ďťż

Węgiel brunatny pod Legnicą a nasze domy





YreQ - 16-09-2008 18:42
Obwodnica zatrzymana
Danuta Frey 16-09-2008, ostatnia aktualizacja 16-09-2008 13:27

Nie można budować obwodnicy Augustowa w projektowanym dotychczas przebiegu przez chroniony obszar Rospudy. Po dzisiejszym wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego przestało ostatecznie istnieć pozwolenie na budowę, a sprawa wróciła do punktu wyjścia.

Wojewoda podlaski musi ponownie ocenić wniosek inwestora — Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych i Autostrad — i trasę obwodnicy w zgodzie z przepisami krajowymi i europejskimi — podkreślił sędzia NSA, Roman Hauser.

— Odczuwamy wielką ulgę i poczucie, że mieliśmy rację — mówią Marta Wiśniewska ze stowarzyszenia ekologicznego WWF Polska oraz Ewa Jabłońska z Centrum Ochrony Mokradeł — tylko dlaczego potrzeba było na to aż trzy lata.

To właśnie WWF Polska i inne organizacje ekologiczne zaskarżyły w 2007 r. postanowienie ministra środowiska, ustalające środowiskowe warunki zgody na budowę trasy przez dolinę Rospudy. Ich zdaniem, było sprzeczne z dyrektywami europejskimi, nie zawierało właściwej oceny wpływu na chroniony obszar Natura 2000 i nie odnosiło się do rozwiązań alternatywnych. Skargę złożył również rzecznik praw obywatelskich, a poparła go Prokuratora Krajowa.

W grudniu 2007 r. rzecznik i ekolodzy wygrali w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie. Sąd uchylił wówczas zaskarżone decyzje ministra środowiska. Dziś NSA oddalił skargę kasacyjną GDDKiA od tego wyroku. I tak samo jak poprzednio WSA, stwierdził, że postępowanie, dotyczące uzgodnień środowiskowych, warunkujących wydanie pozwolenia na budowę, było prowadzone nieprawidłowo.

— Dzisiejszy wyrok NSA jest bardzo ważny także na przyszłość, dla podobnych spraw — ocenia prokurator Halina Polak z Prokuratury Krajowej. — Daje prymat ochronie przyrody nad interesami inwestora, a z drugiej strony uświadamia, że nie można ignorować głosu społeczeństwa, w tym organizacji pozarządowych.

Obecnie, w wyniku „okrągłego stołu” rządowo—społecznego, zaczęły się w GDDPiA prace nad dwoma nowymi, alternatywnymi wariantami przebiegu tej kontrowersyjnej trasy. Rezultaty mają być znane pod koniec roku.

http://www.rp.pl/artykul/55581,19158...trzymana_.html

Krótki komentarz:
Wiem, że za chwilę odezwie się Pan Ktoś, i powiue, że Rozpuda to nie to samo co Legnica. Ale jak zauważono w tym artykule, coraz większe znaczenie przy orzekaniu o słuszności inwestycji ma środowisko i społeczeństwo. A społeczeństwo i samorząd są przeciwni i Natura 2000 jest. A wiem, że są czynione starania o włączenie do obszarów Natury 2000 dodatkowych terenów z gminy Kunice i Lubin. A Polska MUSI zwiekszyc obszary Natury 2000.[/code]





YreQ - 16-09-2008 19:40
KWB "Konin" i Enea planują wspólną inwestycje w Lubuskiem
wto, 16. września 08, 15:36
Przedstawiciele Kopalni Węgla Brunatnego "Konin" i Enei poinformowali we wtorek na konferencji prasowej w Zielonej Górze o planach budowy w Lubuskiem kopalni odkrywkowej i elektrowni.

Istnieje szansa, że inwestycja zostałaby ukończona w ciągu 10 lat, a powstała w pobliżu granicy z Niemcami elektrownia byłaby jedną z najnowocześniejszych i największych w Polsce. Jej planowana moc to 3 tys. MW.

"Złoża węgla brunatnego znajdują się na terenie gmin Gubin i Brody. W okolicach tych miejscowości powstałaby kopalnia i elektrownia" - mówił we wtorek dyrektor KWB "Konin", Sławomir Mazurek.
"W tej chwili otrzymaliśmy już koncesję na badania geologiczne"- dodał. "W ciągu dwóch, trzech lat zostałyby załatwione sprawy proceduralne, takie jak zmiana studium zagospodarowania przestrzennego, decyzja środowiskowa i koncesja Ministra Środowiska" - wyjaśnił dyrektor Mazurek.

KWB "Konin" i Enea powołały w tym celu spółkę Przedsiębiorstwo Wydobywczo-Energetyczne "Gubin".

Nie jest jeszcze przesądzone, czy kopalnia i elektrownia powstaną na terenie obu gmin. Władze gminy Brody wyraziły sprzeciw wobec inwestycji, tłumacząc go zagrożeniem dla środowiska. Niebawem dojdzie do spotkania radnych gminy z przedstawicielami kopalni, którzy postarają się rozwiać wszelkie wątpliwości.

Dyrektor KWB "Konin" zapewnił we wtorek, że kopalnia musi, zgodnie z prawem, ponosić wszelkie koszty ewentualnych strat powstałych w środowisku. Gmina będzie więc mogła liczyć na duże odszkodowania.

Kopalnia zapowiada również nowoczesną rekultywację terenów poodkrywkowych. Takie działania są już prowadzone na obszarze zajmowanym przez KWB "Konin".

Według przedstawicieli inwestora gminy, na których zostanie zrealizowana inwestycja, będą mogły liczyć na wpływy do budżetu sięgające 70 mln złotych rocznie. To również ok. 3 tys. nowych miejsc pracy w samej kopalni i elektrowni.

W okolicach gmin Gubin i Brody, za Nysą Łużycką, po niemieckiej stronie działają podobne kopalnie prowadzone przez koncern Vattenfall. Zagraniczny inwestor wyrażał nadzieję na podobne prace po polskiej stronie. KWB "Konin" i Enea zdecydowały się jednak uprzedzić niemieckiego potentata branży energetycznej.

http://www.cire.pl/item,35120,1,kwb_...lubuskiem.html



YreQ - 19-09-2008 21:57
REGION Przyszłość dla Legnicy - wykład w Lubinie
Rusza XI edycja Dolnośląskiego Festiwalu Nauki. W jego ramach na 9 października zapowiedziano wykład: "Węgiel brunatny - przyszłość Legnicy". Ma zostać wygłoszony w... Lubinie.

Dolnośląski Festiwal Nauki to wielkie przedsięwzięcie. Składa się na nie dużo imprez, spotkań i wykładów w różnych częściach województwa (szczegóły: www.festiwal.wroc.pl).

- W naszych zamierzeniach Festiwal Nauki ma być wielką "pigułką edukacyjną" - w krótkim czasie można wysłuchać ciekawych wykładów, brać udział w dyskusjach z uczonymi, zwiedzać na co dzień niedostępne laboratoria i warsztaty badawcze przyrodników, lekarzy, inżynierów, humanistów i artystów - twierdzą organizatorzy.

