ďťż

Węgiel brunatny pod Legnicą a nasze domy





YreQ - 27-06-2008 17:08
"Premierze, nie hamuj postępu"
GREENPEACE PROTESTUJE

TVN24
- Premierze nie hamuj postępu. Czysta energia teraz! - apelują do Waldemara Pawlaka działacze Greenpeace na transparencie, który rozwiesili na budynku resortu gospodarki.
- Chcemy od rządu i ministra gospodarki mądrej i nowoczesnej polityki energetycznej - mówiła TVN24 Ewa Jakubowska, rzeczniczka Greenpeace. Według niej, oznacza to postawienie na odnawialne źródła energii i poparcie unijnej propozycji, by do 2020 roku Polska 15 proc. swojej energii pozyskiwała ze źródeł odnawialnych. Dzięki temu nasz kraj miałby większe bezpieczeństwo energetyczne.
"Koniec z paliwem, które dawało nam napęd w XIXw." (TVN24)

Oprócz gigantycznego plakatu przed budynkiem pojawiło się również kilka ruchomych "ludzkich" wiatraków, które miały symbolizować energię przyjazną środowisku.

Zdaniem rzeczniczki Greenpeace Polska, "ciągłe stawianie na węgiel" i "uzależnianie Polski od tego surowca" wskazuje na to, że jest ona "Chinami Europy".

Czas na unijną reformę klimatyczną

W piątek szef resortu gospodarki spotkał się z unijnym komisarzem ds. środowiska - Stavrosem Dimasem. Rozmawiali m.in. o przyszłości energetycznej Polski i Europy. Komisarz najprawdopodobniej chciał przekonać Waldemara Pawlaka, by nasz kraj wprowadził reformy dotyczące wykorzystania energii odnawialnej.

Zakładają one, że do 2020 roku 20 proc. używanej w Unii energii pochodzić będzie z odnawialnych źródeł. Aby to było możliwe, poszczególne kraje muszą zwiększyć produkcję energii odnawialnej. Komisja chce, aby w Polsce 15 proc. zużywanej za 12 lat energii pochodziło z czystych źródeł.

Polscy politycy sprzeciwiają się przyjęciu tej propozycji, bo twierdzą, że wypełnienie tych założeń jest w naszym kraju niemożliwe. W Polsce głównym źródłem energii jest bowiem węgiel.

"15 proc. to minimum"

Eksperci Greenpeace twierdzą natomiast, że prawie połowa zasobów energetycznych mogłaby być pozyskiwana z odnawialnych źródeł takich jak: wiatr, woda i słońce. - 15 proc. to minimum jakie powinna zadeklarować Polska - uznał Maciej Muskat, dyrektor krajowego oddziału Greenpeace.

Mimo, że z ministerstwa gospodarki nikt nie podszedł do protestujących, to jednak organizacja uważa akcję za sukces. - Podszedł do nas komisarz i pogratulował inicjatywy - powiedział Muskat.

Po tej nielegalnej akcji policja spisała działaczy Greenpeace, którzy rozwiesili transparent.

ktom/iga

http://www.tvn24.pl/-1,1555254,wiadomosc.html





imported_JAROSŁAW - 27-06-2008 21:22
No proszę. Jednak nie jesteśmy sami! WIELKIE BRAWA



imported_JAROSŁAW - 29-06-2008 22:42
Ja widzę taką okolicę. I mówcie, i myślcie co chcecie. Możecie ogłaszać nie wiem jakie poglądy, mnie nikt ani nic nie przekona abym się zgodził, żeby zatracić i zniszczyć tą okolicę w imię KWB.

http://img517.imageshack.us/img517/131/pict4818rv8.jpg



YreQ - 01-07-2008 22:15
"TANI" prąd z węgla - czyli podwyżki. Na razie o ok 4%:

Emisje podzielone między przemysł i energetykę
Rząd przyjął rozporządzenie rozdzielające poziomy emisji dwutlenku węgla między poszczególne branże przemysłu i energetykę - poinformował premier Donald Tusk

Minister środowiska prof. Maciej Nowicki podał na konferencji, że przydział dla przemysłu jest na poziomie rzeczywistych emisji CO2 z 2006 r. lub 2007 r., a w energetyce jest on o 11 proc. niższy od rzeczywistej emisji CO2. Nowicki dodał, że ma to zmusić energetykę do racjonalizacji działań ograniczających emisję dwutlenku węgla do atmosfery.

Zmniejszenie limitów emisji CO2 o 11 proc. spowoduje wzrost cen energii o około 4 proc. - uważa Nowicki.

Źródło : PAP
http://www.rp.pl/artykul/156781.html





YreQ - 04-07-2008 20:27
TANIEGO prądu z WĘGLA ciąg dalszy:

Państwa wschodnioeuropejskie obawiają się obligatoryjnej redukcji CO2
(PAP, md/04.07.2008, godz. 19:18)

Unijni ministrowie ds. środowiska obradowali w piątek pod Paryżem na temat planowanych redukcji emisji dwutlenku węgla. Państwa wschodnioeuropejskie obawiają się przewidywanych mechanizmów ograniczenia emisji - informuje Reuters.

Komisja Europejska przygotowuje pakiet klimatyczno-energetyczny, który ma pozwolić Unii Europejskiej na redukcję emisji CO2 o 20 proc. do 2020 r. w porównaniu z rokiem 1990.

Polska i siedem innych wschodnioeuropejskich państw UE wskazują, że planowane przez UE ograniczenia emisji dwutlenku węgla spowodują wzrost cen energii i negatywnie wpłyną na wzrost gospodarczy.

Warszawa - informuje Reuters - ostrzega, że unijne plany zmuszenia energetyki do kupowania na aukcjach wszystkich praw do emisji CO2 od 2013 roku spowodowałyby wzrost cen energii elektrycznej nawet o 70 proc.

Polski minister środowiska Maciej Nowicki powiedział Reutersowi, że Warszawa chce stopniowego wprowadzenia dla energetyki obowiązku kupna praw emisji CO2 na aukcjach - od 20 proc. w 2013 roku, ze wzrostem o 10 proc. rocznie w następnych latach.

Nowicki powiedział, że Polska, Węgry, Słowacja, Rumunia, Bułgaria, Łotwa, Litwa i Estonia przedstawiły wspólne stanowisko w sprawie specyficznych problemów z sektorem energetyki w szybko rozwijających się byłych gospodarkach komunistycznych.

