ďťż

Węgiel brunatny pod Legnicą a nasze domy





YreQ - 10-03-2008 21:46
Kraj powinni równomiernie rozwijać, oczywiście jeżeli sa możliwości. Bo potem przez wieki pokutuje podział na Polske A i Polske B.
Nawet na naszym bliskim terenie są tacy co zazdroszczą pozycji ekonomicznej mieszkańcom Lubina.
Zrównoważony rozwój, ale z głową a nie na żywioł powiadam wam.
Wycięcie lasów lub ich uschnięcie przy leju depresyjnym to zagłada dla regionu przy przemyśle hutniczym miedzi. Od małego pamiętam smród huty i osady na kałużach po deszczu. I nie były to pyłki kwiatów.
Lasy między Legnicą a Lubinem sa płucami całego regionu. Zauważcie że na południe od Legnicy w rejonie Legnickiego Pola żadnych lasów nie ma.





YreQ - 10-03-2008 21:49
A czas jest tutaj największym sprzymierzeńcem. 20 - 30 lat? To ogrom w odniesieniu do postępu technologicznego i uzyskania świadomości ochrony środowiska przez człowieka. Kto w latach 70-tych mówił o ekologii? Nikt. Wtedy tylko przemysł sie liczył. Za 30 lat byc może będą pukac się w czółko na same słowa o elektrowniach węglowych.



Haynauer - 10-03-2008 22:02

Poniżej zestawienie ważniejszych złóż w Polsce ze strony Komitetu
http://img111.imageshack.us/img111/783/zoaiq9.png

Tabela z opracowania z 2006 r.
Widać tutaj wyraźnie, że złoża Legnickie wcale nie są największe.
Najbardziej preferowane do wydobycia wg zestawienia są te z Gubina pod każdym względem. Nacisk na legnickie jest chyba przez to, że kiedyś kombinat zlecił opracowanie dokumentacji i są gotowe opracowania.
Tam z pewnością są mniej zurbanizowane tereny a Niemcy po drugiej stronie już wydobywają węgiel. Nasze złoża mogą poczekać.
KOLEJNE PRZEKŁAMANIE YRKA

Powszechnie wiadomym jest że na złoża legnickie składa się pięć pól, oprócz legnicy zachód i wschód również:

* pole Legnica Północ - o zasobności 1025 mln Mg;
* pole Ścinawa - o zasobności 1075 mln Mg;
* pole Ruja - o zasobnosci 332 mln Mg.

Łacznie daje to największe złoża węgla brunatnego w europie.




YreQ - 10-03-2008 22:05
jak masz cos do mnie to na dole jest klawisz priv.
zestawienie jest ze strony komitetu.
nie ma w nim zarówno złóz z osciennych terenów Legnicy jak i reszty kraju, który na całej zachodniej stronie jest "obłozony" węglem brunatnym.





Haynauer - 10-03-2008 22:33
http://images29.fotosik.pl/173/ab6aeda94a44d7ac.jpg

niestety mapa złóż węgla brunatnego w polsce troche kiepskiej jakości ale widać jaki potencjał maja złoża legnickie... choć trzeba przyznać ze złoża przy zachodniej granicy są równie zasobne...

jednak o przygotowaniu do wydobycia właśnie w regionie legnickim a nie w rejonie gubina decyduje sytuacja w przemyśle miedziowym. Po wyczerpaniu złóż miedzi LGOM-owi zagrażać będzie strukturalne bezrobocie i idący za tym głęboki upadek ekonomiczno-społeczny. powstanie kopalni i elektrowni pozwoli dokonać głęboką restrukturyzację o pozytywnych skutkach dla społeczeństwa regionu.



YreQ - 10-03-2008 22:41
... a Jarek piękne zdjęcia wkleja...
Może w Muzie wystawiliby je, aby reszta regionu zobaczyła co może stracić?
Myslę, że Urząd Gminy w Lubinie dałby się namówić na taką promocję.
Jarka tez trzeba ośmielić do zaprezentowania dorobku.
Wiem z zaufanego źródła, że zamierzają podjąć kroki aby zwrócić uwagę na piekno regionu.



EMISJA CO2 - 10-03-2008 22:55
Kilka postów wyżej Borbet7 przypomnialo pomyśle założenia strony, może narazie tym się zajmijmy.



YreQ - 10-03-2008 23:13
Masz rację, nie ma co się pierdołami zajmować.
Nazwa domeny - możliwie krótko, ale z tekstem w tle
kolory - zieleń, żółty...i brunatny 8)
co na stronie
- podział na wsie objęte odkrywką z krótkim opisem, historią, liczba mieszkańców, zdjęciami "z ziemi", zdjęcia lotnicze
-zdjęcia z istniejących kopalni
-forum
-linki do artykułów
-przedstawienie węgla z innymi możliwościami odkrywek w kraju - dla terenów o niskiej urbanizacji
-nacisk na inne źródła energii - pokazanie alternatyw dla CO2 i konsekwencji nieograniczania emisji
-ujawnienie mechanizmów wywłaszczeń - odszkodowań, wyceny, możliwości odwoławczych,
-wyciąg z aktów prawnych związanych z gospodarka przestrzenną
-wypowiedzi władz samorządowych przeciwnych odkrywce z terenów przyległych gmin i powiatów

Po wykonaniu strony - rozpropagowanie jej, z linkami do niej na stronach urzedów gmin, portali lokalnych. tak aby jak najwięcej ludzi mogło poczytać.
W celu uniknięcia błedów merytorycznych - pozyskanie osób pełniących funkcję kontrolną merytorycznie wśród osób specjalizujących się zawodowo w danym temacie.

takie propozycje przychodza mi do głowy teraz. trzeba ulepszyć, zmodyfikować.



adam_mk - 10-03-2008 23:43
"przedstawienie węgla z innymi możliwościami odkrywek w kraju "

TEGO bym nie robił!
Wrogów sobie szukasz?! :o

CZEMU u siebie, tego co zachwalasz u innych - nie chcesz?!

Załóż partię nacjonalistyczną i ostro zwalczaj "obcy" kapitał!
To ten kapitał stworzy tę kopalnią, elektrownię, miejsca pracy....

Bierz przykład z Dr Josepha Paula Goebbelsa !
ON wiedział, że dowolna bzdura powtórzona czy wykrzyczana 1000 razy staje się prawdą!
Adam M.



maxvong - 11-03-2008 09:30
A moze kolega JAROSŁAW ma fotki Grzymalina ?



m&k - 11-03-2008 12:35
źródło



m&k - 11-03-2008 12:38
źródło



robriprk - 11-03-2008 14:31
Witam wszystkich
Tak sobie czytam te Wasze posty i muszę sie do nich przyłączyć.
Po pierwsze mnie to tez dotyczy - Pieszków
Po drugie popieram tu co niektórych w sprawie sprzeciwu co do tej kopalni więc sie dołączę .
:wink:



YreQ - 11-03-2008 19:51
Myślę, że decyzja rządu w sprawie budowy nowej elektrowni na lubelszczyźnie nie jest wcale chwilą odetchnienia dla mieszkańców ziemi legnicko-lubińskiej. Nic nie przeszkadza aby komitet dopiął swego zabezpieczając złoże i przeznaczając teren pod budowe kopalni za kilkanaście lat. Bo tak naprawdę kwestia bezpieczeństwa energetycznego jest tylko tłem i uzasadnieniem dla kombinatów węgla brunatnego, aby przedłużyc swoje istnienie, bez względu na konsekwencje.

