ďťż

Węgiel brunatny pod Legnicą a nasze domy





YreQ - 27-09-2009 23:15
Referendum ważne, większość na nie
27 września 2009 godz.

Dokładnie 53 procent wyniosła frekwencja wyborcza w gminie Lubin. Aby referendum było ważne, do urn musiało pójść co najmniej 30 proc. mieszkańców. Poszło znacznie więcej, z czego 4882 opowiedziało się na „nie”, a tylko 305 osób było za odkrywką. Głosowanie zakończyło się godz. 20.00.
Wiadomo, że we wszystkich gminach referendum jest ważne. Najwyższa frekwencja była w Kunicach, willowej kolonii Legnicy - 64,42 proc. Niewiele mniej było w maleńkiej i biednej Rui - 63,4 proc.

Na kolejnych miejscach uplasowali się: Lubin - 52,18 proc.; Miłkowice - 48,57 proc. i Prochowice - 43,1 proc. Najsłabsza frekwencja była w Ścinawie - 37,05 proc. Większość głosujących zdecydowanie opowiedziała się przeciwko odkrywce.

Do południa najbardziej aktywni byli mieszkańcy Raszówki. Z kolei w Siedlcach najmniej osób zdecydowało się na uczestnictwo w referendum.

Z obserwacji członków komisji wyborczych wynika, że wśród głosujących przeważają ludzie w starszym wieku oraz osoby, które właśnie skończyły budowy nowych domów.

Czy jesteś za budową kopalni węgla brunatnego? - na takie pytanie mogło dziś odpowiedzieć 32 tys. uprawnionych do głosowania wyborców z sześciu gmin zagrożonych odkrywką. O godzinie szóstej rano w każdej z gmin rozpoczęło się referendum w tej sprawie.
Organizacja referendum to inicjatywa wójtów i burmistrzów z gmin: Lubin, Ścinawa, Prochowice, Ruja, Miłkowice i Kunice. W każdej z nich umożliwiono mieszkańcom wyrażenie swojej opinii na temat planowanej budowy kopalni węgla brunatnego.

W samej gminie wiejskiej Lubin uprawnionych do glosowania było 7 tys. wyborców. Aby oddać swój glos, należało zaznaczyć znak „x” na karcie do głosowania w rubryce na „tak” lub „nie”. Do glosowania uprawnieni byli tylko pełnoletni mieszkańcy danej gminy.
Wyniki referendum mają być brane pod uwagę podczas podejmowania decyzji o rozpoczeciu eksploatacji złóż węgla brunatnego.

http://www.lubin.pl/aktualnosci,7399...sc_na_nie.html





YreQ - 28-09-2009 16:49
Poczytajcie sobie: sedno sprawy.

Adam Maksymowicz: Gorący węgiel brunatny
Adam Maksymowicz - nettg.pl
28.09.2009 16:08

Mieszkańcy miejscowości Spalona protestowali w połowie września przeciw odkrywce pod Legnicą i Lubinem
Przed niedzielnym referendum w sprawie budowy odkrywkowej kopalni węgla brunatnego w Legnicy, atmosfera stawała się coraz bardziej gorąca. Chaotyczne i nieodpowiedzialne wystąpienia zwolenników odkrywki na tym terenie rozpalają namiętności. Co gorsza biorą w tym udział również przedstawiciele rządu, co tylko w jakiś sposób potwierdza zaniepokojenie mieszkańców terenów przeznaczonych pod odkrywkę. W jakiś sposób plebiscyt dotyczy całego materialnego dorobku życia mieszkańców.

Po raz kolejny zabieram głos w tej sprawie, aby przeciwstawić się dyskusjom nad udostępnieniem polskich złóż węgla brunatnego, w których rysuje się jedna alternatywa: albo wydziedziczenie mieszkańców albo księżycowe krajobrazy. Rzecz jest o tyle istotna, że zwolennicy odkrywki (mając poparcie czynników rządowych) jawnie, otwarcie, aby nie powiedzieć, ze wręcz prowokacyjnie lekceważą zdanie ludności i nie podejmują żadnego dialogu. Może nie do końca, bo ten dialog jednak istnieje, ale przypomina dialog głuchych, w którym każdy z adwersarzy powtarza swoje argumenty nie zważając na to, o czym mówi jego partner.

Studia i badania

Samorządowcy uskarżają się, że instytucje naukowe, badawcze i projektowe przesyłają im do uzgodnień różne swoje koncepcje dotyczące eksploatacji złoża węgla brunatnego w rejonie Legnicy i Lubina, co ma potwierdzać zamiar przyszłego wydobycia. Drukują oni swoje prace studialne w czasopismach zawodowych, naukowych i wszelkich innych wraz z harmonogramami czasowymi, w których przewiduje się wysiedlenia mieszkańców już w 2011 roku, a rozpoczęcie wykopu nawet w 2012 roku.

To wszystkich niepokoi. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że po to są tego rodzaju instytucje, aby przedstawiały wielowariantowe propozycje, koncepcje i rozwiązania, związane również z naszym bezpieczeństwem energetycznym. Czy będą one kiedyś wdrożone, tego na razie nikt nie wie. Ci, którzy je tworzą są pewni ich zastosowania, bo przecież za to dostają pieniądze. Ta ich pewność siebie budzi sprzeciw i gniew mieszkańców regionu.

Polityka energetyczna

Tymczasem warto pamiętać, że te wszystkie opracowania naukowe, studialne itp. są dopiero punktem wyjściowym do sporządzenia dokumentów o znaczeniu inwestycyjnym. Przegląd tych dokumentów warto rozpocząć od najważniejszego z nich, jakim jest „Polityka energetyczna Polski do 2030 roku”, jaką Ministerstwo Gospodarki opracowało z datą 5 marca 2009 roku. Otóż w dokumencie tym nigdzie nie jest wymienione złoże węgla brunatnego „Legnica”. Nawet nie uczyniono tego w załączniku noszącym tytuł „Program działań wykonawczych na lata 2009 – 2012”. To jest ustalenie pierwsze, które mówi o tym, że rząd chce jeszcze trzy razy się zastanowić, zanim podejmie konkretną decyzję w tej sprawie.

Zasoby przemysłowe

O tym, że sprawa eksploatacji węgla brunatnego w tym rejonie jest bardzo odległa w czasie, wyraźnie mówi „Bilans zasobów kopalin i wód podziemnych w Polsce”, który jest oficjalnym dokumentem Ministerstwa Środowiska. Otóż w bilansie tym na str. 41, gdzie przedstawione są zasoby węgla brunatnego, stwierdza się wyraźnie, że oprócz aktualnie eksploatowanych złóż nigdzie więcej nie ustalono jego zasobów przemysłowych. Bez ustalenia tych zasobów nie jest pod względem prawnym (ale i również technicznym) możliwe rozpoczęcie jakiejkolwiek eksploatacji. Przerażeni mieszkańcy sugerują, że rząd w tej sprawie jest zdeterminowany złamać wszelkie zasady prawne i techniczne. Pragnę zapewnić, że nie jest to możliwe nawet, gdyby podjęto tak szalone i nieodpowiedzialne decyzje. Pomijając wszelkie konsekwencje karne i polityczne wynikające z takiego postępowania, przeciwko takiemu obrotowi spraw przemawiają względy czysto techniczne. Wynika to z potrzeby opracowania projektu zagospodarowania złoża, który ustala zasoby przemysłowe i jest podstawą dla ekonomicznie uzasadnionej eksploatacji.