Jednak unijny komisarz ds. środowiska Stawros Dimas uważa, że Polska zawyżyła koszty. "Nie zgadzamy się z ich kalkulacją" - powiedział Reutersowi i wyraził opinię, że możliwy jest wzrost cen o 10-15 proc. i to rozłożony w czasie.

Nowicki mówił, że zwiększone koszty ogrzewania mogą zmusić wielu Polaków do palenia tanim, ale bardzo zanieczyszczającym środowisko węglem. "Mielibyśmy wtedy smog, problemy z zanieczyszczeniem powietrza i nawet więcej CO2" - powiedział Nowicki.

Reuters informuje też, że Węgry zaapelowały do bogatszych państw UE o okazanie solidarności i przyjście państwom wschodnioeuropejskim z pomocą w uporaniu się z wysokimi początkowymi kosztami zmniejszenia uzależnienia od węgla.
http://biznes.onet.pl/2,1783123,wiadomosci.html



maxvong - 07-07-2008 07:55
http://wiadomosci.onet.pl/1783787,11,item.html



bartlomiejw - 07-07-2008 12:04
Kupno gruntów między Lubinem a Legnicą znów będzie możliwe. Agencja Nieruchomości Rolnych wznowiła bowiem przetargi na zakup gruntów, na których prawdopodobnie miałaby powstać kopalnia węgla brunatnego.

O ewentualnej budowie kopalni w okolicach Lubina i Legnicy zaczęło był głośno w lutym tego roku. Kolejne doniesienia prasowe sugerowały, że już wkrótce mieszkańców okolicznych wsi czekają wysiedlenia. Rząd długo milczał w tej sprawie i dopiero niedawno, pod wpływem nacisków lokalnych działaczy, zaczęły pojawiać się informacje, że państwo jest zainteresowane zalegającymi pokładami węgla. Konkretów jednak jak dotąd nie podano.

Kwestia wydobycia węgla spowodowała, że Agencja Nieruchomości Rolnych postanowiła profilaktycznie wstrzymać sprzedaż należących do Skarbu Państwa gruntów na tym terenie, by ułatwić przyszłej kopalni ich wykup.

Brak jest jednak precyzyjnych informacji na temat kopalni, dlatego w ostatnim czasie wznowiono przetargi.

- Dopóki nie będzie miejscowego planu o eksploatacji będziemy sprzedawać te grunty – powiedziała nam Alicja Mochol-Kędziora, administrator w legnickim oddziale ANR.

Na razie nie wiadomo jeszcze czy znajdą się chętni na kupno gruntów zagrożonych odkrywką. ANR jest teraz na etapie rozpisywania przetargów i najwcześniej w październiku okaże się czy ziemie pod Legnicą cieszą się zainteresowaniem nabywców.

MS

tekst pochodzi z www.lubin.pl



olq - 08-07-2008 15:40
Globalna emisja CO2 zmaleje o połowę

Światowi liderzy postanowili obniżyć globalne emisje gazów cieplarnianych o 50 procent do połowy wieku. Zobowiązanie podjęto podczas trwającego w Japonii szczytu uprzemysłowionych państw G8.

Po całonocnych negocjacjach postanowienie ogłosił oficjalnie premier Japonii Yasuo Fukuda (na zdjęcia z prezydentem Sarkozym). Przyjęte limity są znacznie bardziej drastyczne niż te, o których mówiono podczas szczytu G8 w zeszłym roku; wtedy państwa zobowiązały się jedynie do poważnego rozważenia takich ograniczeń.

Teraz, w specjalnym oświadczeniu liderzy grupy nie tylko oficjalnie wyrazili swój zamiar, ale dodali też, że będą współpracować na tym polu z prawie dwustu państwami zrzeszonymi w ONZ. Uznali jednocześnie, że walka ze zmianami klimatu będzie wymagała dobrej strategii - wprowadzanie ograniczeń emisji gazów cieplarnianych trzeba będzie podzielić na etapy i dostosowywać je do sytuacji poszczególnych państw czy regionów.
Tokyo 08.07.2008
www.bankier.pl

I tak sen o kasie oddala się dla panów :Demiecki(własciciel obszarów porosyjskich w Raszówce,właściciel wyzszej Szkoły Menedżerskiej w L-cy-skazany prawomocnym wyrokiem za wyłudzenia,byc moze teren w Raszówce też nabyty w ten sposób), Kasztelewicz(AGH-BOT Bełchatów-projekty-nasiadówy-biurokracja) czy choćby Raczyński i jego wiecznie zadłużona i zawieszona po kontroli NIK- Lubińska Spolka Inwestycyjna(LSI) ..Dla tych panów ta inwestycja miała by być interesem życia..



YreQ - 11-07-2008 22:15
Pakiet klimatyczny UE to katastrofalne skutki dla gospodarki Polski
pią, 11. lipca 08, 15:00
Propozycje Komisji Europejskiej zawarte w pakiecie klimatycznym, a dotyczące praw do emisji CO2 mogą zdecydować o być albo nie być polskiej energetyki i gospodarki - alarmują eksperci w debacie poświęconej konsekwencjom ograniczania emisji CO2. Brak regulacji poziomu cen emisji CO2, a co za tym idzie poziomu cen energii będzie miał poważne skutki dla wszystkich sektorów gospodarki.

Zdaniem Krzysztofa Żmijewskiego, przewodniczącego Społecznej Rady Konsultacyjnej Energetyki i doradcy zespołu negocjacyjnego ds. CO2, propozycje KE są niesprawiedliwe ponieważ nie uwzględniają naszych uwarunkowań, problemów i interesów.
"Decyzje Komisji mogą zdecydować o być albo nie być polskiej gospodarki. System handlu emisjami, proponowany przez KE, który rozpocznie działalność w 2013 roku, nie uwzględnia polskich uwarunkowań, problemów i interesów. Nasze silnie nawęglone państwo zanotuje kilkudziesięciokrotnie wyższą cenę (energii - PAP) niż państwa słabo nawęglone" - powiedział.
Komisja Europejska zakłada, że branża energetyczna od 1 stycznia 2009 roku musiałaby kupować 100 proc. praw do emisji CO2 na wolnym rynku. Eksperci szacują, że przełoży się to na wzrost cen energii o 70-100 proc.
"Brakuje także jakiejkolwiek regulacji cen emisji, co spowoduje także brak regulacji poziomu cen energii" - dodał Żmijewski.

W ocenie ekspertów, ceny limitów CO2 mogą przekroczyć poziom 100 euro/t.
"Trwały i rosnący deficyt uprawnień w stosunku do prognozowanych potrzeb powoduje, że prawdopodobne stanie się przebicie poziomu 100 euro za tonę emisji CO2" - uważa Żmijewski.
Obecnie cena tony praw do emisji dwutlenku węgla kosztuje ok. 30 euro.