Z ludźmi nikt sie nie bedzie liczył, chociaż logicznie myśląc powinna być to sprawa pierwszoplanowa. Jeśli coś uratuje ten region, to tylko fauna i flora, która ma większą ochronę prawną niż ludzie. Bo ich można w każdej chwili wyrzucić płacąc nibyodszkodowania.



EMISJA CO2 - 12-03-2008 00:02
Informacja ta dała nadzieję na odłożenie w czasie decyzji o rozpoczęciu eksploatacji. Ale myślę, że jednak dojdzie do zabezpieczenia złoza, bo tylko to będą w stanie zrobić na dzisiejszą chwilę. I pewnie sami nie wiedzą, jak będzie można dobrać się inaczej do węgla, niż tą przestarzała metodą. Będą czekać, aż ktoś lub coś zmusi ich do rozpoczęcia działań. I tym sposobem zahamują rozwój regionu, a niechcący doprowadzą do rozkwitu środowiska naturalnego, które stanie się drugą, ważną, po mieszkańcach przeszkodą.
Za 10-20 lat nie wiadomo co będzie priorytetem, czy czyste powietrze, czy lasy? Palacze już są przeganiani z miejsc publicznych, powstają sklepy z ekologiczną żywnością gdzie 20 lat do tyłu nikt nawet o tym by nie pomyślał.

Dziura ozonowa 20 i 10 lat wstecz to dwie różne średnice. Więc myślę,że jednak gazy cieplarniane nie będą tak obojętne jak teraz.

Zabezpieczą to nasze złoże i będą mieć spokojne sumienie, że coś z tym węglem jednak zrobili, a co dalej to już typowa dla Polaków "spychoterapia" - niech się martwią ci co po nas.

PS. Co z pomysłem strony?



YreQ - 12-03-2008 08:58

PS. Co z pomysłem strony? Pomysł świetny. Ale propozycji z Waszej strony brakuje 8)

Może w kwestii ochrony środowiska wykorzystalibyśmy do strony materiały z konferencji w Karczowiskach ? Wystąpienie Pana A. Ruszlewicza nosiło tytuł:" Walory przyrodnicze Gminy Lunin i jej otoczenia w zasięgu oddziaływania projektowanej kopalni węgla brunatnego" - dosyć sporo tego jest.
Dzisiaj umawiam się z wójtową na spotkanie, podpytam czy te materiały możemy zamieścić również (no i autora też podpytam).

borbet7 bardzo dużo chce od siebie dać - więc mu pomóżmy.
Do pomocy w kwestii merytorycznej potrzebni będą:
- prawnik
- biolog
i pewno wielu innych (poszperajcie wśród znajomych)
A baaardzo pomocny - zaprzyjaźniony zakład fotograficzny :wink:

No i .....zastanówcie się , może w końcu trzeba byłoby się spotkać i pogadać też poza forum ? Jakieś konkrety ustalić. Musimy się spiąć, bo na razie to jak w reklamie "luźne gatki" mamy :wink:



robriprk - 12-03-2008 11:14
Witam ponownie !

Jeśli chodzi o pomoc ze stronką przyłączam się jak najbardziej (ale moje umiejętności nachodzą dokładnie na umiejętności borbet7) - ale razem będzie łatwiej :wink:



imported_JAROSŁAW - 12-03-2008 11:59
Witajcie
W tym tygodniu jestem zmuszony zaniedbać listę, coraz więcej obowiązków.
Widzę że emocje opadły. Po każdej burzy wychodzi słońce. Informacja o elektrowni w Lublinie ukoiła nastroje. Ale, tak jak Emisja, ja także jestem zdania iż dojdzie do zabezpieczenia złoża. Teraz kopalni może tu nie będzie. Może kiedyś nauka da odpowiedź jak pozyskiwać materiał do spalania nie ingerując w środowisko. Mało prawdopodobne że odpuszczą sobie nasze tereny. Chcę także zauważyć że nie mamy żadnej konkretnej odpowiedzi, iż mamy odpuszczone na te kilkadziesiąt lat. W każdym razie, to nie koniec. Zebrał się tutaj niezły dorobek burzliwej dyskusji, który także należy wykorzystać na stronie www. Jestem jak najbardziej za budową strony. I osoby zainteresowane powinny jak najbardziej się spotkać aby omówić cały projekt. Mamy tu piękne tereny. Nieprawdą jest że są tu jałowe gleby i sosnowe lasy. Zdziwilibyście się jakie mamy tu lasy. Pełne zróżnicowanego drzewostanu. Są tu zagajniki o których można sobie pomarzyć. Nie mogę tu przytoczyć przykładu ze względu na ich ochronę. Cały ekosystem opiera się na wybijających wprost z ziemi cieków wodnych. Pełno tu małych stawów, strumyczków. Wystarczy popatrzeć na mapy krajoznawcze. Każdy leśnik przyzna mi tu racje. W lasach można spotkać na każdym kroku zwierzynę. Na łąkach, normalnym już widokiem jest sarna. Od dwóch lat widzę przybór zajęcy. Wszędzie wręcz, w słoneczne dni, na otwartej przestrzeni spotkać można drapieżne ptaki. To naprawdę piękna kraina. Może nie aż tak jak w innych zakątkach kraju. Puszcze, parki, tereny objęte ochroną. Ale to jedyny w tym regionie zakątek ostatniej zieleni. Nie dajmy go zniszczyć. To nie wielkie hasła i sztandary. Jeżeli mamy tu zostać infrastrukturalnie zablokowani i umierać powolną śmiercią to zróbmy to w piękny sposób. Zostawmy po sobie coś co następne pokolenie być może będzie po nas pielęgnować. Chcę propagować ten pogląd. Do tej pory robiłem to prywatnie z dobrym skutkiem. Strona oraz zorganizowanie wystawy na pewno pomogą w tym. Wcześniej mówiło się nawet o powstaniu stowarzyszenia. To także dobry pomysł lecz niekoniecznie trzeba posuwać się aż tak daleko. Wystarczy połączyć siły z organizacjami które już działają na naszym terenie. Sprawa PROSZĘ PAŃSTWA warta świeczki. Wątkowi przewodniczył do tej pory Yreq. Stoczył tu niejeden bój, który wręcz budził zawrót głowy. Niektórych internatów wypowiedzi zostawmy bez komentarza. One także były potrzebne aby wzbudzić opinie do dyskusji. I wielkie brawa za to. Teraz jednak czas na działania. Myślę że Irek po rozmowie z Panią Wójt będzie miał już coś ważnego nam do powiedzenia.

http://img207.imageshack.us/img207/5581/zskc9.jpg

http://img410.imageshack.us/img410/2769/zs2zs5.jpg



robriprk - 12-03-2008 12:12
Tak więc może jakieś konkretne propozycje spotkania ! Zawsze miło porozmawiać osobiście.
Co do strony to dajcie pomysł na domenę i sie ją zarejestruje.Co do strony to j/w nie ma problemów :P

Robert



Haynauer - 12-03-2008 12:59
Kolejny raz muszę prostować zafałszowany obraz rzeczywistości...