Polecamy wykłady:

Węgiel brunatny - przyszłość Legnicy - wykład
dr Stanisław Ślusarczyk (Geologia, geologia złożowa i górnicza, Instytut Górnictwa Politechniki Wrocławskiej)
2008-10-09, godz.: 09:50 - 10:35
wiek uczestników: liceum dorośli
Lubin : Zespół Szkół nr 1 im. Prof. B. Krupińskiego, ul. Kościuszki 9


Myślę, że tam zawitam. Zobaczymy jakie odpowiedzi będzie miał Pan Profesor na argumenty mieszkańców.



YreQ - 19-09-2008 22:04
Odkrywka czy Natura 2000?
2008-09-19 08:50:59
Ostatnio znów głośno zrobiło się wokół złóż węgla brunatnego pod Legnicą. Legnickie złoże jest jednym z największych w Europie, jednak trwa walka między zwolennikami i przeciwnikami budowy kopalni.Czytaj dalej ˅REKLAMA
Mieszkańcy, którym grozi wysiedlenie już od dawna wyrażają swoje zaniepokojenie i protestują. Okazuje sie, że przyroda może przyjść im z pomocą. Gminy, na których znajdują się pokłady cennego surowca oprócz tego bogactwa posiadają inne skarby natury, dzięki którym mają nadzieję wygrać walkę. Na terenie gminy Lubin położony jest rezerwat przyrody Zimna Woda. Występuje tam wiele chronionych gatunków roślin, np.: bluszcz, storczyk plamisty i wiekowych dębów. Rezerwat jest również siedliskiem bociana czarnego i innych rzadkich gatunków ptaków. W Gminie Kunice znajduje się rezerwat Torfowisko Kunickie, na którym występują unikalne okazy roślin. Na terenie gminy żyje również rzadki gatunek motyla i kumak. Te właśnie walory zadecydowały, że władze postanowiły zabiegać o wpisanie obszarów na listę Natura 2000. Odpowiednie dokumenty zostały już złożone do urzędu wojewódzkiego, który zaopiniuje wnioski. Ostateczną decyzję podejmie jednak Komisja Europejska.
Natura 2000 to unijny system obszarów objętych ochroną przyrody, głównym zadaniem programu jest ochrona gatunków i siedlisk przyrodniczych uważanych za cenne i zagrożone w skali całej Europy.

http://fakty.lca.pl/legnica,news,137...ura_2000_.html





imported_JAROSŁAW - 21-09-2008 16:08
Natura. Któż dziś przejmuje się naturą skoro na co dzień doświadczamy nagminne oszukiwanie zwykłego szarego polaka przez państwo. Mam wrażenie że natura w pojęciu lobby górniczego to puste słowo. Zbiór przepisów unijnych które leżą na drodze realizacji KWB jak kłody. Dla mnie natura w pojęciu EKO to dziedzictwo którego nie można zaprzepaścić. Każdy wie jak długo musi odrastać strawiony przez płomienie las. A w tym przypadku kopalnia odkrywkowa to jak lej po asteroidzie. Może nie w dosłownym, fizycznym tego słowa znaczeniu, ale skutek działania dziury o deniwelacji ponad 200m w pobliżu miast Lubina i Legnicy oraz rzek i jezior w naszym regionie może dać skutek którego nie wolno bagatelizować. I tak jesteśmy na co dzień dotrawiani przez KGHM wyziewami zakładów wzbogacania rudy kopalń Lubin, Polkowice i Rudna tonami zanieczyszczeń z kominów tzw. suszarni. Dodam iż większość szybów tzw. wydechowych, emituje w atmosferę miliony metrów sześciennych atmosfery kopalnianej. No cóż, nie każdy wie co to takiego. Otóż, maszyny górnicze to takie urządzenia których silniki są o wiele potężniejsze od widzianych na co dzień i pracują one na ropę, czyli tzw. dizle. Sprawność tych maszyn daje b.dużo do życzenia. Efektem tego do atmosfery emituje się oprócz pyłu kopalnianego spaliny trudne do oszacowania. Nie da się tego z niczym porównać, ale dla mieszkańców naszych miast jest to cichy i zapomniany zabójca. W ZWR-ach aby uzyskać rudę, w maszynach flotacyjnych dodaje się środki chemiczne aby ułatwić rudzie miedzi przyklejanie się do pęcherzyków powietrza, aby w postaci piany powędrowała do odstojników a następnie do suszki. Tam ruda zostaje wysuszona i odparowana. I znowu, do atmosfery. I tak 24h na dobę 7 razy w tygodniu. Materiał odpadowy, muł, odpad poflotacyjny zostaje przepompowany do zbiornika odpadów poflotacyjnych „Żelazny Most” (największy w europie). Tam każdego ciepłego dnia paruje i wraz z nim unosi się pył, który zawiera całą tablice Mendelejewa. Aby do tego nie doszło KGHM wymyśliło nowatorską metodę, polewa powierzchnie zbiornika z pokładu helikoptera ASFALTEM. Ręce opadają. Teraz do tego wszystkiego kopalnia odkrywkowa węgla brunatnego w miejscu gdzie w kilkunastu miejscowościach mieszkają L U D Z I E ! Ktoś tu chyba zgłupiał.

http://img144.imageshack.us/img144/4536/8maja01cpg2.jpg
KOMINY ZWR przy ZG Lubin widziane z rejonu lotniska



YreQ - 22-09-2008 15:58
Energetycy rozmawiali z samorządowcami o inwestycji w lubuskim
pon, 22. września 08, 15:32
Dwa dni trwały rozmowy przedstawicieli spółki Przedsiębiorstwo Wydobywczo - Energetyczne Gubin z samorządowcami reprezentującymi województwo lubuskie. Tematem dyskusji była jedna z największych inwestycji możliwych do zrealizowania w tym regionie.

17 i 18 września w Dychowie, przedstawiciele nowo powstałej spółki, której udziałowcami jest Kopalnia Węgla Brunatnego „Konin” oraz Enea, przekonywali wójtów oraz burmistrzów do przedsięwzięcia jakim miałaby być budowa odkrywki węgla brunatnego oraz elektrowni.
Efektem rozmów było stanowisko większości zebranych, dostrzegające szansę dla regionu, jaką jest to przedsięwzięcie. Inwestycja miałaby powstać na terenie gmin Gubin i Brody w województwie lubuskim.

http://www.cire.pl/item,35236,1,ener..._lubuskim.html



qwert_y - 23-09-2008 07:33

dr Stanisław Ślusarczyk
(...)
Myślę, że tam zawitam. Zobaczymy jakie odpowiedzi będzie miał Pan Profesor na argumenty mieszkańców.
Ten Kasztelewicz to już Ci się na mózg rzucił ;)

Pozdrawiam



scoty - 24-09-2008 16:35
http://www.lubin.pl/_portal/news/122...%C4%99gla.html



scoty - 24-09-2008 16:35
http://www.lubin.pl/_portal/news/122...%C4%99gla.html



YreQ - 24-09-2008 21:21
Wszystkie portale górnicze, energetyczne i regionalne Legnicy cytują ten artykuł. Chyba zaczyna się WOJNA i bitwa o Legnicę...