Tego wszystkiego nie ma. Mało tego, nie ma nawet dokumentacji geologicznych wymaganych dla sporządzenia projektu zagospodarowania złoża. Dla potrzeb tej dokumentacji potrzebny jest najpierw projekt badań, a jak dotychczas, nie ma nawet zlecenia na taki projekt. Przewidziane projektem wiercenia i badania musza być potem opracowane w postaci dokumentacji w kategorii C1 i B. Pewne fragmenty omawianego złoża mają już tę kwalifikacje, ale dla prowadzenia inwestycji na tak wielką skalę jest to wszystko za mało. Krótko mówiąc, wszystkie instytuty, zamiast rysować tylko projekty w oparciu o rozeznanie z połowy minionego wieku, winne zabrać się za konkretne badania na złożu. Nie są to badania tanie, a wiadomo, że mamy kryzys gospodarczy i podejrzewam, że w budżecie nie znajdą się na ten cel odpowiednie pieniądze. Póki co naukowcy mogą sobie mówić, co chcą, wszak jest wolność słowa, lecz mieszkańcy Legnicy i okolic mogą moim zdaniem spać spokojnie przynajmniej przez najbliższe 20 lat, zanim rząd upora się z wszystkimi wymogami formalnymi, o których w dużym skrócie napisałem powyżej.

Tajemnica państwowa

Z pewnym zdziwieniem odebrałem wypowiedź sekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa odpowiedzialnego za energetykę, posła Jana Burego, który w odpowiedzi na interpelacje w sprawie eksploatacji złóż węgla brunatnego w rejonie Legnicy powiedział w Sejmie RP, że rząd premiera Tuska nie może pozwolić sobie na zaniechanie eksploatacji tak potężnych złóż węgla brunatnego, którego zasoby wynoszą ok. 14 miliardów ton, a być może nawet 40 miliardów ton. Skąd pan sekretarz stanu wziął te liczby, jest zapewne jego osobistą, a być może nawet państwową tajemnicą.

W aktualnym bilansie zasobów, na który wyżej się już powołałem, wykazano, że tych zasobów w skali całego kraju jest 14 miliardów ton i to tylko geologicznych. To znaczy, że te przemysłowe prawdopodobnie będą mniejsze o około 20-30 proc. Skąd te 40 miliardów ton w ustach urzędnika i posła, doprawdy nie wiadomo.

Dlaczego akurat Ministerstwo Skarbu poczuwa się do odpowiedzialności za przyszłą eksploatację złoża węgla brunatnego, jest kolejną zagadką, gdyż złoża te z zasady podlegają gestii ministerstwa gospodarki. Jest pewne, że zasobów geologicznych węgla brunatnego w rejonie Legnicy jest ok. 3,5 miliarda ton (Legnica – Ścinawa). Z tego tych przemysłowych, czyli nadających się do wydobycia, będzie zapewne ok. 2,5 miliarda.

Chaos informacyjny (również na szczeblu rządowym) w jakiś sposób wpływa na zaostrzenie panującej pod Legnicą atmosfery. Jej skutkiem jest gwałtowny spadek cen wszystkich nieruchomości, co jak wiadomo nikogo nie napawa optymizmem.

Podziemna eksploatacja

Środowiska naukowe Legnicy prezentują możliwość osiągnięcia podobnych wydajności eksploatacyjnych podczas wybierania tutejszego złoża węgla brunatnego metodami podziemnymi. Z jednej strony jest to górnictwo stosunkowo dobrze znane, bo jego głębokość nie sięga niżej, niż 250 metrów. Z drugiej strony jego słabością wydają się być metody podsadzania wyrobisk szlamami poflotacyjnymi z KGHM. Szlamy te nie nadają się do transportu pionowego, gdyż każda przerwa technologiczna powoduje osiadanie frakcji pyłowej, która uniemożliwia ponowne uruchomienie rurociągu. Być może, że trudność ta jest do pokonania. Nie mniej lekceważenie przez instytucje dotąd zajmujące się eksploatacją węgla brunatnego w Polsce tej metody i technologii, jest moim zdaniem karygodne. Uwzględnienie jej w kolejnych wersjach udostępnienia tego złoża ma szanse na to, aby w znaczny sposób wyeliminować lub przynajmniej złagodzić dotychczasowy stanowczy sprzeciw ludności dla budowy tutaj odkrywki węgla brunatnego.

„Udana akcja”

Przeprowadzona przy pomocy różnych komitetów sterujących, uczelni i instytutów zmasowana akcja medialna straszenia mieszkańców regionu legnickiego w pełni się powiodła. Tyle tylko, że jej skutki mogą być akurat niezbyt miłe dla tych wszystkich, którzy siali wiatr, a teraz będą musieli zbierać burzę.

Po pierwsze poważnie zostało nadszarpnięte zaufanie do rządu i reprezentujących naukę polską instytucji, którym tutaj długo jeszcze nie wybaczy się postawienia wszystkich na nogi w sprzeciwie, dla lekceważenia zdania tutejszej ludności, z którą nikt jak dotąd poważnie i kompetentnie w tych sprawach nie chciał rozmawiać. Ta "udana" akcja ma też swoją drugą stronę medalu, którą jest zbiorowy i powszechny sprzeciw dla nagle zaskakującej decyzji o eksploatacji tego złoża węgla brunatnego, która w rozumieniu mieszkańców została już podjęta. To wszystko trzeba jakoś teraz naprawić. Samo się to nie zrobi.

Czy wojewoda, minister gospodarki, Skarbu itp., nie zechcieliby np. urządzić konferencję popularno–naukową w Legnicy lub okolicy dla wyjaśnienia tych spraw? Czy rząd poczuje się do odpowiedzialności, aby naprawić zło, które już się stało? Czy nie warto, aby dziś tak gorąca sprawa węgla brunatnego została w sposób sensowny sposób chociaż trochę schłodzona? Być może, że są to pytania tylko retoryczne i po staremu zostawi się wszystko własnemu losowi, ale w takim przypadku sadzę, że kolejne przykre niespodzianki będą tutaj chlebem powszechnym.

http://www.nettg.pl/Artykuly/Analizy...brunatny,27621



m&k - 29-09-2009 12:06
Naukowcy alarmują: Ziemia ogrzeje się o 4 st. C

Średnia globalna temperatura może wzrosnąć o około 4 stopnie Celsjusza już w 2060 roku, a w najlepszym razie w 2070 roku - prognozują brytyjscy naukowcy.
- Jeśli emisje gazów cieplarnianych nie zostaną wkrótce zredukowane, to świadkami znacznie większych zmian klimatycznych będą ludzie obecnych pokoleń. Ocieplenie średnio o cztery stopnie na całej kuli ziemskiej może skutkować nawet większym ociepleniem w wielu regionach oraz znaczącymi zmianami w wielkości opadów deszczu - powiedział serwisowi BBC Richard Betts z Met Office Hadley Centre.