Cały ekosystem opiera się na wybijających wprost z ziemi cieków wodnych lasy korzystaja z wód opadowych, nie zaś z wód gruntowych... prosty dowód rosną na piaszczystych pagórkach, gdzie poziom pierwszych wód gruntowych jest na poziomie kilkanascie albo i kilkadziesiat metrów niżej...


Ale to jedyny w tym regionie zakątek ostatniej zieleni. Nie dajmy go zniszczyć. no bez przesady... a lasy na wschód od przyszłekj odkrywki..???? Bory Dolnośląskie ciągna się aż do granicy z niemcami...



imported_JAROSŁAW - 12-03-2008 13:42
:D HEHE Wiedziałem że się skusisz. Zaczęło być bez ciebie nudnawo. Ty i te twoje prostowanie rzeczywistości. Miałem na myśli okolice Lubina i Legnicy. A o ciekach wodnych w tym rejonie nie masz zielonego pojęcia, poza tym co wygoglujesz. Porozmawiaj z geologiem. Jest tu bardzo wysoki pozom wód gruntowych, i mylisz się mówiąc o dominujących piaszczystych glebach w tym rejonie. Są, ale nie wszędzie. Zaakceptujesz ten fakt? Czy może kłamię? Nic nie słyszałeś o kurzawach tutaj?



robriprk - 12-03-2008 13:59
Tak do poczytania !

REGION Drążą temat drążenia węgla Lubin-Legnica
http://www.powiat-lubin.pl/news.php?id=888

Pozdrowienia :wink:



YreQ - 12-03-2008 14:04

Tak do poczytania !

REGION Drążą temat drążenia węgla Lubin-Legnica
http://www.powiat-lubin.pl/news.php?id=888

Pozdrowienia :wink:
Na to spotkanie w Kudowie jedzie też Pani wójt.
Dziś nie miała czasu porozmawiać - sekretariat dzielnie bronił jej spokoju, zatem w poniedziałek znów zadzwonię , a jak nic z tego nie wyjdzie, to pojadę we wtorek rano- bo wtedy przyjmuje interesantów.



maxvong - 12-03-2008 14:57
Można sobie pooglądać prezentację jak działa jedna z metod gazyfikacji złoża
http://carbonenergy.com.au/cecd/player.html
Czy ktoś wie jaką grubość (miąższość) ma legnickie złoże ?



imported_JAROSŁAW - 12-03-2008 16:07
Więć jest to jednak możliwe. I wcale nie trzeba czekać latami na efekty. Z tego co pamietam złoże zalega na 175 - 200m, jego grubość jest zrożnicowana. Mamy tu do czynienia z zaleganiem warstwowym. Jednak nie przekracza 20 kilka metrów. Mówię o całej warstwie pokladu.



adam_mk - 12-03-2008 17:14
Wydaje mi się to dość gówniatym pomysłem, żeby ponad połowę energii tam zgromadzonej rozpraszać w skałach.

Czekam na link do tej stronki, co ma powstać i trwać z następnych 20 lat w pełnej mobilizacji.... :roll:

Adam M.



YreQ - 12-03-2008 19:04
Poniżej podam dwa zestawienia:

Pierwsze dotyczy metody gazyfikacji, którą propaguje KGHM.
"Celem projektu jest zaproponowanie nowej, efektywnej i przyjaznej środowisku technologii przetwarzania węgla brunatnego z wykorzystaniem metod biotechnologicznych.
Procesy biotechnologiczne mogą stanowić alternatywę dla tradycyjnych, szkodliwych dla środowiska metod przeróbki węgla brunatnego, co ma istotne znaczenie ze względu na wzrost zapotrzebowania energetycznego, rozwoju przemysłu, a także w kontekście podejmowanych działań zmierzających do ograniczenia emisji szkodliwych gazów i innych zanieczyszczeń powstających w tradycyjnych procesach przetwarzania węgla."
http://www.cuprum.wroc.pl/

A drugie dotyczy ustaleń "naszego" komitetu:
"Członkowie prezydium Komitetu Sterującego po szerokiej dyskusji podjęli następujące
ustalenia do realizacji:
1. Należy zaprzestać prowadzenia i nagłaśniania tematu odnośnie możliwości
alternatywnego
do metody odkrywkowej masowego sposobu wydobycia węgla
brunatnego ze złóż legnickich metodą eksploatacji podziemnej w wielkości około 30
mln Mg na rok zaproponowanego przez dr inż. Henryka Kurzydłę. Negatywne opinie
do propozycji przedstawili:
–mgr inż. Romuald Salata KWB Turów,
–mgr inż. Kazimierz Kozioł KWB Bełchatów, -(dlaczego mnie to nie dziwi -Yreq)-
-prof. dr hab. inż. Lech Gładysiewicz Politechnika Wrocławska,
–dr hab. inż. Zbigniew Kasztelewicz AGH Kraków.
" http://www.komitetlegnica.agh.edu.pl...enty/prot3.pdf

Czy nie uważacie, że komitetowi chodzi wyłacznie o interesy własne, czyli lobby węgla brunatnego, które reprezentują??
Przecież gdyby chodziło o dobro Polski i jej bezpieczeństwa energetycznego, co propagują tutaj moi przeciwnicy na forum, to takie stwierdzenia nie powinny mieć miejsca.

Komitet wyklucza jakiekolwiek inne metody wydobycia węgla bądź jego gazyfikacji. Preferuje wyłacznie metodę odkrywkową, bez wzięcia pod uwagę postepu technologicznego na przestrzeni 20 - 30 lat zanim zostaną wyeksploatowane złoża dzisiejszych odkrywek.
I to demaskuje ich prawdziwe cele - działanie na korzyść wyłącznie tej grupy zawodowej a nie dobra kraju.
I mam nadzieję, że to zostanie wreszcie publicznie zdemaskowane.
Najciekawsze, że komitecik sterujący w swoim stanowisku będącym odpowiedzią do protestu władz samorządowych wykazuje, jak to bardzo "troszczy sie o losy społeczeństwa po wyeksploatowaniu miedzi" a sam KGHM prowadzi prace nad wydobyciem bezodkrywkowych. Żenada.
Najlepiej by było, gdyby nie wpieprzali swoich trzech groszy tam gdzie ich nie chcą.



YreQ - 12-03-2008 21:28
Poniżej skład Rady Naukowej KGHM Cuprum - tych, których prace są dyskredytowane przez Komitet Sterujący i kolegów forumowiczów.