Nikt nie chce brunatnego węgla - Polska siedzi na ogromnych złożach węgla brunatnego, ale mieszkańcy protestują przeciwko budowie kopalni na swoim terenie. Żeby przełamać ich opór, resort gospodarki szykuje zmiany w prawie.

--------------------------------------------------------------------------------

Złoże Legnica jest największe w Europie. Jego wielkość szacuje się na 35 mld ton węgla brunatnego, z czego 15 mld nadaje się do wydobycia. Dla porównania - w Bełchatowie, gdzie jest największa elektrownia w Polsce - pozostały jedynie 2 mld ton - pisze "Gazeta Wyborcza".

Przez lata polskie rządy nie mogły się zdecydować, czy złoża w okolicach Legnicy mają być wykorzystane. I dopiero grożący Polsce brak prądu i coraz wyższe ceny energii skłoniły rząd premiera Donalda Tuska do zajęcia się sprawą.

Zdaniem ekspertów Polska nie ma innego wyjścia, jak rozpocząć wydobycie węgla brunatnego z nowych złóż. Węgiel brunatny daje nam dziś ok. 32 proc. energii elektrycznej. Jednak jego obecne złoża już się wyczerpują we wszystkich miejscach - w Bełchatowie, w Koninie. W tym ostatnim złoża węgla skończą się już za dwa, trzy lata. Kopalnia Konin chce otworzyć nowy pokład, ale protestują ekolodzy - boją się, że eksploatacja zaszkodzi jezioru Gopło. Nowej kopalni nie chcą też mieszkańcy Złoczewa pod Bełchatowem - pisze "Gazeta Wyborcza"

- Już w 2020 r. krajowe wydobycie węgla brunatnego zacznie spadać - mówi dr Zbigniew Kasztelewicz, ekspert od górnictwa odkrywkowego z Akademii Górniczo- Hutniczej w Krakowie. Brak węgla brunatnego będzie oznaczał mniejszą produkcję elektryczności. Tymczasem polska gospodarka będzie potrzebowała coraz więcej energii - z każdym rokiem jej zużycie wzrasta o 3-4 proc.

Ratunkiem mogą być właśnie nowe złoża (i nowa elektrownia) pod Legnicą i Gubinem. Na zlecenie rządu Instytut Górnictwa Odkrywkowego "Poltegor" przeprowadził badania tych pierwszych. Zakończyły się one kilka dni temu, raport trafił do Ministerstwa Gospodarki. - Większość pokładów zalega na głębokości ok. 200 m, poza tym złoża legnickie są dużo lepsze jakościowo niż bełchatowskie - mówi "Gazecie" Szymon Modrzejewski, dyrektor Instytutu.

Instytut Górnictwa wycenił też koszt inwestycji. Budowa kopalni, elektrowni, eksploatacja złóż, wykup gruntów i wysiedlenie mieszkańców mają kosztować ok. 23 mld zł. Zdaniem pracowników Instytutu z terenów przyszłego wydobycia trzeba będzie wysiedlić ok. 1,5 tys. gospodarstw leżących niedaleko Legnicy.

Te wyliczenia nie przekonują lokalnych samorządów. I zdecydowana większość z nich próbuje storpedować projekt budowy kopalni na swoich terenach. Imają się każdego możliwego sposobu. Najbardziej skuteczny może się okazać pomysł Kunic i gminy wiejskiej Lubin. Postarały się one o wpisanie swoich gruntów do unijnego programu Natura 2000.

Wpisanie jakiegoś terenu na listę Natura 2000 oznacza, że wszelkie inwestycje - a już zwłaszcza kopalnie - sa bardzo utrudnione - czego pilnuje sama Komisja Europejska.

Samorządowyc przekonują też, że wysiedlić będzie trzeba dużo więcej niż 1,5 tys. ludzi.

Ale jak pisze "Gazeta Wyborcza" resort gospodarki zdaje się nie brać pod uwagę protestów samorządowców. W projekcie strategii energetycznej czytamy, że potrzebne będą zmiany prawne, które zabezpieczą pokłady węgla. Resort pisze też wprost: strategiczne złoża mają charakter ponadlokalny, a więc to nie gminy będą decydować o ich wykorzystaniu. - Potrzebna będzie ustawa, która zmusi gminy do uwzględnienia złóż w swoich planach - mówi Kasztelewicz.

http://www.teberia.pl/news.php?id=8773



YreQ - 24-09-2008 21:28
A to jest prawdziwy powód, dlaczego tak walczą o węgiel brunatny.:

Protest górników i energetyków przeciwko redukcji CO2
Około 300 górników i energetyków z "Solidarności" będzie w czwartek protestować w Brukseli przeciwko unijnym dyrektywom wprowadzającym tzw. pakiet klimatyczny, mający docelowo zminimalizować emisję CO2

"S" alarmuje, że wprowadzenie nowych przepisów może oznaczać katastrofę dla polskiego górnictwa i opartej w 95 proc. na węglu energetyki.

W pikiecie będą uczestniczyć górnicy z kopalń węgla kamiennego i brunatnego oraz energetycy, m.in. ze Śląska, Podbeskidzia, Bełchatowa, Konina, Kalisza i Szczecina. Wesprą ich również stoczniowcy.

Ze Śląska pojedzie kilkudziesięciu związkowców. Pikieta przed siedzibą Komisji Europejskiej rozpocznie się dzień później o godzinie 13. Związkowcy chcą spotkać się z unijnym komisarzem ds. środowiska Stavrosem Dimasem.

Pakiet klimatyczny to zbiór propozycji legislacyjnych Komisji Europejskiej, służących przeciwdziałaniu zmianom klimatycznym. Zdaniem działaczy "S", propozycje te obniżą konkurencyjność węgla jako paliwa do produkcji energii.

- Pakiet klimatyczny marginalizuje węgiel. Mimo zapewnień o wspieraniu rozwoju czystych technologii węglowych, w najbliższych latach rozwój energetyki opartej na węglu zostanie poważnie zakłócony. Promowane będą instalacje gazowe, jądrowe i wykorzystujące odnawialne źródła energii - uważa szef Sekretariatu Górnictwa i Energetyki "S", Kazimierz Grajcarek.

Ewentualna kolejna manifestacja w Brukseli miałaby odbyć się ok. 15 października, kiedy Parlament Europejski ma - jak się zakłada - głosować przepisy dotyczące CO2.

http://www.rp.pl/artykul/73891,19480...ukcji_CO2.html

Tutaj nie chodzi o to, aby Polacy mieli prąd w gniazdkach. Tutaj chodzi o to, aby Polacy mieli prąd w gniazdkach z węgla, w głównj mierze brunatnego. I to nie ważne że trzeba wprowadzac energię odnawialną, czy zainwestowac w tańsza atomową. My mamy przecież WĘGIEL, i to jest najważniejsze, bo POLSKA WĘGLEM STOI!!



olq - 25-09-2008 21:42
Irek, nic nowego ciągle ta sama wąska lecz wpływowa grupka branżowców znalazła oparcie w Pawlaku i dąży do celu jakim jest torpedowanie rozwoju energetyki dla własnych potrzeb..Kopalnia odkrywkowa nie spowoduje rozwiązania problemów a tym bardziej nie jest to branża do ktorej należeć będzie przyszłość ,co poniektórym przez umysł te stwierdzenie nie przejdzie..

