (no jeszcze żeby w końcu zrobili ten internet w gniazdku to byłaby pełna unifikacja). Po co sobie komplikowac życie jakimś gazem?



krispl - 13-10-2003 18:05
Strasznie trudno mi uwierzyć w to że zużywasz "tylko" za 80 zł prądu poza sezonem.

Sama moja lodówka pobiera do 1,4 KWh energi na dobę (z zamrażarką) co daje 42 KWh energi na miesiąc a więc połowe twojego żużycia.

A reszta ? Telewizor + magnetowid na czuwaniu jakieś 25 W co daje ok.0,6 KWh na dobę i 18 KWh na miesiąc, wieża nastepne 6 KWh , pralka, żelazko, czajnik elektryczny, a przed wszystkim gotowanie.

A oświetlenie ?

To prawie niemożliwe. Ja nie gotuję prądem a mam zużycie ponad 150 KWh energi na miesiąc.



Dave - 14-10-2003 08:52
Krispl - zgadzam sie z toba. Anonim wyzej zapewne chcial sie ukryc piszac swobodne bzdury. Z reguly nie dyskutuje z anonimami ale zrobie wyjatek. Te 80zl moznaby wycisnac gdyby gotowac w II taryfie i bedzie sie unikac gotowania w I taryfie, nie korzystac z tv i zbytnio ze swiatla. Ale kto normalny bedzie w stanie to spelnic ? Obrzydlistwem jest robienie bledow a nie gotowanie na gazie. I jak naklady na CO na prad mogly sie w ogole zwrocic ?? 1kWh pradu w II taryfie nawet jak kosztuje 18gr (nie wierze - prosze podac w jakim ZE) i tak bedzie drozsza niz gaz ziemny w cenie 15gr za kWh. Naklady nie zwroca sie nigdy. Komfort to inna sprawa i kwestia gustu. Zamiast automatyki elektrycznej w pokojach nieuzywanych mozna spokojnie uzyc regulowanych glowic termostatycznych. Co do ekologii to kazda kWh pradu oznacza mase spalin wydalonych przez elektrownie. Duzo bardziej ekologiczne jest wytwarzanie ciepla z gazu gdzie ilosc zanieczyszczen emitowanych do atmosfery jest duzo mniejsza.

D.



pik33 - 14-10-2003 09:14
Dave - gaz trzeba po prostu mieć

Jeśli w odległości kilku km nie ma gazociągu na gaz ziemny, to co?

To zostaje butla albo prąd - do gotowania i węgiel, drewno albo prąd - do ogrzewania.

Mały sens mają dyskusje oderwane od realiów konkretynych budujących się. Mam ogrzewanie na prąd, bo nie mam gazu ziemnego. Kropka.



ryniu - 14-10-2003 09:20

I jak naklady na CO na prad mogly sie w ogole zwrocic ?? 1kWh pradu w II taryfie nawet jak kosztuje 18gr (nie wierze - prosze podac w jakim ZE) i tak bedzie drozsza niz gaz ziemny w cenie 15gr za kWh. Naklady nie zwroca sie nigdy. To jest nieuprawnione uproszczenie Dave! Zwrot inwestycji wynika z różnicy w kosztach instalacji gazowej i elektrycznej. Według moich pobieżnych szacunków ta różnica wynosi (na korzyść elektryki) 5000-10000 zł w zależności od konfiguracji jednej i drugiej instalacji. Radzę sobie zrobić prosty arkusz w excelu, który wykaże, czy w ciągu określonego okresu eksploatacji nastąpi zwrot nakładów czy też nie. Mnie wychodzi (co jest intuicyjnie oczywiste), że przy niskim zapotrzebowaniu energetycznym domu ogrzewanie go prądem jest opłacalne.