Rada Naukowa

prof. dr hab. inż. Zdzisław Kłeczek - przewodniczący
prof. dr hab. inż. Andrzej Strumiński - wiceprzewodniczący
prof. dr hab. inż. Monika Hardygóra
prof. dr inż. Zbigniew Śmieszek
dr hab. inż. Witold Pytel
dr inż. Andrzej Grotowski
dr inż. Janusz Kazienko
dr inż. Piotr Kijewski
dr inż. Jan Kudełko
mgr inż. Stanisław Lembas
mgr inż. Witold Bugajski
mgr inż. Sławomir Fabich
mgr inż. Mirosław Pawlak
mgr inż. Zbigniew Sadecki


Nie wiem czym ci ludzie ustępują naukowo Wielkim Profesorom i dyrektorom kopalni z Komitetu Sterującego, że tylko racje Komitetu maja byc brane pod uwagę przy decyzjach o naszym życiu.



EMISJA CO2 - 12-03-2008 22:33
Mały artykuł z lubińskiej:

"Zanim KGHM zbuduje wielką elektrownię na węgiel, mniejsi inwestorzy przygotowują się do uruchomienia elektrowni wiatrowych na terenie byłego województwa legnickiego. Zainteresowana wytwarzaniem ekologicznego prądu w naszym rejonie jest szczecińska firma Dormel, która w swoich planach ujęła budowę elektrowni wiatrowej zlokalizowanej na terenie gminy Ruja.

Nowo powstała ferma wiatrowa miałaby liczyć ok 25 siłowni o mocy dwóch megawatów każda. Według wstępnych ustaleń, być może już za 3-4 lata wiatraki staną w rejonie miejscowości Usza, Janowice i Dierżkowice. Jeżeli pomiary wykonane ze specjalnie przygotowanego do tego celu masztu okażą się pomyślne, to być może inwestycja będzie się przesuwać na kolejne tereny, a tym samym nie wyklucza się powstania wiatraków w powiecie lubińskim.

Ekologiczne inwestycje staja się coraz bardziej opłacalne. Sprzyja temu promowana przez Unię Europejską polityka proekologiczna. 10 stycznia 2007 Komisja Europejska przedstawiła pakiet działań w obszarze energii i zmian klimatu stanowiący podstawę nowej polityki energetycznej dla Europy. Główne strategiczne założenia to 20 proc. redukcji emisji gazów cieplarnianych, 20 proc. udziału energii odnawialnej w konsumpcji całej UE i 20 proc. to zmniejszenie zużycia energii do roku 2020. Polska będąc członkiem wspólnoty jest obligowana do realizowania inwestycji ekologicznych, dlatego już wcześniej, bo 3 listopada 2006 Minister Gospodarki podpisał rozporządzenie zmieniające rozporządzenie w sprawie szczegółowego zakresu obowiązków uzyskania i przedstawienia do umorzenia świadectw pochodzenia, uiszczenia opłaty zastępczej oraz zakupu energii elektrycznej i ciepła wytworzonych w odnawialnych źródłach energii. Tym sposobem zakłady energetyczne są zmuszane do zakupu czystej energii na poziomie siedmiu proc. w 2008, aż do ponad 10 proc.w 2014.

Żeby sprostać stawianym wymogom Unia chce wydać w przyszłym roku blisko 50 mln Euro z przeznaczeniem na rozpowszechnianie energii ze źródeł odnawialnych. To szansa także dla Polski, a przed wszystkim dla naszego regionu. Komisja Europejska ogłosiła wezwanie do składania wniosków na rok 2008 w ramach programu wspólnotowego Inteligentna Energia - Europa (IEE). Jest to wieloletni program wspierający ideę wykorzystywania alternatywnych, odnawialnych źródeł energii oraz budowania świadomości społecznej co do racjonalnego jej zużycia. Najwidoczniej z takiej oferty skorzystało przedsiębiorstwo Dormel i EPA.

Niestety budowa fermy wiatrowej jak każda inwestycja wymaga czasu. Należy dokonać odpowiednich zmian w studium uwarunkowań i zagospodarowania przestrzennego gminy, przygotować plany i określić wpływ przedsięwzięcia na środowisko. Przed ostatecznymi decyzjami władze samorządowe zamierzają przeprowadzić w tej sprawie konsultacje społeczne.

Dormel też chce mieć pewność, że wiejące przez gminę wichry są wystarczająco silne, by farma się opłacała. Podobne pomiary ma już za sobą gmina Zagrodno, gdzie rok temu zgłosiła się szczecińska spółka EPA, zajmująca się budową elektrowni wiatrowych. Samorządowcy zobaczyli w tym szansę na zwiększenie dochodów w budżecie i gospodarczy rozwój. Bez zwlekania przystąpili do przygotowania potrzebnych planów zagospodarowania przestrzennego dla Łukaszowa i Modlikowic w okolicach Chojnowa. W pobliżu tych dwóch wsi szczecinianie chcą zlokalizować łącznie około 30 wiatraków. I wszystko wskazuje na to, że to tam, a nie na terenie gminy Ruja powstanie pierwsza w regionie legnickim farma produkująca czystą energię.

Nie wszyscy jednak są przychylni budowie elektrowni wiatrowej. Wiatraki trwale oszpecą krajobraz. Mimo to, gdy dokonuje się wyboru to łatwiej zaakceptować widok 150-metrowej konstrukcji z mozolnie obracającymi się śmigłami, niż dymiące kominy i potężna odkrywkowa kopalnia węgla brunatnego między Legnicą a Lubinem, nad którą zastanawiają się wielkie koncerny energetyczne. Na budowie elektrowni wiatrowej zarobią gminy i prywatni właściciele gruntów, na których mogą stanąć wiatraki. Za użyczenie pola pod elektrownię i niezbędne drogi dojazdowe każdy z nich będzie dostawał rocznie czynsz dzierżawny. Pojedynczy wiatrak zajmuje powierzchnię okręgu o średnicy ok. 6 metrów. Śmigła znajdują się wysoko, a fundament jest solidny i głęboki, więc pod budowlą rolnicy będą mogli swobodnie uprawiać ziemię. Dodatkowo do kasy samorządów wpływałoby rocznie ok. 2 procent wartości elektrowni. Gmina Ruja już wyliczyła, że w ich przypadku byłoby to ok. 1,2 mln zł, czyli mniej więcej tyle, ile trzeba na podłączenie jednej wsi do kanalizacji.

Mieszkańcy tamtego rejonu z dużym zainteresowaniem przyjęli projekt budowy wiatraków. - Praktycznie każdy chciałby, żeby postawiono je na jego polu – mówi nam Irena Leśniak, mieszkanka Dzierżkowic oddalonych od Rui około czterech kilometrów. – Obawialiśmy się tylko hałasu, bo ponoć wiatraki szumią, ale będą zlokalizowane poza wsią i nie powinny przeszkadzać.

Takich inwestycji jak ta którą planuje się budować w sąsiedztwie naszego powiatu planuje się również rozpocząć w Komarowie pod Goleniowem. Tam również ma powstać farma wiatrowa złożona z 24 elektrowni wiatrowych o mocy 2,5 MW każda. Inwestycja o wartości 75 mln euro będzie realizowana przez holenderską firma Koop Duurzame Energie. Przedsiębiorstwo te zrealizowało już tego typu inwestycje w Holandii i Wielkiej Brytanii, a teraz chce wejść na rynek polski i francuski. W naszym kraju Holendrzy chcą wybudować elektrownie wiatrowe o łącznej mocy 240 MW.