Na rynku króluje monopol węglowy,tort został podzielony i nie ma potrzeb żeby konkurować, bo niby kto ma tę konkurencję tworzyć ?? A jak wygląda taki układ każdy widzi, infrastruktura zaniedbana,urządzenia przesyłowe ale i wytwarzające energię pamiętające czasy Gierka,a przypominam-mamy XXI wiek,i 20 lat po transformacji ustrojowej !! Winę za ten stan ponoszą wszystkie rządy które faroryzowały branżę węglową i skutki mamy dziś opłakane,poczynając od strajkujących górników weglowych,kończąc na niespłaconych ubezpieczeniach ZUS z lat 90..

I oto mamy takie kwiatki że branża domaga się syfienia swojego gniazda nadal,jednocześnie żądają dotacji od państwa,czyli od podatników:
Eksperci: mocno wzrosną rachunki za energię
(PAP, pr/25.09.2008, godz. 18:47)
Jeśli ceny węgla dla energetyki wzrosną o 30 proc., rachunki za energię mogą podrożeć nawet o 14 proc.; za ogrzewanie możemy płacić nawet o kilkadziesiąt procent więcej - uważają pytani przez PAP eksperci.

Na przykład Kompania Węglowa, największa górnicza firma w Europie, planuje znaczącą podwyżkę cen węgla dla energetyki. KW zaopatruje m.in. Południowy Koncern Energetyczny, polskie elektrownie francuskiej grupy EdF oraz elektrociepłownie warszawskie należące do Vattenfala.

Przedstawiciele firm z tego sektora nieoficjalnie mówią o propozycjach podwyżek cen węgla przez spółki węglowe nawet o 30 proc. Tych nieoficjalnych informacji nie komentuje rzecznik KW Zbigniew Madej.

"30-proc. wzrost cen węgla dla polskiej energetyki będzie oznaczać 11-15 proc. zwyżkę cen energii" - powiedział w czwartek PAP b. wiceminister gospodarki Krzysztof Tchórzewski, odpowiedzialny w poprzednim rządzie za energetykę.

"Koszt węgla stanowi 40-45 proc. kosztów wytworzenia energii elektrycznej. A trzeba zauważyć, że blisko 95 proc. energii w Polsce pochodzi z elektrowni węglowych" - wyjaśnił.
http://biznes.onet.pl/0,1832159,wiadomosci.html



olq - 04-10-2008 13:25
Polska blokuje pakiet klimatyczny...
http://energetyka.wnp.pl/polska-blok...803_1_0_0.html

Zamiast prowadzic prace nad zmiana struktury produkcji prądu,która w Polsce truje środowisko i mieszkańców Polski najbardziej w całej Europie,to ministerstwo jak zwykle od czasów Bieruta,odkłada albo blokuje postęp technologiczny !!!! Dlatego dziś mamy zacofanie w branży i roszczenia związków zawodowych,za co płacimy my wszyscy,Polak blokowac potrafi,pokazali to stoczniowcy,górnicy ,(ale kto mieczem wojuje od miecza ginie,patrz-przemysł stoczniowy)..Srodki na elektrownie wiatrowe,wodne,atomowe 4 generacji są ,ale jak się ma monopol produkujący ponad 95% prądu z węgla,ministrów wywądzących sie i powiązanych z branżą, to komu może zależec na wyjściu z tego dołka-(węglowego)?? Całe szczęscie że podlegamy zwierzchnictwu UE,mam nadzieję że ich twarda postawa zmusi skostniałą,można rzec skamieniałą branżę do zmiany kierunków działania i nie ograniczania sie tylko i wyłacznie do kopania i spalania węgla.Bez węgla można sie obejśc,co widac u Czechów,a jakie będziemy mieli korzyści płynące z mniejszych kosztów leczenia społeczeństwa polskiego trutego od dziesięcioleci,tego branża nie raczy zauważyc ...Dla nich najważniejszym zadaniem jest wykopac i spalic ,nie ważne jakim kosztem,bo MONOPOL na naszym rynku gwarantuje im zbyt, a koszt energii już jest wyższy o 1/3 niż w np.Szwajcarii,a co będzie po wprowazeniu limitów na CO2 i po wprowadzeniu(w końcu )wolnego rynku ?.Kto mi zakarze kupic prąd w EDF(Francja) bo jest taniej niż z Bełchatowa ?? Wolny rynek,to znaczy taki w którym kazdy odbiorca bedzie mógł kupic prąd w Portugalii,Anglii czy Francji i jest solą w oku branży górniczo-energetyczej..Kłamstwa o tanim prądzie z węgla można wciskac na zebraniu kólka rózańcowego ,nie społeczeństwu majacemu nieograniczony dostęp do informacji....



lukmach - 05-10-2008 19:12
Jedni piszą, że CO2 truje a inni że jest niezbędne do życia:

http://www.polityka.pl/polityka/inde...=936&page=text



YreQ - 09-10-2008 19:21
http://www.cire.pl/item,35579,1.html

http://www.lubin.pl/_portal/news/122...ubinem%3F.html



scoty - 09-10-2008 21:38
Legnickie złoża zbyt drogie dla energetyki
śro, 8. października 08, 09:33
Elektrownia wykorzystująca legnickie złoża węgla brunatnego nie jest w stanie rozpocząć działalności przed 2020 r. – powiedział cytowany przez „Rzeczpospolitą” minister środowiska Maciej Nowicki.

Minister podkreślił, że koszty wydobycia węgla znajdującego się 200 m pod ziemią będą tak duże, że wykorzystanie złóż legnickich będzie gorszym pomysłem niż budowa biogazowni w każdej gminie i pozyskanie w ten sposób 2,5 tys. MW energii.

Rzeczpospolita



YreQ - 09-10-2008 22:17
Rewolucja energetyczna według Greenpeace
- Przestańmy powtarzać, że węgiel jest bogactwem Polski, bo obecnie jest on przekleństwem - apeluje Greenpeace Polska

Organizacja znana z niekonwencjonalnych metod walki o czystsze środowisko, przedstawiła dziś raport „Rewolucja energetyczna dla Polski”. Wzywa w nim do zmiany strategii energetycznej przygotowywanej przez rząd.

Do połowy obecnego wieku Polska może oszczędzić jedną trzecią energii więcej stosunku do obecnego scenariusza - wskazuje Greenpeace. W tym czasie źródła odnawialne mogą dostarczyć 48 proc. energii pierwotnej w Polsce i zaspokoić 80 proc. zapotrzebowania na prąd. Największe możliwości daje biomasa, wiatr i słońce.

— Wbrew obiegowym opiniom, wytwarzanie energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych w dłuższej perspektywie będzie tańsze niż z węgla — uważa autor raportu Grzegorz Wiśniewski, dyrektor Instytutu Energetyki Odnawialnej.