Dave - 14-10-2003 10:49
ja odnosze sie do 2 postow wyzej gdzie anonim stwierdza ze REZYGNUJE z gazu ziemnego na rzecz pradu a naklady inwestycyjne mu sie zwracaja... A co do wyborow - ja nie majac GZ wybralem propan i 1kWh kosztuje mnie mniej niz w przypadku pradu. kalkulacje i dyskusje o zwrocie byly wczesniej.

D.



KrzysztofP - 14-10-2003 11:08
Wybaczcie moi drodzy anonimowość. Skoro bardzo chcecie podałem Wam swoje imię, nie wiem na ile może to mieć związek z tematem.
Nieważne

Cena 18 gr jest ceną którą pamiętam z czerwca, bądź maja. Może teraz odrobinę jest drożej, ale chyba nie. ZE Szczecin a właściwie ESSA (teraz po jakichs przekształceniach nazwa moze byc trochę inna).

Nie wiem jak komuś wyszło, ze za 80 zł dostaję tylk 84 kWh?
Dostaję ok 370 kWh (sprawdzę jak znajdę ten rachunek, ale tak mniej więcej wynika z obliczeń). Żeby było jasne - nie uwzględniam opłat stałych. Jeśli dalej nie wierzycie zeskanuję ostatnią fakturę (jak ją znajdę).

Gotowanie na gazie na prawdę jest obżydliwe, ale jak ktoś napisał to kwestia gustu. Ja ani nie mam ochoty tolerować tłustej mazi na kuchence, i w całej kuchni, ani tym bardziej zmuszać kogogolwiek aby to co jakiś czas usuwał. Nie wspomnę już o wygodzie, estetyce, dramatycznie większym bezpieczeństwe i przyjemności gotowania. Prawda jest taka, że odkąd mamy płytę ceramiczną zdarza mi się coś upichcić, co wcześniej się nie zdarzało. Wypadki typu obsunięte na rusztowaniu garnki (garnuszki) też się nie zdarzają. Nie wspomnę już o tym, że można bez większego ryzyka zostawić coś gotującego się i wyjść z domu (w razie gdybyśmy nie wrócili na czas płyta się i tak wyłączy, w razie wygotowania wody, temperatura się zmniejszy do poziomu, który nie dporowadzi do pożaru - sprawdzone niestety w praktyce).
W kwestii gotowania i oszczędzania - na prawdę nie patrzymy jaka jest taryfa żeby usmażyć jajecznicę...
Wydaje mi się, że pewne oszczędności niejako przy okazji czynimy gotując w kombiwarze.

Owszem ogrzewanie ciepłej wody, pranie, prasowania, mycie naczyń (w zmywarce), odbywa się wyłącznie w taniej taryfie.

Faktem jest, że należymy do tych "nienormalnych", którzy telewizora, ani magnetowidu nie posiadają. Komputer latem w zasadzie nie był włączany.
Oświetlenie latem włączane jest niezbyt często, a w związku z tym, że absolutnie wszystkie źródła światła to nowoczesne świetlówki udział ich w zużyciu prądu jest marginalny. Owszem kilka godzin dziennie pracuje amplituner AV kina domowego (jako radio i wzmacniacz do muzyki). Zimą w związku z częstym używaniem komputera zużycie prądy pewnie zwiększy się o ok 20 zł miesięcznie.

No ale nie o gotowaniu jest ten wątek...
Dave - odnoszę wrażenie, że nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi.
Proszę kogoś kto się na tym zna aby w sposób przybliżony oszacował o ile mniejsze będzie zapotrzebowanie na ciepło gdy różnicę w kosztach instalacji gazowej i elektrycznej zainwestujemy w dodatkowe ocieplenie budynku (docieplenie ścian, stropu, zrobienie GWC, kupno rekuperatora - co tam się będzie najbardziej opłacało).
Myślę, że przyjmując cenę najtańszej instalacji elektrycznej 2500zł (+600-1200 zł za dodatkowo podłączone "kilowaty") i najtańszej gazowej 12 000 postąpimy rozsądnie. Nie od rzeczy chyba będzie uwzględnienie też kosztu dodatkowego pomieszczenia przeznaczonego na kotłownię, co jest zbędne przy ogrzewaniu prądem.
Pieniądze z tego tytułu są chyba spore (zakładając 4m kw i 2000 zł za metr - 8 tys zł)