"Poziom 118 euro/t, który uważam za prawdopodobny po wprowadzeniu systemu aukcyjnego, oznacza dla Polski zlikwidowanie wielu gałęzi przemysłu, zwłaszcza tych energochłonnych, np. hutnictwa. Część branż przeniesie się poza UE, część zostanie zamknięta" - podkreśla ekspert. W perspektywie długoterminowej, zgodnie z przytaczanymi przez Żmijewskiego wyliczeniami "Raportu 2030" dla Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej, skutki polityki klimatycznej UE będą dla Polski kosztowne.
"Będzie to nas kosztować (...) utratę PKB w wysokości 154 mld zł rocznie od 2020 roku do 503 mld zł rocznie w 2030 roku.

Wzrost kosztów energii w budżetach gospodarstw domowych z obecnego poziomu 11 proc. do ponad 14 proc. w latach 2020-2030. Wyliczenia te są robione przy założeniu, że cena tony CO2 będzie na poziomie 39 euro co jest mało prawdopodobne, bo będzie wyższa" - powiedział. Uczestniczący w debacie Olaf Kopczyński, główny negocjator ds. CO2, podkreślił, że rozmowy w sprawie systemu podziału uprawnień są nadal prowadzone.
"Negocjacje nadal trwają i nie jesteśmy ich biernymi obserwatorami. Polska nie jest przeciwna pakietowi energetyczno-klimatycznemu. Jednak musi on być zrównoważony, sprawiedliwy społecznie i nie obciążający kosztami gospodarstw domowych oraz przemysłu" - powiedział.

http://www.cire.pl/item,34145,1,paki...ki_polski.html

Od początku dyskusji nad kopalnią odkrywkową twierdziliśmy, że opieranie całej energetyki na węglu w Polsce przy dzisiejszych tendencjach ograniczania emisji CO2 będzie miało dla nas wszystkich fatalne skutki. Ale ekipa Kasztelewicza twierdzi, że jestesmy samowystarczalni i wegla starczy nam na setki lat. Tylko kto będzie płacił te wszystkie kary. Oni? czy my? Niestety, trzeba szukać innych źródeł energii, również opartych na energetyce jądrowej i przede wszystkim odnawialnych źródłach, aby wyjść wreszcie z Gierkowskiej Węglowej Polski i sprostać oczekiwaniom współczesnej cywilizacji a nie chińskiej. A te wszystkie bzdury o bezemisyjnych elektrowniach niech sobie w bajki włożą. Gdyby była to taka cud-technika to nikt tymi karami by się nie przejmował.
Tani prąd z węgla - żenada i robienie półgłówków z Polaków.



YreQ - 11-07-2008 22:22
Konieczne jest uruchomienie nowych złóż węgla brunatnego
pią, 11. lipca 08, 06:29
Jak czytamy w „Rzeczpospolitej”, jeśli w Polsce nie uruchomione zostaną nowe złoża węgla brunatnego, to za 15 lat zacznie spadać jego wydobycie, co w konsekwencji spowoduje także spadek produkcji energii elektrycznej wykorzystującej to paliwo. Bez inwestycji w nowe pola surowca może zabraknąć już za ok. 30. Tymczasem polityka UE przewiduje wzrost produkcji energii z węgla brunatnego.

– Unia Europejska ma problem zarówno z energią, jak i z ociepleniem klimatu. Jednak na świecie to ropa i gaz są przyczyną konfliktów, dlatego warto się zastanowić, jak wykorzystać węgiel, a nie jak z niego rezygnować – powiedział na wiosennej konferencji o węglu w Zabrzu cytowany przez „Rzeczpospolitą” prof. Jerzy Buzek, europoseł, członek komisji przemysłu i energii w Parlamencie Europejskim.

W Polsce rocznie wydobywa się ok. 55 mln ton węgla brunatnego, najwięcej w Bełchatowie (ok. 30 mln ton rocznie), a na drugim miejscu jest Turów (ok. 11,5 mln ton). Kopalnia w Koninie wydobywa 10,4 mln ton, Adamów zaś ok. 4 mln ton. Chcąc utrzymać ten poziom wydobycia przez kolejne lata, albo nawet próbować go zwiększyć – resortu gospodarki musi podjąć decyzję o uruchomieniu złóż legnickich jeszcze do końca tego roku.

Problemem są jednak też niższe, niż zakładano, przydziały emisji limitów CO2. Elektrownie zasilane węglem brunatnym prognozują, że w związku z otrzymaniem zbyt małych przydziałów na emisję CO2, będą zamawiać mniej tego surowca w kopalniach.
– Plan na 2008 r. zakładał, że wydobędziemy ponad 4,65 mln ton, jednak odbierająca surowiec elektrownia Adamów w związku z niższymi limitami zamówi ok. 3,5 mln ton – mówi cytowany przez „Rzeczpospolitą” Tadeusz Rajczyk z kopalni Adamów w Turku.
– My zakładamy wydobycie na podobnym poziomie jak w 2007 r. zarówno w Bełchatowie, jak i Turowie – mówi z kolei Dominika Tuzinek-Szynkowska, rzeczniczka Polskiej Grupy Energetycznej, w skład której wchodzą obie kopalnie.

Resort gospodarki potwierdza, że koncepcje energetyki opartej na węglu brunatnym można by wykorzystać w projekcie polityki energetycznej do 2030 r. Najważniejszym jej elementem wydaje się złoże legnickie, prawdopodobnie największe na świecie, gdzie może zalegać nawet 40 mld ton surowca.

Oprócz kopalni w okolicach Legnicy powstałyby elektrownia niskoemisyjna i oczyszczalnia ścieków. – Elektrownia o mocy 4,5 tys. MW dawałaby 33 TWh energii rocznie. Węgiel byłby osuszany, by zwiększyć jego kaloryczność. Energetyczny kombinat, który pełną moc osiągnąłby w 2020 r., kosztowałby ok. 24 mld zł.
Utrudnieniem w eksploatacji złóż legnickich jest projekt poprowadzenia w tym rejonie drogi ekspresowej. Inwestycji sprzeciwiają się również mieszkańcy kilku wsi, które musiałyby zostać wysiedlone.