Symulacja wykazała szeroki zakres wahań temperatury, z możliwością jej podwyższenia w Arktyce prawdopodobnie nawet o 15 stopni Celsjusza do końca tego stulecia. Z kolei temperatury w Zachodniej i Południowej Afryce mogą wzrosnąć o około 10 stopni Celsjusza. W pozostałych regionach temperatura może wzrosnąć o około 7 stopni C lub więcej - podaje BBC.

W badaniach przeprowadzonych przez brytyjskie biuro meteorologiczne posłużono się prognozami wykorzystania paliw kopalnych. Z kolei modelowanie komputerowe pozwoliło naukowcom prześledzić proces pochłaniania dwutlenku węgla przez lasy i oceany - czytamy w brytyjskim serwisie.

Odkrycie zostało zaprezentowane na Uniwersytecie w Oxford podczas konferencji poświęconej analizie konsekwencji wynikających z 4-stopniowego wzrostu temperatury.

Według szacunków z 2007 r. opublikowanych przez Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC), do końca tego wieku średnie temperatury prawdopodobnie mogą wzrosnąć od 1,8 do 4 stopni Celsjusza. Naukowcy nie wykluczają jednak większych wzrostów.

http://wiadomosci.onet.pl/2051393,16,,1,drukuj.html



ersi - 30-09-2009 12:16
:D





YreQ - 30-09-2009 17:32
Trochę z innej beczki:

Pod Legnicą postanie biogazownia
śro, 30. września 09, 06:25
Firma Norpal planuje budowę w pobliżu Nowej Wsi Legnickiej w województwie Dolnośląski rolniczej biogazowni o mocy 2 MW- informuje "Polska Gazeta Wrocławska".

Realizacja inwestycji ma się rozpocząć za kilka miesięcy, a pod koniec 2010 roku ruszy produkcja. Pełną moc podlegnicka biogazownia osiągnie w 2011 roku.

Polska Gazeta Wrocławska



YreQ - 01-10-2009 19:04
To nie był dobry pomysł z tym referendum
l2009-09-30, ostatnia aktualizacja 2009-09-30 17:30

Komentuje prof. Leon Kieres - senator, prawnik, samorządowiec, były przewodniczący Sejmiku Województwa Dolnośląskiego

Zorganizowanie referendum w tym przypadku nie było dobrym posunięciem. Nie powinno się wmawiać mieszkańcom, że mają prawo decydować o czymś, co nie leży w kompetencji gminy. Nie można wpajać im przekonania, że ich wola będzie przesądzająca, kiedy nie ma ku temu podstaw prawnych. W ten sposób robi się im krzywdę i zaprzecza samej idei referendum.

Zgodnie z przepisami o samorządzie gminnym i ustawą o referendum lokalnym, mieszkańcy mogą się wypowiadać w sprawach, które dotyczą interesów lokalnej społeczności. Mogą zadecydować np. czy chcą budowy szkoły, odwołać burmistrza lub wójta albo podjąć decyzję o samoopodatkowaniu lub rozwiązaniu rady gminy. W ten sposób decydują o sprawach lokalnych, które polski ustawodawca przekazał do kompetencji wspólnot samorządowych, i wyrażają swoje poglądy w sprawach im bliskich.

Wydobycie węgla brunatnego to jednak kategoria dobra powszechnego i dlatego decydowanie o nim należy do obowiązków władz centralnych. Polski samorząd terytorialny nie jest wspólnotą autonomiczną. Nie działa tak jak choćby w Niemczech, gdzie władze centralne nie mogą wtrącać się do systemu ustrojowego administracji landów czy szkolnictwa wyższego landów. Nasze gminy muszą podporządkowywać się ustawom, a swoje zadania realizują w ramach przepisów funkcjonujących w całym państwie. Wydobycie węgla brunatnego to kwestia złożona. Reguluje je wiele ustaw: od prawa górniczego i energetycznego po ustawy o ochronie środowiska i o gospodarowaniu nieruchomościami.

By zajmować stanowisko w referendum, mieszkańcy muszą w ogóle orientować się w temacie, w którym zabierają głos. Tutaj doszło do kuriozalnej sytuacji. O wydobyciu węgla w tym miejscu nadal wiadomo niewiele. Nie wytyczono nawet zasięgu planowanej odkrywki. Mieszkańcy opierali więc swoją wiedzę wyłącznie na doniesieniach medialnych. Tymczasem głos w referendum powinien zostać przemyślany, być przejawem rozwagi i namysłu.

Protesty są dziś codziennością. Budujemy drogi i stadiony, prowadzimy linie energetyczne. Każda taka inwestycja jest dla kogoś uciążliwością. Nierzadko wiąże się z wywłaszczeniami. Żyjemy jednak w społeczeństwie i musimy brać pod uwagę także dobro całego kraju. Prawo własności jest prawem podmiotowym bezwzględnym, ale nawet ono nie podlega nieograniczonej ochronie. Kiedy wymagają tego cele publiczne, Konstytucja daje możliwość wywłaszczeń, ale tylko połączonych ze słusznymi odszkodowaniami. Rozumiem jednak ból mieszkańców, którzy spędzili wiele lat w tym miejscu, wychowywali się tutaj i nie wyobrażają sobie życia gdzie indziej. To zawsze są trudne sprawy.

Pozytywną stroną tego referendum jest na pewno to, że pokazało konieczność dialogu z pełnymi niepokoju mieszkańcami. Dzięki niemu ich troski zostały zauważone. Być może było ono nawet aktem desperacji ze strony samorządowców, którzy robią, co mogą, by pokazać, że nie godzą się na tę inwestycję. Z punktu widzenia prawa nie ma ono jednak charakteru wiążącego, chociaż pokazuje społeczne preferencje oraz nastroje mieszkańców.

Myślę, że takie referenda będą jeszcze organizowane. Jeżeli odkrywka powstanie w tym miejscu, w czasie konsultacji społecznych mieszkańcy będą mogli w takiej formie wyrazić stanowisko wobec konkretnych projektów czy propozycji rozwiązań szczegółowych, np. czy po wywłaszczeniu chcą dostać pieniądze za swój dom i na własną rękę szukać nowego, czy też wolą być przesiedleni wraz z całą miejscowością w inne miejsce, itp. Wtedy takie referenda będą uzasadnione, a ich wynik niewątpliwie może zostać uznany za ważny element w pracach nad przygotowaniem szczegółowych koncepcji zagospodarowania złoża węgla brunatnego.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław

http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,97...eferendum.html



BOHO - 02-10-2009 00:18

To nie był dobry pomysł z tym referendum
l2009-09-30, ostatnia aktualizacja 2009-09-30 17:30

Komentuje prof. Leon Kieres - senator, prawnik, samorządowiec, były przewodniczący Sejmiku Województwa Dolnośląskiego

Zorganizowanie referendum w tym przypadku nie było dobrym posunięciem. Nie powinno się wmawiać mieszkańcom, że mają prawo decydować o czymś, co nie leży w kompetencji gminy. Nie można wpajać im przekonania, że ich wola będzie przesądzająca, kiedy nie ma ku temu podstaw prawnych. W ten sposób robi się im krzywdę i zaprzecza samej idei referendum.