Dodaje, że Polska mogłaby wykorzystywać 6 razy więcej zasobów do produkcji zielonej energii, niż to robi dziś i w 2020 r. produkować jej 20 proc., czyli powyżej 15 proc. wymaganych przez Komisje Europejską.

Raport zakłada, że wysokie tempo wzrostu gospodarczego zostanie utrzymane, ale mimo tego zapotrzebowanie na prąd spadnie do połowy wieku o 13 proc.

Dzięki tej „rewolucji energetycznej” emisje gazów cieplarnianych w Polsce zmniejszyłyby się do 2,5 mln ton na mieszkańca z obecnych 7 mln ton.

Polska zarabiałaby na sprzedaży nadwyżki uprawnień do emisji CO2, zielonej energii i biopaliw, a jednocześnie utrzymać swoje bezpieczeństwo energetyczne.

— Raport przekazujemy polskiemu rządowi. Jest to odpowiedni moment, bo ministerstwo gospodarki i środowiska przygotowują politykę energetyczną i klimatyczną dla kraju - podkreśla Ewa Jakubowska, aktywistka Greenpeace.

http://www.rp.pl/artykul/5,202406_Re...reenpeace.html



YreQ - 09-10-2008 22:19
Elektrownie zapłacą za emisję dwutlenku węgla

Polscy europosłowie przegrali walkę w komisji ochrony Środowiska. Propozycja ulgowego potraktowania energetyki w dyrektywie klimatycznej została odrzucona

Pakiet klimatyczny najbardziej uderzy w polską energetykę uzależnioną od węgla. Najmniejszy problem z emisją CO2 mają kraje skandynawskie i te, które korzystają z energii nuklearnej. Pakiet klimatyczny najbardziej uderzy w polską energetykę uzależnioną od węgla. Najmniejszy problem z emisją CO2 mają kraje skandynawskie i te, które korzystają z energii nuklearnej.
+zobacz więcejCoraz bliżej niekorzystnej dla Polski dyrektywy o ograniczeniu emisji dwutlenku węgla. Komisja Ochrony Środowiska Parlamentu Europejskiego, która ma wiodący głos w debacie nad pakietem klimatyczno-energetycznym, odrzuciła wczoraj poprawki zgłoszone przez polskich eurodeputowanych.

Zdecydowano, że nie będzie darmowych pozwoleń na emisję CO2 dla sektora produkującego energię elektryczną. Jeśli od 2013 roku polskie elektrownie będą musiały kupować 100 procent pozwoleń na emisję CO2, to odczujemy dramatyczny wzrost cen energii, zdaniem polskiego rządu nawet o 70 proc.

– Pakiet obciąża kraje, które produkują energię z węgla – zauważa Bogusław Sonik, eurodeputowany PO, członek Komisji Ochrony Środowiska PE. W przypadku Polski wskaźnik uzależnienia od węgla jest najwyższy i przekracza 90 procent.

Za pakietem w obecnej formie głosowało 44 posłów, 20 – w tym Polacy – było przeciw. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że podobnie niekorzystny będzie wynik głosowania na sesji plenarnej.

Drugą instytucją decydującą na równych prawach z PE o kształcie legislacji jest Rada UE. Polskę reprezentuje tam minister ochrony środowiska Maciej Nowicki. Bogusław Sonik i Jerzy Buzek, europosłowie lobbujący w parlamentarnej komisji, mają nadzieję, że minister zdobędzie poparcie dla polskiego stanowiska. – Większość była przeciw poprawkom. Ale atmosfera się zmienia i głosy, które nie wystarczyły do powstrzymania pakietu w Parlamencie, mogą okazać się istotne przy budowaniu mniejszości blokującej w Radzie UE – uważa Buzek. Wymienia posłów z Czech, Bułgarii, Rumunii, Grecji, Austrii, Włoch, a nawet Niemiec. Nie wiadomo jednak, czy nastawienie części posłów przełoży się na oficjalne stanowiska rządów ich krajów.

Minister Nowicki podkreśla, że bardzo źle by się stało, gdyby Komisja Europejska przyjęła pakiet klimatyczny w obecnej formie, która jest nie do zaakceptowania przez kilka państw członkowskich, w tym Polskę. Niepokój ministra budzi determinacja Francji, która dąży do przyjęcia pakietu do końca roku. – Grono kilku państw unijnych nie może narzucać swoich rozwiązań innym – dodał minister Nowicki.

Polska ma nadzieję, że kryzys finansowy, grożący spowolnieniem gospodarczym, spowoduje zmniejszenie ekologicznych ambicji Unii Europejskiej. Skutki już widać, bo posłowie poparli wczoraj łagodniejsze traktowanie branż energochłonnych, jak np. hutnictwa. Ale nie przyjęli naszych racji w sprawie elektrowni.

Jeśli jednak po 2013 r. wejdzie w życie system kupowania przez elektrownie uprawnień do emisji CO2, polski budżet zyska z tego tytułu przychody rzędu 5 mld euro rocznie. Pieniądze te przynajmniej w 20 proc. mają być przeznaczone na inwestycje w nowe technologie ograniczające emisje CO2. Ale jak podkreśla minister Nowicki, będą to fundusze zebrane od polskich firm, a koszty zakupu uprawnień do emisji uprawnień zostaną przerzucone na konsumentów.

Unijny pakiet energetyczno-klimatyczny ma spowodować zmniejszenie emisji CO2 do 2020 roku o 20 procent. Odbywać się to będzie przez zwiększanie wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych i wprowadzenie konieczności kupowania pozwoleń na emisję CO2. To drugie ma być impulsem dla firm do szukania nowych czystych technologii.

Wzrosną ceny energii

Wymagania Unii Europejskiej związane z ochroną klimatu będą szokiem dla polskiej gospodarki – głównie cenowym. Wszystko dlatego, że koszty zakupu pozwoleń na emisję dwutlenku węgla na otwartych aukcjach nasze elektrownie przerzucą na odbiorców. Nawet jeśli pozwolenie będzie kosztować – tak jak ocenia Bruksela – po 39 euro za tonę, to cena energii w Polsce wzrośnie właśnie o tę kwotę, czyli o 135 zł za megawatogodzinę. To niewiele mniej od obecnej ceny. Podwyżka będzie większa, jeśli pozwolenia okażą się droższe, a według ekspertów mogą kosztować nawet 70 – 80 euro za tonę dwutlenku węgla. Za pięć lat za samą energię elektryczną będziemy płacić przynajmniej dwa razy tyle co teraz. (A stanowi ona połowę kwoty na rachunku). Jeśli teraz przeciętna rodzina płaci ok. 700 zł rocznie, to za pięć lat będzie to przynajmniej 1000 zł.