Uruchomienie nowych złóż planuje m.in. KWB Bełchatów. Zasoby pola Szczerców szacuje się na 620 mln ton.
– Obecnie eksploatowane jest pole Bełchatów z zasobami ok. 280 mln ton, natomiast pole Szczerców, na którym prace rozpoczęto w 2002 r., przygotowywane jest do eksploatacji przewidzianej na 2009 r. – mówi Magdalena Kula, dyrektor Departamentu Komunikacji BOT Górnictwo i Energetyka SA. Obok pola Szczerców dodatkowo możliwe jest pozyskiwanie węgla ze złóż satelitarnych – np. oddalonego o 50 km od elektrowni Bełchatów Złoczewa, z zasobami szacowanymi na 485 mln ton.
Kopalnia Konin natomiast stara się o uruchomienie nowej odkrywki w Tomisławicach. Pojawiają się jednak opinie, że nowe pole mogłoby zagrozić jezioru Gopło i spowodować m.in. obniżenie poziomu wód gruntowych. Jednak resort środowiska wydał już zgodę na tę inwestycję. Wydobycie węgla w Tomisławicach mogłoby się rozpocząć w 2011 r., zasoby węgla są tam szacowane na ok. 50 mln.

Nowe pola planuje uruchomić również kopalnia Adamów. W trakcie udostępniania jest pole centralne złoża Koźmin z zasobami 16,5 mln ton. Pod uwagę brane są także złoża Grochowy Siąszyce (zasoby bilansowe 109,9 mln ton) i Rogóźno (szacuje się, że jest tam 713,7 mln ton węgla). W tym roku Adamów na samą inwestycję w Koźmin wyda 53,7 mln zł.

Należy pamiętać, że wyższe wydobycie węgla brunatnego to też szansa na powstrzymanie wzrostu cen energii. Węgiel brunatny jest obecnie najtańszym paliwem dla elektrowni. Jego tona jest średnio trzy – cztery razy tańsza niż węgla kamiennego (ok. 70 – 80 zł) – pisze „Rzeczpospolita”.

Rzeczpospolita

http://www.cire.pl/item.html?d_id=34...g=OK#komentarz

Oprócz Komitetu równiez Rzeczpospolita oraz pani redaktor Baca są widać zwolennikami kopalni pod Legnicą. Czyżby pani redaktor miała w tym jakiś interes? Tylko ona pisze na ten temat cyklicznie.



olq - 14-07-2008 19:15
Yreq ,zapomniałeś o Balcewiczu,ten duet (z panią Bacą) bierze kasę od lobbystów za nieustanne drążenie tematu węgla brunatnego (najbrudniejszego , emitującego najwięcej syfu w powietrze). Zdrowie Polaków mają gdzieś ,liczy się kasa zarówno dla brunatnych lobbystów jak i Balcewicza i Bacy....



YreQ - 18-07-2008 18:59
17.07.2008, 18:21
Kopalnia i tak wybuduje Tomisławice

Zaniechanie budowy nowych odkrywek węgla brunatnego było głównym postulatem kilkuset (zdaniem organizatorów było ich 2 tys.) osób pikietujących dzisiaj siedzibę dyrekcji KWB „Konin” w Kleczewie.

Mieszkańcy gmin sąsiadujących z Gopłem są zaniepokojeni planami budowy w jego pobliżu odkrywki Tomisławice. Boją się, że wyschnie ono podobnie jak wyschły Jezioro Budzisławskie, Wilczyńskie, Kownackie, Suszewskie czy Powidzkie. Osoby mieszkające i wypoczywające nad nimi również wsparły protest przybyłych głównie z Przyjezierza ekologów. Ich pretensje i postulaty wykrzyczał przez megafon Józef Drzazgowski, prezes Stowarzyszenia Ochrony Środowiska Naturalnego Przyjezierze. Były wiadra metalowe i plastikowe a nawet dziecięce, w które zebrani walili, czym kto miał. – Cały czas przyglądamy się uważnie sytuacji wokół kopalnianych odkrywek – zadeklarowała koordynatorka Greenpeace na naszym terenie Julia Michalak.
Kopalnia zabarykadowała się za metalowymi barierkami, których pilnowali wynajęci ochroniarze. W głębi, przy bramie wjazdowej na teren zakładu obok transparentu „Za pieniądze Zachodu Grinpis (pisownia oryginalna – dop. red) zrobi z Polski skansen” zebrali się pracownicy kopalni usiłując zagłuszyć protestujących.

Mimo pokazu siły dyrekcja KWB zachowała się jednak dyplomatycznie i zaprosiła licznie zebranych dziennikarzy z najważniejszych ogólnopolskich i lokalnych mediów oraz przedstawicieli obu organizujących protest organizacji na konferencję prasową. Odnosząc się do postulatów tych ostatnich prezes Sławomir Mazurek stwierdził, że rozważyć można wszystkie propozycje poza żądaniem zaniechania budowy nowych odkrywek. I chyba nikt nie spodziewał się, że będzie inaczej.

Przedstawiciele kopalni sięgnęli po znane już argumenty, że wszystkiemu winna przedłużająca się susza, w czym wsparli ich przedstawiciele Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej z Poznania, którzy przypomnieli, że wraz z wzrostem temperatur rośnie również parowanie, a z drugiej strony maleje wielkość opadów. Co ciekawe jednak, z przedstawionych danych wynika, że najbardziej sucho było w latach 1986-1995, natomiast miedzy rokiem 1996 a 2005 spadło niemal tyle samo deszczu (średniorocznie 545 mm), co w latach 1976-1985 (550 mm).

Wydaje się, że kwestia budowy odkrywki Tomisławice jest już przesądzona, bo kopalnia ma już na nią koncesję, a dalsze wydobywanie węgla to jest być albo nie być nie tylko kopalni, ale i Elektrowni Pątnów, a więc bilansu energetycznego całego kraju. Czy nowa odkrywka zaszkodzi Gopłu zapewne się przekonamy. Jedyne, co obrońcy środowiska naturalnego mogą jeszcze realnie wywalczyć, to zablokowanie budowy odkrywki Ościsłowo. Ale o tym dzisiaj nikt jeszcze nie myśli.

http://www.konin.lm.pl/aktualnosci/w...id=25821&pt=27



maxvong - 21-07-2008 09:09
Wiecie co ? Wydaje mi się że nie ma co się przejmować wypowiedziami takich ignorantów jak p. W sumie to nie każdy chciał do uni (ja na ten przykład niechętnie) ale jeśli parlament demokratycznie nas do niej podłączył to prawo uni musi być respektowane. Jeśli do każdego kW energii elektrycznej produkowanej z węgla przyjdzie dopłacić 70% (w ramach kary za CO2) to ja dziękuję za taką promocję. Sami poczytajcie http://gospodarka.gazeta.pl/gospodar..._od_atomu.html



m&k - 28-07-2008 06:14

I wychodząc na przeciw - własnie zdokumentowaliśmy gorący temat na forum - planowaną budowę kopalni węgla brunatnego pod Legnicą. Będzie artykuł. Wysłany: Wto, 8 Lipiec 2008 09:56

http://forum.muratordom.pl/sprawa-pr...da,t129654.htm



m&k - 29-07-2008 07:42
Greenpeace krytykuje wychwytywanie i składowanie węgla
wnp.pl (Dariusz Ciepiela)
28.07.2008 15:15


Źródło: http://energetyka.wnp.pl/greenpeace-...925_1_0_0.html



qwert_y - 29-07-2008 10:04
Henryk Sadowski

2008-07-28 10:15:44, aktualizacja: 2008-07-28 10:18:02

.