Zgodnie z przepisami o samorządzie gminnym i ustawą o referendum lokalnym, mieszkańcy mogą się wypowiadać w sprawach, które dotyczą interesów lokalnej społeczności. Mogą zadecydować np. czy chcą budowy szkoły, odwołać burmistrza lub wójta albo podjąć decyzję o samoopodatkowaniu lub rozwiązaniu rady gminy. W ten sposób decydują o sprawach lokalnych, które polski ustawodawca przekazał do kompetencji wspólnot samorządowych, i wyrażają swoje poglądy w sprawach im bliskich.

Wydobycie węgla brunatnego to jednak kategoria dobra powszechnego i dlatego decydowanie o nim należy do obowiązków władz centralnych. Polski samorząd terytorialny nie jest wspólnotą autonomiczną. Nie działa tak jak choćby w Niemczech, gdzie władze centralne nie mogą wtrącać się do systemu ustrojowego administracji landów czy szkolnictwa wyższego landów. Nasze gminy muszą podporządkowywać się ustawom, a swoje zadania realizują w ramach przepisów funkcjonujących w całym państwie. Wydobycie węgla brunatnego to kwestia złożona. Reguluje je wiele ustaw: od prawa górniczego i energetycznego po ustawy o ochronie środowiska i o gospodarowaniu nieruchomościami.

By zajmować stanowisko w referendum, mieszkańcy muszą w ogóle orientować się w temacie, w którym zabierają głos. Tutaj doszło do kuriozalnej sytuacji. O wydobyciu węgla w tym miejscu nadal wiadomo niewiele. Nie wytyczono nawet zasięgu planowanej odkrywki. Mieszkańcy opierali więc swoją wiedzę wyłącznie na doniesieniach medialnych. Tymczasem głos w referendum powinien zostać przemyślany, być przejawem rozwagi i namysłu.

Protesty są dziś codziennością. Budujemy drogi i stadiony, prowadzimy linie energetyczne. Każda taka inwestycja jest dla kogoś uciążliwością. Nierzadko wiąże się z wywłaszczeniami. Żyjemy jednak w społeczeństwie i musimy brać pod uwagę także dobro całego kraju. Prawo własności jest prawem podmiotowym bezwzględnym, ale nawet ono nie podlega nieograniczonej ochronie. Kiedy wymagają tego cele publiczne, Konstytucja daje możliwość wywłaszczeń, ale tylko połączonych ze słusznymi odszkodowaniami. Rozumiem jednak ból mieszkańców, którzy spędzili wiele lat w tym miejscu, wychowywali się tutaj i nie wyobrażają sobie życia gdzie indziej. To zawsze są trudne sprawy.

Pozytywną stroną tego referendum jest na pewno to, że pokazało konieczność dialogu z pełnymi niepokoju mieszkańcami. Dzięki niemu ich troski zostały zauważone. Być może było ono nawet aktem desperacji ze strony samorządowców, którzy robią, co mogą, by pokazać, że nie godzą się na tę inwestycję. Z punktu widzenia prawa nie ma ono jednak charakteru wiążącego, chociaż pokazuje społeczne preferencje oraz nastroje mieszkańców.

Myślę, że takie referenda będą jeszcze organizowane. Jeżeli odkrywka powstanie w tym miejscu, w czasie konsultacji społecznych mieszkańcy będą mogli w takiej formie wyrazić stanowisko wobec konkretnych projektów czy propozycji rozwiązań szczegółowych, np. czy po wywłaszczeniu chcą dostać pieniądze za swój dom i na własną rękę szukać nowego, czy też wolą być przesiedleni wraz z całą miejscowością w inne miejsce, itp. Wtedy takie referenda będą uzasadnione, a ich wynik niewątpliwie może zostać uznany za ważny element w pracach nad przygotowaniem szczegółowych koncepcji zagospodarowania złoża węgla brunatnego.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław

http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,97...eferendum.html
lepiej nie można tego powiedzieć.......



YreQ - 02-10-2009 05:54
Powyższej "obszernej" wypowiedzi nawet nie chce mi sie komentować, więc przechodze dalej:

Wygraliśmy bitwę, ale nie wojnę
października 2009 godz. 10:50

Piotr Cybulski apeluje do samorządowców– Wygraliśmy bitwę, ale nie wygraliśmy wojny – stwierdził poseł Piotr Cybulski, gratulując mieszkańcom regionu udanego referendum w sprawie kopalni odkrywkowej węgla brunatnego. Parlamentarzysta zwołał dziś konferencję prasową, aby przez media złożyć gratulacje, ale i zaapelować do samorządowców, żeby zainteresowali się zmianami w ustawie o gospodarce nieruchomościami.

– To referendum jest jednym z niewielu w Polsce o tak wysokiej frekwencji – zauważa poseł Prawa i Sprawiedliwości. – Większość takich głosowań się nie udaje, ponieważ ludzie nie chcą wziąć w nich udziału. Tym razem było inaczej.

Według Cybulskiego referendum, które w ostatnią niedzielę odbyło się w sześciu gminach naszego regionu, w tym także w lubińskiej, jest wiążące. – Rząd będzie musiał wziąć pod uwagę to referendum – dodaje. – Zmusza go do tego ustawa o konsultacjach społecznych w sprawie ochrony środowiska. Są jednak i inne ustawy, które niestety mogą być bardzo niekorzystne dla mieszkańców naszego regionu.

Piotr Cybulski ma na myśli dwa artykuły z ustawy o gospodarce nieruchomościami, które ostatnio przegłosował Sejm i właśnie trafiły do Senatu. Mówią one o tym, że jeżeli przedsiębiorca ma koncesję na wydobycie, władze samorządowe obligatoryjnie muszą uwzględnić go w planie zagospodarowania przestrzennego. – Przedsiębiorca będzie mógł dzięki temu doprowadzić do wywłaszczenia mieszkańców znajdujących się nad złożem – wyjaśnia Cybulski. – Jeżeli przedsiębiorcy nie uda się wciągu dwóch miesięcy dogadać z mieszkańcami, starosta będzie musiał wydać wniosek o wywłaszczeniu z klauzulą natychmiastowej wykonalności. Dlatego apeluję do samorządowców, aby zainteresowali się ustawą o gospodarce nieruchomościami i namówili posłów ze swoich okręgów, aby przeciwstawili się tym zapisom, które umożliwiają wysiedlenie tysięcy ludzi.

Podobno wystarczy wprowadzić do ustawy drobne poprawki, aby dotyczyła ona nie tysięcy ludzi, ale pojedynczych przypadków.

http://www.lubin.pl/aktualnosci,7436...nie_wojne.html



BOHO - 02-10-2009 10:03
i najważniejsze, dla tych, co mają trudności poznawcze:

Komentuje prof. Leon Kieres - senator, prawnik, samorządowiec, były przewodniczący Sejmiku Województwa Dolnośląskiego

Zorganizowanie referendum w tym przypadku nie było dobrym posunięciem. Nie powinno się wmawiać mieszkańcom, że mają prawo decydować o czymś, co nie leży w kompetencji gminy. Nie można wpajać im przekonania, że ich wola będzie przesądzająca, kiedy nie ma ku temu podstaw prawnych. W ten sposób robi się im krzywdę i zaprzecza samej idei referendum.



anna2405 - 02-10-2009 13:55
mina tego kotka mówi sama za siebie...