http://www.rp.pl/artykul/73891,20178...nku_wegla.html



olq - 12-10-2008 15:27
Nowy ekonomiczny ład na świecie-żegnaj elektrownio na wegiel..
spowolnienie gospodarcze którymi jesteśmy świadkami i które zostało sprowokowane w sektorze bankowym nie bedzie tylko epizodem, o czym na razie nikt nie pisze by nie wywoływac paniki na giełdach począwszy od giełd surowcowych kończąc na technologicznych indeksach..Spowolnienie a nawet recesja zagladnie do kazdego portfela w tym energetycznego.Bez kredytów bankowych ani rusz,a tu okazuje sie że nawet banki miedzy sobą nie chcą pożyczac funduszy !!..Jesteśmy świadkami końca pewnej epoki w której to każda inwstycja długoterminowa nie tylko energetyczna była finansowana przez banki.Teraz takie iwestcje bedą musiały miec 110 % pewnośc zwrotu nakładów-a tego nikt już teraz nie zagwarantuje w obliczu recesji i WPROWADZANIA MASOWO NA SWIECIE TECHNOLOGII ENERGOOSZCZEDNYCH, w wyniku niepochammowanego chciejstwa firm surowcowych,a o którym pisałem kilka miesiący wcześniej(można sprawzic-i mozna było zarobic;)).Wysokie ceny surowców uruchomiły projekty które czekały na taki moment,uruchomiły jeszcze coś ważniejszego-ŚWIADOMOŚC EKOLOGICZNĄ LUDZI z czego należy się tylko cieszyc..
AS



qwert_y - 13-10-2008 08:14
Kryzys uruchomił świadomość ekologiczną? bzdura kompletna! ogólnie każdy większy kryzys gospodarczy to odwrót od szeroko rozumianej ekologii. Tylko bogatych stać na wprowadzanie na szeroką skalę rozwiązań proekologicznych (albo pozornie proekologicznych w stylu limitów CO2).



borbet7 - 13-10-2008 18:55

Kryzys uruchomił świadomość ekologiczną? bzdura kompletna! ogólnie każdy większy kryzys gospodarczy to odwrót od szeroko rozumianej ekologii. Tylko bogatych stać na wprowadzanie na szeroką skalę rozwiązań proekologicznych (albo pozornie proekologicznych w stylu limitów CO2). Ciekawy zbieg okoliczności: http://podpisdlaklimatu.vattenfall.pl/signmanifesto.php



qwert_y - 14-10-2008 14:48

Ciekawy zbieg okoliczności: http://podpisdlaklimatu.vattenfall.pl/signmanifesto.php Akcja reklamowa Vattenfalla zaczęła się bodajże na początku września i nie wiem jak się ona zbiega z eskalacją obecnego kryzysu? Objaśnij mi proszę ten ciekawy wg Ciebie zbieg okoliczności.



borbet7 - 14-10-2008 16:52

Akcja reklamowa Vattenfalla zaczęła się bodajże na początku września Rozpoczęła się 2 października.

Bodajże robi różnicę :)



YreQ - 14-10-2008 20:31
W Senacie o energetyce atomowej
wto, 14. października 08, 18:45
W świetle m.in. rosnących potrzeb energetycznych warto się zastanowić, czy energię pochodzącą z elektrowni jądrowych Polska ma kupować, czy też może ją produkować - uważa przewodniczący senackiej komisji gospodarki narodowej Tomasz Misiak.

Podczas wtorkowej debaty w siedzibie Senatu, poświęconej energetyce jądrowej, senator powiedział, że zmiany wynikające m.in. z unijnego pakietu energetyczno-klimatycznego zmuszają do zastanowienia się, jak będzie wyglądać "przyszły mix energetyczny w Polsce".
"Odnawialne źródła są jedną z poważnych opcji, ale opcją, która nie może zaspokoić naszych potrzeb" - dodał.
Poinformował także, że według ministerstwa gospodarki w 2016 roku ilość produkowanej energii elektrycznej może być niewystarczająca w stosunku do zapotrzebowania.

Senator mówił, że badania opinii dowodzą akceptacji dla energetyki jądrowej u przeszło połowy Polaków, "ale tylko 20 proc. z nich chciałoby, żeby elektrownia została zbudowana w pobliżu ich domu".
"Wokół Polski stoi 26 działających reaktorów i Polacy nie mogą powiedzieć, że nie ponoszą ryzyka związanego z energetyką jądrową" - zaznaczył.
"17 z 30 krajów OECD wykorzystuje energetykę jądrową. Na ich obszarze działa 351 reaktorów. Pochodzi z nich 23 procent energii wytwarzanej w tych krajach.

We Francji jest to aż 80 proc." - poinformował Thierry Dujardin, zastępca dyrektora generalnego agencji ds. energii nuklearnej przy OECD.
Dujardin podkreślił, że energia jądrowa jest znacznie tańsza o tej wytwarzanej np. z węgla, a do tego w zasadzie pozbawiona emisji zanieczyszczeń. "Jednak sama inwestycja jest kapitałochłonna" - zaznaczył. Dlatego - jego zdaniem - dla pozyskania finansowania ważna jest stabilna polityka i stabilne przepisy.
"Żeby projekt był ekonomicznie opłacalny, budowa elektrowni powinna trwać nie dłużej niż 5-6 lat" - dodał.

Dujardin poruszył kwestię składowania odpadów, która często wzbudza obiekcje społeczne. "Tylko 1 procent odpadów jest wysokoradioaktywnych; pozostałe 99 procent jest już przetwarzane przemysłowo" - powiedział. Zaznaczył, że w przypadku odpadów o wysokiej radioaktywności są rozwijane technologie głębokiego składowania.

Wiceszef agencji OECD podkreślił, że energetyka jądrowa zapewnia też większe bezpieczeństwo dostaw, "ponieważ zasoby uranu są równomiernie rozmieszczone". Największymi dysponują stabilne jego zdaniem kraje, tj. Australia i Kanada. Dodał, że 100-procentowy wzrost ceny uranu ma jedynie 5-procentowy wpływ na cenę jednej kilowatogodziny energii elektrycznej, podczas gdy w przypadku elektrowni tradycyjnych - zależność ta wynosi aż 70 proc.
Dujardin podkreślał, że technologie stosowane w energetyce jądrowej wciąż są doskonalone pod kątem efektywności i bezpieczeństwa, a "społeczne postrzeganie ryzyka znacznie rożni się od ocen naukowych".
http://www.cire.pl/item,35699,1,w_se..._atomowej.html



YreQ - 16-10-2008 17:30
Dzisiaj ukazał się artykuł w Muratorze na temat chorego pomysłu kopalni pod Legnicą.
Temat ciekawie zbiega się ze szczytem europejskim i skomleniem premiera do EU o pozwolenie nam dalej trucia węglem.



YreQ - 18-10-2008 09:14
Lobbing węglowo-energetyczny próbuje wszystkimi siłami utrzymać istniejący stan zalezności konsumenta od źródła prądu. Wysyłają rządzących na szczyt UE aby dla nich walczyli o monopol, nawet blokują powstanie farm wiatrowych:

Ponad 11,6 mln zł kary dla Enei za utrudnianie budowy farm wiatrowych

Urząd Antymonopolowy zadecydował, że Enea ma zapłacić ponad 11 mln kary za utrudnianie budowy farm wiatrowych - napisał dodatek Gazety Wyborczej w Szczecinie.

Sprawa trafiła do UOKiK rok temu. Złożyły ją szczecińskie firmy (EPA, Notos i Nauto), które w ostatnich latach starały się o wydanie warunków przyłączenia elektrowni wiatrowych do sieci energetycznej.