Źródło: http://polskatimes.pl/pieniadze/2708...czne,id,t.html

Czyli CO2 niekoniecznie będzie aż taką przeszkodą jak Wam się wydaje...



m&k - 29-07-2008 10:38
patrz post wyżej, nie jest to tak proste jak twierdzą właściciele elektrowni, a zwłaszcza na skalę przemysłową



qwert_y - 29-07-2008 11:49

patrz post wyżej, nie jest to tak proste jak twierdzą właściciele elektrowni, a zwłaszcza na skalę przemysłową Wiem, że nie jest! jakby było to już dawno byłoby w powszechnym użyciu.
Ale radzę nie brać na poważnie tego typu raportów Greenpeace ze stwierdzeniami typu "W efekcie ceny energii mogą wzrosnąć o 20 do 90%" Można napisać, że ceny wzrosną o 1 do 3457% i nawet będzie to prawda, tylko nie podparta żadnymi analizami kosztów i rozwoju rynków...

Pozdrowienia z drugiej strony barykady ;)



m&k - 12-08-2008 08:15
Jest projekt do 2030

http://energetyka.wnp.pl/jest-projek...919_1_0_0.html

tu do pobrania pełen plik:
http://www.wnp.pl/pobierz/10581

zabezpieczą złoże..... :cry:



adam_mk - 12-08-2008 08:54
I zrobią to raczej szybko wobec tego, co dzieje się w Gruzji...
Wielki Sąsiad położył właśnie łapkę na wszystkich rurkach idących z tamtego kierunku...
Adam M.



borbet7 - 12-08-2008 19:42
Dla tych, którym nie będzie się chciało czytać całego dokumentu.
"W związki z tym konieczne jest podjęcie działań już w chwili obecnej, aby w horyzoncie kolejnych 20 lat zabezpieczyć możliwość pozyskania odpowiedniej ilości węgla dla rozwoju gospodarki. W tym celu lokalne władze samorządowe, odpowiedzialne za sporządzanie planów zagospodarowania przestrzennego, powinny podejmować działania na rzecz zapewnienia ochrony prawnej złóz kopalin strategicznych. Dotyczy to w szczególności złóż w rejonie Legnicy oraz Gubina, których eksploatacja będzie stosunkowo najbardziej opłacalna [10]."

[10] Zbigniew Kasztelewicz, Lidia Gawlik, Maciej Zajączkowski, Miranda Ptak, Wydobycie węgla brunatnego jako nadrzędny interes publiczny, Instytut Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią PAN, Kraków, kwiecień 2008 rok.

Za publikacją "Polityka energetyczna Polski - Strategia do 2030 roku"



YreQ - 12-08-2008 21:42
Oczywiście palce w węglu legnickim macza Kasztelewicz, bo któż by inny?
Może i wpiszą te złoża do strategii. Ale od tego do uruchomienia kopalni z wysiedleniem tysięcy ludzi jeszcze długa droga. Poza tym piszą, że władze samorządowe "powinny" wpisać złoża w plany. A jeżeli nie będą miały na to ochoty? Wpisanie "z góry" przez kogo innego zdaje się tez wymaga odpowiedniej drogi prawnej, która może być zaskarżana. Na koniec okaże się, że zanim powstanie u nas zagłębie węglowe, w innych częściach kraju podejmie się decyzje o budowie tańszych elektrowni atomowych.



YreQ - 12-08-2008 21:55

Pozdrowienia z drugiej strony barykady ;) Jasne. Gdy się siedzi w innej części kraju, z daleka od problemu to mozna się nazywać "drugą częścią barykady". Wybacz, ale trudno znaleźć wspólną płaszczyznę dyskusji z kimś, kogo problem bezpośrednio nie dotyczy. Dla Ciebie, tak jak i dla innych dyskutantów z tego forum nie jest ważne skąd jest prąd. Dla was nawet kilku Murzynów na prądnicy rowerowej może zasuwać. Tyle macie wspólnego ze źródłami energii.



borbet7 - 13-08-2008 18:04

Na koniec okaże się, że zanim powstanie u nas zagłębie węglowe, w innych częściach kraju podejmie się decyzje o budowie tańszych elektrowni atomowych. Dokładnie. I energia z elektrowni jądrowych też została w tym dokumencie uwzględniona, co daje przyczynek by mieć pewną nadzieję.

"[...]Celem działań w tym obszarze jest [...] oraz osiągnięcie w 2030 roku 15% udziału energii jądrowej w strukturze produkcji energii elektrycznej."



YreQ - 13-08-2008 23:07
Polska MUSI zdywersyfikować źródła pozyskiwania energii. Obecny stan z 95% pozyskiwaniem prądu z węgla uważam za niedozaakceptowania i wszyscy o tym wiedzą. Juz dawno trzeba było zmienić proporcje. Ale niestety jak i w innych dziedzinach życia jesteśmy do tyłu, bo nikomu z zatwardziałych i zdziadziałych "pseudonaukowców" nie zależy na zmianach. Dopiero Unia z karami za emisję CO2 oraz naciskiem na źródła odnawialne doprowadzi do zmiany w struktutrze pozyskiwania energii w Polsce. W koło poza granicami stoją elektrownie atomowe a goście z komiteciku pieprzą o trudnościach pozyskiwania i zaleznościach od uranu i o Czarnobylu. Energetyka oparta na elektrowniach wodnych i wiatrowych praktycznie leży i kwiczy, bo nie żadnej zachęty w te technologie w Naszym Państwie Węglowym.