BOHO - 02-10-2009 17:49

mina tego kotka mówi sama za siebie... a w temacie ?



anna2405 - 02-10-2009 18:16
w temacie człowieczeństwa



BOHO - 02-10-2009 18:21

w temacie człowieczeństwa dobrze się czujesz ?



anna2405 - 02-10-2009 18:38
...nie mam czasu szukać innych wypowiedzi- w podobnym tonie....



BOHO - 02-10-2009 18:43

...nie mam czasu szukać innych wypowiedzi- w podobnym tonie.... skoro nie masz czasu - nie szukaj......



YreQ - 02-10-2009 19:37

skoro nie masz czasu - nie szukaj...... Przestań człowieku wreszcie tutaj śmiecić. Nie rozumiesz, że nic nie wnosisz merytorycznego? Nawet nie potrafisz porządnego artykułu lub opinii tutaj wkleić. To, że chciałbyś tej kopalni to już wiemy i naprawdę nie musisz ciągle szyderczo obrażać przeciwników. Naprawde nikt z piszących tutaj nie ma zamiaru polemizowac z twoimi argumentami, bo raczej poziom nie ten. Nie wiem czy wiesz, że zachowanie Twoje określa się mianem Trola. Więc daj już spokój. Pozdrawiam Cię serdecznie i naprawdę, znajdź sobie inny temat do psucia. Tutaj już wiemy jakie masz zdanie i nie chcemy Cię wiecej słuchac i czytac Twoich tekstów.
I mam nadzieję że do Ciebie to wreszcie dotrze. Jesli nie, to postaw się w takiej sytuacji że kilku ludzi rozmawia ze sobą a ty przychodzisz i próbujesz ich zagadywać, potem obrażać. Gdy dają Ci do zrozumienia że jesteś nieporządany to Twoją jedyna reakcją powinno być obrót na pięcie i nigdy nie podchodzenie do nich BO CIEBIE NIE CHCĄ. Trzeba mieć troche godności osobistej. Funkcjonujesz na tym forum Muratora w różnych wątkach i jeżeli chcesz być traktowany poważnie a nie jak zwykły dzieciuch czy Trol to odpuść sobie ten temat albo wreszcie skoncentruj się na merytoryce a nie na dziecinadzie.



YreQ - 02-10-2009 19:54
Odpowiedź Ministra Gospodarki na zapytanie posła Zbrzyznego z 2008 roku, gdy nie bylo jeszcze referendum, a rozpoczynały się ledwie zauważalne protesty społeczne:
http://www.mg.gov.pl/NR/rdonlyres/A1...elZbrzyzny.pdf



BOHO - 02-10-2009 20:14
no to merytorycznie:

Komentuje prof. Leon Kieres - senator, prawnik, samorządowiec, były przewodniczący Sejmiku Województwa Dolnośląskiego :

Zorganizowanie referendum w tym przypadku nie było dobrym posunięciem. Nie powinno się wmawiać mieszkańcom, że mają prawo decydować o czymś, co nie leży w kompetencji gminy. Nie można wpajać im przekonania, że ich wola będzie przesądzająca, kiedy nie ma ku temu podstaw prawnych. W ten sposób robi się im krzywdę i zaprzecza samej idei referendum.

i to jest sedno sprawy - ktoś wmówił ludziom, że od wyników tego referendum coś zależy.... a profesor Kieres mówi że NIC Z TEGO - że to mrzonki......

pytanie: kto i dlaczego oszukuje tych ludzi ? ? ?



YreQ - 02-10-2009 20:59
Nie musisz się aż tak podniecać zmieniając wielkość literek.
Ja wkleiłem wypowieź Kieresa i ją czytałem, być może nawet nie wiedziałbyś, że istnieje takowa.
Ten Pan jednak równiez jest politykiem, bo pełnił rózne funkcje polityczne z ramienia polityki, więc nie jest bezstronny i wypowiada się głównie politycznie. Poza tym reprezentuje środowisko Wrocławia, które chce tej kopalni pod Legnicą, bo daleko od Wrocławia, więc nie odczują skutków a przyniesie kasę również dla Wrocławia.
Jeżeli referendum jest nic nie znaczące to dlaczego zajmuje stanowisko w jego sprawie? Powiniem je przemilczeć i zbagatelizować. A jednak kometuje, czyli wie, że może odnieść skutek, może nie prawny a polityczny...
Ale nawet jeżeli miałby rację, bo poniekąd nie ma regulacji prawnych w zakresie kwestii wiążących dla rządu, to z pewnością referendum zostanie wzięte pod uwagę przez osoby decyzyjne, bo takie samo stanowisko w sprawie co mieszkańcy mają dokładnie wszyscy inni - czyli rady Miast Legnica i Lubin, Prezydent Legnicy ( a to razem 200 tys mieszkańców) równiez politycy oczywiście opozycji czyli PiS jak również partii rządzącej PO, europarlamentarzyści.
Tej odkrywce przeciwni są praktycznie WSZYSCY w regionie, więc jak rząd ma w tym regionie zrealizowac taką potężną i rzadko spotykaną w naszych teraźniejszych realiach inwestycję? Nie zrobi jej mając tylu przeciwnych. Przecież przeciwko głosowało ponad 90% mieszkańców. Frekwencja niespotykana, nawet wybory parlamentarne mają o połowę mniej głosujących! A uprawnionych było ponad 30 tys. ludzi!@ Czy naprawdę uważasz, że ktoś to zbagatelizuje, bo jakiś Kieres powie, że to nie wiąże???
Albo temat wyciszą zostawiając problem dla tych co przyjdą na kolejną 4-letnią kadencję, albo będą szukać innej alternatywy dla energetyki lub innej metody do wydobycia węgla.
Sam Pawlak w przytoczonym powyżej poście to publicznie ogłosił.

I nie chodzi tutaj o oszukiwanie - samorządy 6 gmin chciały, aby mieszkańcy wyrazili swoje zdanie. A na to prawo przewiduje referendum. Tez ryzykowali, bo mogło okazac się, że będzie znikome zainteresowanie, lub głosy znacznie podzielone - a to zielone światło dla inwestycji.
Być może nie ma jednoznacznych prawnych przepisów o świetle czerwonym dla rządu, ale żółte już im sie zapaliło. A to oznacza - UWAGA!



MARTINA1 - 02-10-2009 21:07
Jak wejdzie specustawa to ich wywłaszczą .Powinni walczyć o mega odszkodowania np. 3x wartość nieruchomości , jak nie to będą mieć lata niepewności i obaw , bo jak nie ten rząd to inny może mieć zakusy na węgiel . A jest tego tam tak dużo, że jak w grę wchodzi państwo i niezależność tegoż to nie ma zmiłuj się ..................



YreQ - 02-10-2009 21:10
I powiem szczerze, że gdyby wynik referendum byłby inny - niska frekwencja, dużo ludzi za kopalnią - to raczej przestałbym tutaj pisać i dałbym sobie z tym spokój. Bo cięzko mieć świadomość walcząc z wiatrakami w postaci nawet świadomości lokalnych mieszkańców.
Ale jego wynik powinien być raczej skutkujący "daniem sobie siana" wszelkim propagatorom tej inwestycji, oczywiście poza tymi, którzy jednak lobbystyczną kasiorę chcą robić.