Jeśli więc zapotrzebowanie na ciepło będzie np. dwa razy mniejsze, to okaże się że gaz wychodzi w eksploatacji drożej niż prąd!
Moje stanowisko jest takie, że nawet jakby wyszło trochę drożej (w co wątpię jeśli różnicę w cenie instalcji rozsądnie sie zainwestuje w docieplenie), to wolę prąd.
Przy instalacji z butlą w ogródku należy też doliczyć koszt poświęconej na to działki - w moim przypadku 100 zł za metr kwadratowy.
Prawdę mówiąc im więcej się nad tym zastanawiam tym bardziej sam się przekonuję, że gaz jest straaasznie drogi ;-)

Proszę zwrócić uwagę, że moc grzewcza instalacji elektrycznej może być znacznie mniejsza niż instalacji gazowej dzięki lepszemu dociepleniu budynku!

Pisząc automatyka nie miałem na myśli termostatu! Termostat służy do ustawienia temperatury, nie potrafi jej jednak dynamicznie zmieniać w zależności od tego, czy ktoś jest w pokoju. W przypadku instalacji wodnej może można zmieniać temperaturę dynamicznie, ale dla całego budynku. W przypadku ogrzewania prądem indywidualnie dla każdego pokoju. (Wiem, że można zrobić taką automatykę też dla wody, ale jest to kompletnie nieopłacalne - koszmarnie drogie).

Oczywiście - wiem skąd pochodzą opinie, że ogrzewanie na prąd jest drogie. Mój znajomy płaci po ok 1500-1800 zł miesięcznie. Ale on nie zrobił instalacji na prąd. Zbudował tradycyjną wodną instalację, i wodę ogrzewa wielkimi grzałkami, oczywiście ma zwykłą taryfę... Dom jest zaizolowany tyle na ile wymagają normy, usytuowanie domu jest według drogi, a nie stron świata, sporo okien od północy, niewiele od południa, sporo wykuszy, załamań, etc. Znajomy czeka na gaz (czeka już 4 lata i na razie nie wiadomo jak długo jeszcze)



KrzysztofP - 14-10-2003 11:15
Dave!
Znowu nie czytałeś uważnie!
Nie napisałem że zwróciły mi się nakłady po zrezygnowaniu z GAZU.
Zwróciły mi się naklady poniesione na ogrzewanie prądem w stosunku do tego co płaciłem za ogrzewanie z MIEJSKIEJ SIECI CIEPŁOWNICZEJ. Rocznie płaciłem za ogrzewanie 2600 zł, obecnie płacę za ogrzewanie ok 1200-1500zł. Instalacja grzewcza kosztowała mnie ok 2000 zł.
Z gazu zrezygnowałem ze względu na te obżydlistwa (mimo wyciągu) przy gotowaniu ( i zwiększeniu komfortu). Gaz słuzył mi wyłacznie do gotowania.
Czy teraz rozumiesz?



KrzysztofP - 14-10-2003 11:25
Jeszcze dwa wyjaśnienia. te 200 zł za prąd w sezonie grzewczym, to nie za caly rachunek, tylko za samo ogrzewania (od całego rachunku odjąłem tyle ile zużywam latem).