YreQ - 13-08-2008 23:15
Następna "szpila" w plany Komiteciku:
Rewitalizacja kolei z Legnicy do Głogowa2008-08-11 17:46:17
Istotne dla rozwoju lokalnej kolei spotkanie odbyło się dzisiaj (11 sierpnia) w Urzędzie Miejskim Lubina. Przedstawiciele miast i starostw Zagłębia Miedziowego oraz Urzędu Marszałkowskiego rozmawiali o rewitalizacji linii kolejowej.

http://fakty.lca.pl/news,13329,Rewit...o_Glogowa.html

Linia kolejowa, która wraz z planowaną drogą expresową S3 przechodzi przez środek ICH złoża, będzie modernizowana. Życie toczy sie dalej, region sie rozwija, a węgiel i plany komiteciku wszyscy mają w ...



YreQ - 15-08-2008 12:41
Atom dla Polski: Decyzja w rękach ekspertów czy wszystkich obywateli?

"Nie wszyscy ekolodzy są przeciw

Organizacje ekologiczne w dyskusji o energetyce jądrowej często twierdzą, że ostatnich latach wielu inwestorów buduje głównie elektrownie wiatrowe i słoneczne. To prawda. Duże międzynarodowe koncerny, które inwestują głównie w energetykę jądrową (bo jest najtańsza) budują teraz elektrownie wiatrowe, choć energia z nich jest kilka razy droższa niż z elektrowni konwencjonalnych. Dzieje się tak, bo inwestycje w energetykę odnawialną są dotowane przez państwa i Unię Europejską. Odrębne przepisy zmuszają dystrybutorów do zakupu produkowanej w ten sposób drogiej energii. Na szczęście jej udział w ogólnej produkcji jest tak niewielki, że nie wpływa w istotny sposób na ceny energii płacone przez konsumentów.

Energia jądrowa od początku spotykała się, głównie w krajach zachodnich, z zażartą krytyką ze strony Zielonych. Sytuacja się powoli zmienia. Pojawiają się grupy ekologów, którzy uznają fakt, że elektrownie jądrowe wśród dużych źródeł energii elektrycznej są, obok hydroelektrowni, najbardziej przyjazne środowisku i produkują energię najtaniej. Z najbardziej bojowej organizacji Greenpeace wydzieliła się grupa ekologów z działaczem Bruno Comby'ego na czele i założyła organizację Ekolodzy za Energią Jądrową (EFN - Enviromentalists For Nuclear Energy). EFN ma lokalne odgałęzienia w USA, Kanadzie, Wlk. Brytanii, Francji i Japonii. W roku ubiegłym również w Polsce powstała organizacja SEREN (Stowarzyszenie Ekologów na rzecz Energii Nuklearnej) ściśle współpracująca z EFN. Włączyła się ona w promocję energii jądrowej w Polsce. prof. dr hab. Zdzisław Celiński, Politechnika Warszawska"

http://wyborcza.pl/1,82949,5552325,A...szystkich.html



YreQ - 15-08-2008 19:43
Greenpeace krytykuje wychwytywanie i składowanie dwutlenku węgla CO2 (CCS)
"Greenpeace opublikowało raport wskazujący, że technologia wychwytywania i składowania CO2 (CCS) jeszcze przez co najmniej 20 lat nie będzie gotowa do wdrożenia na masową skalę a jej wdrożenie wiązać się będzie z licznymi problemami i zwiększy koszty produkcji energii.

W ocenie Greenpeace za mrzonki, że CCS rozwiąże nasze "węglowe problemy" wszyscy drogo zapłacimy. Zamiast trwonić czas i publiczne środki na badania nad CCS rząd powinien przygotować strategię, jak zwiększyć udział energii odnawialnej do 15% do 2020 r. Jeżeli Polska nie osiągnie tego celu, gdy stanie się on prawnie wiążący (1), poniesie konsekwencje finansowe, a technologiczne zapóźnienie znajdzie odzwierciedlenie w cenach energii.

Ponad 100 organizacji na świecie, w tym kilka w Polsce, dołączyło do żądania Greenpeace, aby CCS nie był stosowany jako wymówka dla budowy nowych elektrowni węglowych. Organizacje domagają się, aby rządy dały priorytet zrównoważonym rozwiązaniom opartym na energii odnawialnej i efektywności energetycznej. W Polsce pod oświadczeniem podpisały się: Zielone Mazowsze, Fundacja Dzika Polska, Fundacja Eko-Unia, Zieloni 2004 i Greenpeace Polska.

W Brukseli trwają prace nad dyrektywą o promocji odnawialnych źródeł energii, której celem jest zwiększenie zużycia energii z odnawialnych źródeł w Unii Europejskiej do 20% do 2020 roku. Każde państwo członkowskie zostanie prawnie zobowiązane do osiągnięcia swojego krajowego celu. Dla Polski będzie to prawdopodobnie 15%, zgodnie z propozycją Komisji Europejskiej. Choć propozycja jest negocjowana, istnieją niewielkie szanse aby Komisja zmniejszyła cel – nie jest on wygórowany i trudno będzie przekonać KE, że Polska nie jest w stanie go osiągnąć."

http://www.teberia.pl/news.php?id=8735

O ile pamiętam, to CCS był głównym argumentem Komitetu na zarzuty wobec wysokich kar i limitów na CO2 i utrzymania znaczącej przewagi węgla jako źródła energii w Polsce - przypominam 95%.



YreQ - 15-08-2008 20:00
Swego czasu prowadziłem zażartą dyskusje z panem Kasztelewiczem na temat uruchomienia pod Legnicą kopalni wegla brunatnego. Z całą pewnościa jest to osoba o dużej wiedzy merytorycznej z zakresu wydobycia odkrywkowego. Ale nie znaczy to, że moze byc autorytetem naukowym w każdej dziedzinie, między innymi w ochronie środowiska. I na pewno nie jest osobą otwartą na zmiany technologiczne w zakresie pozyskiwania energii. Komitet reprezentują ludzie nastawieni głównie na zabezpieczenie WŁASNYCH interesów zawodowych.
Na moje argumenty m.in. związane z ociepleniem klimatu na skutek dzialalności człowieka odpowiedział, że gdy czlowieka nie było lodowce tez topniały. Stwierdzenie mysle bardzo płytkie naukowo. Na całym swiecie naukowcy na podstawie badań potwierdzili wpływ człowieka i jego rabunkowej gospodarki na zmiany klimatyczne, ich dynamiczny i szybszy przebieg, a ten Pan to jednak kwestionuje.
Rękami i nogami bronią sie przed energetyka atomową, uważając że uranu nie mamy i jest niebezpieczna, a energia odnawialna za droga. Dla nich tylko WĘGIEL, i najlepiej brunatny bo taniutki :). Szkoda tylko , że oficjalny koszt wydobycia tony wegla jest fałszowany bo nie uwzglednia kosztów pobocznych związanych z odszkodowaniami których nie chca płacic kopalnie, zniszczeniem srodowiska i odwodnieniem terenów eksploatacji. Teraz dojda do tego kary za CO2.
mało kto zdaje sobie sprawę, że Polska właśnie teraz przy okazji opracowania strategii energetycznej i próby uruchomienia złoża pod Legnica stoi na rozdrożu czy nadal tkwić w epoce wegla nadal ugruntowując pozycję zawodową górnictwa węgla brunatnego, czy przeskoczyc technologicznie na wyzszy szczebel cywilizacji uruchamiając bezpieczne elektrownie atomowe i sprostać cywilizacji opartej na źródłach odnawialnych.