YreQ - 02-10-2009 21:14

Jak wejdzie specustawa to ich wywłaszczą .Powinni walczyć o mega odszkodowania np. 3x wartość nieruchomości , jak nie to będą mieć lata niepewności i obaw , bo jak nie ten rząd to inny może mieć zakusy na węgiel . A jest tego tam tak dużo, że jak w grę wchodzi państwo i niezależność tegoż to nie ma zmiłuj się .................. Gdy się wywłaszcza jedną panią spod wrocławia, to ludzie oglądają to tylko z zaciekawieniem w tv, ale gdy będa taki scenariusz wprowadzać dla kilku tysięcy ludzi to raczej nie sądzisz, że odbędzie sie to pokojowo.

I jak już podkreslałem różnicę pomiędzy decyzyjnym politykiem a lobbystyczna branżą węglową - polityk nie będzie tak zdeterminowany dla tej odkrywki przy dużym proteście.



BOHO - 02-10-2009 21:16

Jak wejdzie specustawa to ich wywłaszczą .Powinni walczyć o mega odszkodowania np. 3x wartość nieruchomości , jak nie to będą mieć lata niepewności i obaw , bo jak nie ten rząd to inny może mieć zakusy na węgiel . A jest tego tam tak dużo, że jak w grę wchodzi państwo i niezależność tegoż to nie ma zmiłuj się .................. a na jakiej podstawie mają "walczyć o mega odszkodowania np. 3x wartość nieruchomości" ?
jest wycena i odszkodowanie oparte na tej wycenie..... jak nie to do sądu i sąd decyduje, czy jest adekwatne, czy nie..... i tyle.....



YreQ - 02-10-2009 21:20

a na jakiej podstawie mają "walczyć o mega odszkodowania np. 3x wartość nieruchomości" ?
jest wycena i odszkodowanie oparte na tej wycenie..... jak nie to do sądu i sąd decyduje, czy jest adekwatne, czy nie..... i tyle.....
no dokładnie? kto ich i na jakiej podstawie przekona, że dostaną taką kasiorę? więc nie odpuszczą... A że region bogaty, więc kasy bardzo duuuzo trzeba żeby przekonać mieszkańców do samowolnego opuszczenia. Dzisiaj kopalnie płaca mieszkańcom głownie starych domów poniemieckich wielokrotność wartości. Tutaj raczej będą zaniżać, więc protesty będa jeszcze większe.



MARTINA1 - 02-10-2009 21:30
Piszę że powinni SOBIE ZAGWARANTOWAĆ w jakiś sposób (a może dlatego że tak byłoby sprawiedliwiej , nie to co teraz wypłacają) Ja nie chcę by ich ktoś do czegoś przekonywał . Sama mam 10 letni temat drogi ,i wywłaszczenia nad głową i od 10 lat robią nie robią robią i nerwy . Więc wiem jak to jest ... OPCJA CEL STRATEGICZNY - NO ŁADNIE- po tylu latach to wiem jedno - chcę się rozstać tematem .



BOHO - 02-10-2009 21:33

a na jakiej podstawie mają "walczyć o mega odszkodowania np. 3x wartość nieruchomości" ?
jest wycena i odszkodowanie oparte na tej wycenie..... jak nie to do sądu i sąd decyduje, czy jest adekwatne, czy nie..... i tyle.....
no dokładnie? kto ich i na jakiej podstawie przekona, że dostaną taką kasiorę? więc nie odpuszczą... A że region bogaty, więc kasy bardzo duuuzo trzeba żeby przekonać mieszkańców do samowolnego opuszczenia. Dzisiaj kopalnie płaca mieszkańcom głownie starych domów poniemieckich wielokrotność wartości. Tutaj raczej będą zaniżać, więc protesty będa jeszcze większe. protestować sobie można - to wolny kraj......



YreQ - 02-10-2009 21:35


protestować sobie można - to wolny kraj......
Święta prawda. I na tym kończmy dyskusję na ten podtemat.



MARTINA1 - 02-10-2009 21:42
Jestem przeciw to bardzo zniewolony kraj . Kraj zależności OD (tu cała litania ). Skupiłabym się na tym odszkodowaniu( zagwarantowaniu spokojnej przyszłości ) i wymusiła pojęcie decyzji ostatecznej wiążącej obie strony niezmienialnej . I tyle w temacie . Za prosto?



YreQ - 02-10-2009 21:55

Jestem przeciw to bardzo zniewolony kraj . Kraj zależności OD (tu cała litania ). Skupiłabym się na tym odszkodowaniu( zagwarantowaniu spokojnej przyszłości ) i wymusiła pojęcie decyzji ostatecznej wiążącej obie strony niezmienialnej . I tyle w temacie . Za prosto? Nie da się prosto bo zmienni politycy decydują. I nic nie jest pewne. Ani że kopalnia będzie , ani że nie będzie. Nawet nikt adekwatnych odszkodowań nie zagwarantuje. Bo wystarczy mając większość parlamentarną ustawy zmienić. A idąc dalej - nacjonalizacja też juz była, więc wszystko jest możliwe w tym chorym kraju...



MARTINA1 - 02-10-2009 22:02
A a i jeszcze jedno . Oni mogą zrobić swoje referendum ogólnopolskie i co wtedy ? W opcji droższy gaz z Rosji CAŁA RESZTA - zagłosuje za tańszym żródłem ... I tak wynik powóci rykoszetem . Sami sobie gola dołożyliście . BO REFERENDUM UZNAĆ TRZEBA BĘDZIE -to oczywiście czarny scenariusz nie czarnowidztwo , KTÓRY ZDARZYĆ SIĘ MOŻE ...



MARTINA1 - 02-10-2009 22:09
NIE WIEM CZY TAK NIC NIE DA SIĘ ZAGWARANTOWAĆ - tu trzeba mądrego specjalisty , bo ten bajzel to naruszanie praw i swobód . A politykom dać wolne nie popierać , bo na was żerować będą. O Unia - MA TAKIE MOŻLIWOŚCI .



BOHO - 02-10-2009 22:11

A a i jeszcze jedno . Oni mogą zrobić swoje referendum ogólnopolskie i co wtedy ? W opcji droższy gaz z Rosji CAŁA RESZTA - zagłosuje za tańszym żródłem ... I tak wynik powóci rykoszetem . Sami sobie gola dołożyliście . BO REFERENDUM UZNAĆ TRZEBA BĘDZIE -to oczywiście czarny scenariusz nie czarnowidztwo , KTÓRY ZDARZYĆ SIĘ MOŻE ... nie sądzę, żeby zrobiono takie referendum ogólnopolskie w tej sprawie.....



MARTINA1 - 02-10-2009 22:20
Na razie szanse są 50/50 jak jak będą kłopoty z gazem to bankowo strzałka się przesunie w stronę mojej opcji........



BOHO - 02-10-2009 22:24
kłopoty z gazem już są......
gdy będzie decyzja że kopalnia powstanie, to nikt nie będzie robił ogólnopolskiego referendum....