Zakupu płyty ceramicznej i kombiwaru ( gotowania) nie wliczam do nakładów inwestycyjnych i nie rozpatruję ekonomiczności tej (rezygnacji z gazu) decyzji! Faktem jednak jest że z obserwacji "na oko" opłaty za prąd są wyższe mniej więcej o tyle co kosztował mnie gaz. Wynika to pewnie dlatego, że znaczną część opłat za gaz stanowiły opłaty stałe.



ryniu - 14-10-2003 11:27

ja nie majac GZ wybralem propan i 1kWh kosztuje mnie mniej niz w przypadku pradu. kalkulacje i dyskusje o zwrocie byly wczesniej. Czemu więc z takim uporem porównujesz cały czas tylko koszt 1 kWh skoro wiadomo, że to nie jest miarodajne porównanie?



- 14-10-2003 11:28
W istniejących obecnie warunkach w Polsce ogrzewanie prądem jest droższe niż gazem za wyjątkiem tego przypadku z TV (między wiadomościami a prognozą pogody) i wszystkiego lepszgo za wyjatkiem rodziny zyczymy.



Dave - 14-10-2003 12:48
KrzysztofP - fajnie ze juz nie jestes tak anonimowy. Nie przecze ze w przypadku 40m2 zyski z ogrzewania gazem beda tak male ze inwestycja moze sie dlugo zwracac. Ale my tu mowimy o ogrzewaniu domow o powierzchni ponad 100m2 gdzie juz zyski nie sa tak male. Do kosztow inwestycyjnych dolicz koszty plyty ceramicznej - ta inwestycja nie zwroci sie nigdy. Jesli piszesz ze zuzywasz do 1500zl na ogrzewanie 40m2 rocznie to ja ci powiem ze ludzie mniej wydaja na ogrzewanie gazem 150m2 domow.

D.



KrzysztofP - 14-10-2003 13:56
Dave!
Po raz ostatni proszę Cię o uważne czytanie postów!

Po pierwsze pisałem o swoim mieszkaniu w charakterze przykładu, bo choć nie jest to dom, to jakiś pogląd daje. Napisałem wyraźnie, że mieszkam w budynku z 1920 roku ze zrujnowaną elewacją. Z trzech stron mojego mieszkania jest mur elewacyjny, a tylko 1/8 ścian sąsiaduje z innym mieszkaniem. Z tego co kiedyś obliczałem to moje mieszkanie potrzebuje ok 3-4 razy więcej ciepła na metr kwadratowy niż nowocześnie wybudowany dom!

P drugie pisałem, że płyty ceramicznej NIE wliczam w koszt inwestycji, bo to nie ma NIC wspólnego z ogrzewaniem. Wcześniej miałe ogrzewanie MIEJSKIE i z powodu rezygnacji z niego NIE musiałem rezygnować też z gazu!

Rezygnacja z gazu (który służył mi WYŁĄCZNIE do gotowania) miała związek WYŁĄCZNIE z nazwijmy to estetyką, a NIE EKONOMIĄ.

Przepraszam, że napisałem iż koszty użytkowania płyty są takie jak gazu - to mogło Ci przeszkodzić w zrozumieniu tego co napisałem.

Jeśli masz na myśli koszt inwestycji w płytę ceramiczną w przypadku nowo wybudowanego domu, to wiedz, że nikt nikogo nie zmusza do wydawania 2-3 tys na płytę ceramiczną! Równie dobrze można kupić tradycyjną tzw. kuchenkę na prąd w cenie podobnej (jeśli nie niższej) niż alternatywna kuchenka gazowa. Ciągle nawet najprostszy piekarnik elektryczny jest lepszy niż gazowy (no chyba, że jakiś nieznany mi Hi-tech) ze względu na zdecydowanie prostszą i dokładniejszą możliwość regulacji temperatury.

Po trzecie dalsze moje wywody ekonomiczne dotyczyły DOMU jednorodzinnego (który planuję wybudować - stąd moja obecność na tym forum). Pisałem o domu w granicach 100-150 m kwadratowych.