Postanowiliśmy sprawdzić jakie są szanse, że w naszym regionie mogłoby coś takiego powstać. - My na razie nie planowaliśmy tego typu inwestycji. Najpierw trzeba by było na przykład uzyskać informacje o przepływie wiatru. Nie zajmowaliśmy się tym tematem, ale wiem że wielu polityków jest zainteresowanych tego typu inwestycją w naszym regionie - powiedział nam Janusz Łucki, rzecznik gminy wiejskiej Lubin.

Faktycznie podczas jednej konferencji temat ten został poruszony przez posła Piotra Cybulskiego. - Poza pewnymi wyjątkami, nie jestem zwolennikiem zakładania elektrowni wiatrowych na lądzie. Bardzo dobrym pomysłem jest jednak uruchomienie siłowni wiatrowych na Morzu Bałtyckim, ponieważ są tam silniejsze wiatry. Poza tym na morzu elektrownie nie wywoływałyby żadnych zakłóceń, związanych z turbulencjami. Jedynym miejscem w naszym regionie, gdzie wiatraki mogłyby powstać są okolice zbiornika Żelazny Most. W innych miejscach ich powstanie szpeciłoby krajobraz i zakłócało funkcjonowanie ekosystemu – wyjaśnia poseł. "



Haynauer - 13-03-2008 08:54

Mały artykuł z lubińskiej:

"Zanim KGHM zbuduje wielką elektrownię na węgiel, mniejsi inwestorzy przygotowują się do uruchomienia elektrowni wiatrowych na terenie byłego województwa legnickiego. Zainteresowana wytwarzaniem ekologicznego prądu w naszym rejonie jest szczecińska firma Dormel, która w swoich planach ujęła budowę elektrowni wiatrowej zlokalizowanej na terenie gminy Ruja."

Energia z wiatru nie jest tania, nie można na niej polegać, nie jest też ekologiczna, jak się ja przedstawia... Do poczytania dla "ekologów" z tego wątku... Co smaczniejsze wątki wytłusciłem, żeby dotarło do opornych na racjonalne argumenty...

Dania - zdaniem zielonych aktywistów - jest najbezpieczniejszym energetycznie krajem w Europie. A wszystko dzięki inwestycjom w wiatraki. Część ekologów przekonuje więc, by Polska poszła śladem Danii.

Na podstawie wstępnych danych z pierwszego półrocza szacuje się, że w tym roku energia wiatrowa pokryje około 0,25 proc. polskiego zużycia prądu. Rząd planuje, by w 2010 r. ten udział ten był prawie dziesięciokrotnie większy i wynosił 2,3 proc.

Zrealizowanie tego planu jest nierealne, a nawet niewskazane. W rzeczywistości Dania jest bowiem najlepszym dowodem na to, że Polska o podobnych pomysłach rozwoju energetyki powinna szybko zapomnieć.

Kłopotliwy nadmiar mocy

Zmienność wiatru jest wręcz przysłowiowa. Na dodatek zmiany jego siły zachodzą zbyt szybko, by dało się je skompensować, włączając lub wyłączając elektrownie konwencjonalne. Operatorzy muszą więc utrzymywać w systemie tzw. rezerwę wirującą, czyli elektrownie, które pracują "na luzie".

Wzrost prędkości wiatru z 9 do 11,5 metra na sekundę w morskiej farmie wiatrowej Horns Rev u zachodnich wybrzeży Danii może spowodować podwojenie jej mocy z 80 do 160 MW w ciągu kilku minut.

Z własnego doświadczenia wiedzą o tym także Niemcy. W 2004 roku rano w Wigilię Bożego Narodzenia niemieckie wiatraki osiągnęły moc sześć tysięcy megawatów (MW). Niespełna dziesięć godzin później spadła ona o prawie o 70 proc. W drugim dniu świąt moc z wiatru w sieci E.ON spadła wówczas poniżej 40 MW!

Kłopotliwa jest także sytuacja odwrotna. Chociaż produkcja energii wiatrowej w Danii odpowiada 20 proc. jej potrzeb, to w rzeczywistości wiatr pokrywa tylko ok. 6 proc. zapotrzebowania odbiorców. Resztę energii wiatrowej trzeba usunąć poza granice duńskiej sieci energetycznej. Niestety, ze stratą.

Dania jest połączona potężnym mostem energetycznym z krajami skandynawskimi i z Niemcami. Szczególnie ważne jest połączenie ze Skandynawią, bo do kompensacji wahań mocy turbin wiatrowych najlepiej nadają się elektrownie wodne.

Norwegia czerpie swą energię elektryczną niemal wyłącznie z hydroelektrowni, a Szwecja dodatkowo z jądrowych. Łączna produkcja energii elektrycznej z samych hydroelektrowni w tych krajach wynosi 178 terawatogodzin (TWh). Duńskie wiatraki produkują ok. 10 TWh. Szwecja i Norwegia mogą więc przyjąć do swej sieci chwilowy nadmiar energii otrzymywanej z duńskich elektrowni wiatrowych.

Dania sprzedaje taką "nadmiarową" energię grubo poniżej kosztów własnych. W 2003 r. rząd sprzedał ją za sumę o 1 mld duńskich koron (500 mln zł) mniejszą niż wynoszą koszty produkcji. Innymi słowy, Duńczyk płaci Szwedowi i Norwegowi około 500 mln zł, by korzystać z farm wiatrowych. To znaczny wydatek dla kraju, w którym mieszka 5,4 mln mieszkańców. Nie dziwi, że energia w Danii należy do najdroższych w całej Europie.

Drogo i smrodliwie

Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju wyliczyła, że w 2005 roku nakłady inwestycyjne na jednostkę energii w elektrowni wiatrowej wynosiły 21,6 mln euro za terawatogodzinę, podczas gdy w elektrowni jądrowej - 3,3 mln. Tak wysokie koszty energii wiatrowej wynikają z ogromnych nakładów materiałowych i pracy potrzebnej do zbudowania wiatraków i związanej z nimi infrastruktury oraz z tego, że wiatr nie zawsze wieje wtedy, gdy potrzeba prądu.

Wieża o wysokości 100 m, na której znajduje się turbina o wielkości autobusu i trzy 50-metrowe łopaty wirnika obracające się czasem z prędkością ponad 150 km/h, wymagają dużych i solidnych fundamentów. W przypadku wiatraka o mocy 1,5 MW turbina, zestaw łopat i sama wieża ważą ponad 250 ton. Podstawę każdej 100-metrowej wieży tworzy ośmiokąt o średnicy 13 m, który wypełnia 12 ton stali zbrojeniowej i 180 m sześc. betonu.

Dodatkowo koszty tworzy utrzymywanie w rezerwie elektrowni węglowych czy gazowych oraz rozbudowa sieci przesyłowych niezbędnych przy "pójściu w wiatr".