- Dla Enea Operator każdy pretekst był dobry, żeby odwlec czas wydania decyzji - powiedział Jarosław Mroczek, szef Polskiego Stowarzyszenia Energii Wiatrowej.

- W efekcie nie wiedzieliśmy, czy możemy budować, czy nie. Traciliśmy czas i pieniądze.

Jeden z przykładów, rozpatrywanych przez UOKiK, dotyczył niepowstałej do dziś farmy wiatrowej Tychowo (niedaleko Stargardu).

7 marca 2005 r. EPA złożyła do Enei wniosek o wydanie warunków ekspertyzy. Warunki wydano w ciągu 7 dni, następnie firma Notos, która miała budować farmę, wzięła się do prac nad nią. W marcu 2006 r. do Enei wpłynął wniosek o wydanie warunków przyłączenia farmy. Wniosek zawierał ekspertyzę wpływu farmy na pracę sieci rozdzielczej i systemu elektroenergetycznego. W czerwcu 2006 r. Notos otrzymał pismo w którym znajdowały się uwagi do ekspertyzy. Firma odpowiedziała. Potem nastąpiła kilkumiesięczna cisza przerwana przez EPA, która w połowie listopada zażądała wydania warunków przyłączenia, w związku z rażącym przekroczeniem terminu wydawania takiej decyzji. Enea odpowiedziała, że opóźnienie wynika z problemów technicznych. Dopiero w styczniu 2007 r. operator energetyczny poinformował, że, aby przyłączyć farmę, konieczna jest modernizacja sieci. W związku z tym EPA i Notos złożyły wniosek o rozmowy w sprawie przyłączenia. Enea nie chciała jednak rozmawiać. W kwietniu 2007 r. Enea wysłała do Instytutu Energetyki, który wykonał ekspertyzę dla Notos, uwagi do tej ekspertyzy. 17 maja Notos wysłał kolejne pismo do Enei w którym napisał, że zgłoszenie uwag do ekspertyzy ponad rok po jej powstaniu jest niedopuszczalne i zażądał wydania warunków przyłączenia.

- Na tym etapie sprawę rozpatrywał UOKiK, ale minął kolejny rok i budowa farmy nie ruszyła, bo decyzji w sprawie przyłączenia nie mamy - wyjaśnił Mroczek.

UOKiK pod koniec września nałożył ponad 11,6 mln zł kary (która ma być wpłacona do budżetu).

Z informacji do których dotarła Gazeta Wyborcza wynika, że do Urzędu Antymonopolowego wpłynęły już kolejne wnioski w podobnych sprawach i można się spodziewać następnych kar.

- Przy takim postępowaniu firm energetycznych na pewno nie zdołamy wytwarzać tyle "zielonej energii", ile powinniśmy zgodnie z zapisami unijnymi - uważa Mroczek.



olq - 18-10-2008 10:19
Qwerty, czytać ptrafisz, ale ze zrozumieniem tekstu już dużo gorzej....

Co do blokowania konkurencji to u nas normalna praktyka, wszelkie prywatne elektrownie są zagrożeniem dla obecnego układu, podobnie było z małymi elektrowaniami wodnymi w małopolsce..Ale od czego jest urząd antymonopolowy..
Właśnie mam przed sobą reklamę z GW firmy ENEA,jest na niej dziecko na tle elektrowni wiatrowej z napisem"ekologa nas kręci"!! Hipokryzja sięga zenitu !! Firma produkująca ponad 94% energii z węgla jawnie oszukuje społeczeństwo!
Zastanawiam się czy nie pozwać do sądu firmy o oszustwo reklamowe, a są zapisy w ustawie o praktykach reklamowych które zabraniają takich manipulacji..

I jeszcze ciekawy art..
Prof. Szyszko: duży potencjał dla zielonej energii
Możliwości rozwoju odnawialnych źródeł energii w Polsce są ogromne, gorzej jest z ich wykorzystaniem - ocenia prof. Jan Szyszko, poseł na Sejm i były minister środowiska.
http://energetyka.wnp.pl/prof-szyszk...222_1_0_0.html



YreQ - 19-10-2008 08:23
Kraina Łęgów Odrzańskich
2008-10-18 10:17:35
Gmina Prochowice wraz z kilkoma innymi członkami Partnerstwa Doliny Środkowej Odry powołali Stowarzyszenie „Kraina Łęgów Odrzańskich”. W środę stowarzyszenie zostało zarejestrowane przez sąd.
Gminy wchodzące w skład stowarzyszenia już od pewnego czasu spotykają się wspólnie pracując nad programem działania. Zalegalizowanie działalności pomoże starać się o środki z programów „Lider” i „Odnowa wsi”. Członkowie stowarzyszenia chcą stworzyć korytarz ekologiczny w dorzeczu Odry na terenach przebiegających przez ich obszar działania. Powstaną min. ścieżki rowerowe, szlaki turystyczne. W planach jest utworzenie na terenie każdej gminy ekomuzeów i wypromowanie produktu lokalnego.

- Chcemy zaktywizować społeczeństwo, żeby ludzie zaczęli działać i wnieśli coś od siebie, głównie z myślą o nich powołaliśmy do życia stowarzyszenie – mówi wiceburmistrz Prochowic, Beata Taczyńska – Pietruś.- Drugi ważny cel, który sobie postawiliśmy to lobbowanie przeciw powstaniu kopalni węgla brunatnego, o którym zaczyna się mówić coraz głośniej i odważniej.
Tereny, na których znajdują się gminy wchodzące w skład „Krainy Łęgów Odrzańskich” są objęte unijnym programem ochrony przyrody Natura 2000.

http://fakty.lca.pl/legnica,news,141...rzanskich.html



YreQ - 20-10-2008 18:50
Węglowe eldorado już zaczyna zmieniać Brody

Dużo pracy, miliony złotych dla gminy, godziwe odszkodowania, wodociągi. Pytamy, czy to rekompensuje koszty społeczne, czy nie - przekonują szefowie kopalni Konin mieszkańców nadgranicznej gminy Brody

Eksperci od górnictwa szacują, że w dwóch gminach Gubin i Brody pod ziemią zalega ok. dwóch miliardów ton węgla brunatnego. Do wydobycia jest miliard.

Do tego energetycy widzą na granicy z Niemcami elektrownię o mocy 1600 MW. Inwestycje, gdyby doszły do skutku, sięgnęłyby blisko 3 mld euro. To trzy razy więcej niż to, co zainwestowano do tej pory w Specjalnej Kostrzyńsko-Słubickiej Strefie Ekonomicznej. Przy samej budowie elektrowni i kopalni pracę może znaleźć ok. 3 tys. ludzi. Po ich uruchomieniu - 700. Od momentu pierwszych procedur urzędowych do odkrywki i działania elektrowni może upłynąć pięć, sześć lat.

Gmina Gubin przystała na propozycję górników i energetyków z Konina i Poznania. Sąsiedzi z południowych Brodów w pierwszym odruchu powiedzieli nie. Wójt Zbigniew Wilkowiecki nie zgodził się nawet na próbne odwierty geologiczne.