Dave - 14-10-2003 15:08
Czytam uwaznie. Piszesz ze 1,5tys wydajesz na ogrzanie mieszkania 40m2. A mnie interesuje ile kosztuje ogrzanie domu 150m2. I przy takiej powierzchni sa juz kontrowersje. Taki dom mozna ogrzac gazem ziemnym za 1,5tys rocznie a pradem za tyle sie nie da. Ja proponuje poczekac na wyniki zuzycia pradu w domu ogrzewanym pradem co poniektorzy zadeklarowali ze pokaza. Wowczas bedzie mozna konkretnie porozmawiac. Teoretyzowania juz w tym watku jest wystarczajaco i nie ma co wracac do niego.

D.



krispl - 14-10-2003 18:32
Przepraszam za pomyłkę. Faktycznie błąd w moich obliczeniach. Za 80 zł u mnie można dostać oczywiście 80/0.36= 222 KW w taryfie normalnej całodobowej.

W mieszanej koszty są takie: nocna 19 gr za 1 KWh i dzienna 40 za KWh.
Ważona średnia 0.6x40 + 0.4x19 daje ok 0,316 za 1 KWh w taryfie nocno dziennej.

Mimo to to jest dwa razy drożej niż gaz. :(

Czyli można uzyskać za podane tu 80 zł w taryfie mieszanej ok 253 KWh energi. Ważenie noc dzień w innych proporcjach daje jeszcze większą ilośc kilowatów za 80 zł.

Wskaźnik E sezonowego zapotrzebowania na ciepło domów waha się od
15 (super oszczędny) do 45 KWh/m szesć. na sezon (kiepski).

Dom o 100 m kw. powierzchni ma typowo 250 sześc kubatury. A więc potrzebuje od 3750 do aż 11250 KWh energi. Jeśli ma się dom o E=15
to spokojnie można go ogrzewać prądem. Zapłacimy za to tylko do 1000 zł na sezon (przy średniej ważonej 0,316 za 1 KWh). Ale za to nakłady na ocieplenie muszą być duże (oszczędzamy tylko 500 zl na sezon jeśli ogrzewamy gazem).

Jeśli dom ma E=50 ta zapłacimy trzy razy więcej tj. do 3000 zł na sezon
a gazem tylko ok 1500 zł (oszczędzamy ok 1500 na sezon)

Dodatkowe oszczędnośći można uzyskać przy stosowaniu ogrzewania elektrycznego akumulacyjnego ale nakłady na dobre piece są znowu duże, nie mniejsze niż na dobrą kotłownie gazową.



Jezier - 14-10-2003 23:03

Dom o 100 m kw. powierzchni ma typowo 250 sześc kubatury. A więc potrzebuje od 3750 do aż 11250 KWh energi. Jeśli ma się dom o E=15 to spokojnie można go ogrzewać prądem. Zapłacimy za to tylko do 1000 zł na sezon (przy średniej ważonej 0,316 za 1 KWh). Ale za to nakłady na ocieplenie muszą być duże (oszczędzamy tylko 500 zl na sezon jeśli ogrzewamy gazem). Nakłady na ocieplenie nie muszą być duże. Jeśli decyzję o niskim zużyciu energii do ogrzewania podejmiemy na etapie wyboru i adaptacji projektu to koszt wybudowania domu energooszczędnego (dostosowanego do ogrzewania prądem) będzie porównywalny z wybudowaniem energożernego. Co innego docieplanie istniejących budynków, albo gdy decyzja podejmowana jest na etapie wykańczania wtedy koszty będą niemałe.



KrzysztofP - 15-10-2003 09:41
No więc sprawdziłem ten rachunek.
1kWh w taryfie nocnej kosztuje u mnie 18,1 gr (jak się okazało cena ostatnio SPADŁA) ZE nazywa się ENEA (jakby ktoś nie wierzył i chciał sprawdzić).
za te 80 zł zużyłem 391kWh jak ktoś nie wierzy to na prawdę zeskanuję tą fakturę. Stosunek drogiej taryfy do taniej wyszedł około 1:9.