MARTINA1 - 02-10-2009 22:31
BO CI SIĘ NIE WYDAJE? - to żaden argument . Prawo dopuszcza taką możliwość . Zainteresowani - cały naród -bo to dobro dla każdego ma być .
Znam argumenty w takich przypadkach (ze swojego )



YreQ - 03-10-2009 09:37

BO CI SIĘ NIE WYDAJE? - to żaden argument . Prawo dopuszcza taką możliwość . Zainteresowani - cały naród -bo to dobro dla każdego ma być .
Znam argumenty w takich przypadkach (ze swojego )
No nie będzie referendum ogólnopolskiego. Nie przesadzaj bo zagalopowujesz się za bardzo. Pod Legnica było aby zwrócic uwagę rządu. A w przypadku decyzji o budowie kopalni wypowiadać się będzie rząd a w skrajnym wypadku parlament. Nie ogół Polaków. Bo takich referendum w kazdej sprawie musiałoby byc kilkanascie rocznie. Np w kwestii podniesienia podatków :)



MARTINA1 - 03-10-2009 12:43
Pożyjemy zobaczymy .Hipotetycznie sprawy musiałyby stanąć na ostrzu noża, czyli mało prawdopodobne aczkolwiek nie niemożliwe .....
Nie wierzę w możliwości nacisku i udowodnienia swoich racji w tym przypadku pod hasłem tu dom mój i miejsce (nawet z dodatkiem ekologów)
choć na nich najbardziej liczyć możecie .



YreQ - 03-10-2009 15:42

Pożyjemy zobaczymy .Hipotetycznie sprawy musiałyby stanąć na ostrzu noża, czyli mało prawdopodobne aczkolwiek nie niemożliwe .....
Nie wierzę w możliwości nacisku i udowodnienia swoich racji w tym przypadku pod hasłem tu dom mój i miejsce (nawet z dodatkiem ekologów)
choć na nich najbardziej liczyć możecie .
Co bedzie zobaczymy jak to napisałaś. Już raz jeden premier zapowiadał , że obwodnica pod Rozpudą będzie i jakoś jej nie ma. Tutaj tez się kroi katastrofa ekologiczna przy tak dużej inwestycji (odsyłam do opracowań Poltegoru wałkowanych juz tutaj do obrzydzenia) oraz zagrożenie obszarów Natury 2000 - Łęgi Odrzańskie.



anna2405 - 03-10-2009 16:43
Martina1 w jednym masz wielką rację. Nerwy!!! Tak naprawdę nigdy już nie będziemy mieszkać spokojnie... Rządy, sytuacja gospodarcza , polityka energetczna czy ekologiczna i wilele innych czynników, zawsze będą się zmieniać.



YreQ - 03-10-2009 19:54
A tutaj dla tych co twierdzą, że mieszkańcy dostaną odszodowania, kupe kasy i bedą szczęśliwi:

Jakie odszkodowania za wywłaszczone mienie?

Aby we Wrocławiu mogły powstać nowe drogi, tysiące mieszkańców jest wywłaszczanych ze swoich nieruchomości. Niekiedy tracą ledwie kawałek nieużytkowanego pola, ale czasem muszą porzucić dorobek życia. Nie zawsze oferuje im się słuszne odszkodowanie

Proponuję: zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie, że jesteście właścicielem domu z ogródkiem na trasie budowanej obwodnicy. Macie samochód, stoicie w korkach, więc doskonale wiecie, że ta droga jest potrzebna. Nie jesteście typem pieniacza i cwaniaka, więc nie zamierzacie do upadłego blokować inwestycji. Co więcej - w okolicy znaleźliście porównywalny dom, nawet ogródek jest nieco podobny, więc lżej będzie porzucić wypieszczone roślinki. Kalkulujecie: dostanę godne odszkodowanie, kupię ten dom, żal opuszczać "stare śmieci", ale jakoś się ułoży...

I wtedy przychodzi do was miejski urzędnik z informacją: oto wycena, dostaniecie tyle a tyle. Przecieracie oczy ze zdumienia. Nici z domu z ogródkiem - pieniędzy starczy na niezbyt duże mieszkanie. - Przecież to niesprawiedliwe - mamroczecie zdumieni. Urzędnik rozkłada ręce: - My chcemy dobrze, ale wycenę zrobił rzeczoznawca. Zresztą zrozumcie: musimy waszym kosztem dbać o dobro miasta. A jak się nie podoba, to możecie iść do sądu!

Czy naprawdę chcecie znaleźć się w takiej sytuacji?

W Konstytucji RP sprawę postawiono jasno - w art. 21. czytamy: "Rzeczpospolita Polska chroni własność i prawo dziedziczenia. Wywłaszczenie jest dopuszczalne jedynie wówczas, gdy jest dokonywane na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem".

W Ustawie o gospodarce nieruchomościami czytamy: "podstawę ustalenia wysokości odszkodowania stanowi (...) wartość rynkowa nieruchomości", a przy jej ustalaniu należy wziąć pod uwagę rodzaj nieruchomości, "położenie, sposób użytkowania, przeznaczenie, stopień wyposażenia w urządzenia infrastruktury technicznej, stan nieruchomości oraz aktualnie kształtujące się ceny w obrocie nieruchomościami". Szczegóły rozstrzyga rozporządzenie Rady Ministrów "W sprawie wyceny nieruchomości i sporządzania operatu szacunkowego".

Teoretycznie właściciel nieruchomości powinien dostać takie odszkodowanie, by mógł kupić sobie podobny grunt, mieszkanie, dom. W praktyce przepisy są nieprecyzyjne i trwają spory o ich interpretację. Na dodatek we Wrocławiu pojawiła się niedobra praktyka - o konstytucyjnym słowie "słuszne" zapomniano. Celem jest wypłacenie jak najniższych kwot, tak jakby chodziło o zwykłe negocjacje biznesowe, a nie wyrównanie czyjejś krzywdy.

Przypomnijmy przykład mieszkańców ul. Granicznej. Tam nie chodzi o domy, lecz same grunty. Rzeczoznawca zatrudniony przez niezależne w tej sprawie starostwo w Oławie (działa na zlecenie wojewody) wycenił wywłaszczone tereny według cen za podobne nieruchomości w okolicy (w tym przypadku działki budowlane). Wrocławscy urzędnicy mogliby sprawę uznać za zamkniętą: jest wycena, więc płacimy. Zwłaszcza, że mieszkańcy byli ugodowi, nie robili kłopotów przy wywłaszczeniu.

Urzędnicy postąpili inaczej. Zamówili własną wycenę - wynajęty przez nich rzeczoznawca uznał, że należy zapłacić mieszkańcom tak, jakby mieli działki pod drogi. Wyszło trzykrotnie mniej.

Każdy z rzeczoznawców będzie bronił swojej wyceny, opierając się na niejednoznacznych przepisach. Mnie nurtuje co innego - dlaczego władze Wrocławia starają za wszelką cenę zaoszczędzić na majątku swoich mieszkańców. Przecież ci ludzie już i tak cierpią dla nas wszystkich. Żebyśmy mogli szybciej jeździć po mieście, ich dotychczasowe życie zostało zburzone. A teraz dodatkowo miejscy urzędnicy zmuszają ich do walki o godziwe pieniądze za utracony majątek.