YreQ - 15-08-2008 20:13
Prawdopodobnie we wrześniowym numerze muratora ukaże się artykuł o próbie utworzenia kopalni odkrywkowej pod Legnicą.
Z wypowiedzi redaktora, który nas niedawno odwiedził w celu napisania tego artykułu wynikało wielkie zaskoczenie, że w miejscach gdzie powstają nowe osiedla mieszkaniowe zgodnie z planami zagospodarowania przestrzennego gmin ktos ma plany budowy kopalni. Stwierdził, że takie same osiedla powstają pod Warszawą, a nasze od nich niczym się nie różnią. Mam nadzieję, że ten artykuł trochę chociaż przetrze oczy niektórym ludziom, którzy maja zafałszowany przez Komitet obraz naszego regionu przedstawiany jako zrujnowane zabudowania rolnicze na wsiach oraz "niewdzięcznych" mieszkańców wysiedlanych miejscowosci, którzy za te "zrujnowane" domy mają okazje dostac nowe mieszkania w mieście. :)



olq - 17-08-2008 21:26
Spokojnie,to ciągle projekty,ktore będą konsultowane..Pamiętacie strategię za rządów PiS ??Też było nasze złoże tam ujęte.Teraz "Komitet"Kasztelewicza poganiany przez panów pokroju Demeckiego,Raczyńskiego,Urbańskiego oraz całej rzeszy branżowych"fachowców"którzy mogą na tym intersie zarobić kokosy,a którzy będą jednym chórem zaciemniać rzeczywiste skutki uzależnienia się od węgla...Grunt w tym że decyzje podejmują politycy.Co do poprzedniej strategi która została uchwalona przez zakrzyczny PiS,wcale nie była pozbawiona sensu,właśnie tam uwzględniono zmniejszanie się udziału węgla w strukturze produkcji energii,co niepodobalo się świętym krowom polskiego przemysłu..Więc kto tu jest zacofany,wyborca powinien być informowany czy rząd PO chce nadal trzymać Polaków w okowach węgloterrorystów czy pojść drogą którą idzie np.Francja czy Czechy ?,
czy nadal będziemy ciemnogrodem dzięki polityce rządu PO ??

A niżej dla węgloterrorystów-skąd brać żródła en.odnawialnej...
Niedawno byłem na wsi,u rodziny i co ciekawego zobaczyłem...ano,okazuje się że rolnicy nie tacy głupi jak się ich opisuje,zaczęli produkować i sami zużywać brykiety ze słomy która kiedys była im niepotrzebna!! Całe wsie przestają kupować węgiel i robią zapasy brykietów ze słomy do ogrzewania domostw!! A więc na wsi postęp zbiera żniwa, węglowcy myślą że siedzą na złocie:))

http://energetyka.wnp.pl/prof-szyszk...222_1_0_0.html
- Możliwości rozwoju odnawialnych źródeł energii w Polsce są ogromne,
gorzej jest z ich wykorzystaniem - ocenia prof. Jan Szyszko, poseł na Sejm i były minister środowiska.
Jak wynika z analiz wykonanych przez Instytut Energetyki Odnawialnej przy współpracy Instytutu na rzecz Ekorozwoju, w 2006 r. w Polsce wykorzystano zaledwie 17,4 proc. potencjału odnawialnych źródeł energii (OŹE). Według tych badań na największy potencjał tkwi w energetyce wiatrowej, na drugim jest biomasa a dalej inne źródła.
Według profesora Szyszko w Polsce istnieje duży potencjał wykorzystania biomasy produkowanej z rodzimych gatunków roślin. Wskazuje, że co roku w gospodarce leśnej powstaje ok. 2 mld m sześć drewna odpadowego, które powinno być wykorzystywane bardziej efektywnie niż obecnie.
Minister podkreśla, że efektywność spalania drewna w nowoczesnych instalacjach dochodzi do 97 proc., podczas gdy w przestarzałych obiektach wynosi ona zaledwie 8 proc. Dlatego, jego zdaniem, racjonalne wykorzystywanie biomasy, czyli spalanie jej w nowoczesnych kotłach, pozwoli na spełnienie wymogów dotyczących udziału energii produkowanej ze źródeł odnawialnych.



olq - 17-08-2008 21:49
Rusza budowa jednej z największych farm wiatrowych w Polsce

RP Global, inwestor w energię odnawialną, oficjalnie rozpoczął budowę jednej z największych elektrowni wiatrowych w Polsce o nominalnej mocy 50 MW.
- Ten moment jest ukoronowaniem ponad czteroletnich przygotowań i jednocześnie rozpoczęciem rocznego okresu budowy farmy wiatrowej. Za 12 miesięcy wiatr będzie napędzał świat w Tychowie - powiedział Krzysztof Piotrowiak, country manager, RP Global.

- To dobra inwestycja i dla Polski, i dla gminy Sławno. Dzięki czystej energii elektrycznej nasz kraj łatwiej poradzi sobie z limitami CO2, a mieszkańcy gminy przez najbliższe 30 lat otrzymają dodatkowe wpływy do gminnej kasy, dzięki czemu poprawi się jakość naszego życia - dodaje wójt gminy Sławno, Wojciech Stefanowski.
http://energetyka.wnp.pl/rusza-budow...546_1_0_0.html

Polskie rządy nie są specjalnie zainteresowane rozwojem energetyki wiatrowej - oceniają przedstawiciele elektrowni wiatrowych, zapewniając jednocześnie, że w 2020 roku łączna moc farm wiatrowych w Polsce może wynieść ok. 13,6 tys. MW
Gdyby zrealizowano dodatkowe inwestycje w poprawę infrastruktury sieciowej, to mogłoby powstać znacznie więcej nowych farm wiatrowych. Problem w tym, że polskie rządy nie są specjalnie zainteresowane rozwojem energetyki wiatrowej. Z jednej strony przedstawiciele Polski podpisują się pod planem 3x20, a z drugiej tworzone są dokumenty i ograniczenia wskazujące raczej na konieczność minimalizacji, a nie maksymalizacji tych celów.