Kopalnia nie dała za wygraną. Wójta, radnych i sołtysów zaprosiła w końcu września pod Konin, by zobaczyli na miejscu, jak górnicy zagospodarowali tereny zniszczone brunatną odkrywką. - W szkole w Kleczewie pytaliśmy nauczycieli, bez obecności pracowników kopalni. Usłyszeliśmy wiele uspokajających informacji - mówi Ewa Wojciechowska, radna z Brodów.

W ostatnią sobotę inwestorzy zaprosili do pałacu w Brodach mieszkańców 3,5-tysięcznej gminy. Było ponad 300 osób. - Po raz pierwszy w historii gminy przyszło nam decydować o naszej przyszłości - mówił wójt Wilkowiecki. Przypomniał o koniecznych przesiedleniach, obawach o zbiorniki wody podziemnej, degradacji przyrody. Do tej pory należał do nieprzejednanych wrogów odkrywki. Nie chce już stać na czele zbuntowanych. - Musimy podjąć decyzję razem. Tak już w życiu jest, coś za coś - mówił pod koniec zebrania. Wójt na razie nie przewiduje rozpisania gminnego referendum.

Na mapie odkrywki znalazło się pięć wsi: Kumiałtowice, Datyń, Jasienica, Koło i Wierzchno. Do wysiedlenia będzie więc ponad pół tysiąca mieszkańców. Proboszcz parafii ks. Sławomir Gramza: - W imieniu mieszkańców zapytam o koszty społeczne, kulturalne i religijne. Mieszkają tu głównie repatrianci, dziś w podeszłym wieku, a starych drzew się nie przesadza. Co z barokowym kościołem w Kole, wpisanym do rejestru zabytków. Co z cmentarzami? Może to brzmi dziwnie, ale ci, którzy tam leżą, są także parafianami - mówił ksiądz.

Sławomir Mazurek, prezes KWB Konin: - Jeśli w grę wchodzą niewielkie odległości, kościół można przenieść. Koszty? Zważmy je. Stała praca, przede wszystkim dla mieszkańców gmin Brody i Gubin, godziwe odszkodowania, nowe wodociągi. Powiedzmy sobie, czy to rekompensuje koszty, czy nie. Większość mieszkańców, przybyłych na spotkanie, wydaje się być pogodzona z górniczą perspektywą. Zbigniew Jarocki z Koła mieszka we własnościowym mieszkaniu popegeerowskim. Ma 10-arowy ogród. Mieszka z 82-letnią matką. - Co tam mój głos, a tu idzie o interes narodowy. Niewiele będziemy mieć do powiedzenia. Pewnie, że szkoda, zwłaszcza ogrodu, spokojnego życia. Myślę, że jak kopalnia zapłaci, to wystarczy na nowe miejsce z małym ogródkiem - mówi Jarocki.

http://miasta.gazeta.pl/zielonagora/...iac_Brody.html



YreQ - 20-10-2008 21:43
czy mieszkańcy własnie tego nie powinni się obawiać?
czy to jest to obiecywane Eldorado bez mieszkanców?
czy taki własnie krajobraz chcecie mieć urzędnicy miasta Lubin opowiadający się za kopalnią?
http://img354.imageshack.us/img354/3204/kopalniaax6.jpg

czy taka własnie pracę chcecie zaoferować tym, którzy zostaną tutaj po wysiedleniach?
czy taki obraz trwający dziesięciolecia to jest akceptowana przez was przed-rekultywacja?

czy może wolicie takie obrazy, za którymi będziecie wszyscy bez wyjątku tęsknić za kilkanascie lat, ale wtedy będzie już za późnio..........

[http://img161.imageshack.us/img161/1...aa2jj7aua8.jpg
[URL=http://g.imageshack.us/img161/raszowamaa2jj7aua8.jpg/1/][IMG]

http://img161.imageshack.us/img161/7...kw5ha0azr0.jpg

Wybrać pomiedzy źródłami prądu jeszcze możemy. Gdy lobbing górniczy zacznie wydobycie, Regionu już nie przywrócimy. A kłamstwa dotyczące rekultywacji można pomiedzy bajki włożyć. Pokazując jedną górke z wyciągiem krzesełkowym nie okłamią mieszkańców Legnicy. W Bogatyni wydobycie bez rekultywacji trwa od ponad pół wieku...

Dzięki Jarku za zdjęcia. Może obrazy z lotu ptaka pokażą mieszkańcom to co mają nacodzień, a mogą bezpowrotnie stracić...



scoty - 21-10-2008 13:27
Zgodnie z tym co powiedzial jeden z wiceministrow, Polski nie stac na uruchomomienie Legnicy i Gubina, tylko jedno albo drugie- widac ze wybrali Gubin, gdzie mniej ludzi do wysiedlenia i 4 krotnie mniejszy nadklad do sciagniecia.



YreQ - 21-10-2008 21:22
Może i tak będzie. Ale niestety jesteśmy na całe życie skazani na takich Kasztelewiczów szantażujących Polaków - jesli chcecie miec prąd - musicie poświęcić Legnicę i Lubin. Mam tylko nadzieję, że z biegiem lat Polacy zmądrzeją i postawią na inne źródła energii. A Pan Kasztelewicz będzie na zasłużonej górniczej wysokiej emeryturze - bez prawa głosu.



BOHO - 22-10-2008 02:36


Wybrać pomiedzy źródłami prądu jeszcze możemy....
mógłbyś rozwinąć, co masz dokładnie na myśli ? tylko jakieś konkrety może.....

i nie pisz o "Kasztelewiczach szantażujących Polaków...." bo ja się jakoś nie czuję szantażowany..... i pewnie 99,9999 % Polaków nawet nie słyszało tego nazwiska..... chyba że masz jakieś badania na ten temat...... :wink:



m&k - 22-10-2008 06:24
za to 99% Polaków słyszało, że zabraknie nam prądu w gniazdkach i że węgiel dla Polski to jedyne źródło energii, nawet nie wiedząc jakie nazwiska za tym stoją i tak czują w swojej nieświadomości presję i strach - czy to nie jest szantaż?!?



YreQ - 22-10-2008 06:34

mógłbyś rozwinąć, co masz dokładnie na myśli ? tylko jakieś konkrety może.....

i nie pisz o "Kasztelewiczach szantażujących Polaków...." bo ja się jakoś nie czuję szantażowany..... i pewnie 99,9999 % Polaków nawet nie słyszało tego nazwiska..... chyba że masz jakieś badania na ten temat...... :wink:
Odsyłam do jedenej z wielu wypowiedzi tego pana na temat konieczności uruchomienia legnickich złóż. Ostatnia jest w listopadowym numerze Muratora.

A nazwiska nie muszą znać, ale efekty jego zabiegów pozna conajmniej kilkadziesiat tysięcy ludzi pod Legnicą, bo resztę tak naprawdę mało interesuje skąd maja prąd w gniazdku.

A konkrety co do innych źródeł prądu są wałkowane w tym wątku od początku. Proponuje poczytać. Jestesmy jednym z nielicznych krajów wytwarzających prąd w 95% z węgla.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl



  • Strona 25 z 57 • Wyszukano 3909 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57