Skoro prąd z wiatru jest tak drogi, skąd pochodzi zysk prywatnych przedsiębiorców, którzy inwestują w ten sektor? To efekt dotacji i preferencyjnych warunków inwestycji. Państwo (także polskie) przerzuca koszty ryzykownej i drogiej energii wiatrowej na zakłady energetyczne, ustalając gwarantowaną przez rząd cenę za jednostkę zielonej energii na poziomie zapewniającym producentom zysk. Gdy takich gwarancji zysku zabraknie, rozwój wiatraków ustaje. Tak było w Irlandii, USA i Australii.

W dyskusjach na temat energetyki wiatrowej często mówi się, że co prawda jest ona droga, ale dla czystego środowiska warto te dodatkowe koszty ponieść. Okazuje się jednak, że wpływ elektrowni wiatrowych na zmniejszenie emisji dwutlenku węgla (CO2) jest wątpliwy.

Elektrownie węglowe i gazowe czekające "w pogotowiu" na wypadek spadku mocy emitują znacznie więcej CO2/kWh, niż elektrownie pracujące pełną mocą. Dodatkowa emisja związana jest z procesami produkcji, instalacji, konserwacji i ostatecznego demontażu wiatraków. Niemiecka Agencja Energii opublikowała w lutym 2005 r. studium, z którego wynika, że obniżenie emisji gazów cieplarnianych można osiągnąć tańszymi metodami. Do takich samych wniosków doszli kontrolerzy Brytyjskiej Najwyższej Izby Kontroli.

Nie oszukiwać ludzi

W kontekście produkcji energii wiatrowej Polska nie ma ani jednego atutu, którym może pochwalić się Dania. Przede wszystkim u nas wieją dużo słabsze wiatry. W efekcie opłacalność inwestycji w wiatraki w Polsce byłaby o połowę mniejsza niż w Danii.

Poza tym Dania może opierać się na sieci elektrowni wodnych w Skandynawii co - choć przynosi straty - pozwala skompensować wahania siły wiatru. W Polsce łączna energia wytwarzana w hydroelektrowniach wynosi około 1,8 TWh. To mniej niż jedna setna tego, co w Skandynawii. Nie mamy też tak rozbudowanych połączeń energetycznych z sąsiadami.

Rozwój energetyki wiatrowej w Polsce trzeba dobrze przemyśleć. Gra toczy się o wysoką stawkę. Niezawodność dostaw energii elektrycznej i jej niska cena oznaczają dobrobyt gospodarczy. Dlatego powinno się wykluczyć czynniki ideologiczne oraz wyciągnąć naukę z bardzo kosztownych błędów i doświadczeń innych krajów. Twierdzenie, że wiatr jest tani, to oszukiwanie społeczeństwa co do rzeczywistych kosztów tej energii i jej wpływu na środowisko.



imported_JAROSŁAW - 13-03-2008 09:41
Haynauer Masz racje. Nic mnie nie ebchodzi więcej poza czubkiem własnego nosa. Nic nie jest bardziej ekologiczne jak kopalnia odkrywkowa i elektrownia na węgiel brunatny. ŻENUJĄCE !!!



imported_JAROSŁAW - 13-03-2008 13:39
Haynauer czy wstydzisz się swoich pierwszych przemyśleń i poglądów. Często niezrównoważonych. Wynikiem tego podejmujesz się zmian w treści w swoich postach.



Haynauer - 13-03-2008 13:48

Nic mnie nie ebchodzi więcej poza czubkiem własnego nosa wychodzi szydło z worka... :roll: :o :D

po co więc te śpiewki o ekologii..??



EMISJA CO2 - 13-03-2008 14:06
Panie Haynauer, skoro posiada pan tak wszechstronną i absolutną wiedzę na każdy temat, to proszę nam, "zatwadziałym ekologom", podpowiedzieć, czy isynieje jakakolwiek alternatywa dla elektrowni węglowej?
Jeszcze 100 lat temu nikomu się nie śniło, że będzie rosła nad nami, jakaś dziwna dziura ozonowa, dziś już tak. A za 100 lat ? Chyba jednak warto próbować, bo nasze drzewa genealogiczne będą niestety coraz bardziej ubogie.



Haynauer - 13-03-2008 14:21
Choćby elektrownia atomowa... ale pseudoekolodzy znów mieliby używanie, w końcu zablokowali już budowę jednej...
skoro kghm tak sie angażuje w rozwój energetyki dlaczego nie rozpocznie prac w tym kierunku..? te firmę, przy obecnych cenach surowców, stać na taka inwestycję...



imported_JAROSŁAW - 13-03-2008 14:21

Nic mnie nie ebchodzi więcej poza czubkiem własnego nosa wychodzi szydło z worka... :roll: :o :D

po co więc te śpiewki o ekologii..??
Nie będę się zniżał do twojego poziomu bo nie potrafię tak nisko upaść. Nie będę zmieniał postu ani wyjaśniał dlaczego tak napisałem. Większość jednak wie co miałem na myśli pisząc w ten sposób. No cóż. Chwytasz za słówka. To typowe dla takich ignorantów i przemądrzałych niedorostków którzy za ekranem komputera udają naukowców goglujac informacje w internecie. Jeżeli nie rozumiesz tego co się do ciebie pisze to nie rozumiem co tu jeszcze robisz? To powinno dać wszystkim do myślenia z kim mamy tu do czynienia. Haynauer zmieniając post po komentarzach stajesz się oszustem. Dyskusja z tobą nie ma sensu.



Haynauer - 13-03-2008 14:31
no i kolejne epitety zamiast merytorycznej dyskusji... jak sie nie ma argumentów, to najlepiej kogos mieszać z błotem...

a co do epitetów, to no cóż, kazdy sądzi według siebie... kto podaje tutaj kłamliwe informacje..???



imported_JAROSŁAW - 13-03-2008 14:41

no i kolejne epitety zamiast merytorycznej dyskusji... jak sie nie ma argumentów, to najlepiej kogos mieszać z błotem...

a co do epitetów, to no cóż, kazdy sądzi według siebie... kto podaje tutaj kłamliwe informacje..???
Jesteś sam sobie winien. Wpisujesz coś do postu pod adresem forumowiczów mających inne zdanie a potem kasujesz. Jak mam to traktować. Kto tu kłamie? Jak mam brać cię zatem pod uwagę jak nie oszusta. Sam prosisz się o konfrontacje. Przyznałem ci kilka razy racje. Chciałem także merytorycznej dyskusji. Ale wybacz, nie tędy droga.



YreQ - 13-03-2008 18:58
Każda branża ciągnie w swoją stronę i ma ku temu swoje argumenty.
poniżej link o energetyce atomowej
http://www.pptn.pl/multimedia/as/Cze...J_w_Polsce.pdf

W Polsce jest potrzebna dywersyfikacja źródeł energii z naciskiem na ekologie i źródła odnawialne, a branża węglowa próbuje nam wcisnąć, że z powodu tego że mamy "tylko węgiel" oraz wykształcona kadrę, powinniśmy postawić tylko na energetyke opartą na węglu.
Przeciwko elktrowniom atomowym wysuwa sie argumenty, że nie mamy paliwa - uranu. A które z ościennych państw kopie uran? (Haynauer, wyłącz google :) ), żeby zaspokoić swoje potrzeby tego paliwa?
Drugi argument to brak kadry. A zatrudnić nie można? Bedzie drożej zatrudnic kadrę kierowniczą niz zapłacic za zniszczenia przy odkrywce? Na pewno nie.