Do Dave - mój drogi - trochę Cię zmartwię. Moim zdaniem pisanie o konkretnych opłatach za prąd czy gaz w budynkach o takim samym metrażu mija sie z sensem. Nic to nie wniesie do dyskusji, bo czynników wpływający na koszty jest cała masa. Koszt nośnika to tylko jeden z wielu.
Pozostają nam więc tylko rozważania teoretyczne, które jeśli są rzetelnie przeprowadzone pokrywają się dość dobrze z rzeczywistością.

Wbrew pozorom koszt grzejników akumulacyjnych (nawet z dynamicznym wyładowaniem) nie jest aż taki duży
Instalacja na dobrze docieplony dom 150 m kwadratowych może się zamknąć w kwocie 10 tys zł. (piece łącznie 15 kW). W tym wypadku płacimy za ogrzewanie przez CAŁĄ dobę według stawki 18,1 gr za kWh przy sprawności urządzeń bliskiej 100%.

Nie jestem pewien czy dobrze cytuję z pamieci cenę 16 gr za 1 kWh przypadku gazu. Jeśli tak, to efektywnie gaz wychodzi drożej w eksplotacji ze względu na sprawność (10% strat na piecu, 5% na przesyle). Do kosztów trzeba doliczyć serwisoanie pieca i kominiarza (kotoś podawał łącznie 300-400 zł rocznie)

Dodatkowe oszczędności w przypadku ogrzewania prądem sięgają 15%-30% i związane są z możliwością obniażania temperatury w nieużywanych pomieszczeniach (np. pokój dzienny, kuchnia, gabinet - w nocy, pokoje dziecięce, gdy dzieci są w szkole, sypialnia rodziców, gdy rodzice są w pracy, etc.) Kolejne oszczędności w przypadku grzania prądem wynikają z lepszego rozkładu temperatury myślę że można przyjąć 10% (producenci podają nawet 20%). Dotyczy to grzejników promiennikowych, ogrzewania podłogowego, piecy akumulacyjnych z rozładowaniem dynamicznym. Oszczędności tej nie będzie gdy zastosujemy zwykłe konwektory.

Ostatecznie ogrzewanie prądem może być znacznie tańsze w eksploatacji niż ogrzewanie gazem.

Zgadzam się jednal, że ogrzewanie na prąd nie ZAWSZE może być opłacalne. Intuicyjnie myślę, że granicą będą domy do ok. 200 m kwadratowych (oczywiście wzorowo docieplone).



KrzysztofP - 15-10-2003 09:49
Przepraszam - jeszcze jedna uwaga.

Jak ktoś nie chce piecy akumulacyjnych, to moim zdaniem powinien liczyć taryfę mieszaną 50% do 50%. Przez pierwszą godzinę drogiej taryfy temperatura w przyzwoicie ocieplonym domu nie powinna spaść o 1 stopień tak więc przez pierwszą godzinę drogiej taryfy możemy po prostu nie grzać (a podnieść o ten 1 stopień temperaturę tuż przed przełączeniem na taryfę drogą). Ciągle można mieć oszczędności które wymieniłem wyżej.

Mój pomysł na ogrzewanie domu jest taki - 1 piec akumulacyjny w pokoju dzienny i kuchni (mają byc połączone). W pozostałych pokojach grzejniki promiennikowe, które są jak dla mnie (i mojej rodziny) najprzyjemniejszym w odbiorze źródłem ciepła. Co co można porównać tylko z wylegiwaniem sie w ciepłych promieniach słońca. (Mam na myśli oczywiście prominniki nie świecące!). W łazienkach/kuchni dodatkowo ogrzewanie podłogowe. Sterowanie i programy jak wyżej opisałem.
Stosuję coś podobnego w swoim mieszkaniu i się to sprawdza (nie jest w żadnym razie uciążliwe przy naszym trybie życia).
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl



  • Strona 3 z 22 • Wyszukano 1639 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22