Jak przekonuje prezes Mroczek, koszt budowy 12-13 tys. MW w elektrowniach wiatrowych powinien wahać się w granicach 15 mld euro. Zainteresowanie inwestorów energetyką wiatrową jest duże, więc nie powinno być większych problemów ze znalezieniem takiej ilości pieniędzy.
http://www.wnp.pl/artykuly/elektrown...zdek,4546.html

Zapamiętajcie kto rządzi,by przy urnach wyborczych wystawić tym politykom rachunek....



scoty - 21-08-2008 20:41
Bitwa pod Legnicą o węgiel brunatny
(PAP, Gazeta Wyborcza, ak/21.08.2008, godz. 06:23)

Pokłady węgla brunatnego na Dolnym Śląsku to polisa na przyszłość polskiej energetyki - zalega tam 35 mld ton węgla brunatnego. To największe złoże w Europie. W Bełchatowie, gdzie jest największa elektrownia w Polsce, jest tylko 2 mld ton - pisze "Gazeta Wyborcza".

Do tej pory rząd nie mógł się zdecydować, czy złoża w okolicach Legnicy będą wykorzystane, ale w opublikowanym kilka dni temu projekcie strategii energetycznej dla Polski resort gospodarki pisze: "W dalszych latach bez uruchomienia dodatkowych złóż podaż energii elektrycznej wytwarzanej z węgla brunatnego może spaść o ponad 50 proc. W związku z tym konieczne jest podjęcie działań już w chwili obecnej. W tym celu lokalne władze samorządowe (...) powinny podejmować działania na rzecz zapewnienia ochrony prawnej złóż kopalin strategicznych. Dotyczy to w szczególności złóż w rejonie Legnicy oraz Gubina".

Oznacza to, że tam, gdzie występuje węgiel, już teraz nie powinno się nic budować. Żadnego domu, drogi, magistrali wodno- kanalizacyjnej. Dlaczego? Węgiel brunatny wydobywa się systemem odkrywkowym - kopiąc olbrzymie doły. Na takim terenie w trakcie eksploatacji nic się nie ostanie. Problem w tym, że w ostatnim czasie znacznie rozrosły się tam wsie i ich mieszkańców trzeba by było przesiedlić, a może to być nawet kilka tysięcy osób.

Samorządowcy są przerażeni wizją kopalni. - To paranoja, kompletne nieporozumienie - mówi Zdzisław Tersa, wójt gminy Kunice, które leżą na samym środku złóż Legnica. - Złoża można było zabezpieczyć w latach 70., 80., nie teraz. W samych Kunicach w ciągu dosłownie kilku lat osiedliło się ponad tysiąc nowych mieszkańców. Za setki milionów złotych, głównie z UE, powstały drogi, kanalizacja, wodociągi. Kolejne osiedla domów jednorodzinnych są w fazie projektowania. Teraz mielibyśmy to wszystko rozebrać i wysiedlić ludzi? - opowiada wójt, który nie zamierza w nowych planach zagospodarowania przestrzennego chronić złóż. - To na razie projekt, nie dokument rządowy podpisany przez premiera Tuska.

Większość władz samorządów leżących na złożach kilka tygodni temu wysłało list do premiera Tuska, domagając się wyjaśnień, co rząd zamierza zrobić z legnickimi złożami. - Dostaliśmy lakoniczną odpowiedź, że na tym etapie rozmów nic nie jest przesądzone - mówi wójt Kunic.



YreQ - 21-08-2008 21:33
Spór o węgiel brunatny pod Legnicą

Resort gospodarki do samorządów Dolnego Śląska: Zabezpieczcie tereny pod eksploatację złóż węgla brunatnego. - To paranoja - złości się wójt gminy Kunice, która leży w samym środku złóż. Inni samorządowcy też nie chcą u siebie kopalni i elektrowni.

(...)
Dla nas to zagłada - mówi Beata Dominiak, sołtys Miłogostowic leżących na złożach między Legnicą a Lubinem. - Wreszcie udało nam się przekonać wiele rodzin do wybudowania wokół domów jednorodzinnych. Budujemy drogi, rozwijamy się. Wydobycie węgla to najgorsza rzecz, jaka może nam się przydarzyć.

- Najgorsze jest to, że nikt z rządu się z nami nie kontaktuje, brakuje informacji. Ludzie się boją, bo nikt nie potrafi wytłumaczyć, co tak naprawdę może nas czekać - mówi Halina Kołodziejska, burmistrz Prochowic. - Właśnie jesteśmy w trakcie uchwalania nowego planu zagospodarowania przestrzennego. Nie chronimy w nim złóż. Chcemy się rozwijać, a nie mieć pod domami księżycowy krajobraz.

Większość władz samorządów leżących na złożach kilka tygodni temu wysłało list do premiera Tuska, domagając się wyjaśnień, co rząd zamierza zrobić z legnickimi złożami. - Dostaliśmy lakoniczną odpowiedź, że na tym etapie rozmów nic nie jest przesądzone - mówi wójt Kunic.

Niewielu samorządowców chce kopalni. Jednym z nich jest Andrzej Holdenmajer, burmistrz Ścinawy, w której mogłaby powstać elektrownia. - Ja jestem za rozwojem gminy, nowymi miejscami pracy, a bez nowych inwestycji ich nie będzie- mówił "Gazecie" na początku roku.

Kopalnię i elektrownię popiera także Robert Raczyński, prezydent Lubina: - W Polsce mamy do czynienia z ogromnym problemem energetycznym. Za kilka lat grozi nam dwu-, trzykrotna podwyżka cen prądu, a nawet przerwy w dostawach. Nie możemy zamykać sobie dostępu do tak wielkich złóż. Poza tym w 2025-30 roku najprawdopodobniej drastycznie spadnie zatrudnienie w kombinacie KGHM, bo miedzi będzie coraz mniej. Górnicy mogliby wtedy znaleźć pracę w kopalniach węgla.

Eksploatacja zapewniłyby dolnośląskim gminom prosperity na wiele lat. Kleszczów, który ma na swoim terenie kopalnię i elektrownię Bełchatów, jest najbogatszą gminą w Polsce.

Źródło: Gazeta Wyborcza

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodar...d_Legnica.html
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl



  • Strona 23 z 57 • Wyszukano 3826 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57