A tu nowy rozbudowany post http://www.skyscrapercity.com/showpo...5&postcount=57



YreQ - 13-03-2008 22:15
A jednak...

Potrzeby inwestycyjne w energetyce są olbrzymie
(PAP, dd/13.03.2008, godz. 19:04)

Debiut giełdowy grupy ENEA planowany jest na czerwiec lub lipiec br., zaś debiut Polskiej Grupy Energetycznej (PGE) mógłby nastąpić pod koniec tego roku - poinformował wiceminister skarbu Jan Bury.

Bury przedstawił informację na temat przyszłości spółek energetycznych podczas posiedzenia sejmowej Komisji Skarbu Państwa.

"Debiut giełdowy grupy ENEA jest przewidywany na czerwiec-lipiec tego roku. Jest planowany na około 25 proc., będzie to debiut przez podniesienie kapitału grupy" - powiedział wiceminister. Wartość nowej emisji ma wynieść 2-3 mld zł.

Powiedział też, że spółki Tauron i Energa mają zadebiutować na giełdzie w drugiej połowie 2009 roku.

Bury ocenił, że Polska powinna co roku oddawać do użytku bloki energetyczne o mocy 800-1.000 megawatów. Jego zdaniem, "potrzeby inwestycyjne są olbrzymie", i wyniosą nawet 100 mld zł w ciągu następnych lat.

Według niego, nowe inwestycje w energetyce będą finansowane w dużej mierze ze środków pochodzących z debiutów giełdowych. Każda ze spółek energetycznych, która debiutuje na giełdzie, będzie musiała podać w prospekcie emisyjnym projekty inwestycyjne.

Poinformował, że ENEA planuje wybudowanie dużego bloku energetycznego w Kozienicach o mocy 800 megawatów. Inwestycja rozpoczęłaby się w przyszłym roku i zostałaby oddana do użytku w ciągu 8 lat. Koszt budowy bloku o tej mocy może wynosić około 1 mld euro.

Ministerstwo chciałoby też, aby ENEA porozumiała się z Elektrimem i przejęła jego udziały w Zespole Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (ZE PAK). Skarb Państwa ma 50 proc. akcji PAK, a Elektrim 45,93 proc. Reszta należy do inwestorów indywidualnych. Wiąże się to z potrzebą zainwestowania ok. 3 mld zł w nowy blok energetyczny, a ENEA byłaby - zdaniem wiceministra - "lepszym inwestorem".

Bury poinformował, że również Polska Grupa Energetyczna chce wybudować duży blok energetyczny w okolicach Lublina, o mocy 800 megawatów. Rozważane jest też wybudowanie dwóch bloków o tej mocy. Będzie to wspólna inwestycja z kopalnią Bogdanka.

Wiceminister powiedział, że aby zapewnić odpowiednie dostawy energii, Polska "nie uniknie" w przyszłości budowy elektrowni jądrowej. Ocenił, że będzie to możliwe w 2020-2025 roku. Obecnie należy przygotowywać rozwiązania prawne w tym zakresie.
Podkreślił, że w planach jest też budowa mostu energetycznego łączącego Polskę i Litwę oraz udział w budowie elektrowni atomowej w litewskiej Ignalinie.

Wiceminister poinformował, że dużym wyzwaniem stojącym przed Polską jest konieczność ograniczenia emisji CO2. Wszystkie grupy energetyczne planują też inwestycje w odnawialne źródła energii. Dodał, że inwestycje energetyczne realizowane po 2010 roku będą inwestycjami droższymi, ale o mniejszej emisji CO2.

http://gielda.onet.pl/0,1710273,wiadomosci.html



YreQ - 13-03-2008 22:26
Wypowiedzi ministra tylko potwierdzają to o czym ja piszę od początku a szanownych kilku forumowiczów (w zasadzie trzech) ciągle sie przeciwstawia temu. Elektrownie atomowe i źródła odnawialne z ograniczeniem emisji CO2. Być może droższe ale w perspektywie czasu bardziej przyszłościowe. Niestety węgiel brunatny wcale nie jest przyszłościa Polski. On jest, ale przeszłością lobby weglowego.



YreQ - 13-03-2008 22:59
Kolejny fragment artykułu:

Na kilka godzin przed rozpoczęciem w Brukseli szczytu UE poświęconego walce z ociepleniem klimatu przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso zażarcie bronił propozycji KE, jak ograniczyć emisje dwutlenku węgla - gazu, który odpowiada za zmiany klimatyczne na Ziemi.

"Nasza propozycja jest najlepsza i jej nie zmienimy. Oczywiście ostateczną decyzję podejmą kraje członkowskie i Parlament Europejski... Może wpadną na lepsze rozwiązanie, życzę im powodzenia" - powiedział Barroso w czwartek na konferencji prasowej.
"Trzymanie się ustalonych przez nas celów jest kwestią naszej wiarygodności" - podkreślił.

Chodzi o pakiet legislacyjny przedstawiony w styczniu przez KE. Ma on zrealizować cele, do których przywódcy zobowiązali się na szczycie UE już rok temu. Do 2020 roku z 8,5 do 20 proc. ma wzrosnąć udział energii odnawialnej w UE (w Polsce do 15 proc.), a emisje CO2 mają spaść o 20 proc. w porównaniu z rokiem 1990. UE jest gotowa do redukcji emisji CO2 nawet o 30 proc., jeśli w ramach nowego, globalnego porozumienia post-Kioto inne rozwinięte kraje zobowiążą się do porównywalnego wysiłku.


http://www.cire.pl/item,31939,1.html



Haynauer - 14-03-2008 08:48

Wypowiedzi ministra tylko potwierdzają to o czym ja piszę od początku a szanownych kilku forumowiczów (w zasadzie trzech) ciągle sie przeciwstawia temu. Elektrownie atomowe i źródła odnawialne z ograniczeniem emisji CO2. Być może droższe ale w perspektywie czasu bardziej przyszłościowe. Niestety węgiel brunatny wcale nie jest przyszłościa Polski. On jest, ale przeszłością lobby weglowego. Skoro istnieje jakieś ciało z wrocławia /Cuprum/, które rozważa uzycie w niedalekiej przyszłości metod wydobycia będących obecnie jeszcze science fiction, to dlaczego neguje sie tutaj mozliwość powstania elektrowni bezemisyjnej tzn. z CO2 wychwytywanym i po skropleniu przechowywanym np. w byłych kopalniach rud miedzi...??? Takie elelktrownie już przechodza próby a jedynym problemem do rozwiązania jest jeszcze mała sprawność... Ale mamy jeszce 10-20 lat czasu na udoskonalenie technologii...