Co więcej, miasto ruszyło na wojnę, mając niewielkie szanse na zwycięstwo. Jestem przekonany, że wojewoda odrzuci odwołanie wrocławskiego magistratu i za obowiązującą przyjmie wycenę zleconą przez starostwo w Oławie. Potem można iść jeszcze do sądu, ale czy warto? Przecież w 80 proc. takich spraw sędziowie wydają wyroki korzystne dla mieszkańców.

Nie mogę pojąć, po co miastu ten spór. Na razie jego jedynym efektem jest kłopot z przejęciem wywłaszczonych nieruchomości - blokują je ci sami ludzie, którzy wcześniej bez oporów chcieli je oddać.

http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35...e_mienie_.html

Z dedykacją dla zwolenników odkrywki pod Legnicą. I uważacie, że powinniśmy cicho siedzieć? Wolne żarty.
U nas wartości nowych domów są duże. Przy tak wielkiej inwestycji byłyby to kolosalne pieniądze. A branża żeby zaoszczędzic będzie sie imac wszelkich sposobów. Powiedzą - to rzeczoznawca wycenił, że "nie starczy Panu na mieszkanie w bloku. Tam miała byc kopalnia, więc Pana dom jest g... wart!"



anna2405 - 03-10-2009 20:18
Pewnie wielu z nas zastanawia się jak będzie wyglądała wycena. Mnie nurtuje jeszcze inne pytanie. Co z kredytem hipotecznym?
Czarny scenariusz jest niestety taki. Wzielam 400tys kredytu, mam do spłaty 600 tys. Dom z działką jest wart załóżmy 650 tys., które dostaję od Państwa.
Co dalej?
Zanoszę do banku zapozyczone 600tys, zostaje mi 50 tys, czyli moge kupić wypasiony namiocik :(
....mam nadzieję, że jestem w błędzie...



YreQ - 03-10-2009 21:23
To jest właśnie specyfika naszego regionu - odmienna od innych, na których zalegają złoża. Tutaj wystepuje głównie nowe budownictwo - Gminy Lubin, Kunice, Miłkowice również. Stara zabudowa jest głównie na Miłkowicach.
Większość domów powstała w boomie budowlanym na przestrzeni ostatnich 5 lat. Oczywiście głównie z długoterminowych kredytów hipotecznych. Mieszkańcy mają do spłaty jeszcze conajmniej 20-25 lat .
Nie wiadomo jak zachowają się banki, gdy tereny pójdą pod odkrywkę, a juz całkiem nie wiadomo jak bedzie wyglądała wycena i odszkodowania.
Chyba każdy wie, że najpierw pokrywa się hipotekę, a to co zostanie idzie dla właściciela. Co on ma zrobić z pozostałą kasą? Naprawdę ktoś uwierzy, że dostaną mieszkańcy kilkukrotną wartość nieruchomości często o wartości 1 mln zł?
Chciałbym tez nadmienić, że Komitet i Poltegor przygotowując materiały dla Ministerstwa Gospodarki podał, że tereny planowanej kopalni to głównie "STARA ZABUDOWA PONIEMIECKA"oszukując już bez opamietania. I rząd robiąc szacunki kosztów nie weźmie pod uwagę nowej zabudowy, więc nie zabezpoieczy środków. Tym samym po okazaniu się jaka jest prawda dążyć będą do minimalizacji kosztów i nie wypłacą tych tak tutaj i wszędzie obiecywanych KOKOSÓW.



MARTINA1 - 03-10-2009 21:40
Ja nie biore tego na wiarę . Proponuję ZAGWARANTOWANIIE SOBIE TAKICH MOŻLIWOŚCI, BO PRZECIEŻ TA ZIEMIA NAPRAWDĘ WARTA JEST KROCIE :D



YreQ - 03-10-2009 21:45

Ja nie biore tego na wiarę . Proponuję ZAGWARANTOWANIIE SOBIE TAKICH MOŻLIWOŚCI, BO PRZECIEŻ TA ZIEMIA NAPRAWDĘ WARTA JEST KROCIE :D A jaki proponujesz sposób "ZAGWARANTOWANIA"?
Przecież rząd odstapił od eksploatacji odblokowując te tereny kilkadziesiąt lat temu, a potem wydawał przy pomocy starosty realizującego zadania z zakresu administracji rządowej pozwolenia na budowę w drodze decyzji administracyjnej a teraz zmienia zdanie.
Kto Ci zagwarantuje, że przyrzekając nawet w drodze ustawy 10-cio krotność wartości nie zmieni zdania?? Zejdź na Ziemię.



BOHO - 03-10-2009 22:28

Pewnie wielu z nas zastanawia się jak będzie wyglądała wycena. Mnie nurtuje jeszcze inne pytanie. Co z kredytem hipotecznym?
Czarny scenariusz jest niestety taki. Wzielam 400tys kredytu, mam do spłaty 600 tys. Dom z działką jest wart załóżmy 650 tys., które dostaję od Państwa.
Co dalej?
Zanoszę do banku zapozyczone 600tys, zostaje mi 50 tys, czyli moge kupić wypasiony namiocik :(
....mam nadzieję, że jestem w błędzie...
sama to wymyśliłaś ? :lol:

kupujesz dom za 650 tys. i dalej spłacasz kredyt.....



anna2405 - 03-10-2009 22:43

Pewnie wielu z nas zastanawia się jak będzie wyglądała wycena. Mnie nurtuje jeszcze inne pytanie. Co z kredytem hipotecznym?
Czarny scenariusz jest niestety taki. Wzielam 400tys kredytu, mam do spłaty 600 tys. Dom z działką jest wart załóżmy 650 tys., które dostaję od Państwa.
Co dalej?
Zanoszę do banku zapozyczone 600tys, zostaje mi 50 tys, czyli moge kupić wypasiony namiocik :(
....mam nadzieję, że jestem w błędzie...
kupujesz dom za 650 tys. i dalej spłacasz kredyt..... ....no chyba nie... Kredyt hipoteczny jest na konkretny dom a nie na właściciela!
Za kilka czy kilkanaście lat moja atrakcyjność dla banku będzie znikoma. Nie dość, że nie będę miała niczego (prócz tego wypasionego namiotu) to jeszcze nie dostanę nowego kredytu bo będe za stara.
To tylko gdybanie oczywiście, bo nikt rozsądny do takich okropności nie dopuści :)



jarcyś - 04-10-2009 01:04
BOHO to typowy troll i naprawdę nie ma co się przejmować jego wypowiedziami. Trole są po to żeby jątrzyć a jego merytoryczny wkład do dyskusji jest minimalny. Rozmowa o naszych problemach z poziomu Warszawy czy Wrocka jest jak "rozmawianie o muzyce" czyli jak "tańczenie o architekturze".



MARTINA1 - 04-10-2009 07:28
Ja naprawdę zastanawiam sie czy Ty szukasz jakiegoś rozwiązania . Nie można negować jakiegoś pomysłu tylko dlatego że nie jest on dopracowany w szczegółach i nie ma rozwiązania podanego na tacy . Może trzeba skorzystać z fachowców ich opłacić ,niech przygotują Wam rozwiązania i scenariusze zdarzeń . Myślcie jak się ugryźć temat ,jest Was dużo - stać Was na najlepszych . A niby czego nie można zagwarantować ,a indywidualne umowy takie na zaś ...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl



  • Strona 41 z 57 • Wyszukano 4578 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57