imported_JAROSŁAW - 14-03-2008 08:59

Wypowiedzi ministra tylko potwierdzają to o czym ja piszę od początku a szanownych kilku forumowiczów (w zasadzie trzech) ciągle sie przeciwstawia temu. Elektrownie atomowe i źródła odnawialne z ograniczeniem emisji CO2. Być może droższe ale w perspektywie czasu bardziej przyszłościowe. Niestety węgiel brunatny wcale nie jest przyszłościa Polski. On jest, ale przeszłością lobby weglowego. Skoro istnieje jakieś ciało z wrocławia /Cuprum/, które rozważa uzycie w niedalekiej przyszłości metod wydobycia będących obecnie jeszcze science fiction, to dlaczego neguje sie tutaj mozliwość powstania elektrowni bezemisyjnej tzn. z CO2 wychwytywanym i po skropleniu przechowywanym np. w byłych kopalniach rud miedzi...??? Takie elelktrownie już przechodza próby a jedynym problemem do rozwiązania jest jeszcze mała sprawność... Ale mamy jeszce 10-20 lat czasu na udoskonalenie technologii... Nikt tutaj nie neguje powstanie elektrowni bezemisyjnej. Wprost przeciwnie. Tylko tak jak zauważyłeś, takowe nie istnieją.



Haynauer - 14-03-2008 10:28

Nikt tutaj nie neguje powstanie elektrowni bezemisyjnej. Wprost przeciwnie. Tylko tak jak zauważyłeś, takowe nie istnieją. Może nie istnieją, ale właśnie powstają...

"Vattenfall rozpoczął budowę pierwszej na świecie pilotażowej instalacji bezemisyjnej elektrowni węglowej wolnej od dwutlenku węgla.

Instalacja powstanie obok elektrowni Schwarze Pumpe w okolicach Spremberg (Brandenburgia) na południe od Berlina. Budowa zostanie ukończona w 2008 kosztem około 40 milionów euro.

Pilotażowy zakład o mocy 30 MW jest częścią projektu badawczego, który służy opracowaniu komercyjnych zastosowań nowej technologii. Zgodnie z planem instalacja ma zostać oddana do użytku w 2008 roku.

Elektrownie węglowe Vattenfall w Lausitz i środkowych Niemczech są obecnie najnowocześniejszymi zakładami tego typu na świecie. Zakłady przeszły gruntowną modernizację w latach 90. kosztem ok. 9 miliardów euro.

Ta instalacja powiązana jest z europejskim projektem o nazwie ENCAP, który zakłada, że za ok. 4 lata mają być pierwsze zakłady pilotażowe, a za lat 15 - pierwsze zakłady demonstracyjne.

Projekt ENCAP opiera się na pomyśle, zgodnie z którym dwutlenek węgla, powstający przy spalaniu węgla, zostanie odseparowany. Potem ma być sprężany do stanu ciekłego i transportowany do miejsca magazynowania leżącego około 1 tys. metrów pod ziemią. W wyniku panującego tam ciśnienia hydrostatycznego dwutlenek węgla pozostaje w formie ciekłej. W ten sposób nie dostaje się do atmosfery i nie przyczynia do tworzenia efektu cieplarnianego.

W projekt zaangażowało się blisko 30 firm i instytucji, w tym pięć największych europejskich koncernów energetycznych, producenci maszyn i urządzeń dla energetyki Alstom i Siemens. Na potrzeby projektu stworzono budżet w wysokości 30 mln euro.

W ramach projektu badane są różne metody mające uniknąć powstawania dwutlenku węgla i tlenków azotu jako produktów końcowych spalania węgla. Jedną z nich jest technologia odgazowania, dzięki której na etapie końcowym powstaje bogaty w wodór gaz, który może być spalany w turbinach gazowych. Dwutlenek węgla oddzielany jest jeszcze zanim dochodzi do spalania gazu.

Inny pomysł to zastąpienie zwykłego powietrza tlenem i dwutlenkiem węgla. Wtedy przy spaleniu węgla otrzymuje się pozbawioną azotu mieszankę dwutlenku węgla i pary wodnej, z niewielką ilością zanieczyszczeń. Po skondensowaniu pary wodnej i odseparowaniu zanieczyszczeń dwutlenek węgla może być sprężany i przechowywany.

Trzeci projekt polega na wykorzystaniu obecnie stosowanej metody spalania uzupełnionej o proces absorpcji dwutlenku węgla w spalinach przy pomocy odnawialnego absorbera.

Wszystkie te metody istnieją już teraz, nie są jednak na tyle rozwinięte, by mogły być stosowane na dużą skalę. Zdaniem specjalistów szwedzkiego koncernu Vattenfall, również uczestniczących w projekcie ENCAP, najbardziej przyszłościową wydaje się być metoda spalania z mieszanką tlenu i dwutlenku węgla. Powodem tego są niższe koszty i prostsza technologia niż w pozostałych projektach."




imported_JAROSŁAW - 14-03-2008 11:04
No i oto chodzi. Sam widzisz że czasem trzeba pomyśleć aby zrobić coś dobrze. Niech powstaną elektrownie bezemisyjne. Niech wynajdą technologie które nie będą niszczyć środowiska. Wszyscy będą szczęśliwi. I oddychać będzie nam lżej. Widzę w Tobie zalążek kiełkującej zieleni. Wiosna idzie. A takie obrazki niech odejdą w zapomnienie. Gratulacje. Jeszcze będą z Ciebie ludzie. :)

Huta Głogów. Zdjęcie wykonałem w 2005r. Kiedy byłem po zawietrznej nie dało się oddychać.

http://img514.imageshack.us/img514/3572/0150yj0.jpg



robriprk - 14-03-2008 11:10
Ot koszmarny widok w porównaniu z wcześniejszymi zdjęciami Jarka :o
Oby mniej takich widoków w naszym rejonie ! ! !
Robert



Haynauer - 14-03-2008 12:12

Widzę w Tobie zalążek kiełkującej zieleni. Jeszcze będą z Ciebie ludzie. :) Raczej nie będzie ze mnie ludzi w Waszym pojmowaniu, bo pewne poglądy, które Wy negujecie, są dla mnie wartoscia niezmienną... Choćby te:

Niezawodność dostaw energii elektrycznej i jej niska cena oznaczają dobrobyt gospodarczy...

Ludzie są ważniejsi niż pozostała fauna oraz flora...




robriprk - 14-03-2008 12:41
No to się popisałeś ! Co do punktu pierwszego to nie mogę się z tobą nie zgodzić :) Ale tym drugim zdaniem pojechałeś na całego - kolego :)
Czy bez tej pozostałej flory miałbyś czym oddychać. Podstawa roślin zielonych "FOTOSYNTEZA" - a może Pani od biologii opuściła ten temat.
Te lasy na około które tak pięknie sfotografował Jarek mówią chyba same za siebie !!!
I tu tkwi problem ludzkości :
Zapewnić to pierwsze bez ruszenia tego drugiego :) - To jest wyzwanie

Robert
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl



  • Strona 10 z 57 • Wyszukano 3268 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57